10_zlot_Suzany_Nasza_Gazeta_1998
Transkrypt
10_zlot_Suzany_Nasza_Gazeta_1998
NR 27 (361) 2 - 8 lipca 1998 r. 7iitbUHtI Państwo prezestI Znowu • o mowie Już niejednokrotnie na łamach "NG" w sprawach relacji obywatel RL nie-Litwin a język państwo wy, uznając, że składanie egzaminu przez Polaków, jako ludność od wieków tubyl czą, bez odpowiedniego przygotowaw czego programu rządowego i za słone pieniądze jest nieuzasadnione. Zarzuca no tradycyjnie więc wtedy nam nielojal noŚĆ wobec państwa i prawa, sugerując tym samym, że tylko obywatel-Litwin, a nie obywatel-Polak, ma prawo krytycznie oceniać rzeczywistość, zabiegając o jej zmianę na lepsze czyli o postęp społecz ny. Zastanawiając się nad takimi właśnie łamigłówkami wziętymi z życia, których ludzki rozum i logika pojąć nie są w sta nie, wynika najprostsze pytanie, dlacze go w moim pierwszym dyplomie nauczy ciela klas początkowych i następnym prawnika, oceny ze wszystkich przedmio tów, a więc z - matematyki, fIZyki, prawa ~d., itp. są uznawane i ważne, oprócz ję zyka I~ewskiego, obecnie noszącego ty tuł państwowego. I jak daleko na tej za sadzie będzie się posuwało upaństwawia nie tycia publicznego i utrudnianie relacji urząd-obywatel w mieście o wiekowych tradycjach wielokulturowości? Przed kilkunastu dniami mieliśmy zaszczyt podejmować dużą grupę Pola ków - kombatantów z Wielkiej Brytanii. Już pierwsze zetknięcie się w recepcji hotelu, zastanawialiśmy się Polskie wobec Polaków na Wschodzie. Poszukiwanie modelu polityki Jak już informowaliśmy, w dniach 20-21 czerwca br. w Kazimierzu Dol nym nad Wisłą odbyła się konferencja pl. "Polacy na Wschodzie - perspekty wa historyczna i dylematy ideowe" z udziałem polityków, naukowców, dzia łaczy społecznych oraz przedstawicieli Polaków zza wschodniej granicy Pol ski, będąca częścią szerszego progra mu, zatytułowanego "Państwo Polskie wobec Polaków na Wschodzie. Poszu kiwanie modelu polityki". Program zainicjowany przez Ośro dek Myśli Politycznej w Krakowie, nad którym honorowy patronat objęła Mar szałek Senatu RP prof Alicja Grześ kowiak z udziałem wielu znanych oso bistości świadczy o randze, którą nadano powyższej tematyce W przesłaniu do programu organi zatorzy zwracają uwagę, że przemia ny polityczne zapoczątkowane w 1989 roku otworzyły możliwość skierowania uwagi instytucji Państwa Polskiego ku Polakom żyjącym za wschodnią gra nicą kraju. Tym niemniej, ich zdaniem, nie udało się przez ostatnie lata stwo rzyć spójnej koncepcji polityki wobec rodaków na Wschodzie i udzielić od powiedzi na szereg fundamentalnych pytań. Stan ten jest niepokojący z punktu widzenia polskiej raCji stanu, a zarazem zawstydzający, jeżeli spoj rzeć, jak intensywna jest polska "poli tyka zachodnia". Ośrodek Myśli Politycznej już sze reg razy podnosił powyższy problem, Jednak dotychczasowe doświadczenia skłoniły działaczy Ośrodka do próby podjęcia tej kwestii w sposób komple ksowy poprzez realizację powyższe go programu, którego zasadniczym celem jest szeroka dyskusja, mająca określić zadania dla polskiej polityki wobec Polaków za Bugiem. Otwarcia konferencji dokonała i wygłosiła przemówienie Marszałek Senatu RP prof. Alicja Grześkowiak. Szeroka gama naukowych refera tów, gorące tematyczne debaty oraz ciekawe wystąpienia znanych w na szym środowisku osobistości jak prof Andrzeja Stelmachowskiego, Agnie szki Boguckiej, Krystyny Lachowicz, ks. prof Romana Dzwonkowskiego SAC oraz wielu innych są dowodem aktualności tematu. Pewną ciekawostką konferencji był udział w niej aż trzech przedstawicieli instytucji RL w osobie społecznego doradcy prezydenta, zast. dyrektora departamentu problemów regional nych i mniejszości narodowych oraz dziennikarki z agencji informacyjnej ELTA, którzy skrzętnie notowali każ de słowo i każdy krok uczestników konferencji. Wynika to, jak można przy puszczać, z założeń strategicznego partnerstwa, gdzie między stronami nie może być niedomówień czy tajemnic. Można się też spodziewać, że na podobnych spotkaniach Litwinów w Wilnie czy innych miejscowościach Litwy, będą obecni i przedstawiciele władz RP. Dziękując za umożliwienie udzia łu w tak znaczącym spotkaniu, publi kujemy dziś na łamach treść podsta wowych referatów i wystąpień, które były wygłoszone w czasie konferencji. Niestety, z przyczyn technicznych nie miałem możności zanotować tych wy stąpień, które nie były przedstawione na pismie, za co ich autorów przepra szam. Pierwsza konferencja zakończyła obrady. Następne - przed nami. Żywię nadzieję, że Czytelnicy "NG" zechcą też zabrać głos w powyższym tema cie, do czego gorąco zachęcam. Niech i nasze przemyślenia będą przyczyn kiem do realizacji tak ambitnego i skie rowanego właśnie ku nam programu. Ryszard Maciejkianiec (refera~v patrz str. 6-7) X zlot turystyczny Polaków na Litwie I ,,,,.:-. t~ ~ ,-;, ISSN 1392-2513 Cena 1,0 Lt. 1 :'?_d_~_s_kiej ~ ,~~?~~C_~~~Z~:Ż.J~~~~_z •••••••••••••••• Radio $0 ~ : Maryja : ~ł0~ · na falach \~\,~_~)j : ~ ki h c na ':'~'''':.rio.'" • krot Lltwle • G'i 'U/(F' . .. • od 7.00 do 9.15 na CZęstOtll-. 12010 kHz - 25 m • • od 17.00 do 22.00 na często-. t1iwości 12010 kHz - 25 m • • od 2200 do 24.00 na 7400. kHz - 41 m • wości ••••••••••••••••,I Przedstawicielstwo w Wilnie: 2001 Vilnius, Palangos 1110-16 tel./fax 61 15 ~1, fax 22 38 44 + Rozmowa Brazisem Z pro! R. - str. 4 + Magazyn Rodzinny l ........ - f'Vllluo.~ClIILVVV L V v Itll'\.ItJ Dl ylCU III. ,JUL pierwsze zetknięcie się w recepcji hotelu, gdzie pracowniczka nie była w stanie zro zumieć i załatwić najpilniejszych potrzeb drogo płacących gości, bo wypowiada nych po polsku - szokuje i zastanawia. Chodzi więc nam o ściąganie turystów na Litwę i wykorzystanie pozostawianych przez nich pieniędzy na rozwój stolicy i kraju czy o beznadziejną próbę nawraca nia całego świata na kulturę litewską? To samo dotyczy rÓlnych restauracji, ka wiarń czy jadłodajni, gdzie zawsze moż na doznać przykrej niespodzianki, że za graniczni goście nie zostaną zrozumia mi, a chcąc zwiedzać i bawić się, będą mieli co najmniej zepsuty apetyt Przyję cie utartych wzorców w postaci propor czyków o barwach narodowych, świad czących o tym, że tutaj gość będzie ob sługiwany w odpowiednim języku, jest jak najbardziej na czasie i miejscu. Niezliczo ne grupy i pielgrzymki, przybywające z Polski w celu poznania wspólnej historii, a stanowiące decydujący odsetek gości Wilna i okolic, też winne być odpowiednio docenione, nawet ze względów czysto ekonomicznych, nie wchodząc nawet w tematy polityczne o strategicznym part nerstwie. Konia z rzędem i roczną prenu meratę "NG" temu, kto zacznie stosować te wzorce europejskie przy obsługiwaniu gości w Wilnie. Są, co prawda, też pozytywne przy kłady Jedna bardzo zasłużona nauczy cielka z Wilna, o której pisaliśmy na ła mach "NG", została zaproszona do pew nego urzędu. Ponieważ urodziła się i wy rosła w Wilnie w okresie międzywojennym i dlatego kultura "socrealizmu" i "postso crealizmu" są dla niej obce, grzecznie więc zapytała w ojczystej mowie dumnego urzędnika, w jakim języku będzie prowa dzi/ on dialog a raczej monolog. Dumny urzędnik dumnie odpowiedział, że samo przez się rozumie - tylko w języku pań stwowym. Szanująca więc siebie i język państwowy Polka, którego nie chciała w żaden sposób zniekształcać języka pań stwowego, odrzekła, szykując się do odej ścia, że w takim wypadku przyjdzie, jak tylko złoży egzamin z tego języka. Urzę dnik zdębiał i zmiękł - dalej rozumiał i mówił po polsku. I tak powoli, krok za krokiem, al do świadomości urzędników i pracowników z usług dotrą utarte zasady kontaktów międzyludzkich w wielokulturowym mie ście, a nam samym zniknie garb własnych obaw i własnego niedowartościowania. Ryszard Maciejkianiec Podlaskiej i okolic tudzież jedna z Warszawy. Udział naszych jakle za wsze mile widzianych Rodaków z Macierzy spowodował, że X zlot tury styczny jak i jego "poprzednicy" zy skał międzynarodową oprawę. 14 drużyn - dużo to czy mało? Raczej średnio, zważywszy, iż - po wiedzmy - na I jakże pamiętnym zlo cie w roku 1989 nad Bałoszą było ich 11, na II - 22, na VI (rekordowym pod tym względem) - 25, na VII - 18, na VIII - 13, na ubiegłorocznym (najskro mniej obsadzonym) IX - zaledwie 10. Tę obecność na wzór belfra przed każdą lekcją na marginesie naszego jubileuszu przywołuję nieprzypadko wo. Owszem, stwierdzenie, iż na zlo tach przejawia się w ogóle nasza - Po laków na Litwie - aktywność społecz na, jest może zbyt ryzykowne, gdyż / 1\ I ~., Ir ; ... ". + Magazyn Rodzinny - str. 8 +Sanitas - str. 9 + W Borejkowszczyźnie "serce me zostało"... - str. J 2 Za Eliminując intruzów Póki organizatorzy zapinali w go zlot na ostatni guzik, uczestnicy w niemniejszym pośpiechu prócz tego, że indywidu alnie pakowali plecaki i namioty, kło potali o paliwo i o samochody na do jazd, formowali też końcowe składy drużyn, gdyż zgodnie z założeniami regulaminu na tegoroczny zlot mogli jedynie przybyć trampowie zorgani zowani, co miało wyeliminować tych wszystkich, którzy na poprzednich zlotach, kiedy to preferowano zało żenie, iż każdy rodak może być ich uczestnikiem, zwykli przyjeldżać, by powylęgiwać się biernie pod krzaka mi, błędnym pijanym okiem potoczyć po innych, do rękoczynów podczas dyskoteki stanąć, porzygać w krzaki i odjechać, zostawiając po sobie porączkowej krzątaninie bojowisko. Takim to intruzom na X zlocie turystycznym nie miało być miejsca, podobnie jak siły porządko we ze zdwojoną uwagą miały czuwać nad porządkiem eliminując wszyst kich, kogo zloty ściągają też w tym niecnym celu z miejscowej młodzie ży Obecni, nieobecni z pierwotnie zgłoszonych 18 dru żyn ostatecznie 26 czerwca nad je ziorem Daniłowskim stawiło się 14. Jak się okazało, ponownie najbardziej turystycznymi zakątkami Wileńszczy zny okazały się rejony wileński i so lecznicki, które miały po 4 swoich przedstawicieli, "Pędziwiatr" z Magun reprezentował rejon święciański, "Włóczędzy" - miasto Wilno, a ponad to na biwaku "samych swoich" znala zły się (brawo!) trzy drużyny z Białej dzisiaj kryzysowe rea lia sprawiają, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na bądź co bądź dule wydatki związane z dojazdem na miej sce zalegania obozem (a trzeba przy znać, że zloty nam kołują z roku na rok po bliższej i dalszej Wileńszczy źnie), jak też niejednego mniej zahar towanego turystę niewyraźna pogoda w domu zatrzyma, choć z pewnością ta zlotowa soczewka w niemałym stopniu ogniskuje naszą narodową kondycję· Osobiście wielce żałuję, że tury styczna "geografia" kochanej Wileń szczyzny nie mole się jakoś posze rzyć o rodaków rejonu szyrwinckiego (nie byli obecni ani razu), a już szcze gólnie się martwię z nieobecności dru żyn rejonu trockiego, gdzie warunki przyrodnicze ku wyprawom pod na mioty są wręcz idealne. Troki i okoli ce były zresztą obecne na naszej tu rystycznej mapie; ba - tamtejsi roda cy bardzo sprawnie współorganizowa li III zlot turystyczny Polaków na li twie, ale ostatnio wyraźnie pasowali. Czyżby wśród naprawdę prężnie dzia łających kół ZPL w Połukniu, Landwa rowie, Rudziszkach, Starych Trokach bądź w Grzegorzewie brakło ludzi z turystycznym zacięciem? Coś bar dziej byłbym skłonny w to nie uwie rzyć niż uwierzyć ... (ciąg dalszy na str. 5) m.in.: !><!Wespły TornisteF Kronika "Oberek" z namiotami w tle Ano, ano... rok po roku, biwak po biwaku i... zloty turystyczne Pola ków na Litwie zaokrągliły się nam do jubileuszu z zerem na końcu, czyli do ,,10". Oto dlaczego tegoroczni organizatorzy biało-czerwonej eskapady - Rejonowy Oddział Związku Polaków na Litwie, samorząd rejonu wileńskiego i gmina w Sużanach - czując wielkie brzemię odpo wiedziałności dwoili się i troili w przygotowaniach na ziemi a i Boskiej kancelarii zapamiętale progi obijali z modłami na ustach, by pogoda była nieco łaskawsza niż dotąd w czerwcu. Już na wstępie wypada z podziwem stwierdzić, iż zarówno pierwszą jak też drugą czynność ce chowało wyjście obronną ręką, co w decydującym stopniu zaważyło na odniesieniu naszej Polaków na Litwie krągłej rocznicy w śpiworach do imprez spod jakże chwałebnego znaku na sto dwa. tydzień związkowa U przyjaciół w Węgrowie w dniach 19-21 czcrwca br. 27 -osobowa delegacj a Święci ań skiego Rejonowego OddzIalu Związku Polaków na Litwie na zaproszenie burmistrza Stanisla wa Grądzkiego zlożyla wizytę w mieście Węgrowie, gdzie wzięla udzial \V pH;knie zorganizowanej i unikalnej w skali Polski I3iesia cI,ie Wcsclnej, którą zaszczycili swoim udzialem również liczni poslowie, politycy, wybitni dzia lacze kultury. Niezwykle gościnnie przyj mowana delegacja zwiedziła Fa brykę Mebli, szkoly, zamek \V Liwie oraz Warszawę. W skladzie delegacji, której przewodziła wiceprzewodnicząca 7,wiązku Anna .Iurkiewicz, wzię czlonkowie rejonowego zarządu ZPL, przedstawiciele sa morządu oraz przedsiębiorcy. Rewizyta gościnnych przyja ciól z Węgrowa jest oczekiwana z okazji święta pieśni 18 lipca br. Inf. wł. 11 udział _IJ....,. " Oberek"z namiotami w tle 2 -8 lipca 1998 r. (ciąg dalszy ze str. 1) F/agę - na maszt! No, ale dość tej refleksji o obe cnych i nieobecnych, bo oto drużyny uczestniczące w X zlocie turystycz nym Polaków na Litwie kroczą zwar tym szeregiem i ustawiają się półko lem przy maszcie, na którym dumnie zwisa wprost spod igły specjalnie na zlot turystyczny z numerem 10 ufun dowana flaga opatrzona jeszcze nie spłowiałą w słońcu i deszczach różą wiatrów umajoną w paproć - herbem naszych wypraw pod namioty, a w chwilę potem mer rejonu wileńskiego Leokadia Januszauskiene wszem i wobec obwieszcza, że X zlot tury styczny zostaje otwarty, czemu "po takuje" też wznoszona flaga. Rękoma obecnych przedstawicieli drużyn-zwy cięzców wszystkich dotychczasowych 9 zlotów. Biją brawa zebrani, biją bra wa goście, wśród których znaleźli się m. in. ksiądz Dariusz Stańczyk, wice wojewoda bialskopodlaski Adam Wil czewski, członkowie delegacji gminy Pasym w województwie olsztyńskim, z którą współpracuje gmina sużańska, poseł na Sejm Jan Sienkiewicz, pre zes ZPL Ryszard Maciejkianiec, pre zes Kiejdańskiego Oddziału ZPL "Lauda" Irena Duchowska, prezes Solecznickiego Rejonowego Oddzia łu ZPL Zdzisław Palewicz, były pre zes KSPL "Polonia" Stefan Kimso ... .Jako biwakowa rodzina Jak każe zwyczaj, konkurs na meldunek o przybyciu powoduje, że już w toku uroczystego otwarcia z bezkształtnego turystycznego ludu wyłaniają się poszczególne drużyny, a jury skrzętnie notuje punkty, uwzglę dniając humor, pomyślunek i walory artystyczne uczestników. Te przymio ty były pierwszego wieczora raz je szcze konieczne, o ile się chciało do brze wypaść w drugim z konkursów konkursie twórczości turystyczno-roz rywkowej. A w ogóle, skoro jestem przy konkursach - to wypada powle n"7i.o.;' '7.0. h,t"h h\lłn \1\I C:llrnic. A w fum str. 5 Od 1 lipca jedno słowo zwyklej depeszy na Litwie kosztuje 12 cnt., depeszy pilnej - 24 cnt. Zwykły te legram przekazu bankowego na Litwie za jedno słowo - 24 cni, pil ny 47 cni Drożej też będziemy pła cić za depesze zagraniczne. ja, jesteś ty, jest on i ona, ale dopiero wszyscy razem liczymy się jako bi wakowa rodzina. "JfIlóczędzy", "Kowboje", "Łowcy duchów" Dzienny ośrodek dla ludzi starszych Jako weteran z 1O naszymi zlota mi na karku chylę czoła w pas przed wileńskim "Włóczęgami" Nie, bynaj mniej nie tylko dlatego, że wygrali w ostatecznym rozrachunku po raz drugi z rzędu, co dotąd żadnej drużynie się nie udawało. I nawet nie dlatego, że triumfowali w tak błyskotliwym stylu, zwyciężając "po drodze" w 7 (!'!) na 8 możliwych do wygrania konkursów, a sukces przypieczętowali również po godzeniem rywali w zmaganiach szta fet. W ich występach, odkąd wspól nie jesteśmy na zlotach, imponuje mi najbardziej element zabawy. Polega jący na weseleniu innych i bawieniu się samych. W sposób niewymuszo ny a zarazem jakże mistrzowski, okra szony fantazją, smykałką, turystycz 26 czerwca, w piątek, w wileń skiej dzielnicy Szeszkine przy ul. Paberżes otworzył podwoje dzien ny ośrodek dla ludzi starszych, in walidów oraz innych osób wspiera nych socjalnie. Codziennie możli wość przebywania w nim zyska 50 osób, które będą miały okazję spę dzić tam czas, obcować, szykować jedzienie, prać, oglądać telewizję oraz w niedużych pracowniach za jąć się ulubionym rzemiosłem. Na renowację budynku Bank Światowy przeznaczył 350 tys. litów. W ośrodku będą mogli przebywać także mieszkańcy innych dzielnic stolicy, chociaż pierwszeństwo na leży do mieszkańców Szeszkine. ną zaradnością. W kilku ostatnich zlotach "Włóczę dzy" są albo włóczęgami-Kozakami, albo włóczęgami morza, albo włoczę gami-Szkotami, tworząc za każdym razem prawdziwe spektakle. Tego roku wcielili się we "Włóczęgów-Gruzinów", w sposób mistrzowski wręcz ciągnąc wątek tego górskiego narodu przez wszystkie występy konkursowe (Wal demar Szełkowski uosabiał wodza Stalina; Marek Kubiak podczas zma gań o tytuł mistera kreował ognistego dżigita; własne obozowisko "Włóczę dzy" przekształcili w górską osadę spod Tbilisi, po której pełnym dowcipu cicerone dla komisji wizytującej każ dą kolejną "zagrodę" był Władysław Wojnicz; podczas konkursu twórczo ści amatorskiej zaimprowizowali bra wurowo odegraną zagładę "Titanika", z której jedynie oni - "Włóczędzy-Gru zini" - dzięki swojej pomysłowości ca leją i pojawiają się na zlocie). Jeśli "Włóczęgom" to wszystko wychodzi - to moim prywatnym zda niem również dlatego, że turystyczną nl7Vl1onp. unrawiaia 7naC7nie c7p.ściei Rekordowy sękacz Agencja "Faktum" do litewskiej księgi rekordów wpisała kolejny re kord - najwyższy sękacz. Jego wy sokość 2,5 metra. Do wypieku "rekordzisty" wyko rzystano 45 kg produktów, w tym 8 kg mąki, 300 jaj, 7,5 kg śmieta ny, po 7 kg cukru i masła. (na tegorocznym zlocie takowych było 5, a za rok będzie na pewno więcej). Zloty, w których biorą udział od roku 1990, zdaniem Andrzeja Więckiewi cza są doskonałą formą wypoczynku. Właśnie rodzinami, gdzie dzieci za dręczają rodziców pytaniami, kiedy nareszcie na biwak wspólnie pojadą. Przykład solecznickich "Łowców duchów" - trzeciej drużyny po sum ma summarum - niezbicie potwierdza, i":'ll" ~"7or,..a,io. "·u...1oIiu".. ~,..i .llr\lC!'hll"'''7I'''\Oo Pensjonat dla kobiet - ofiar przemocy Organizatorzy w skowronkach X zlot turystyczny, jawiący mi się jako "oberek" z namiotami w tle, sta nowi czas przeszły. Tym cenniejszy, że w zgodnej powszechnej opinii była to nadzwyczaj udana impreza. Wal demar Tomaszewski, jako prezes Wi leńskiego Rejonowego Oddziału Związku Polaków na Litwie, Antonina Poltawip.c Fnmunn S70t i .Jń7P.f S711_ 26 czerwca na Zwierzyńcu w pomieszczeniu byłego przedszko la otwarto pensjonat matki i dziec ka. Znajdą w nim dach nad głową wilnianki wraz z dziećmi, które do świadczyły przemocy w domu. Pożyczki na urządzenie przytułku udzielił Bank Światowy oraz szwedzka agencja rozwoju i współ pracy SIDA. W ośrodku będzie pra pr;y'k~~ku~~~~h-~to- ~yp~d~ 'p~~iedzieć, że tych było w sumie 8, w tym najbardziej pasjonujące, mające na celu wyłonienie miss i mistera zlotu, a każdy wymagał od uczestników, główkowania na pełnych obrotach. Z kolei podczas zawodów w sztafecie turystycznej. kolarskich przełajach i orientacji w terenie zwycięzców "kar miła" sprawność fizyczna, a ponieważ wymagały one jakby podwójnego za chodu w porównaniu z konkursami, liczba punktów w ocenach była mno żona przez 2. Kto słabiej wypadał w konkursach, mógł próbować więc z nawiązką odrobić straty w zawodach, aczkolwiek jedynie dobrzy i w jednym, i w drugim mogli liczyć na końcowy triumf i miano najlepszej drużyny. Niech mi Czytelnik wybaczy, że nie będę w szczegółach opisywać przebiegu zlotu. Kto uczestniczył, dłu go jeszcze zapewne będzie chował bajeczne wspomnienia, kto natomiast nie był, niech żałuje. Bo też stracił wie le widoków dla oczu, dżwięków dla uszu i wzruszeń dla serca. Od spo tkań ze sta rymi przyjaciółmi, z który mi codzienny kierat każe nam nieraz widzieć się właśnie raz do roku na zlo cie, ze wspomnień, jakie snuły się przy ogniskach długo w noc, od no wych znajomości.. Stawiam w tym miejscu nieporadny wielokropek, gdyż atmosfera zlotowa naprawdę niejed no niepowtarzalne ma imię. Imię zbio rowe, gdyż podobnie jak odpowie dzialność, zgoda i im podobne poję cia takie właśnie nosi znamię: jestem niem również dlatego', t.e turystyczną przygodę uprawiają znacznie częściej niż raz do roku na zlotach Polaków na Litwie, wybierając się paką, gdzie "pierwsze skrzypce" grają wspomniani już Waldemar Szełkowski, Władysław Wojnicz, Marek Kubiak oraz Inessa Bujnicka, Alicja Żuk, Jerzy Budrewicz, Artur Ludkowski, na spływy kajakowe, wędrówki piesze albo wyprawy rowe rowe. Nieraz tak daleko, że mają w zasięgu ręki szczyty górskie pod cza pą wiecznego śniegu. A wszystko to skrzętnie notują w tekstowo-zdjęcio wej kronice życia Klubu Włóczęgów Wileńskich, która aktualnie liczy dwa opasłe tomiska i ciągle się rozrasta. W tych wszystkich wyprawach "Włóczędzy" zdążyli się "dotrzeć" do siebie, wyrobić ducha zespołowej od powiedzialności, motywację udziału w biwakach nic wspólnego nie mają cą z biernym leżeniem w cieniu drzew albo wypiciem niejednego głębszego. Inną drużyną wartą zapisania zło tymi zgłoskami w zlotowych kronikach są "Kowboje" z Białej Waki w rejonie solecznickim, gdzie pogodę robią An drzej Więckiewicz i Henryk Barano wicz. Tego roku zajęli w końcowym rozrachunku drugą lokatę, podobnie jak w ubiegłym, zyskując wielki po klask za przywiezienie na zlot poka źnej grupki dziatwy - własnych "kow boją!", z których po kilku latach będą zlotowi "Kowboje" że hej. Jak powie dział mi Henryk Baranowicz kośćcem "Kowbojów" są poszczególne rodziny ma summarum - nfezbicie potwierdza, jak szerokie możliwości turystyczne drzemią w Wileńszczyźnie. Za jej ojca chrzestnego może z powodzeniem uchodzić Czesław Sokołowicz, nie zmienny sędziowski filar naszych zlo tów. Pokazał kilku młodym ludziom, nigdy dotąd nie startującym, nagrany na kasecie video ubiegłoroczny zlot, a jego atmosfera tak się im udzieliła, że już sami skompletowali do końca z równie jak oni debiutantów druży nę, która naprawdę zrobiła furorę. Kto kolejny? - chciałoby się spytać, wy biegając myślami w przyszłoroczną perspektywę· Biala Podlaska zlotom rada Niech zloty Polaków na Litwie ro u nas furorę, podobną do tej z Białej Podlaskiej. gdzie - jak zWierzy ła się mi niezmiennie patronująca przyjazdom Rodaków z tego zakąt ka Macierzy Mirosława Cajgner chętnych wzięcia udziału w imprezie spod znaku róży wiatrów umajonej w paproć jest tylu, że najpewniej wy padnie odnajmować drugi autokar, by zabrać ze sobą turystów z Białej Pod laskiej i okolic, które tym razem re prezentowały pod postacią osobnych drużyn Radzyń Podlaski i Janów Podlaski. Żeby splendor był większy, temu ostatniemu grodowi przybyła je szcze jedna miss, jako że dziewczy ną dziewczyn naszej jubileuszowej imprezy została pochodząca stamtąd Aneta Latek. bią Związku Polaków na Litwie, Antonina Edmund Szot i Józef Szu szkiewicz, jako pracownicy wileńskie go samorządu rejonowego, wreszcie Mieczysław Czerniawski, jako staro sta gminy sużańskiej, naprawdę mogą mieć zatem powody do bycia w skow ronkach, do satysfakcji z dokonane go. Dokonanego, na co złożyła się też ofiarna praca kolegium sędziowskie go, sekretariatu, ratowników, służby żywienia, policji, osób odpowiadają cych za oprawę muzyczną i nośność mikrofonu, przy którym odstała nogi a i głos zdarła (któżby inny') jak nie Anna Adamowicz, niestrudzona pro wadząca zlotowa. Brawo, Aniu! To, co zaprezentowałaś, to był jeden wielki wydech na nucie błyskotliwego humo ru, matczynego zagrzewania do czy nu turystycznej braci. Braci gotowej ci w dowód podzięki przychylać nie bios. Tych samych, które nawet bli skimi stronami przeciekając, zlot Połtawiec, oszczędziły. Za rok - w okolicach kalendarzo wego św. Jana tradycji z orzełkami w plecakach ponownie stanie się zadość. Wymieniona zostanie kolejna zlotowa "dziesiątka". Oby na poszczególne zlo ty, co niczym złote dukaty dzwonią.. Henryk Mażul Na zdjęciach: przygody namioto wej czar; małe "kowbojątka" nie nu dziły się; cóż za zlot bez kąpieli. .. ; zwycięzcy końcowi - drużyna "Włóczęgów-Gruzinów"; miss i mister - Aneta Latek i Marek Kubiak. Fot. Jerzy Karpowicz .... _ •• _~_ .. - - ; : , - " - J - . __ o _, -. pracy SIDA. W ośrodku będzie pra cowało 14 pracowników socjal nych, psycholog, pielęgniarka. Za przebywanie w ośrodku ko biety będą płaciły w zależności od wy sokości dochodów, za nie pracujące uiści należności samorząd stolicy. (am) Bierzmowanie w kościele solecznickim Ponad tysiącowi wiernych w 28 czerwca, w kościele solecznickim Sakramen tu Bierzmowania udzielił Arcybi skup Metropolita Wileński Audrys Juozas Baćkis. Sakrament Dojrza łości przyjęli młodzi i osoby star sze z różnych zakątków rejonu. - Niech Sakrament Bierzmowa nia jeszcze ściślej zwiąże was z Kościołem, a otrzymana szczegól na moc Ducha Świętego posili was w szerzeniu wiary słowem i uczyn kiem oraz bronieniu Jej - powiedział Arcybiskup Audrys Baćkis. Dostojnego gościa w Solecz nikach witali ksiądz proboszcz pa rafii solecznickiej Józef Narkun, ksiądz Szymon Wikło, mer rejonu Józef Rybak, parafianie, wierni. Arcybiskup Metropolita Wileń ski Audrys Baćkis poświęcił rów nież witraże od niedawna zdobią ce miejscowy kościół. ubiegłą niedzielę, Po maturze... 270 abiturientów w roku bieżą cym ukończyło szkołę w rejonie so lecznickim, z których 261 zdało maturę. Najwięcej - 164 maturzy stów - miały szkoły z rosyjskim ję zykiem nauczania, 59 - szkoły pol skie, 38 - szkoły litewskie. Z wy różnieniem mury szkolne opuściło 30 maturzystów. Podstawowe wykształcenie w tym roku otrzymało w Solecznic kiem 576 dziewięcioklasistów. (ik)