Patologiczne zachowania studentów związane ze

Transkrypt

Patologiczne zachowania studentów związane ze
Aneta Krzewińska1
Ilona Przybyłowska2
PATOLOGICZNE ZACHOWANIA STUDENTÓW
ZWIĄZANE ZE STUDIOWANIEM
Streszczenie
Artykuł oparty jest na wynikach badań ankietowych studentów ostatniego roku
studiów Uniwersytetu Łódzkiego przeprowadzonych na przełomie grudnia i stycznia
2009/2010 oraz jakościowej analizie treści stron internetowych, na których oferowane są usługi związane z pisaniem prac zaliczeniowych, licencjackich i magisterskich.
W pierwszej części zaprezentowano opinie studentów na temat nieetycznych, patologicznych oraz niejednokrotnie naruszających normy prawne zachowań własnych i kolegów, związanych ze studiowaniem. Druga część artykułu poświęcona została opisaniu
zjawiska pisania i kupowania prac zaliczeniowych i dyplomowych (a szczególnie prac
licencjackich i magisterskich), których internetowy rynek rozwija się bardzo dynamicznie.
Pathological behavior patterns related to university graduation among students
Abstract
The paper is based on the results of the survey research project conducted among
last year students at the University of Łódź, in December and January 2009/2010 and on
the qualitative analysis of contents of Web pages offering the services of commissioned
1 Doktor Aneta Krzewińska jest adiunktem Katedry Metod i Technik Badań Społecznych Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego.
2 Doktor Ilona Przybyłowska jest emerytowanym adiunktem Katedry Socjologii
Norm, Dewiacji i Kontroli Społecznej Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji
Uniwersytetu Warszawskiego.
314
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
writing of semester, BA and MA papers. The first part presents the views of students on
their own and their peers behaviors related to university graduation which are unethical,
pathological and may often be in breach of legal norms. In the second part we describe
the phenomenon of commissioned writing and purchase of term and diploma papers
(in particular BA and MA papers) whose Internet market has been recording a very
dynamic growth.
Artykuł ten traktuje o patologicznych zachowaniach studentów
związanych ze studiowaniem. Posługujemy się ogólnym terminem „zachowania patologiczne” na oznaczenie następujących rodzajów aktywności: ściąganie na kolokwiach lub egzaminach; podawanie nieprawdziwych danych przy staraniu się o stypendium socjalne; fałszowanie
empirycznych materiałów badawczych lub wyników badań; plagiaty;
dopisywanie własnego nazwiska do pracy przygotowanej przez inną
osobę; przedstawianie „lewych” zwolnień lekarskich; pójście za kogoś na egzamin; korzystanie z protekcji przy uzyskiwaniu zaliczeń,
zdawaniu egzaminów; kupowanie prac zaliczeniowych, dyplomowych;
pisanie za pieniądze prac zaliczeniowych, dyplomowych dla innych
osób; korumpowanie wykładowców — wręczanie im pieniędzy lub
prezentów; kradzież książek z biblioteki; niszczenie książek i prac dyplomowych znajdujących się w zbiorach biblioteki. W znanych nam,
niezbyt licznych publikacjach, autorzy [Hendryk 2004; Zamoyski 2004;
Karwińska 2004; Filek 2004; Węglarczyk 2004; Pauluk 2010; Ostafińska-Molik 2010; Florczak 2010; Kobierski 2006] piszący o niektórych
z wyżej wymienionych zachowań, używają innych określeń takich, jak:
nieuczciwe praktyki, nieetyczne praktyki, nadużycia, praktyki naganne moralnie, oszustwa, niewłaściwe postawy młodzieży studiującej.
Nam bardziej odpowiada termin „zachowania patologiczne”. Odwołajmy się w tym fragmencie rozważań do pracy Jacka Wodza. Autor
ten wskazuje trzy cechy zjawisk, które można określić jako społecznie
patologiczne, należą do nich:
— niezgodność z wzorami zachowań, postaw zawartymi w systemach
normatywnych badanej społeczności,
— zwiększające się nasilenie,
— oraz dysfunkcjonalność. [Wódz 1973, str. 13–14].
Zachowania studentów, które nazwałyśmy patologicznymi pozostają w sprzeczności z tradycyjnym wzorem studiowania. Trzeba przyznać, że wzór ten był i jest nadal słabo artykułowany w takich dokumentach, jak tekst studenckiego ślubowania, czy regulamin studiów,
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
315
ale mimo tego przez dziesiątki lat był prawidłowo identyfikowany,
akceptowany i dość powszechnie przestrzegany w środowisku akademickim. Dla studentów było jasne, że wkraczają w mury uczelni po to,
by zdobywać wiedzę, kształcić swój umysł, rozwijać osobowość, muszą więc być gotowi do podejmowania wysiłków związanych z nauką
i na ten rodzaj aktywności ukierunkowani. W ostatecznym rachunku będzie się liczyć to, co absolwent umie, dyplom będzie stanowił
tylko dodatkowe potwierdzenie intelektualnych kompetencji i posiadanej wiedzy. Wydaje się, że obecnie coraz więcej studentów dąży
do uzyskania dyplomu jak najmniejszym kosztem, bez poważnego zaangażowania się w naukę, bez pracy własnej i osobistego wysiłku.
W relacjach z nauczycielami akademickimi, co też nie budziło
żadnych wątpliwości, student powinien być prawdomówny i uczciwy.
Takie postawy wśród obecnie studiującej młodzieży są coraz rzadsze.
Nauczyciele akademiccy, jak wynika z przeprowadzonych przez nas
badań 3. niemal na co dzień zmagają się ze ściąganiem na kolokwiach
i egzaminach oraz ze zjawiskiem „plagiatowania”, czyli wykorzystywania bez podania źródeł fragmentów cudzych prac. „Prawie jedna
trzecia wykładowców spotkała się z przedkładaniem im przez studentów „lewych” zwolnień i uruchamianiem znajomości, protekcji w celu
uzyskania zaliczenia, jedna czwarta otrzymywała prace, w których studenci dopisywali swoje nazwisko do pracy faktycznie przygotowanej
przez kolegów, a jedna piąta z niszczeniem książek wypożyczonych
z bibliotek” [Przybyłowska, Krzewińska 2011, str. 259].
Z kolei, w relacjach z kolegami ze studiów — i to także dla studentów było oczywiste — powinny obowiązywać dwie zasady: współdziałania w zdobywaniu wiedzy oraz uczciwej konkurencji. Ta ostatnia reguła
jest przez studentów powszechnie łamana. Coraz częściej, nad czym
ubolewamy, ocena uzyskana na egzaminie nie jest wskaźnikiem poziomu wiedzy, lecz cwaniactwa, zastosowania coraz bardziej zaawansowa3 Badania ankietowe przeprowadzono na przełomie grudnia i stycznia 2009/2010
wśród zatrudnionych w Uniwersytecie Łódzkim profesorów, doktorów habilitowanych
i doktorów. Przebadano dwustuosobową próbę losową wybraną spośród nauczycieli
akademickich, którzy w poprzednim roku akademickim prowadzili seminaria dyplomowe — licencjackie lub magisterskie. Wyniki badań zostały przedstawione w artykule „Nauczyciele akademiccy o studentach i studiowaniu (Raport z badań sondażowych przeprowadzonych w Uniwersytecie Łódzkim)” [Przybyłowska, Krzewińska 2011,
str. 247–271].
316
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
nych technologii (mikrosłuchawek, kamerek, smartfonów, telefonów
komórkowych) podczas ściągania na egzaminach i kolokwiach.
Zachowania studentów, które będziemy dalej opisywać są dysfunkcjonalne, gdyż przyczyniają się do tego, że studiowanie ma po
części charakter fikcyjny, uczelnie stają się „fabrykami dyplomów”,
a nie miejscami kształcenia wysoko wykwalifikowanych specjalistów
i elit intelektualnych. Jerzy Marcinkowski, ekspert Państwowej Komisji Akredytacyjnej w wypowiedzi zamieszczonej w Gazecie Wyborczej
mówi: „Gdy upadł komunizm, studiowało w Polsce mniej niż 15% młodzieży w wieku studenckim. Indeks był jednym z dóbr, o które trzeba
było walczyć, a licealiści żyli pod presją „niedostatnia się na studia”.
Rodziło to motywacje do nauki. Dziś nie ma żadnej motywacji, każdy dostanie się do gimnazjum, do liceum, na studia. Wystarczy trwać
biernie przez 17 lat życia i z prądem systemu szkolnego dopływa się
do tytułu magistra” [GW 26.09.2009].
Barbara Ostafińska-Molik trafnie używa dla opisania tej sytuacji
określenia „quasi-studiowanie”. „Pojęcie to oznacza wyłącznie formalne bycie studentem wyższej uczelni i sprowadza się do pozytywnego
zakończenia studiów przy jak najmniejszym nakładzie sił (tzw. kombinowanie), do nauczenia się absolutnego minimum (czyli tego wycinka
wiedzy, który umożliwi zaliczenie przedmiotu czy zdanie egzaminu).
Już samo brzmienie tego słowa (quasi-studiowanie) wyklucza zaangażowanie się w zdobywanie wiedzy i analizę problemów naukowych”
[Ostafińska-Molik 2010, str. 183].
*
*
*
Artykuł ten opiera się na badaniach ankietowych studentów Uniwersytetu Łódzkiego, które były przeprowadzone na przełomie grudnia i stycznia 2009/2010 oraz jakościowej analizie treści stron internetowych, na których oferowane są usługi związane z pisaniem prac
zaliczeniowych, licencjackich i magisterskich.
Badaną zbiorowość stanowili studenci ostatniego roku wszystkich
typów studiów (licencjackich — rok 3, drugiego stopnia — rok 2, jednolitych magisterskich — rok 5) i trybów studiów (stacjonarnych i niestacjonarnych). Wybór tej kategorii respondentów podyktowany był
dwoma względami: po pierwsze, chodziło nam o zbadanie „doświadczonych” studentów, po drugie, zależało nam na dotarciu do osób,
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
317
które były na etapie przygotowywania pracy licencjackiej lub magisterskiej. Ze zbiorowości tej pobrano reprezentatywną próbę kwotową z zachowaniem proporcji jeśli idzie o liczbę ćwiczeniowych grup
studenckich dla poszczególnych wydziałów, trybów i typów studiów.
Ogółem przebadano 50 grup ćwiczeniowych 4.
Materiał uzyskano za pomocą w pełni anonimowej, ankiety audytoryjnej naszego autorstwa, zawierającej 37 pytań. Osobami nadzorującymi wypełnianie ankiet byli doktoranci Instytutu Socjologii UŁ oraz studenci piątego roku socjologii tegoż uniwersytetu
ze specjalizacji metodologiczno-badawczej. Udało się zebrać 844 ankiety.
Na początku tych badań postawiłyśmy sobie następujące pytania
problemowe:
1. Jakie zachowania studentów są wskazywane przez badanych jako
naganne, sprzeczne z normami etycznymi? Jakie miejsce wśród
nich zajmują zachowania związane ze studiowaniem nazwane
przez nas patologicznymi?
2. Jak badani postrzegają sytuację na swoim roku jeśli idzie o powszechność tych patologicznych zachowań?
3. Jakie są w tym, względzie osobiste doświadczenia respondentów
— ilu badanych dopuściło się takich zachowań?
4. Czy te osobiste doświadczenia są różnicowane przez takie zmienne jak: typ studiów, samoocena wyników w nauce, średnia ocen,
uczestnictwo w wykładach, styl zdawania egzaminów?
5. Czy i które z tych patologicznych zachowań występowały na wcześniejszych etapach nauki w szkole podstawowej, gimnazjalnej,
ponadgimnazjalnej?
6. Jaki jest w badanej zbiorowość zakres zjawiska pisania/kupowania
prac zaliczeniowych i dyplomowych? Na ile jest to zjawisko powszechne w środowisku studenckim?
4 Rozkład próby był następujący: według wydziałów: Biologii i Ochrony Środowiska 3 grupy; Chemii 1 grupa; Ekonomiczno-Socjologiczny 10 grup; Filologiczny 8 grup;
Filozoficzno-Historyczny 5 grup; Fizyki i Informatyki Stosowanej 2 grupy; Matematyki
i Informatyki 2 grupy; Międzynarodowych i Politologicznych 2 grupy; Nauk Geograficznych 2 grupy; Nauk o Wychowaniu 5 grup; Prawa i Administracji 4 grupy; Zarządzania
6 grup; według trybów: stacjonarne 32 grupy; niestacjonarne 18 grup; według typów:
magisterskie 15 grup; licencjackie 23 grupy; drugiego stopnia 12 grup.
318
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
7. Jakie są powody kupowania prac dyplomowych? Za jaką kwotę
i gdzie można kupić pracę dyplomową? Jak przedstawia się rynek
„usług edukacyjnych”?
8. Jak badani oceniają promotorów i sposób organizacji seminarium
dyplomowych oraz szanse wykrycia oszustwa przez promotora?
*
*
*
Kim byli studenci biorący udział w badaniu ankietowym? Uczestniczyło w nim 72% kobiet i 28% mężczyzn. 84% ogółu badanych
stanowiły osoby studiujące na jednym kierunku, zaś 16% uczące się
na kilku kierunkach. Multistudenci, nieco częściej niż studiujący jeden
kierunek, jako motywy podjęcia studiów podawali chęć poszerzenia
i pogłębienia wiedzy, zaspokojenia pasji poznawczej — 64% wobec
57%. Dominujące w obu grupach były jednak motywacje rynkowo-zawodowe, czyli studiowanie z założeniem zwiększenia szansy na zdobycie pracy atrakcyjnej, dobrze płatnej, zapewniającej rozwój, do czego
niezbędne, w opinii badanych, jest dyplom wyższej uczelni.
Nasi respondenci byli proszeni o ocenę swojego zaangażowania
w studia, o udzielenie odpowiedzi na pytania o: uczestniczenie w wykładach, ćwiczeniach, przygotowywanie się do ćwiczeń, zdyscyplinowanie podczas zajęć, osiągane wyniki, styl studiowania.
Na pytanie o uczestnictwo w wykładach w ubiegłym roku akademickim 41% respondentów zdeklarowało, że: systematycznie chodziło
na wszystkie przewidziane programem wykłady, 32,2% chodziło systematycznie, ale tylko na wykłady z wybranych przedmiotów, 14,3%
chodziło na wykłady niesystematycznie, bez wyboru, gdy mieli czas
i ochotę, a 8,8% prawie w ogóle nie chodziło na wykłady. 3,7% badanych udzieliło innej odpowiedzi. Jeśli idzie o uczestnictwo w obowiązkowych ćwiczeniach, to systematyczny w nich udział potwierdziło
81,5% ankietowanych, systematyczny udział, ale tylko w zajęciach, na
których sprawdzano obecność 14,6%. Pozostali (3,9%) na ćwiczenia
chodzili rzadko lub wcale.
Spośród osób, które uczestniczyły w ćwiczeniach na bieżąco, na
wszystkie zajęcia przygotowywało się 18,6% badanych, a na zajęcia
z wybranych przedmiotów 41%. Niesystematycznie, bez żadnego wyboru, wtedy gdy respondenci mieli czas, dostęp do literatury, czy innych materiałów przygotowywało się 27,6%. Pozostali (12,8%) prawie
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
319
wcale nie przygotowywali się do zajęć. Jak wynika z przedstawionych
tu danych liczbowych około 40% badanych studentów ostatnich lat
studiów, a więc znajdujących się u progu dyplomu, prawie w ogóle nie
przygotowuje się, albo przygotowuje się tylko incydentalnie do ćwiczeń.
W ankiecie znalazło się też pytanie o zachowanie podczas ćwiczeń, i tak 77,5% ankietowanych deklarowało stosowanie się do poleceń wykładowców i skupianie się na zagadnieniach stanowiących
przedmiot zajęć. Pozostali, albo zajmowali się czymś innym, w ogóle
nie słuchali, albo nie wykonywali poleceń prowadzących.
Interesowało nas, w jakim „stylu” ankietowani zdawali egzaminy
w ubiegłym roku akademickim. 72,5% respondentów zdawało wszystkie egzaminy w terminie zerowym bądź w pierwszym terminie. 24,7%
badanych część egzaminów zdawało w pierwszym terminie, resztę w sesji poprawkowej. 2,9% studentów zdawało wszystkie egzaminy w sesji
poprawkowej, przy czym tylko 0,5% pokonało tę barierę, a pozostali
(2,4%) uzyskali wpis warunkowy na kolejny rok.
Na pytanie, jak postrzegają swoje wyniki na tle innych osób z roku, uzyskałyśmy następujące odpowiedzi: jako dużo lepsze niż wyniki
większości studentów z roku oceniło je 9,1%, jako nieco lepsze —
22,7%, jako podobne — 60,4%, nieco gorsze — 7,1%, dużo gorsze —
0,7%.
Rozkład średniej ocen z egzaminów w poprzednim roku akademickim w zbiorowości przedstawia tabela 1.
Tabela 1. Rozkład badanych według średniej ocen (dane w %)
Średnia ocen
Procent badanych
od 3,00 do 3,50
od 3,51 do 4,00
od 4,01 do 4,50
powyżej 4,51
brak danych
12,9
27,4
28,6
17,5
13,6
Razem
100,0
Źródło: badania własne.
Jak widać, rozkład ten nie przystaje idealnie do krzywej normalnej, w zbiorowości znajduje się nieco więcej studentów osiągających
320
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
wysokie wyniki w nauce (17,5%) niż osiągających rezultaty bardzo słabe (12,9%). Może to być spowodowane dwom czynnikami: pierwszy
to fakt, iż badaliśmy studentów ostatnich lat z każdego typu studiów,
a więc słabsi zostali „odsiani” na wcześniejszym etapie kształcenia
w szkole wyższej, drugi to prawdopodobna nieobecność tej kategorii
osób na zajęciach w dniu wypełniania ankiety.
Dysponujemy też danymi na temat studentów, którzy mieli problemy na zaliczeniach lub egzaminach w ubiegłym roku akademickim.
Osób, które miały kłopoty z zaliczeniem ćwiczeń w pierwszym terminie było nieco ponad 22%, z tego jednej czwartej, mimo kolejnych
podejść, nie udało się uzyskać zaliczeń i zmuszone było do wzięcia
warunku z tych przedmiotów. Główne powody problemów z uzyskaniem zaliczeń wskazywane przez naszych respondentów to: zła organizacja sesji, czyli zbyt dużo zaliczeń w tym samym czasie (43%
respondentów podało ten powód), zbyt duża, jak na ich możliwości,
trudność materiału (28,8%) i brak systematycznej pracy w trakcie semestru (25,5%).
Studentów, którzy przystąpili do egzaminów poprawkowych lub
komisyjnych było w badanej zbiorowości 25,9%. Podobnie, jak poprzednio, jako przyczyny swoich kłopotów ze zdawaniem egzaminów badani podawali: złą organizację sesji (zbyt dużo egzaminów
w tym samym czasie 46,9%), przystąpienie do egzaminu bez przygotowania (31,3%), duża trudność materiału, który należało opanować (30,3%).
*
*
*
W jednym z pierwszych pytań ankiety prosiłyśmy respondentów
o wskazanie zachowań, które w ich odczuciu są naganne i sprzeczne z normami etycznymi. Było to pytanie otwarte, więc badani mieli
pełną swobodę wypowiadania się. Na zapis odpowiedzi pozostawiono
w kwestionariuszu dużo miejsca mając nadzieję, że skłoni to respondentów do udzielania dłuższych odpowiedzi. Oczekiwanie to niestety
nie spełniło się. W zdecydowanej większości przypadków respondenci wymieniali jedno, dwa, maksymalnie trzy zachowania, wypowiedzi
rozbudowane zawierające dłuższą listę takich zachowań należały do
rzadkości. W fazie kodowania materiałów przyjęłyśmy następujący
sposób klasyfikowania odpowiedzi.
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
321
Kategoria pierwsza — w wypowiedzi respondenta obecne są (bez
względu na ich liczbę) wyłącznie zachowania nazwane przez nas patologicznymi.
Kategoria druga — w wypowiedzi respondenta obecne są (bez
względu na ich liczbę) zarówno zachowania nazwane przez nas patologicznymi, jak i inne, takie, jak: niemoralne prowadzenie się, picie alkoholu na terenie uczelni a nawet w trakcie zajęć, branie narkotyków,
handlowanie narkotykami, wandalizm, niszczenie mienia uczelni, kradzieże, brak kultury osobistej, lekceważenie wykładowców, przeszkadzanie im w prowadzeniu zajęć, ubliżanie im, niekulturalne, a także
niekoleżeńskie zachowania wobec kolegów.
Kategoria trzecia — w wypowiedzi respondenta obecne są (bez
względu na ich liczbę) wyłącznie inne zachowania.
Prezentację wyników zacznijmy od stwierdzenia, iż 29% badanych
zignorowało naszą prośbę o wskazanie nagannych i sprzecznych z normami etycznymi zachowań i pozostawiło to pytanie bez odpowiedzi.
Rozkład odpowiedzi pozostałych osób przedstawia się następująco:
do kategorii pierwszej należy 33%, do kategorii drugiej 21%, a do
kategorii trzeciej 46%. Zwróćmy uwagę, że zachowania szczególnie
nas interesujące pojawiły się bez żadnej sugestii z naszej strony w wypowiedziach 54% badanych, którzy nie pozostawili tego pytania bez
odpowiedzi.
W kolejnym zamkniętym pytaniu zamieściłyśmy listę 15 zachowań
patologicznych prosząc, by w stosunku do każdego z nich respondenci
ocenili, na ile są one powszechne wśród studentów ich roku. Odpowiadający mieli posłużyć się następującą skalą: zachowują się tak wszyscy
lub prawie wszyscy studenci z mojego roku, większość, połowa, mniejszość, tylko pojedyncze osoby, nikt się tak nie zachowuje. Rozkłady odpowiedzi na to pytanie w wersji szczegółowej (tzn. z uwzględnieniem
wszystkich punktów skali) są trudne do interpretacji i nie będziemy
ich tu przedstawiały. Ograniczymy się do zaprezentowania danych
o charakterze zagregowanym — patrz tabela 2.
Wedle kryterium zawartego w kolumnie (1) tej tabeli (co najmniej
połowa studentów zachowuje się w ten sposób) za najczęściej praktykowane patologiczne zachowania studentów uznać można: ściąganie
na kolokwiach lub egzaminach; przedstawianie „lewych” zwolnień lekarskich; wykorzystywanie bez podania źródeł fragmentów cudzych prac
w pracy własnej; dopisanie swojego nazwiska do pracy przygotowywa-
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
322
Tabela 2. Deklaracje respondentów na temat powszechności zachowań
patologicznych wśród studentów ich roku (dane w %)
W taki sposób zachowuje się:
Patologiczne zachowania
związane ze studiowaniem
1. ściąganie na kolokwiach lub egzaminach
2. podawanie nieprawdziwych danych przy
staraniu się o stypendium socjalne
3. fałszowanie empirycznych materiałów badawczych lub wyników badań
4. wykorzystywanie bez podania źródeł fragmentów cudzych prac w pracy własnej
5. dopisanie swojego nazwiska do pracy przygotowywanej przez inną(e) osobę(y)
6. przedstawianie „lewych” zwolnień lekarskich
7. pójście za kogoś na egzamin
8. korzystanie z protekcji przy uzyskiwaniu zaliczeń, zdawaniu egzaminów
9. kupowanie prac zaliczeniowych
10. pisanie za pieniądze prac zaliczeniowych
dla innych osób
11. kupowanie prac dyplomowych (licencjackich, magisterskich)
12. pisanie za pieniądze prac dyplomowych (licencjackich, magisterskich) dla innych osób
13. wręczanie wykładowcom prezentów lub
pieniędzy
14. kradzież książek z biblioteki
15. wycinanie kartek z książek i prac dyplomowych wypożyczonych z biblioteki
(1)
(2)
(3)
(4)
co najmniejszość nikt się tak trudno pomniej poło- lub poje- nie zacho- wiedzieć,
wa studendyncze
wuje
nie wiem
tówa
osoby
64,9
27,7
1,7
5,7
9,9
19,8
12,7
57,6
13,3
31,2
12,1
43,4
27,4
37,0
8,3
27,3
16,1
44,3
14,7
24,9
31,2
1,4
36,8
18,6
7,6
43,9
24,4
36,1
4,8
4,5
29,9
26,5
19,9
23,7
45,4
45,3
3,9
32,1
18,2
45,8
2,7
25,3
19,9
52,1
3,2
26,2
18,4
52,2
2,2
1,3
17,5
13,2
36,6
41,1
34,7
44,4
1,2
11,2
40,0
47,6
Źródło: badania własne.
a Kategoria co najmniej połowa studentów powstała w wyniku połączenia trzech punktów skali:
zachowują się tak wszyscy lub prawie wszyscy studenci z mojego roku, większość, połowa.
nej przez inną(e) osobę(y); fałszowanie empirycznych materiałów badawczych lub wyników badań; podawanie nieprawdziwych danych przy
staraniu się o stypendium socjalne. Z kolei do kategorii zachowań występujących najrzadziej należą: wycinanie kartek z książek i prac dyplomowych wypożyczonych z biblioteki; kradzież książek z biblioteki i pójście
za kogoś na egzamin.
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
323
Interesowało nas też, jakie są osobiste doświadczenia badanych,
jeśli idzie o patologiczne zachowania związane ze studiowaniem.
Chciałyśmy się dowiedzieć, jaka część respondentów deklaruje, że
dopuściła się takich zachowań podczas nauki w szkole wyższej. Szczegółowe dane na ten temat zamieszczamy w tabeli 3.
Tabela 3. Patologiczne zachowania związane ze studiowaniem w osobistym doświadczeniu respondentów
Patologiczne zachowania związane ze studiowaniem
w osobistym doświadczeniu studentów
Procent
badanych
1. ściąganie na kolokwiach lub egzaminach
2. podawanie nieprawdziwych danych przy staraniu się o stypendium
socjalne
3. fałszowanie empirycznych materiałów badawczych lub wyników
badań
4. wykorzystywanie bez podania źródeł fragmentów cudzych prac
w pracy własnej
5. dopisanie swojego nazwiska do pracy przygotowywanej przez inną(e)
osobę(y)
6. przedstawianie „lewych” zwolnień lekarskich
7. pójście za kogoś na egzamin
8. korzystanie z protekcji przy uzyskiwaniu zaliczeń, zdawaniu egzaminów
9. kupowanie prac zaliczeniowych
10. pisanie za pieniądze prac zaliczeniowych dla innych osób
11. kupowanie prac dyplomowych (licencjackich, magisterskich)
12. pisanie za pieniądze prac dyplomowych (licencjackich, magisterskich) dla innych osób
13. wręczanie wykładowcom prezentów lub pieniędzy
14. kradzież książek z biblioteki
15. wycinanie kartek z książek i prac dyplomowych wypożyczonych
z biblioteki
85,5
1,1
12,0
26,4
12,0
17,6
1,0
2,5
1,5
4,5
0,2
1,5
3,2
1,2
0,6
Źródło: badania własne.
Nie dziwi, że procenty osób, które przyznały się do patologicznych
zachowań są tu dużo niższe niż w przypadku odpowiedzi na pytania
o powszechność takich zachowań wśród studentów na roku, gdyż stopień drażliwości pytania o zachowanie własne jest znacznie wyższy niż
pytania o zachowania innych osób z roku. Najczęściej respondenci
przyznawali się do: ściągania na kolokwiach lub egzaminach (85,5%),
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
324
wykorzystywania bez podania źródeł fragmentów cudzych prac w pracy
własnej (26,4%), przedstawiania „lewych” zwolnień lekarskich (17,6%),
fałszowania empirycznych materiałów badawczych lub wyników badań
(12,0%), dopisania swojego nazwiska do pracy przygotowywanej przez
inną(e) osobę(y) (12,0%).
Odpowiedzi na pytania o osobiste doświadczenia studentów
(a więc na pytania z powyższej tabeli i dodatkowe pytanie o plany
kupienia pracy dyplomowej) były agregowane na poziomie poszczególnych osób. Dla każdego respondenta obliczono wskaźnik liczbowy.
Za przyznanie się do danego zachowania student otrzymywał 1 punkt,
po czym punkty te były sumowane, a więc wskaźnik mógł się zawierać
w przedziale od 0 do 16 punktów. 10,1% respondentów nie przyznało
się do „popełnienia” żadnego z wyżej wymienionych zachowań patologicznych. 41,8% to osoby, które przyznały się do „popełnienia”
jednego z takich zachowań, 40,4% do co najwyżej 3 zachowań, a 7,7%
ma ich w swoim osobistym doświadczeniu od 4 do 13.
Sprawdzałyśmy też, czy te osobiste doświadczenia w zakresie zachowań patologicznych związanych ze studiowaniem ujęte w postaci
zagregowanej zmiennej są różnicowane przez takie zmienne, jak: typ
studiów, uczestnictwo w wykładach, styl zdawania egzaminów, średnia
ocen z egzaminów w poprzednim roku akademickim i samoocena wyników w nauce na tle innych osób z roku. Nie stwierdziłyśmy żadnych
znaczących statystycznie zależności 5.
Podejrzewałyśmy, że zachowania, o których tu mówimy, a przynajmniej niektóre z nich, wystąpiły już na wcześniejszych etapach
nauki. Według „zeznań” naszych respondentów 93,0% ściągało już
w szkole podstawowej, gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej, 36,0%
w tych fazach nauki wykorzystywało bez podania źródeł fragmenty
cudzych prac, 29,5% przedstawiało nauczycielom „lewe” zwolnienia
lekarskie, a 16,8% dopisywało swoje nazwiska do pracy przygotowanej
przez inną(e) osobę(y).
*
*
*
Publicyści, nauczyciele akademicy i nieliczni badacze zwracają
uwagę na zjawisko pisania i kupowania prac zaliczeniowych i dyplo5 Do
badania zależności pomiędzy zmiennymi użyłyśmy testu Chi2.
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
325
mowych. W naszych badaniach sprawa ta była poruszana w kilku pytaniach ankiety. Uzyskane odpowiedzi na te pytania przedstawiamy
w dalszej części artykułu. Ponieważ sądziłyśmy, że zjawisko powiązane
jest z istnieniem internetowego rynku usług writerskich, przeprowadziłyśmy też jakościową analizę treści stron internetowych, na których
reklamują się firmy i osoby oferujące różne usługi w zakresie pisania
prac dla uczniów, studentów i doktorantów. Stron takich jest ogromna
liczba, gdy na początku lipca 2011 roku kolejno wpisywałyśmy w wyszukiwarkę internetową www.google.pl hasła:
„pisanie prac” wyświetliła się lista 1 650 000 linków
„prace licencjackie” — 1 190 000 linków
„prace dyplomowe” — 846 000 linków
„prace magisterskie” — 1 690 000 linków
„prace zaliczeniowe” — 382 000 linków
„prace doktorskie” — 176 000 linków.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie wszystkie te linki odsyłają do
stron, na których oferowane są usługi pisania prac za pieniądze, czasami są to odnośniki do księgarń internetowych, w których można kupić
poradniki o tym, jak napisać pracę. Z tej ogromnej ilości stron internetowych wybrałyśmy około 150-ciu (trudno jest nam podać dokładną
liczbę, ponieważ analiza ta była rozciągnięta w czasie, a niektóre ze
stron zniknęły i nie było do nich ponownego dostępu).
Przeprowadzona analiza skłania do wyróżnienia trzech typów
podmiotów obecnych na internetowym rynku usług writerskich:
1. Firmy zarejestrowane zgodnie z Polską Klasyfikacją Działalności,
czyli oficjalnie świadczące różne usługi edukacyjne,
2. Grupy osób działające bez rejestracji,
3. Pojedyncze osoby działające bez rejestracji.
Ad. 1) Oficjalnie działające firmy oferują takie usługi, jak:
— Przygotowywanie prac na indywidualne zamówienie klienta
w zgodzie z jego sugestiami i wymaganiami. Potrzeby zamawiającego mogą być różne, mogą obejmować przygotowanie pracy
w całości, bądź we fragmentach, np. tylko części teoretyczno-literaturowej, tylko zanalizowanie i opisanie dostarczonych materiałów empirycznych.
— Sprzedaż prac gotowych, ale w pełni oryginalnych, jeszcze niebronionych. Opracowania te powstają w tzw. „martwych okresach”,
gdy firmy mają mniej zleceń i mogą je spokojnie przygotowywać,
326
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
wykorzystując do tego wcześniej zgromadzone materiały literaturowe czy empiryczne. Kupujący taką pracę nie ma więc żadnego
wpływu na jej temat, układ rozdziałów, sposób teoretycznego ujęcia, bazę empiryczną, rodzaj podjętych analiz itp.
— Skupowanie prac już obronionych, tworzenie katalogów takich
prac i ich sprzedawanie.
Zakres usług świadczonych przez poszczególne firmy bywa różny,
obejmuje wszystkie z wymienionych działań lub tylko niektóre z nich
— są firmy, które zajmują się tylko przygotowywaniem prac na indywidualne zmówienia, albo takie, które tylko sprzedają gotowe prace.
Ceny prac kształtują się w zależności od ich typu: magisterska
— licencjacka; rodzaju opracowania: praca tworzona na zamówienie — praca gotowa; dostępności materiałów: literaturowa — empiryczna; objętości i czasu wykonania usługi. Najtańszy jest zakup
pracy już obronionej, którą można wybrać z katalogu, np. serwis
www.gotoweprace.gower.pl 6 oferuje prace magisterskie za 500 zł, licencjackie za 400 zł i zaliczeniowe za 200 zł. Ceny prac gotowych, ale
dotąd niebronionych kształtują się podobnie, natomiast prace pisane
na zlecenie są znacznie droższe. Ceny prac licencjackich to wydatek
rzędu 1000–1500 zł, a magisterskich od 1500 do kilku tysięcy złotych.
Na stronie www.magister.com.pl czytamy „Gotowa kosztuje 500 zł,
a pisanie pracy na zlecenie odpowiednio: 1500 zł za pracę licencjacką (cena za konkretną pracę zależy od jej objętości i terminu wykonania) i 2500–3000 za pracę magisterską”. W ofercie firmy reklamującej
się na stronie www.magisterka.pl zawiera następujący cennik: praca
magisterska 1500 zł, licencjacka 1200 zł. W tym przypadku chodzi
o tzw. prace standardowe stanowiące kompilację literatury przedmiotu o następujących objętościach: licencjacka 50–60 stron, magisterska
80–100 stron. Opracowania dłuższe i wymagające zbierania materiałów empirycznych będą odpowiednio droższe.
Standardowy czas wykonania indywidualnego zlecenia w firmach
zajmujących się pisaniem prac na zamówienie to 2 do 4 tygodni. Cena usług wykonywanych w tempie ekspresowym jest na ogół o 50%
wyższa. Trudno sobie wyobrazić, jak ta usługa jest realizowana i na ile
6 Nie podajemy dokładnej daty wejścia na te strony internetowe, ponieważ zawarte
na nich informacje są tam obecne cały czas, co sprawdziłyśmy przy końcowej redakcji
artykułu.
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
327
zgodnie z gwarancją tworzy się oryginalną pracę, gdy na jej realizację
ma się kilkanaście godzin. Być może mamy tu do czynienia z kolejnym oszustwem, tym razem firmy wobec klienta, który z kolei próbuje
oszukać promotora.
Przy zakupie większej liczby opracowań lub złożeniu zamówienia
w ściśle wyznaczonym okresie czasu (np. w okresie przedświątecznym)
można otrzymać rabat.
Oficjalnie działające firmy — i to jest jedna z ich podstawowych
cech — nie są anonimowe, mają swoją siedzibę, konkretny adres,
co powoduje, że kontakt z osobami zlecającymi usługę nie musi się
ograniczać tylko do poczty elektronicznej. Możliwy jest też kontakt
osobisty między zleceniodawcą a zleceniobiorcą. Zwiększa to wiarygodność firm i powoduje, że są one wysoce konkurencyjne w stosunku
do pozostałych podmiotów internetowego rynku.
Na życzenie klienta firmy podpisują z nim umowę o dzieło, przenoszą na niego prawa autorskie do opracowań, wystawiają faktury za
wykonanie usługi, co też zwiększa ich wiarygodność.
Inne ważne cechy firm to: wieloletnia obecność na rynku, profesjonalizm i doświadczenie. Zatrudniają one osoby różnych specjalności, są więc w stanie przygotować pracę niemal z każdej dziedziny
wiedzy: od humanistyki po technikę. Gwarancją wysokiej jakości usług
są: specjalizacja i niekwestionowane kwalifikacje kadry. Writerzy reklamują się jako osoby posiadające wyższe wykształcenie, wielu z nich
zapewnia, że są absolwentami „renomowanych uczelni państwowych”,
nauczycielami, doktorantami, a nawet nauczycielami akademickimi.
Na jednej ze stron internetowych (www.prace-magistreskie.info) czytamy: „Naszą ogromną zaletą jest to, że wspierani jesteśmy przez znakomitych wykładowców akademickich. W większym, bądź mniejszym
stopniu udzielają się oni wobec kolejnych zleceń. Niekiedy są naszymi doradcami, innym razem recenzentami i osobami zajmującymi się
wnikliwą korektą i analizą treści zawartych w pracy. Nierzadko się zdarza, że ci wykładowcy piszą dla nas poszczególne rozdziały wzbogacając
pracę o nowatorskie koncepcje, badania naukowe i wnioski. To na pewno ogromnie pozytywny argument, który będzie stanowił o doskonałości
pracy”.
Wszystkie bez wyjątki firmy zapewniają, iż prowadzą działalność
nie kolidującą z prawem. Sprzedają wszak tylko wzory opracowań,
które mają ułatwić studentom przygotowywanie prac własnych. Za-
328
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
strzegają przy tym, że nie ponoszą odpowiedzialności za dalsze wykorzystanie tych wzorów.
Oto stosowne fragmenty reklam zamieszczonych na kilku stronach internetowych:
„Należy jednak pamiętać, że materiały przez nas przekazywane powinny
służyć jako wzór do napisania pracy samemu, jako materiał z gotowymi cytatami. Nasza firma zajmuje się pomocą studentom w pisaniu prac magisterskich
i licencjackich i robi to zgodnie z prawem. We wpisie do ewidencji gospodarczej
mamy wpisane: „80.42.B — Kształcenie ustawiczne dorosłych i pozostałe formy
kształcenia, gdzie indziej nie sklasyfikowane”. Prowadzimy działalność zgodnie
z prawem, podobnie jak zgodnie z prawem nauczyciele udzielają korepetycji przed
maturą” (www.promotor.home.pl).
„Pracę piszemy dla klienta i powinna mu ona służyć, jako wzór do napisania
pracy samemu — jeśli postąpi inaczej, to nie chcemy o tym wiedzieć, robi to na
własną odpowiedzialność” (www.profesor.com.pl).
„Wszystkie wzory prac zamieszczone w serwisie można wykorzystać w taki sposób, aby nie łamać art. 272 kk — dotyczącego wyłudzenia poświadczenia nieprawdy oraz Prawa Autorskiego. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za dalsze użytkowanie i sposób wykorzystania oferowanych opracowań”
(www.diploma.pl).
Powyższe zapewnienia o prawnej legalności działań firm w zestawieniu z dużą dbałością o dyskrecją i zapewnienie klientom anonimowości, nasuwają podejrzenie, że pracownicy tych firm w pełni
zdają sobie sprawę z tego, że uczestniczą w procederze przestępczym
— studenci kupują pracę po to, aby podpisać ją swoim nazwiskiem
i przedłożyć na uczelni jako samodzielnie przygotowaną. Postawmy
retoryczne pytanie, kto kupi wzór za kilka tysięcy złotych, aby na jego
podstawie trudzić się z pisaniem własnej pracy?
„Przy zlecaniu nam wykonania usługi proszę nie informować nas, na jakiej
uczelni Państwo studiują, kto jest Państwa promotorem? To nas nie interesuje,
wręcz przeciwnie, nie chcemy tego wiedzieć” (www.promotor.home.pl).
„Nie archiwizujemy też prowadzonej z Klientami korespondencji. Po zakończeniu współpracy jest ona kasowana wraz z przekazanymi materiałami.
Wszystko po to, aby zapewnić Wam możliwie największy stopień bezpieczeństwa,
a tym samym komfortu współpracy” (www.doktoraty.pl).
Ad. 2) Osoby działające w grupach bez rejestracji, to nieformalne zrzeszenia oparte na wewnętrznych umowach ich członków, które
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
329
istnieją tylko w Internecie, zatem kontakt z nimi możliwy jest drogą
e-mailową, telefonicznie lub za pomocą komunikatorów internetowych. Przygotowane opracowania przekazują pocztą zwykłą lub kurierską na dyskietkach lub w postaci wydruków. Skupiają osoby o różnych specjalnościach naukowych, co umożliwia im pisanie prac z wielu
dziedzin przedmiotowych.
Nie różnią się ofertą od firm oficjalnie świadczących usługi edukacyjne. Podobnie, jak one, przygotowują prace na indywidualne zamówienie, sprzedają prace gotowe, zarówno oryginalne, jeszcze niebronione, jak i takie, w oparciu, o które ktoś już uzyskał dyplom. Ceny
świadczonych przez nich usług, kształtują się na podobnym poziomie,
jak ceny prac pisanych przez firmy.
Mniejszą wagę przywiązują do działań asekuracyjnych tak typowych dla zarejestrowanych firm. Na ich stronach rzadziej pojawiają się
zapisy o tym, że sprzedawane są tylko wzory prac, rzadziej też znajdujemy odwołania do przepisów prawa, ale równie często zawierają
zapewnienia o tym, że zleceniodawcom gwarantuje się dyskrecję.
Ad. 3) Do tego typu podmiotów działających na internetowym
rynku usług writerskich (pojedyncze osoby działające bez rejestracji)
należą dwie kategorie osób:
— Pierwsza to takie, które próbują sprzedać własne prace dyplomowe lub prace swoich znajomych, czasami wielokrotnie. Ceny tych
prac są dużo niższe od tych, które zawarte są w katalogach firm,
można je nabyć już od 150 złotych.
— Druga — osoby świadczące usługi „ekskluzywne” polegające na
pisaniu prac na indywidualne zamówienie. Jeśli ktoś zwróci się do
takiego zleceniobiorcy to może oczekiwać, że sformułuje on temat, opracuje plan pracy, wyszuka literaturę, stworzy narzędzia
do badań, zbierze materiał empiryczny, zanalizuje go i napisze
pracę. Będzie ją przekazywał etapami, uwzględniał sugestie promotora, przygotowywał prezentacje na seminaria dyplomowe, co
znacznie zmniejszy szanse na wykrycie oszustwa. Oczywiście cena takiej usługi jest wysoka i wynosi 3000–4000 zł. Ta kategoria
usługodawców często oferuje raport z programu plagiat.pl, by
udokumentować usługobiorcy oryginalność pracy, potwierdzić,
że nie jest ona kompilacją fragmentów innych prac.
Rynek internetowych usług writerskich, jak widać z powyższego opisu, jest zróżnicowany, a oferty, jakie można na nim znaleźć
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
330
są dostosowane do różnych potrzeb i możliwości finansowych klientów. Nie dziwi więc, że znajdują się nabywcy. Zjawisko sprzedawania/kupowania prac dyplomowych badawczo jest mało spenetrowane.
W Polsce do tej pory przeprowadzono niewiele badań, w których próbowano by oszacować skalę tego zjawiska 7. Jedyne reprezentatywne
badanie o szerszym zasięgu, do którego udało nam się dotrzeć, to
sondaż Instytutu PBS DGA przeprowadzony dla Gazety Wyborczej
w dniach 9–16 października 2009 na reprezentatywnej 1194 osobowej
próbie studentów uczelni wyższych. W badaniu tym zadano respondentom podchwytliwe pytanie, które posłużyło do oszacowania liczby
osób skłonnych kupić pracę magisterską. Pytanie to brzmiało następująco: „Za ile maksymalnie kupiłbyś pracę magisterską: 1. do 500 zł; 2. od
500 do 1500 zł; 3. powyżej 1500 zł. 4. nie kupiłbym nigdy”. Tę ostatnią
odpowiedź wskazało 80% badanych, wyprowadzono stąd wniosek, że
20% to potencjalni nabywcy pracy magisterskiej.
W naszych badaniach, w których zadałyśmy wprost pytania o pisanie za pieniądze prac dyplomowych lub zaliczeniowych i kupowanie
takich prac, do tego procederu przyznało się niewiele, bo tylko 61 osób
(7,2% ogółu badanych) w tym: 21 osób potwierdziło fakt kupienia pracy, 36 osób przyznało się do pisania takich prac, a 4 osoby zarówno do
pisania, jak i kupowania prac. Jak wynika z tego rozkładu tylko 25 osób,
a więc niecałe 3% ogółu badanych zadeklarowało kupowanie prac.
Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że nasze badanie było przeprowadzone na próbie kwotowej obejmującej tylko studentów ostatnich lat studiów i tylko jednej uczelni państwowej, podczas gdy w ogólnopolskiej próbie, w sondażu PBS DGA znaleźli się studenci wszystkich lat, zarówno uczelni publicznych, jak i niepublicznych. W związku z tą różnicą w wynikach badań nasuwa się hipoteza, że zjawisko
kupowania prac dyplomowych częściej dotyczy studentów uczelni niepublicznych niż państwowych. Oczywiście hipoteza ta musi być dalej
testowana.
O tym, że pewna część prac dyplomowych bronionych na wyższych uczelniach może być plagiatami lub opracowaniami niesamo7 Jedno
z pierwszych badań na ten temat przeprowadzono w 2005 roku na dwóch
kontrastowo dobranych próbach zaocznych studentów kierunków o profilu ekonomicznym z uczelni: prywatnej i państwowej. Każda z celowo dobranych grup liczyła po
50 osób [Sych 2006].
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
331
dzielnymi przygotowanymi przez wynajętych writerów świadczą też
odpowiedzi na inne pytania zawarte w naszej ankiecie. Kiedy pytałyśmy o to, ile znasz osób, które kupiły pracę dyplomową aż 99,1%
ankietowanych potwierdziło fakt znajomości przynajmniej jednej takiej osoby. Identyczną odpowiedź uzyskałyśmy pytając o to, ile znasz
osób, które zamierzają kupić taką pracę. Pełny rozkład odpowiedzi na
obydwa pytania zawiera tabela 4.
Tabela 4. Deklaracje respondentów na temat osób, które kupiły lub zamierzają kupić pracę dyplomową (dane w %)
Ile znasz osób, które:
Nie znam takich osób
Znam jedną taką osobę
Znam dwie takie osoby
Znam trzy takie osoby
Znam cztery takie osoby i więcej
Kupiły
pracę
Zamierzają
kupić pracę
0,9
2,1
82,1
12,8
2,1
0,9
1,4
88,6
8,2
0,9
Źródło: badania własne.
W kwestionariuszu umieściłyśmy też pytanie z kafeterią o główne przyczyny kupowania prac dyplomowych (licencjackich, magisterskich). Z podanej listy powodów można było wybrać dwa. Respondenci
najczęściej jako przyczynę tego zjawiska wskazywali:
— nieprzyzwyczajenie do systematycznej pracy i lenistwo — 63,1%,
— brak czasu na przygotowanie pracy wynikający z zaabsorbowaniem pracą zawodową i obowiązkami rodzinnymi — 38,5%,
— bariery intelektualne związane z tym, że studenci coraz mniej
wiedzą i umieją — 33,8%,
— brak obaw, że oszustwo zostanie wykryte — 21,9%,
— dobra sytuacja materialna, która pozwala na zapłacenie za taką
usługę — 16,9%
— i skupienie się na życiu towarzyskim, zabawie, podróżach —
14,8%.
Uzupełnieniem dla przedstawionych tu danych ilościowych niech
będzie fragment artykułu „Pokolenie kopiuj-wklej”, który został zamieszczony na łamach Polityki nr 21 z 22 maja 2010: „Jeszcze kilka lat
temu zakupem zainteresowani byli głównie ci, którzy na trzecim, czwartym roku studiów rozpoczęli kariery zawodowe i nie mieli czasu na pisa-
332
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
nie pracy. Często także studentki, które nie mogły pogodzić obowiązków
macierzyńskich z nauką. — Teraz zgłasza się coraz więcej osób, które po
prostu nie umieją napisać pracy. Rozbrajająca jest ich szczerość: przyznają, że zawsze ściągali na egzaminach, od lat kupowali prace zaliczeniowe
i są już na to skazani”.
Inną domniemaną przyczyną kupowania prac magisterskich może być brak opieki i pomocy ze strony promotora. Było to przedmiotem
baterii pytań w naszej ankiecie. Wykorzystując skalę: zdecydowanie
tak, raczej tak, raczej nie, zdecydowanie nie respondenci oceniali swoje relacje z promotorem z kilku punktów widzenia: jego dostępności
w godzinach pracy na uczelni i w godzinach dyżurów, możliwości kontaktowania się z nim i umawiania przez telefon i e-mailowo, regularne,
bieżące kontrolowanie rezultatów pracy dyplomanta, odpowiadanie
na jego pytania, przekazywanie sugestii, wprowadzenie poprawek redakcyjnych do tekstów, motywowanie studenta do większego wysiłku,
stawianie mu wysokich wymagań. Rozkłady odpowiedzi zawiera tabela 5.
Tabela 5. Ocena promotora przez respondentów (dane w %)
raczej raczej
tak
nie
Promotor:
tak
nie
jest dostępny w godzinach pracy na uczelni
jest dostępny w godzinach dyżurów
można się z nim kontaktować, umawiać telefonicznie
lub e-mailowo
regularnie kontroluje rezultaty pracy studenta
chętnie odpowiada na jego pytania, przekazuje sugestie
wprowadza poprawki redakcyjne do tekstu pracy
motywuje studenta do większego wysiłku
stawia studentowi wysokie wymagania
50,4
66,5
38,7
29,9
9,4
2,6
1,5
1,0
59,1
36,8
61,2
48,7
34,7
34,9
26,2
41,4
29,2
36,3
36,0
38,9
10,1
16,4
7,6
11,7
21,7
20,0
4,6
5,7
2,0
3,3
7,6
6,2
Źródło: badania własne.
Badani studenci są wyraźnie zadowoleni ze swoich relacji z promotorami. Niezależnie od tego, o jaką kwestię pytałyśmy, odpowiedzi
negatywne — nie i raczej nie nie przekroczyły 30%. W tym kontekście
nie budzi zdziwienia rozkład odpowiedzi na pytanie, czy ich promotor
zorientowałby się, gdyby oddali mu do oceny całość lub fragment kupionej pracy dyplomowej. 62,5% ankietowanych udzieliło odpowiedzi:
tak lub raczej tak, raczej nie odpowiedziało 14,9%; nie — 3,5% i trudno
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
333
powiedzieć 19,1%. Najwięcej respondentów pozytywnie ocenia możliwość kontaktowania się z promotorem (zarówno osobiście, telefonicznie, jak i e-mailowo) i jego gotowość do udzielania odpowiedzi na
pytania oraz przekazywanie sugestii. Nieco mniej ankietowanych jest
zadowolonych z jego pomocy przy redagowaniu tekstu pracy, a jeszcze mniej z wywiązywania się z obowiązku bieżącej kontroli postępów
dyplomanta, motywowania go do wysiłku i stawiania mu wysokich
wymagań.
*
*
*
Patologiczne zachowania studentów, o których w tym artykule
pisałyśmy, nie wzbudziły, jak do tej pory, większego zainteresowania polskich badaczy zjawisk społecznych. Nieliczne publikacje na ten
temat, jeśli już odwoływały się do jakiś materiałów empirycznych,
to miały charakter niereprezentatywny i były prowadzone na małych
próbach. Agnieszka Gromkowska-Melosik omawia rezultaty badań na
temat rozmaitych nieuczciwości w procesie edukacji uczniowskiej i studenckiej, które przeprowadzone były na wielu kontynentach i w wielu krajach (Stany Zjednoczone Ameryki, Kostaryka, Rosja, Niemcy,
Austria, Japonia, Korea Południowa, Republika Południowej Afryki,
Senegal) i to w znacznie szerszej skali niż miało to miejsce w Polsce
[Gromkowska-Melosik 2007, ss. 34–47]. Niewątpliwie istnieją pewne
różnice kulturowe między zachowaniami studentów w tych krajach.
Nie będziemy się nimi tutaj zajmowały, odsyłając zainteresowanego
problemem czytelnika do monografii Agnieszki Gromkowskiej-Melosik. Ogólna refleksja, jaka nasuwa się po jej przeczytaniu jest następująca: rozmaite patologie są w procesie edukacji stale obecne,
nasilają się wraz z upływem lat i budzą nie tylko zainteresowanie
badaczy, ale przede wszystkim niepokój władz akademickich, które
podejmują rozmaite środki zaradcze. W Chinach, Korei Południowej w salach, gdzie odbywają się egzaminy instalowana jest specjalna
aparatura uniemożliwiająca korzystanie z telefonów komórkowych.
Na uniwersytetach amerykańskich „(…) pierwsze złamanie reguły
uczciwości kończy się zwykle pisemnym ostrzeżeniem i niekiedy ustanowieniem specjalnego nadzoru nad nieuczciwym studentem. Istnieją
również takie placówki, w których zawiesza się sprawcę w prawach
studenta na jeden semestr, nakazuje się wykonanie jakiejś pracy na
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
334
rzecz społeczności, a nawet obciąża karą pieniężną. Na niektórych
uniwersytetach stosuje się bardziej surowe kary. Jednym z nich jest
amerykański University of Virginia (…), gdzie za intencjonalne ściąganie releguje się studenta z uczelni” [Gromkowska-Melosik 2007,
str. 60–61].
Sytuacja w Polsce jest odmienna. Zachowania patologiczne studentów częściej przyciągają uwagę publicystów niż badaczy zjawisk
społecznych (pedagogów, socjologów, etyków) i władz uczelni. W „Polityce”, „Wprost”, „Gazecie Wyborczej” 8 w ostatnich latach ukazało
się wiele artykułów na ten temat. Mimo nagłośnienia tego problemu władze uczelni podejmują stosunkowo mało działań, których celem byłoby konsekwentne zwalczanie patologicznych zachowań, np.
niedopuszczanie do ściągania na egzaminach, fałszowania empirycznych materiałów badawczych, wyników badań, czy też popełnianie
studenckich plagiatów. Brak jest na naszych uczelniach wypracowanego systemu, który pozwalałby ujawniać i karać za te wykroczenia.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to zadanie trudne, które powinno być podjęte już na wcześniejszych etapach nauki, a nie dopiero
w szkole wyższej. Dotyczy to przede wszystkim ściągania. Jak słusznie
zauważył Zygmunt Zamoyski: „Obecnie mamy w Polsce do czynienia z czymś w rodzaju błędnego koła. Ściągający uczniowie z czasem stają się oszukującymi studentami, a ci wyrastają na tolerujących
ściąganie nauczycieli, wykładowców oraz rodziców, którzy pozwalają ściągać swoim uczniom, studentom i dzieciom — w ten sposób
koło się zamyka” [Zamoyski 2004, s. 8]. W walkę ze ściąganiem nauczyciele i wykładowcy powinni się bardziej niż dotąd zaangażować,
a władze uczelni korzystając ze znanych w świecie rozwiązań, powinny
8 Ta
problematyka została poruszona w artykułach: B. Mikołajewska Pokolenie
kopiuj-wklej, Polityka 21/2010: M. Bunda, Plaga plagiatu, Polityka 19/2008; M. Fiedorowicz, Ściąganie ścigane, Polityka 39/2006; J. Cieśla, Ściąga wciąga, Polityka 22/2004;
B. Mikołajewska, Bazar z dyplomami, Polityka 3/2003; R. Pleśniak, Magister z plagiatu,
Wprost 16/2001; G. Pawelczyk, R. Pleśniak, Polska Akademia Plagiatu, Wprost 22/2002;
T. Krzyżak, K. Szafrańska, Uniwersytet korupcji, Wprost 49/2004, M. W. Grotkiewicz, Magister za gotówkę, Gazeta Wyborcza, Duży Format z 11.10.2004; M. Warchala, P. Jedlicki,
Matura prosto do ucha. Dlaczego w Polsce tolerujemy ściąganie?, Gazeta Wyborcza Katowice 28.04.2011; M. Markowski, Ściąganie uważamy za „życiową zaradność”, Gazeta
Wyborcza 31.05.2005; A. Pezda, Gdyby nie ty, nie zdałbym, Gazeta Wyborcza 06.05.2011;
P. Pacewicz, A. Pezda, Wyższa szkoła zachwytu, Gazeta Wyborcza 19.10.2009.
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
335
opracować przejrzyste procedury, które ułatwiłyby im zwalczanie tego
zjawiska.
Równie trudne jest przeciwdziałanie kopiowaniu prac z Internetu, kupowaniu gotowych prac lub prac pisanych na zamówienie.
Dotąd stosowane środki zaradcze, to w przypadku prac dyplomowych
konieczność złożenia przez abiturienta oświadczenia o samodzielnym
przygotowaniu opracowania, co może być podstawą wszczęcia postępowania przed komisją dyscyplinarną i odebrania dyplomu osobom,
którym udowodniono plagiat. Inną funkcję, przynajmniej w założeniach, miał pełnić system komputerowy plagiat.pl, chodziło o niedopuszczenie do obrony niesamodzielnie przygotowanych prac i zmuszenie studentów do ich ponownego napisania. Warto zwrócić uwagę
na to, że system ten sprawdza tylko, czy w pracach zawarte są treści pochodzące z Internetu i z baz zawierających cyfrowe wersje prac
dyplomowych. Kopiowanie treści książek i artykułów z czasopism nie
mających wersji elektronicznej nie jest przez ten system „wyłapywane”, a ponadto nie wiemy, w jakim zakresie bazy prac są aktualizowane i czy zawierają prace obronione na wszystkich polskich uczelniach.
Duży nasz niepokój budzi dynamicznie rozwijający się rynek usług
writerskich. Brak jest prawnych podstaw dla pociągnięcia do odpowiedzialności karnej firm i osób, które wykonują takie prace. Pisałyśmy wcześniej o kamuflażu, jaki jest przez nie stosowany w celu
zabezpieczenia się przed interwencją wymiaru sprawiedliwości. Trudno jest też ścigać studentów, którzy korzystają z usług takich firm
czy osób. By było to możliwe, na drogę prawną musieliby wystąpić
właściciele praw autorskich, a więc writerzy. Zgodnie z polskim prawem plagiaty zagrożone są karą grzywny, ograniczenia wolności lub
pozbawienia wolności do lat trzech 9, ale tylko w sytuacji, gdy autor pracy wystąpi z oskarżeniem. Wydaje się nieprawdopodobne, by
firma przygotowująca taką pracę na zamówienie studenta i uzyskująca z tego korzyści finansowe, ścigała swoich klientów. Bez zmiany
prawa nie można więc oczekiwać zmniejszenia rozmiarów tego procederu.
9 Mówi
o tym Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994
ze zmianami z roku: 2006, 2009 i 2010. Źródło: strona internetowa www.isap.sejm.gov.pl
336
Aneta Krzewińska, Ilona Przybyłowska
Bibliografia
Filek, Janina. 2004. Etyczna refleksja nad ściąganiem. W: Ściąganie: między
zaradnością a nieuczciwością. Materiały z XII warsztatów dydaktycznych
zorganizowanych przez Stowarzyszenie Adiunktów i Starszych Wykładowców oraz Studium Psychologii i Pedagogiki. Kraków: Wydawnictwo
Akademii Ekonomicznej, s. 19–21.
Florczak, Martyna. 2010. Ściąganie — studencka rzeczywistość? W: Dorota
Pauluk (red.). Student na współczesnym uniwersytecie. Ideały i codzienność. Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls”, s. 187–197.
Gromkowska-Melosik, Agnieszka. 2007. Ściągi, plagiaty, fałszywe dyplomy. Studium z socjopatologii edukacji. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Hendryk, C. 2004. O etyce studiowania. Studencki plagiat, „Pedagogika Szkoły
Wyższej” 23: 89–95.
Karwińska, Anna. 2004. Ściąganie jako element studiowania? Komentarz socjologiczny. W: Ściąganie: między zaradnością a nieuczciwością. Materiały
z XII warsztatów dydaktycznych zorganizowanych przez Stowarzyszenie
Adiunktów i Starszych Wykładowców oraz Studium Psychologii i Pedagogiki, Kraków: Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej, s. 9–16.
Kobierski, Konrad. 2006. Ściąganie w szkole. Raport z badań. Kraków: Oficyna
Wydawnicza „Impuls”.
Ostafińska-Molik, Barbara. 2010. Studenci — dziś i wczoraj. Refleksja o etosie.
W: Dorota Pauluk (red.). Student na współczesnym uniwersytecie. Ideały
i codzienność. Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls”, s. 175–186.
Pauluk, Dorota. 2010. Uniwersytet Jagielloński w percepcji studentów. Sprawozdanie z badań. W: Dorota Pauluk (red.) Student na współczesnym
uniwersytecie. Ideały i codzienność, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” s. 255–68.
Przybyłowska Ilona i Aneta Krzewińska. 2011. Nauczyciele akademiccy o studentach i studiowaniu (Raport z badań sondażowych przeprowadzonych
w Uniwersytecie Łódzkim). W: Jerzy Kwaśniewski (red.). Profilaktyka
Społeczna i Resocjalizacja. „Prace IPSiR UW” T. 18.
Sych, K. 2006. Etyka studencka ze szczególnym uwzględnieniem zjawiska pisania/kupowania prac dyplomowych. Niepublikowana praca magisterska.
Węglarczyk, Stanisław. 2004. Grzech czy oznaka zaradności? W: Ściąganie:
między zaradnością a nieuczciwością. Materiały z XII warsztatów dydaktycznych zorganizowanych przez Stowarzyszenie Adiunktów i Starszych
Wykładowców oraz Studium Psychologii i Pedagogiki, Kraków: Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej, s. 21–24.
Patologiczne zachowania studentów związane ze studiowaniem
337
Wódz, Jacek. 1973. Zjawiska patologii społecznej a sankcje społeczne i prawne.
Wyniki badań empirycznych w Nowej Hucie. Wrocław: Zakład Narodowy
im. Ossolińskich.
Zamoyski, Zygmunt. 2004. Ściąganie — choroba polskiego szkolnictwa. W:
Ściąganie: między zaradnością a nieuczciwością. Materiały z XII warsztatów dydaktycznych zorganizowanych przez Stowarzyszenie Adiunktów
i Starszych Wykładowców oraz Studium Psychologii i Pedagogiki. Kraków: Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej, s. 7–9.