Sny Zamykam oczy, sen mnie zamroczył, Zwykłego człowieka

Transkrypt

Sny Zamykam oczy, sen mnie zamroczył, Zwykłego człowieka
Sny
Zamykam oczy, sen mnie zamroczył,
Zwykłego człowieka, opadła mi powieka,
Zasypiam, odpływam do krainy gdzie wszystko jest możliwe,
Gdzie wszystkie marzenia stają się prawdziwe.
W nich mogę być kim chcę, kim tylko zapragnę,
Mogę być bogaty, mieć wszystko, nigdy nie upaść nisko.
Blisko czy daleko będę gdzie chcę,
Wystarczy by przyśniło mi się.
Sny są różne, są złe i dobre,
Są piękne i okrutne, wesołe i smutne,
Od czego to zależy? Jeden Bóg wie,
Więc powiedz przyjacielu, kim będziesz w swoim śnie?
Są sny piękne, gdzie jesteś kimś wielkim,
Gdzie spełniają się rzeczy wszelkie,
Materialne i duchowe nie ważne z jakich składają się scen,
Lecz gdy się budzisz, dostrzegasz rzeczywistość,
Żałujesz, jak bardzo żałujesz, że to był tylko sen.
Są sny, podparte wspomnieniami, gdzie ktoś powraca,
Ktoś z daleka, do Ciebie się zwraca,
Rzeczywistość o tym zapomniała, lecz Twój sen tam wraca,
Jak muzyka, która gra i nigdy swej melodii nie skraca
Są sny koszmarne, w których jesteś zły,
Lub jesteś po drugiej stronie czarnej bariery,
Wijesz się i rzucasz, krzyk Twój stłumiony
Zlany potem, w strachu budzisz się spłoszony
Wierzę gdzieś głęboko, że w snach Bóg do nas przemawia,
Ostrzega przed niebezpieczeństwem, albo do działania namawia,
Do robienia dobra, by iść dobrym torem,
By nie zgubić się w tej pogoni, by iść za swych marzeń taborem
Co mi się dzisiaj przyśni – któż to wie,
Za każdym razem proszę by to było coś dobrego,
proszę w swej modlitwie, by nie zbudzić się w smaku goryczy,
Gdzie serce prawie ze strachu krzyczy.
Zamykam oczy, zapadam w sen,
Noc już nastała, skończył się dzień,
Głowa przy poduszce, już prawie śpię,
Świecie moich marzeń – do zobaczenia w moim śnie.