u doktora: świnia

Transkrypt

u doktora: świnia
U DOKTORA: ŚWINIA
Dariusz Szmidt
hiphiphurra.pl | Dzieci | Bajki : U doktora: świnia
U DOKTORA: ŚWINIA : DARIUSZ SZMIDT
Kiedy zbliża się sobota,
Proszę wierzyć mi na słowo,
Chociaż nie unikam błota
Chcę być świnią salonową.
Lecz choć bal był wiele razy,
Nigdy mnie nie zaproszono.
Pewnie przez to, że mi gazy
Często lecą każdą stroną.
Mówię też niezrozumiale,
Pluję przy tym do kompotu,
Nietaktownie chrząkam stale.
Chcę się leczyć z tych kłopotów.
Beznadziejne są usterki
- Doktor w ręce głowę chowa Lecz nadziei są iskierki.
Szansa jednomilionowa.
Wybrać bale przebierańców,
Co o późnej są godzinie.
Gdy ktoś spyta, bodaj w tańcu,
Niech udaje pani świnię.
hiphiphurra.pl | Dzieci | Bajki : U doktora: świnia