Rynek walutowy - Waluty.com.pl
Transkrypt
Rynek walutowy - Waluty.com.pl
Rynek walutowy A jednak ponownie założenia analizy technicznej były górą nad założeniami analizy fundamentalnej jeśli chodzi o wpływ na wtorkowe notowania na międzynarodowym rynku walutowym. Jeśli chodzi o założenia techniczne to bariera w postaci górnej wstęgi Bollingera na wykresie dziennym dla relacji dolara amerykańskiego wobec euro była na tyle silna, że kurs waluty amerykańskiej zdołał oddalić się od wspomnianej bariery. W efekcie doszło do umocnienia dolara względem euro do poziomu 1,5790 usd za euro. Wzrost wyniósł blisko 0,8 % a ponadto dolar amerykański zyskał we wtorek 0,52 % do funta szterlinga 0,7 % do jena japońskiego. Wzmacnianie dolara amerykańskiego trwało od wczesnych godzin porannych czasu polskiego aż do momentu otwarcia giełdy nowojorskiej. Dopiero od tego momentu notowania zastygły ale euro nie miało ani argumentów ani siły aby odeprzeć atak waluty amerykańskiej. Zyskiwało jedynie wobec bardzo słabego w tym dniu franka szwajcarskiego i to były jedynie zyski wspólnej waluty europejskiej. Nawet wobec słabego jena japońskiego euro nie zdołało umocnić swoich pozycji. Natomiast w relacji dolara amerykańskiego wobec euro doszło do diametralnej zmiany sytuacji. Umocnienie waluty amerykańskiej o 0,8 procent doprowadziło do tego, że na wykresie dziennym pojawił się sygnał zmiany trendu. Jego pochodzenie należy przypisać wskaźnikowi ParabolicSAR, który właśnie zasygnalizował, że marzenia o 1,6 usd za euro należy odłożyć na plan dalszy. Efekt to pojawienie się czerwonego kwadracika na wykresie dziennym, który właśnie zasygnalizował zmianę trendu ze spadkowego dla dolara na rosnący. Oprócz tego od góry została przecięta średnia arytmetyczna z ostatnich 20 notowań, która po wtorkowej sesji wynosiła 1,5806 usd za euro. Czy dolar amerykański będzie dalej się umacniał to już zależy od zachowań inwestorów. Oni zadecydują czy wybrać wariant umacniania dolara amerykańskiego względem euro do dolnego ograniczenia wstęgą Bollingera wynoszącego 1,564 usd za euro. Aby jednak nie było za łatwo to po drodze kurs musi jeszcze pokonać średnie arytmetyczne z ostatnich 50 notowań oraz ze 100 notowań. Dopiero gdy te bariery zostaną pokonane będzie można zakładać umacnianie waluty amerykańskiej do poziomu 1,5640 za euro. I na tym wystarczy zakończyć część komentarza poświęconą zagadnieniom technicznym. Jeśli chodzi o zagadnienia makroekonomiczne lub jak kto woli fundamentalne to trzeba stwierdzić, że wtorkowe publikacje sprzyjały walutom zza Oceanu. W sposób zdecydowany palmę pierwszeństwa należy przyznać dolarowi amerykańskiemu aniżeli jego odpowiednikowi kanadyjskiego. Z drugiej strony to bardziej istotne dla notowań informacje pochodziły z Kanady aniżeli z USA. Nie od dzisiaj wiadomo, że ważniejszą informacją są dane dotyczące sprzedaży detalicznej niż wskaźnika zmiany cen domów. A ponieważ nie mam nastawienia wojennego to oddam 1 palmę pierwszeństwa danym z Kanady. Po pierwsze jak powszechnie wiadomo, że kanadyjski rynek jest pewnym barometrem zmian do jakich może dochodzić na rynku amerykańskim. Jeżeli w Kanadzie jest dobrze to i w USA musi być dobrze bo żadne z tych dwóch państw nie jest zainteresowane aby któreś z nich stało na słabszej pozycji. I odwrotnie jeżeli jedno z tych dwóch państw ma kłopoty to natychmiast ma to przełożenie na kłopoty sąsiada. Kanadyjskie prognozy co do majowych danych o sprzedaży detalicznej wskazywały spadek z 0,6 % w kwietniu do 0,5 % w maju w ujęciu miesiąc do miesiąca. Jednak spadek do 0,4 % w maju pokazał, że nie o to chodziło. I problem nie leży w tym, że dane były nieco niższe od prognoz. Problem leży w tym, że były gorsze jak poprzednio. Natomiast wskaźnik zmiany cen domów w USA w miesiącu maju również zanotował spadek głębszy od oczekiwań. Ostatnie prognozy sygnalizowały, że po spadku o 0,8 % w kwietniu spadek nie będzie głębszy niż 0,5 % a po publikacji okazało się, że wyniósł 0,3 % dla danych w ujęciu miesiąc do miesiąca. A ponieważ dane były lepsze od prognoz to dolar amerykański wtorkowe notowania zakończył z uśmiechem na twarzy. Do swojego kanadyjskiego odpowiednika umocnił się o 0,6 % i wieczorem czasu polskiego za dolara amerykańskiego płacono 1,0078 dolara kanadyjskiego. I w tym miejscu warto znowu kilka zdań poświęcić zagadnieniom technicznym. Od początku czerwca bieżącego roku dolar amerykański systematycznie tracił względem dolara kanadyjskiego. Przełomem były notowania z 15 czerwca kiedy to za 1 dolara amerykańskiego płacono 1,0293 dolara kanadyjskiego. Następnie waluta kanadyjska umocniła się do poziomu 1,0008 cad za usd. Gdyby wyrysować trójkąt do wierzchołek trójkąta o podstawie zbudowanej z notowań z dnia 22.05.2008 (0,9851 cad/usd) oraz z dnia 15.06.2008 (1,0293 cad /usd) przypadałby na notowania na poziomie 1,0068 dolara kanadyjskiego za dolara amerykańskiego. Jednak zanim do tego dojdzie to zapewne dolar kanadyjski dotrze do górnego ograniczenia wstęgą Bollingera na poziomie 1,0247 cad za dolara amerykańskiego. Dopiero po osiągnięciu tego poziomu nastąpi umocnienie waluty kanadyjskiej względem waluty amerykańskiej. Na polskim rynku walutowym inwestorzy mieli dwa bardzo ważne wydarzenia. Po pierwsze to w końcu doszło do zauważalnego osłabienia złotego polskiego. Nie chodzi o jakieś 0,2 % czy 0,4 % względem głównych walut. Chodzi o spadek złotego o ponad 1 procent do dolara amerykańskiego oraz 0,5 procent do euro. W rezultacie za dolara amerykańskiego płacono 2,0520 złotego czyli o 1,33 procent więcej jak dzień wcześniej. Euro kosztowało 3,2392 złotego czyli o 0,52 % więcej jak poprzednio. Ten spadek złotego zbiegł się z opublikowaniem przez NBP inflacji bazowej netto za miesiąc czerwiec bieżącego roku. Według komunikatu wzrost wyniósł 3,4 % w ujęciu rok do roku. Po maju wzrost wynosił 3,2 procent. Najbliższy poziom oporu wynosi 3,2755 złotego za euro i dopiero po przekroczeniu tej bariery będzie można snuć plany na najbliższą przyszłość. Jeśli chodzi o dolara amerykańskiego to najbliższym poziomem oporu jest 2,0725 złotego. Również w tym przypadku pokonanie tej bariery pozwoli na wyciągnięcie dalszych wniosków. Obecnie zarówno dla relacji złotego do euro jak relacji złotego do dolara amerykańskiego można powiedzieć jedno. Odbicie nastąpiło ze strefy gdzie wskaźnik RSI 14 wynosił poniżej 30 punktów. 2 AF www.afilipek.pl AF® Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie niniejszego komentarza. 3