Dmitry - Chopin Piano Competition

Transkrypt

Dmitry - Chopin Piano Competition
11.
no.
2015
październik / October
ISSN 2450-2723
Warszawa / Warsaw
Egzemplarz bezpłatny / Free Copy
Kacper Miklaszewski i Jakub
Puchalski o niedzielnych
przesłuchaniach II etapu
Kacper Miklaszewski and
Jakub Puchalski on Sunday’s
2nd round auditions
O roli krytyka na Konkursie
Chopinowskim pisze
Jan Popis
Jan Popis writes about
the role of a critic at the
Chopin Competition
Przed wejściem
na scenę. Fotoreportaż
Bartka Sadowskiego
i Wojciecha Grzędzińskiego
Before Going Onstage. Picture
story by Bartek Sadowski
and Wojciech Grzędziński
Where is he headed
Dokąd zmierza
Shishkin
The 17th International Fryderyk Chopin
Piano Competition
chopincompetition2015.com
Fot./Photo Bartek Sadowski
Dmitry
XVII Międzynarodowy Konkurs
Pianistyczny im. Fryderyka Chopina
Wydawca/Publisher: Narodowy
Instytut Fryderyka Chopina
Redaktor Naczelna/Editor
-in-Chief: Agata Kwiecińska
Redaktor Prowadząca
/Commissioning Editor:
Dorota Kozińska
Redakcja/Editorial Staff:
Magdalena Romańska,
Krzysztof Komarnicki
Projekt graficzny/Layout:
Joanna Cymkiewicz (INFOR IT)
Tłumacze/Translators:
Cara Thornton, Michał Szostało
Lidia Kozubek
(19 stycznia 1927 – 11 października 2015)
– Była damą z temperamentem – wspomina prof. Andrzej Jasiński. – Ceniłem ją za inteligencję i żywość umysłu. Kiedyś powiedziała: „Przyjedzie tu dziewczyna, która wszystkich zawojuje”. I zawojowała. Była to Martha Argerich. Poznały się we Włoszech, dokąd
Lidia Kozubek jeździła, by uczyć się pod okiem Artura Benedettiego Michelangelego.
Druk/Print: Perfekt S.A.
– Pani Profesor była bardzo zaangażowana w Konkurs. Przed pięciu laty była jedną z ulubionych komentatorek naszych widzów i niezwykle wyrazistą osobowością w studiu – wspomina
Robert Kamyk z TVP Kultura. – W tym roku także byliśmy umówieni. Pani Lidia miała się
pojawić u nas 4 października. Dwa dni wcześniej dostaliśmy wiadomość, że trafiła do szpitala.
Wysłuchała Agata Kwiecińska
Lidia Kozubek
(19 January 1927–11 October 2015)
‘She was a lady with temperament,’ recalls Prof. Andrzej Jasiński. ‘I esteemed her for her
intelligence and liveliness of mind. She once said, “There is a girl who will come here and win
everyone’s heart.” And indeed she did. It was Martha Argerich. They had met in Italy, where
Lidia Kozubek was traveling from time to time to study under Arturo Benedetti Michelangeli.’
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
10.00 Alexei Tartakovsky
10.35 Alexander Ullman
Wielka Brytania/UK
11.10 Chao Wang
Chiny/China
– Ostatniego Konkursu intensywnie słuchała – mówi Andrzej Jasiński. – Miała porady
i dla mnie – jurora. Wskazywała pianistów, których powinienem zauważyć, podpowiadała,
żebym zwracał uwagę na tych, którzy mają indywidualność i temperament.
– Jej repertuar koncertowy ogniskował się wokół muzyki polskiej. Lidia Kozubek wprowadziła na estrady wiele dzieł, m.in. utwory Marii Szymanowskiej. Wykonywała też Fantazję
Henryka Pachulskiego na fortepian z orkiestrą – dodaje Stanisław Dybowski. – Jako uczennica
Michelangelego posiadła umiejętność grania pięknym dźwiękiem i kształtowania formy. Było
to zgodne z logiką muzyczną, ale też ze stylem danego kompozytora i epoki: odbyła wszak
studia muzykologiczne. Jako jedna z pierwszych w Polsce grała na fortepianie historycznym.
2
Sesja poranna
/ Morning session
Stany Zjednoczone/USA
Urodziła się w Poznaniu. Studia pianistyczne podjęła w Katowicach w 1948 roku,
w klasie Władysławy Markiewiczówny. Muzykologię studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim u Zdzisława Jachimeckiego. Działalność koncertową rozpoczęła w 1949 roku. Po
uzyskaniu dyplomu katowickiej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej podjęła studia
u profesora Jana Ekiera w PWSM w Warszawie.
Skład/DTP: Agora S.A.
Korekta/Proofreading: Agora S.A.
Harmonogram dnia
/ Schedule of the day
Born in Poznań, she took up studies in piano performance with Władysława Markiewiczówna in 1948, and studied musicology at the Jagiellonian University with Zdzisław Jachimecki.
She began her concert career in 1949. After receiving her diploma at the Katowice State Music
College, she took up studies with Prof. Jan Ekier at the State Music College in Warsaw.
‘She listened to the last Competition intensively,’ says Andrzej Jasiński. ‘She had advice for me as a juror. She pointed out pianists whom I should notice, suggested that I pay
attention to those who have individuality and temperament.’
‘Her concert repertoire focused on Polish music. Lidia Kozubek introduced many works to
the stage, among them pieces by Maria Szymanowska. She also performed Henryk Pachulski’s
Fantasy for piano and orchestra,’ adds Stanisław Dybowski. ‘As a student of Michelangeli, she
possessed skill in playing with beautiful sound and in shaping form. This was in accordance
with musical logic, but also with the style of the given composer and era: after all, she had
studied musicology. She was one of the first pianists in Poland to play a historical instrument.
‘Professor Kozubek was very involved in the Competition. Five years ago, she was one
of our audience’s favorite commentators, and an extraordinarily distinctive personality in
the studio,’ recalls Robert Kamyk from TVP Kultura. ‘This year as well, we had agreed
she would come. Mme Lidia was supposed to appear in our studio on 4 October. Two days
before, we received the news that she had gone into the hospital.’
Interviewed by: Agata Kwiecińska
12.15 Andrzej Wierciński
Polska/Poland
12.50 Zi Xu
Chiny/China
Sesja popołudniowa
/ Afternoon session
17.00 Yike (Tony) Yang
Kanada/Canada
17.35 Cheng Zhang
Chiny/China
18.10 Annie Zhou
Kanada/Canada
19.15 Soo Jung Ann
Korea Płd./South Korea
19.50 Miyako Arishima
Japonia/Japan
Zdaniem recenzentów
/ In the Reviewers’ Opinion
nistyki chopinowskiej. Onodzie brakło jednak czasem precyzji; w starannie przemyślanym Scherzo
h-moll niektórym pasażom nie nadała dość żaru,
choć rytmy podpierającej je partii lewej ręki zachwycały wyrazem. Park dowiódł, że nurt akademicki nie jest martwy i pozwala odcisnąć piętno
męskości na pieśni miłosnej, jaką jest Barkarola,
domknięta przez pianistę kodą pełną najszlachetniejszych uniesień.
Kacper Miklaszewski, krytyk niezależny
Mayaka Nakagawa. Fot./Photo Bartek Sadowski
Pokorni i zbuntowani
W niedzielę przed południem indywidualności
nie zabrakło. Przesłuchania rozpoczęła Japonka
Mayaka Nakagawa, która dojrzałość, pokorę wobec tekstu kompozytora, poetycką wyobraźnię
i elastyczną technikę zjednoczyła w błyskotliwie
wykonanym Rondzie Es-dur op. 16 oraz pięknie
zróżnicowanych Polonezach op. 26. Występujący w drugiej części Georgijs Osokins z Łotwy
to indywidualność bodaj jeszcze większa, ale też
kontrowersyjna. Chwilami brakło mu właśnie pokory, która ostrzegłaby go przed odsuwaniem na
plan dalszy tych warstw muzyki Chopina, które
on uznaje czasem za mniej ważne. Chopin pisał tak, że ich słyszalna obecność nie umniejsza
walorów tego, co na pierwszym planie, ich brak
zaś czyni muzykę uboższą. Do takich incydentów
nie dochodziło w brawurowo wykonanych przez
Osokinsa utworach młodzieńczych, Rondzie à la
Mazur op. 5 i Wariacjach A-dur „Souvenir de Paganini”, w przepięknej interpretacji Mazurka cis-moll op. 44 nr 1 i w większości Mazurka cis-moll
z op. 50.
Duszę poety ujawnił też Piotr Nowak w drobiazgowo i pięknie zaplanowanej Fantazji f-moll. Poszukiwanie subtelności odebrało nieco jasności interpretacjom drugiego Polaka, Szymona Nehringa,
który jednak przekonująco zbudował dramaturgię
Poloneza fis-moll.
Japonka Arisa Onoda i Koreańczyk Jinhyung
Park przedstawili główny nurt współczesnej pia-
A poet’s soul was also revealed by Piotr Nowak,
in the meticulously and beautifully planned Fantasy
in F minor. The search for subtlety took away a bit
of clarity from the interpretations of the other Pole,
Szymon Nehring, who nonetheless built a convincing dramaturgy in the Polonaise in F-sharp minor.
Arisa Onoda from Japan and Jinhuang Park
from Korea presented the mainstream of contemporary Chopin piano playing. Onoda was
sometimes lacking in precision; in the carefully
thought-out Scherzo in B minor, she did not give
certain passages enough fire, though the rhythms
of the supporting left-hand part were enchanting
in their expression. Park proved that the academic
trend is not dead, and permits one to put a mark of
masculinity on the love song that is the Barcarolle,
closed by the pianist with a coda full of the most
noble raptures.
Kacper Miklaszewski, freelance critic
3
On Sunday morning, there was no lack of
personalities. The auditions began with Mayaka
Nakagawa from Japan, who combined maturity,
humility before the composer’s text, poetic imagination and flexible technique in a brilliantly-performed Rondo in E-flat major op. 16, as well as
in the beautifully diversified Polonaises op. 26.
Georgijs Osokins from Latvia, who appeared in
the second part of the session, is a personality perhaps even greater, but also controversial. Sometimes he was lacking precisely in a humility which
would warn him against treating as secondary
those layers of Chopin’s music that he sometimes
considers to be less important. Chopin wrote in
such a manner that if these layers are audibly present, this does not diminish the values of what is in
the foreground; but if they are absent, the music
is the poorer for it. There were no such incidents
in Osokins’ bravura performance of the youthful
works, Rondo à la Mazur op. 5 and Variations in
A major ‘Souvenir de Paganini’; in his gorgeous
interpretation of the Mazurka in C-sharp minor op. 44 no. 1; and in most of the Mazurka in
C-sharp minor from op. 50.
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
The Humble
and the Rebellious
Charles Richard-Hamelin
Fot. Bartek Sadowski
Rozkosze dyscypliny
4
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Pięciu pianistów z wieczornych przesłuchań łączyła pewna dyscyplina – rytmiczna, formalna, można też rzec: intelektualna. W większości przypadków
było to słychać już na podstawowym poziomie interpretacji: okazały się uporządkowane, zorganizowane
formalnie, oparte na zrozumieniu konstrukcji utworu.
Bardzo przemyślane kreacje przedstawił Charles
Richard-Hamelin, nadając Polonezowi fis-moll siłę
i moc, a w jego części mazurkowej odpowiednią
dozę poezji. Ciekawy, lekki rysunek polonezowy
wyłonił się z zadumanego początku Poloneza-Fantazji, pianista ujął jednak przede wszystkim Rondem op. 16, wypełnionym wyśpiewanymi melodiami i subtelnym humorem.
Występujący po Kanadyjczyku Dmitry Shishkin
nie obniżył poprzeczki, grając Rondo op. 1 blisko
prawdziwego stylu brillant, następnie zaś bardzo
dobrą, pełną prostoty interpretację Nokturnu Es-dur
z op. 9 – z łagodną kantyleną opartą na wyrazistym,
niezatartym akompaniamencie. Grę Rosjanina cechowała niewątpliwa efektowność, ale połączona
ze wspomnianą prostotą (cenną!), a trzeba też do
nich dodać dbałość o walory dźwiękowe (niestety,
poza przeforsowanym Polonezem As-dur).
Rinie Sudo udało się utrzymać logikę interpretacji, co było sporym osiągnięciem, zważywszy na
nadużycie pedału w całym programie.
Gra Arsenya Tarasevicha-Nikolaeva sprowadza
się do jednego pomysłu – budowania skrajnych
kontrastów dynamicznych i agogicznych – konsekwencja i dyscyplina pozwoliły mu jednak przyciągnąć uwagę. Ciekawie zabrzmiały niektóre
motoryczne fragmenty Scherza cis-moll i Polonezy
op. 26, choć zdarzały się twarde uderzenia forte.
Na tym tle mało przekonująco wypadł Michał
Szymanowski, umiał jednak ładnie pokazać melodię w środkowej części Impromptu As-dur i wolnej
części Walca op. 42, starał się też zbudować dramaturgię Fantazji f-moll.
Dmitry Shishkin, performing after the Canadian, did not lower the bar, playing the Rondo op. 1
in close to a true brillant style, and then a very good
interpretation of the Nocturne in E-flat major from
op. 9, full of simplicity – with a gentle cantilena
supported by a clear, unforgettable accompaniment. The Russian’s playing was characterized by
undoubted bravura, but combined with the aforementioned simplicity (valuable!); to this, one must
also add attention to the sound quality (unfortunately, with the exception of the strained Polonaise
in A-flat major).
Jakub Puchalski, „Tygodnik Powszechny”
The Pleasures
of Discipline
The five pianists from the evening auditions
are connected by a certain discipline – rhythmic,
formal, one might also say intellectual. In most
cases, this could be heard at the most basic level
of interpretation: they turned out to be orderly, formally organized, based on an understanding of the
work’s construction.
Charles Richard-Hamelin presented very wellthought-out creations, giving the Polonaise in
F-sharp minor power and strength; and in its mazurka
section, an appropriate dose of poetry. An interesting,
light polonaise sketch emerged from the wistful opening of the Polonaise-Fantaisie; however, the pianist
won the audience over, above all, with the Rondo
op. 16, filled with lyrical melodies and subtle humor.
Rina Sudo managed to maintain the logic of her
interpretation, which was quite an accomplishment,
considering her overuse of the pedal throughout her
entire program.
Arseny Tarasevich-Nikolaev’s playing boils
down to one idea – building extreme contrasts in
dynamics and tempo – consistency and discipline
allowed him, however, to draw attention. Certain
motoric fragments of the Scherzo in C-sharp minor and the Polonaises op. 26 sounded interesting,
though there were also hard strokes of forte.
Against this backdrop, Michał Szymanowski
did not come out too convincingly, although he
was able to showcase the melody nicely in the
middle section of the Impromptu in A-flat major
and the slow section of the Waltz op. 42; he also
made an effort to build dramaturgy in the Fantasy
in F minor.
Jakub Puchalski, Tygodnik Powszechny
Krytyk na Konkursie
Pewien krytyk spytany, dlaczego zajmuje się trudną dziedziną publicznej oceny artystów muzyków,
odpowiedział, że w tym, co pisze i mówi o muzyce, pragnie zawrzeć choćby ślad swojej miłości do sztuki.
To wielka odpowiedzialność: dzielić się swoimi myślami o sztuce tak trudnej do opisu jak muzyka.
Konkursy Chopinowskie
obserwuję od roku 1965.
10 lat później robiłem to już
„z urzędu”, jako redaktor
muzyczny Polskiego Radia,
oddelegowany przez Jana
Webera, szefa ówczesnej Redakcji Muzycznej. Miałem
okazję uczyć się od prawdziwych mistrzów. Konkurs
Chopinowski zawsze był najważniejszym wydarzeniem
muzycznym w radiu. Do jego
obsługi
przygotowywano
się z największą pieczołowitością. Dział techniczny
zapewniał najnowszy sprzęt,
by słuchacze mogli się cieszyć doskonałym przekazem
dźwięku. Najważniejszą misję powierzano jednak komentatorom – opis tego, co
działo się na sali. Legendą
tamtych czasów do dziś pozostaje Jerzy Waldorff. Słynął z błyskotliwych metafor
i ostrej nieraz krytyki. Jeśli
już krytykował, to zawsze
czynił to w przekonaniu, że
chodzi o sprawę. Sprawę
Chopina i jego stylu, ale też
sprawę odbiorców, bo przecież Konkurs dla wielu słuchaczy był pierwszym krokiem w świat muzyki.
Krytyka tendencyjna i nieprofesjonalna może wyrządzić szkody również w dziedzinie muzyki, okaleczyć
wrażliwość tych, którzy pragnęliby wejść w ten świat głębiej. Komentatorzy Konkursu
nie zawsze są świadomi, że
mają kolosalny wpływ na gust
stykających się po raz pierwszy z muzyką czytelników
prasy i odbiorców programów
radiowo-telewizyjnych. To
niepowtarzalna okazja, by
powiększyć grono prawdziwych melomanów.
Jan Popis podczas XVII Konkursu
Chopinowskiego. Fot. Wojciech Grzędziński
Jak w tej nowej rzeczywistości powinien się
odnaleźć krytyk muzyczny i komentator wydarzeń
konkursowych? Trudne pytanie. Bez względu na
to, z jakimi mediami i technologiami mamy dziś
do czynienia, najważniejsza pozostaje odpowiedzialność za słowo mówione i pisane; świadomość
tego, czym jest krytyka publiczna i ważenie własnych ocen. Krytyka jest ważna i potrzebna. Chodzi
jednak o jej formę. Ocenom towarzyszą przecież
emocje. Słowa niewłaściwie użyte ranią, czasem tak
Tak zwana słuszna krytyka, żeby mogła spełnić ów wymóg słuszności, musi być, jak to określił Baudelaire, „stronnicza, namiętna, polityczna,
czyli zakładająca jeden punkt widzenia – ale taki,
który otwiera największe horyzonty”.
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Media nie tylko są wszechobecne; tworzą zupełnie nowy
obraz rzeczywistości, potrafią
go też przeinterpretować, by
nie rzec – przekłamać. Rozważmy choćby możliwość
zestawienia i porównania wykonań drobnych fragmentów
danego utworu przez kilkoro
pianistów. Potrzeba dużo taktu i wyczucia, by tego rodzaju
zabiegi służyły sprawie, a nie
stały się manipulacją. Najwłaściwszym punktem odniesienia zawsze będzie żywy
koncert, to, co naprawdę słyszymy na sali.
Jan Popis
5
Konkursom zawsze towarzyszyły wielkie emocje.
W latach 60. i 70. media nie
poświęcały im tyle miejsca
i czasu co dziś, choć zmagania pianistów od początku
zyskały rangę imprezy narodowej. Fachowe recenzje pojawiały się w kilku zaledwie
gazetach, ale za to regularnie, sygnowane nazwiskami
uznanych autorytetów, by
wymienić: Jerzego Waldorffa, Stefana Kisielewskiego, Józefa Kańskiego, Janusza Ekierta, Jana
Webera i Ludwika Erhardta. Najważniejsza rola
przypadła jednak Polskiemu Radiu, które w całości rejestrowało recitale uczestników, by dwa
razy dziennie, po przesłuchaniach porannych
i wieczornych, zdawać relacje z kolejnych sesji. Transmisje całego Konkursu zapoczątkowano w PR w roku 1985, w czym piszący te słowa
miał pewien udział. Ostateczną decyzję podjął
ówczesny dyrektor muzyczny Adam Sławiński
– i chwała mu za to. Od roku 2005 Konkurs w całości transmituje Telewizja Polska, od niedawna
także media internetowe.
dotkliwie, że zostawiają uraz
na całe życie. Dotyczą wszak
artystów młodych, dla których
w większości przypadków
jest to pierwsze zetknięcie
z publiczną oceną ich talentu
i umiejętności – w prasie, radiu, telewizji, a także w nośnym i bezlitosnym internecie.
Spór, jaka powinna być
krytyka i czemu ma służyć,
trwa od zawsze i nic nie wskazuje na jego rozstrzygnięcie. O muzyce można pisać i mówić rozmaicie. Najlepiej w sposób osobisty, choć niekoniecznie po to, by arbitralnie ferować
wyroki. Lepiej dzielić się zachwytem, stawiać znaki
zapytania, dążyć do głębszego poznania świata muzyki i otwarcia bram jej fascynującego artyzmu.
A Critic at the Competition
A certain critic, when asked why he is involved in the difficult field of public assessment of musician-artists,
responded that he wants to capture even just a trace of his love for music in what he writes and speaks about
this art. It is a great responsibility to share one’s thoughts about an art so difficult to describe as music.
I have been observing the Chopin Competitions
since 1965; 10 years later, I was doing that now ‘officially’, as a music editor at Polish Radio, reporting to
the head of the Music Desk of that time, Jan Weber.
I had the opportunity to learn from true masters. The
Chopin Competition was always the most important
music event on the radio. We always prepared with
the greatest care to service it. The technical department provided the most modern equipment, so that
listeners could enjoy perfect sound transmission.
The most important mission, however, was entrusted
to the commentators: to describe what was going on
in the hall. To this day, Jerzy Waldorff remains a legend of those times. He was famous for his brilliant
metaphors and sometimes harsh criticism. But if he
criticized someone, he always did it with the conviction that the point is a certain cause. The cause of
Chopin’s style, but also that of the listeners, because
after all, the Competition was the first step for many
listeners into the world of music.
6
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
The Competitions were always accompanied by
great emotions. In the 1960s and 1970s, the media
did not devote as much space and time to them as
today, though since the beginning, the pianists’ efforts have attained the standing of a national event.
Expert reviews appeared in only a few newspapers,
but nonetheless regularly, signed with the names
of recognized authorities – to mention a few: Jerzy
Waldorff, Stefan Kisielewski, Józef Kański, Janusz
Ekiert, Jan Weber and Ludwik Erhardt. The most
important role, however, fell to Polish Radio, which
recorded the participants’ recitals in their entirety in
order to report on the successive sessions twice daily,
after the morning and evening auditions. Broadcasting of the entire Competition was begun at Polish
Radio in 1985, in which the present author played
a certain part. The final decision was made by the
music director of the time, Adam Sławiński: and all
credit to him for that. Since 2005, the Competition
has been broadcast by Polish Television in its entirety and, since very recently, Internet media as well.
How should a music critic and commentator of
Competition events find their footing in this new
reality? Difficult question. Regardless of what media and technologies we are dealing with today, the
most important thing remains responsibility for the
spoken and written word: awareness of what public
criticism is and weighing of one’s own assessments.
Criticism is important and necessary. The question,
however, is its form. Assessments are, after all, accompanied by emotions. Words improperly used
hurt people, sometimes so painfully that the wound
remains for a lifetime. After all, they concern young
artists for whom, in most cases, this is their first
contact with public assessment of their talent and
skills – in the press, on the radio, on television, as
well as on the popular and merciless Internet.
Tendentious and unprofessional criticism can
also do harm in the area of music, damaging the
sensitivity of those who would like to enter more
deeply into that world. Competition commentators
are not always aware that they have a colossal influence on the tastes of readers of the press, radio
listeners and television viewers coming into contact with music for the first time. This is a unique
occasion to expand the ranks of true music lovers.
The media are not only ubiquitous: they create
a completely new image of reality; they also are able
to reinterpret, not to mention falsify it. Let us consider, for instance, the possibility of juxtaposing and
comparing the performances of small fragments of
a given work by several pianists. One needs a great
deal of tact and intuition for such procedures to serve
the cause, and not become some kind of manipulation. The most proper point of reference will always
be a live concert – what we actually hear in the hall.
The dispute concerning what criticism should
be and what purpose it ought to serve has been
going on since forever, and there is no reason to
believe it will ever be resolved. One can write and
speak about music in various ways. It is best to do
it in a personal manner, though not necessarily in
order to arbitrarily pass judgment. It is better to
share one’s admiration, pose questions, strive to
gain a deeper knowledge of the world of music and
open the doors of its fascinating artistry.
So-called ‘just’ criticism, in order to fulfill that
requirement of being just, must be, as Baudelaire
put it: ‘partisan, passionate, political, that is, assuming a particular point of view – but one that
opens up the broadest horizons’.
Jan Popis
‘Can one grieve unrequited love?’ wrote Ludwik
Erhardt – on whose texts two generations
of Polish critics have been raised – concerning
Schumann and his unappreciated admiration
for Chopin. Photo: Dorota Kozińska
Last but not least ...
„
Przed
wejściem
na scenę
Fot. Bartek Sadowski i Wojciech Grzędziński
W którym roku po raz pierwszy do zgłoszeń
należało dołączyć kasetę wideo?
Odpowiedź znajdziesz na stronie chopincompetition2015.com oraz w naszej aplikacji mobilnej!
chopincompetition2015.com
8
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
„

Podobne dokumenty