Dmitry - Chopin Piano Competition
Transkrypt
Dmitry - Chopin Piano Competition
11. no. 2015 październik / October ISSN 2450-2723 Warszawa / Warsaw Egzemplarz bezpłatny / Free Copy Kacper Miklaszewski i Jakub Puchalski o niedzielnych przesłuchaniach II etapu Kacper Miklaszewski and Jakub Puchalski on Sunday’s 2nd round auditions O roli krytyka na Konkursie Chopinowskim pisze Jan Popis Jan Popis writes about the role of a critic at the Chopin Competition Przed wejściem na scenę. Fotoreportaż Bartka Sadowskiego i Wojciecha Grzędzińskiego Before Going Onstage. Picture story by Bartek Sadowski and Wojciech Grzędziński Where is he headed Dokąd zmierza Shishkin The 17th International Fryderyk Chopin Piano Competition chopincompetition2015.com Fot./Photo Bartek Sadowski Dmitry XVII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina Wydawca/Publisher: Narodowy Instytut Fryderyka Chopina Redaktor Naczelna/Editor -in-Chief: Agata Kwiecińska Redaktor Prowadząca /Commissioning Editor: Dorota Kozińska Redakcja/Editorial Staff: Magdalena Romańska, Krzysztof Komarnicki Projekt graficzny/Layout: Joanna Cymkiewicz (INFOR IT) Tłumacze/Translators: Cara Thornton, Michał Szostało Lidia Kozubek (19 stycznia 1927 – 11 października 2015) – Była damą z temperamentem – wspomina prof. Andrzej Jasiński. – Ceniłem ją za inteligencję i żywość umysłu. Kiedyś powiedziała: „Przyjedzie tu dziewczyna, która wszystkich zawojuje”. I zawojowała. Była to Martha Argerich. Poznały się we Włoszech, dokąd Lidia Kozubek jeździła, by uczyć się pod okiem Artura Benedettiego Michelangelego. Druk/Print: Perfekt S.A. – Pani Profesor była bardzo zaangażowana w Konkurs. Przed pięciu laty była jedną z ulubionych komentatorek naszych widzów i niezwykle wyrazistą osobowością w studiu – wspomina Robert Kamyk z TVP Kultura. – W tym roku także byliśmy umówieni. Pani Lidia miała się pojawić u nas 4 października. Dwa dni wcześniej dostaliśmy wiadomość, że trafiła do szpitala. Wysłuchała Agata Kwiecińska Lidia Kozubek (19 January 1927–11 October 2015) ‘She was a lady with temperament,’ recalls Prof. Andrzej Jasiński. ‘I esteemed her for her intelligence and liveliness of mind. She once said, “There is a girl who will come here and win everyone’s heart.” And indeed she did. It was Martha Argerich. They had met in Italy, where Lidia Kozubek was traveling from time to time to study under Arturo Benedetti Michelangeli.’ GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier 10.00 Alexei Tartakovsky 10.35 Alexander Ullman Wielka Brytania/UK 11.10 Chao Wang Chiny/China – Ostatniego Konkursu intensywnie słuchała – mówi Andrzej Jasiński. – Miała porady i dla mnie – jurora. Wskazywała pianistów, których powinienem zauważyć, podpowiadała, żebym zwracał uwagę na tych, którzy mają indywidualność i temperament. – Jej repertuar koncertowy ogniskował się wokół muzyki polskiej. Lidia Kozubek wprowadziła na estrady wiele dzieł, m.in. utwory Marii Szymanowskiej. Wykonywała też Fantazję Henryka Pachulskiego na fortepian z orkiestrą – dodaje Stanisław Dybowski. – Jako uczennica Michelangelego posiadła umiejętność grania pięknym dźwiękiem i kształtowania formy. Było to zgodne z logiką muzyczną, ale też ze stylem danego kompozytora i epoki: odbyła wszak studia muzykologiczne. Jako jedna z pierwszych w Polsce grała na fortepianie historycznym. 2 Sesja poranna / Morning session Stany Zjednoczone/USA Urodziła się w Poznaniu. Studia pianistyczne podjęła w Katowicach w 1948 roku, w klasie Władysławy Markiewiczówny. Muzykologię studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim u Zdzisława Jachimeckiego. Działalność koncertową rozpoczęła w 1949 roku. Po uzyskaniu dyplomu katowickiej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej podjęła studia u profesora Jana Ekiera w PWSM w Warszawie. Skład/DTP: Agora S.A. Korekta/Proofreading: Agora S.A. Harmonogram dnia / Schedule of the day Born in Poznań, she took up studies in piano performance with Władysława Markiewiczówna in 1948, and studied musicology at the Jagiellonian University with Zdzisław Jachimecki. She began her concert career in 1949. After receiving her diploma at the Katowice State Music College, she took up studies with Prof. Jan Ekier at the State Music College in Warsaw. ‘She listened to the last Competition intensively,’ says Andrzej Jasiński. ‘She had advice for me as a juror. She pointed out pianists whom I should notice, suggested that I pay attention to those who have individuality and temperament.’ ‘Her concert repertoire focused on Polish music. Lidia Kozubek introduced many works to the stage, among them pieces by Maria Szymanowska. She also performed Henryk Pachulski’s Fantasy for piano and orchestra,’ adds Stanisław Dybowski. ‘As a student of Michelangeli, she possessed skill in playing with beautiful sound and in shaping form. This was in accordance with musical logic, but also with the style of the given composer and era: after all, she had studied musicology. She was one of the first pianists in Poland to play a historical instrument. ‘Professor Kozubek was very involved in the Competition. Five years ago, she was one of our audience’s favorite commentators, and an extraordinarily distinctive personality in the studio,’ recalls Robert Kamyk from TVP Kultura. ‘This year as well, we had agreed she would come. Mme Lidia was supposed to appear in our studio on 4 October. Two days before, we received the news that she had gone into the hospital.’ Interviewed by: Agata Kwiecińska 12.15 Andrzej Wierciński Polska/Poland 12.50 Zi Xu Chiny/China Sesja popołudniowa / Afternoon session 17.00 Yike (Tony) Yang Kanada/Canada 17.35 Cheng Zhang Chiny/China 18.10 Annie Zhou Kanada/Canada 19.15 Soo Jung Ann Korea Płd./South Korea 19.50 Miyako Arishima Japonia/Japan Zdaniem recenzentów / In the Reviewers’ Opinion nistyki chopinowskiej. Onodzie brakło jednak czasem precyzji; w starannie przemyślanym Scherzo h-moll niektórym pasażom nie nadała dość żaru, choć rytmy podpierającej je partii lewej ręki zachwycały wyrazem. Park dowiódł, że nurt akademicki nie jest martwy i pozwala odcisnąć piętno męskości na pieśni miłosnej, jaką jest Barkarola, domknięta przez pianistę kodą pełną najszlachetniejszych uniesień. Kacper Miklaszewski, krytyk niezależny Mayaka Nakagawa. Fot./Photo Bartek Sadowski Pokorni i zbuntowani W niedzielę przed południem indywidualności nie zabrakło. Przesłuchania rozpoczęła Japonka Mayaka Nakagawa, która dojrzałość, pokorę wobec tekstu kompozytora, poetycką wyobraźnię i elastyczną technikę zjednoczyła w błyskotliwie wykonanym Rondzie Es-dur op. 16 oraz pięknie zróżnicowanych Polonezach op. 26. Występujący w drugiej części Georgijs Osokins z Łotwy to indywidualność bodaj jeszcze większa, ale też kontrowersyjna. Chwilami brakło mu właśnie pokory, która ostrzegłaby go przed odsuwaniem na plan dalszy tych warstw muzyki Chopina, które on uznaje czasem za mniej ważne. Chopin pisał tak, że ich słyszalna obecność nie umniejsza walorów tego, co na pierwszym planie, ich brak zaś czyni muzykę uboższą. Do takich incydentów nie dochodziło w brawurowo wykonanych przez Osokinsa utworach młodzieńczych, Rondzie à la Mazur op. 5 i Wariacjach A-dur „Souvenir de Paganini”, w przepięknej interpretacji Mazurka cis-moll op. 44 nr 1 i w większości Mazurka cis-moll z op. 50. Duszę poety ujawnił też Piotr Nowak w drobiazgowo i pięknie zaplanowanej Fantazji f-moll. Poszukiwanie subtelności odebrało nieco jasności interpretacjom drugiego Polaka, Szymona Nehringa, który jednak przekonująco zbudował dramaturgię Poloneza fis-moll. Japonka Arisa Onoda i Koreańczyk Jinhyung Park przedstawili główny nurt współczesnej pia- A poet’s soul was also revealed by Piotr Nowak, in the meticulously and beautifully planned Fantasy in F minor. The search for subtlety took away a bit of clarity from the interpretations of the other Pole, Szymon Nehring, who nonetheless built a convincing dramaturgy in the Polonaise in F-sharp minor. Arisa Onoda from Japan and Jinhuang Park from Korea presented the mainstream of contemporary Chopin piano playing. Onoda was sometimes lacking in precision; in the carefully thought-out Scherzo in B minor, she did not give certain passages enough fire, though the rhythms of the supporting left-hand part were enchanting in their expression. Park proved that the academic trend is not dead, and permits one to put a mark of masculinity on the love song that is the Barcarolle, closed by the pianist with a coda full of the most noble raptures. Kacper Miklaszewski, freelance critic 3 On Sunday morning, there was no lack of personalities. The auditions began with Mayaka Nakagawa from Japan, who combined maturity, humility before the composer’s text, poetic imagination and flexible technique in a brilliantly-performed Rondo in E-flat major op. 16, as well as in the beautifully diversified Polonaises op. 26. Georgijs Osokins from Latvia, who appeared in the second part of the session, is a personality perhaps even greater, but also controversial. Sometimes he was lacking precisely in a humility which would warn him against treating as secondary those layers of Chopin’s music that he sometimes considers to be less important. Chopin wrote in such a manner that if these layers are audibly present, this does not diminish the values of what is in the foreground; but if they are absent, the music is the poorer for it. There were no such incidents in Osokins’ bravura performance of the youthful works, Rondo à la Mazur op. 5 and Variations in A major ‘Souvenir de Paganini’; in his gorgeous interpretation of the Mazurka in C-sharp minor op. 44 no. 1; and in most of the Mazurka in C-sharp minor from op. 50. GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier The Humble and the Rebellious Charles Richard-Hamelin Fot. Bartek Sadowski Rozkosze dyscypliny 4 GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier Pięciu pianistów z wieczornych przesłuchań łączyła pewna dyscyplina – rytmiczna, formalna, można też rzec: intelektualna. W większości przypadków było to słychać już na podstawowym poziomie interpretacji: okazały się uporządkowane, zorganizowane formalnie, oparte na zrozumieniu konstrukcji utworu. Bardzo przemyślane kreacje przedstawił Charles Richard-Hamelin, nadając Polonezowi fis-moll siłę i moc, a w jego części mazurkowej odpowiednią dozę poezji. Ciekawy, lekki rysunek polonezowy wyłonił się z zadumanego początku Poloneza-Fantazji, pianista ujął jednak przede wszystkim Rondem op. 16, wypełnionym wyśpiewanymi melodiami i subtelnym humorem. Występujący po Kanadyjczyku Dmitry Shishkin nie obniżył poprzeczki, grając Rondo op. 1 blisko prawdziwego stylu brillant, następnie zaś bardzo dobrą, pełną prostoty interpretację Nokturnu Es-dur z op. 9 – z łagodną kantyleną opartą na wyrazistym, niezatartym akompaniamencie. Grę Rosjanina cechowała niewątpliwa efektowność, ale połączona ze wspomnianą prostotą (cenną!), a trzeba też do nich dodać dbałość o walory dźwiękowe (niestety, poza przeforsowanym Polonezem As-dur). Rinie Sudo udało się utrzymać logikę interpretacji, co było sporym osiągnięciem, zważywszy na nadużycie pedału w całym programie. Gra Arsenya Tarasevicha-Nikolaeva sprowadza się do jednego pomysłu – budowania skrajnych kontrastów dynamicznych i agogicznych – konsekwencja i dyscyplina pozwoliły mu jednak przyciągnąć uwagę. Ciekawie zabrzmiały niektóre motoryczne fragmenty Scherza cis-moll i Polonezy op. 26, choć zdarzały się twarde uderzenia forte. Na tym tle mało przekonująco wypadł Michał Szymanowski, umiał jednak ładnie pokazać melodię w środkowej części Impromptu As-dur i wolnej części Walca op. 42, starał się też zbudować dramaturgię Fantazji f-moll. Dmitry Shishkin, performing after the Canadian, did not lower the bar, playing the Rondo op. 1 in close to a true brillant style, and then a very good interpretation of the Nocturne in E-flat major from op. 9, full of simplicity – with a gentle cantilena supported by a clear, unforgettable accompaniment. The Russian’s playing was characterized by undoubted bravura, but combined with the aforementioned simplicity (valuable!); to this, one must also add attention to the sound quality (unfortunately, with the exception of the strained Polonaise in A-flat major). Jakub Puchalski, „Tygodnik Powszechny” The Pleasures of Discipline The five pianists from the evening auditions are connected by a certain discipline – rhythmic, formal, one might also say intellectual. In most cases, this could be heard at the most basic level of interpretation: they turned out to be orderly, formally organized, based on an understanding of the work’s construction. Charles Richard-Hamelin presented very wellthought-out creations, giving the Polonaise in F-sharp minor power and strength; and in its mazurka section, an appropriate dose of poetry. An interesting, light polonaise sketch emerged from the wistful opening of the Polonaise-Fantaisie; however, the pianist won the audience over, above all, with the Rondo op. 16, filled with lyrical melodies and subtle humor. Rina Sudo managed to maintain the logic of her interpretation, which was quite an accomplishment, considering her overuse of the pedal throughout her entire program. Arseny Tarasevich-Nikolaev’s playing boils down to one idea – building extreme contrasts in dynamics and tempo – consistency and discipline allowed him, however, to draw attention. Certain motoric fragments of the Scherzo in C-sharp minor and the Polonaises op. 26 sounded interesting, though there were also hard strokes of forte. Against this backdrop, Michał Szymanowski did not come out too convincingly, although he was able to showcase the melody nicely in the middle section of the Impromptu in A-flat major and the slow section of the Waltz op. 42; he also made an effort to build dramaturgy in the Fantasy in F minor. Jakub Puchalski, Tygodnik Powszechny Krytyk na Konkursie Pewien krytyk spytany, dlaczego zajmuje się trudną dziedziną publicznej oceny artystów muzyków, odpowiedział, że w tym, co pisze i mówi o muzyce, pragnie zawrzeć choćby ślad swojej miłości do sztuki. To wielka odpowiedzialność: dzielić się swoimi myślami o sztuce tak trudnej do opisu jak muzyka. Konkursy Chopinowskie obserwuję od roku 1965. 10 lat później robiłem to już „z urzędu”, jako redaktor muzyczny Polskiego Radia, oddelegowany przez Jana Webera, szefa ówczesnej Redakcji Muzycznej. Miałem okazję uczyć się od prawdziwych mistrzów. Konkurs Chopinowski zawsze był najważniejszym wydarzeniem muzycznym w radiu. Do jego obsługi przygotowywano się z największą pieczołowitością. Dział techniczny zapewniał najnowszy sprzęt, by słuchacze mogli się cieszyć doskonałym przekazem dźwięku. Najważniejszą misję powierzano jednak komentatorom – opis tego, co działo się na sali. Legendą tamtych czasów do dziś pozostaje Jerzy Waldorff. Słynął z błyskotliwych metafor i ostrej nieraz krytyki. Jeśli już krytykował, to zawsze czynił to w przekonaniu, że chodzi o sprawę. Sprawę Chopina i jego stylu, ale też sprawę odbiorców, bo przecież Konkurs dla wielu słuchaczy był pierwszym krokiem w świat muzyki. Krytyka tendencyjna i nieprofesjonalna może wyrządzić szkody również w dziedzinie muzyki, okaleczyć wrażliwość tych, którzy pragnęliby wejść w ten świat głębiej. Komentatorzy Konkursu nie zawsze są świadomi, że mają kolosalny wpływ na gust stykających się po raz pierwszy z muzyką czytelników prasy i odbiorców programów radiowo-telewizyjnych. To niepowtarzalna okazja, by powiększyć grono prawdziwych melomanów. Jan Popis podczas XVII Konkursu Chopinowskiego. Fot. Wojciech Grzędziński Jak w tej nowej rzeczywistości powinien się odnaleźć krytyk muzyczny i komentator wydarzeń konkursowych? Trudne pytanie. Bez względu na to, z jakimi mediami i technologiami mamy dziś do czynienia, najważniejsza pozostaje odpowiedzialność za słowo mówione i pisane; świadomość tego, czym jest krytyka publiczna i ważenie własnych ocen. Krytyka jest ważna i potrzebna. Chodzi jednak o jej formę. Ocenom towarzyszą przecież emocje. Słowa niewłaściwie użyte ranią, czasem tak Tak zwana słuszna krytyka, żeby mogła spełnić ów wymóg słuszności, musi być, jak to określił Baudelaire, „stronnicza, namiętna, polityczna, czyli zakładająca jeden punkt widzenia – ale taki, który otwiera największe horyzonty”. GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier Media nie tylko są wszechobecne; tworzą zupełnie nowy obraz rzeczywistości, potrafią go też przeinterpretować, by nie rzec – przekłamać. Rozważmy choćby możliwość zestawienia i porównania wykonań drobnych fragmentów danego utworu przez kilkoro pianistów. Potrzeba dużo taktu i wyczucia, by tego rodzaju zabiegi służyły sprawie, a nie stały się manipulacją. Najwłaściwszym punktem odniesienia zawsze będzie żywy koncert, to, co naprawdę słyszymy na sali. Jan Popis 5 Konkursom zawsze towarzyszyły wielkie emocje. W latach 60. i 70. media nie poświęcały im tyle miejsca i czasu co dziś, choć zmagania pianistów od początku zyskały rangę imprezy narodowej. Fachowe recenzje pojawiały się w kilku zaledwie gazetach, ale za to regularnie, sygnowane nazwiskami uznanych autorytetów, by wymienić: Jerzego Waldorffa, Stefana Kisielewskiego, Józefa Kańskiego, Janusza Ekierta, Jana Webera i Ludwika Erhardta. Najważniejsza rola przypadła jednak Polskiemu Radiu, które w całości rejestrowało recitale uczestników, by dwa razy dziennie, po przesłuchaniach porannych i wieczornych, zdawać relacje z kolejnych sesji. Transmisje całego Konkursu zapoczątkowano w PR w roku 1985, w czym piszący te słowa miał pewien udział. Ostateczną decyzję podjął ówczesny dyrektor muzyczny Adam Sławiński – i chwała mu za to. Od roku 2005 Konkurs w całości transmituje Telewizja Polska, od niedawna także media internetowe. dotkliwie, że zostawiają uraz na całe życie. Dotyczą wszak artystów młodych, dla których w większości przypadków jest to pierwsze zetknięcie z publiczną oceną ich talentu i umiejętności – w prasie, radiu, telewizji, a także w nośnym i bezlitosnym internecie. Spór, jaka powinna być krytyka i czemu ma służyć, trwa od zawsze i nic nie wskazuje na jego rozstrzygnięcie. O muzyce można pisać i mówić rozmaicie. Najlepiej w sposób osobisty, choć niekoniecznie po to, by arbitralnie ferować wyroki. Lepiej dzielić się zachwytem, stawiać znaki zapytania, dążyć do głębszego poznania świata muzyki i otwarcia bram jej fascynującego artyzmu. A Critic at the Competition A certain critic, when asked why he is involved in the difficult field of public assessment of musician-artists, responded that he wants to capture even just a trace of his love for music in what he writes and speaks about this art. It is a great responsibility to share one’s thoughts about an art so difficult to describe as music. I have been observing the Chopin Competitions since 1965; 10 years later, I was doing that now ‘officially’, as a music editor at Polish Radio, reporting to the head of the Music Desk of that time, Jan Weber. I had the opportunity to learn from true masters. The Chopin Competition was always the most important music event on the radio. We always prepared with the greatest care to service it. The technical department provided the most modern equipment, so that listeners could enjoy perfect sound transmission. The most important mission, however, was entrusted to the commentators: to describe what was going on in the hall. To this day, Jerzy Waldorff remains a legend of those times. He was famous for his brilliant metaphors and sometimes harsh criticism. But if he criticized someone, he always did it with the conviction that the point is a certain cause. The cause of Chopin’s style, but also that of the listeners, because after all, the Competition was the first step for many listeners into the world of music. 6 GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier The Competitions were always accompanied by great emotions. In the 1960s and 1970s, the media did not devote as much space and time to them as today, though since the beginning, the pianists’ efforts have attained the standing of a national event. Expert reviews appeared in only a few newspapers, but nonetheless regularly, signed with the names of recognized authorities – to mention a few: Jerzy Waldorff, Stefan Kisielewski, Józef Kański, Janusz Ekiert, Jan Weber and Ludwik Erhardt. The most important role, however, fell to Polish Radio, which recorded the participants’ recitals in their entirety in order to report on the successive sessions twice daily, after the morning and evening auditions. Broadcasting of the entire Competition was begun at Polish Radio in 1985, in which the present author played a certain part. The final decision was made by the music director of the time, Adam Sławiński: and all credit to him for that. Since 2005, the Competition has been broadcast by Polish Television in its entirety and, since very recently, Internet media as well. How should a music critic and commentator of Competition events find their footing in this new reality? Difficult question. Regardless of what media and technologies we are dealing with today, the most important thing remains responsibility for the spoken and written word: awareness of what public criticism is and weighing of one’s own assessments. Criticism is important and necessary. The question, however, is its form. Assessments are, after all, accompanied by emotions. Words improperly used hurt people, sometimes so painfully that the wound remains for a lifetime. After all, they concern young artists for whom, in most cases, this is their first contact with public assessment of their talent and skills – in the press, on the radio, on television, as well as on the popular and merciless Internet. Tendentious and unprofessional criticism can also do harm in the area of music, damaging the sensitivity of those who would like to enter more deeply into that world. Competition commentators are not always aware that they have a colossal influence on the tastes of readers of the press, radio listeners and television viewers coming into contact with music for the first time. This is a unique occasion to expand the ranks of true music lovers. The media are not only ubiquitous: they create a completely new image of reality; they also are able to reinterpret, not to mention falsify it. Let us consider, for instance, the possibility of juxtaposing and comparing the performances of small fragments of a given work by several pianists. One needs a great deal of tact and intuition for such procedures to serve the cause, and not become some kind of manipulation. The most proper point of reference will always be a live concert – what we actually hear in the hall. The dispute concerning what criticism should be and what purpose it ought to serve has been going on since forever, and there is no reason to believe it will ever be resolved. One can write and speak about music in various ways. It is best to do it in a personal manner, though not necessarily in order to arbitrarily pass judgment. It is better to share one’s admiration, pose questions, strive to gain a deeper knowledge of the world of music and open the doors of its fascinating artistry. So-called ‘just’ criticism, in order to fulfill that requirement of being just, must be, as Baudelaire put it: ‘partisan, passionate, political, that is, assuming a particular point of view – but one that opens up the broadest horizons’. Jan Popis ‘Can one grieve unrequited love?’ wrote Ludwik Erhardt – on whose texts two generations of Polish critics have been raised – concerning Schumann and his unappreciated admiration for Chopin. Photo: Dorota Kozińska Last but not least ... „ Przed wejściem na scenę Fot. Bartek Sadowski i Wojciech Grzędziński W którym roku po raz pierwszy do zgłoszeń należało dołączyć kasetę wideo? Odpowiedź znajdziesz na stronie chopincompetition2015.com oraz w naszej aplikacji mobilnej! chopincompetition2015.com 8 GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier „