Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
Transkrypt
Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
Rok 2014 Rokiem św. Jana z Dukli. Głos św. Józefa Gazetka Sanktuarium św. Józefa w Prudniku – Lesie. Nr 6/2014 9.02.2014 r. Msze św. niedzielne u nas o godz.: 8.00 10.00 11.30 W Dębowcu: 8.45 OGŁOSZENIA Dzisiaj 5 Niedziela Zwykła 11.02. - Wtorek – Wspomnienie Najśw. Maryi Panny z Lourdes – Światowy Dzień Chorego. W czasie Mszy św. będzie my udzielać sakramentu namaszczenia chorych. Po Mszy św. nabożeństwo w intencji chorych i błogosławieństwo lurdzkie. Następnie Wieczór z Biblią: Chrześcijanie w siedlisku zła – Apokalipsa, List do Kościoła w Pergamonie. 12.02. - Środa – Msza w intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św. Józefa i nabożeństwo. 14.02. - Piątek – Wspomnienie św. Cyryla, mnicha i Metodego, biskupa, Patronów Europy. O godz. 16.30 Droga Krzyżowa. Po Mszy św. Franciszkańska Szkoły Wiary: Nie da się żyć bez nadziei. Dziękujemy wszystkim za modlitwę, ofiary i wszelkie prace na rzecz Sanktuarium. To co niepojęte, nie jest przez to mniej rzeczywiste . (Blaise Pascal) ŚW. JAN Z DUKLI (C.D.) Św. Jan z Dukli był niewątpliwie postacią znaną i szanowaną przez mieszkańców Lwowa. Był przecież przełożonym u franciszkanów i wybitnym kaznodzieją oraz gorliwym spowiednikiem. Świętość jego życia była tak niewątpliwa, że zaraz po śmierci zaczęto się doń modlić i wzywać jego wstawiennictwa przed Bogiem. Odwiedzano też licznie jego grób. W kronikach zapisano, że jedni mieli widzieć nad jego grobem niezwykłą jasność, innym zaś miał się zmarły zjawiać w widzeniach. Wielką sławę przyniosły zmarłemu otrzymane za jego wstawiennictwem łaski. O. Jan z Komorowa pisze: "Pierwszym ze znaków błogosławionego Ojca po jego szczęśliwej śmierci było cudowne uleczenie miejscowego przełożonego dręczonego wielką gorączką. Skoro tylko pozbawionego świadomości położono na łożu błogosławionego, natychmiast wyzdrowiał i dzięki składał Bogu i błogosławionemu Ojcu". Kolejnym cudem było uzdrowienie mieszkanki Lwowa, dawnej penitentki św. Jana, która niewidoma od dziesięciu lat, odzyskała za jego przyczyną wzrok. Oba te zdarzenia dały impuls do zapisywania innych podobnych łask. Każdego roku powiększała się księga cudów o jakąś nową łaskę otrzymaną za wstawiennictwem Jana. Nic więc dziwnego, że wierni zaczęli tłumnie garnąć się do jego grobu, błagając o pomoc w różnych potrzebach. Przynoszono na grób świece, zamawiano błagalne Msze, składano różne wota. Wobec takiego stanu rzeczy bernardyni nie pozostali obojętni. Rozpoczęli, jak się później okazało, długie i żmudne starania o beatyfikację swego zakonnego współbrata. Czasy jakie nastąpiły po śmierci św. Jana wpłynęły korzystnie na szybki rozwój kultu. Wojny domowe, napady tatarskie, wojny z Turcją i Moskwą niosły zawsze z sobą dużo nieszczęść dla miejscowej ludności. Przy słabej obronie orężnej, pozostawała nierzadko jedynie wiara w opieką Bożą. W tych warunkach nękani wojnami ludzie chętnie oddawali się w opiekę świętemu zakonnikowi-cudotwórcy. Wspomniane nieszczęścia przyczyniające się z jednej strony do wzrostu kultu, z drugiej spowodowały wiele negatywnych skutków, min. zubożyły bernardyńską prowincję i odłożyły sprawę beatyfikacji na kolejne lata. W ten sposób beatyfikacja Jana z Dukli mająca w połowie XVI w. wszelkie widoki szybkiego ukończenia, doszła do skutku dopiero w 1733 roku. Aktu kanonizacji dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II w Krośnie 10.VI.1997 r. podczas swej pielgrzymki do Polski. Decyzją Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej rok 2014 jest Rokiem św. Jana z Dukli. W tym roku przypada 600-lecie urodzin franciszkanina pochodzącego z Podkarpacia oraz 275 rocznica ustanowienia go patronem Polski. ROZWAŻANIE NA NIEDZIELĘ W Jerozolimie znajduje się Yad Vashem, niezwykły pomnik, poświęcony Żydom, ofiarom prześladowania hitlerowskiego oraz wszystkim tych, którzy z narażeniem życia spieszyli im z pomocą. Kompleks pomnikowy składa się z izby pamięci, muzeum historii, galerii sztuki, sali nazwisk, archiwum, Doliny Zabitych Wspólnot i centrum edukacyjnego. Nie-Żydzi, którzy ratowali Żydów w czasie Holokaustu, niejednokrotnie ryzykując własne życie, są honorowani medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Spośród 20 tysięcy odznaczonych prawie wszyscy to chrześcijanie, ponad 5 tysięcy z nich to Polacy. Yad Vashem to nie tylko świadectwo tragedii narodu Żydowskiego, ale też wielkości, mocy ducha chrześcijańskiego, inspirowanego Ewangelią, zdolnego do najwyższych poświęceń, nawet do gotowości utraty życia w obronie prześladowanego człowieka. Co pewien czas środki masowego przekazu publikują skandaliczne w treści zdjęcia albo wypowiedzi polityków, przedstawicieli świata rozrywki, itd. Kompromitujące zdjęcia albo wypowiedzi zostały zdobyte wtedy, kiedy bohaterzy prasowej sensacji nie zdawali sobie sprawy, że są filmowani czy nagrywani. Urządzenia służące do ukrytej rejestracji obrazu i dźwięku są na tyle dostępne, że sfotografować czy nagrać można każdego. Zresztą urządzenia służące do ukrytej obserwacji czy podsłuchu są na dobrą sprawę tak stare jak ludzkość. Ich obecność w każdej cywilizacji i kulturze dowodzi ogromnego pragnienia sprawdzenia człowieka, upewnienia się o jego szczerości i autentyczności, albo o braku tych mających zasadnicze znaczenie dyspozycji. Podsłuchiwanie lub nagrywanie może służyć rozrywce, ale może też być pytaniem postawionym komuś: Jaki/jaka jesteś naprawdę? Obserwowana dziś popularność ukrytych kamer, filmów i zdjęć robionych przy pomocy różnego rodzaju urządzeń dowodzi nieprawdopodobnie wielkiego dziś zapotrzebowania na prawdziwość, na prawdę. Czyżby to był znak, jak ogromnie zakłamane są nasze czasy? Jezus nie chce nas przestrzec przed możliwością utrwalenia bez naszej wiedzy naszych czynów czy słów. Można powiedzieć, że do pewnego stopnia wola Jezusa jest wręcz odwrotna: Zbawiciel chce, aby Jego uczniowie byli widziani i słyszani. Miasto na górze nie tylko nie może się ukryć: nawet nie powinno. Uczeń Chrystusowy jest jak lampa: z samej natury rzeczy chrześcijaninem jest się po coś. Lampa i sól; są po coś, czemuś służą. Nazywając nas solą i światłem świata, Jezus nakłada na nas obowiązek doskonalenia naszego życia. Ono powinno być tak wyraziste, żeby chrześcijanin miał albo podziwiających go zwolenników, albo niechętnych mu wrogów. Paradoksalnie, największą klęską chrześcijanina nie jest niezrozumienie, odrzucenie czy wrogość. Najgorsze, co mogłoby nas spotkać, to znudzona obojętność, porównywana przez Jezusa do wyrzucenia i deptania bezużytecznej soli. Bowiem ludzka obojętność byłaby nieodpartym dowodem, że żyjemy dokładnie tak samo, jak współcześni poganie: reagujemy tak samo, taksami kombinujemy, tak samo jesteśmy zdania, że przecież trzeba żyć i do tego worka pakujemy różne mniejsze czy większe czy nawet zupełnie sporych rozmiarów draństwa. W takiej sytuacji nasze światopoglądowe deklaracje na nikim nie robią najmniejszego wrażenia. Jednocześnie jednak świat potrzebuje soli i światła; świat szuka miasta położonego na górze. Temu szukającemu światu imponują ludzie prowadzący krańcowo odmienny styl życia. Że wielu współczesnych guru oszukuje, że wiele rzeczy robią na pokaz? To prawda, ale nie uspokajajmy się za łatwo. Czy nie jest bowiem tak, że oszukańczym pozom i udawaniu powinniśmy przedstawić nasz autentyzm? Przed II wojna światową w jednym z miast Zagłębia Śląsko - Dąbrowskiego, zwanego Czerwonym Zagłębiem, z uwagi na silne na tym terenie wpływy ruchów lewicowych, zdarzyło się, że członkowie lokalnego oddziału PPS przynieśli kasę organizacji ze sporą sumą gotówki do pewnego człowieka, o którym był powszechnie wiadomo, że jest regularnie praktykującym, wierzącym z przekonania katolikiem, słynącym przy tym z prawości charakteru. PPS-cy byli przekonani, że u tego człowieka ich pieniądze będą bezpieczne. O podobnym zdarzeniu opowiadał pewien misjonarz. Stał kiedyś w kolejce na poczcie w stolicy pewnego Afrykańskiego kraju. Pewna starsza kobieta, niechrześcijanka, poprosiła go, aby jej pomógł załatwić skomplikowane formalności. Wręczyła mu w tym celu sporą, jak na miejscowe warunki, sumę pieniędzy. Gdy misjonarz wyraził zdziwienie okazanym zaufaniem, starsza pani odpowiedziała: Ty jesteś chrześcijaninem, ty mnie nie oszukasz. Jako chrześcijanin jestem ciągle na świeczniku: jestem na świeczniku dla mojej rodziny, dla moich dzieci, dla sąsiadów, dla ludzi, z którymi pracuję. Nawet nie zdaję sobie sprawy, jak często i jak uważnie bywam obserwowany. Co mogę uczynić, by stać się solą, światłem, miastem na górze? Może zacznę od tego, że przestanę sięgać po antyewangeliczny argument, że wszyscy tak robią. Tego typu argumentacja sankcjonuje wspólnictwo w złu. Ono staje się w tym momencie jedynym uzasadnionym sposobem postępowania. Argumentacja taka zakłada również rezygnację z własnej godności, ze swej jedyności i niepowtarzalności. Oznacza zgodę na funkcjonowanie nie jako jednostka, ale jako cząstka tłumu. Taka logika oznacza zwycięstwo kryterium większości, zgodę na stosowanie rozgrzeszania matematycznego. Jeżeli coś robi sto, tysiąc ludzi, albo zgoła wszyscy, to dana rzecz przestaje być grzechem. Tyle tylko, że funkcjonowanie w takiej logice, to recepta na bardzo smutne życie. Prawdziwą bowiem radość mogę czerpać jedynie ze świadomości, że pozostaję wierny Jezusowi i sobie, temu, co dobre, prawe i szlachetne. Bo przecież nikt i nic nie jest w stanie odebrać mi dumy z tego, że w chwili próby stanąłem na wysokości zadania. Ludzie i świat mogą mi zabrać wiele, ale tego akurat nie. A przecież tylko to się liczy, prawda? INTENCJE MSZALNE 10.02. - Poniedziałek 17.00 11.02. - Wtorek 17.00 I. W intencji Ewy. II. 12.02. - Środa. 17.00 I. W intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św. Józefa. II. 13.02. Czwartek. 17.00 I. Z okazji 60 rocznicy urodzin Krzysztofa za wstawiennictwem św. Józefa w podziękowaniu za otrzymane łaski i dalsze Boże prowadzenie w podjętej decyzji z wyjścia z nałogu. II. 14.02. Piątek. 17.00 15.02. Sobota. 17.00 I. Z podziękowaniem za otrzymane łaski, z prośbą o dalsze błogosławieństwo Boże i zdrowie z okazji 10 rocznicy urodzin Michała. II. 16.02. - Niedziela VI Zwykła. 8.00 Za ++ rodziców i rodzeństwo z rodzin Grin i Feret. 10.00 I. Do MB Nieust. Pomocy i św. Józefa, z podziękowaniem za otrzymane łaski w 35 rocznicę ślubu I Ireny i Władysława, z prośbą o zdrowie i opiekę na dalsze lata, oraz o zdrowie dla całej rodziny. II. 11.30 I. O wstawiennictwo Anioła Stróża w intencji Mai Chaba w 1. rocznicę urodzin o błogosławieństwo Boże i zdrowie oraz za rodziców i chrzestnych. II. Za + Lucjana w 2 rocznicę śmierci, + Stefanię w 8 rocznicę śmierci i za ++ rodziców z obu stron . www.prudnik.franciszkanie.com Konto Bankowe: 97 8905 0000 2000 0000 2189 0001