Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu

Transkrypt

Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu
Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu
Wpisany przez
W trudnych czasach nietrafione zakupy i błędy w zarządzaniu przejętymi aktywami mocno
uderzają po kieszeni niektórych polskich inwestorów.
Coraz więcej grup kapitałowych znad Wisły ma problemy ze swoimi zagranicznymi
spółkami. W trudnych czasach nietrafione zakupy i błędy w zarządzaniu przejętymi
aktywami mocno uderzają po kieszeni niektórych polskich inwestorów.
Aż o 2,2 mld zł mniej warte są, zgodnie z najnowszą wyceną majątku PKN Orlen, aktywa
litewskiej rafinerii w Możejkach. Odpisy aktualizujące wycenę aktywów znacząco zwiększyły
ubiegłoroczną skonsolidowaną stratę płockiej spółki. PKN zakończył ubiegły rok z 2,52 mld zł
pod kreską, wobec pierwotnie raportowanych 0,63 mld zł.
Zgubił nas optymizm
W ocenie zarządu PKN wyniki testów sugerują, że przyjęta przy składaniu oferty przejęcia
wycena Możejek (PKN zapłacił za 84 proc. akcji Możejek 2,35 mld USD) była „optymistyczna". Zakładany zysk z działalności operacyjnej powiększony o amortyzację (EBITDA) rafinerii w
kolejnych latach okazał się trzykrotnie wyższy, niż zrealizowany. Ponadto nie wszystkie czynniki
ryzyka zostały w dostatecznym stopniu uwzględnione przy wycenie - twierdzi prezes Jacek
Krawiec. Z krytyczną oceną nie zgadza się Igor Chalupec, były szef PKN, za którego kadencji
1/6
Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu
Wpisany przez
przeprowadzono transakcję. - Wycena rafinerii została dokonana według realnego modelu, w
którym uwzględniono wszelkie czynniki ryzyka.
Jej prawidłowość potwierdza m.in. raport audytorów z PricewaterhouseCoopers z 2007 r. mówi „Parkietowi" Chalupec. Były prezes dodaje, że zadłużenie Orlenu nie wzrosło w wyniku
transakcji do poziomów odbiegających od rynkowej średniej, a większa część długu miała być
spłacona ze środków pozyskanych ze sprzedaży Polkomtela, od której odstąpiono po jego
odejściu.
Wschód ciąży finansistom
Zagraniczne akwizycje zaszkodziły również PKO BP. W raporcie rocznym największy polski
bank poinformował o odpisaniu całości zaangażowania na Ukrainie. W swoją filię w tym kraju Kredobank - PKO zainwestował blisko 400 mln zł, z czego ponad 100 mln zł jesienią minionego
roku. Do tego doszły odpisy związane ze stanem portfela kredytowego Kredobanku. Te
wyniosły blisko 250 mln zł. Prezes PKO BP Jerzy Pruski złą jakość portfela Kredobanku
wyjaśniał nie tylko obecnym złym stanem ukraińskiej gospodarki, ale również efektami
przeglądu portfela po ubiegłorocznej zmianie zarządu ukraińskiej filii.
Odpisów z tytułu strat poniesionych na inwestycjach za granicą będzie także musiała dokonać
grupa PZU. Konsolidacji w raporcie rocznym ubezpieczyciela podlegają wyniki spółek
majątkowych PZU Lietuva i PZU Ukraine. Obydwie miały w 2008 r. stratę. Litewska w
wysokości 5,76 mln litów (około 8,5 mln zł), a ukraińska - 92,76 mln hrywien (około 42 mln zł).
W 2007 roku obie miały zysk (odpowiednio: 6 mln zł i 1 mln zł).
2/6
Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu
Wpisany przez
Skąd takie wyniki w ubiegłym roku? Strata na Litwie tłumaczona jest przez PZU przeceną
portfela akcji spółek notowanych na litewskim parkiecie. Z kolei na Ukrainie - przede wszystkim
zawiązaniem w połowie 2008 r. rezerw na ryzyko niewygasłe i załamaniem gospodarczym
kraju, szczególnie w IV kwartale ub.r., co wpłynęło negatywnie na sprzedaż polis.
Nie wszyscy narzekają
Wśród innych zagranicznych inwestycji dokonanych przez polskie spółki łatwo wskazać
zarówno te chybione, jak i udane. Wśród tych pierwszych głośno zwłaszcza o amerykańskich
zakupach Ponaru Wadowice. Do dziś akcjonariusze nie mają pełnej wiedzy o przejętej firmie
Georgia Hydraulic Cylinders. Niepokojące wieści dotyczą też transakcji kupna niemieckiej
Sodawerk Stassfurt przez Ciech, którą zainteresowała się ostatnio prokuratura.
W gronie korzystnych akwizycji można wymienić za to kupno Hansena przez grupę Kopex oraz
przejęcie czeskiego AT Computers przez spółkę AB. Podobnie jest z Asseco Poland, które
bezpośrednio i pośrednio kontroluje już kilkadziesiąt przedsiębiorstw na całym świecie i
zapowiada dalszą ekspansję.
Przymusowa dieta PKN Orlen
Orlenowi udało się porozumieć z bankami, w których ma zaciągnięte kredyty, i uzyskać zgodę
na okresowe przekroczenie przez płocki koncern umownych limitów zadłużenia. Wzrost
3/6
Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu
Wpisany przez
wartości skonsolidowanego zadłużenia PKN Orlen do 12,6 mld zł netto, związany z
przeszacowaniem kredytów walutowych oraz spadkiem zysku na działalności operacyjnej przed
amortyzacją (EBITDA) sprawił, że stosunek długu netto do EBITDA na koniec 2008 r.
przekroczył poziom 3,5. Naruszenie klauzul umownych wiąże się z przekwalifikowaniem
zadłużenia z długoterminowego na krótkoterminowe i koniecznością jego szybszej spłaty. By
tego uniknąć, PKN zgodził się na poniesienie jednorazowej opłaty i podniesienie marż - w
zamian kredytodawcy pozwolili spółce na naruszenie klauzul również na koniec I półrocza 2009
roku.
Zarząd PKN zapowiedział, że w związku ze wzrostem zadłużenia koncern ograniczy tegoroczne
nakłady inwestycyjne. - W 2009 roku chcemy uzyskać ponad 1,5 mld zł oszczędności
gotówkowych - powiedział w czwartek wiceprezes spółki Sławomir Jędrzejczyk. Blisko 1 mld zł
ma przypaść na wydatki inwestycyjne. Zarząd firmy przyznał, że w nowej sytuacji zapowiadany
zakup spółki wydobywczej może nie dojść do skutku. Władze paliwowej firmy liczą, że do końca
roku kasę Orlenu zasilą wpływy ze sprzedaży Anwilu oraz udziałów w Polkomtelu.
Prezes spółki Jacek Krawiec poinformował, że w przypadku braku porozumienia z pozostałymi
akcjonariuszami Polkomtela, Orlen podejmie próbę samodzielnej sprzedaży pakietu akcji
operatora telefonii komórkowej. - Wstrzymujemy się z ostateczną decyzją do czerwca poinformował Krawiec. Prezes nie wyklucza z kolei, że zbycie akcji Anwilu może odsunąć się w
czasie. - Może nie dojść do sprzedaży, jeśli zaoferowana cena nie będzie z naszego punktu
widzenia atrakcyjna - powiedział Krawiec.
Spadła ilość przejęć zagranicznych
4/6
Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu
Wpisany przez
15,5 mld euro na koniec 2008 roku wyniosła skumulowana wartość polskich inwestycji
bezpośrednich za granicą. Dynamiczny wzrost transakcji zanotowano zwłaszcza w okresie
dobrej koniunktury gospodarczej (lata 2005-2007). W tym czasie także krajowe spółki giełdowe
aktywnie przejmowały zagraniczne firmy. Ostatnio spektakularnych międzynarodowych
transakcji z udziałem polskich przedsiębiorstw jest mniej. Wpływ na to ma zdecydowane
pogorszenie koniunktury. Z drugiej strony duża część tych zakupów nie przynosi zakładanych
wcześniej korzyści. Specjaliści tłumaczą to brakiem odpowiedniej kadry.
Robert Gwiazdowski - Centrum im. Adama Smitha
Koniec snów o potędze
Dokonanie przez PKN Orlen odpisów na utratę wartości aktywów rafinerii w Możejkach
potwierdza prawdziwość niepopularnej do niedawna tezy, że koncern z Płocka grubo przepłacił
za litewską spółkę, a strategia zarządzania nabytym przedsiębiorstwem została błędnie
skonstruowana. Wycena Możejek bazowała na nieuzasadnienie optymistycznych założeniach
dotyczących jej rentowności w kolejnych latach. Błędem popełnionym przez ówczesne władze
Orlenu było również angażowanie się w inwestycję na Litwie bez partnera, którego
doświadczenie i pozycja zapobiegłyby chociażby problemom z dostawami surowca. Wśród
argumentów przemawiających za kupnem wymieniano m.in. dbałość o bezpieczeństwo
energetyczne Polski. Można więc powiedzieć, że zdobyliśmy Moskwę, lecz mróz zdziesiątkował
nam armię. Niech kłopoty Orlenu z Możejkami będą nauczką dla tych decydentów, którzy
forsują inwestycje oparte na innych przesłankach niż czysto biznesowe.
Przemysław Sawala-Uryasz - Unicredit CA IB
5/6
Zagraniczne inwestycje stają się ciężarem w czasach kryzysu
Wpisany przez
Analiza kluczem do sukcesu
Los zagranicznych inwestycji Asseco pokazuje, jak ważnym elementem przy ich
przeprowadzaniu są, z jednej strony, gruntowna analiza przejmowanych przedsiębiorstw oraz
ich otoczenia rynkowego, a z drugiej - odpowiednie skonstruowanie umów inwestycyjnych.
Rzeszowski potentat przy ustalaniu ceny transakcyjnej z reguły uzależnia jej ostateczną
wysokość od przyszłych wyników spółek. Stanowi to istotny element motywujący zarządy firm i
ich dotychczasowych właścicieli oraz swego rodzaju zabezpieczenie dla Asseco przed
nietrafionymi transakcjami. Oczywiście spółka nie uniknęła mniej udanych akwizycji, jednak
bilans aktywności Asseco jest zdecydowanie dodatni. W przypadku grup o międzynarodowym
zasięgu ważne jest zwracanie szczególnej uwagi na poziom kosztów zarządzania i jakość
nadzoru. Bez tych elementów przychody grupy, rosnące dzięki przejęciom, mogą nie znaleźć
proporcjonalnego przełożenia na jej zyski.
6/6