Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
ZESZYTY
Nr 56
NAUKOWE POLITECHNIKI
Humanistyka i Nauki Spo eczne
POZNA
SKIEJ
2007
Maciej SZAFRA SKI
SZKIC KONCEPCJI NIESKO CZONEJ JAKO CI
POTENCJALNEJ
W artykule przedstawiono autorsk koncepcj niesko czonej jako ci potencjalnej.
Scharakteryzowano j na tle pogl dów wybranych filozofów staro ytnych. Przedstawiono zauwa one problemy wynikaj ce z przyj cia prezentowanej koncepcji.
S owa kluczowe: jako , jako rzeczywista, jako potencjalna, jako
sko czona, praprzedmiot, stan zerowy, materia pierwotna, materia wtórna
nie-
Wprowadzenie
Rozwa ania o jako ci obecne s w naszej kulturze przynajmniej od staro ytno ci. W ród filozofów tamtego okresu, których pogl dy na jako do dzi inspiruj , nale y wskaza mi dzy innymi Platona i Arystotelesa. Wielu pó niejszych
filozofów, jak na przyk ad Locke, tak e zajmowa o si jako ci .
Trudno jednoznacznie okre li , czym jest jako . Tylko we wspó czesnej literaturze funkcjonuje co najmniej kilkadziesi t jej okre le .
Jako rozumiana jest najcz ciej jako zbiór cech przedmiotów. W niniejszym artykule zostanie przedstawiona koncepcja jako ci pozwalaj ca spojrze
inaczej na te cechy, odbiegaj ca od powszechnie przyj tych – koncepcja niesko czonej jako ci potencjalnej. Pos uguj c si ni , autor dokona próby wyjanienia jako ci przedmiotów.
Celem poni szych rozwa a jest rozszerzenie spojrzenia na jako . Prezentacja by mo e kontrowersyjnych pogl dów ma o ywi dyskusj na jej temat.
Zdaniem autora uj cie jako ci zosta o obecnie zdominowane przez nauk o organizacji i zarz dzaniu. Okre lenia jako ci zawarte w normach jako ciowych,
odnosz ce si do subiektywnego postrzegania klientów, oraz definiowanie jakoci w przedsi biorstwach za pomoc sloganów adresowanych do pracowników
Zak ad Humanistyki i Komunikacji w Zarz dzaniu Politechniki Pozna skiej.
Maciej Szafra ski
16
powoduj sp ycenie rozwa a o jako ci, co w konsekwencji mo e w przysz o ci
prowadzi do zagubienia sensu zajmowania si ni w sposób naukowy.
Mo e powsta w tpliwo , w jakim celu tworzy si kolejn koncepcj jakoci. Czemu takie dzia anie ma s u y ? Na tym etapie prac trudno odpowiedzie ,
czy zaprezentowane pogl dy s s uszne i czy maj wymiar praktyczny, ale autor
formu uje szereg kolejnych problemów, które zauwa a dzi ki prezentowanym w
artykule rozwa aniom, a które jego zdaniem s interesuj ce.
Pytanie o jako ma pod o e ontologiczne, ma swe ród o w pytaniu o byt, rozumiany przez autora jako sposób istnienia wszech wiata, a wi c i nas jako jego
sk adowej. Jako ka dego przedmiotu, dzia ania czy innego zdarzenia stanowi
podzbiór cech nale cych do zbioru cech charakteryzuj cych wszech wiat, który
autor rozumie jako wszystko, a nie tylko jeden z wielu wszech wiatów. Lepsze
poznanie bytu i wszech wiata prowadzi do lepszego poznania cz owieka i jego
miejsca we wszech wiecie, co u atwia odpowied na pytanie, jakie powinny by
przedmioty, eby cz owiek móg dzia a skuteczniej i eby jako jego ycia by a
jak najlepsza z jego punktu widzenia, ale tak e eby jej osi ganie by o jak najmniej szkodliwe z punktu widzenia otoczenia, w którym egzystuje.
Prezentacja koncepcji niesko czonej jako ci potencjalnej
Obecnie jako najcz ciej odnoszona jest do rzeczy. W tym kontek cie najogólniej definiuje si j jako zbiór cech1 tych rzeczy.
Definicja 1. Jako
to zbiór cech.
J
{c1 , c2 ,..., cn } ,
(1)
gdzie: J – jako , c – cecha.
Cecha mo e przybiera szereg ró nych stanów, a zbiór stanów ró nych cech
tworzy stan jako ci2.
Definicja 2. Stan jako ci to zbiór stanów cech.
S
{s1 , s 2 ,..., sn } .
(2)
Przy tym:
Definicja 3. Stan cechy to ka da z mo liwych realizacji (warto ci) tej cechy3.
1
A. Hamrol, W. Mantura, Zarz dzanie jako ci . Teoria i praktyka, Wyd. Naukowe
PWN, Warszawa–Pozna 1998, s. 24.
2
Ibidem, s. 25.
3
Ibidem, s. 25.
Koncepcja niesko czonej jako ci potencjalnej
17
Mo na sobie wyobrazi , e ka da rzecz ma niesko czenie wiele cech, ale
wi kszo z nich przybiera stany zerowe. Stan taki rozumiany jest jako stan
wzgl dny, do którego sprowadza si taki bezwzgl dny stan cechy, na podstawie
którego mo na powiedzie , e cecha nie istnieje lub si nie ujawnia. Przyjmuj c
takie spojrzenie na stany cech, mo na sformu owa definicje jako ci rzeczywistej i jako ci potencjalnej.
Definicja 4. Jako
rzeczywista (Jr) to zbiór cech maj cych stany niezerowe.
Definicja 5. Jako
potencjalna (Jp) to zbiór cech maj cych stany zerowe.
Jako
jest wi c sum jako ci rzeczywistej i potencjalnej:
J
Jr
Jp .
(3)
Je li na przyk ad rozpatrywana b dzie cecha „temperatura” i przybierze ona
stan 0 C lub 0 K, to tych jej stanów nie b dzie mo na uzna za zerowe, gdy
b d one powodowa y ujawnienie si cechy, jak jest temperatura.
Je li natomiast b dzie rozpatrywana cecha „pojemno baga nika samochodowego”, to stan 0 cm3 uznany zostanie za stan zerowy, gdy jego przyj cie
spowoduje, e cecha si nie ujawni.
Przy za o eniu, e ka dy przedmiot ma ten sam niesko czony zbiór cech i e
wi kszo z nich si nie ujawnia, mo na doj do wniosku, i istota ka dego
przedmiotu jest taka sama. Wszystkie przedmioty maj t sam jako . Ró ni
si jedynie intensywno ci przejawiania si ka dej z cech.
Kiedy jaki przedmiot ma wszystkie stany zerowe, potocznie mówi si , e
nie istnieje. Nale y rozró ni stan „nieistnienia” oraz stan „niezauwa ania”.
Przedmiot mo e nie istnie , czy cz owiek to dostrzega czy nie, ale te przedmiot
mo e nie istnie z punktu widzenia cz owieka, a istnie obiektywnie. Stwierdzenie przez cz owieka, e co nie istnieje, mo e wynika nie z nieistnienia przedmiotu, ale z ograniczonych zdolno ci poznania. Ograniczone poznanie nie wynika z budowy narz dów zmys u, lecz z ograniczonej wiedzy, bo przecie rozwój
wiedzy pozwala wspiera narz dy zmys u w ich funkcjonowaniu. Ograniczone
mo liwo ci poznania wynikaj tak e z ograniczonego dost pu do zasobów, które musz by wykorzystane, eby na podstawie posiadanej wiedzy wytworzy
narz dzia rozszerzaj ce mo liwo ci poznawcze cz owieka.
Mo e powsta w tpliwo , czy w przypadku przynajmniej niektórych cech jest
mo liwe, aby si one nie ujawnia y, na przyk ad czy temperatura mo e przybiera
stan zerowy, a przez to nie wyst powa . Trudno odpowiedzie , czy temperatura
obiektywnie mo e nie wyst powa jako cecha. Ale je li hipotetyczny organizm
ywy móg by przetrwa w ka dej temperaturze, móg by zatraci zdolno jej odczuwania. Cecha „temperatura” sta aby si dla niego nieistotna, nie wyst powa aby z jego punktu widzenia.
Maciej Szafra ski
18
Podstawowymi czynnikami decyduj cymi o tym, e w pewnych przedmiotach jeden zbiór cech, a w innych przedmiotach inny zbiór cech przybieraj stany niezerowe, s : otoczenie przedmiotu i jego w a ciwo .
W obecnym wiecie kszta towanie si stanów cech przedmiotów wynika
z istnienia wzajemnych r e l a c j i mi dzy przedmiotami oraz mi dzy ich cechami. Wyspa powstaje na skutek wybuchu wulkanu, woda zamienia si w lód,
gdy temperatura spada poni ej 0 C itp. Jednak gdyby pierwotnie nie powsta y
jakiekolwiek przedmioty, tych relacji by nie by o. Musia o si wi c sta co , co
spowodowa o, e pojawi y si przynajmniej dwa niezerowe stany cech, przez co
powsta y dwa przedmioty.
Mog o by te inaczej. Pocz tkowo móg istnie p r a p r z e d m i o t, przedmiot wy cznie potencjalny. Jego jako by a równa jako ci potencjalnej, czyli
stany wszystkich cech by y zerowe. W hipotetycznym praprzedmiocie o niesko czonej jako ci potencjalnej przynajmniej dwie cechy przybra y stany niezerowe, co spowodowa o wywi zanie si mi dzy tymi cechami relacji4. Powsta
przedmiot, a relacja mi dzy jego cechami mog a powodowa dalsz zmian
stanów tych cech lub pojawianie si stanów niezerowych innych cech. Dalszym
nast pstwem mog o by :
albo nasilanie si wspó zale no ci pomi dzy niektórymi relacjami w ten sposób, e zacz y powstawa ich o rodki, co skutkowa o pojawieniem si
przedmiotów ni szego rz du wzgl dem przedmiotu powsta ego bezpo rednio
z praprzedmiotu;
albo ewoluowanie praprzedmiotu, który pozosta jednym przedmiotem,
a tylko z punktu widzenia cz owieka jawi si jako ró ne przedmioty ze
wzgl du na ró ne nasilenie relacji mi dzy cechami o stanach niezerowych;
oznacza oby to, e je li znalaz aby si hipotetyczna istota na tyle du a, e
widzia aby wszech wiat z zewn trz, to postrzega aby go jako jeden przedmiot sk adaj cy si z poszczególnych cz ci; nie przywi zywa aby ona jednak podstawowej wagi do poszczególnych cz ci tego przedmiotu, a spogl da aby raczej na ca o o okre lonej funkcjonalno ci, dopiero w drugiej kolejno ci analizuj c sk adowe przedmiotu.
Bez odpowiedzi pozostaj pytania:
sk d si wzi praprzedmiot?
co spowodowa o pojawienie si stanów niezerowych przynajmniej dwóch
cech praprzedmiotu?
Mo na je zaliczy do kategorii pyta o to, czy by Wielki Wybuch i co by o
przed nim, czy istnienie tego, co istnieje, zawdzi czamy „pierwszemu poruszycielowi”, Bogu czy niesko czenie trwaj cym w a ciwo ciom wszech wiata.
Z prezentowanej koncepcji wynika, e:
1) cechy s pierwotne w stosunku do przedmiotów rzeczywistych;
4
Zak ada si wi c, e mi dzy cechami o stanach zerowych nie wyst puj
adne relacje.
Koncepcja niesko czonej jako ci potencjalnej
19
2) ka dy punkt wszech wiata zawiera niesko czony zbiór cech, a tylko od relacji, w jakie wejdzie, zale y, która z tych cech si ujawni;
3) nawet je li wszech wiat jest ograniczony, to jest niesko czony, co wynika
z punktu (2);
4) ka da rzecz ma t sam jako i jest taka, jaka jest, ze wzgl du na sposób
ujawniania si cech i ich stanów w wyniku relacji, w jakich cechy tej rzeczy
pozostaj ;
5) ka da rzecz mo e by pocz tkiem wszelkiej innej rzeczy.
6) wszystkie rzeczy s sk adowymi wszech wiata, charakteryzuj go, wiadcz
o nim, st d s jego cechami; jednocze nie w rzeczach przejawia si byt;
7) rzeczy si zmieniaj , st d byt si zmienia, st d poznanie wszech wiata jest
mo liwe tylko w uj ciu dynamicznym.
Mo na dowie , e powy sza koncepcja nie jest zawieszona w pró ni.
Ju Anaksymander, grecki filozof yj cy na prze omie wieków VII i VI
p.n.e., wyobra a sobie bezkres (apeiron), który opisywa przez jego bezgraniczno . Uwa a , e z bezgraniczno ci wynika jako ciowa nieokre lono ,
gdy w bezkresie wszystko jest zmieszane5.
Nie widzia mo liwo ci jako ciowego opisu wiata, gdy nie rozdzieli poj
jako ci i stanu jako ci. Uwa a , e bezkres istnia i istnieje, a traci sw nieokrelono , w miar jak kszta tuje si z niego przyroda6. Je li j zyk Anaksymandra
prze o y si na j zyk kwalitologii (teorii jako ci), to jego koncepcja bezkresu
stanie si bardzo bliska koncepcji niesko czonej jako ci potencjalnej. Kiedy w
bezkresie wszystkie cechy maj stany zerowe, nie mo na mówi o jakimkolwiek
realnym wyró niaj cym si przedmiocie i w tym sensie mo na mówi o chaosie, który Anaksymander sobie wyobra a , a który ze wzgl du na swoj jednolito by jego zdaniem ród em absolutnej harmonii. Wytr canie cech z ich
stanów zerowych jest niczym innym jak powstawaniem przyrody z bezkresu, na
któr to przemian wskazuje Anaksymander7.
Materi , z której kszta tuje si przyroda, Anaksymander okre la mianem
pierwotnej. Mo na przyj , e jest to materia, której wszystkie cechy przybieraj stany zerowe. Nale a oby wówczas stwierdzi , e je li w danym punkcie
wszech wiata ujawni si przynajmniej jedna cecha (przybierze stan niezerowy),
to punkt ten nie mo e zosta uznany za element materii pierwotnej, póki znów
wszystkie jego cechy nie przybior stanów zerowych.
W wietle przedstawionej koncepcji niesko czonej jako ci potencjalnej staj
si godne rozwa enia tak e, wydawa oby si , niedorzeczne propozycje widzenia
wiata prezentowane przez Anaksagorasa, yj cego w V w. p.n.e. Najwa niejsze
swoje tezy filozof ten sformu owa nast puj co8:
5
W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, PWN, Warszawa 1958, s. 28.
Ibidem.
7
Ibidem, s. 28–29.
8
Ibidem, s. 49–54.
6
Maciej Szafra ski
20
„sk adniki wiata s niezmienne, ale cz c si i roz czaj c, tworz zmienne
uk ady”,
„ adna jako nie mo e powsta z kombinacji innych jako ci”,
„rzeczywisto sk ada si z niezliczonych sk adników zwanych zarodkami
lub rzeczami”,
„wszystko jest z o one: w ka dej rzeczy jest cz
ka dej innej, we wszystwszystkiego, wszystkie rzeczy s razem”,
kim jest cz
„po ród tego, co jest ma e, nie ma najmniejszego, lecz tylko zawsze mniejsze”,
„ka da cz stka wiata odzwierciedla ca y wiat”,
„w ka dej rzeczy s wszystkie sk adniki, ale nie w ka dej s w tej samej proporcji”.
Oczywi cie, kiedy twierdzi , e: „jedz c chleb, od ywiamy przez to swój organizm, to znaczy, e od ywiamy swe musku y, krew, mi so, ko ci; zatem
w chlebie musz by musku y, krew, ko ci i mi so”9, przesadza … a mo e celowo dokonywa uproszczenia my lowego. Wykorzystuj c j zyk kwalitologii
i przyjmuj c koncepcj niesko czonej jako ci potencjalnej, mo na powiedzie ,
t umacz c tezy Anaksagorasa, e wszystkie przedmioty maj te same cechy,
przy czym wi kszo z tych cech si nie ujawnia, a niektórych nie dostrzegamy,
gdy , jak zauwa a Anaksagoras, nasze zmys y s s abe. Uwa a , e jako ci,
jakie widzimy, s obiektywne, ale, zgodnie z terminologi jako ciow , stanowi
jedynie podzbiory jako ci realnych, a dalej jako ci niesko czonej, któr mo na
odnosi do wszech wiata lub do ka dego jego punktu.
Równie Platon uwa a , e materia jest bezkszta tna, nieograniczona i nieokre lona, i mo e przy tym przybiera ró ne kszta ty10. Na rysunku 1 przedstawiono koncepcj budowy materii opracowan pod wp ywem pogl dów wymienionych staro ytnych filozofów, cho nie w pe ni odzwierciedlaj c te pogl dy.
Materia
zbiór punktów wszech wiata
materia pierwotna
(na podstawie Anaksymandra)
materia, której wszystkie cechy
przybieraj stany zerowe
materia wtórna (rzeczywista)
(wyró niona przez analogi do pierwotnej)
materia, której pewne cechy s niezerowe
Rys. 1. Koncepcja natury materii, wynikaj ca z przyj cia koncepcji jako ci potencjalnej.
Opracowanie w asne
9
10
Ibidem, s. 50–51.
Ibidem, s. 117.
Koncepcja niesko czonej jako ci potencjalnej
21
Jak wiadomo, Platon wyró nia dwa rodzaje bytu: materialny oraz niematerialny, za jaki uwa a idee11. Zaprezentowana wcze niej teza, e cechy s pierwotne w stosunku do przedmiotów, przybli a prezentowan w artykule koncepcj do pogl dów Platona dotycz cych idei. W ramach koncepcji proponowanej
w artykule idee staj si niematerialnymi zdarzeniami charakteryzowanymi
przez podzbiory cech o stanach zerowych.
Aktualny pozostaje problem, czy eby idee zaistnia y, nale y je sobie wyobrazi , czy te istniej one bez wzgl du na to, czy kto je sobie wyobrazi, czy
te nie. W pierwszym przypadku nale y uzna , e idee s wytworami umys ów
ludzi lub szerzej – istot inteligentnych, a w drugim, e istniej wiecznie i mog
by wyró niane w niesko czonych ilo ciach w ka dym punkcie wszech wiata.
Na przyk ad w ka dym miejscu przestrzeni istnieje drzewo, nie w ka dym miejscu jednak si ono ujawnia, a je li si ujawnia, to mo e to robi w ró ny sposób,
zale ny od tego, kiedy i gdzie to si stanie.
Je li charakter idei jest taki jak w drugim przypadku, to cz owiek ma jedynie
zdolno ich dostrzegania, odkrywania i przetwarzania na zjawiska materialne,
bo wszystkie idee w swej niesko czono ci ju istniej od zawsze, i to bez wzgl du na to, czy wszech wiat jest przestrzennie ograniczony, czy te nie.
Przedstawione spojrzenie na idee u atwia zbli enie pogl dów Platona z jak e
odmiennymi, wydawa oby si , pogl dami Arystotelesa, który co prawda twierdzi , e bytem samoistnym, czyli, jak to okre la , substancj , s jedynie konkretne rzeczy, ale wyró nia w niej dwa sk adniki: materi i form 12. Przecie
materi nazywa Arystoteles mo no ci (potencj ), a form uwa a za czynny
sk adnik wydobywaj cy na jaw jedn z mo liwo ci, jakie kryje w sobie materia13. Zgodnie z takim rozumowaniem materi wed ug Arystotelesa mo na rozumie jako materi pierwotn wed ug Anaksymandra i definiowa jak na rysunku 1, a nast pnie za pomoc tak rozumianej materii pierwotnej mo na wyjania natur idei. Forma staje si zbiorem relacji mi dzy cechami i powoduje
powstanie przedmiotów (rzeczy) o cechach przybieraj cych stany niezerowe.
Akceptuj c przedstawione wywody, nale y uzna , e koncepcja niesko czonej
jako ci potencjalnej przeczy hilemorfizmowi g oszonemu przez Arystotelesa,
czyli temu, e naprawd istniej jedynie konkretne zespo y materii i formy
(w rozumieniu Arystotelesa)14, a wi c zbiory cech o stanach zerowych i zbiory
relacji mi dzy tymi cechami, gdy mi dzy cechami o stanach zerowych, jak ju
zauwa ono, relacje nie wyst puj . Nale y wi c przyj , e materia to albo zbiór
cech o stanach zerowych, albo zbiór cech o stanach niezerowych. Chyba e mo no , jak jest materia, uzna oby si za zdolno cech do uzyskiwania stanów
niezerowych. Wówczas jednak materia staje si cech cech, a nie ich zbiorem.
11
L. Kasprzyk, A. W grzecki, Wprowadzenie do filozofii, PWN, Warszawa 1974, s. 58.
W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 142.
13
L. Kasprzyk, op. cit., s. 64.
14
W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 143.
12
Maciej Szafra ski
22
W danym momencie (uj cie statyczne) mo e nast pi zdarzenie polegaj ce
na tym, e niesko czona liczba cech w wyniku zaistnia ych relacji mi dzy nimi
przybierze we wszech wiecie stany niezerowe. Mog yby zaj dwie szczególne
odmiany tego zdarzenia:
– w ka dym punkcie wszech wiata stan niezerowy przybra aby tylko jedna
cecha;
– w ka dym punkcie wszech wiata stan niezerowy przybra aby niesko czona
liczba cech.
Niewyobra alne, jak wygl da by w tym drugim przypadku wszech wiat, jak
wygl da yby relacje mi dzy niesko czon liczb cech w jednym punkcie
wszech wiata, z których wszystkie mia yby stany niezerowe. Nale y zauwa y ,
e w rozwa aniach przyj to milcz co za o enie, i w danym momencie, w danym punkcie cech mo e charakteryzowa tylko jeden stan, ale czy tak jest,
z ca pewno ci nie mo na powiedzie .
Prezentowana w artykule koncepcja zgodna jest tak e z ide Heraklita, opart
na za o eniu, e wszystko jest w ci g ym ruchu. W koncepcji niesko czonej
jako ci potencjalnej zak ada si ci g e zmiany stanów cech z powodu zmieniaj cych si relacji mi dzy cechami; wyklucza si poznanie bytu, w tym jego sk adowych, jakimi s rzeczy, w uj ciu statycznym. Tak jak nie mo na w pe ni poj , czym jest ma pa, patrz c na jej zdj cie, tak nie mo na zrozumie , czym jest
rzecz, a dalej ca y wszech wiat, abstrahuj c od zachodz cych w nich zmian.
Przyj cie koncepcji niesko czonej jako ci potencjalnej wymusza konkretne
podej cie do poznania jako ci przedmiotów i jako ci wszech wiata w ogóle.
Poznanie to jest mo liwe tylko dzi ki ci g emu badaniu przemian zachodz cych
we wszech wiecie, w tym w rzeczach.
Zmienno przedmiotów (o cechach przybieraj cych stany niezerowe) powoduje, e nie jest mo liwe poznanie w uj ciu statycznym idei, które s sta e.
Przyczyna jest prosta. Cz owiek nale cy do tej cz ci wszech wiata, która zbudowana jest z materii wtórnej, zmienia si , co powoduje zmian sposobu poznania. Zmiana sposobu poznania (w tym realizuj cego si przez wyobra enie)
prowadzi do zmiany widzenia niezmiennych zjawisk, w tym idei15. Zg bianie
idei s u y raczej lepszemu zrozumieniu (w uj ciu dynamicznym) samego cz owieka ni idei. Na przyk ad zdolno dostrzegania coraz to wi kszej liczby idei
wiadczy o poziomie poznania oraz zorganizowania spo ecze stwa i jego cz onków.
15
Wydaje si , e zjawiska niezmienne mog wyst powa tylko w obszarze wszechwiata opartego na materii pierwotnej, w której nie wyst puj relacje wywo uj ce zmiany.
Koncepcja niesko czonej jako ci potencjalnej
23
Problemy b d ce wynikiem przyj cia koncepcji niesko czonej
jako ci potencjalnej
W artykule prezentowany jest dopiero szkic koncepcji niesko czonej jako ci
potencjalnej, st d przy jej formu owaniu pojawi si szereg problemów, które
wymagaj wyja nienia, a ona sama z pewno ci b dzie podlega dalszym analizom.
Problem 1. Póki w punktach wszech wiata nie zostan dostrze one cechy
o stanach niezerowych, cz owiek jest sk onny zalicza je do materii pierwotnej,
jednak w wyniku poznania stwierdza cz sto, e dany stan, uznawany za zerowy,
nie jest zerowy. Ka da taka obserwacja prowadzi do powi kszenia zbioru punktów zwanego materi wtórn , a st d do ograniczenia zbioru punktów zwanego
materi pierwotn . W takim razie, czy absolutne poznanie (przy za o eniu, e
jest mo liwe przynajmniej teoretycznie) nie doprowadzi oby do stwierdzenia, e
materia pierwotna nie istnieje, e ka dy punkt wszech wiata jest charakteryzowany przynajmniej jedn cech o stanie niezerowym? Twierdz ca odpowied na
to pytanie oznacza aby, e zarówno wszech wiat, jak i ka dy jego punkt charakteryzuj si jako ci niesko czon , ale nie potencjaln , a stopie potencjalno ci
wszech wiata sta by si jedynie miar jego poznania przez nas.
Problem 2. Dlaczego cz owiek d y do przemiany materii pierwotnej w materi wtórn (chocia by przez poznanie)? Dlaczego szuka czego tam, gdzie
wydaje si , e nic nie ma? Dlaczego pragnie wype nia rzeczami puste miejsca
we wszech wiecie? Dlaczego d y do mno enia rzeczy przez ich odkrywanie
lub tworzenie, a nie do anihilacji ju istniej cych? Likwiduj c rzeczy, stwarza by dodatkowe miejsca wyst powania materii pierwotnej, zwi kszaj c liczb
punktów charakteryzuj cych si niesko czon jako ci potencjaln . Tak dzia aj c, tworzy by nieograniczone mo liwo ci rozwoju ka dego punktu wszech wiata, z którego mog aby powsta jakakolwiek rzecz. Takie dzia anie prowadzi oby
do ujednolicania wszech wiata i stwarza oby jednakowe szanse zmian w ka dym jego punkcie. Ostatecznie musia by jednak sam przesta istnie realnie
i pozosta w sferze idei.
Problem 3. Je eli jednak istnieje materia pierwotna i tylko ona istnia a
w przesz o ci, to co spowodowa o, e ujawni y si cechy o stanach niezerowych? Cho jest to pytanie ma o oryginalne, bo zadawane w ró nych postaciach,
odk d cz owiek zacz si zastanawia nad sob i wiatem, w którym yje, nie
sposób tego pytania pomin . Dalej, je li materia pierwotna istnieje obiektywnie
i pierwotnie istnia praprzedmiot, czy jest mo liwe, eby wszystkie cechy we
wszech wiecie znowu przybra y stany zerowe, tworz c ponownie niesko czon
jako potencjaln ?
Problem 4. Czym jest punkt i czy punkt mo e by niesko czenie ma y? Czy
mo na w niesko czono zg bia jako punktów wszech wiata, dziel c je
24
Maciej Szafra ski
wci na coraz mniejsze? W takiej sytuacji nawet teoretycznie nie b dzie mo liwe absolutne poznanie wszech wiata.
Problem 5. Jakie s zasady powstawania relacji mi dzy cechami? Niektóre
z nich s znane, co mi dzy innymi umo liwia tworzenie przedmiotów przez
cz owieka, ale czy istniej ogólne prawid owo ci wyst powania tych relacji, czy
te niesko czonej ich liczbie wynikaj cej z niesko czonej liczby cech we
wszech wiecie towarzyszy niesko czona liczba zasad powstawania relacji?
Problem 6. Czym w wietle koncepcji niesko czonej jako ci potencjalnej s
przedmioty, czym jest ich jako rzeczywista i czy t jako mo na pozna
w uj ciu statycznym?
Problem 7. Skoro cz owiek nie dostrzega niektórych cech przedmiotów lub
innych zdarze , to przecie jest mo liwe, e nie dostrzega niektórych ca ych
przedmiotów lub innych zdarze , a je li to jest mo liwe, to mo e si zdarzy , e
nie dostrzega systemów wy szego rz du (istot ywych, systemów spo ecznych,
cywilizacji itp.), nawet je li znajduj si one w tym samym miejscu, w którym
cz owiek yje. Czy jest to mo liwe? Prawdopodobie stwo, e wyra one stwierdzenie jest prawdziwe, wzro nie, je li oka e si prawd , e materia pierwotna
w rzeczywisto ci nie istnieje, a jest tylko wynikiem ograniczonych mo liwo ci
percepcji cz owieka.
Problem 8. Czy w jednym punkcie wszech wiata mo e ujawnia si wi cej
ni jedna cecha, przybieraj c stan niezerowy? Konsekwencj twierdz cej odpowiedzi na to pytanie by oby stwierdzenie, e w wydzielonej przestrzeni wszechwiata mog istnie jednocze nie przynajmniej dwa przedmioty.
Problem 9. Jakie konsekwencje praktyczne ma przyj cie koncepcji niesko czonej jako ci potencjalnej? Jak na przyk ad przez pryzmat tej koncepcji b dzie
rozpoznawana jako produktów, zdrowia, relacji mi dzyludzkich, ycia itp.?
Jakie nast pstwa mia oby przyj cie tej koncepcji w ekonomice jako ci?
Podsumowanie
Niniejszy artyku jest wst pnym efektem rozwa a autora na temat jako ci
i wynika z odczuwanych w tpliwo ci, nieobcych chyba adnemu cz owiekowi,
co do sensu istnienia i sposobu funkcjonowania wszech wiata. Autor nie upiera
si , e koncepcja niesko czonej jako ci potencjalnej jest poprawna. Przyj cie
takiego pogl du na wst pnym etapie rozwa a by oby post powaniem nienaukowym, autor zamierza jednak dok adniej przeanalizowa koncepcj , dokonuj c jednocze nie próby rozwi zania na jej gruncie wymienionych wy ej problemów. Szczególnie interesuj cy jest dla autora problem dziewi ty.

Podobne dokumenty