Produkcja intelektualna i materialna

Transkrypt

Produkcja intelektualna i materialna
Rozdział 25. Podręcznika „Wolna
przedsiębiorczość” – Produkcja intelektualna i
materialna
Autor: Mateusz Machaj
Poniżej
przedstawiamy
wersję
roboczą
rozdziału
dwudziestego
piątego
podręcznika do przedsiębiorczości, opracowywanego w ramach projektu „Wolna
przedsiębiorczość”.
Tekst
zostanie
redakcyjno-korektorskiemu,
poddany
dlatego
na
skrupulatnemu
obecnym
etapie
opracowaniu
prosimy
przede
wszystkim o uwagi merytoryczne, dotyczące między innymi klarowności wywodu,
poprawności rozumowania, łatwości języka czy trafności przykładów etc.
#produkcja
materialna
#produkcja
intelektualna
#postęp
gospodarczy
#innowacje
W tym rozdziale nauczysz się:

O materialnej stronie produkcji

O intelektualnej stronie produkcji

O tym, jak postęp zmienia sposoby produkcji
W czasach ekonomii klasycznej dominowało ujęcie produkcji jako czegoś
materialnego i fizycznego. Wspominaliśmy o tym w pierwszych rozdziałach.
Szczególnie widoczne było to w ekonomii socjalistycznej, gdzie tworzenie
produktu postrzegano przede wszystkim jako materialne przetwarzanie świata
wkoło i mieszanie go z fizyczną pracą. Niemalże krew, pot i łzy miały odpowiadać
za wytworzoną fizycznie wartość. W praktyce ekonomicznej jednak tworzenie
produktu odbywa się głównie za pomocą pracy umysłowej. I nie chodzi tylko i
wyłącznie
o
jego
projektowanie,
ale
o
same
wykonywanie
dobra,
albo
bezpośrednie świadczenie usług. Widać to na przykładzie w zasadzie każdego
zawodu.
Zwróćmy uwagę na to, jak diametralnie zmieniła się produkcja wielu usług
i towarów przez ostatnie dziesięciolecia. Dotyczy ona w zasadzie wszystkich
zawodów.
Przyjrzyjmy
się
chociażby
zawodom
bankowca,
mechanika
samochodowego czy lekarza. Bankowiec sto la temu, działający w jakimś
mieście, musiał orientować się mniej więcej, który kredytobiorca jest godny
zaufania, to jest jaka jest jego zdolność kredytowa (czyli możliwość spłacania
pożyczonych
pieniędzy).
Oprócz
tego
bankowiec
starał
się
monitorować
potencjalne inwestycje, które mogą przynieść satysfakcjonujące zwroty na
kapitale. Dzisiejszy bankowiec operuje dużo większą liczbą danych. Posługuje się
daleko bardzo skomplikowanymi metodami szacowania zdolności kredytowej, ma
do dyspozycji dużo bardziej zaawansowane narzędzia statystyczne. Ma także
dostęp do znacznie skuteczniejszego przetwarzania danych i wyciągania z nich
potrzebnych informacji.
Nie inaczej uległa zmianie ewolucja zawodu lekarza. Kluczowe było
oczywiście pogłębienie wiedzy przez ostatnie kilkadziesiąt lat, które pozwoliło na
dokładniejsze
klasyfikowanie
wirusów,
bakterii
i
chorób,
a
następnie
powiązywanie ich z konkretnymi metodami diagnostycznymi i terapiami. W
efekcie rozwinęła się również farmacja. Oprócz niej nastąpił postęp w badaniach
dodatkowych. Lekarz nie opiera się dzisiaj na badaniu klinicznym, ale zleca
kolejne: rentgen, rezonans, USG. Wszystkie powyższe czynniki sprawiają, że
współczesny lekarz musi lepiej się orientować w narzędziach ochrony zdrowia
pacjenta. Oczywiście w branży medycznej powstawało dużo więcej specjalizacji.
Jeden lekarz nie jest w stanie znać się na wszystkim. Nie zmienia to jednak
faktu, że nawet wyspecjalizowany lekarz musi mieć dużo większy ogląd sytuacji i
dostępnych metod niż lekarz sprzed dziesiątek lat.
Równie dobrym przykładem jest zawód mechanika samochodowego.
Kiedyś mechanikiem była osoba z wkrętakiem w ręce, która dobrze potrafiła
sprawdzić wytrzymałość i funkcjonalność części mechanicznych samochodu. W
tej chwili nasze pojazdy są znacznie bardziej skomplikowane. Mechanik ma do
czynienia z zaawansowaną elektroniką samochodową i powiązanymi z nią
elementami komputerowymi; skomplikowały się również części mechaniczne. I
chociaż tutaj również wprowadzony został głęboki podział pracy i specjalizacja, to
mechanik wie dużo więcej niż mechanik sprzed kilkudziesięciu lat. Musi być w
stanie podłączyć komputer, przeanalizować diagnostykę komputerową i być w
stanie zlokalizować problem, który niejednokrotnie dużo trudniej odnaleźć niż w
znacznie prostszych samochodach.
Te tendencje do wzrostu roli pracy intelektualnej nad materialną są
zauważalne w krajach, które doświadczyły wysokiego wzrostu gospodarczego. Co
więcej, ponieważ dobra kapitałowe, wyprodukowane narzędzia, stają się bardzo
powszechne w tych gospodarkach, to stają się relatywnie tańsze. Zaś na
znaczeniu ekonomicznym zyskuje coraz bardziej praca intelektualna i to za nią
przede wszystkim płacimy duże kwoty. Nie oznacza to jednak, że taka praca nie
przynosi istotnej ekonomicznej wartości. Przeciwnie, to dzięki niej osiągamy
coraz to lepszą efektywność w tworzeniu produktów i dostarczaniu ich w dużej
ilości konsumentom.
Wyjdźmy od prostego przykładu trochę większego sklepu spożywczego.
Właściciel tego sklepu nie tylko wystawia towar na półki, ale odpowiednio stara
się je pogrupować tak, aby klientowi łatwiej było je odnaleźć. Sklep powinien być
zorganizowany tak, aby sprawnie można było się po nim przemieścić z wózkiem
bez konieczności zbytniego krążenia, czy wpadania na innych klientów. Kasy
muszą sprawnie obsługiwać klientów, braki na półach powinny być szybko
uzupełniane dostawami z magazynu, a w razie nagłego zwiększenia kolejki
pojawia się system przesuwania pracowników np. od magazynu do drugiej kasy,
która
pozwoli
szybciej
obsłużyć
klientów.
Do
tego
dochodzą
sprawy
z
zaopatrzeniem, dbaniem o media, dostawy wody, prądu, terminal do kart
kredytowych…
To jest oczywiście trywialny przykład, który każdy z nas może dziś
obserwować
w
większości
sklepów.
Ale
jeszcze
na
początku
lat
dziewięćdziesiątych w Polsce tak było w niewielu sklepach. Sprawność obsługi
klientów
była
na
dużo
słabszym
poziomie,
podobnie
jak
organizacja
w
dostarczaniu produktów. Zakupy były bardziej uciążliwe i trwały dużo dłużej.
Zastosowanie wiedzy o tym, jak te procesy usprawnić, dało znaczną przewagę
tym sklepom, które takie rozwiązania wdrożyły (potem podążyły następne).
Wiedza o tym, jak realizować sprzedaż, nazywana know-how, jest trudna do
przecenienia.
Analogicznym do tego przypadkiem jest przykład amerykańskiej linii
lotniczej Southwest, która odniosła ogromny rynkowy sukces. Odróżnili się od
swoich konkurentów tym, że skupili się na tym, aby tak zoptymalizować
załadunek i rozładunek pasażerów, że mogliby wyraźnie szybciej obsłużyć klienta
od swoich konkurentów. Szybciej usadzają pasażerów i szybciej przygotowują
samoloty po wylądowaniu do przyjęcia pasażerów na kolejny lot. Skupienie się
na aspektach zarządzania tymi działaniami doprowadziło ich do rynkowego
sukcesu i sporych oszczędności czasu oraz zasobów. Zaś wiedza o tym, jak tego
dokonać, okazała się bardzo dużo warta. To są przykłady dotyczące rynku
detalicznego i sprzedaży finalnej. Ale teraz wyobraźmy sobie przypadek firmy
samochodowej, która zamawia części z różnych firm i krajów stron świata, aby w
jeszcze innym dokonać złożenia maszyny. Cały proces musi być uważnie
zorganizowany, a na każdym etapie występuje kontrola jakości części oraz ich
wykonania. Wiążą się z tym szeroko zakrojone działania logistyczne, związane z
transportem tak części jak i samego samochodu, trafiającego do klienta.
Sprawne zarządzanie produkcją to główne źródło sukcesu dla takiej firmy — aby
z jednej strony produkt był odpowiedniej jakości, a z drugiej strony aby w miarę
szybko dotarł do odbiorcy.
Dostępność
do
fizycznych
materiałów
staje
się
coraz
mniejszym
problemem. Zwłaszcza w krajach rozwiniętych, głównie za sprawą wytworzonych
przez człowieka narzędzi. To, co staje się największym wyzwaniem, to skuteczne
się nimi posługiwanie. Mówiąc „narzędzia”, mamy na myśli nie tylko fizyczne
przedmioty, ale także dostępne metody zarządzania. Dlatego na przykład w
Polsce rozwinęły się z sukcesem firmy konsultingowe, czyli po prostu doradzające
innym
firmom,
jak
powinny
działać,
aby
być
efektywnym.
Jak
szukać
finansowania, jak zorganizować pracę, jak zatrudniać ludzi, jak ich zwalniać, w
których departamentach jakich ludzi przyjąć oraz co im dodać do dyspozycji. Jak
wymieniać
informacje
z
klientami
i
dostawcami
oraz
które
rozwiązania
logistyczne wybierać.
Wszystkie te czynniki odgrywają tak dużą rolę w tworzonym produkcie, w
tworzonej ekonomicznej wartości, że aspekty materialne stanowią jej mniejszą
część. Nie oznacza, że jest to część w ogóle nieistotna. Oznacza to natomiast, że
ta pozostała jest bardzo ważna i nie należy jej deprecjonować. Dlatego nie ma na
przykład nic negatywnego w tym, że jakaś firma w Polsce nie produkuje
samodzielnie wszystkich elementów produktu, które sprzedaje, obojętnie, czy
mówimy o stoczni robiącej statki, czy firmie odzieżowej szyjącej ubrania. Decyzja
o tym, aby część półproduktu wytworzyć w innym kraju jest często w pełni
racjonalna i pozwala na zwiększenie efektywności np. poprzez obniżenie cen
produktu, wykonanie go szybciej lub lepiej (przyczyny takie decyzji mogą być
różne i zależą od konkretnego przypadku).
Ramka: Cechą charakterystyczną krajów rozwijających się jest w coraz większym
stopniu zatrudnianie ludzi w sektorze usług.
Ramka 2: Rysunek procentowego zatrudnienia w poszczególnych sektorach
gospodarki (rolnictwo, usługi, przemysł) np. dla Polski, lub USA itd.
Zadania:

Podaj na kilku przykładach zwiększenie znaczenia wiedzy w różnych
zawodach.

Podaj przykłady pracy intelektualnej, która znacząco zwiększa wartość
produktu.

Dlaczego intelekt odgrywa coraz większą rolę w tworzeniu dóbr?

Wyjaśnij błąd w rozumowaniu „montowanie jest gorsze od tworzenia”.