- (Justyna Frelak - moderator) Pani Joanna Fomina ze Szkoły Nauk
Transkrypt
- (Justyna Frelak - moderator) Pani Joanna Fomina ze Szkoły Nauk
- (Justyna Frelak - moderator) Pani Joanna Fomina ze Szkoły Nauk Społecznych IFIS PAN przedstawi nam wizerunek własny Polaków w Wielkiej Brytanii. - Dziękuję bardzo. Ja bym bardzo chciała opowiedzieć Państwu dzisiaj o wynikach swoich badań nad Polonią. Są to wyniki częściowe i na razie zupełnie wstępne. Ale na początek mała dygresja. Dwa lata temu razem z Justyną Fuele (fon.) przeprowadzałyśmy badanie na temat wizerunku Polaków w prasie brytyjskiej. I to co było uderzające dla nas, to właśnie to, Ŝe analiza badań sugerowała istnienie jakby dwóch równoległych światów. Świata Polaków zaradnych, wykształconych, dzielnych, integrujących się i świata ludzi zagubionych, często krętaczy, pijaczków. I ten wizerunek Polaków był strasznie niespójny. Spróbuje zaraz Państwu pokazać, Ŝe moje badanie wskazuje na istnienie takich właśnie dwóch równoległych światów równieŜ dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Badanie obejmuje jedno miasto, nieduŜe miasto na północy Anglii – Bradford. Jest to dosyć specyficzne miasto, poniewaŜ jest tam jedna z najliczniejszych społeczności muzułmańskich w Wielkiej Brytanii, którą tworzą przede wszystkim byli pracownicy fabryk tekstylnych oraz ich potomkowie, pochodzący głównie z ubogich regionów Pakistanu. Bradford równieŜ domem dla licznej grupy Polonii powojennej. W Bradford został działa kilka instytucji polonijnych, m. in. polski kościół katolicki, sobotnia szkoła, pub i sklepy i restauracje. W ramach badań przeprowadziłam 28 wywiadów otwartych w grupie osób w wieku od 22 lat do 42 lat z wyŜszym i średnim wykształceniem i mówiących po angielsku. To jest bardzo waŜne. I jak za chwilę postaram się Państwu pokazać, tak naprawdę mówimy o tym jednym świecie w tych dwóch równoległych, czyli o świecie dzielnych, wykształconych ludzi, do którego przepustką jest właśnie znajomość angielskiego. I jak z badania wynika na wizerunek Polaków składa się kilka elementów, przede wszystkim to jak Polacy wyobraŜają sobie siebie oraz innych Polaków, z którymi się utoŜsamiają. Poza tym bardzo waŜny jest taki wizerunek odbity, czyli to jak oni sobie wyobraŜają, jak Anglicy odbierają ich. RównieŜ bardzo waŜne jest jak, zdaniem badanych Polaków, odbiera ich powojenna Polonia. I tutaj powojenna Polonia odgrywa rolę teŜ społeczeństwa przyjmującego. I czwartym waŜnym elementem jest teŜ postrzeganie innych Polaków, wszystkich Polaków i relacje pomiędzy wszystkimi Polakami mieszkającymi w Bratford (fon.). To co uderza bardzo w tych wywiadach, w tych rozmowach to takie bardzo wyraźne rozróŜnienie moich respondentów na „my”, czyli osoby, z którymi się utoŜsamiamy i tych innych Polaków, z którymi nie tylko się nie utoŜsamiamy, ale w ogóle nie chcemy mieć wiele do czynienia. TakŜe ta grupa innych Polaków jest bardzo waŜnym punktem odniesienia, pozwalającym moim badanym bardziej precyzyjnie określić Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. jacy są, jak siebie postrzegają właśnie w kontraście do tych innych. Więc z tego powodu w opisie wizerunku własnego Polaków moŜna bazować na parach takich przeciwstawień. Jedną z najwaŜniejszych cech Polaków jako grupy w badaniach prasowych była ich pracowitość i z relacji moich badanych ta cecha jest równieŜ bardzo waŜna. To jest to, co oni przede wszystkim wymieniają mówiąc o sobie. Oni mówią: „My jesteśmy pracowici”. To teŜ jest bardzo waŜne, ich zdaniem Anglicy to zauwaŜyli i docenili. To, Ŝe Polacy mogą zbudować swój pozytywny wizerunek. Ale trzeba wiedzieć, Ŝe oni równieŜ mówią, Ŝe oprócz nich istnieją jeszcze inni Polacy. I ci inni Polacy to są właśnie krętacze, złodzieje, wyłudzacie. Co więcej, ci inny Polacy nie raz psują im wizerunek właśnie przez to, Ŝe często nie mówią po Angielsku, więc są odbierani jako pracownicy manualni, pracownicy nadający się tylko do prac fizycznych. Przez to właśnie wszyscy Polacy są odbierani nie jako wykwalifikowani pracownicy tylko jako bardziej manualni. Tacy, jak mówiła Agnieszka, którzy są bardziej poŜądani w Niemczech. Motywem, który często pojawiał się w badaniach prasowych było to, Ŝe Polacy odbierają pracę Anglikom. Oczywiście takie zarzuty pojawiały się w tabloidach (The Sun, albo The Daily Mail). I tym się moi badani zupełnie nie przejmują. Mówią, Ŝe jeśli słyszą takie oskarŜenia, to bardzo szybko dają im odpór, są pewni siebie i nie przejmują się tym, co im mówią jacyś niewykształceni ludzie. I poza tym bardzo podkreślają to, Ŝe ich zdaniem Anglicy są róŜni i ci wykształceni Anglicy mają o nich bardzo dobre zdanie. I starają się brać pod uwagę opinię właśnie wykształconych ludzi, a nie jakichś czytelników The Sun, którzy pracują w fabryce i poza Wielką Brytanię właściwie nigdy nie wyjechali nawet. I następną bardzo waŜną cechą jest pewność siebie Polonii. Oni bardzo podkreślają, Ŝe są zaradni, poradzili sobie w tym kraju i są z tego bardzo dumni, więc nie potrzebują udowadniać czegokolwiek innym, po prostu dobrze jest im ze sobą. Postrzegają w Wielkiej Brytanii bardzo duŜo moŜliwości, nie przejmują się zagroŜeniami, które mogą równieŜ istnieć. Starają się korzystać z tych wszystkich moŜliwości, które im nowy kraj oferuje. I znowu zauwaŜają, Ŝe Anglicy bardzo doceniają ich pracowitość, ambicje, to Ŝe starają się cos ze sobą zrobić i nie pozostają w fabryce do końca Ŝycia. Ale niestety, zdaniem respondentów, istnieje teŜ ta inna grupa Polaków, którzy są strasznie przewraŜliwieni i którzy wszędzie dopatrują się dyskryminacji, którzy boją się wszystkiego. Następną waŜną rzeczą jest to, Ŝe postrzegają siebie jako niezaleŜnych i samodzielnych w stosunku do reszty Polonii. Podkreślają, Ŝe nie mieszkają z Polakami, Ŝe owszem mają grupę przyjaciół, ale jest to ograniczona grupa i nie szukają aktywnie kontaktów z innymi Polakami. I podkreślają, Ŝe tak naprawdę nie mają wiele wspólnego z tymi innymi Polakami. Bardziej ich interesuje Anglia, Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. są nastawieni na podróŜowanie, zwiedzanie. Natomiast ci inni Polacy są uzaleŜnieni od polskich instytucji i właściwie poza Polonię nie wychodzą. To przekonanie o odrębności własnej wobec Polonii w Bradford wiąŜe się z przekonaniem o ich integracji. I to jest bardzo waŜne, Ŝe nie mówimy tutaj o asymilacji. Mówimy o tym, Ŝe ludzie chcą być bardziej angielscy niŜ Anglicy. Podkreślają, Ŝe są Polakami, Ŝe są z tego dumni, dobrze się z tym czują i wiedzą, Ŝe Anglicy ich akceptują właśnie jako Polaków. Ale jednocześnie podkreślają, Ŝe są częścią tej nowej społeczności, funkcjonują w niej, a nie poza nią i nie jakoś równolegle. Jednocześnie teŜ mówią mieszkańcach polskiego getta, o Jackowie (fon.), czyli o dzielnicy polonijnej w Chicago (?). Podkreślają, Ŝe istnieją Polacy, którzy tu są od wielu lat, ale kompletnie nie znają angielskiego, nie potrafią się odnaleźć w tym nowym świecie. I tutaj dobrym przykładem jest relacja jednej osoby, która nie mówiła po angielsku (to była jedna jedyna osoba, która nie mówiła po angielsku). To jest męŜczyzna, który ma wyŜsze wykształcenie, jest bardzo rozgarnięty i przyjemny, ma duŜy kapitał ludzki. Jednocześnie, mimo Ŝe mieszka w Anglii od trzech lat, nie mówi zupełnie po angielsku. Kwestie religii zasługują na odrębną uwagę, poniewaŜ jest trochę ambiwalentna. Z jednej strony Polacy uwaŜają, Ŝe to Ŝe są katolikami jest waŜne dla Anglików, poniewaŜ postrzegają ich jako przedstawicieli religii chrześcijańskiej, a co za tym idzie maja wspólne wartości. Bardzo często jest to opozycja z grupą Pakistańczyków, albo pochodzenia pakistańskiego. Polacy zawsze mogą się porównywać z nimi na swoją korzyść. Jednocześnie wiele osób twierdzi, Ŝe odchodzi od kościoła z róŜnych powodów. Jedni twierdzą, Ŝe nigdy nie byli specjalnie religijni i właściwie nie chodzą, nie praktykują. Inni mówią, Ŝe nie czują juŜ tej kontroli społecznej jaka była wcześniej w domu. Nie ma tego oka rodziców. Po prostu przestają chodzić do kościoła. Inni podkreślają, Ŝe polski kościół w Bradford, ta instytucja nie ma dla nich pozytywnego wizerunku. Postrzegają ją jako instytucję bardzo staromodną, konserwatywną, bardzo kontrolującą. Więc wiedzą, Ŝe jeŜeli będą aktywnymi członkami tej społeczności katolickiej w Bradford, to wrócą do sytuacji, od której właściwie uciekli z Polski. Jedna osoba opowiadała, Ŝe ksiądz odmówił ochrzczenia dziecka parze, która nie miała ślubu, co jej zdaniem było zupełnie niedopuszczalne. Ale mówią teŜ, Ŝe kościół jest bardzo waŜny dla tych wszystkich osób nie mówiących po angielsku, dla tych innych Polaków. Chcę teŜ powiedzieć o róŜnicach płciowych. Jest kilka wątków, które powtarzały się w wywiadach, a szczególnie w wywiadach z kobietami. Przede wszystkim kobiety są przekonane, Ŝe radzą sobie o wiele lepiej niŜ męŜczyźni. Inna rzecz ciekawa, to taka, Ŝe kobiety Polki są postrzegane jako bardzo atrakcyjne partnerki przez matki Polaków - Anglików urodzonych Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. juŜ w Anglii. Ze względu na swoją domniemaną serdeczność, rodzinność, usłuŜność. Jednocześnie Polki postrzegają tychŜe Anglików, czyli Polaków urodzonych w Anglii, jako bardzo atrakcyjnych partnerów. Ale dlatego, Ŝe postrzegają ich jako osoby partnerskie właśnie, dla których nie są waŜne takie bardzo precyzyjne role społeczne, czyli ja jestem mamusią, ty jesteś tatusiem i dobrze wiemy, kto się opiekuje dzieckiem, kto się czym zajmuje. I inna rzecz, która często się powtarzała teŜ w tych wywiadach, Ŝe Polscy męŜczyźni są bardzo negatywnie nastawieni do związków Polek z obcokrajowcami. Szczególnie jeśli dochodzą róŜnice koloru skóry i religii. I na koniec jeszcze jedna rzecz. Znowu coś, co często pojawiało się w wypowiedziach moich respondentów. Podkreślali oni, ze brakuje Polonii solidarności, Ŝe brakuje zaufania wśród polskich imigrantów. Właściwie widzą niewiele przejawów Ŝyczliwości Polaków do innych Polaków i brakuje jakiegoś takiego elementu spajającego. Poza tym uwaŜają, Ŝe powojenna Polonia odbiera ich z duŜą nieufnością. Właściwie nie wiedzą dokładnie co ta Polonia o nich myśli, ale mają zdanie, Ŝe nie bardzo ich lubi, więc wolą tych kontaktów nie nawiązywać specjalnie. I z tym domniemanym negatywnym wizerunkiem Polaków w oczach Polonii jest związane coś, co Polacy określają jako element patologiczny. Czyli twierdzą – my jesteśmy tacy fajni, wykształceni, zaradni, ale są jeszcze inni, którzy tak naprawdę piją, robią burdy, nic nie robią. To było zaskakujące, ale ludzie uŜywali bardzo mocnego języka, łącznie z takimi określeniami jak: hołota, patologia, margines, szmelc (?). I w tych ich określeniach, w ich wyobraŜeniach trudno jest odseparować ludzi przyzwoitych, którzy pracują w fabryce, nie znają angielskiego, ale są przyzwoici, normalni od tego marginesu społecznego. Gdzieś oni się tak nakładali na siebie. Oczywiście gdybym się dopytała dokładnie, pewnie by powiedzieli, Ŝe to są róŜne grupy, ale tak naprawdę w ich wyobraŜeniach wszyscy, którzy nie mówią po angielsku to jest ten szmelc (?). Na tym bym chciała skończyć opisywanie tego wizerunku i bardzo bym chciała powiedzieć co to znaczy dla nas. Sam tytuł konferencji sugeruje pewien związek pomiędzy wizerunkiem, a procesem integracji imigrantów. Posługując się słynnym rozróŜnieniem Roberta Kutnama (fon.), Ŝe ta grupa badanych Polaków mówiących po angielsku ma bardzo mocny kapitał pomostowy, a słaby kapitał wiąŜący. Pewnie większość z Państwa pamięta, Ŝe kapitał wiąŜący charakteryzują silne więzi, wysokie zaufanie, poczucie solidarności w obrębie własnej grupy społecznej, a z kolei kapitał pomostowy zakłada wyjście poza własne środowisko, budowanie kontaktów ponad tymi podziałami na grupy. Polacy wykształceni i znający angielski mają bardzo mocny ten kapitał pomostowy. Bardzo chętnie nawiązują kontakty z Anglikami, wchodzą w to Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. społeczeństwo, integrują. Pozytywny wizerunek, dystansowanie się wobec tych innych Polaków, przekonanie, ze Polonia nie bardzo za nimi przepada, po części uciekanie od kontroli społecznej Polonii, a jednocześnie przekonanie o akceptacji i pozytywnym wizerunku tej grupy w oczach Anglików. To wszystko sprzyja temu, Ŝe Polacy bardzo mocno się integrują. Integrowanie się, a pozytywny wizerunek – relacje pomiędzy nimi są obustronne. Polacy się integrują i czują, Ŝe to Anglicy zauwaŜają i jeszcze chętniej wchodzą w to społeczeństwo i mają jeszcze bardziej pozytywny wizerunek. Kończę na tym. Chętnie później podczas dyskusji wrócę do róŜnych zagadnień jeŜeli Państwo będą zainteresowani. Dziękuję bardzo. - Dziękuję bardzo. Proszę Państwa, wiemy juŜ jaki jest wizerunek Polaków w krajach Unii Europejskiej. Polak to przede wszystkim polski pracownik, tani, sumienny, efektywny, potrzebny. Wiemy teŜ co Polacy na emigracji myślą o sobie, jakie światy tworzą. Naszym panelistom zadaliśmy jednak inne, trudniejsze pytania. Chciałabym, Ŝebyśmy zastanowili się jak i czy moŜna kształtować pozytywny wizerunek imigrantów w danym kraju i jaka moŜe być, jaka jest rola polskich placówek dyplomatycznych w tym zakresie. I myślę nie tylko o Polakach, ale o Polsce jako takiej. I z drugiej strony, czy diaspora powinna kształtować wizerunek imigrantów, pozytywny wizerunek danego kraju. Jakie moŜemy podać przykłady sukcesów, bądź teŜ nawet poraŜek w tym zakresie. Pierwszego poprosiłabym o zabranie głosu Pana Mieczysława Sokołowskiego z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Dziękuję. Proszę Państwa, zostałem poproszony o próbę znalezienia odpowiedzi na to pytanie, jaka jest rola, czy jaka powinna być rola polskich placówek w kształtowaniu pozytywnego wizerunku. Ja od razu się zastrzegam, ale jest to moje prywatne patrzenie na otaczającą rzeczywistość, Ŝe to kształtowanie wizerunku kryje w sobie pewien fałsz. To znaczy, jeŜeli my człowieka mizernego i cherlawego odpowiednio przypudrujemy i dobrze oświetlimy i zrobimy mu zdjęcie to będzie wyglądał jak herkules. Ja nie chciałbym, Ŝeby tego rodzaju zabiegi sztuczne kształtowały na zewnątrz wyidealizowany obraz Polaka, bo prędzej czy później ten obraz prawdziwy ujawni się i bolesne moŜe być czasami rozczarowanie. Po to śeby mówić o tym jak postaraliśmy się o dokonanie rejestru obrazu i takim rejestrem jest raport o Polonii, o Polakach za granicą przygotowany w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, bardzo obszerny dokument, opierający się na relacjach placówek, gdzie kaŜda polska placówka przedstawia najwaŜniejsze cechy, które funkcjonują w danym społeczeństwie, czyli w państwie przyjmującym na temat Polaków. Tu jakby temat konferencji i poprzednie Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. wypowiedzi skoncentrowały się na Polakach przybywających do róŜnych krajów, zwłaszcza Europy Zachodniej w celach zarobkowych. Pamiętajmy, Ŝe ten obraz będzie bardzo róŜny w zaleŜności od kraju. Inny będzie w Wielkiej Brytanii, gdzie jest ten masowy od wielu lat napływ przybyszów do pracy. Inny jest obraz Polaka, inaczej jest przedstawiany na przykład na Litwie, w Rosji, czy na Ukrainie. Inny wizerunek Polaka jest w kraju takim jak Szwajcaria, który bezpośrednio z nami nie graniczy, a nie ma teŜ jakichś negatywnych zaszłości historycznych. A więc z tego raportu, który został przygotowany i na podstawie opinii z róŜnych państw wynika, Ŝe obraz polaka jest raczej pozytywny. Kształtowany przez media, ale i kształtowany przez zachowanie, przez lata pobytu tam starej emigracji, poprzez zachowanie się nowych przybyszów. Państwo polskie, polskie placówki dysponują pewnym instrumentem, który słuŜyć ma tej polskiej grupie. W kaŜdej z naszych ambasad jest osoba odpowiedzialna za kontakty i promocję polskiej kultury. Konsulowie z racji swojego urzędu odpowiadają za kontakty z Polonią. Zarówno osoba odpowiedzialna za kontakty kulturalne jak i konsul dysponują odpowiednimi środkami finansowymi, które mogą być wykorzystane. Ogólnie powiem Państwu, Ŝe oprócz Ministerstwa Spraw Zagranicznych takim głównym czynnikiem, czy instytucją kształtującą i wpływającą na realizowanie określonego wizerunku jest między innymi Senat RP i to wynika z rozkładu środków. W 2008 roku środki finansowe ogólnie naleŜące do puli, nazwijmy to senackiej, były rzędu 74 milionów złotych. MSZ dysponował w tym samym roku kwotą około 9,5 miliona złotych. Przy czym z kolei konsul ma jakby trzy fundusze zasadnicze na polskie szkolnictwo, na polską kulturę i na obozy i kolonie. Głównymi beneficjentami tych środków to są te pierwsze dwa, o których wspomniałem, czyli środki na kulturę i środki na szkolnictwo w granicach około 4,5 miliona złotych rocznie. A więc dysproporcja środków istnieje, ale to jest jedno z narzędzi, którymi polskie placówki dysponują. CóŜ mogą polskie placówki czynić, Ŝeby pozytywny obraz Polaków w danym państwie kształtować. Przede wszystkim konsulowie mają słuŜyć i pomagać społeczności polskiej w wielu bardzo codziennych sprawach, jak równieŜ dbać o tak zwane dobre imię Polaków za granicą. Z tych środków na kulturę, polskie placówki starają się organizować imprezy o charakterze promocyjnym jak dni kultury, jak koncerty, jak wystawy, zapraszanie zespołów z Polski. Z kolei środki na szkolnictwo idą na niezwykle waŜną sprawę jaka jest nauczanie języka polskiego za granicą. To jest jeden z waŜniejszych problemów od wielu lat, który ciągle czeka na odpowiednie rozwiązanie strukturalne. W tej chwili, moŜe Państwo słyszeli, są te tendencje przekazywania szkół, szkolnictwa za granicą w ręce organizacji polonijnych i miejscowych społeczności. WaŜnym zadaniem na placówce jest równieŜ Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. kontakt z mediami danego kraju. I tutaj muszę powiedzieć, Ŝe bardzo dobre wyniki dają organizowane przez pracowników ambasad wyjazdy studyjne do Polski. Odnotowujemy po tych wyjazdach, po dobrze przygotowanym programie pobytu w Polsce szereg publikacji, które pokazują Polskę na ogół w bardzo korzystnym świetle, jako kraj dynamiczny, rozwijający się, o bogatej historii, ciekawy turystycznie. Inną z kolei działalnością jest wychwytywanie wszelkich takich informacji, które są nieprawdziwe i psują obraz Polski. Ja myślę tu przede wszystkim o jednym temacie, a mianowicie o „polskich obozach koncentracyjnych”. Ten niefortunny zwrot pojawia się w wielu środkach masowego przekazu w krajach zachodnich. Ambasady prostują, piszą listy, te listy są najczęściej publikowane, no ale wpadki często się zdarzają i jest to dla nas przykre. Wizerunek będzie jakby pochodną działań, które wynikają z celów jakie sobie stawiamy. Jednym z celów jest integrowanie i szukanie jakiejś płaszczyzny kontaktu między tzw. starą Polonią, a przybyszami w ramach migracji zarobkowej. Ja to połączyć, jak to zrobić to jest pytanie, powiedziałbym, technologiczne i odpowiedź na nie jest dosyć trudna, jako Ŝe osoby mieszkające juŜ od lat na terenie danego kraju wypracowały sobie pewien zestaw zachowań, kontaktów, spotkań w ramach organizacji, klubów. I jeŜeli organizacja polonijna w jakimś kraju hołduje popularyzacji folkloru, to akurat dla młodych przybyszów ten watek moŜe nie być najbardziej atrakcyjny i tutaj się nie spotkają. TakŜe w tej chwili jesteśmy jeszcze ciągle na etapie szukania modelu, który by pozwolił tym dwu róŜnym, i wiekowo i kulturowo grupom znaleźć jakąś płaszczyznę spotkania, pewnego porozumienia, pewnej jedności. W działaniach polskich placówek priorytetową sprawą są państwa ogólnie nazywane państwami wschodnimi, państwa, które powstały po rozpadzie byłego Związku Radzieckiego i zamieszkałe przez Polaków, których doświadczenia historyczne bardzo bolesne zepchnęły często na margines. Czyli nasze działania i organizacyjne i finansowe idą jeszcze ciągle w tym kierunku wschodnim. Wychodząc z załoŜenia, Ŝe Polonia w krajach zachodnich jest na lepszym poziomie finansowym i potrafi sobie w wielu przypadkach dać radę. Staramy się równieŜ, i to jest przesłaniem na kolejne lata, bardziej działać aktywizująco, kreatywnie, a nie tylko reaktywnie. Co to oznacza? śe często dysponenci funduszy, które są na placówkach odpowiadają na prośby, oczekiwania organizacji polonijnych i niekiedy w pośpiechu w końcówce roku te środki rozdzielają. Podczas gdy naleŜałoby rozplanować to bardziej równomiernie i wyznaczyć konkretne cele juŜ wcześniej, które mogłyby być do tych organizacji skierowane. I tu pojawia się kolejny problem, bo przecieŜ Polonia to nie tylko organizacje polonijne. JeŜeli byśmy porównywali to wielkościowo one są na pewno duŜo Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. mniejsze niŜ ta cała Polonia, niŜ Polonia w swojej masie. W związku z tym jest pytanie jak trafić do tych, którzy nie są zrzeszeni w organizacjach, jak z nimi wejść w kontakt, jak im pomóc. Kolejna sprawa, i to jeszcze w tej chwili nie zostało rozstrzygnięte decyzyjnie, natomiast ta potrzeba jest dostrzegana, to przygotowanie szeregu informatorów, broszur, które by mówiły o warunkach jakie panują w róŜnych krajach i co Polak wyjeŜdŜający do tych krajów moŜe oczekiwać. Jak równieŜ opracowanie takich broszur pomocnych w korzystaniu z szeregu uprawnień socjalnych, pracowniczych przy wyjeździe. W taką wiedzę chcemy Polaków wyjeŜdŜających juŜ tutaj w kraju uzbrajać. Jest teŜ kolejny temat wynikający właśnie (ciągle wracam do sprawy finansowej) z dysponowania środkami, Ŝeby te kwoty, które Państwu na wstępie podałem nie zostały rozproszone. śeby nie poszły na jakieś mało waŜne przedsięwzięcia, Ŝeby moŜna było je lepiej spoŜytkować. Jeszcze w związku z migracją zarobkową rozwaŜa się taką moŜliwość, jest taki pomysł (na ile realny i wykonalny to juŜ druga kwestia) powoływania przedstawiciela ministerstwa pracy przy placówkach dyplomatycznych, który byłby akredytowany i słuŜyłby pomocą związaną z pracą zarobkową Polaków w danym kraju. Oczywiście to byłoby w tych krajach, gdzie ta migracja jest najbardziej liczna. Kolejna sprawa to danie Polakom mieszkającym w danym państwie szerszej informacji o moŜliwości korzystania ze środków jakie są w gestii władz państwa przyjmującego, jak równieŜ korzystania ze środków, którymi mogą dysponować sponsorzy. Jeszcze króciutko o tym, o czym Pani wspomniała przed chwilą, a mianowicie o tej grupie, którą socjologowie juŜ nazywają, mówiąc o podwójnej marginalizacji. To znaczy swoboda poruszania sprawiła, Ŝe osoby, które w Polsce były na pewnym marginesie społecznym nie mając pracy z róŜnych powodów, czy nie chcąc pracować, przedostają się do innych państw, gdzie teŜ pozostają na marginesie, moŜe na trochę wyŜszym poziomie. No właśnie, w jaki sposób moŜna byłoby to zjawisko zmienić, czy poprawić. Ja bym nie przesadzał ze stwierdzeniem, Ŝe oni całkowicie psują nasz obraz. No bo jeŜeli psują nasz obraz bo dopuszczają się czynów nagannych no to psują ten obraz w oczach słuŜb za to odpowiedzialnych, a więc policji, straŜy granicznej, być moŜe słuŜby zdrowia, no i czasami jeŜeli dziennikarze wykorzystają to jako okazję do artykułów, do sensacji. Natomiast zdecydowanie dzięki popularyzowaniu, dzięki organizowaniu (o czym wspomniałem) roŜnego rodzaju przeglądów filmowych, dni kultury polskiej, koncertów, wystaw ten obraz Polski jako kraju o bogatej kulturze w wielu społeczeństwach się utrwala i zyskuje wiarygodne przekonanie. Tytułem anegdoty, nasz znakomity reŜyser Krzysztof Zanussi był kiedyś pytany, czy on jest z tej rodziny, do której naleŜą producenci fabryki lodówek o tej samej Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. nazwie. Dzisiaj jak on sam podaje jego rodzinę we Włoszech pytają, czy oni są rodziną tego słynnego reŜysera Zanussiego. Więc to się w tej chwili tak przestawiło i zmieniło się na korzyść. Co jeszcze placówki czynią? SłuŜymy pomocą organizacji w Polsce, która zajmuje się szkoleniem liderów polonijnych. Placówki typują, wyszukują takie osoby, które następnie odbywają tutaj seminaria w Polsce. Więc to jest jakby przygotowanie nowej kadry osób juŜ patrzących bardzo nowocześnie, które będą mogły pomóc w organizowaniu Ŝycia polonijnego. Organizuje konferencje poświęcone zarówno migracji zarobkowej, jak i przyszłości szkolnictwa polonijnego. Wreszcie jak to szkolnictwo będzie wyglądać (czeka nas zapewne jeszcze w tym roku debata), co jest tematem bardzo waŜnym. I chcielibyśmy, Ŝeby na ten temat wypowiadali się bezpośrednio zainteresowani, a więc osoby z Polonii, a nie otrzymywali jakby narzucony wzór, czy model do zastosowania. Jeśli chodzi jeszcze o rolę placówek, to chciałbym powiedzieć o wszelkiego rodzaju pomocy w załatwianiu spraw osobistych osób z Polonii, ułatwianie kontaktu z miejscowymi władzami, interwencje u miejscowych władz kiedy sytuacja tego wymaga. Te wszystkie pozornie drobne administracyjne czynności, moŜe mało efektowne, one wszystkie składają się na pomoc okazywaną tejŜe Polonii, a przez to dającą jej lepsze poczucie swojej wartości i miejsca w kraju, w którym Ŝyją. To tyle na temat tego pierwszego pytania. Drugie pytanie dotyczyło - jak przebiega współpraca z diasporą za granicą. Częściowo moŜe w pierwszym pytaniu znalazły się na to odpowiedzi. Ja chciałbym jeszcze dorzucić takie fakty odnoszące się właśnie do Wielkiej Brytanii, bo tam jest ta wielka migracja. To są kontakty placówki z urzędami brytyjskimi, ze związkami zawodowymi, z policją, z przedstawicielami parlamentu, z przedstawicielami władz lokalnych. Te, które mają pomagać w rozwiązywaniu jakichś napiętych sytuacji, jak na przykład kwestia meczu piłkarskiego z Irlandią Północną. Polscy kibice trochę narozrabiali i później były bardzo częste kontakty na szczeblu urzędu konsularnego i policji. Nawet specjalna grupa działaczy została zaproszona z Irlandii do Polski, Ŝeby bliŜej poznać specyfikę kraju, z którego wywodzą się krewcy zwolennicy piłki noŜnej. Na Litwie na przykład nasze placówki organizowały pomoc prawną dla osób, które czynią starania o zwrot ziemi w rejonie Wilna i Wileńszczyzny, pomoc w organizowaniu filii Uniwersytetu Białostockiego w Wilnie, jak równieŜ interesy kulturalne, o których juŜ wspomniałem, a więc studio teatralne, teatr polski. Wreszcie wydatkowanie przez nasze placówki pewnych określonych kwot na zakup sprzętu nagłaśniającego dla zespołów i grup polonijnych, strojów dla zespołów tanecznych. Są to bardzo róŜne, bogate działania ze strony placówek. Utrzymywanie stałych kontaktów z Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. mediami, nie tylko poprzez te wyjazdy studyjne do Polski, ale przez dostarczanie codziennych informacji, poprzez spotkania z dziennikarzami. Wiemy, Ŝe ten obraz media będą kreować, co oczywiście i całkowicie nie zastąpi tego jak będą się zachowywać, jakie będą mieć załoŜenia, jakie będą mieć kontakty, aspiracje Polacy, którzy w danym państwie przebywają. Natomiast program rządowy współpracy z Polonią i Polakami za granicą… juŜ trzy takie dokumenty się ukazały, w tej chwili dojrzewa sprawa, Ŝeby opracować kolejną edycję, uwzględniającą zmianę sytuacji. To wszystko daje placówkom, ministerstwu narzędzie do realizowania polityki wobec Polonii i Polaków za granicą, zawartej w dokumentach rządowych. To tyle z mojej strony. JeŜeli były by pytania, to chętnie uzupełnię. - Dziękuję bardzo. Proszę Państwa, do panelu dyskusyjnego z premedytacją zaprosiliśmy przedstawicieli nowej organizacji polonijnej Poland Street. Zadaliśmy te same pytania. Bardzo interesujące byłoby usłyszenie od Panów jak organizować, jak stowarzyszać Polaków, którzy jak pokazują nasze badania, nie do końca chcą to robić. śyją swoim Ŝyciem, w ciągłym ruchu, więc jest to na pewno wyzwanie dla Państwa organizacji. - Na pewno tak. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Szczególnie chcielibyśmy podziękować Instytutowi Spraw Publicznych za zaproszenie nas na tak waŜną debatę. To jest dla nas bardzo waŜne. Ta nasza bardzo skromna praca, dopiero paruletnia, jest juŜ dostrzegana i nasz wkład w budowę wizerunku naszej społeczności w Wielkiej Brytanii na zewnątrz jak i budowanie naszej społeczności wewnątrz jest juŜ dostrzegany. Na początku chciałbym powiedzieć parę słów o naszej organizacji, potem przejdę do konkretyzacji odpowiedzi na temat wizerunku Polaków w Wielkiej Brytanii. Nasze stowarzyszenie zostało załoŜone pod koniec 2005 roku. Przyczyną tego był marsz papieski, który tuŜ po odejściu papieŜa bardzo zmobilizował naszą polonijną społeczność. Parę osób, które potem załoŜyło organizację było współorganizatorami tego marszu. To było coś zupełnie niesamowitego. Okazało się, Ŝe w ciągu zaledwie paru dni, dzięki nowoczesnym środkom komunikacji, jak sms-y, mejle, telefony i tzw. poczta pantoflowa zorganizowało się prawie 22 tysiące Polaków, którzy przeszli centralnymi ulicami Londynu w niepowtarzalnym marszu skupienia, milczenia. Ludzie na ulicach z innych nacji w osłupieniu pytali co się dzieje, kim jesteśmy, czego ta manifestacja dotyczy. Wtedy teŜ zobaczyli jak wielką siłę potrafimy stworzyć w momencie, kiedy potrafimy się zorganizować. Dla nas to był bardzo jasny i konkretny impuls, Ŝe powinniśmy o wiele lepiej się zorganizować, od tego momentu, widząc jak duŜo nas jest. JeŜeli chcemy, moŜemy zrobić naprawdę wiele. Naszym głównym załoŜeniem jest poprzez Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. naszą działalność reprezentować w miarę naszych moŜliwości interesy młodej Polonii. Jest to problem, tematyka bardzo złoŜona, wielowymiarowa, jak to nasi poprzednicy bardzo dobrze przedstawili. Naszymi głównymi celami jest integracja młodej Polonii, dbanie o szeroko pojęte interesy Polaków. Zarówno ochrona i obrona róŜnego rodzaju naszych spraw, interesów, związanych z prawem pracy, ale teŜ z tym, co się czasami pokazuje w mediach, a są to często treści nieprawdziwe i krzywdzące. Bardzo waŜnym punktem naszej działalności jest promocja polskiego dziedzictwa narodowego i tutaj od początku bardzo duŜy nacisk kładziemy na organizowanie roŜnego rodzaju wydarzeń kulturalnych, prospołecznych. I co bardzo waŜne, od początku niemalŜe staraliśmy się wesprzeć, czy brać udział w inicjatywach organizowanych przez starą Polonię, czy tą emigracje powojenną i wojenną. Punkt ostatni – umacnianie i kształtowanie pozytywnego wizerunku Polaków. Od samego początku spotykaliśmy się, spotykamy i spotykać będziemy z róŜnego rodzaju nastawieniem do nas, takŜe to jest rzeczywiście jeden z najwaŜniejszych punktów naszej działalności jako grupy, stowarzyszenia Poland Street. Pokrótce charakterystyka naszej społeczności polonijnej w Wielkiej Brytanii. Przede wszystkim to co się stało w czasie i po II wojny światowej to jest ta fala wojenna i powojenna, która została w większości w Wielkiej Brytanii, która była bardzo skonsolidowana, potrafiła się bardzo dobrze wewnątrz zorganizować. Wypracowała wiele wspaniałych instytucji, grup, zbudowała POSK, powstał Instytut Sikorskiego, Instytut Piłsudskiego i wiele innych bardzo zacnych instytucji, grup, które przez kilkadziesiąt lat bardzo mocno wspierały sprawę polską zza granicy. Fala Solidarności, wiadomo, wiele osób zostało w samej Anglii po wprowadzeniu stanu wojennego, część z Polski wyjechała osiedlając się juŜ na stałe w Wielkiej Brytanii. W większości przypadków, z mojej własnej autopsji, z rozmowy z tymi ludźmi wynika, Ŝe były to osoby bardzo dobrze wykształcone, które od samego początku, po przyjeździe do Wielkiej Brytanii zajmowały dość wysokie i profesjonalne stanowiska zawodowe. 1990 rok – coraz bliŜej integracji z Unią Europejską, coraz więcej moŜliwości wyjazdu do Wielkiej Brytanii i coraz większa ilość ludzi, i znowu dobrze wykształconych, przyjeŜdŜających na róŜnego rodzaju programy, szkolenia, stypendia, kursy, przedłuŜała sobie, mówiąc delikatnie pobyt niekoniecznie chcąc wracać do Polski. No i to, co się stało od 2004 roku w momencie akcesji Polski do Unii Europejskiej. Zupełnie niespotykana młoda fala wyrusza z Polski i zalewa Wielką Brytanię, nie tylko wielka miasta, wielkie ośrodki, ale teŜ rozlewa się po mniejszych miejscowościach, częstokroć i zalewając farmy i wsie w danych regionach. Tutaj postaraliśmy się przedstawić to schematycznie, ale jednak to sposób zachowania polskich emigrantów. Część z nas jest od Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. początku zdecydowana na to, Ŝeby osiąść w Wielkiej Brytanii. I to, co Pani Joanna bardzo dobrze w swojej wypowiedzi zaznaczyła, światy równoległe, które tutaj występują. Wydawać by się mogło, Ŝe te osoby, które zdecydowały się osiąść w Wielkiej Brytanii na stałe, powinny chcieć się zasymilować, zintegrować ze społecznością lokalną, powinny nauczyć się języka, powinny chcieć nawiązywać kontakty ze społecznością lokalną, ze swoimi sąsiadami. Oczywiście w większości przypadków wydaje się, Ŝe tak jest. Te osoby mają świadomość, Ŝe bez edukacji językowej, bez edukacji zawodowej i podnoszenia swoich kwalifikacji ich Ŝywot w Wielkiej Brytanii będzie co najmniej nie satysfakcjonujący dla nich. Ale nie jest tak w ogóle tej grupy osób. Niestety zdarzają się te jednostki, o których poprzednicy wspomnieli. Kiedy osoby są zdecydowane zostać w Wielkiej Brytanii, ale tak naprawdę nie robią wiele, by zintegrować się ze społeczeństwem lokalnym, mają problemy, czy wręcz nie chcą uczyć się języka angielskiego, zamykają się w swoim bardzo hermetycznym środowisku, często ograniczając się do miejsca swojej pracy, gdzie w większości pracują z Polakami na jakichś taśmach produkcyjnych. Wracają do domu, gdzie mieszkają z Polakami, często w domach przeludnionych. Swoje wypady ograniczają do wypadów do centrów handlowych, ewentualnie jakieś tanie rozrywki. Na szczęście jest to zdecydowana mniejszość osób. Następną grupą, o której warto powiedzieć, to grupa niezdecydowanych, którzy do końca nie są określenie. Przebywają tu jakiś czas, często dwa trzy cztery lata, ale do końca nie są w pełni określeni, czy to juŜ jest czas powrotu do Polski, czy to jest czas na podjęcie decyzji, Ŝeby powrócić. Oni są w takim zawieszeniu. Większość z nich stara się ten czas wykorzystać jednak konstruktywnie na podnoszenie swoich kwalifikacji. Choć mówię, bardzo waŜny jest ten fakt istnienia światów równoległych, ludzi, którzy nie do końca chcą, mogą się zintegrować w sferze społeczeństwa brytyjskiego. Trzecia grupa to osoby, które zdecydowały się na pobyt tymczasowy, przyjeŜdŜają z bardzo zmaterializowaną, skonkretyzowaną wizją tego, co chcą osiągnąć. Dla niektórych jest to pobyt dla uzyskania celów finansowych, zarobkowych. Oni z reguły nie chcą się integrować, nie mają na to czasu, bo bardzo cięŜko pracują, często po sześć dni w tygodniu grubo ponad osiem godzin. Część z tych osób przyjeŜdŜa, doskonałym przykładem jest tu Wojtek, który przyjechał do Anglii na okres tymczasowy w celach edukacyjnych. TeŜ z bardzo jasną wizją tego, co chce tam robić, po co tam przyjechał i czego od tego wyjazdu chce osiągnąć. Opowiadając na pytanie, kiedy i w jaki sposób polska diaspora moŜe pełnić rolę promotora polskiej społeczności i kraju, chcielibyśmy wspomnieć o pięciu, dla nas fundamentalnych punktach, które kreują taką moŜliwość. Punkt pierwszy jest to zorganizowanie aktywnej struktury Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. polonijnej. MoŜna zauwaŜyć niesamowity rozwój organizacyjny naszej społeczności polonijnej od 2004 roku, kiedy to coraz więcej i chętniej powstaje grup młodej Polonii nie tylko w duŜych centrach miast, ale i w mniejszych terenowych jednostkach. Coraz lepiej wygląda integracja tak ze starą emigracją, jak i ze środowiskami lokalnymi. Następnym punktem jest zaangaŜowanie polityczne społeczności polonijnej. Po tym jak osiągamy pewien status materialny, czy teŜ umiejętnie potrafimy odnaleźć się w nowych realiach Ŝycia za granicą, coraz więcej z nas dostrzega potrzebę integrowania się ze środowiskiem lokalnym. Ale równieŜ poprzez głosowanie na róŜnego rodzaju wybory lokalne, a świadczy to o rozwoju zaangaŜowania politycznego w Ŝyciu lokalnym. Punkt trzeci jest to integracja z lokalną społecznością, o tym za chwilę. Punkt czwarty, który będziemy chcieli bardziej rozwinąć, to współpraca z lokalnymi władzami i mediami. I punkt piąty, nie mniej waŜny, jest to wsparcie władz polskich. Zorganizowane struktury. W jaki sposób moŜna to osiągnąć? Przede wszystkim są to odpowiednie środki finansowe. Mimo wielu pomysłów, które mamy i wielu moŜliwości, które świat brytyjski nam daje, nie udaje nam się wszystkiego zorganizować tak, jak byśmy chcieli, mogli i powinniśmy ze względu na czasami dość szczupłe środki finansowe. Wynika to teŜ z tego, Ŝe jeszcze nie do końca potrafimy wykorzystywać środki finansowe, które są do uzyskania od władz lokalnych, jak i ze środków Unii Europejskiej. Bardzo waŜną sprawą jest kapitał ludzki. To co było juŜ wcześniej powiedziane, wielu z tych Polaków doskonale wyedukowanych, z doskonałym językiem, na dobrych stanowiskach nie koniecznie czuje potrzebę integrowania się z organizacjami polonijnymi. Oni to doskonale czynią w swoim środowisku pracy, doskonale robią to, Ŝe tak powiem, na swoim podwórku. JeŜeli chodzi o organizacje społeczne, juŜ coraz więcej osób pojawia się z odpowiednimi umiejętnościami i na odpowiednich stanowiskach na rynku pracy w Wielkiej Brytanii, które teŜ mogą i potrafią coraz skuteczniej wpływać na kształtowanie wizerunku nas jako społeczności na zewnątrz. Następnym punktem są nowoczesne środki komunikacji. Jak juŜ widać od dłuŜszego czasu, powstaje wiele grup na terenie Wielkiej Brytanii, które działają na swoim lokalnym podwórku, ale cały czas potrzebna nam jest umiejętność kreowania zintegrowanego przepływu informacji, która pozwoli nam na wspólne synchroniczne działania w szerszej przestrzeni. Następnym punktem jest sprofilowanie działalności. Da się zauwaŜyć, Ŝe wiele z organizacji Polonii, które juŜ powstały, mają konkretny charakter. Jest to na przykład Stowarzyszenie Polskich Architektów, Polish City Club, Polish Professionals, Polish Psychologists. To teŜ jest waŜne, bo o wiele łatwiej jest nam działać i dotykać pewnych konkretnych tematów, związanych z naszą działalnością. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. Jakie są przykłady zorganizowanych struktur? Przede wszystkim jest to Zjednoczenie Polskie, które działa w Wielkiej Brytanii od 1946 roku. My jako stowarzyszenie Poland Street mieliśmy przyjemność od samego początku rozpocząć współpracę z tą zacną organizacją, nie było to łatwe. Było to na początku dość skomplikowane, dlatego, Ŝe jednak ten konflikt pokoleń, jednak ta nieufność. Nie poznanie siebie nawzajem powodowało nie do końca szybką i dobrą integrację. Ale na szczęście poprzez nasze wspólne działanie, uczestnictwo nas młodych w inicjatywach organizowanych przez tą starszą emigrację, kiedy zobaczyli, Ŝe jest grono młodych ludzi, organizacji, która wychodzi ponad tą szerszą sferę działalności niŜ tylko zarobek, udało nam się bardzo szybko nadrobić zaległości. I teraz ten proces zintegrowania przybiera bardzo szybko na sile. Mówimy tu o zintegrowaniu teŜ z młodymi organizacjami na terenie Wielkiej Brytanii. Polska Misja Katolicka, Polska Macierz Szkolna, ZHP poza granicami kraju – to są organizacje, działające od wielu lat na terenie Wielkiej Brytanii. Doskonale zasłuŜonych, stojących teŜ przed wielkim wyzwaniem, w jaki sposób sprostać tej ogromnej ilości Polaków, która przyjechała po 2004 roku, jak zagospodarować tą młodzieŜ, która tam się znajduje, dzieci, których coraz więcej przychodzi na świat. W jaki sposób dać im odpowiednie wykształcenie, ale teŜ i świadomość. Na przestrzeni ostatnich miesięcy powstała bardzo cenna inicjatywa o nazwie Polish Cooperation Network. Zawiązała się struktura pomiędzy młodymi organizacjami z terenu Wielkiej Brytanii, Irlandii Północnej, równieŜ z Dublina. Jest to inicjatywa, która została spowodowana tym, Ŝe te młode organizacje chcą coraz lepiej ze sobą współpracować, pokazywać się na zewnątrz. Jednocześnie dzielić się doświadczeniem. Bo okazuje się, Ŝe ta grupa, która działa w Londynie juŜ osiągnęła to, co inna grupa na przykład w Belfaście, czy Cambridge dopiero chciałaby zrobić. Następuje bardzo szybka wymiana informacji, odbyliśmy kilka spotkań na początku roku, w styczniu w Belfaście, potem w lutym w Nottingham, następne było spotkanie w Cambridge. Trzeba teŜ podziękować polskiemu konsulatowi w Londynie i ambasadzie polskiej, która nas wspiera nie tylko merytorycznie, ale i finansowo przy organizowaniu tego rodzaju spotkań. I rzeczywiście te spotkania powodują wymianę informacji, kreowanie nowych, wspólnych działań zintegrowanych ze Zjednoczeniem Polskim. To teŜ bardzo wpływa na budowę i poprawę wizerunku nas, Polonii na zewnątrz. W jakich inicjatywach braliśmy udział, które rzeczywiście poprawiały wizerunek nas, Polaków jako społeczność aktywna, chcąca brać udział w Ŝyciu lokalnej społeczności. Była to przede wszystkim akcja „Polacy głosują”, która najpierw zachęcała polską społeczność do głosowania w wyborach na mera Londynu, a ostatnio było to wspólne działanie, związane z Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. promocją aktywnego uczestnictwa w wyborach do parlamentu europejskiego. Byliśmy zapraszani przez organizację N… (?) City Tens, zrzeszającą większość, jeśli nie wszystkie multikulturowe organizacje z terenu Londynu. Braliśmy udział w wielkim marszu, zorganizowanym w centrum Londynu, na rzecz integracji społeczności znajdujących się w Londynie. To było dla nas niesamowitym przeŜyciem, bo wśród ogromnej ilości róŜnych społeczności, dało się zauwaŜyć biało-czerwone flagi, transparenty i rzeczywiście nasz udział został odnotowany przez zarówno przez brytyjską prasę, telewizję i radio. W ostatnich kilku miesiącach, szczególnie w okresie przed wyborami do parlamentu europejskiego, dało się zauwaŜyć ogromne zainteresowanie brytyjskich partii politycznych jeŜeli chodzi o przyciągniecie polskiego elektoratu będącego w Wielkiej Brytanii, czego świadectwem było powołanie klubów przyjaciół polskich przy partiach politycznych. Pierwszy powstał Conservative Friends of Poland, Labour Friends of Poland, potem L… (?) Friends of Poland. Wielokrotnie byliśmy zapraszani na róŜnego rodzaju spotkania do House of Common, do Parlamentu Brytyjskiego. Braliśmy udział w roŜnego rodzaju debatach, związanych zarówno z tematyką integracji europejskiej, jak i integracji tutaj, na terenie Wielkiej Brytanii. Jakie są stereotypy Polaków na wyspach brytyjskich, o tym moŜe juŜ powie mój kolega, Wojtek. - Obawiam się, Ŝe Robert wyczerpał większość mojego czasu. Zostały mi jakieś dwie minuty. Postaram się więc zrobić to bardzo szybko. Na początek chciałbym opowiedzieć Państwu o stereotypach Polaków na Wyspach Brytyjskich i pozwolę sobie zacytować na samym początku wypowiedź radiową pewnego dziennikarza brytyjskiego z radia BBC1, którego co poniedziałek słucha ponad osiem milionów osób. Jest to na pewno bardzo kontrowersyjna wypowiedź. „Z mojego doświadczenia wynika, Ŝe prostytutki bardzo dobrze prasują i sprzątają, dlatego uwaŜam, Ŝe Polacy są doskonali w prasowaniu, prostytucji i bardzo dobrze naprawiają samochody.” Chciałbym powiedzieć, Ŝe wystosowaliśmy, cała społeczność polska wystosowała protest. Ale nie tylko społeczność polonijna, bo byli to takŜe sami Brytyjczycy. Kriss Miles (?) przepraszał za swoją wypowiedź, ale zdziwiliśmy się, Ŝe tego typu wypowiedzi mogą paść na antenie radia BBC, które jest kojarzone oczywiście z państwem brytyjskim i to tak nie powinno wyglądać. Jakie są stereotypy Polaków wśród samych Brytyjczyków? To, Ŝe Polacy są pijakami, złodziejami, nie mówią po angielsku, pochodzą z zimnego i biednego kraju, są pesymistami i narzekają na swój los i oczywiście są tanią siłą roboczą, która zabiera pracę Brytyjczykom. Chciałbym tutaj podkreślić, Ŝe są to bardzo wyolbrzymione problemy, z nimi nie spotykamy się na co dzień. Są to problemy, o których szczególnie chętnie opowiadają brytyjskie bulwarówki, jak na przykład The Sun, albo Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. The Daily Mail. Są to tematy poruszane teŜ przez brytyjską skrajną prawicę. Tutaj chciałbym Państwu pokazać plakat, który przygotowała partia BNP przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, na którym widnieje myśliwiec z czasów II wojny światowej. Cała kampania tej partii nawoływała oczywiście do tego, Ŝeby imigranci nie zabierali pracy Brytyjczykom, głosujemy na Anglików, to Anglicy powinni być wszędzie. Ale osoby, które dobrały ten myśliwiec nie zdawały sobie sprawy, Ŝe to jest myśliwiec z emblematami polskimi, który walczył podczas bitwy o Anglię. No więc oczywiście strzelili sobie samobója i ośmieszyli się bardzo zarówno w mediach, jak i w całym społeczeństwie. I ostatnia jeszcze grupa to są rozgoryczeni Brytyjczycy, którzy głosują bardzo chętnie na Brytyjską Partię Narodową. Teraz przytoczę Państwu szereg pozytywnych opinii, które są o Polakach. Brytyjskie media chętnie i często piszą o pozytywnych aspektach Polaków. Co ciekawe, w dolnym lewym rogu przedruk z The Daily Mail, która jest negatywnie nastawiona na Polaków, ale czasami mogą coś miłego na nasz temat napisać. Tutaj chcielibyśmy odpowiedzieć na pytanie, jakie są najskuteczniejsze narzędzia w kreowaniu pozytywnego wizerunku Polaków. Na niektóre sprawy odpowiedział juŜ po części pan z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale my skupimy się głównie na tym, co Polonia moŜe zrobić. Przede wszystkim to co jest najwaŜniejsze to jest aktywność. Polacy muszą być aktywni, muszą być zorganizowaną grupą, która pokazuje siebie, pokazuje, Ŝe jest w stanie wywrzeć jakikolwiek nacisk zarówno na społeczeństwo brytyjskie, jak i na władze brytyjskie. Jednym z narzędzi do budowania pozytywnego wizerunku Polaków jest, ja to roboczo nazwałem, grupa ambasadorów Polski. Grupa ambasadorów to pojęcie kojarzone z marketingiem, ale wydaje mi się, Ŝe bardzo dobrze się tutaj sprawdza na naszym gruncie polonijnym. OtóŜ są to Polacy, którzy są dumni ze swojej toŜsamości, którzy dbają o wizerunek narodu i są to Polacy, którzy starają się promować Polskę. I tak naprawdę tym osobom najwięcej zawdzięczamy. To oni mają swoich zagranicznych znajomych, spotykają się z nimi, opowiadają o Polsce, zapraszają ich do kraju, którego ci ludzie w większości przypadków nie znają. PrzyjeŜdŜają do nas, okazuje się, Ŝe nie jesteśmy zimnym, biednym krajem. Jest fajnie, zapraszają tu swoich znajomych i to się niesie dalej. Kolejną rzeczą bardzo waŜną jeŜeli chodzi o narzędzia, to są wszelkiego rodzaju wydarzenia. Tutaj pan z ministerstwa skupił się głównie na takich wydarzeniach związanych z kulturą. My staramy się organizować wydarzenia praktycznie ze wszystkich dziedzin. Czyli są to zarówno wydarzenia społeczno-polityczne, które są bardzo istotne. I tutaj w skrócie chciałbym Państwu opowiedzieć o takiej naszej największej inicjatywie. Jest to projekt „12 miast. Wracać, ale dokąd”, skierowany do Polaków, którzy rozwaŜają powrót Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. do kraju. Do Wielkiej Brytanii zaprosiliśmy przedstawicieli 12 największych polskich miast, Ŝeby przedstawili ofertę i powiedzieli, czy Polacy powinni wrócić do kraju. I ten projekt świetnie wpasował się w ogólną tendencję takiego stosunku do Polaków, który narodził się podczas spowolnienia gospodarczego, kryzysu na wyspach. I wszyscy mówili właśnie, Ŝe Polacy zabierają pracę, a tutaj okazuje się, Ŝe nie, bo Polacy zastanawiają się nad powrotem do kraju. Szereg mediów podchwyciło ten temat i było to bardzo ciekawe. Sami Anglicy byli zdziwieni, Ŝe przecieŜ musimy tu zostać, bo muszą, mówiąc kolokwialnie, mieć na kogo psioczyć. Kolejna sprawa to są wydarzenia historyczne. Nie będziemy się rozwodzić. Wszyscy wiemy jak waŜna jest pamięć o historii i musimy to kultywować i dać poznać Anglikom. Oczywiście wydarzenia kulturalne i bardzo waŜna inicjatywa „Rok Polski” w Wielkiej Brytanii, którego patronem honorowym jest Prezydent RP i Królowa Brytyjska. Jest to wydarzenie organizowane na ogromną skalę. I sami spotykamy się wśród swoich brytyjskich znajomych, ludzi, którzy do nas przychodzą z opiniami, Ŝe nie zdawali sobie sprawy, jak ciekawą mamy kulturę i nigdy wcześniej nie słyszeli. Ostatnia sprawa to są wydarzenia lokalne. Jest to bardzo istotne, Ŝebyśmy angaŜowali się, współpracowali z Brytyjczykami i próbowali się z nimi integrować. I jeszcze chciałbym w skrócie powiedzieć o Internecie, który jest bardzo waŜny szczególnie w dzisiejszych czasach i przejmuje piecze nad wszystkimi innymi środkami masowego przekazu. I to teŜ jest bardzo waŜny sposób na dotarcie do duŜej grupy osób, do których nie moglibyśmy wcześniej dotrzeć. Dlatego staramy się to robić za pośrednictwem portali społecznościowych, róŜnego rodzaju stron internetowych, które mówią o tematyce polskiej. Stworzyliśmy równieŜ kanał ja youtube, na którym prezentujemy filmy związane z historią i róŜnymi wydarzeniami i otrzymujemy szereg komentarzy od osób anglojęzycznych, co oznacza, Ŝe interesują się takimi sprawami i jest to jedna z form dotarcia do odbiorcy. I oczywiście fora dyskusyjne, to teŜ jest bardzo waŜne. I jeszcze ostatni podpunkt, to o czym wcześniej wspomniał pan z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, musimy mieć bardzo regularne i bardzo dobre kontakty z mediami, jak równieŜ mieć preteksty do komunikacji i reagować na negatywne komentarze i opinie. I to by było na tyle. Bardzo dziękuję. - Dziękuję bardzo. Proszę Państwa, jesteśmy opóźnieni, więc proponuję, Ŝeby przenieść prezentację Pani Eweliny do następnej części i jeśli ktoś ma komentarz to zapraszam, ale dosłownie jeden, dwa komentarze i potem zapraszam na przerwę. - Jerzy Dzikowski, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Ja chciałem krótko się wypowiedzieć. Chciałem zakwestionować tezę z pierwszego wykładu, który zakończył się Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. stwierdzeniem, Ŝe większość Polaków pracuje w Niemczech nielegalnie. Ja się obawiam, Ŝe Pani Szwarc (fon.) po powrocie do Niemiec chwyci za telefon i zadzwoni do kontroli finansowej nielegalnego zatrudnienia i zapyta, co wy tam robicie. Tam było powiedziane, Ŝe Polacy pracują w rolnictwie. To chciałem wyjaśnić, Ŝe około 300 tysięcy Polaków corocznie pracuje w Niemczech, otrzymuje pozwolenie na pracę, przechodząc odpowiednią procedurę. 5 – 6 tysięcy studentów oficjalnie pracuje w czasie wakacji. Na budowach pracują oficjalnie polscy pracownicy oddelegowani przez przedsiębiorstwa polskie na podstawie polskoniemieckiej umowy z `90 roku. W ramach kontyngentów otrzymują zezwolenia na pracę. DuŜa część Polaków pracuje, prowadząc działalność gospodarczą w kraju, albo w Niemczech i jeśli jest to jednoosobowa działalność, nie potrzebują pozwolenia na pracę. Oprócz tego Niemcy wydają zezwolenia na pracę pracownikom wykwalifikowanym. JeŜeli chodzi o pomoc domową w gospodarstwach domowych, osób wymagających opieki, to teŜ jest uregulowane, teŜ dostają zezwolenia na pracę. Są teŜ przypadki, Ŝe takie osoby są delegowane przez polskie przedsiębiorstwa. Nie do końca moŜe to jest prawidłowe, ale tak się dzieje. Obecnie zatrudnienie jest na poziomie 300 tysięcy, więc nie sądzę, Ŝeby więcej było nielegalnego zatrudnienia. Dziękuję. - Ja się moŜe pozwolę odnieść. Bardzo dziękuję za komentarz. Całkowicie się z nim zgadzam. Mój referat pokazywał, jaki jest wizerunek pracowników w prasie i w prasie moje analizy pokazały, Ŝe większość artykułów zajmowało się pracownikami pracującymi nielegalnie. Natomiast absolutnie nie pokazywałam na przykładzie liczb, ani faktów rzeczywistych. Odnosiłam się tylko do tego, co pokazuje prasa. Mogę się tylko zgodzić i ubolewam, Ŝe w prasie ten wizerunek jest taki, Ŝe pokazuje pracowników pracujących nielegalnie, a nie tych legalnie. Dziękuję. - Jeśli nie ma więcej komentarzy, zapraszam na krótką przerwę kawową. Dziękuję. - (Jacek Kucharczyk – moderator) Szanowni Państwo, witam w drugiej części naszej konferencji, poświęconej problematyce związków pomiędzy wizerunkiem migrantów, a ich integracją. Jak Państwo widzą, zaplanowaliśmy tą konferencję tak, Ŝeby w pierwszej części mówić o wizerunku polskich migrantów za granicą, w krajach Unii Europejskiej, w szczególności w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. W tej chwili chcielibyśmy rozmawiać przede wszystkim o wizerunku migrantów w Polsce. To teŜ temat bardzo interesujący. I tutaj teŜ Instytut Spraw Publicznych przeprowadził pewne badania, takŜe spojrzymy zarówno na badania prasowe, jak i na badania ilościowe. A później będziemy mieli panel dyskusyjny, Ŝeby skomentować te kwestie, problemy Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. poruszane w prezentacjach. Zanim jednak przejdziemy do tej tematyki panelu nr 2, będziemy mieli jedną prezentację nawiązującą jeszcze do tematu pierwszej części naszego spotkania, prezentację dotycząca polskiej migracji i obecności Polaków i ich wizerunku w Irlandii. Natomiast chciałem jeszcze powiedzieć, Ŝe poniewaŜ ta pierwsza część się przeciągnęła, to obiad teŜ trochę opóźnimy (…). W tej chwili poproszę Panią Ewelinę Debaene o przedstawienie swojej prezentacji, potem przejdziemy do problematyki migrantów w Polsce, bardzo proszę. - Jeszcze raz dziękuję za wprowadzenie i chciałam wyjaśnić, Ŝe mój referat będzie w języku angielskim, jako Ŝe bazuje na raportach, danych, uzyskanych w ramach prac nad projektem, prowadzonym w Trinity College w Dublinie. Natomiast jeŜeli po prezentacji, czy później podczas dyskusji były jakiekolwiek pytania, bardzo chętnie odpowiem teŜ w języku polskim. (02:10:02) Firstable I`d like to thank to Irish Embassy for very kind invitation to deliver this presentation on their behalf. And also many thanks to organizers for agreeing with all suggestions of the Irish case could be ob value for ours today discussion (…) Dostępne jest nagranie prezentacji. (02:22:33) - Dziękuję bardzo za tę prezentację, myślę, Ŝe to jest ciekawe uzupełnienie wcześniejszych prezentacji dotyczących Niemiec i Wielkiej Brytanii, zresztą widzimy wiele wątków wspólnych. JeŜeli będą jakieś pytania do tej i do prezentacji wcześniejszych to, tak jak mówiłem, na końcu poprosimy państwa o pytania czy komentarze. Jeszcze jedna rzecz organizacyjna, państwo dostali ankiety ewaluacyjne w zestawach. Prośba od organizatorów o wypełnienie ich. A teraz przedstawię osoby, które dokonają prezentacji badań przygotowanych na temat postrzegania wizerunku migrantów w Polsce. Będzie to Pani dr Joanna Konieczna z Uniwersytetu Warszawskiego i Pan Ignacy Jóźwiak z Instytutu Spraw Publicznych i Szkoły Nauk Społecznych. To będą badania dotyczące wizerunku prasowego migrantów. Po czym poprosimy dr Pana Michała Wencla z Centrum Badania Opinii Społecznej o przedstawienie wyników badań CBOSu na temat postrzegania migrantów i róŜnych narodowości w społeczeństwie polskim. To będzie pierwsza część, później przejdziemy do panelu komentującego te wyniki. Bardzo proszę. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. - Dziękuję bardzo. Witam wszystkich. Mam nadzieję, Ŝe uda mi się Państwa zaciekawić. Wspólnie z Ignacym przeprowadziliśmy analizę prasy polskiej na temat cudzoziemców. Od razu powiem jak wyglądał materiał, który badaliśmy. To było 9 tytułów prasowych, w tym 4 dzienniki: Gazeta Wyborcza, Dziennik, Rzeczpospolita i Fakt; tygodniki: Polityka, Wprost, Newsweek, śycie na Gorąco oraz miesięcznik Twój Styl. Tutaj jak widać chodziło nam o to, Ŝeby zajmować się nie tylko prasą prestiŜową, ale równieŜ prasą popularną jak Fakt czy śycie na Gorąco. W miesięczniku Twój Styl był tylko jeden artykuł, który pasował do naszych kryteriów. Artykuły wybieraliśmy na podstawie słów kluczowych, pewnie Ignacy powie później dokładnie jakie to były słowa kluczowe. W kaŜdym razie, w zasadzie mogę to powiedzieć teŜ i ja. Słowa takie jak: cudzoziemcy, imigranci, uchodźcy oraz wszystkie kategorie narodowe. Okres objęty badaniem to było pół roku – pomiędzy styczniem, a czerwcem 2009. Jak państwo widzą to była niesamowita ilość materiałów. Było 776 tekstów prasowych róŜnej objętości. Profesor Mrozowski przeprowadził podobną analizę kilka lat temu i teŜ objął tą analizą półroczny okres. Wtedy materiałów nadających się do analizy było ok. 7 razy mniej. Pokazuje to jak zwiększa się zainteresowanie polskiej prasy tematyką cudzoziemców, w związku z tym, teŜ zainteresowanie społeczeństwa. JeŜeli chodzi o to jak ten materiał był rozłoŜony pomiędzy róŜne gazety to tutaj widać, Ŝe za wizerunek prasowy cudzoziemców głównie odpowiedzialna jest Gazeta Wyborcza, moŜna powiedzieć. 70% tekstów, które były poddane analizie pochodziło z tej gazety. Przy czym tutaj trzeba teŜ powiedzieć, Ŝe ten fakt częściowo był związany z tym, Ŝe Gazeta Wyborcza ma równieŜ dodatki lokalne. Myśmy brali pod uwagę wszystko, tzn. wydanie centralne oraz wydania lokalne. Tygodniki, poza Newsweekiem, to jest niewielki fragment tego tortu. Warto o tym pamiętać. Jeszcze jedna rzecz, którą chciałabym zaznaczyć. Jednostką analizy był tekst prasowy, artykuł. Był tu jeden problem, który objawiał się wtedy, jeŜeli prasa opisywała jakieś wydarzenie, np. jakieś rasistowskie napady na kogoś. Wtedy to wywoływało bardzo szeroki oddźwięk w prasie i właściwie wszystkie gazety poświęcały po kilka tekstów temu samemu wydarzeniu. Omawiały te same osoby, te same osoby się tam pojawiały w tym samym właściwie kontekście. Myśmy przyjęli jednak, Ŝe będziemy kaŜdą z tych sytuacji traktować niejako osobno, chociaŜby dlatego, Ŝe jeŜeli o jakimś wydarzeniu napisano 5 artykułów to jest pięć razy większy oddźwięk tego wydarzenia, niŜ jakby napisano tylko jeden. To teŜ te ilości, procenty, które za chwilę będę przedstawiać w jakiś sposób to kształtuje. Pierwsza rzecz, taka charakterystyka tego materiału to jest poziom opisu, tzn. poziom jednostkowy, czyli jeŜeli w tym tekście były omawiane osoby, które moŜna było zidentyfikować, tzn. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. wiadomo było czy to jest męŜczyzna czy kobieta, jakiej narodowości, co robi, itd. Czasami w jednym tekście przedstawiano więcej niŜ jedną osobę, ale głównie na poziomie jednostkowym to się działo. Bywał poziom zbiorowy, kiedy mówiono ogólnie o cudzoziemcach: Ukraińcach, Chińczykach, uchodźcach, itd. Wtedy był to poziom zbiorowy. Czasami zdarzały się sytuacje mieszane, które trudno było jednoznacznie zaklasyfikować do jednej lub drugiej kategorii, ale takich było bardzo niewiele. Jeśli chodzi o gatunek literacki tych materiałów to przewaŜały materiały informacyjne. Jak państwo za chwilę zobaczycie to głównie jest związane z tym, Ŝe w zasadzie większość tych materiałów to były informacje sportowe, które z natury rzeczy maja charakter relacji. Wszystkie pozostałe gatunki są tutaj przedstawione, jednak znacznie rzadziej występowały, niŜ informacje. WyróŜniliśmy takie podstawowe kategorie, główne tematy, w których się te relacje dotyczące cudzoziemców pojawiały. Przede wszystkim sport – 40% wszystkich artykułów. Poza tym inwestycje, turystyka, nauka, zakupy, czyli cudzoziemcy traktowani jako źródło zarobku. MoŜna powiedzieć, Ŝe te kategorie są połączone w sposób chaotyczny, ale tutaj głównie chodziło o cudzoziemców jako źródło zarobku na róŜne sposoby. Później teksty dotyczące cudzoziemców jako ofiar rasizmu, ksenofobii, róŜnych bubli prawnych, urzędowych, itd. Potem Kronika Policyjna. Później informacje dotyczące pracowników zagranicznych, w tym równieŜ handlarzy, sprzedawców kebabów, itd. Rozmaite historie i opowieści z Ŝycia wzięte. Później prezentacja osób: artystów, twórców, aktorów, ekspertów, naukowców, osób wysoko kwalifikowanych, równieŜ trenerów. Kolejna kategoria to wszelkiego rodzaju przestępstwa: handel ludźmi, róŜnie niemoralne praktyki stosowane przy legalizacji pobytu, przemyt, itd. Wreszcie plotki i skandale z Ŝycia znanych ludzi, oraz problematyka uchodźców. Tak wyglądał tutaj rozkład częstości jak państwo widzą. Przy tym ok. 17% z badanych tekstów wspominało o cudzoziemcach w kontekście przestępstw. Była mowa o przestępstwie i przy okazji o cudzoziemcach, przy czym nie zawsze to cudzoziemcy byli sprawcami tych przestępstw. Bywało tak, w 37% z tych przypadków, Ŝe to cudzoziemcy byli ofiarami tych przestępstw. W 41% ofiarami byli Polacy. W 22% trudno określić kto jest ofiarą, a kto sprawcą, w jakim kontekście występuje cudzoziemiec, bo jest tam on tylko wspominany. Jeśli chodzi o kraje z których pochodzili opisywani przestępcy, to głównie Ukraina, Rosja, Iran, Wietnam, przy czym w ogóle w kontekście przestępstw wspomniano 31 krajów, te najczęściej. Ja bym jednak nie wyciągała z tego wniosku, Ŝe Ukraińcy i Rosjanie są przedstawiani w polskiej prasie jako przestępcy, bo tak nie jest. Ukraińcy i Rosjanie są jednymi z najczęściej pojawiających się w ogóle grup w prasie, jak równieŜ w naszym kraju. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. W związku z tym, równieŜ występują w roli społecznej przestępców. JeŜeli chodzi o przestępstwa, których ofiarami byli cudzoziemcy to była to głównie przemoc na tle rasowym, handel ludźmi i były teŜ róŜne oszustwa dokonywane przez nieuczciwych pracodawców. Teraz taka rzecz, która zawsze jest dosyć trudna – ładunek emocjonalny tekstu. Dosyć długo się wahałam czy w ogóle taką analizę przeprowadzać, czy nie, poniewaŜ to jest jednak dosyć subiektywne. Myślę, Ŝe gdyby ktoś inny czytał te gazety, mógłby mieć w niektórych sytuacjach zwłaszcza, inne odczucia niŜ ja i inaczej trochę zaklasyfikować. Mimo wszystko wydaje mi się, Ŝe to jest dosyć waŜne, w jaki sposób narrator lub autor przedstawia własny stosunek. Tutaj okazało się, Ŝe negatywne elementy w tekstach pojawiały się częściej niŜ pozytywne. Generalnie rzecz biorąc pozytywne – 14%, negatywne w sumie 20%. Przy czym rozróŜnienie „elementy negatywne” i „negatywne”, chodzi tutaj głównie o siłę ekspresji. Przy czym to teŜ nie jest tak, Ŝe te negatywne emocje, które się pojawiały w tekstach były zawsze skierowane przeciwko cudzoziemcom. Właśnie wcale nie, tutaj dosyć często było tak, Ŝe sympatia tego narratora stała po stronie cudzoziemców, a negatywne emocje były skierowane przeciwko urzędom, albo sprawcom ewentualnych przestępstw, złemu prawu, fatalnej organizacji, itd. Jeśli dalej to jeszcze rozkładać no to zwrócimy uwagę, Ŝe jeŜeli sympatia narratora stała po stronie cudzoziemców, to teksty miały ogólnie rzecz biorąc wydźwięk negatywny. To o czym juŜ wspominałam, głównie przestępstwa na tle rasistowskim, albo teŜ złe prawo, biurokracja, która utrudnia im Ŝycie. JeŜeli sympatia była rozłoŜona równo po obu stronach, to głównie były to bardzo pozytywne przypadki, opowieści o udanej współpracy, jakichś wydarzeniach kulturalnych, które przyciągały uwagę, itd. Natomiast jeśli sympatia narratora stała po stronie polskiej, to negatywne emocje nie były tak mocno wyraŜone. Jest to dosyć charakterystyczne, Ŝe wtedy siła ekspresji była najczęściej mniejsza. Dosyć ciekawie się przedstawia zróŜnicowanie sympatii narratora pomiędzy tytułami. Tutaj niestety nie wszystkie teksty dało się poddać tej analizie, bo czasami było ich zbyt mało, tzn. generalnie przewaŜały teksty neutralne, jak widać z poprzedniego slajdu. W związku z tym, jak juŜ się je odjęło i wzięło się tylko te, w których były wyraŜone jakieś emocje to zostawało tekstów w tygodnikach, poza Newsweekiem, zbyt mało, Ŝeby je jeszcze rozkładać na kolejne kategorie, ale myślę, Ŝe to jest dosyć charakterystyczne. Gazeta Wyborcza, która dominuje w całej masie przekazów prasowych, na ogół, jeŜeli wyraŜa jakieś emocje to są one po stronie cudzoziemców, natomiast Rzeczpospolita bardzo się stara być wywaŜona i sympatię trzymać po obydwu stronach. Myślę, Ŝe to dosyć jest ciekawe. Teraz przechodzimy na inny poziom analizy, tzn. wcześniej mówiłam o tekstach, jednostką badaną Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. był tekst. Teraz jednostką badaną będzie osoba opisana w tekście. Było 435 osób opisanych we wszystkich przeanalizowanych przeze mnie tekstach. JeŜeli popatrzymy skąd te osoby pochodziły, no to na ogół pochodziły z Europy, prawie połowa. Przy czym 27% pochodziło z Europy Wschodniej. Jeszcze waŜne jest, Ŝe Europa Zachodnia i Środkowa to tak naprawdę były wszystkie kraje Unii Europejskiej łącznie z Rumunią, Bułgarią, Litwą, Łotwą i Estonią plus kraje Europy Zachodniej, które nie naleŜą do Unii Europejskiej, typu Szwajcaria czy Norwegia. Europa Wschodnia i były ZSRR no to właśnie z wyłączeniem Litwy, Łotwy i Estonii, które były wymienione w poprzedniej kategorii, czyli nie ma ich w tej. No i Bałkany bez np. Słowenii, ale z Chorwacją. Ewentualne wszystkie szczegóły podam, jeśli będą pytania. Charakterystyczne jest to, Ŝe równieŜ Azja jest tutaj silnie reprezentowana, oczywiście głównie Chińczycy i Wietnamczycy. PoniŜej mają państwo zestawienie krajów pochodzenia najczęściej wymienianych, przy czym ogólnie wymieniono 69 krajów. Jeszcze nie powiedziałam, bo tutaj w tych regionach brakuje Australii. Australia wystąpiła chyba trzykrotnie, tylko nie w jednostkowym opisie, tzn. byli Australijczycy, ale nie dało się ich uwzględnić w tej części analizy, poniewaŜ oni byli zbiorowo potraktowani, a nie jednostkowo. Ale właśnie no tutaj jeśli chodzi o region pochodzenia to bardzo szeroko. A teraz jeśli chodzi o cechy demograficzne tych osób, które są opisywane. Dość charakterystyczne, Ŝe na ogół są to męŜczyźni, kobiety wyraźnie rzadziej. PrzewaŜają osoby młode w tym całym opisie. To oczywiście teŜ jest skorelowane z tym, Ŝe jak państwo pamiętają, większą część z tych przekazów stanowi sport. Tam właśnie opisywani są zawodnicy, którzy są młodzi. Tutaj właśnie widać, Ŝe tak to wygląda. JuŜ przechodzę do wniosków. Wnioski właściwie takie, Ŝe widzimy, Ŝe prasa nie propaguje niechęci, czy wrogości w stosunku do cudzoziemców. Jeśli popatrzymy na to jako na całość, to oni raczej są traktowani jako szansa bardziej niŜ zagroŜenie dla Polski. Sport, który jest bardzo waŜnym tematem w kontekście przedstawiania cudzoziemców teŜ do tego się przyczynia, no bo o sporcie pisze się dosyć często wtedy, kiedy polska druŜyna odnosi jakieś sukcesy zbiorowe, albo indywidualne. Reprezentantami Polski są dosyć często cudzoziemcy. Tym samym pozytywny wizerunek tych osób jest kreowany. O regionach pochodzenia juŜ powiedziałam, nie będę powtarzać. Mam nadzieję, Ŝe wszyscy pamiętają. No tutaj ten dynamizm, bardzo duŜo mówi się o ludziach wykwalifikowanych, dobrze wykształconych. Przedstawia się success stories róŜne, to jest dosyć teŜ charakterystyczne. Powoduje ogólny pozytywny ton. To, Ŝe omawia się przestępstwa, negatywne sytuacje z tym związane, to nie burzy to ogólnego pozytywnego wizerunku. To tyle. Dziękuję. JeŜeli będą pytania do tej części to chętnie odpowiem. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. - Dziękuję. Ignacy rozumiem teraz kontynuuje, tak? Bardzo proszę. - No więc ja prawie to samo tylko trochę inaczej. Ja tutaj nie będę miał takich ładnych kolorowych słupków i kółeczek, natomiast będę miał sporo cytatów z prasy. Przepraszam, muszę sobie nastawić stoper, bo mam skłonności do rozgadywania się. No więc motto: „Bez cudzoziemców bylibyśmy uboŜsi”, do tego dojdę, pochodzi z listu czytelnika Gazety Wyborczej i tak naprawdę moŜna by tym jednym zdaniem podsumować stosunek polskiej prasy do cudzoziemców. O samych badaniach, skoro juŜ tutaj Joanna mnie wyręczyła to nie będę mówił. Tak tylko chwilę, Ŝeby państwo sobie rzucili okiem. Kategorie w jakich, te konteksty w jakich prasa wspomina o cudzoziemcach to teŜ koleŜanka mówiła, no więc moŜemy przejść dalej. Jakie wizerunki wyłaniają się z tych prasowych opisów, one nie są do końca toŜsame z tymi kategoriami. W poszczególnych przypadkach cudzoziemcy mogą być przedstawiani jako szansa. Mam na myśli szansę dla Polski, dla kraju, dla społeczeństwa. Są to sportowcy, ja tu mogę dodać, Ŝe tych wiadomości sportowych było tyle, Ŝe moŜna by tu do rana siedzieć i wymieniać sukcesy i poraŜki polskich sportowców niepolskiego pochodzenia. Tą szansą mogą być równieŜ zagraniczni pracownicy, inwestorzy, handlarze. Z tymi handlarzami to sprawa nie jest taka jednoznaczna, gdyŜ się równieŜ pojawiają jako zagroŜenie. Cudzoziemcy jako źródło zysku – to mogą być zarówno turyści jak i zagraniczny studenci płacący pieniądze za moŜliwość studiowania i równieŜ taki argument, moŜe nie najwaŜniejszy, ale równieŜ obecny, Ŝe przybysze z zagranicy wnoszą pewien koloryt do polskiej, w domyśle szarej i nudnej, rzeczywistości. Cudzoziemcy jako ofiary – to przede wszystkim były bogato opisywane skandale związane z wyzyskiem zagranicznych pracowników, którzy padali ofiarą zarówno firm pośrednictwa pracy, jak i samych nieuczciwych pracodawców. Ofiary rasizmu, głównie osoby o odmiennych cechach fizycznych, czyli Afrykanie i Arabowie. TakŜe problemy z urzędami, z biurokracją, z urzędniczą niekompetencją, co równieŜ moŜe wpłynąć na stopień adaptacji cudzoziemców do polskiego społeczeństwa, czy ich samopoczucie w kraju. JeŜeli zagroŜenie, to dlaczego? OtóŜ zagroŜenie dla rynku pracy, ci sami ludzie, którzy pojawiają się jako szansa, równieŜ pojawiają się jako zagroŜenie, czyli cudzoziemcy, którzy zaniŜają standardy pracy. MoŜe to być zagroŜenie dla zatrudniających firm, moŜe to być zagroŜenie porządku i estetyki. Tutaj pojawia się motyw warszawskiego Stadionu X-Lecia. Tak naprawdę poza stadionem ten motyw estetyczny nie był za bardzo poruszany. ZagroŜeniem dla publicznych interesów mogą nieuczciwi czy niepewni inwestorzy. No i jest zagroŜenie dla prawa i porządku, czyli przestępcy czy uwodziciele nieletnich, co moŜna zaliczyć jako zagroŜenie dla moralności. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. Cudzoziemcy jako osoby – to są przede wszystkim nakreślone wizerunki przebywających w Polsce ludzi sukcesu, ale równieŜ na drugim biegunie osoby o cięŜkiej sytuacji Ŝyciowej, które znalazły w Polsce bezpieczną przystań. A takŜe bohaterowie interesujących historii, Ŝyciowych perypetii, właściwie juŜ bez społecznego kontekstu migracji. Jak polska prasa i poszczególne tytuły piszą o szansie z jaką wiąŜe się napływ cudzoziemców? A więc zdarzało się autorom wspominać o zastoju na polskim rynku pracy i „odsieczy ze Wschodu” jaka miała przybyć na ratunek polskim przedsiębiorcom. O „odsieczy ze Wschodu” pisał Wprost. Zagraniczni pracownicy przedstawiani są jako po pierwsze tańsi, po drugie bardziej rzetelni od Polaków. Taki ładny cytat właśnie z Wprost: „Ani bezrobocie, ani powracający z Zachodu, ani kryzys czy pierwsze bankructwa duŜych przedsiębiorstw nie są w stanie zmusić Polaków do podjęcia pracy na <<urągających ich dumie>> stanowiskach. Oferty dla sprzedawców, kasjerów czy budowlańców wiszą w urzędach pracy miesiącami. Coraz więcej polskich firm sprowadza więc pracowników z zagranicy – z Ukrainy, Białorusi, Chin, Wietnamu, Korei i Filipin.” MoŜe to zatrudnienie to równieŜ jest oszczędność, Ŝe tutaj wchodzą na rynek firmy świadczące pośrednictwo. Tutaj teŜ taką szansą czy ratunkiem mogą być zachodni inwestorzy, którzy przychodzą z pomocą, kiedy właściwie w Polsce nie ma kompetentnych podmiotów, mogących wkroczyć z jakąś inwestycją chociaŜby do takiego prestiŜowego sektora jak przygotowania do Euro 2012. Cudzoziemcy napływający do Polski to równieŜ jest prestiŜ i źródło zysku. Tutaj fragment z Gazety Wyborczej: „Polskie uczelnie zwietrzyły interes. Jeden Chińczyk płaci tyle, co kilku zaocznych z Polski (i dalej) a goście z zagranicy płacą niezłą kasę.” Następny motyw, świadczący o tym, Ŝe (?) się opłaca to jest turystyka zakupowa. To jest równieŜ nie tyle tylko ratunek, co po prostu szansa z pozornie negatywnego zjawiska jakim jest upadek złotówki. I tutaj taki dłuŜszy fragment o obleganych supermarketach zarówno na wschodzie, południu, jak i zachodzie Polski. Pewnym zaskoczeniem moŜe być to, Ŝe właśnie na polskie supermarkety postanowili rzucić się równieŜ Słowacy. Niedawno to zjawisko było odwrotne. Kilka razy juŜ wspominałem o tym, Ŝe bez obcokrajowców bylibyśmy uboŜsi. Tutaj bardzo ładny komentarz czytelnika Gazety Wyborczej świadczący o tym, Ŝe tak naprawdę na otwartości i gościnności korzystamy wszyscy. I tutaj pozwolę sobie przytoczyć ten fragment w całości: „Wydaje mi się, Ŝe zmniejszyć nastroje rasistowskie moŜna przez: kampanię reklamową pokazującą, Ŝe osoby innej rasy niczym się nie róŜnią od rasy białej i nie przyjechały do Wrocławia [bo to akurat Gazeta Wrocławska], aby nam zagrozić lub coś nam zabrać, a wręcz odwrotnie - często słuŜą swoją wiedzą, stwarzają miejsca pracy itp. Kiedy studiowałem za granicą, na kaŜdej Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. uczelni normą było istnienie <<działu dla obcokrajowców>>. Nie zapomnę równieŜ plakatów ze sloganem <<Bez obcokrajowców bylibyśmy uboŜsi.>>” To porównanie czytelników do sytuacji na zachodzie jeszcze się pojawi w kontekście problemów urzędniczych obcokrajowców w Polsce. Cudzoziemcy jako ofiary, tj. moŜe nie przede wszystkim, ale widoczna kwestia wyzysku i nieuczciwego traktowania pracowników kontraktowych z Chin i Filipin. Wspominam o tym, dlatego Ŝe osobiście było to dla mnie pewne zaskoczenie, raczej o pracownikach z Chin i Filipin się niewiele słyszy. Są to konflikty właśnie przede wszystkim z pośrednikami. Tutaj padają takie ostre słowa, jak niewolnicza praca, pracują jak niewolnicy. Tutaj właśnie teŜ przedsiębiorcy skarŜący się na to, Ŝe nie udało się znaleźć ludzi do roboty i trzeba było się uciec do pomocy Chińczyków czy Filipińczyków. Chińczycy skarŜą się na swoje niegodne warunki, gdzie byli trzymani w nieogrzewanych barakach, a dawano im mało jedzenia. Tutaj dalszy ciąg tych skandali, z jednej strony małe stawki, a z drugiej opinie samych zatrudniających, którzy się tym tłumaczą, Ŝe jak najbardziej o swoich podopiecznych dbali, właśnie zapewniając im świńskie nóŜki na zupę oraz wycieczkę do zoo i na kebaba. Co ciekawe nie było i tutaj muszę podkreślić podobnych doniesień o pracownikach z Ukrainy. Pozostaje otwartą kwestią dlaczego. Udało mi się znaleźć jeden przypadek skandalicznego traktowania jednej osoby – Ukrainki zatrudnionej do pracy w rolnictwie, której nie płacono, która była więziona na strychu i wykorzystywana seksualnie. Dalej, „Urzędnicze piekło cudzoziemców” – to jest termin z gazety Dziennik. Historie cudzoziemców, którzy długo czekają na zgodę na przedłuŜenie pobytu, na załatwienie meldunku. Oprócz samych skomplikowanych i nie zawsze zrozumiałych procedur jest to równieŜ niekompetencja urzędników, czy teŜ niechęć z jaką traktują cudzoziemców. Tutaj akurat wybrałem historię Niemki, której po wypadku na rowerze odmówiono pomocy medycznej, bo nie miała przy sobie dokumentu zaświadczającego o ubezpieczeniu. I tutaj znowu jak ten czytelnik, który zwracał uwagę na obopólną korzyść płynącą z napływu obcokrajowców. Ten komentarz, tym razem nie czytelniczki, przepraszam, tylko redaktorki przywołującej swoje wspomnienia z Barcelony, kiedy ten problem w ogóle nie istniał. JeŜeli chodzi o rasizm, nietolerancję, wrogość z jaką spotykają się przybywający do Polski obcokrajowcy, tu moŜe wątek nie najbardziej wyeksponowany, ale moim zdaniem istotny w kontekście tego, Ŝe najwięcej informacji o cudzoziemcach pochodzi z działu sportowego. To rasistowskie zachowania na stadionach, jak równieŜ nieporozumienia z zarządem, trenerami, czy sponsorami. Tu był jeden przypadek druŜyny z Wrocławia, która nie zdecydowała się na zakup czarnoskórego Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. piłkarza oraz teŜ seria artykułów ze Stalowej Woli, gdzie odmówiono pieniędzy na druŜynę zatrudniającą czarnoskórych koszykarzy. No i najbardziej dramatyczne opisy rasizmu, nietolerancji, czyli fizyczne ataki na obcokrajowców. Głównie o tym donosi Gazeta Wyborcza, głównie z Białego Stoku i Wrocławia i to jest kilka historii po których posypała się medialna burza. W Białym Stoku był to napad na czarnoskórą Szwedkę w galerii handlowej, uliczny napad na obywatela Indii, czy seria zaczepek słownych i fizycznych pod adresem czarnoskórego Francuza. RównieŜ na (?) pojawiły się skargi zagranicznych studentów, Ŝalących się, Ŝe nie czują się w Białym Stoku bezpiecznie, boją się poruszać po mieście. We Wrocławiu, tutaj taki bardziej juŜ klimat powiedziałbym wielkomiejski - napady na studentów w klubach nocnych, ataki na marokańskiego artystę, pobicie czarnoskórego DJa, dyskomfort i poczucie zagroŜenia wśród czarnoskórych studentów. Z innych miast teŜ prasa wspominała o napadzie i dotkliwym pobiciu czarnoskórego lekarza w Elblągu, który został zaatakowany podczas spaceru w parku. Wrocławskie wydanie Gazety Wyborczej miało kampanię „Jesteśmy rasistami”, w której wspominano o tego typu incydentach, a takŜe stawiano sobie pytanie o skalę tego problemu i o przyczyny takich zachowań, samopoczucie obcokrajowców w Polsce. Przede wszystkim tutaj chodziło o osoby czarnoskóre. Tutaj kilka spektakularnych opisów, to juŜ z braku czasu pozwolę sobie je pominąć. Są tutaj relacje poszkodowanych: „Bili tak jakby chcieli zabić”, wyzwiska typu: „go home”, „fucking Arab”, „bili pięścią po twarzy”. Ciekawe, Ŝe skrupulatna w tego typu doniesieniach Gazeta Wyborcza pominęła przypadek, o którym wspomniał Dziennik, mianowicie osoby w Gdańsku, która została porwana z ulicy i więziona przez kilka dni, torturowana przez neonazistów. Przepraszam, Ŝe tak beznamiętnie o tym wspominam, ale staram się zmieścić w czasie. Dalej jeŜeli chodzi o cudzoziemców jako zagroŜenie to wspomniałem przykład z warszawskiego stadionu X-lecia i tutaj waŜne – artykuł z gazety Fakt, to był jedyny artykuł, którego autor sympatyzował z negatywnymi opiniami o obcokrajowcach – nagłówek „Zamknąć ten bajzel!” „Jak z Trzeciego Świata. Tak wygląda bazar na zbiegu ulic Zielenieckiej i Targowej na Pradze. Po sygnale czytelnika, nasi reporterzy na własne oczy sprawdzili co się tam dzieje.” Myślę, Ŝe w kontekście wieloletniego zainteresowania mediów stadionem X-lecia zapewnienie, Ŝe nasi reporterzy osobiście poszli i sprawdzili co tam się dzieje moŜe dawać do myślenia. No i refleksja: „Na razie łatwiej wyrzucić z hali KDT przedsiębiorców niŜ pogonić siejących postrach cudzoziemców. Okoliczni mieszkańcy tak się ich boją, Ŝe nie chcieli o nich rozmawiać.” Gazeta Wyborcza wypowiadała się w sposób bardziej stonowany, Ŝe bazar który po likwidacji handlu na Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. koronie przeniósł się na dworzec PKS jest utrudnieniem dla komunikacji. ZagroŜenia wiąŜące się z zatrudnieniem, czyli zagroŜenia dla firm. Pracownik po otrzymaniu zezwolenia na przekroczenie granicy moŜe się nie stawić w miejscu pracy, a potem przedsiębiorca moŜe za to być pociągnięty do odpowiedzialności. JeŜeli chodzi o problem z inwestorami to były konflikty róŜnych firm wokół przetargu na drugą linię warszawskiego metra. Tak naprawdę bardziej tu chodziło o to, Ŝe firmy między sobą konkurowały. Jedna kosztem drugiej zabiegała o względy miasta, a nie sam fakt, Ŝe są to cudzoziemcy, którzy próbują jakoś tutaj Polskę pogrąŜyć. Dwa ciekawe przykłady to z Gazety Wyborczej o tajwańskim inwestorze, który przyjechał, naobiecywał, zaczął coś robić, po czym zniknął bez śladu, a zostawił tylko beczki z trującymi chemikaliami, które stoją od paru lat. Fakt wspomina o straszącym turystów kikucie niedokończonego drapacza chmur. To ja moŜe przyspieszę. Jak poszczególne tytuły prasowe wspominają o cudzoziemcach. Gazeta Wyborcza najwięcej wspominała o samych cudzoziemcach, kładła duŜy nacisk na rasizm i problemy z adaptacją, a takŜe rolę Polski jako bezpiecznego schronienia dla róŜnego rodzaju przybyszów. Często chodziło o potencjalne bezpieczne schronienie, stąd być moŜe teŜ ta uwaga na problemy z adaptacją. Dziennik, Rzeczpospolita, Wprost i Newsweek kładą nacisk na kwestie ekonomiczne. Jest tam duŜo porad, informacji dotyczących zatrudnienia pracowników zagranicznych, zagranicznych inwestorów. Właściwie to jak cudzoziemców traktują Fakt i śycie na gorąco jakoś się wpisuje w samą orientację tego pisma. Tak w Fakcie jest to sensacyjna retoryka, duŜo tzn. kroniki policyjnej, ale równieŜ pomimo tych nagłówków świadczących o tym, Ŝe cudzoziemcy popełniają w Polsce wykroczenia jednak trudno tu mówić o jakiejś nagonce na obcokrajowców. Co ciekawe, bo np. podobne tytuły w Wielkiej Brytanii miały trochę inną, bardziej radykalną retorykę. śycie na gorąco to samo przez się się rozumie, Ŝe to historie z Ŝycia wzięte. Natomiast równieŜ tutaj ci bohaterowie są jednoznacznie pozytywni. No i kończę. Obraz cudzoziemców jeŜeli nawet jest niejednoznaczny, chociaŜ sama ich obecność raczej przedstawiana jest jako korzystna. Trudno tutaj mówić o jakichś przypadkach świadczących jednoznacznie na niekorzyść przebywających tutaj obcokrajowców. Pojawia się aspekt rasizmu i nietolerancji, i sama kwestia obrazu Polski jako kraju właśnie goszczącego. To by było na tyle. Widzę, Ŝe pomimo nastawienia stopera przekroczyłem swój czas. Przepraszam i dziękuję za uwagę. - Dziękuje, poprosimy w takim razie Michała Wencla z CBOSu o prezentacje dotyczące postaw opinii społecznej w Polsce wobec cudzoziemców. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. - Dzień dobry, bardzo dziękuję za zaproszenie na tę konferencję. Postaram się przedstawić postawy wobec cudzoziemców zarówno w Polsce, jakby przedstawić postawy Polaków szczegółowo, jak i umieścić Polaków w europejskim kontekście. Wszystkie dane ilościowe dopiero wtedy zyskują swój prawdziwy sens, kiedy odniesiemy dane uzyskane w jakimś kraju, w jakiejś społeczności do analogicznych danych uzyskanych gdzie indziej. Wtedy moŜemy oczywiście się porównać i zastanowić czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna. Będę korzystał z badań sondaŜowych uzyskanych przez Europejski SondaŜ Społeczny przeprowadzony w 21 krajach Europy. Był on przeprowadzony w innych jeszcze krajach, ale do analizy uŜyłem danych z 21 krajów. W części dotyczących Polski skorzystam z danych uzyskanych w badaniach CBOS. Wszystkie badania CBOS zostały przeprowadzone juŜ po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Dane z Europejskiego SondaŜu Społecznego są z lat 2002 – 2007. To są dane sondaŜowe, a więc wszystkie te rozkłady, które przedstawię są reprezentatywne dla dorosłej ludności badanych krajów. Tutaj moŜemy uogólniać juŜ na wszystkich mieszkańców, obywateli, właściwie nie obywateli a mieszkańców krajów o których będę mówił. W pierwszej części chciałbym umieścić Polskę w europejskim kontekście i zastanowić się najpierw nad korzyściami z imigracji. Jak korzyści z imigracji postrzegają mieszkańcy róŜnych europejskich krajów. A więc jeŜeli wyróŜnić kilka potencjalnych aspektów tych korzyści, a więc korzyści ekonomiczne, kulturowe, a takŜe jakiś ogólny wskaźnik potencjalnych korzyści to okaŜe się, Ŝe Polska sytuuje się stosunkowo wysoko. JeŜeli chodzi o ten najbardziej ogólny wskaźnik jest to 7 miejsce spośród 21 badanych krajów. MoŜna powiedzieć, Ŝe stosunkowo wysoko oceniamy korzyści z imigracji. Ale postrzegane korzyści z imigracji nie muszą się przekładać na akceptacje przyjazdów imigrantów. JeŜeli wyróŜnić kilka grup imigrantów, a więc z bogatszych, biedniejszych krajów Europy, biedniejszych krajów pozaeuropejskich, czy teŜ imigrantów o innej rasie lub innym pochodzeniu etnicznym okaŜe się, Ŝe Polacy sytuują się w okolicach środka rankingu skonstruowanego w ten sposób. MoŜna powiedzieć, Ŝe w większości krajów europejskich większa jest akceptacja dla imigrantów z Europy, niŜ dla imigrantów z krajów pozaeuropejskich i większa niŜ akceptacja przyjazdów osób innej rasy lub grupy etnicznej. W porównaniu z innymi krajami Polacy są stosunkowo otwarci, jak widać większość Polaków akceptuje przyjazdy duŜej lub pewnej liczby osób spośród wszystkich 4 wymienionych grup, a więc migrantów z bogatszych krajów Europy, biedniejszych krajów Europy, biedniejszych krajów pozaeuropejskich, osób o innej etniczności. W bogatszych krajach Europy nie rozróŜniają społeczeństwa pomiędzy migrantami z bogatszych i biedniejszych krajów Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. Europy. Wręcz w niektórych krajach tak jak w Szwecji, większa jest akceptacja dla imigracji z biedniejszych krajów Europy niŜ z bogatszych. Ale w biedniejszych krajach jest inaczej, tzn. akceptacja dla przyjazdów imigrantów z bogatszych krajów jest znacznie większa. Ta sytuacja teŜ zachodzi w Polsce, niemniej jednak moŜna powiedzieć, Ŝe większość Polaków otwarta jest na imigrację. Podobnie jak w przypadku innych wskaźników wykorzystanych w Europejskim SondaŜu Społecznym na górze prawie zawsze sytuują się te same kraje. Na górze, tzn. najbardziej otwarte na przyjazdy są te same kraje, Szwecja, Szwajcaria. Na dole lokuje się prawie zawsze Grecja, Węgry. JeŜeli mówimy o stosunku do imigrantów bardzo waŜny jest postrzegany dystans społeczny. Co to jest dystans społeczny. Jest to bliskość jaką jesteśmy w stanie zaakceptować ze strony obcego, kogoś kto róŜni się jakąś istotną cechą. W badaniach ESS wyróŜniono kilka istotnych ról społecznych i zapytano do jakiego stopnia respondenci skłonni byli zaakceptować migranta innej rasy lub grupy etnicznej jako bliskiej roli zawodowej i rodzinnej. Polska znowu sytuuje się w okolicach środka. Najmniejszy dystans społeczny wyraŜają mieszkańcy Szwecji, Austrii, Szwajcarii Luksemburga. Największy znowu Grecy, Czesi, Węgrzy. A więc moŜna powiedzieć, Ŝe Polska róŜni się nieco od pozostałych badanych krajów środkowo-europejskich mniejszym dystansem społecznym. Po to, Ŝeby zanalizować te dane porównawcze trzeba pamiętać jednak o kilku waŜnych kwestiach róŜnicujących te kraje. OtóŜ po pierwsze one są bardzo zróŜnicowane jeśli chodzi o liczebność osób pochodzenia obcego. Polska, z róŜnych porównywalnych danych wynika, Ŝe jest krajem o najniŜszej w całej Unii Europejskiej proporcji osób urodzonych poza granicą. Co z tego wynika, Ŝe opinie na temat imigrantów często wynikają z obiegowych stereotypów, obiegowych opinii, a nie z osobistego doświadczenia. Inaczej jest w krajach północno-zachodniej Europy, gdzie liczebność imigrantów jest bardzo duŜa. Przekracza 10% w niektórych krajach i kontakt z osobą urodzoną poza granicami kraju jest doświadczeniem codziennym. Jednak jak się wydaje nie ma prostej zaleŜności pomiędzy liczebnością imigrantów, a otwartością na kontakty z nimi, tzn. Prawdą jest, Ŝe wśród krajów europejskich najbardziej otwartych na cudzoziemców są takie, to są najczęściej kraje gdzie imigranci stanowią bardzo duŜą część ludności: Szwecja, Szwajcaria, Luksemburg. Natomiast wśród tych krajów o stosunkowo niskiej otwartości równieŜ są kraje gdzie imigranci stanowią duŜą część populacji, tutaj Dania i Austria zwłaszcza się zaznaczają. Oczywiście róŜne wskaźniki przynoszą róŜne rankingi krajów, ale nie ma wyraźnego przełoŜenia, wyraźnej korelacji pomiędzy liczebnością imigrantów, a stosunkiem do nich. Teraz porozmawiajmy o Polsce. Czy Polacy znają jakichś obcokrajowców mieszkających w Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. ich kraju. Jak widać jest to wartość stała. Od 10 lat około ¼ Polaków zna jakiegoś obcokrajowca mieszkającego w Polsce. W pewnym momencie się ta wartość nieznacznie zwiększyła, ale teraz spadła do wartości odnotowanych przed 10 laty. Pomimo globalizacji, pomimo większej otwartości, łatwiejszego przekraczania granic nie zanotowaliśmy poszerzenia się grupy mającej osobiste doświadczenia z obcokrajowcem. Jakich obcokrajowców Polacy znają? Są to przede wszystkim Ukraińcy. Dane zebrane z innych źródeł potwierdzają, Ŝe oni są grupą obcokrajowców najczęściej przyjeŜdŜającą do Polski. Rosjanie, ci wymieniani są częściej niŜ by to wynikało z rzeczywistych przyjazdów tej grupy cudzoziemców, natomiast moŜna przypuszczać, Ŝe często respondenci klasyfikowali jako Rosjan mieszkańców innych krajów byłego ZSRR. Zwraca uwagę, Ŝe stosunkowo często wymieniano mieszkańców Niemiec. Prawdopodobnie część respondentów myślała o obywatelach Polskich narodowości Niemieckiej, co zawyŜyło te wyniki. W ogóle warto wspomnieć, Ŝe najprawdopodobniej mamy tutaj do czynienia z takim zjawiskiem, Ŝe nie jest jasne w świadomości społecznej rozgraniczenie pomiędzy imigrantami, przybyszami z zagranicy, a mniejszościami narodowymi. Mniejszości narodowe są, co prawda, w Polsce stosunkowo nieliczne, ale ich liczebność jest mniej więcej zbliŜona do liczebności imigrantów. Są to wartości pomiędzy 1 a 2 % populacji. Te 2 grupy mogą się w świadomości społecznej na siebie nakładać. Co z osobistymi doświadczeniami, jeŜeli chodzi o imigrantów w rolach zawodowych. 4% dorosłych Polaków, a więc bardzo nieznaczna grupa, korzystała z płatnej pomocy obcokrajowca, np. przy pracach domowych, opiece nad dziećmi itd. Natomiast pośrednia znajomość jest juŜ udziałem znacznie większej grupy i szybko rośnie. 14% zna kogoś, kto w jakiś sposób dawał zatrudnienie cudzoziemcowi. Ta wartość szybko rośnie. Czy odnosimy z obecności obcokrajowców korzyści? Myślę, Ŝe kategoria korzyści jest bardzo uŜyteczna przy analizowaniu stosunku do tej grupy. Inaczej ludzie będą odpowiadać, jeŜeli będziemy ich pytać narzucając niejako format odpowiedzi o abstrakcyjnie rozumiane nastawienie do obcokrajowców, a inaczej, jeŜeli uświadomimy im, Ŝe mogą się z ich obecnością wiązać równieŜ zagroŜenia. Obie moŜliwości przedstawimy im jako równoprawne. Nie trzeba dodawać, Ŝe obcokrajowcy w Polsce są grupą zróŜnicowaną ze względu na pochodzenie etniczne, pozycję zawodową, status majątkowy, a takŜe status prawny i stosunek do nich będzie zróŜnicowany. Nie istnieje jedna postawa wobec obcokrajowców w Polsce. Ta postawa jest bardzo róŜna w zaleŜności od tego skąd oni pochodzą. Jak widać na obrazku postawa jest zasadniczo pozytywna jeŜeli przyjeŜdŜają do nas osoby z krajów rozwiniętych, a takŜe z innych krajów Unii Europejskiej nawet jeŜeli nie Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. są tak dobrze rozwinięci, np. Czesi czy Litwini. Natomiast uczucia negatywne przewaŜają jeŜeli przyjeŜdŜają osoby odmienne etnicznie, bądź teŜ osoby z krajów ubogich. ZauwaŜamy taki schemat, w którym są dwa róŜne zespoły czynników kształtujących stosunek do imigracji: pierwszy to jest status ekonomiczny, a drugi to jest bliskość kulturowo-etniczna. Jak się wydaje, ten pierwszy, a więc status ekonomiczny jest czynnikiem silniejszym. Chrześcijańscy Słowianie mieszkający tuŜ obok nas są jednak oceniani negatywnie. A więc bliskość kulturowa nie gwarantuje pozytywnego stosunku do imigrantów. Przyjazdy imigrantów to bardzo często przyjazdy ekonomiczne, przyjazdy do pracy zawodowej. Bardzo waŜnym czynnikiem kształtującym stosunek do nich jest opinia o tym do jakiego stopnia powinno im się zezwolić na podejmowanie pracy w Polsce. W ciągu tych kilkunastu lat po przełomie ustrojowym zanotowaliśmy prawdziwą rewolucję jeŜeli chodzi o stosunek do cudzoziemskiej siły roboczej. Jeśli jeszcze w 1992 roku najczęściej pojawiała się opinia, Ŝe imigranci w ogóle nie powinni pracować w Polsce, o tyle w ostatnim badaniu najczęściej pojawiała się opinia, Ŝe powinno im się pozwolić na podjęcie kaŜdej pracy. Jest to zmiana naprawdę rewolucyjna. Osoby znające obcokrajowca w Polsce są generalnie znacznie bardziej pozytywnie usposobione do ich pracy zawodowej na terenie naszego kraju. Te zmiany w kierunku większej akceptacji cudzoziemskiej siły roboczej widać teŜ, jeśli spytamy Polaków czy woleliby pracować raczej z Polakami, raczej z obcokrajowcami, czy teŜ jest to sprawa bez znaczenia. Jeszcze 5 lat temu, a więc tuŜ po wstąpieniu do Unii Europejskiej raczej z Polakami woleli pracować. Obecnie najczęściej pojawia się odpowiedź, Ŝe jest to sprawa bez znaczenia. Osobną kategorią obcokrajowców w Polsce są obywatele Białorusi, Rosji i Ukrainy. Osobną, poniewaŜ ich sytuacja prawna jest specyficzna. Osobną równieŜ dlatego, Ŝe jest ich po prostu najwięcej, a takŜe w społecznej świadomości są oni często ze sobą utoŜsamiani. Warto więc zastanowić się jakie opinie o tej właśnie grupie osób dominują. Jak postrzegana jest ich rola, zwłaszcza rola ekonomiczna. A więc, jak widać opinie są bardzo zróŜnicowane, przede wszystkim opinie są wyrobione. Nie ma jakiejś jednej opinii o potencjalnych korzyściach, czy teŜ zagroŜeniach z pobytu obywateli, z pracy obywateli Ukrainy, Białorusi i Rosji w Polsce. Są oni, ich praca jest korzystna dla polskiej gospodarki i przedsiębiorstw, co do tego nie ma większych wątpliwości. Natomiast pojawiają się wątpliwości jeŜeli chodzi o korzyści dla ogółu pracujących, tzn. większość, dostrzegając co prawda korzyści ekonomiczne wynikające z pracy tych osób, uwaŜa jednak, Ŝe zagraŜają oni polskim miejscom pracy, zajmowanym przez Polaków. W sytuacji, kiedy brak Polaków chętnych do pracy na danym stanowisku, powinno się ułatwić obywatelom Białorusi, Ukrainy Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. i Rosji podejmowania w Polsce pracy. Co do tego nie ma właściwie Ŝadnych wątpliwości. UwaŜają tak równieŜ ludzie, którzy nie znają takich osób i jest to jakby kwestia wobec której wątpliwości większych nie ma. Bardzo waŜną przeszkodą w integracji obcokrajowców na rynku pracy i w społeczeństwie jest kwestia dumpingu płacowego. To jest kwestia, która utrudnia polskim pracownikom uzyskanie pełnych praw dostępu na rynki pracy Niemiec i Austrii, podnoszona jest przez tamtejsze związki zawodowe. I ta sama kwestia podnoszona jest przez polskie związki zawodowe. Istnieje obawa, Ŝe pracodawcy wykorzystywać będą to, Ŝe mniej zapłacić mogą obcokrajowcom i zwalniać Polaków, Ŝeby zatrudnić obcokrajowców. Polacy uwaŜają, Ŝe obcokrajowcy pracujący w Polsce powinni zarabiać tyle samo ile Polacy zatrudnieni na tym samym stanowisku. Takie rozwiązanie oczywiście sprawiłoby, Ŝe dumping płacowy byłby niemoŜliwy. Krótkie wnioski. Na tle mieszkańców innych krajów Europy Polacy nie wyróŜniają się specjalnie, jeśli chodzi o stosunek do cudzoziemców. Akceptacja zagranicznej siły roboczej systematycznie się zwiększa. Znajomość z obcokrajowcem mieszkającym w Polsce skłania do otwartości, zwiększa akceptację. Akceptacja zwiększa się zapewne za sprawą emigracji (to przypuszczenie), bezpośredniego, lub przekazywanego przez innych doświadczenia kontaktu z ludźmi innych kultur. Zwiększenie otwartości na innych moŜliwe jest takŜe jako pośredni efekt emigracji. Wielu z nas wyjeŜdŜa do pracy za granicę i oczekujemy tam akceptacji, a więc aby zachować konsekwencję wyraŜamy ją sami wobec przybyszów z zagranicy. Akceptacja obcokrajowców jest jednak warunkowa i ograniczona. Jeśli mają oni wykonywać pracę, której nie chcą wykonywać Polacy jesteśmy im przychylni. W społeczeństwie dominuje przeświadczenie o uŜyteczności obcokrajowców dla gospodarki, lecz dla pracowników niekoniecznie. Stosunek do obcokrajowców zaleŜy od czynników kulturowych i ekonomicznych, jednak wpływ tych drugich wydaje się silniejszy. Dziękuję bardzo. - Dziękuję bardzo za tę prezentację. Mamy tutaj mnóstwo danych, informacji i zarówno z badań opinii publicznej, jak i badań prasowych. Spróbujmy teraz pomyśleć razem, co wynika z tych wszystkich informacji. Badacze sami sformułowali pewne wnioski. Kilka takich bardzo ogólnych pytań, które się nasuwają po wysłuchaniu tych prezentacji, dotyczy przede wszystkim na ile Polska otwiera się na cudzoziemców, na ile wizerunek cudzoziemców sprzyja takiemu otwieraniu się, a na ile tak naprawdę my wciąŜ stoimy przed tym problemem, z którym zmagają się państwa tej tzw. starej Unii Europejskiej. Dlatego, Ŝeby dodać jeszcze jedną informację do tych, które tu słyszeliśmy, ja niedawno komentowałem wyniki nowego eurobarometru, tam pytano o Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. wyzwania dla Unii Europejskiej. I jedna z tych róŜnic między Polakami, a mieszkańcami innych krajów była taka, Ŝe w krajach starej Europy migracje są na szczycie jako główny priorytet, czym powinna się zajmować Unia Europejska. W Polsce to jest zupełnie gdzieś na samym dole, więc tak naprawdę to wciąŜ nie jest w opinii publicznej jakiś wielki problem. Podobnie widzieliśmy tutaj trochę z tymi badaniami gazetowymi. W zasadzie jest dobrze, gazety jak piszą to stają po stronie cudzoziemców, ale z drugiej strony tak naprawdę głównie to jest Gazeta Wyborcza, która ma takie, a nie inne nastawienie. Inne gazety na ogół po prostu nie piszą, nie dostrzegają tej sprawy, więc trochę to jest akie pytanie, czy ta szklanka jest do połowy pusta, czy pełna. Ja przedstawię moŜe naszych panelistów w kolejności alfabetycznej. Pan profesor Maciej Mrozowski z Uniwersytetu Warszawskiego, Pani Katarzyna Ojrzanowska z MSWiA oraz Pani Tohn Van Ann ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa. I moŜe pierwsze pytanie zadam panu Maciejowi Mrozowskiemu, medioznawcy, jak Pan postrzega tę ewolucję mediów i czy rzeczywiście to jest tak, Ŝe te media w Polsce trochę inaczej niŜ w innych krajach unijnych raczej kształtują pozytywny wizerunek cudzoziemców. I czy w ogóle moŜemy mówić o wizerunku cudzoziemców, bo tutaj widać duŜe zróŜnicowanie. Tak na prawdę to zaleŜy o kim się pisze. Czy jest coś takiego jak wizerunek cudzoziemców w polskich mediach Pana zdaniem. Bardzo proszę. - Dziękuję serdecznie. Skoro badacie tzn., Ŝe jest. To jest najkrótsza odpowiedź. Ale zacznę od tego, Ŝe mój pracodawca wymaga, Ŝebym przedstawiał się prawidłowo, więc: Szkoła WyŜsza Psychologii Społecznej w Warszawie, a dopiero potem Uniwersytet Warszawski. Przepraszam muszę to robić, bo inaczej mi potrącą z pensji. OtóŜ ja mam o tyle pewną perspektywę do refleksji, Ŝe robiłem dwa razy takie badania. Pierwszy raz dla instytucji, którą Pan reprezentuje, czyli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, to był rok 1994 i `95. One były finansowane, to była duŜa próba, ministerstwo chciało sobie coś takiego zdiagnozować. Później w 2001 lub `02, to juŜ wydał Instytut Spraw Publicznych, to było to badanie, o którym była Pani łaskawa wspomnieć. I w tak zwanym międzyczasie, w 2005, `06, chciałem zrealizować taki mini projekt badawczy, wykorzystując magistrantów. Oni podjęli kilka prac, ale to się rozsypało. Myśmy się podzielili na wschodnich emigrantów, z południa, z zachodu, Ŝeby nie mieszać za bardzo. A skromne moŜliwości magistrantów nie gwarantowały duŜego frontu badawczego. I ci co zajmowali się emigracją ze wschodu i z południa… z zachodu się rozsypali, bo było mało tekstów w owym czasie, oczywiście oni nie mieli takich moŜliwości, Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. Ŝeby przeskanować całe media. Ale z tej perspektywy widzę bardzo wyraźną tendencję kształtowania tego wizerunku emigrantów. W połowie lat 90-tych, `93, `94, `95, tych artykułów było najwięcej, była to masa i wszystkie one miały wspólny mianownik. Czyli emigranci zalewają Polskę, Polska jest absolutnie nieprzygotowana, po pierwsze nie istnieje kontrola graniczna na wschodzie, po naszej stronie, po stronie ZSRR istniała, ale została rozmontowana. W związku z tym tabuny nielegalnych imigrantów, których w ogóle nie sposób oszacować. Zakładano, Ŝe wręcz do 3 milionów ludzi, potem okazało się, Ŝe to się zamknęło w dziesiątkach tysięcy, nawet nie setkach, ale ta wizja apokaliptyczna sięgała kilku milionów. Z południa równieŜ, teorię dwóch szlaków tam zmontowano, azjatycki, gdzie poprzez Chiny, Rosję i szlak bałkański, przez południe, głównie Romowie. Tam mieli się podłączać w coraz większym stopniu emigranci z Afryki równieŜ. Więc nie sam napływ imigrantów był przeraŜający, co przeraŜająca była niemoŜność kontrolowania tego, niewiedza na ten temat z jednej strony oraz nasilająca się przestępczość z ich strony. To były główne wątki. Czyli bezradność polskich słuŜb celnych i w ogóle państwa polskiego. Jeszcze dochodzili emigranci, wojna w Jugosławii, ale to zupełnie co innego. Ale to oddzielano, Ŝe do tych trzeba mieć inny stosunek. To jest kategoria uciekinierów, oni powinni być od początku otoczeni pomocą humanitarną, na którą równieŜ nie byliśmy przygotowani całkowicie i zupełnie. Więc te dwa wątki dominowały. Czyli nieograniczona masa, która będzie stopniowo przenikać do polskich miast. Część to są bazary, było juŜ widać ten przejaw ruchu handlowego, nielegalnego, czy wiz turystycznych pochopnie udzielanych. Druga bardziej niebezpieczna to będzie zasilanie polskich struktur przestępczych, mówiono nawet o kształtowaniu się mafii wschodnich, róŜnych. Najbardziej okrutna była ukraińska i białoruska. Oczywiście to wynikało z naszych badań, prasa nie próbowała tego tak opisywać. Ale mówiono, kto bardziej jest agresywny. Podkreślano, ze to jest nowy kolor przestępczości, oparty na niesłychanym okrucieństwie, Ŝe w przeciwieństwie do innych mafii i przestępców, to ma charakter instrumentalny, natomiast tu jest sadyzm, róŜne formy napadów, morderstw, rabunków, tzw. napad na szosach, zresztą wymierzony głównie w Litwinów, w Białorusinów, nie w Polaków. No więc to były absolutnie dominujące wątki w owym czasie. To była masa nie zindywidualizowana masa, pojawiało się niewiele pozytywnych elementów. Społeczeństwo reagowało na to w sposób coraz bardziej niechętny. Taką grupą społeczną, która dawała twarz w ramach negatywnego stosunku do imigrantów byli polscy kupcy, którzy na bazarach występowali z protestem, Ŝe są nie równo traktowani, bo przecieŜ ci ze wschodu nie płacą podatków, mają towar z przemytu i zawsze będą konkurencyjnijsi, tansi, Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. będą z ekonomicznego punktu widzenia będą lepsi dla miejscowej społeczności. I oni przegrywają, ci lokalni kupcy i państwo powinno coś zrobić, Ŝeby wziąć ich pod ochronę. Pojawiały się teŜ przykłady społeczności wietnamskiej, społeczności romskiej, które mieszkały w Polsce od dawna i które były moŜe takim punktem odniesienia dla tego jak mogą Ŝyć migranci. Ale to był negatywny punkt odniesienia, bo społeczność romska się rozpadła całkowicie, społeczność wietnamska się wycofywała i zamykała. Szczytowym osiągnięciem jeŜeli Państwo pamiętają to była ta akcja pod mostem Grota-Roweckiego o usunięcie tego negatywnego obozowiska. Tu zaczęły się postawy trochę róŜnicować, bo w sejmie jak pamiętamy Olga KrzyŜanowska i ówczesna Unia Demokratyczna protestowała, Ŝe nie moŜemy postępować gorzej w stosunku do obcokrajowców niŜ Niemcy, Austriacy i inni jeszcze dwa, trzy lata temu, postępowali wobec nas, kiedy były polskie obozowiska w Berlinie, czy w Wiedniu. Taki był mniej więcej obraz. To była jednak magia wielkich liczb, wielkiej masy bez twarzy. W 2003 roku było juŜ całkowicie inaczej. Te wątki gdzieś tam funkcjonowały, ale pojawiały się zupełnie nowe. To był czas, kiedy zbliŜała się akcesja do Unii i dominującym jakościowo tonem, ilościowo moŜe w mniejszym stopniu, był opis fascynacji obcokrajowców Polską. Tych obcokrajowców, którzy przybyli z zachodu tutaj, Ŝeby albo w ramach firm zachodnich (które tworzą tutaj swoje filie i postrzegają nas jako nowy rynek pracy) oraz róŜnych specjalistów, którzy doradzają polskiemu rządowi jak dostosować się do procedur i w ogóle całych struktur europejskich. Czyli krótko, modernizacja była wspólnym mianownikiem. Podkreślano, Ŝe ci, którzy przyjechali z zachodu są pozytywnie rozczarowani Polską, Ŝe w mniejszym stopniu byli motywowani stereotypami, w większym stopniu niewiedzą. Nie wiedzieli, Ŝe Polska to taki fantastyczny kraj i Ŝe takie wartości jak słowiańska dusza, pewien taki romantyczny charakter do dyscypliny. Kto potrafił głębiej czytać, ten wykrywał w tym duŜo krytyki naszej kultury, ale poniewaŜ byli to przedstawiciele wyŜszej warstwy klasy średniej w większości, więc oni byli na tyle sprawni komunikacyjnie, Ŝe potrafili w tej zewnętrznej warstwie komplementów, przemycać pewne elementy krytyki na nasz temat, naszej kultury, naszego charakteru narodowego. I jednocześnie wskazywać nam pewne konieczne mechanizmy adaptacyjne, jeśli chcemy rzeczywiście się zintegrować. Echem tego były reakcje Polaków, które były w pewnym sensie kompatybilne do tego. Bardzo byli zadowoleni, Ŝe oni odkrywają w nas wspaniałe partnerstwo do Ŝycia towarzyskiego, do wspólnych weekendów, no ale boją się, Ŝe oni chcą zabić trochę naszego ducha, wprowadzając nowe mechanizmy organizacyjne, marketingowe, nową dyscyplina pracy, nowe formy kontroli i Ŝe w ten sposób będzie to nowa forma nadzoru. śe my moŜemy Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. w pewien sposób stać się kulturowo gorsi i oni mogą nas zepchnąć poprzez zajęcie kluczowych stanowisk w biznesie. Czyli to były takie wątki i obawy. Oczywiście wtedy mówiono juŜ o sportowcach. I właściwie od tego czasu nie pojawił się Ŝaden nowy wątek. W tych badaniach, które Państwo dzisiaj wymienialiście, główne wnioski, nie usłyszałem niczego, czego wówczas nie było by, a róŜni się to wyłącznie zmianą akcentów. Chyba najbardziej znacząca róŜnica polega na tym, Ŝe teraz mamy krytykę Polaków za ksenofobię, chamstwo, agresję wobec obcokrajowców. Tam pojawiały się takie, odnośnie Olisadebe jak państwo pamiętajcie, on był taki pierwszy, rzucano bananem w niego, pojawiały się takie rzeczy, Brian Scott, taki z Krakowa prezenter radiowy, teŜ go pobito wielokrotnie, ale to były dosyć incydentalne przypadki. I nie wskazywano tego jako przejaw tendencji. Teraz jak rozumiem jest to coraz silniej akcentowane. Więc w zasadzie moŜna powiedzieć, Ŝe proces polega na tym, Ŝe w pierwszej fazie mieliśmy obawę, demonizacje obcokrajowców jako ogromnej bez wyrazu, bez twarzy masy, czy hordy wręcz najeŜdŜającej nas z wschodu i z południa, wobec której jesteśmy bezradni. Później skoro to się opanowało juŜ jakoś, bo mamy mechanizmy graniczne, ministerstwo spraw zagranicznych daje sobie radę, są środki dla azylantów, a mafiozi są juŜ w więzieniach. Bo juŜ w tej drugiej fazie opisywano koniec procesów tych najbardziej znanych z pierwszej fali, to juŜ w drugiej fali na początku 2001, `02 oni juŜ właściwie siedzieli za kratkami. I nawet było kilka wywiadów z takimi, którzy powiedzieli, oby tylko nas nie wydano na odsiadywanie na Ukrainie, bo na Ukrainie w domu wczasowym jest gorzej niŜ u was w więzieniu, w związku z tym jakbyśmy mieli siedzieć na Ukrainie, to juŜ „rany Julek”, siedźmy tutaj, bądźmy wzorowymi, grzecznymi więźniami. A wiele tych prostytutek ukraińskich zamieszanych, nie za prostytucję oczywiście siedziały, tylko za kradzieŜe i udział w napadach, to mówiły Ŝe w ogóle uczą się zawodu kosmetyczki w więzieniu i Ŝe dla nich to są niemalŜe studia dodatkowe. To była teŜ taka fascynacja. Pewnie nie wszędzie było tak dobrze, ale to w kaŜdym bądź razie wypunktowano wyraźnie. Zaczął się trend ku indywidualizacji. Ta zbiorowość obcokrajowców była ewidentnie podzielona. Ja nawet w tych badaniach taką mapkę sobie zrobiłem, poniewaŜ pewne grupy były bardziej wyraźnie robione wedle takiej osi, dystans – bliskość oraz poczucie wyŜszości i niŜszości. To znaczy w stosunku do których obcokrajowców mamy poczucie wyŜszości, do których poczucie niŜszości. I wydawało mi się, we wnioskach napisałem, Ŝe tendencja będzie ku większej indywidualizacji, po wejściu Polski do Unii Europejskiej prawdopodobnie temat imigracji znowuŜ zostanie trochę zepchnięty przez temat emigracji Polaków do unii i tak się, jak sądzę, w większym stopniu stało. No a teraz jesteśmy w takim momencie dziwnym, w Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. którym zaczynają grać pierwszoplanową rolę w moim przekonaniu, jeŜeli chodzi o kształtowanie wizerunku obcokrajowców, juŜ czynniki ściśle medialne. Powiedział bym tak, obraz rzeczywistości w mediach nie jest, nawet w tych informacyjnych przekazach, odbiciem rzeczywistości, ale jest pewną konstrukcją, która jest dokładnie opisana, która jest konstruowana w oparciu o ściśle określone reguły i kryteria. JeŜeli nie przebije tych kryteriów przez jakieś zjawiska, czy gwałtowne zmiany modernizacyjne, czy kryzysowe jak to się dzieje w ostatnim okresie, to w zasadzie te czynniki ściśle intramedialne, wewnątrzmedialne one są podstawowym wyznacznikiem obrazu rzeczywistości. JeŜeli chcemy w okresie względnej stabilizacji poszukiwać głównych wyznaczników wizerunku obcokrajowców, to wystarczy przeanalizować coś co się nazywa kryteria selekcji informacji. I tu mam przykład jednej z udanych prac magisterskich, gdzie dziewczyna przesiedziała w kilku kolegiach redakcyjnych gazet, poszukując odpowiedzi na pytanie, czy informacje dotyczące innych osób niŜ Polacy (nie chodziło tylko o obcokrajowców, ale teŜ polityków, takich osób, które nie przyjeŜdŜają do Polski, ale z polskiej perspektywy są opisywane), czy one są wedle innych kryteriów modelowane. I doszła do wniosku, Ŝe nie, Ŝe kryteria są mniej więcej takie same. W związku z tym tak samo jak pielęgniarki, górnicy, lekarze, prawnicy tak samo obcokrajowcy będą i są opisywani. Wyjątek, odchylenie jest albo wtedy, kiedy jest nadmierny eksces, kiedy coś wydarzy się negatywnego z ich udziałem, wtedy następuje kumulacja tych kryteriów i element obcości zostaje szczególnie wyniesiony do jakiegoś czynnika róŜnicującego. I wtedy jest niebezpieczeństwo generalizacji. Dlatego państwo w Anglii i państwo badający innych u nas na to zwracali uwagę, Ŝe jest zawsze to niebezpieczeństwo generalizacji, uogólnienia. No ale ono teŜ ma swoje uzasadnienie, ma swoją prawidłowość. To się nazywa efekt trzeciej osoby, o czym jeszcze za chwilę trochę powiem. Albo w przypadku, kiedy jest zapotrzebowanie na egzotykę. Wtedy element obcości, inności jest w jakimś sensie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, eksploatowany. Natomiast we wszystkich innych przypadkach pojawia się problem bardzo waŜny dla naszej kultury, problem toŜsamości. To jest temat na osobne zagadnienie i wydaje mi się, Ŝe to jest obsesyjny temat postmodernistów, ponowoczesności. Europa cała przeŜywa proces integracji i dekompozycji, czy wręcz destrukcji tradycyjnych, klasycznych wzorców toŜsamości. To samo dotyczy Brytyjczyków, to samo Polaków. Inny jest punkt wyjścia oczywiście, inne są doświadczenia, inne są mechanizmy, które to regulują, ale pojawia się ten zasadniczy problem, kim ja jestem i na to pytanie odpowiadam sobie w odniesieniu do kogoś zdecydowanie innego. Z natury obcy, obcokrajowiec jest pierwszą i podstawową bazą Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. odniesienia. W momencie, kiedy mieszamy się fizycznie, to odniesienie zaczyna być troszkę relatywizowane i my ten proces relatywizacji bardzo mocno przeŜywamy, mocniej moŜe niŜ inni. JeŜeli postmoderniści, czy teoretycy, na przykład profesor Bauman twierdzą, Ŝe mamy płynną toŜsamość, Ŝe mamy wiele toŜsamości, Ŝe my je ciągle zmieniamy, w związku z tym jak się wydaje, nasz stosunek do obcokrajowców tez w duŜym stopniu będzie się zmieniał. Raz będziemy przyjmować pewne ich cechy i inny to będzie ktoś, do którego będziemy chcieli się zbliŜyć, bo coś od niego zapoŜyczymy, jego kulturę. Dobrym przykładem jest analiza stosunku do kuchni etnicznych, róŜnych restauracji zakładanych przez obcokrajowców i w zasadzie nie było negatywnych przykładów. Wszyscy uwaŜali, Ŝe to są zdecydowanie pozytywne przykłady i Ŝe powinniśmy się tutaj zbliŜać jak najbardziej. Oczywiście w sytuacjach zaostrzenia konfliktów, jak tu była mowa, kiedy pojawi się kryzys, inny jako zagroŜenie, kozioł ofiarny, media wygrywają to, budując, integrując swoja grupę czytelników poprzez odwoływanie się do rdzennych , narodowych, czy tradycyjnych wartości. Wtedy emigrant, czy obcy jest nam potrzebny jako zagroŜenie. Wtedy kiedy jest koniunktura inny jest nam potrzebny jako czynnik modernizacji, fajnie się z nami integruje. I pod tym względem rzecz bardzo skracając, zachowanie naszych mediów doskonale wpisuje się w to, co opisywali Amerykanie w swoich mediach jako stosunek do Latynosów, do Europejczyków i Azjatów, jak opisują to brytyjskie podręczniki medioznawcze. Czy Holendrzy mieli swego czasu taki zalew imigrantów, to mały kraj, więc mieli z tym duŜy problem. Ja bym powiedział, Ŝe wszystkie te badania, które Państwo przedstawili one wpisują się w gruncie rzeczy w pewną logikę dobrze znaną i to moŜe być oczywiście pocieszające… Z tym Ŝe problem imigrantów będzie problemem zawsze, poniewaŜ problem toŜsamości będzie zawsze problemem, problem dystansu społecznego będzie zawsze jakimś problemem, bo będziemy potrzebowali takiej grupy, wobec której będziemy mogli się odróŜnić. I tak jak przeciwnicy klubu Widzew będą pisać, Ŝe Widzew to śydy i znajdą to państwo w róŜnych częściach Polski, nie tylko w Łodzi, chociaŜ był to klub robotniczy i ktoś kiedyś zbadał to i okazało się, Ŝe ani jednego śyda nie było w historii tego klubu, a z jakiegoś powodu uznano, Ŝe to śydy. Tak samo imigranci będą co jakiś czas stygmatyzowani, będą co jakiś czas obiektem ujścia wentyla agresji, a dla mediów oni zawsze będą, tu wracam, efektem trzeciej osoby. Potrzebna jest skala dystansu, w związku z tym my jesteśmy po jednej, wy drodzy czytelnicy drugi krąg i oni, jacyś oni. To mogą być raz oni z PIS-u, raz mogą być oni imigranci, raz mogą być inni oni, ale potrzebni są nasi jacyś oni. I tak jak Polacy będą onymi dla Brytyjczyków od czasu do czasu, tak samo miejmy nadzieję Brytyjczycy będą tez onymi dla Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. nas, a juŜ przypominam, Ŝe byli. Prasa krakowska bardzo źle pisała o Brytyjczykach, wtedy kiedy kilka lat temu przyjeŜdŜali, zaśmiecali Kraków, zanieczyszczali, womity i inne nieprzyjemne fakty miały dla Krakusów miejsce. Nagle Anglicy stali się znienawidzonymi i pogardzanymi onymi. Co jak co, ale wydawać by się mogło, Ŝe nie doŜyjemy czasów, kiedy Polak będzie uwaŜał się za zdecydowanie wyŜszego od Brytyjczyka, a doŜyliśmy takich czasów. Mój wyrywkowy komentarz wypunktował pewne elementy, które powinniśmy brać pod uwagę przy interpretowaniu kaŜdych badań tego rodzaju. To znaczy, jaki układ czynników pozamedialnych i intramedialnych determinuje spojrzenie na emigrantów w danej chwili. To moŜna zarówno odczytać z tych tekstów i z tych badań poprzez analizę dyskursu, jak teŜ poprzez politykę redakcyjną danej gazety, czy danego nadawcy radiowotelewizyjnego. Na te wszystkie róŜnice, czynniki Państwo zwracali uwagę, te wszystkie czynniki się pojawiły, w związku z tym ja jestem uspokojony, Ŝe rzeczywistość rozwija się w zasadzie w prawidłowy sposób. Dziękuję za uwagę. - Dziękuję za tę analizę. Co prawda ja nie jestem pewien, czy rzeczywistość się rozwija prawidłowo (medialna rzeczywistość), tzn. Ŝe spełnia pewne prawidłowości odkryte przez medioznawców. Nie jestem pewien, czy o to nam dokładnie chodzi. Muszę powiedzieć, Ŝe dla mnie ciekawe to było. MoŜe są te prawidłowości medialne, ale z tego tu wynikało, Ŝe bardzo duŜo jednak uwagi polskiej prasy jest poświęcane sytuacji cudzoziemców jako ofiar i Ŝe w tych przypadkach prasa stawała raczej po stronie cudzoziemców, więc moŜe zawsze jest potrzebny jakiś „inny”, którego media muszą piętnować. Ale w tym przypadku jak słyszeliśmy, nie byli to cudzoziemcy. Przechodzę do Pani Katarzyny Oyrzanowskiej, którą chcieliśmy poprosić o skomentowanie tej kwestii wizerunku cudzoziemców właśnie z Pani zawodowej perspektywy, czy urzędowej. Bo to ciekawe, Ŝe w wielu tych sprawach, w mediach to były kwestie, gdzie cudzoziemcy padali albo ofiarą przestępczości, albo ofiarą biurokratów, a obie te kwestie, tak się składa, wchodzą w zakres kompetencji Pani ministerstwa, takŜe bardzo proszę o komentarz. - Dziękuję, Katarzyna Oyrzanowska, ja reprezentuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Departament Polityki Migracyjnej. Od razu powiem, Ŝe jesteśmy odpowiedzialni za kwestie kreowania polityki migracyjnej jako resort spraw wewnętrznych, natomiast kwestie integracji cudzoziemców leŜą w kompetencji Ministra właściwego ds. zabezpieczenia społecznego, czyli w zakresie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Odnosząc się do dyskusji, do tego co profesor Mrozowski mówił a propos rozwoju wizerunku Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. cudzoziemców w polskich mediach, to rzeczywiście w latach 90-tych było tak, Ŝe my jako kraj zdecydowanie emigracyjny, nagle doświadczyliśmy napływu najpierw w latach 90-tych uchodźców zawróconych ze Szwecji. I rzeczywiście jako kraj nie byliśmy na to przygotowani. Dopiero w `91 roku przystąpiliśmy do Konwencji Genewskiej, dotyczącej uchodźców, równieŜ staliśmy się członkiem Rady Europy. W `92 roku dopiero zostało otworzone biuro wysokiego komisarza ds. uchodźców. I właściwie rozwój przepisów dotyczących cudzoziemców, odpowiada temu wizerunkowi, o którym Pan profesor mówił, bowiem `97 roku została uchwalona pierwsza ustawa po `89 roku, o której w literaturze mówi się, Ŝe była dość restrykcyjna, Ŝe duŜy nacisk nałoŜony był na kwestie bezpieczeństwa kraju, na kwestie ochrony granic, na kwestie dotyczące wjazdu i pobytu. Właściwie nie mówiło się o integracji cudzoziemców, tylko w bardzo wąskim zakresie, dotyczącym uchodźców, jako tej specjalnej kategorii, wymagającej opieki i pomocy ze strony państwa polskiego. Później te przepisy się zmieniały i wiązało się to juŜ z naszą akcesja do unii, tzn. w błyskawicznym tempie musieliśmy dostosować te przepisy. Ja nie brałam bezpośrednio w tym udziału, w pracach nad tymi przepisami, natomiast jak czytałam komentarze w literaturze, unia bardzo wymagała na Polsce zabezpieczenia granicy wschodniej. Była to najdłuŜsza granica i wręcz obsesyjnie nalegała, Ŝeby zapewnić bezpieczeństwo na tej granicy. Natomiast teraz patrząc na przepisy polskie, dotyczące cudzoziemców, jest to ogromna ilość przepisów. Odzwierciedlają one ustawodawstwo wspólnotowe, implementujemy na bieŜąco wszystkie przepisy, które pojawiają się w unii, w związku z tym jest to gąszcz przepisów, jest to właściwie nowelizacja za nowelizacją i to powoduje, Ŝe te przepisy mogą być trudne w stosowaniu, w interpretacji. Z tym się zgodzę. Natomiast trwają teŜ cały czas prace, Ŝeby te przepisy jednak w jakiś sposób upraszczać, Ŝeby były łatwiejsze w stosowaniu, bardziej przejrzyste. I to jest tak bardzo w skrócie z punktu widzenia MSWiA jeśli chodzi o legislację, dotyczącą cudzoziemców, jest to ustawa o cudzoziemcach i ustawa o udzielaniu ochrony osobom, potrzebującym międzynarodowej ochrony na terytorium RP. Natomiast patrząc na zagadnienia, dotyczące integracji cudzoziemców w naszym kraju, chciałbym się odnieść równieŜ do wyników badań doktora Wencla (fon.), dotyczących kwestii postrzegania tego, czy zatrudniać zagranicznych pracowników. Właściwie moŜemy zanalizować polskie przepisy pod tym kątem, jak one się kształtowały, na ile były restrykcyjne kiedyś, a na ile są teraz. I moŜemy rzeczywiście zauwaŜyć, Ŝe o ile wcześniej była tendencja restrykcyjnego zamknięcia rynku pracy… ja teŜ się wypowiadam właściwie w imieniu Ministerstwa Pracy, bo to są teŜ kwestie rynku pracy, dostępu zagranicznych pracowników do rynku pracy, leŜą w Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. gestii Ministerstwa Pracy. Ale pozwolę sobie o tym powiedzieć, bo to się wprost wiąŜe z tematem, o którym mówimy. Generalną zasadą jest to, Ŝe obcokrajowcy mają dostęp do rynku pracy na zasadzie zezwolenia na pracę. Natomiast w miarę upływu czasu, dostrzegana była konieczność, Ŝe jako kraj emigracyjny zaczynamy odczuwać pewne luki na rynku pracy. W związku z tym zaczyna się dyskutować na ile moŜemy zatrudniać zagranicznych pracowników. I w efekcie wprowadzono w przepisach prawnych wyjątki od tej zasady, Ŝe na zasadzie zezwolenia o pracę mogą obcokrajowcy podejmować pracę w Polsce i do ustawy o promocji zatrudnienia było wydane tzw. rozporządzenie zwalniające z 2006 roku. I ono wymieniało ileś kategorii pracowników, którzy mogą podejmować pracę w Polsce bez zezwolenia i w 2007 roku zostało to rozporządzenie znowelizowane, tak by pracownicy z krajów przygranicznych, Rosji, Białorusi i Ukrainy, mogli podejmować pracę w Polsce, są to prace sezonowe, trzy miesiące w ciągu sześciu miesięcy. Rok później to rozporządzenie zostało znowu znowelizowane i teraz te osoby z tych trzech krajów mogą podejmować zatrudnienie na terenie Polski przez sześć miesięcy w ciągu dwunastu miesięcy. I to jakby podpowiada tym badaniom opinii publicznej, czyli, Ŝe jest zapotrzebowanie i jest na to odzwierciedlenie w przepisach. Dodatkowo Polska jako kraj członkowski UE równieŜ podpisuje umowy jako właśnie kraj członkowski UE i w imieniu Polski podpisuje to Komisja Europejska, umowy z krajami trzecimi w ramach tzw. partnerstw na rzecz mobilności. Dotyczy to migracji zarobkowych, migracji legalnych. I w efekcie w zeszłym roku zostało podpisane przez Komisje Europejską z Mołdawią takie porozumienie w czerwcu zeszłego roku właśnie partnerstwa na rzecz mobilności. To jest moŜe taka niefortunna nazwa, ale dotyczy porozumienia w kwestii migracji legalnych, zarobkowych, to jest jeden z komponentów. To, Ŝe Polska zdecydowała się podpisać równieŜ to porozumienie z Mołdawią, wiązało się z tym, Ŝe dla Mołdawian równieŜ otworzyliśmy rynek pracy, tzn., w tym rozporządzeniu zwalniającym, o którym mówiłam, pojawiła się kolejna kategoria, Ŝe obywatele krajów, z którymi Polska ma podpisane partnerstwo na rzecz mobilności w zakresie migracji zarobkowej. I w ten sposób to rozporządzenie zostało znowelizowane po raz kolejny i od tego roku Mołdawianie mogą podejmować pracę na terenie terytorium Polski bez zezwolenia. I kolejnym krajem, który będzie mógł skorzystać z tej opcji będzie Gruzja, poniewaŜ trwają teŜ prace nad znowelizowaniem wspólnej deklaracji Unia-Gruzja w zakresie partnerstwa na rzecz mobilności i jeŜeli dojdzie do podpisania tego partnerstwa, Gruzini będą mogli korzystać z tej opcji, czyli będą mogli podejmować pracę bez konieczności uzyskiwania zezwolenia, czyli taki sposób uproszczony. To jest jak gdyby jeden element, o Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. którym moŜemy mówić, Ŝe wiąŜe się i z wizerunkiem migrantów i z kwestią integracji. Natomiast sam problem, czy zagadnienie właściwie integracji póki co w polskim prawie jest traktowany bardzo wąsko, przez pryzmat pomocy społecznej. Bowiem pomocą integracyjną objęte są tak naprawdę tylko dwie kategorie cudzoziemców, jest to uregulowane w ustawie o pomocy społecznej. Jedną z tych kategorii są uchodźcy i uchodźcy od samego początku byli objęci pomocą integracyjną, pomocą w ramach pomocy społecznej jako ta grupa wraŜliwa, wymagająca opieki, wsparcia i pomocy. I drugą grupą, to jest taki waŜny krok jeŜeli chodzi o politykę integracyjną w tym zakresie, jest to grupa osób, które uzyskały ochronę uzupełniającą. Jest to instytucja prawa wspólnotowego i została ona wdroŜona do polskiego prawa i w efekcie tej zmiany instytucja prawa krajowego, jaką był tzw. pobyt tolerowany, te osoby, które miały do zeszłego roku pobyt tolerowany w mocy prawa przekształcił się w ochronę uzupełniającą. - Ja bardzo przepraszam, Ŝe wejdę w słowo, ale czas nam się trochę kończy, a ja chciałbym się jeszcze bardzo dopytać o te rzeczy, które wyszły w tych mediach, tzn. ta kwestia ochrony przed rasizmem i wyzyskiem cudzoziemców. Był niedawno nawet taki list otwarty przez Collegium Civitas zainicjowany po pobiciu cudzoziemskiego studenta w Polsce. Czy tutaj mamy do czynienia z jakimiś inicjatywami MSWiA, czy rządu w ogóle? - To znaczy tak, jeŜeli chodzi o zwalczanie rasizmu i ksenofobii to w ministerstwie znajduje się komórka, która zajmuje się monitorowaniem rasizmu i ksenofobii i ona jest umiejscowiona w Departamencie Kontroli Skarg i Wniosków, czyli to jest ciało odrębne od Departamentu Polityki Migracyjnej. Natomiast jeŜeli chodzi o kształtowanie polityki migracyjnej to jest tak, Ŝe to jest temat nie istotny dla rządu. Bowiem dwa lata temu powstał międzyresortowy zespół ds. migracji. Jest organem doradczym Prezesa Rady Ministrów. Jego celem jest wypracowanie załoŜeń polskiej polityki migracyjnej i obecnie jest to ciało doradcze, spotykające się minimum dwa razy do roku na poziomie ministrów, czyli sekretarzy i podsekretarzy stanu. Natomiast prace są toczone na poziomie grup roboczych, czyli na poziomie eksperckim. I teraz priorytetem w pracach jest przygotowanie strategii migracyjnej naszego kraju, dotyczącej wielu elementów, zwalczania nielegalnej imigracji, migracji zarobkowych, integracji. W zakresie integracji bardzo wiele rzeczy jest dyskutowanych. W jaki sposób poszerzyć ofertę integracyjną w Polsce, czyli Ŝeby objąć inne osoby niŜ tylko uchodźców i osoby z ochroną uzupełniającą, wyjść poza system pomocy społecznej. Czyli jak wypracować system motywacyjny, Ŝeby te osoby inne niŜ uchodźcy i osoby z ochroną uzupełniającą, chciały się zintegrować. Wymyślić system motywacyjny jak i Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. system zadań. RozwaŜyć na przykład moŜliwość znajomości języka polskiego jako elementu do uzyskiwania kolejnego tytułu pobytowego, czy teŜ jako otwarcie drogi do obywatelstwa. TakŜe to są prace, które się toczą w tym zakresie i które dotyczą właśnie kwestii integracji cudzoziemców w polskim społeczeństwie. Natomiast kwestie dotyczące właśnie kompetencji urzędników, zawiłości przepisów takie rzeczy oczywiście prasa tropi, trafiają się. To ze względu na kwestie zmiany przepisów, trudności z obsadą osobową urzędów. To się zdarza, ale to jest równieŜ monitorowane i jak są takie uchybienia proceduralne, one są po prostu usuwane. - Dziękuję bardzo. Ja myślę, Ŝe to jest w ogóle temat na osobną konferencję tak naprawdę. Jako ostatnią panelistkę poproszę o zabranie głosu Panią Tohn Van Ahn, którą bym prosił, Ŝeby tą samą kwestię, czyli jak się zmienia wizerunek cudzoziemców i czy Polska staje się bardziej przyjazna z punktu widzenia osoby, związanej z organizacją pozarządową, spróbowała skomentować. Bardzo proszę. - Bardzo dziękuję. KaŜda integracja jest waŜna z naszego punktu widzenia bardzo waŜny jest stopień zaangaŜowania samych cudzoziemców w Ŝycie społeczne, medialne Polski. W tym przypadku Wietnamczyków w polskich mediach i organizacjach. W tym przypadku zanim przystąpimy do dyskusji, naleŜałoby zadać pytanie, czy cudzoziemcy, Wietnamczycy mają wybór, czy się integrować, czy nie. Na razie będąc w większości nielegalnymi imigrantami, dostając się do Polski przez zieloną granicę nie mają Ŝadnego wyboru, pozostając przez dłuŜszy okres w cieniu, w ukryciu. A inna kwestia jest taka, Ŝe asymilacja zaleŜy w duŜym stopniu od funkcjonowania w danej grupie, w społeczeństwie. Mniej są waŜne imprezy o charakterze akcyjnym, ale waŜne jest, czy imigranci naleŜą do wspólnych organizacji, czy razem z Polakami funkcjonują w roŜnych ngo-sach. UwaŜamy, Ŝe błędem jest wspieranie organizacji zrzeszających samych imigrantów, a wspieranie aktywności w organizacjach mieszanych, polsko-wietnamskich, czy polsko-birmandzkich, polsko-chińskich nawet jeszcze nie ma. I bardzo waŜne jest czerpanie wiedzy z tych wspólnych działań i wprowadzanie wspólnego aktywnego, dialogu między społecznością imigrancką, a społeczeństwem. Bardzo często są w Polsce podejmowane decyzje administracyjne i polityczne bez udziału imigrantów i skutkuje to wieloma nieporozumieniami. Np. abolicje w 2003 i 2007 były skierowane do nielegalnych imigrantów, ale warunki które stawiano, zwiększały nieufność do polskiej administracji, a potrzebna jest szczerość, Ŝeby rozwiązać problemy z nielegalnymi imigrantami. A to wynika z tego, Ŝe te decyzje polityczne i administracyjne są często podejmowane w oderwaniu od tej wiedzy praktycznej, którą posiadają organizacje Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. pozarządowe, a które są chętne i gotowe do dzielenia się nią i informowania. Kolejna waŜna sprawa to jest np. w przypadku Wietnamu. NaleŜy przypatrywać się temu skąd imigranci pochodzą. Analizujemy od momentu jak imigranci są w Polsce, a nie analizujemy tego, co imigranci przynoszą ze sobą i dlaczego. W przypadku Wietnamu to są mechanizmy komunistycznego reŜimu, które aktywnie przez politykę państwa komunistycznego są przemycane do Polski. A Polska będąc bierna w tych kwestiach, akceptuje organizacje, które są formalne. Prowadzi zamiast rozmowy z imigrantami, którzy uciekli od komunizmu, administracja polska prowadzi rozmowy z ambasadą wietnamską i organizacjami zrzeszającymi tych ludzi, od których Wietnamczycy uciekli. I przez to, Ŝe te mechanizmy są przenoszone, powodują pewne patologie wewnątrz społeczności, a społeczność poniewaŜ nie ma legalnego pobytu, nie ma wsparcia, nie ma wyboru i nie jest w stanie sama zwalczać te patologie. Efektem czego jest z kolei próba, czy staranie ze strony Polski, Ŝeby zwalczać te patologie, które nie są wytwarzane przez samych imigrantów, ale sami imigranci są ich ofiarami. I tworzy się błędne koło i zwalczamy patologie z jego przejawami, a nie z przyczynami. Tak samo moŜemy odwoływać się do historii imigracji polskiej, która teŜ w czasach komunistycznych emigrowała na zachód i kraje zachodnie prowadziły aktywną, a nie wierną politykę imigracyjną. Uchodźcy polscy mogli się organizować, wspierać polską demokrację nie tworzyć patologii w danym kraju. I to było o mechanizmie bardzo skrótowo. Mam nadzieję, Ŝe to było przejrzyste. Jeśli chodzi o nasze doświadczenia z mediami w polskimi to jest teŜ temat bardzo ciekawy. Owszem, budzimy jakąś ciekawość opinii publicznej, dziennikarze są zainteresowani rozmowami z nami. Czasem zauwaŜa się lęk przy trudnych i złoŜonych tematach. Nie spotykane są tematy związane np. z obecnością bezpieki z Polsce, ze złoŜonymi sprawami uchodźców, którzy nie mają uregulowanego statusu. Niektórzy dziennikarze mają odwagę podejmować, ale to jest bardzo złoŜony temat i zupełnie inny niŜ tematy związane z rasizmem i dyskryminacją, do których dziennikarze są juŜ przyzwyczajeni. Ale jesteśmy szczęśliwi, Ŝe te tematy są podejmowane i Ŝe te kwestie jakoś zaistniały w polskich mediach. Dla porównania moŜemy powołać się do społeczności Wietnamczyków we Francji, czy w Stanach Zjednoczonych, czy w zachodnich Niemczech, gdzie mechanizmy zdrowego rozsądku i aktywnej polityki państwa się bardzo sprawdziły. Wietnamczycy w tamtych państwach są bardzo dobrze zorganizowani i nie wytwarzają patologii, a ambasada Wietnamu nie ma zupełnie głosu w opinii publicznej i w polityce migracyjnej danego kraju wobec Wietnamczyków. Tym bardziej Polska jest waŜna dla ambasady, dla polskiego i wietnamskiego reŜimu, bo Polska jest wysunięta najbardziej na Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. zachód, gdzie jeszcze liczą na to, Ŝe będą mieli głos. Tutaj jest ta kwestia. Wiadomo, Ŝe ambasada Wietnamu nie będzie zainteresowana, Ŝeby Wietnamczycy się integrowali. KaŜde działanie niezaleŜne, chociaŜby organizowanie meczy piłkarskich, wspólne pójście do kina jest traktowane wrogo przez ambasadę. No ale te aktywności są. Bardzo waŜne jest teŜ nastawienie społeczeństwa polskiego wobec Wietnamczyków i tutaj jesteśmy bardzo pozytywnie odbierani przez Polaków, a więc mogę zakończyć takim komentarzem, Ŝe w Polsce Wietnamczycy mają dobry grunt, Ŝeby się rozwijać w miarę normalnie. Bardzo dziękuję. - Dziękuję bardzo. Ja chciałbym podkreślić jedną rzecz, którą Pani powiedziała w kwestii wspierania tych organizacji cudzoziemskich, Ŝeby wspierać te organizacje, które raczej działają prointegracyjnie ze społeczeństwem tym większym polskim, niŜ jakby wpychać z powrotem cudzoziemców do swoich etnicznych gett, jeśli wolno uŜyć takiego określenia. Czyli trochę tak, Ŝeby pomóc budować cudzoziemcom ten kapitał mostowy raczej niŜ wiąŜący, moŜna powiedzieć. A druga myśl, która mi przyszła do głowy, słuchając Pani wypowiedzi to taka, Ŝe w Polsce mamy trochę schizofreniczny stosunek do kwestii wizerunku cudzoziemców. To znaczy jedne rzeczy nas bardzo bolą, kiedy na zachodzie Polaków sprowadza się do roli taniej siły roboczej, ale sami nie mamy specjalnych oporów, Ŝeby cudzoziemców w Polsce sprowadzać do roli taniej siły roboczej. Podobnie z tą kwestią bezpieki, byliśmy ofiarą komunistycznej bezpieki, ale teraz okazuje się, Ŝe wyrocznią w kwestiach uchodźców, czy imigrantów z Wietnamu jest wietnamska bezpieka. Bardzo często i polskie władze najwyraźniej wzmacniają tą rolę, przynajmniej nic nie robią w przeciwnym kierunku i to jest dosyć smutne. Proszę Państwa jesteśmy bardzo w niedoczasie, ale jeśli ktoś chciałby bardzo krótko, bardzo proszę, krótki komentarz, czy pytanie do panelistów to jeszcze damy szansę, bo taki jest sens tych spotkań, Ŝeby teŜ osoby zaproszone mogły coś powiedzieć. Proszę bardzo. Proszę się przedstawiać. - Franciszek (?), Białoruski Fundusz Samopomocy. Szanowni Państwo, przepraszam bardzo, Ŝe zabieram wam chwilę. Chcę odnieść się do wątku uchodźców. Sam od trzech lat jestem w tym stanie. W zeszłym roku dostałem decyzję negatywną. W listopadzie była złoŜona odmowa od tej decyzji. Pół roku ta decyzja leŜała w urzędzie ds. uchodźców na Taborowej. JuŜ cztery miesiące leŜy na stole obrad ds. uchodźców na Szucha. W pół roku doprowadzili ją z Taborowej do Szucha, teraz jeszcze będę ja zapewne czekał kolejne pół roku, zanim dostanę odpowiedź. Wydaje mi się, Ŝe znowu będzie negatywna decyzja. Ja jestem opozycjonista, ale mówią, Ŝe mi tam nic nie zagraŜa, nie byłem w więzieniu, więc Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. mogę tam wracać. ChociaŜ miała być rozprawa sądowa za mój udział w kampanii wyborczej w 2006 roku. Taka jest moja sytuacja. I chciałem zapytać Państwa jakie przepisy przeszkadzają temu, Ŝeby te sprawy toczyły się szybko, a nie zwlekali. Co przeszkadzało? Dlaczego pół roku dostarcza się decyzję z Taborowej do Szucha. Dziękuję bardzo. - Ktoś jeszcze się zgłaszał? Bardzo proszę. - Nie planowałam zabierać głosu, ale Ŝe była mowa o Białymstoku, a ja mieszkam w Białymstoku i pracuję, postanowiłam jednak zabrać głos. Najpierw jednak zanim powiem o Białymstoku chciałam zapytać Panią doktor Konieczną, czym się Pani kierowała, wybierając takie tytuły prasowe, bo kiedy ja kupuję gazetę, to kupuję jeden z tych tytułów, bo wydaje mi się, Ŝe wszystkie to samo piszą i się sami nakręcają i to jest jedna jakby opcja. JeŜeli chcę poczytać o czymś z innej perspektywy, to kupuję np. NajwyŜszy Czas. Miesiąc temu czytałam tam bardzo ciekawy artykuł o Chińczykach, o stosunku Warszawiaków do Chińczyków. Wydaje mi się, Ŝe ten materiał prasowy był dość jednostronnie dobrany. I druga sprawa właśnie odnośnie Białego Stoku. Jakiś czas temu była taka akcja, Ŝe Białystok jest niebezpieczny dla Białostoczan i nawet mnie jakiś dziennikarz zaczepił na ulicy i zapytał mnie, czy nie boję się chodzić po mieście, a zwłaszcza po swojej dzielnicy. Najczęściej poruszam się samochodem, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, Ŝeby się bać chodzić, bo nikt z moich znajomych nigdy nie został napadnięty. Była taka głośna akcja, Ŝeby najlepiej Białostoczanie nie wychodzili z domów, bo jest bardzo niebezpiecznie, chociaŜ rzadko kto doznał takiego niebezpieczeństwa. Natomiast po jakimś czasie była ta akcja rasizmu. Z tego co wiem, to Szwedka o ciemnym kolorze skóry została zaczepiona w galerii przez jakiegoś młodego męŜczyznę. Z tego co potem prasa pisała dziewczyna poczuła się bardzo dotknięta. Sama sprowokowała, Ŝe ci młodzi męŜczyźni zareagowali. Doszło do jakiegoś spięcia, oni byli zdziwieni, ona równieŜ. I drugi przypadek, kiedy tzw. blokers popchnął chłopaka, który akurat był czarnoskóry. No nikogo się nie powinno popychać, takŜe nie wiem, ilu wcześniej popchnął Polaków i kiedy ten czarnoskóry się tam zdarzył. W kaŜdym bądź razie świadkiem jak jeden z moich kolegów, młodych socjologów, wykonał chyba 30 telefonów do róŜnych miejsc i mówił jaki to w Białymstoku jest rasizm. Nie wiem dlaczego tak robił i nie wiem dlaczego Gazeta Wyborcza zwraca uwagę na takie incydenty, bo boję się samospełniającego się proroctwa. Polacy nie są rasistami, ale jak się będzie im to ciągle wmawiać to moŜe w końcu zostaną, oby nie. Jeszcze jest jeden wątek, ktoś powiedział o takim haśle „Bylibyśmy uboŜsi bez cudzoziemców”. Mi się wydaje, Ŝe bardziej aktualne jest hasło „Jesteśmy uboŜsi bez Polaków, którzy wyjeŜdŜają za granicę”. Dziękuję. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. - Dziękuję. Najpierw Panią z MSWiA, potem Panią Joannę Konieczną poproszę. - Odnosząc się tutaj do kwestii podniesionej przez Pana, dotyczącej przewlekłości postępowania o nadanie statusu uchodźcy, sprawy te prowadzi Urząd ds. Cudzoziemców i urząd kaŜdą sprawę, kaŜdy przypadek rozwaŜa indywidualnie. TakŜe ja nie jestem w stanie Panu powiedzieć dlaczego w Pana przypadku tyle trwało to postępowanie. Natomiast zgodnie z przepisami, Minister ds. Wewnętrznych jest właściwy jeśli chodzi o nadzór nad Szefem Urzędu ds. Cudzoziemców i jeŜeli uwaŜa Pan, Ŝe zostały poczynione uchybienia jeŜeli chodzi o procedury, czy terminy to ma Pan prawo złoŜyć skargę na szefa urzędu. To tylko tyle mogę powiedzieć ja jako pracownik ministerstwa, które nie zajmuje się bezpośrednio analizą wniosków o status uchodźcy. - Ja powiem szczerze, Ŝe tutaj to jest pole do jakiegoś badania bardzo ciekawego, jak przygotowana jest administracja do faktu, Ŝe w Polsce są cudzoziemcy. Jeszcze Joannie oddam głos na koniec. Bardzo proszę. - Jeśli chodzi o dobór tych tytułów prasowych to moja wolność w tym sensie została trochę ograniczona poprzez to, Ŝe chcieliśmy, Ŝeby te badania były porównywalne do tego, co juŜ wcześniej zostało zrobione, między innymi przez profesora Mrozowskiego przed ośmiu laty. Właśnie po to, Ŝeby zobaczyć jak się sytuacja zmieniła, ale to nie było jedyne kryterium, które było zastosowane. Drugie kryterium było bardziej merytoryczne, tzn. Pani powiedziała, Ŝe jeśli chce zobaczyć co prasa pisze kupuje Pani jeden z tych tytułów. No właśnie, Pani jeden, Pani sąsiadka drugi, ktoś inny trzeci. A wszystkie te tytuły stanowią znaczną część nakładu prasy, z jednej strony tej prestiŜowej, a z drugiej strony popularnej. Wybraliśmy tytuły i z tej i z tej strony. Oczywiście tytułów prasowych jest bardzo wiele. Ze względów roŜnych, fizycznych, czasowych, finansowych itd. oczywiście nie byliśmy w stanie przeanalizować wszystkich i nawet większości, więc musieliśmy dokonać jakiegoś wyboru. Zawsze moŜna dyskutować, czy ten wybór był dobry czy niedobry. Mogliśmy się kierować jakimiś sympatiami politycznymi tych gazet i w tą stronę próbować zapewnić jakąś reprezentację. Z jednej strony porównywalność do poprzednich badań, gdzie były podobne tytuły i z drugiej strony ilość, wielkość nakładu, która powoduje, Ŝe te gazety są czytane przez bardzo wiele osób. - Dziękuję. To ja moŜe się odniosę do tej kwestii prowokowania rasizmu. Jest taka teoria, Ŝe za gwałty odpowiadają kobiety, które prowokują gwałcicieli, za antysemityzm odpowiadają śydzi, a za rasizm odpowiadają osoby czarnoskóre, które się dają pobić. Mi się wydaje, Ŝe to jest teoria zdyskredytowana, ja bym wolał, Ŝeby mieszkańcy Białegostoku reagowali na takie Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa. doniesienia prasowe myśląc o tym, co moŜna zrobić, Ŝeby takie rzeczy się nie zdarzały, a nie idąc w zaparte i twierdząc, Ŝe to nie prawda, Ŝe rasizm istnieje w Białymstoku, czy gdzie indziej. Ja osobiście cieszę się, Ŝe prasa donosi o takich kwestiach i wyciąga je na wierzch i nie pozwala ich chować. Przepraszam, Ŝe kończę na takim smutnym tonie. Zapraszam wszystkich na poczęstunek i dziękuję za wytrwałość. Do widzenia. Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.