- (Justyna Frelak - moderator) Pani Joanna Fomina ze Szkoły Nauk

Transkrypt

- (Justyna Frelak - moderator) Pani Joanna Fomina ze Szkoły Nauk
- (Justyna Frelak - moderator) Pani Joanna Fomina ze Szkoły Nauk Społecznych IFIS
PAN przedstawi nam wizerunek własny Polaków w Wielkiej Brytanii.
- Dziękuję bardzo. Ja bym bardzo chciała opowiedzieć Państwu dzisiaj o wynikach swoich
badań nad Polonią. Są to wyniki częściowe i na razie zupełnie wstępne. Ale na początek
mała dygresja. Dwa lata temu razem z Justyną Fuele (fon.) przeprowadzałyśmy badanie na
temat wizerunku Polaków w prasie brytyjskiej. I to co było uderzające dla nas, to właśnie to,
Ŝe analiza badań sugerowała istnienie jakby dwóch równoległych światów. Świata Polaków
zaradnych, wykształconych, dzielnych, integrujących się i świata ludzi zagubionych, często
krętaczy, pijaczków. I ten wizerunek Polaków był strasznie niespójny. Spróbuje zaraz
Państwu pokazać, Ŝe moje badanie wskazuje na istnienie takich właśnie dwóch
równoległych światów równieŜ dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Badanie
obejmuje jedno miasto, nieduŜe miasto na północy Anglii – Bradford. Jest to dosyć
specyficzne miasto, poniewaŜ jest tam jedna z najliczniejszych społeczności muzułmańskich
w Wielkiej Brytanii, którą tworzą przede wszystkim byli pracownicy fabryk tekstylnych oraz
ich potomkowie, pochodzący głównie z ubogich regionów Pakistanu. Bradford
równieŜ domem dla licznej grupy Polonii powojennej. W Bradford
został
działa kilka instytucji
polonijnych, m. in. polski kościół katolicki, sobotnia szkoła, pub i sklepy i restauracje. W
ramach badań przeprowadziłam 28 wywiadów otwartych w grupie osób w wieku od 22 lat do
42 lat z wyŜszym i średnim wykształceniem i mówiących po angielsku. To jest bardzo waŜne.
I jak za chwilę postaram się Państwu pokazać, tak naprawdę mówimy o tym jednym świecie
w tych dwóch równoległych, czyli o świecie dzielnych, wykształconych ludzi, do którego
przepustką jest właśnie znajomość angielskiego. I jak z badania wynika na wizerunek
Polaków składa się kilka elementów, przede wszystkim to jak Polacy wyobraŜają sobie siebie
oraz innych Polaków, z którymi się utoŜsamiają. Poza tym bardzo waŜny jest taki wizerunek
odbity, czyli to jak oni sobie wyobraŜają, jak Anglicy odbierają ich. RównieŜ bardzo waŜne
jest jak, zdaniem badanych Polaków, odbiera ich powojenna Polonia. I tutaj powojenna
Polonia odgrywa rolę teŜ społeczeństwa przyjmującego. I czwartym waŜnym elementem jest
teŜ postrzeganie innych Polaków, wszystkich Polaków i relacje pomiędzy wszystkimi
Polakami mieszkającymi w Bratford (fon.). To co uderza bardzo w tych wywiadach, w tych
rozmowach to takie bardzo wyraźne rozróŜnienie moich respondentów na „my”, czyli osoby,
z którymi się utoŜsamiamy i tych innych Polaków, z którymi nie tylko się nie utoŜsamiamy,
ale w ogóle nie chcemy mieć wiele do czynienia. TakŜe ta grupa innych Polaków jest bardzo
waŜnym punktem odniesienia, pozwalającym moim badanym bardziej precyzyjnie określić
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
jacy są, jak siebie postrzegają właśnie w kontraście do tych innych. Więc z tego powodu w
opisie wizerunku własnego Polaków moŜna bazować na parach takich przeciwstawień.
Jedną z najwaŜniejszych cech Polaków jako grupy w badaniach prasowych była ich
pracowitość i z relacji moich badanych ta cecha jest równieŜ bardzo waŜna. To jest to, co oni
przede wszystkim wymieniają mówiąc o sobie. Oni mówią: „My jesteśmy pracowici”. To teŜ
jest bardzo waŜne, ich zdaniem Anglicy to zauwaŜyli i
docenili. To, Ŝe Polacy mogą
zbudować swój pozytywny wizerunek. Ale trzeba wiedzieć, Ŝe oni równieŜ mówią, Ŝe oprócz
nich istnieją jeszcze inni Polacy. I ci inni Polacy to są właśnie krętacze, złodzieje, wyłudzacie.
Co więcej, ci inny Polacy nie raz psują im wizerunek właśnie przez to, Ŝe często nie mówią
po Angielsku, więc są odbierani jako pracownicy manualni, pracownicy nadający się tylko do
prac fizycznych. Przez to właśnie wszyscy Polacy są odbierani nie jako wykwalifikowani
pracownicy tylko jako bardziej manualni. Tacy, jak mówiła Agnieszka, którzy są bardziej
poŜądani w Niemczech. Motywem, który często pojawiał się w badaniach prasowych było to,
Ŝe Polacy odbierają pracę Anglikom. Oczywiście takie zarzuty pojawiały się w tabloidach
(The Sun, albo The Daily Mail). I tym się moi badani zupełnie nie przejmują. Mówią, Ŝe jeśli
słyszą takie oskarŜenia, to bardzo szybko dają im odpór, są pewni siebie i nie przejmują się
tym, co im mówią jacyś niewykształceni ludzie. I poza tym bardzo podkreślają to, Ŝe ich
zdaniem Anglicy są róŜni i ci wykształceni Anglicy mają o nich bardzo dobre zdanie. I starają
się brać pod uwagę opinię właśnie wykształconych ludzi, a nie jakichś czytelników The Sun,
którzy pracują w fabryce i poza Wielką Brytanię właściwie nigdy nie wyjechali nawet. I
następną bardzo waŜną cechą jest pewność siebie Polonii. Oni bardzo podkreślają, Ŝe są
zaradni, poradzili sobie w tym kraju i są z tego bardzo dumni, więc nie potrzebują
udowadniać czegokolwiek innym, po prostu dobrze jest im ze sobą. Postrzegają w Wielkiej
Brytanii bardzo duŜo moŜliwości, nie przejmują się zagroŜeniami, które mogą równieŜ istnieć.
Starają się korzystać z tych wszystkich moŜliwości, które im nowy kraj oferuje. I znowu
zauwaŜają, Ŝe Anglicy bardzo doceniają ich pracowitość, ambicje, to Ŝe starają się cos ze
sobą zrobić i nie pozostają w fabryce do końca Ŝycia. Ale niestety, zdaniem respondentów,
istnieje teŜ ta inna grupa Polaków, którzy są strasznie przewraŜliwieni i którzy wszędzie
dopatrują się dyskryminacji, którzy boją się wszystkiego. Następną waŜną rzeczą jest to, Ŝe
postrzegają siebie jako niezaleŜnych i samodzielnych w stosunku do reszty Polonii.
Podkreślają, Ŝe nie mieszkają z Polakami, Ŝe owszem mają grupę przyjaciół, ale jest to
ograniczona grupa i nie szukają aktywnie kontaktów z innymi Polakami. I podkreślają, Ŝe tak
naprawdę nie mają wiele wspólnego z tymi innymi Polakami. Bardziej ich interesuje Anglia,
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
są nastawieni na podróŜowanie, zwiedzanie. Natomiast ci inni Polacy są uzaleŜnieni od
polskich instytucji i właściwie poza Polonię nie wychodzą. To przekonanie o odrębności
własnej wobec Polonii w Bradford wiąŜe się z przekonaniem o ich integracji. I to jest bardzo
waŜne, Ŝe nie mówimy tutaj o asymilacji. Mówimy o tym, Ŝe ludzie chcą być bardziej
angielscy niŜ Anglicy. Podkreślają, Ŝe są Polakami, Ŝe są z tego dumni, dobrze się z tym
czują i wiedzą, Ŝe Anglicy ich akceptują właśnie jako Polaków. Ale jednocześnie podkreślają,
Ŝe są częścią tej nowej społeczności, funkcjonują w niej, a nie poza nią i nie jakoś
równolegle. Jednocześnie teŜ mówią mieszkańcach polskiego getta, o Jackowie (fon.), czyli
o dzielnicy polonijnej w Chicago (?). Podkreślają, Ŝe istnieją Polacy, którzy tu są od wielu lat,
ale kompletnie nie znają angielskiego, nie potrafią się odnaleźć w tym nowym świecie. I tutaj
dobrym przykładem jest relacja jednej osoby, która nie mówiła po angielsku (to była jedna
jedyna osoba, która nie mówiła po angielsku). To jest męŜczyzna, który ma wyŜsze
wykształcenie, jest bardzo rozgarnięty i przyjemny, ma duŜy kapitał ludzki. Jednocześnie,
mimo Ŝe mieszka w Anglii od trzech lat, nie mówi zupełnie po angielsku. Kwestie religii
zasługują na odrębną uwagę, poniewaŜ jest trochę ambiwalentna. Z jednej strony Polacy
uwaŜają, Ŝe to Ŝe są katolikami jest waŜne dla Anglików, poniewaŜ postrzegają ich jako
przedstawicieli religii chrześcijańskiej, a co za tym idzie maja wspólne wartości. Bardzo
często jest to opozycja z grupą Pakistańczyków, albo pochodzenia pakistańskiego. Polacy
zawsze mogą się porównywać z nimi na swoją korzyść. Jednocześnie wiele osób twierdzi,
Ŝe odchodzi od kościoła z róŜnych powodów. Jedni twierdzą, Ŝe nigdy nie byli specjalnie
religijni i właściwie nie chodzą, nie praktykują. Inni mówią, Ŝe nie czują juŜ tej kontroli
społecznej jaka była wcześniej w domu. Nie ma tego oka rodziców. Po prostu przestają
chodzić do kościoła. Inni podkreślają, Ŝe polski kościół w Bradford, ta instytucja nie ma dla
nich
pozytywnego
wizerunku.
Postrzegają ją
jako
instytucję
bardzo
staromodną,
konserwatywną, bardzo kontrolującą. Więc wiedzą, Ŝe jeŜeli będą aktywnymi członkami tej
społeczności katolickiej w Bradford, to wrócą do sytuacji, od której właściwie uciekli z Polski.
Jedna osoba opowiadała, Ŝe ksiądz odmówił ochrzczenia dziecka parze, która nie miała
ślubu, co jej zdaniem było zupełnie niedopuszczalne. Ale mówią teŜ, Ŝe kościół jest bardzo
waŜny dla tych wszystkich osób nie mówiących po angielsku, dla tych innych Polaków. Chcę
teŜ powiedzieć o róŜnicach płciowych. Jest kilka wątków, które powtarzały się w wywiadach,
a szczególnie w wywiadach z kobietami. Przede wszystkim kobiety są przekonane, Ŝe radzą
sobie o wiele lepiej niŜ męŜczyźni. Inna rzecz ciekawa, to taka, Ŝe kobiety Polki są
postrzegane jako bardzo atrakcyjne partnerki przez matki Polaków - Anglików urodzonych
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
juŜ w Anglii. Ze względu na swoją domniemaną serdeczność, rodzinność, usłuŜność.
Jednocześnie Polki postrzegają tychŜe Anglików, czyli Polaków urodzonych w Anglii, jako
bardzo atrakcyjnych partnerów. Ale dlatego, Ŝe postrzegają ich jako osoby partnerskie
właśnie, dla których nie są waŜne takie bardzo precyzyjne role społeczne, czyli ja jestem
mamusią, ty jesteś tatusiem i dobrze wiemy, kto się opiekuje dzieckiem, kto się czym
zajmuje. I inna rzecz, która często się powtarzała teŜ w tych wywiadach, Ŝe Polscy
męŜczyźni są bardzo negatywnie nastawieni do związków Polek z obcokrajowcami.
Szczególnie jeśli dochodzą róŜnice koloru skóry i religii. I na koniec jeszcze jedna rzecz.
Znowu coś, co często pojawiało się w wypowiedziach moich respondentów. Podkreślali oni,
ze brakuje Polonii solidarności, Ŝe brakuje zaufania wśród polskich imigrantów. Właściwie
widzą niewiele przejawów Ŝyczliwości Polaków do innych Polaków i brakuje jakiegoś takiego
elementu spajającego. Poza tym uwaŜają, Ŝe powojenna Polonia odbiera ich z duŜą
nieufnością. Właściwie nie wiedzą dokładnie co ta Polonia o nich myśli, ale mają zdanie, Ŝe
nie bardzo ich lubi, więc wolą tych kontaktów nie nawiązywać specjalnie. I z tym
domniemanym negatywnym wizerunkiem Polaków w oczach Polonii jest związane coś, co
Polacy określają jako element patologiczny. Czyli twierdzą – my jesteśmy tacy fajni,
wykształceni, zaradni, ale są jeszcze inni, którzy tak naprawdę piją, robią burdy, nic nie
robią. To było zaskakujące, ale ludzie uŜywali bardzo mocnego języka, łącznie z takimi
określeniami jak: hołota, patologia, margines, szmelc (?). I w tych ich określeniach, w ich
wyobraŜeniach trudno jest odseparować ludzi przyzwoitych, którzy pracują w fabryce, nie
znają angielskiego, ale są przyzwoici, normalni od tego marginesu społecznego. Gdzieś oni
się tak nakładali na siebie. Oczywiście gdybym się dopytała dokładnie, pewnie by
powiedzieli, Ŝe to są róŜne grupy, ale tak naprawdę w ich wyobraŜeniach wszyscy, którzy
nie mówią po angielsku to jest ten szmelc (?). Na tym bym chciała skończyć opisywanie tego
wizerunku i bardzo bym chciała powiedzieć co to znaczy dla nas. Sam tytuł konferencji
sugeruje pewien związek pomiędzy wizerunkiem, a procesem integracji imigrantów.
Posługując się słynnym rozróŜnieniem Roberta Kutnama (fon.), Ŝe ta grupa badanych
Polaków mówiących po angielsku ma bardzo mocny kapitał pomostowy, a słaby kapitał
wiąŜący. Pewnie większość z Państwa pamięta, Ŝe kapitał wiąŜący charakteryzują silne
więzi, wysokie zaufanie, poczucie solidarności w obrębie własnej grupy społecznej, a z kolei
kapitał pomostowy zakłada wyjście poza własne środowisko, budowanie kontaktów ponad
tymi podziałami na grupy. Polacy wykształceni i znający angielski mają bardzo mocny ten
kapitał pomostowy. Bardzo chętnie nawiązują kontakty z Anglikami, wchodzą w to
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
społeczeństwo, integrują. Pozytywny wizerunek, dystansowanie się wobec tych innych
Polaków, przekonanie, ze Polonia nie bardzo za nimi przepada, po części uciekanie od
kontroli społecznej Polonii, a jednocześnie przekonanie o akceptacji i pozytywnym wizerunku
tej grupy w oczach Anglików. To wszystko sprzyja temu, Ŝe Polacy bardzo mocno się
integrują. Integrowanie się, a pozytywny wizerunek – relacje pomiędzy nimi są obustronne.
Polacy się integrują i czują, Ŝe to Anglicy zauwaŜają i jeszcze chętniej wchodzą w to
społeczeństwo i mają jeszcze bardziej pozytywny wizerunek. Kończę na tym. Chętnie
później podczas dyskusji wrócę do róŜnych zagadnień jeŜeli Państwo będą zainteresowani.
Dziękuję bardzo.
- Dziękuję bardzo. Proszę Państwa, wiemy juŜ jaki jest wizerunek Polaków w krajach
Unii Europejskiej. Polak to przede wszystkim polski pracownik, tani, sumienny,
efektywny, potrzebny. Wiemy teŜ co Polacy na emigracji myślą o sobie, jakie światy
tworzą. Naszym panelistom zadaliśmy jednak inne, trudniejsze pytania. Chciałabym,
Ŝebyśmy zastanowili się jak i czy moŜna kształtować pozytywny wizerunek imigrantów
w danym kraju i jaka moŜe być, jaka jest rola polskich placówek dyplomatycznych w
tym zakresie. I myślę nie tylko o Polakach, ale o Polsce jako takiej. I z drugiej strony,
czy diaspora powinna kształtować wizerunek imigrantów, pozytywny wizerunek
danego kraju. Jakie moŜemy podać przykłady sukcesów, bądź teŜ nawet poraŜek w
tym zakresie. Pierwszego poprosiłabym o zabranie głosu Pana Mieczysława
Sokołowskiego z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
- Dziękuję. Proszę Państwa, zostałem poproszony o próbę znalezienia odpowiedzi na to
pytanie, jaka jest rola, czy jaka powinna być rola polskich placówek w kształtowaniu
pozytywnego wizerunku. Ja od razu się zastrzegam, ale jest to moje prywatne patrzenie na
otaczającą rzeczywistość, Ŝe to kształtowanie wizerunku kryje w sobie pewien fałsz. To
znaczy, jeŜeli my człowieka mizernego i cherlawego odpowiednio przypudrujemy i dobrze
oświetlimy i zrobimy mu zdjęcie to będzie wyglądał jak herkules. Ja nie chciałbym, Ŝeby tego
rodzaju zabiegi sztuczne kształtowały na zewnątrz wyidealizowany obraz Polaka, bo prędzej
czy później ten obraz prawdziwy ujawni się i bolesne moŜe być czasami rozczarowanie. Po
to śeby mówić o tym jak postaraliśmy się o dokonanie rejestru obrazu i takim rejestrem jest
raport o Polonii, o Polakach za granicą przygotowany w Ministerstwie Spraw Zagranicznych,
bardzo obszerny dokument, opierający się na relacjach placówek, gdzie kaŜda polska
placówka przedstawia najwaŜniejsze cechy, które funkcjonują w danym społeczeństwie, czyli
w państwie przyjmującym na temat Polaków. Tu jakby temat konferencji i poprzednie
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
wypowiedzi skoncentrowały się na Polakach przybywających do róŜnych krajów, zwłaszcza
Europy Zachodniej w celach zarobkowych. Pamiętajmy, Ŝe ten obraz będzie bardzo róŜny w
zaleŜności od kraju. Inny będzie w Wielkiej Brytanii, gdzie jest ten masowy od wielu lat
napływ przybyszów do pracy. Inny jest obraz Polaka, inaczej jest przedstawiany na przykład
na Litwie, w Rosji, czy na Ukrainie. Inny wizerunek Polaka jest w kraju takim jak Szwajcaria,
który bezpośrednio z nami nie graniczy, a nie ma teŜ jakichś negatywnych zaszłości
historycznych. A więc z tego raportu, który został przygotowany i na podstawie opinii z
róŜnych państw wynika, Ŝe obraz polaka jest raczej pozytywny. Kształtowany przez media,
ale i kształtowany przez zachowanie, przez lata pobytu tam starej emigracji, poprzez
zachowanie się nowych przybyszów. Państwo polskie, polskie placówki dysponują pewnym
instrumentem, który słuŜyć ma tej polskiej grupie. W kaŜdej z naszych ambasad jest osoba
odpowiedzialna za kontakty i promocję polskiej kultury. Konsulowie z racji swojego urzędu
odpowiadają za kontakty z Polonią. Zarówno osoba odpowiedzialna za kontakty kulturalne
jak i konsul dysponują odpowiednimi środkami finansowymi, które mogą być wykorzystane.
Ogólnie powiem Państwu, Ŝe oprócz Ministerstwa Spraw Zagranicznych takim głównym
czynnikiem, czy instytucją kształtującą i wpływającą na realizowanie określonego wizerunku
jest między innymi Senat RP i to wynika z rozkładu środków. W 2008 roku środki finansowe
ogólnie naleŜące do puli, nazwijmy to senackiej, były rzędu 74 milionów złotych. MSZ
dysponował w tym samym roku kwotą około 9,5 miliona złotych. Przy czym z kolei konsul ma
jakby trzy fundusze zasadnicze na polskie szkolnictwo, na polską kulturę i na obozy i kolonie.
Głównymi beneficjentami tych środków to są te pierwsze dwa, o których wspomniałem, czyli
środki na kulturę i środki na szkolnictwo w granicach około 4,5 miliona złotych rocznie. A
więc dysproporcja środków istnieje, ale to jest jedno z narzędzi, którymi polskie placówki
dysponują. CóŜ mogą polskie placówki czynić, Ŝeby pozytywny obraz Polaków w danym
państwie kształtować. Przede wszystkim konsulowie mają słuŜyć i pomagać społeczności
polskiej w wielu bardzo codziennych sprawach, jak równieŜ dbać o tak zwane dobre imię
Polaków za granicą. Z tych środków na kulturę, polskie placówki starają się organizować
imprezy o charakterze promocyjnym jak dni kultury, jak koncerty, jak wystawy, zapraszanie
zespołów z Polski. Z kolei środki na szkolnictwo idą na niezwykle waŜną sprawę jaka jest
nauczanie języka polskiego za granicą. To jest jeden z waŜniejszych problemów od wielu lat,
który ciągle czeka na odpowiednie rozwiązanie strukturalne. W tej chwili, moŜe Państwo
słyszeli, są te tendencje przekazywania szkół, szkolnictwa za granicą w ręce organizacji
polonijnych i miejscowych społeczności. WaŜnym zadaniem na placówce jest równieŜ
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
kontakt z mediami danego kraju. I tutaj muszę powiedzieć, Ŝe bardzo dobre wyniki dają
organizowane przez pracowników ambasad wyjazdy studyjne do Polski. Odnotowujemy po
tych wyjazdach, po dobrze przygotowanym programie pobytu w Polsce szereg publikacji,
które pokazują Polskę na ogół w bardzo korzystnym świetle, jako kraj dynamiczny,
rozwijający się, o bogatej historii, ciekawy turystycznie. Inną z kolei działalnością jest
wychwytywanie wszelkich takich informacji, które są nieprawdziwe i psują obraz Polski. Ja
myślę tu przede wszystkim o jednym temacie, a mianowicie o „polskich obozach
koncentracyjnych”. Ten niefortunny zwrot pojawia się w wielu środkach masowego przekazu
w krajach zachodnich. Ambasady prostują, piszą listy, te listy są najczęściej publikowane, no
ale wpadki często się zdarzają i jest to dla nas przykre. Wizerunek będzie jakby pochodną
działań, które wynikają z celów jakie sobie stawiamy. Jednym z celów jest integrowanie i
szukanie jakiejś płaszczyzny kontaktu między tzw. starą Polonią, a przybyszami w ramach
migracji zarobkowej. Ja to połączyć, jak to zrobić to jest pytanie, powiedziałbym,
technologiczne i odpowiedź na nie jest dosyć trudna, jako Ŝe osoby mieszkające juŜ od lat na
terenie danego kraju wypracowały sobie pewien zestaw zachowań, kontaktów, spotkań w
ramach organizacji, klubów. I jeŜeli organizacja polonijna w jakimś kraju hołduje
popularyzacji folkloru, to akurat dla młodych przybyszów ten watek moŜe nie być najbardziej
atrakcyjny i tutaj się nie spotkają. TakŜe w tej chwili jesteśmy jeszcze ciągle na etapie
szukania modelu, który by pozwolił tym dwu róŜnym, i wiekowo i kulturowo grupom znaleźć
jakąś płaszczyznę spotkania, pewnego porozumienia, pewnej jedności. W działaniach
polskich placówek priorytetową sprawą są państwa ogólnie nazywane państwami
wschodnimi, państwa, które powstały po rozpadzie byłego Związku Radzieckiego i
zamieszkałe przez Polaków, których doświadczenia historyczne bardzo bolesne zepchnęły
często na margines. Czyli nasze działania i organizacyjne i finansowe idą jeszcze ciągle w
tym kierunku wschodnim. Wychodząc z załoŜenia, Ŝe Polonia w krajach zachodnich jest na
lepszym poziomie finansowym i potrafi sobie w wielu przypadkach dać radę. Staramy się
równieŜ, i to jest przesłaniem na kolejne lata, bardziej działać aktywizująco, kreatywnie, a nie
tylko reaktywnie. Co to oznacza? śe często dysponenci funduszy, które są na placówkach
odpowiadają na prośby, oczekiwania organizacji polonijnych i niekiedy w pośpiechu w
końcówce roku te środki rozdzielają. Podczas gdy naleŜałoby rozplanować to bardziej
równomiernie i wyznaczyć konkretne cele juŜ wcześniej, które mogłyby być do tych
organizacji skierowane. I tu pojawia się kolejny problem, bo przecieŜ Polonia to nie tylko
organizacje polonijne. JeŜeli byśmy porównywali to wielkościowo one są na pewno duŜo
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
mniejsze niŜ ta cała Polonia, niŜ Polonia w swojej masie. W związku z tym jest pytanie jak
trafić do tych, którzy nie są zrzeszeni w organizacjach, jak z nimi wejść w kontakt, jak im
pomóc. Kolejna sprawa, i to jeszcze w tej chwili nie zostało rozstrzygnięte decyzyjnie,
natomiast ta potrzeba jest dostrzegana, to przygotowanie szeregu informatorów, broszur,
które by mówiły o warunkach jakie panują w róŜnych krajach i co Polak wyjeŜdŜający do tych
krajów moŜe oczekiwać. Jak równieŜ opracowanie takich broszur pomocnych w korzystaniu
z szeregu uprawnień socjalnych, pracowniczych przy wyjeździe. W taką wiedzę chcemy
Polaków wyjeŜdŜających juŜ tutaj w kraju uzbrajać. Jest teŜ kolejny temat wynikający właśnie
(ciągle wracam do sprawy finansowej) z dysponowania środkami, Ŝeby te kwoty, które
Państwu na wstępie podałem nie zostały rozproszone. śeby nie poszły na jakieś mało waŜne
przedsięwzięcia, Ŝeby moŜna było je lepiej spoŜytkować. Jeszcze w związku z migracją
zarobkową rozwaŜa się taką moŜliwość, jest taki pomysł (na ile realny i wykonalny to juŜ
druga
kwestia)
powoływania
przedstawiciela
ministerstwa
pracy
przy
placówkach
dyplomatycznych, który byłby akredytowany i słuŜyłby pomocą związaną z pracą zarobkową
Polaków w danym kraju. Oczywiście to byłoby w tych krajach, gdzie ta migracja jest
najbardziej liczna. Kolejna sprawa to danie Polakom mieszkającym w danym państwie
szerszej informacji o moŜliwości korzystania ze środków jakie są w gestii władz państwa
przyjmującego, jak równieŜ korzystania ze środków, którymi mogą dysponować sponsorzy.
Jeszcze króciutko o tym, o czym Pani wspomniała przed chwilą, a mianowicie o tej grupie,
którą socjologowie juŜ nazywają, mówiąc o podwójnej marginalizacji. To znaczy swoboda
poruszania sprawiła, Ŝe osoby, które w Polsce były na pewnym marginesie społecznym nie
mając pracy z róŜnych powodów, czy nie chcąc pracować, przedostają się do innych państw,
gdzie teŜ pozostają na marginesie, moŜe na trochę wyŜszym poziomie. No właśnie, w jaki
sposób moŜna byłoby to zjawisko zmienić, czy poprawić. Ja bym nie przesadzał ze
stwierdzeniem, Ŝe oni całkowicie psują nasz obraz. No bo jeŜeli psują nasz obraz bo
dopuszczają się czynów nagannych no to psują ten obraz w oczach słuŜb za to
odpowiedzialnych, a więc policji, straŜy granicznej, być moŜe słuŜby zdrowia, no i czasami
jeŜeli dziennikarze wykorzystają to jako okazję do artykułów, do sensacji. Natomiast
zdecydowanie dzięki popularyzowaniu, dzięki organizowaniu (o czym wspomniałem) roŜnego
rodzaju przeglądów filmowych, dni kultury polskiej, koncertów, wystaw ten obraz Polski jako
kraju o bogatej kulturze w wielu społeczeństwach się utrwala i zyskuje wiarygodne
przekonanie. Tytułem anegdoty, nasz znakomity reŜyser Krzysztof Zanussi był kiedyś
pytany, czy on jest z tej rodziny, do której naleŜą producenci fabryki lodówek o tej samej
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
nazwie. Dzisiaj jak on sam podaje jego rodzinę we Włoszech pytają, czy oni są rodziną tego
słynnego reŜysera Zanussiego. Więc to się w tej chwili tak przestawiło i zmieniło się na
korzyść. Co jeszcze placówki czynią? SłuŜymy pomocą organizacji w Polsce, która zajmuje
się szkoleniem liderów polonijnych. Placówki typują, wyszukują takie osoby, które następnie
odbywają tutaj seminaria w Polsce. Więc to jest jakby przygotowanie nowej kadry osób juŜ
patrzących bardzo nowocześnie, które będą mogły pomóc w organizowaniu Ŝycia
polonijnego. Organizuje konferencje poświęcone zarówno migracji zarobkowej, jak i
przyszłości szkolnictwa polonijnego. Wreszcie jak to szkolnictwo będzie wyglądać (czeka nas
zapewne jeszcze w tym roku debata), co jest tematem bardzo waŜnym. I chcielibyśmy, Ŝeby
na ten temat wypowiadali się bezpośrednio zainteresowani, a więc osoby z Polonii, a nie
otrzymywali jakby narzucony wzór, czy model do zastosowania. Jeśli chodzi jeszcze o rolę
placówek, to chciałbym powiedzieć o wszelkiego rodzaju pomocy w załatwianiu spraw
osobistych osób z Polonii, ułatwianie kontaktu z miejscowymi władzami, interwencje u
miejscowych władz kiedy sytuacja tego wymaga. Te wszystkie pozornie drobne
administracyjne czynności, moŜe mało efektowne, one wszystkie składają się na pomoc
okazywaną tejŜe Polonii, a przez to dającą jej lepsze poczucie swojej wartości i miejsca w
kraju, w którym Ŝyją. To tyle na temat tego pierwszego pytania.
Drugie pytanie dotyczyło - jak przebiega współpraca z diasporą za granicą.
Częściowo moŜe w pierwszym pytaniu znalazły się na to odpowiedzi. Ja chciałbym jeszcze
dorzucić takie fakty odnoszące się właśnie do Wielkiej Brytanii, bo tam jest ta wielka
migracja. To są kontakty placówki z urzędami brytyjskimi, ze związkami zawodowymi, z
policją, z przedstawicielami parlamentu, z przedstawicielami władz lokalnych. Te, które mają
pomagać w rozwiązywaniu jakichś napiętych sytuacji, jak na przykład kwestia meczu
piłkarskiego z Irlandią Północną. Polscy kibice trochę narozrabiali i później były bardzo
częste kontakty na szczeblu urzędu konsularnego i policji. Nawet specjalna grupa działaczy
została zaproszona z Irlandii do Polski, Ŝeby bliŜej poznać specyfikę kraju, z którego
wywodzą się krewcy zwolennicy piłki noŜnej. Na Litwie na przykład nasze placówki
organizowały pomoc prawną dla osób, które czynią starania o zwrot ziemi w rejonie Wilna i
Wileńszczyzny, pomoc w organizowaniu filii Uniwersytetu Białostockiego w Wilnie, jak
równieŜ interesy kulturalne, o których juŜ wspomniałem, a więc studio teatralne, teatr polski.
Wreszcie wydatkowanie przez nasze placówki pewnych określonych kwot na zakup sprzętu
nagłaśniającego dla zespołów i grup polonijnych, strojów dla zespołów tanecznych. Są to
bardzo róŜne, bogate działania ze strony placówek. Utrzymywanie stałych kontaktów z
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
mediami, nie tylko poprzez te wyjazdy studyjne do Polski, ale przez dostarczanie
codziennych informacji, poprzez spotkania z dziennikarzami. Wiemy, Ŝe ten obraz media
będą kreować, co oczywiście i całkowicie nie zastąpi tego jak będą się zachowywać, jakie
będą mieć załoŜenia, jakie będą mieć kontakty, aspiracje Polacy, którzy w danym państwie
przebywają. Natomiast program rządowy współpracy z Polonią i Polakami za granicą… juŜ
trzy takie dokumenty się ukazały, w tej chwili dojrzewa sprawa, Ŝeby opracować kolejną
edycję, uwzględniającą zmianę sytuacji. To wszystko daje placówkom, ministerstwu
narzędzie do realizowania polityki wobec Polonii i Polaków za granicą, zawartej w
dokumentach rządowych. To tyle z mojej strony. JeŜeli były by pytania, to chętnie uzupełnię.
- Dziękuję bardzo. Proszę Państwa, do panelu dyskusyjnego z premedytacją
zaprosiliśmy przedstawicieli nowej organizacji polonijnej Poland Street. Zadaliśmy te
same pytania. Bardzo interesujące byłoby usłyszenie od Panów jak organizować, jak
stowarzyszać Polaków, którzy jak pokazują nasze badania, nie do końca chcą to robić.
śyją swoim Ŝyciem, w ciągłym ruchu, więc jest to na pewno wyzwanie dla Państwa
organizacji.
- Na pewno tak. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Szczególnie chcielibyśmy
podziękować Instytutowi Spraw Publicznych za zaproszenie nas na tak waŜną debatę. To
jest dla nas bardzo waŜne. Ta nasza bardzo skromna praca, dopiero paruletnia, jest juŜ
dostrzegana i nasz wkład w budowę wizerunku naszej społeczności w Wielkiej Brytanii na
zewnątrz jak i budowanie naszej społeczności wewnątrz jest juŜ dostrzegany. Na początku
chciałbym powiedzieć parę słów o naszej organizacji, potem przejdę do konkretyzacji
odpowiedzi na temat wizerunku Polaków w Wielkiej Brytanii. Nasze stowarzyszenie zostało
załoŜone pod koniec 2005 roku. Przyczyną tego był marsz papieski, który tuŜ po odejściu
papieŜa bardzo zmobilizował naszą polonijną społeczność. Parę osób, które potem załoŜyło
organizację było współorganizatorami tego marszu. To było coś zupełnie niesamowitego.
Okazało się, Ŝe w ciągu zaledwie paru dni, dzięki nowoczesnym środkom komunikacji, jak
sms-y, mejle, telefony i tzw. poczta pantoflowa zorganizowało się prawie 22 tysiące Polaków,
którzy przeszli centralnymi ulicami Londynu w niepowtarzalnym marszu skupienia, milczenia.
Ludzie na ulicach z innych nacji w osłupieniu pytali co się dzieje, kim jesteśmy, czego ta
manifestacja dotyczy. Wtedy teŜ zobaczyli jak wielką siłę potrafimy stworzyć w momencie,
kiedy potrafimy się zorganizować. Dla nas to był bardzo jasny i konkretny impuls, Ŝe
powinniśmy o wiele lepiej się zorganizować, od tego momentu, widząc jak duŜo nas jest.
JeŜeli chcemy, moŜemy zrobić naprawdę wiele. Naszym głównym załoŜeniem jest poprzez
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
naszą działalność reprezentować w miarę naszych moŜliwości interesy młodej Polonii. Jest
to problem, tematyka bardzo złoŜona, wielowymiarowa, jak to nasi poprzednicy bardzo
dobrze przedstawili. Naszymi głównymi celami jest integracja młodej Polonii, dbanie o
szeroko pojęte interesy Polaków. Zarówno ochrona i obrona róŜnego rodzaju naszych spraw,
interesów, związanych z prawem pracy, ale teŜ z tym, co się czasami pokazuje w mediach, a
są to często treści nieprawdziwe i krzywdzące. Bardzo waŜnym punktem naszej działalności
jest promocja polskiego dziedzictwa narodowego i tutaj od początku bardzo duŜy nacisk
kładziemy na organizowanie roŜnego rodzaju wydarzeń kulturalnych, prospołecznych. I co
bardzo waŜne, od początku niemalŜe staraliśmy się wesprzeć, czy brać udział w inicjatywach
organizowanych przez starą Polonię, czy tą emigracje powojenną i wojenną. Punkt ostatni –
umacnianie i kształtowanie pozytywnego wizerunku Polaków. Od samego początku
spotykaliśmy się, spotykamy i spotykać będziemy z róŜnego rodzaju nastawieniem do nas,
takŜe to jest rzeczywiście jeden z najwaŜniejszych punktów naszej działalności jako grupy,
stowarzyszenia Poland Street. Pokrótce charakterystyka naszej społeczności polonijnej w
Wielkiej Brytanii. Przede wszystkim to co się stało w czasie i po II wojny światowej to jest ta
fala wojenna i powojenna, która została w większości w Wielkiej Brytanii, która była bardzo
skonsolidowana, potrafiła się bardzo dobrze wewnątrz zorganizować. Wypracowała wiele
wspaniałych instytucji, grup, zbudowała POSK, powstał Instytut Sikorskiego, Instytut
Piłsudskiego i wiele innych bardzo zacnych instytucji, grup, które przez kilkadziesiąt lat
bardzo mocno wspierały sprawę polską zza granicy. Fala Solidarności, wiadomo, wiele osób
zostało w samej Anglii po wprowadzeniu stanu wojennego, część z Polski wyjechała
osiedlając się juŜ na stałe w Wielkiej Brytanii. W większości przypadków, z mojej własnej
autopsji, z rozmowy z tymi ludźmi wynika, Ŝe były to osoby bardzo dobrze wykształcone,
które od samego początku, po przyjeździe do Wielkiej Brytanii zajmowały dość wysokie i
profesjonalne stanowiska zawodowe. 1990 rok – coraz bliŜej integracji z Unią Europejską,
coraz więcej moŜliwości wyjazdu do Wielkiej Brytanii i coraz większa ilość ludzi, i znowu
dobrze wykształconych, przyjeŜdŜających na róŜnego rodzaju programy, szkolenia,
stypendia, kursy, przedłuŜała sobie, mówiąc delikatnie pobyt niekoniecznie chcąc wracać do
Polski. No i to, co się stało od 2004 roku w momencie akcesji Polski do Unii Europejskiej.
Zupełnie niespotykana młoda fala wyrusza z Polski i zalewa Wielką Brytanię, nie tylko wielka
miasta, wielkie ośrodki, ale teŜ rozlewa się po mniejszych miejscowościach, częstokroć i
zalewając farmy i wsie w danych regionach. Tutaj postaraliśmy się przedstawić to
schematycznie, ale jednak to sposób zachowania polskich emigrantów. Część z nas jest od
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
początku zdecydowana na to, Ŝeby osiąść w Wielkiej Brytanii. I to, co Pani Joanna bardzo
dobrze w swojej wypowiedzi zaznaczyła, światy równoległe, które tutaj występują. Wydawać
by się mogło, Ŝe te osoby, które zdecydowały się osiąść w Wielkiej Brytanii na stałe, powinny
chcieć się zasymilować, zintegrować ze społecznością lokalną, powinny nauczyć się języka,
powinny chcieć nawiązywać kontakty ze społecznością lokalną, ze swoimi sąsiadami.
Oczywiście w większości przypadków wydaje się, Ŝe tak jest. Te osoby mają świadomość, Ŝe
bez edukacji językowej, bez edukacji zawodowej i podnoszenia swoich kwalifikacji ich Ŝywot
w Wielkiej Brytanii będzie co najmniej nie satysfakcjonujący dla nich. Ale nie jest tak w ogóle
tej grupy osób. Niestety zdarzają się te jednostki, o których poprzednicy wspomnieli. Kiedy
osoby są zdecydowane zostać w Wielkiej Brytanii, ale tak naprawdę nie robią wiele, by
zintegrować się ze społeczeństwem lokalnym, mają problemy, czy wręcz nie chcą uczyć się
języka angielskiego, zamykają się w swoim bardzo hermetycznym środowisku, często
ograniczając się do miejsca swojej pracy, gdzie w większości pracują z Polakami na jakichś
taśmach produkcyjnych. Wracają do domu, gdzie mieszkają z Polakami, często w domach
przeludnionych. Swoje wypady ograniczają do wypadów do centrów handlowych,
ewentualnie jakieś tanie rozrywki. Na szczęście jest to zdecydowana mniejszość osób.
Następną grupą, o której warto powiedzieć, to grupa niezdecydowanych, którzy do końca nie
są określenie. Przebywają tu jakiś czas, często dwa trzy cztery lata, ale do końca nie są w
pełni określeni, czy to juŜ jest czas powrotu do Polski, czy to jest czas na podjęcie decyzji,
Ŝeby powrócić. Oni są w takim zawieszeniu. Większość z nich stara się ten czas wykorzystać
jednak konstruktywnie na podnoszenie swoich kwalifikacji. Choć mówię, bardzo waŜny jest
ten fakt istnienia światów równoległych, ludzi, którzy nie do końca chcą, mogą się
zintegrować w sferze społeczeństwa brytyjskiego. Trzecia grupa to osoby, które
zdecydowały się na pobyt tymczasowy, przyjeŜdŜają z bardzo zmaterializowaną,
skonkretyzowaną wizją tego, co chcą osiągnąć. Dla niektórych jest to pobyt dla uzyskania
celów finansowych, zarobkowych. Oni z reguły nie chcą się integrować, nie mają na to
czasu, bo bardzo cięŜko pracują, często po sześć dni w tygodniu grubo ponad osiem godzin.
Część z tych osób przyjeŜdŜa, doskonałym przykładem jest tu Wojtek, który przyjechał do
Anglii na okres tymczasowy w celach edukacyjnych. TeŜ z bardzo jasną wizją tego, co chce
tam robić, po co tam przyjechał i czego od tego wyjazdu chce osiągnąć. Opowiadając na
pytanie, kiedy i w jaki sposób polska diaspora moŜe pełnić rolę promotora polskiej
społeczności i kraju, chcielibyśmy wspomnieć o pięciu, dla nas fundamentalnych punktach,
które kreują taką moŜliwość. Punkt pierwszy jest to zorganizowanie aktywnej struktury
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
polonijnej. MoŜna zauwaŜyć niesamowity rozwój organizacyjny naszej społeczności
polonijnej od 2004 roku, kiedy to coraz więcej i chętniej powstaje grup młodej Polonii nie
tylko w duŜych centrach miast, ale i w mniejszych terenowych jednostkach. Coraz lepiej
wygląda integracja tak ze starą emigracją, jak i ze środowiskami lokalnymi. Następnym
punktem jest zaangaŜowanie polityczne społeczności polonijnej. Po tym jak osiągamy
pewien status materialny, czy teŜ umiejętnie potrafimy odnaleźć się w nowych realiach Ŝycia
za granicą, coraz więcej z nas dostrzega potrzebę integrowania się ze środowiskiem
lokalnym. Ale równieŜ poprzez głosowanie na róŜnego rodzaju wybory lokalne, a świadczy to
o rozwoju zaangaŜowania politycznego w Ŝyciu lokalnym. Punkt trzeci jest to integracja z
lokalną społecznością, o tym za chwilę. Punkt czwarty, który będziemy chcieli bardziej
rozwinąć, to współpraca z lokalnymi władzami i mediami. I punkt piąty, nie mniej waŜny, jest
to wsparcie władz polskich. Zorganizowane struktury. W jaki sposób moŜna to osiągnąć?
Przede wszystkim są to odpowiednie środki finansowe. Mimo wielu pomysłów, które mamy i
wielu moŜliwości, które świat brytyjski nam daje, nie udaje nam się wszystkiego
zorganizować tak, jak byśmy chcieli, mogli i powinniśmy ze względu na czasami dość
szczupłe środki finansowe. Wynika to teŜ z tego, Ŝe jeszcze nie do końca potrafimy
wykorzystywać środki finansowe, które są do uzyskania od władz lokalnych, jak i ze środków
Unii Europejskiej. Bardzo waŜną sprawą jest kapitał ludzki. To co było juŜ wcześniej
powiedziane, wielu z tych Polaków doskonale wyedukowanych, z doskonałym językiem, na
dobrych stanowiskach nie koniecznie czuje potrzebę integrowania się z organizacjami
polonijnymi. Oni to doskonale czynią w swoim środowisku pracy, doskonale robią to, Ŝe tak
powiem, na swoim podwórku. JeŜeli chodzi o organizacje społeczne, juŜ coraz więcej osób
pojawia się z odpowiednimi umiejętnościami i na odpowiednich stanowiskach na rynku pracy
w Wielkiej Brytanii, które teŜ mogą i potrafią coraz skuteczniej wpływać na kształtowanie
wizerunku nas jako społeczności na zewnątrz. Następnym punktem są nowoczesne środki
komunikacji. Jak juŜ widać od dłuŜszego czasu, powstaje wiele grup na terenie Wielkiej
Brytanii, które działają na swoim lokalnym podwórku, ale cały czas potrzebna nam jest
umiejętność kreowania zintegrowanego przepływu informacji, która pozwoli nam na wspólne
synchroniczne działania w szerszej przestrzeni. Następnym punktem jest sprofilowanie
działalności. Da się zauwaŜyć, Ŝe wiele z organizacji Polonii, które juŜ powstały, mają
konkretny charakter. Jest to na przykład Stowarzyszenie Polskich Architektów, Polish City
Club, Polish Professionals, Polish Psychologists. To teŜ jest waŜne, bo o wiele łatwiej jest
nam działać i dotykać pewnych konkretnych tematów, związanych z naszą działalnością.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
Jakie są przykłady zorganizowanych struktur? Przede wszystkim jest to Zjednoczenie
Polskie, które działa w Wielkiej Brytanii od 1946 roku. My jako stowarzyszenie Poland Street
mieliśmy przyjemność od samego początku rozpocząć współpracę z tą zacną organizacją,
nie było to łatwe. Było to na początku dość skomplikowane, dlatego, Ŝe jednak ten konflikt
pokoleń, jednak ta nieufność. Nie poznanie siebie nawzajem powodowało nie do końca
szybką i dobrą integrację. Ale na szczęście poprzez nasze wspólne działanie, uczestnictwo
nas młodych w inicjatywach organizowanych przez tą starszą emigrację, kiedy zobaczyli, Ŝe
jest grono młodych ludzi, organizacji, która wychodzi ponad tą szerszą sferę działalności niŜ
tylko zarobek, udało nam się bardzo szybko nadrobić zaległości. I teraz ten proces
zintegrowania przybiera bardzo szybko na sile. Mówimy tu o zintegrowaniu teŜ z młodymi
organizacjami na terenie Wielkiej Brytanii. Polska Misja Katolicka, Polska Macierz Szkolna,
ZHP poza granicami kraju – to są organizacje, działające od wielu lat na terenie Wielkiej
Brytanii. Doskonale zasłuŜonych, stojących teŜ przed wielkim wyzwaniem, w jaki sposób
sprostać tej ogromnej ilości Polaków, która przyjechała po 2004 roku, jak zagospodarować tą
młodzieŜ, która tam się znajduje, dzieci, których coraz więcej przychodzi na świat. W jaki
sposób dać im odpowiednie wykształcenie, ale teŜ i świadomość. Na przestrzeni ostatnich
miesięcy powstała bardzo cenna inicjatywa o nazwie Polish Cooperation Network. Zawiązała
się struktura pomiędzy młodymi organizacjami z terenu Wielkiej Brytanii, Irlandii Północnej,
równieŜ z Dublina. Jest to inicjatywa, która została spowodowana tym, Ŝe te młode
organizacje chcą coraz lepiej ze sobą współpracować, pokazywać się na zewnątrz.
Jednocześnie dzielić się doświadczeniem. Bo okazuje się, Ŝe ta grupa, która działa w
Londynie juŜ osiągnęła to, co inna grupa na przykład w Belfaście, czy Cambridge dopiero
chciałaby zrobić. Następuje bardzo szybka wymiana informacji, odbyliśmy kilka spotkań na
początku roku, w styczniu w Belfaście, potem w lutym w Nottingham, następne było
spotkanie w Cambridge. Trzeba teŜ podziękować polskiemu konsulatowi w Londynie i
ambasadzie polskiej, która nas wspiera nie tylko merytorycznie, ale i finansowo przy
organizowaniu tego rodzaju spotkań. I rzeczywiście te spotkania powodują wymianę
informacji, kreowanie nowych, wspólnych działań zintegrowanych ze Zjednoczeniem
Polskim. To teŜ bardzo wpływa na budowę i poprawę wizerunku nas, Polonii na zewnątrz. W
jakich inicjatywach braliśmy udział, które rzeczywiście poprawiały wizerunek nas, Polaków
jako społeczność aktywna, chcąca brać udział w Ŝyciu lokalnej społeczności. Była to przede
wszystkim akcja „Polacy głosują”, która najpierw zachęcała polską społeczność do
głosowania w wyborach na mera Londynu, a ostatnio było to wspólne działanie, związane z
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
promocją aktywnego uczestnictwa w wyborach do parlamentu europejskiego. Byliśmy
zapraszani przez organizację N… (?) City Tens, zrzeszającą większość, jeśli nie wszystkie
multikulturowe organizacje z terenu Londynu. Braliśmy udział w wielkim marszu,
zorganizowanym w centrum Londynu, na rzecz integracji społeczności znajdujących się w
Londynie. To było dla nas niesamowitym przeŜyciem, bo wśród ogromnej ilości róŜnych
społeczności, dało się zauwaŜyć biało-czerwone flagi, transparenty i rzeczywiście nasz
udział został odnotowany przez zarówno przez brytyjską prasę, telewizję i radio. W ostatnich
kilku miesiącach, szczególnie w okresie przed wyborami do parlamentu europejskiego, dało
się zauwaŜyć ogromne zainteresowanie brytyjskich partii politycznych jeŜeli chodzi o
przyciągniecie polskiego elektoratu będącego w Wielkiej Brytanii, czego świadectwem było
powołanie klubów przyjaciół polskich przy partiach politycznych. Pierwszy powstał
Conservative Friends of Poland, Labour Friends of Poland, potem L… (?) Friends of Poland.
Wielokrotnie byliśmy zapraszani na róŜnego rodzaju spotkania do House of Common, do
Parlamentu Brytyjskiego. Braliśmy udział w roŜnego rodzaju debatach, związanych zarówno
z tematyką integracji europejskiej, jak i integracji tutaj, na terenie Wielkiej Brytanii. Jakie są
stereotypy Polaków na wyspach brytyjskich, o tym moŜe juŜ powie mój kolega, Wojtek.
- Obawiam się, Ŝe Robert wyczerpał większość mojego czasu. Zostały mi jakieś dwie minuty.
Postaram się więc zrobić to bardzo szybko. Na początek chciałbym opowiedzieć Państwu o
stereotypach Polaków na Wyspach Brytyjskich i pozwolę sobie zacytować na samym
początku wypowiedź radiową pewnego dziennikarza brytyjskiego z radia BBC1, którego co
poniedziałek słucha ponad osiem milionów osób. Jest to na pewno bardzo kontrowersyjna
wypowiedź. „Z mojego doświadczenia wynika, Ŝe prostytutki bardzo dobrze prasują i
sprzątają, dlatego uwaŜam, Ŝe Polacy są doskonali w prasowaniu, prostytucji i bardzo
dobrze
naprawiają
samochody.”
Chciałbym
powiedzieć,
Ŝe
wystosowaliśmy,
cała
społeczność polska wystosowała protest. Ale nie tylko społeczność polonijna, bo byli to takŜe
sami Brytyjczycy. Kriss Miles (?) przepraszał za swoją wypowiedź, ale zdziwiliśmy się, Ŝe
tego typu wypowiedzi mogą paść na antenie radia BBC, które jest kojarzone oczywiście z
państwem brytyjskim i to tak nie powinno wyglądać. Jakie są stereotypy Polaków wśród
samych Brytyjczyków? To, Ŝe Polacy są pijakami, złodziejami, nie mówią po angielsku,
pochodzą z zimnego i biednego kraju, są pesymistami i narzekają na swój los i oczywiście są
tanią siłą roboczą, która zabiera pracę Brytyjczykom. Chciałbym tutaj podkreślić, Ŝe są to
bardzo wyolbrzymione problemy, z nimi nie spotykamy się na co dzień. Są to problemy, o
których szczególnie chętnie opowiadają brytyjskie bulwarówki, jak na przykład The Sun, albo
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
The Daily Mail. Są to tematy poruszane teŜ przez brytyjską skrajną prawicę. Tutaj chciałbym
Państwu pokazać plakat, który przygotowała partia BNP przed wyborami do Parlamentu
Europejskiego, na którym widnieje myśliwiec z czasów II wojny światowej. Cała kampania tej
partii nawoływała oczywiście do tego, Ŝeby imigranci nie zabierali pracy Brytyjczykom,
głosujemy na Anglików, to Anglicy powinni być wszędzie. Ale osoby, które dobrały ten
myśliwiec nie zdawały sobie sprawy, Ŝe to jest myśliwiec z emblematami polskimi, który
walczył podczas bitwy o Anglię. No więc oczywiście strzelili sobie samobója i ośmieszyli się
bardzo zarówno w mediach, jak i w całym społeczeństwie. I ostatnia jeszcze grupa to są
rozgoryczeni Brytyjczycy, którzy głosują bardzo chętnie na Brytyjską Partię Narodową. Teraz
przytoczę Państwu szereg pozytywnych opinii, które są o Polakach. Brytyjskie media chętnie
i często piszą o pozytywnych aspektach Polaków. Co ciekawe, w dolnym lewym rogu
przedruk z The Daily Mail, która jest negatywnie nastawiona na Polaków, ale czasami mogą
coś miłego na nasz temat napisać. Tutaj chcielibyśmy odpowiedzieć na pytanie, jakie są
najskuteczniejsze narzędzia w kreowaniu pozytywnego wizerunku Polaków. Na niektóre
sprawy odpowiedział juŜ po części pan z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale my skupimy
się głównie na tym, co Polonia moŜe zrobić. Przede wszystkim to co jest najwaŜniejsze to
jest aktywność. Polacy muszą być aktywni, muszą być zorganizowaną grupą, która pokazuje
siebie, pokazuje, Ŝe jest w stanie wywrzeć jakikolwiek nacisk zarówno na społeczeństwo
brytyjskie, jak i na władze brytyjskie. Jednym z narzędzi do budowania pozytywnego
wizerunku Polaków jest, ja to roboczo nazwałem, grupa ambasadorów Polski. Grupa
ambasadorów to pojęcie kojarzone z marketingiem, ale wydaje mi się, Ŝe bardzo dobrze się
tutaj sprawdza na naszym gruncie polonijnym. OtóŜ są to Polacy, którzy są dumni ze swojej
toŜsamości, którzy dbają o wizerunek narodu i są to Polacy, którzy starają się promować
Polskę. I tak naprawdę tym osobom najwięcej zawdzięczamy. To oni mają swoich
zagranicznych znajomych, spotykają się z nimi, opowiadają o Polsce, zapraszają ich do
kraju, którego ci ludzie w większości przypadków nie znają. PrzyjeŜdŜają do nas, okazuje
się, Ŝe nie jesteśmy zimnym, biednym krajem. Jest fajnie, zapraszają tu swoich znajomych i
to się niesie dalej. Kolejną rzeczą bardzo waŜną jeŜeli chodzi o narzędzia, to są wszelkiego
rodzaju wydarzenia. Tutaj pan z ministerstwa skupił się głównie na takich wydarzeniach
związanych z kulturą. My staramy się organizować wydarzenia praktycznie ze wszystkich
dziedzin. Czyli są to zarówno wydarzenia społeczno-polityczne, które są bardzo istotne. I
tutaj w skrócie chciałbym Państwu opowiedzieć o takiej naszej największej inicjatywie. Jest
to projekt „12 miast. Wracać, ale dokąd”, skierowany do Polaków, którzy rozwaŜają powrót
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
do kraju. Do Wielkiej Brytanii zaprosiliśmy przedstawicieli 12 największych polskich miast,
Ŝeby przedstawili ofertę i powiedzieli, czy Polacy powinni wrócić do kraju. I ten projekt
świetnie wpasował się w ogólną tendencję takiego stosunku do Polaków, który narodził się
podczas spowolnienia gospodarczego, kryzysu na wyspach. I wszyscy mówili właśnie, Ŝe
Polacy zabierają pracę, a tutaj okazuje się, Ŝe nie, bo Polacy zastanawiają się nad powrotem
do kraju. Szereg mediów podchwyciło ten temat i było to bardzo ciekawe. Sami Anglicy byli
zdziwieni, Ŝe przecieŜ musimy tu zostać, bo muszą, mówiąc kolokwialnie, mieć na kogo
psioczyć. Kolejna sprawa to są wydarzenia historyczne. Nie będziemy się rozwodzić.
Wszyscy wiemy jak waŜna jest pamięć o historii i musimy to kultywować i dać poznać
Anglikom. Oczywiście wydarzenia kulturalne i bardzo waŜna inicjatywa „Rok Polski” w
Wielkiej Brytanii, którego patronem honorowym jest Prezydent RP i Królowa Brytyjska. Jest
to wydarzenie organizowane na ogromną skalę. I sami spotykamy się wśród swoich
brytyjskich znajomych, ludzi, którzy do nas przychodzą z opiniami, Ŝe nie zdawali sobie
sprawy, jak ciekawą mamy kulturę i nigdy wcześniej nie słyszeli. Ostatnia sprawa to są
wydarzenia lokalne. Jest to bardzo istotne, Ŝebyśmy angaŜowali się, współpracowali z
Brytyjczykami i próbowali się z nimi integrować. I jeszcze chciałbym w skrócie powiedzieć o
Internecie, który jest bardzo waŜny szczególnie w dzisiejszych czasach i przejmuje piecze
nad wszystkimi innymi środkami masowego przekazu. I to teŜ jest bardzo waŜny sposób na
dotarcie do duŜej grupy osób, do których nie moglibyśmy wcześniej dotrzeć. Dlatego staramy
się to robić za pośrednictwem portali społecznościowych, róŜnego rodzaju stron
internetowych, które mówią o tematyce polskiej. Stworzyliśmy równieŜ kanał ja youtube, na
którym prezentujemy filmy związane z historią i róŜnymi wydarzeniami i otrzymujemy szereg
komentarzy od osób anglojęzycznych, co oznacza, Ŝe interesują się takimi sprawami i jest to
jedna z form dotarcia do odbiorcy. I oczywiście fora dyskusyjne, to teŜ jest bardzo waŜne. I
jeszcze ostatni podpunkt, to o czym wcześniej wspomniał pan z Ministerstwa Spraw
Zagranicznych, musimy mieć bardzo regularne i bardzo dobre kontakty z mediami, jak
równieŜ mieć preteksty do komunikacji i reagować na negatywne komentarze i opinie. I to by
było na tyle. Bardzo dziękuję.
- Dziękuję bardzo. Proszę Państwa, jesteśmy opóźnieni, więc proponuję, Ŝeby przenieść
prezentację Pani Eweliny do następnej części i jeśli ktoś ma komentarz to zapraszam, ale
dosłownie jeden, dwa komentarze i potem zapraszam na przerwę.
- Jerzy Dzikowski, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Ja chciałem krótko się
wypowiedzieć. Chciałem zakwestionować tezę z pierwszego wykładu, który zakończył się
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
stwierdzeniem, Ŝe większość Polaków pracuje w Niemczech nielegalnie. Ja się obawiam, Ŝe
Pani Szwarc (fon.) po powrocie do Niemiec chwyci za telefon i zadzwoni do kontroli
finansowej nielegalnego zatrudnienia i zapyta, co wy tam robicie. Tam było powiedziane, Ŝe
Polacy pracują w rolnictwie. To chciałem wyjaśnić, Ŝe około 300 tysięcy Polaków corocznie
pracuje w Niemczech, otrzymuje pozwolenie na pracę, przechodząc odpowiednią procedurę.
5 – 6 tysięcy studentów oficjalnie pracuje w czasie wakacji. Na budowach pracują oficjalnie
polscy pracownicy oddelegowani przez przedsiębiorstwa polskie na podstawie polskoniemieckiej umowy z `90 roku. W ramach kontyngentów otrzymują zezwolenia na pracę.
DuŜa część Polaków pracuje, prowadząc działalność gospodarczą w kraju, albo w
Niemczech i jeśli jest to jednoosobowa działalność, nie potrzebują pozwolenia na pracę.
Oprócz tego Niemcy wydają zezwolenia na pracę pracownikom wykwalifikowanym. JeŜeli
chodzi o pomoc domową w gospodarstwach domowych, osób wymagających opieki, to teŜ
jest uregulowane, teŜ dostają zezwolenia na pracę. Są teŜ przypadki, Ŝe takie osoby są
delegowane przez polskie przedsiębiorstwa. Nie do końca moŜe to jest prawidłowe, ale tak
się dzieje. Obecnie zatrudnienie jest na poziomie 300 tysięcy, więc nie sądzę, Ŝeby więcej
było nielegalnego zatrudnienia. Dziękuję.
- Ja się moŜe pozwolę odnieść. Bardzo dziękuję za komentarz. Całkowicie się z nim
zgadzam. Mój referat pokazywał, jaki jest wizerunek pracowników w prasie i w prasie moje
analizy pokazały, Ŝe większość artykułów zajmowało się pracownikami pracującymi
nielegalnie. Natomiast absolutnie nie pokazywałam na przykładzie liczb, ani faktów
rzeczywistych. Odnosiłam się tylko do tego, co pokazuje prasa. Mogę się tylko zgodzić i
ubolewam, Ŝe w prasie ten wizerunek jest taki, Ŝe pokazuje pracowników pracujących
nielegalnie, a nie tych legalnie. Dziękuję.
- Jeśli nie ma więcej komentarzy, zapraszam na krótką przerwę kawową. Dziękuję.
- (Jacek Kucharczyk – moderator) Szanowni Państwo, witam w drugiej części naszej
konferencji, poświęconej problematyce związków pomiędzy wizerunkiem migrantów, a
ich integracją. Jak Państwo widzą, zaplanowaliśmy tą konferencję tak, Ŝeby w
pierwszej części mówić o wizerunku polskich migrantów za granicą, w krajach Unii
Europejskiej, w szczególności w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. W tej chwili
chcielibyśmy rozmawiać przede wszystkim o wizerunku migrantów w Polsce. To teŜ
temat bardzo interesujący. I tutaj teŜ Instytut Spraw Publicznych przeprowadził pewne
badania, takŜe spojrzymy zarówno na badania prasowe, jak i na badania ilościowe. A
później będziemy mieli panel dyskusyjny, Ŝeby skomentować te kwestie, problemy
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
poruszane w prezentacjach. Zanim jednak przejdziemy do tej tematyki panelu nr 2,
będziemy mieli jedną prezentację nawiązującą jeszcze do tematu pierwszej części
naszego spotkania, prezentację dotycząca polskiej migracji i obecności Polaków i ich
wizerunku w Irlandii. Natomiast chciałem jeszcze powiedzieć, Ŝe poniewaŜ ta pierwsza
część się przeciągnęła, to obiad teŜ trochę opóźnimy (…). W tej chwili poproszę Panią
Ewelinę Debaene o przedstawienie swojej prezentacji, potem przejdziemy do
problematyki migrantów w Polsce, bardzo proszę.
- Jeszcze raz dziękuję za wprowadzenie i chciałam wyjaśnić, Ŝe mój referat będzie w języku
angielskim, jako Ŝe bazuje na raportach, danych, uzyskanych w ramach prac nad projektem,
prowadzonym w Trinity College w Dublinie. Natomiast jeŜeli po prezentacji, czy później
podczas dyskusji były jakiekolwiek pytania, bardzo chętnie odpowiem teŜ w języku polskim.
(02:10:02)
Firstable I`d like to thank to Irish Embassy for very kind invitation to deliver this presentation
on their behalf. And also many thanks to organizers for agreeing with all suggestions of the
Irish case could be ob value for ours today discussion (…) Dostępne jest nagranie
prezentacji.
(02:22:33)
- Dziękuję bardzo za tę prezentację, myślę, Ŝe to jest ciekawe uzupełnienie
wcześniejszych prezentacji dotyczących Niemiec i Wielkiej Brytanii, zresztą widzimy
wiele wątków wspólnych. JeŜeli będą jakieś pytania do tej i do prezentacji
wcześniejszych to, tak jak mówiłem, na końcu poprosimy państwa o pytania czy
komentarze. Jeszcze jedna rzecz organizacyjna, państwo dostali ankiety ewaluacyjne
w zestawach. Prośba od organizatorów o wypełnienie ich. A teraz przedstawię osoby,
które dokonają prezentacji badań przygotowanych na temat postrzegania wizerunku
migrantów w Polsce. Będzie to Pani dr Joanna Konieczna z Uniwersytetu
Warszawskiego i Pan Ignacy Jóźwiak z Instytutu Spraw Publicznych i Szkoły Nauk
Społecznych. To będą badania dotyczące wizerunku prasowego migrantów. Po czym
poprosimy dr Pana Michała Wencla z Centrum Badania Opinii Społecznej o
przedstawienie wyników badań CBOSu na temat postrzegania migrantów i róŜnych
narodowości w
społeczeństwie polskim. To będzie pierwsza część, później
przejdziemy do panelu komentującego te wyniki. Bardzo proszę.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
- Dziękuję bardzo. Witam wszystkich. Mam nadzieję, Ŝe uda mi się Państwa zaciekawić.
Wspólnie z Ignacym przeprowadziliśmy analizę prasy polskiej na temat cudzoziemców. Od
razu powiem jak wyglądał materiał, który badaliśmy. To było 9 tytułów prasowych, w tym 4
dzienniki: Gazeta Wyborcza, Dziennik, Rzeczpospolita i Fakt; tygodniki: Polityka, Wprost,
Newsweek, śycie na Gorąco oraz miesięcznik Twój Styl. Tutaj jak widać chodziło nam o to,
Ŝeby zajmować się nie tylko prasą prestiŜową, ale równieŜ prasą popularną jak Fakt czy
śycie na Gorąco. W miesięczniku Twój Styl był tylko jeden artykuł, który pasował do naszych
kryteriów. Artykuły wybieraliśmy na podstawie słów kluczowych, pewnie Ignacy powie
później dokładnie jakie to były słowa kluczowe. W kaŜdym razie, w zasadzie mogę to
powiedzieć teŜ i ja. Słowa takie jak: cudzoziemcy, imigranci, uchodźcy oraz wszystkie
kategorie narodowe. Okres objęty badaniem to było pół roku – pomiędzy styczniem, a
czerwcem 2009. Jak państwo widzą to była niesamowita ilość materiałów. Było 776 tekstów
prasowych róŜnej objętości. Profesor Mrozowski przeprowadził podobną analizę kilka lat
temu i teŜ objął tą analizą półroczny okres. Wtedy materiałów nadających się do analizy było
ok. 7 razy mniej. Pokazuje to jak zwiększa się zainteresowanie polskiej prasy tematyką
cudzoziemców, w związku z tym, teŜ zainteresowanie społeczeństwa. JeŜeli chodzi o to jak
ten materiał był rozłoŜony pomiędzy róŜne gazety to tutaj widać, Ŝe za wizerunek prasowy
cudzoziemców głównie odpowiedzialna jest Gazeta Wyborcza, moŜna powiedzieć. 70%
tekstów, które były poddane analizie pochodziło z tej gazety. Przy czym tutaj trzeba teŜ
powiedzieć, Ŝe ten fakt częściowo był związany z tym, Ŝe Gazeta Wyborcza ma równieŜ
dodatki lokalne. Myśmy brali pod uwagę wszystko, tzn. wydanie centralne oraz wydania
lokalne. Tygodniki, poza Newsweekiem, to jest niewielki fragment tego tortu. Warto o tym
pamiętać. Jeszcze jedna rzecz, którą chciałabym zaznaczyć. Jednostką analizy był tekst
prasowy, artykuł. Był tu jeden problem, który objawiał się wtedy, jeŜeli prasa opisywała jakieś
wydarzenie, np. jakieś rasistowskie napady na kogoś. Wtedy to wywoływało bardzo szeroki
oddźwięk w prasie i właściwie wszystkie gazety poświęcały po kilka tekstów temu samemu
wydarzeniu. Omawiały te same osoby, te same osoby się tam pojawiały w tym samym
właściwie kontekście. Myśmy przyjęli jednak, Ŝe będziemy kaŜdą z tych sytuacji traktować
niejako osobno, chociaŜby dlatego, Ŝe jeŜeli o jakimś wydarzeniu napisano 5 artykułów to
jest pięć razy większy oddźwięk tego wydarzenia, niŜ jakby napisano tylko jeden. To teŜ te
ilości, procenty, które za chwilę będę przedstawiać w jakiś sposób to kształtuje. Pierwsza
rzecz, taka charakterystyka tego materiału to jest poziom opisu, tzn. poziom jednostkowy,
czyli jeŜeli w tym tekście były omawiane osoby, które moŜna było zidentyfikować, tzn.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
wiadomo było czy to jest męŜczyzna czy kobieta, jakiej narodowości, co robi, itd. Czasami w
jednym tekście przedstawiano więcej niŜ jedną osobę, ale głównie na poziomie
jednostkowym to się działo. Bywał poziom zbiorowy, kiedy mówiono ogólnie o
cudzoziemcach: Ukraińcach, Chińczykach, uchodźcach, itd. Wtedy był to poziom zbiorowy.
Czasami zdarzały się sytuacje mieszane, które trudno było jednoznacznie zaklasyfikować do
jednej lub drugiej kategorii, ale takich było bardzo niewiele. Jeśli chodzi o gatunek literacki
tych materiałów to przewaŜały materiały informacyjne. Jak państwo za chwilę zobaczycie to
głównie jest związane z tym, Ŝe w zasadzie większość tych materiałów to były informacje
sportowe, które z natury rzeczy maja charakter relacji. Wszystkie pozostałe gatunki są tutaj
przedstawione, jednak znacznie rzadziej występowały, niŜ informacje. WyróŜniliśmy takie
podstawowe kategorie, główne tematy, w których się te relacje dotyczące cudzoziemców
pojawiały. Przede wszystkim sport – 40% wszystkich artykułów. Poza tym inwestycje,
turystyka, nauka, zakupy, czyli cudzoziemcy traktowani jako źródło zarobku. MoŜna
powiedzieć, Ŝe te kategorie są połączone w sposób chaotyczny, ale tutaj głównie chodziło o
cudzoziemców jako źródło zarobku na róŜne sposoby. Później teksty dotyczące
cudzoziemców jako ofiar rasizmu, ksenofobii, róŜnych bubli prawnych, urzędowych, itd.
Potem Kronika Policyjna. Później informacje dotyczące pracowników zagranicznych, w tym
równieŜ handlarzy, sprzedawców kebabów, itd. Rozmaite historie i opowieści z Ŝycia wzięte.
Później prezentacja osób: artystów, twórców, aktorów, ekspertów, naukowców, osób wysoko
kwalifikowanych, równieŜ trenerów. Kolejna kategoria to wszelkiego rodzaju przestępstwa:
handel ludźmi, róŜnie niemoralne praktyki stosowane przy legalizacji pobytu, przemyt, itd.
Wreszcie plotki i skandale z Ŝycia znanych ludzi, oraz problematyka uchodźców. Tak
wyglądał tutaj rozkład częstości jak państwo widzą. Przy tym ok. 17% z badanych tekstów
wspominało o cudzoziemcach w kontekście przestępstw. Była mowa o przestępstwie i przy
okazji o cudzoziemcach, przy czym nie zawsze to cudzoziemcy byli sprawcami tych
przestępstw. Bywało tak, w 37% z tych przypadków, Ŝe to cudzoziemcy byli ofiarami tych
przestępstw. W 41% ofiarami byli Polacy. W 22% trudno określić kto jest ofiarą, a kto
sprawcą, w jakim kontekście występuje cudzoziemiec, bo jest tam on tylko wspominany.
Jeśli chodzi o kraje z których pochodzili opisywani przestępcy, to głównie Ukraina, Rosja,
Iran, Wietnam, przy czym w ogóle w kontekście przestępstw wspomniano 31 krajów, te
najczęściej. Ja bym jednak nie wyciągała z tego wniosku, Ŝe Ukraińcy i Rosjanie są
przedstawiani w polskiej prasie jako przestępcy, bo tak nie jest. Ukraińcy i Rosjanie są
jednymi z najczęściej pojawiających się w ogóle grup w prasie, jak równieŜ w naszym kraju.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
W związku z tym, równieŜ występują w roli społecznej przestępców. JeŜeli chodzi o
przestępstwa, których ofiarami byli cudzoziemcy to była to głównie przemoc na tle rasowym,
handel ludźmi i były teŜ róŜne oszustwa dokonywane przez nieuczciwych pracodawców.
Teraz taka rzecz, która zawsze jest dosyć trudna – ładunek emocjonalny tekstu. Dosyć długo
się wahałam czy w ogóle taką analizę przeprowadzać, czy nie, poniewaŜ to jest jednak
dosyć subiektywne. Myślę, Ŝe gdyby ktoś inny czytał te gazety, mógłby mieć w niektórych
sytuacjach zwłaszcza, inne odczucia niŜ ja i inaczej trochę zaklasyfikować. Mimo wszystko
wydaje mi się, Ŝe to jest dosyć waŜne, w jaki sposób narrator lub autor przedstawia własny
stosunek. Tutaj okazało się, Ŝe negatywne elementy w tekstach pojawiały się częściej niŜ
pozytywne. Generalnie rzecz biorąc pozytywne – 14%, negatywne w sumie 20%. Przy czym
rozróŜnienie „elementy negatywne” i „negatywne”, chodzi tutaj głównie o siłę ekspresji. Przy
czym to teŜ nie jest tak, Ŝe te negatywne emocje, które się pojawiały w tekstach były zawsze
skierowane przeciwko cudzoziemcom. Właśnie wcale nie, tutaj dosyć często było tak, Ŝe
sympatia tego narratora stała po stronie cudzoziemców, a negatywne emocje były
skierowane przeciwko urzędom, albo sprawcom ewentualnych przestępstw, złemu prawu,
fatalnej organizacji, itd. Jeśli dalej to jeszcze rozkładać no to zwrócimy uwagę, Ŝe jeŜeli
sympatia narratora stała po stronie cudzoziemców, to teksty miały ogólnie rzecz biorąc
wydźwięk negatywny. To o czym juŜ wspominałam, głównie przestępstwa na tle
rasistowskim, albo teŜ złe prawo, biurokracja, która utrudnia im Ŝycie. JeŜeli sympatia była
rozłoŜona równo po obu stronach, to głównie były to bardzo pozytywne przypadki, opowieści
o udanej współpracy, jakichś wydarzeniach kulturalnych, które przyciągały uwagę, itd.
Natomiast jeśli sympatia narratora stała po stronie polskiej, to negatywne emocje nie były tak
mocno wyraŜone. Jest to dosyć charakterystyczne, Ŝe wtedy siła ekspresji była najczęściej
mniejsza. Dosyć ciekawie się przedstawia zróŜnicowanie sympatii narratora pomiędzy
tytułami. Tutaj niestety nie wszystkie teksty dało się poddać tej analizie, bo czasami było ich
zbyt mało, tzn. generalnie przewaŜały teksty neutralne, jak widać z poprzedniego slajdu. W
związku z tym, jak juŜ się je odjęło i wzięło się tylko te, w których były wyraŜone jakieś
emocje to zostawało tekstów w tygodnikach, poza Newsweekiem, zbyt mało, Ŝeby je jeszcze
rozkładać na kolejne kategorie, ale myślę, Ŝe to jest dosyć charakterystyczne. Gazeta
Wyborcza, która dominuje w całej masie przekazów prasowych, na ogół, jeŜeli wyraŜa jakieś
emocje to są one po stronie cudzoziemców, natomiast Rzeczpospolita bardzo się stara być
wywaŜona i sympatię trzymać po obydwu stronach. Myślę, Ŝe to dosyć jest ciekawe. Teraz
przechodzimy na inny poziom analizy, tzn. wcześniej mówiłam o tekstach, jednostką badaną
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
był tekst. Teraz jednostką badaną będzie osoba opisana w tekście. Było 435 osób opisanych
we wszystkich przeanalizowanych przeze mnie tekstach. JeŜeli popatrzymy skąd te osoby
pochodziły, no to na ogół pochodziły z Europy, prawie połowa. Przy czym 27% pochodziło z
Europy Wschodniej. Jeszcze waŜne jest, Ŝe Europa Zachodnia i Środkowa to tak naprawdę
były wszystkie kraje Unii Europejskiej łącznie z Rumunią, Bułgarią, Litwą, Łotwą i Estonią
plus kraje Europy Zachodniej, które nie naleŜą do Unii Europejskiej, typu Szwajcaria czy
Norwegia. Europa Wschodnia i były ZSRR no to właśnie z wyłączeniem Litwy, Łotwy i
Estonii, które były wymienione w poprzedniej kategorii, czyli nie ma ich w tej. No i Bałkany
bez np. Słowenii, ale z Chorwacją. Ewentualne wszystkie szczegóły podam, jeśli będą
pytania. Charakterystyczne jest to, Ŝe równieŜ Azja jest tutaj silnie reprezentowana,
oczywiście głównie Chińczycy i Wietnamczycy. PoniŜej mają państwo zestawienie krajów
pochodzenia najczęściej wymienianych, przy czym ogólnie wymieniono 69 krajów. Jeszcze
nie powiedziałam, bo tutaj w tych regionach brakuje Australii. Australia wystąpiła chyba
trzykrotnie, tylko nie w jednostkowym opisie, tzn. byli Australijczycy, ale nie dało się ich
uwzględnić w tej części analizy, poniewaŜ oni byli zbiorowo potraktowani, a nie jednostkowo.
Ale właśnie no tutaj jeśli chodzi o region pochodzenia to bardzo szeroko. A teraz jeśli chodzi
o cechy demograficzne tych osób, które są opisywane. Dość charakterystyczne, Ŝe na ogół
są to męŜczyźni, kobiety wyraźnie rzadziej. PrzewaŜają osoby młode w tym całym opisie. To
oczywiście teŜ jest skorelowane z tym, Ŝe jak państwo pamiętają, większą część z tych
przekazów stanowi sport. Tam właśnie opisywani są zawodnicy, którzy są młodzi. Tutaj
właśnie widać, Ŝe tak to wygląda. JuŜ przechodzę do wniosków. Wnioski właściwie takie, Ŝe
widzimy, Ŝe prasa nie propaguje niechęci, czy wrogości w stosunku do cudzoziemców. Jeśli
popatrzymy na to jako na całość, to oni raczej są traktowani jako szansa bardziej niŜ
zagroŜenie dla Polski. Sport, który jest bardzo waŜnym tematem w kontekście
przedstawiania cudzoziemców teŜ do tego się przyczynia, no bo o sporcie pisze się dosyć
często wtedy, kiedy polska druŜyna odnosi jakieś sukcesy zbiorowe, albo indywidualne.
Reprezentantami Polski są dosyć często cudzoziemcy. Tym samym pozytywny wizerunek
tych osób jest kreowany. O regionach pochodzenia juŜ powiedziałam, nie będę powtarzać.
Mam nadzieję, Ŝe wszyscy pamiętają. No tutaj ten dynamizm, bardzo duŜo mówi się o
ludziach wykwalifikowanych, dobrze wykształconych. Przedstawia się success stories róŜne,
to jest dosyć teŜ charakterystyczne. Powoduje ogólny pozytywny ton. To, Ŝe omawia się
przestępstwa, negatywne sytuacje z tym związane, to nie burzy to ogólnego pozytywnego
wizerunku. To tyle. Dziękuję. JeŜeli będą pytania do tej części to chętnie odpowiem.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
- Dziękuję. Ignacy rozumiem teraz kontynuuje, tak? Bardzo proszę.
- No więc ja prawie to samo tylko trochę inaczej. Ja tutaj nie będę miał takich ładnych
kolorowych słupków i kółeczek, natomiast będę miał sporo cytatów z prasy. Przepraszam,
muszę sobie nastawić stoper, bo mam skłonności do rozgadywania się. No więc motto: „Bez
cudzoziemców bylibyśmy uboŜsi”, do tego dojdę, pochodzi z listu czytelnika Gazety
Wyborczej i tak naprawdę moŜna by tym jednym zdaniem podsumować stosunek polskiej
prasy do cudzoziemców. O samych badaniach, skoro juŜ tutaj Joanna mnie wyręczyła to nie
będę mówił. Tak tylko chwilę, Ŝeby państwo sobie rzucili okiem. Kategorie w jakich, te
konteksty w jakich prasa wspomina o cudzoziemcach to teŜ koleŜanka mówiła, no więc
moŜemy przejść dalej. Jakie wizerunki wyłaniają się z tych prasowych opisów, one nie są do
końca toŜsame z tymi kategoriami. W poszczególnych przypadkach cudzoziemcy mogą być
przedstawiani jako szansa. Mam na myśli szansę dla Polski, dla kraju, dla społeczeństwa.
Są to sportowcy, ja tu mogę dodać, Ŝe tych wiadomości sportowych było tyle, Ŝe moŜna by tu
do rana siedzieć i wymieniać sukcesy i poraŜki polskich sportowców niepolskiego
pochodzenia. Tą szansą mogą być równieŜ zagraniczni pracownicy, inwestorzy, handlarze. Z
tymi handlarzami to sprawa nie jest taka jednoznaczna, gdyŜ się równieŜ pojawiają jako
zagroŜenie. Cudzoziemcy jako źródło zysku – to mogą być zarówno turyści jak i zagraniczny
studenci płacący pieniądze za moŜliwość studiowania i równieŜ taki argument, moŜe nie
najwaŜniejszy, ale równieŜ obecny, Ŝe przybysze z zagranicy wnoszą pewien koloryt do
polskiej, w domyśle szarej i nudnej, rzeczywistości. Cudzoziemcy jako ofiary – to przede
wszystkim były bogato opisywane skandale związane z wyzyskiem zagranicznych
pracowników, którzy padali ofiarą zarówno firm pośrednictwa pracy, jak i samych
nieuczciwych pracodawców. Ofiary rasizmu, głównie osoby o odmiennych cechach
fizycznych, czyli Afrykanie i Arabowie. TakŜe problemy z urzędami, z biurokracją, z
urzędniczą niekompetencją, co równieŜ moŜe wpłynąć na stopień adaptacji cudzoziemców
do polskiego społeczeństwa, czy ich samopoczucie w kraju. JeŜeli zagroŜenie, to dlaczego?
OtóŜ zagroŜenie dla rynku pracy, ci sami ludzie, którzy pojawiają się jako szansa, równieŜ
pojawiają się jako zagroŜenie, czyli cudzoziemcy, którzy zaniŜają standardy pracy. MoŜe to
być zagroŜenie dla zatrudniających firm, moŜe to być zagroŜenie porządku i estetyki. Tutaj
pojawia się motyw warszawskiego Stadionu X-Lecia. Tak naprawdę poza stadionem ten
motyw estetyczny nie był za bardzo poruszany. ZagroŜeniem dla publicznych interesów
mogą nieuczciwi czy niepewni inwestorzy. No i jest zagroŜenie dla prawa i porządku, czyli
przestępcy czy uwodziciele nieletnich, co moŜna zaliczyć jako zagroŜenie dla moralności.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
Cudzoziemcy jako osoby – to są przede wszystkim nakreślone wizerunki przebywających w
Polsce ludzi sukcesu, ale równieŜ na drugim biegunie osoby o cięŜkiej sytuacji Ŝyciowej,
które znalazły w Polsce bezpieczną przystań. A takŜe bohaterowie interesujących historii,
Ŝyciowych perypetii, właściwie juŜ bez społecznego kontekstu migracji. Jak polska prasa i
poszczególne tytuły piszą o szansie z jaką wiąŜe się napływ cudzoziemców? A więc zdarzało
się autorom wspominać o zastoju na polskim rynku pracy i „odsieczy ze Wschodu” jaka miała
przybyć na ratunek polskim przedsiębiorcom. O „odsieczy ze Wschodu” pisał Wprost.
Zagraniczni pracownicy przedstawiani są jako po pierwsze tańsi, po drugie bardziej rzetelni
od Polaków. Taki ładny cytat właśnie z Wprost: „Ani bezrobocie, ani powracający z Zachodu,
ani kryzys czy pierwsze bankructwa duŜych przedsiębiorstw nie są w stanie zmusić Polaków
do podjęcia pracy na <<urągających ich dumie>> stanowiskach. Oferty dla sprzedawców,
kasjerów czy budowlańców wiszą w urzędach pracy miesiącami. Coraz więcej polskich firm
sprowadza więc pracowników z zagranicy – z Ukrainy, Białorusi, Chin, Wietnamu, Korei i
Filipin.” MoŜe to zatrudnienie to równieŜ jest oszczędność, Ŝe tutaj wchodzą na rynek firmy
świadczące pośrednictwo. Tutaj teŜ taką szansą czy ratunkiem mogą być zachodni
inwestorzy, którzy przychodzą z pomocą, kiedy właściwie w Polsce nie ma kompetentnych
podmiotów, mogących wkroczyć z jakąś inwestycją chociaŜby do takiego prestiŜowego
sektora jak przygotowania do Euro 2012. Cudzoziemcy napływający do Polski to równieŜ jest
prestiŜ i źródło zysku. Tutaj fragment z Gazety Wyborczej: „Polskie uczelnie zwietrzyły
interes. Jeden Chińczyk płaci tyle, co kilku zaocznych z Polski (i dalej) a goście z zagranicy
płacą niezłą kasę.” Następny motyw, świadczący o tym, Ŝe (?) się opłaca to jest turystyka
zakupowa. To jest równieŜ nie tyle tylko ratunek, co po prostu szansa z pozornie
negatywnego zjawiska jakim jest upadek złotówki. I tutaj taki dłuŜszy fragment o obleganych
supermarketach zarówno na wschodzie, południu, jak i zachodzie Polski. Pewnym
zaskoczeniem moŜe być to, Ŝe właśnie na polskie supermarkety postanowili rzucić się
równieŜ Słowacy. Niedawno to zjawisko było odwrotne. Kilka razy juŜ wspominałem o tym,
Ŝe bez obcokrajowców bylibyśmy uboŜsi. Tutaj bardzo ładny komentarz czytelnika Gazety
Wyborczej świadczący o tym, Ŝe tak naprawdę na otwartości i gościnności korzystamy
wszyscy. I tutaj pozwolę sobie przytoczyć ten fragment w całości: „Wydaje mi się, Ŝe
zmniejszyć nastroje rasistowskie moŜna przez: kampanię reklamową pokazującą, Ŝe osoby
innej rasy niczym się nie róŜnią od rasy białej i nie przyjechały do Wrocławia [bo to akurat
Gazeta Wrocławska], aby nam zagrozić lub coś nam zabrać, a wręcz odwrotnie - często
słuŜą swoją wiedzą, stwarzają miejsca pracy itp. Kiedy studiowałem za granicą, na kaŜdej
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
uczelni normą było istnienie <<działu dla obcokrajowców>>. Nie zapomnę równieŜ plakatów
ze sloganem <<Bez obcokrajowców bylibyśmy uboŜsi.>>” To porównanie czytelników do
sytuacji na zachodzie jeszcze się pojawi w kontekście problemów urzędniczych
obcokrajowców w Polsce. Cudzoziemcy jako ofiary, tj. moŜe nie przede wszystkim, ale
widoczna kwestia wyzysku i nieuczciwego traktowania pracowników kontraktowych z Chin i
Filipin. Wspominam o tym, dlatego Ŝe osobiście było to dla mnie pewne zaskoczenie, raczej
o pracownikach z Chin i Filipin się niewiele słyszy. Są to konflikty właśnie przede wszystkim
z pośrednikami. Tutaj padają takie ostre słowa, jak niewolnicza praca, pracują jak niewolnicy.
Tutaj właśnie teŜ przedsiębiorcy skarŜący się na to, Ŝe nie udało się znaleźć ludzi do roboty i
trzeba było się uciec do pomocy Chińczyków czy Filipińczyków. Chińczycy skarŜą się na
swoje niegodne warunki, gdzie byli trzymani w nieogrzewanych barakach, a dawano im mało
jedzenia. Tutaj dalszy ciąg tych skandali, z jednej strony małe stawki, a z drugiej opinie
samych zatrudniających, którzy się tym tłumaczą, Ŝe jak najbardziej o swoich podopiecznych
dbali, właśnie zapewniając im świńskie nóŜki na zupę oraz wycieczkę do zoo i na kebaba.
Co ciekawe nie było i tutaj muszę podkreślić podobnych doniesień o pracownikach z
Ukrainy. Pozostaje otwartą kwestią dlaczego. Udało mi się znaleźć jeden przypadek
skandalicznego traktowania jednej osoby – Ukrainki zatrudnionej do pracy w rolnictwie, której
nie płacono, która była więziona na strychu i wykorzystywana seksualnie. Dalej, „Urzędnicze
piekło cudzoziemców” – to jest termin z gazety Dziennik. Historie cudzoziemców, którzy
długo czekają na zgodę na przedłuŜenie pobytu, na załatwienie meldunku. Oprócz samych
skomplikowanych i nie zawsze zrozumiałych procedur jest to równieŜ niekompetencja
urzędników, czy teŜ niechęć z jaką traktują cudzoziemców. Tutaj akurat wybrałem historię
Niemki, której po wypadku na rowerze odmówiono pomocy medycznej, bo nie miała przy
sobie dokumentu zaświadczającego o ubezpieczeniu. I tutaj znowu jak ten czytelnik, który
zwracał uwagę na obopólną korzyść płynącą z napływu obcokrajowców. Ten komentarz, tym
razem nie czytelniczki, przepraszam, tylko redaktorki przywołującej swoje wspomnienia z
Barcelony, kiedy ten problem w ogóle nie istniał. JeŜeli chodzi o rasizm, nietolerancję,
wrogość z jaką spotykają się przybywający do Polski obcokrajowcy, tu moŜe wątek nie
najbardziej wyeksponowany, ale moim zdaniem istotny w kontekście tego, Ŝe najwięcej
informacji o cudzoziemcach pochodzi z działu sportowego. To rasistowskie zachowania na
stadionach, jak równieŜ nieporozumienia z zarządem, trenerami, czy sponsorami. Tu był
jeden przypadek druŜyny z Wrocławia, która nie zdecydowała się na zakup czarnoskórego
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
piłkarza oraz teŜ seria artykułów ze Stalowej Woli, gdzie odmówiono pieniędzy na druŜynę
zatrudniającą czarnoskórych koszykarzy.
No i najbardziej dramatyczne opisy rasizmu, nietolerancji, czyli fizyczne ataki na
obcokrajowców. Głównie o tym donosi Gazeta Wyborcza, głównie z Białego Stoku i
Wrocławia i to jest kilka historii po których posypała się medialna burza. W Białym Stoku był
to napad na czarnoskórą Szwedkę w galerii handlowej, uliczny napad na obywatela Indii, czy
seria zaczepek słownych i fizycznych pod adresem czarnoskórego Francuza. RównieŜ na (?)
pojawiły się skargi zagranicznych studentów, Ŝalących się, Ŝe nie czują się w Białym Stoku
bezpiecznie, boją się poruszać po mieście. We Wrocławiu, tutaj taki bardziej juŜ klimat
powiedziałbym wielkomiejski -
napady na studentów w klubach nocnych, ataki na
marokańskiego artystę, pobicie czarnoskórego DJa, dyskomfort i poczucie zagroŜenia wśród
czarnoskórych studentów. Z innych miast teŜ prasa wspominała o napadzie i dotkliwym
pobiciu czarnoskórego lekarza w Elblągu, który został zaatakowany podczas spaceru w
parku. Wrocławskie wydanie Gazety Wyborczej miało kampanię „Jesteśmy rasistami”, w
której wspominano o tego typu incydentach, a takŜe stawiano sobie pytanie o skalę tego
problemu i o przyczyny takich zachowań, samopoczucie obcokrajowców w Polsce. Przede
wszystkim tutaj chodziło o osoby czarnoskóre. Tutaj kilka spektakularnych opisów, to juŜ z
braku czasu pozwolę sobie je pominąć. Są tutaj relacje poszkodowanych: „Bili tak jakby
chcieli zabić”, wyzwiska typu: „go home”, „fucking Arab”, „bili pięścią po twarzy”. Ciekawe, Ŝe
skrupulatna w tego typu doniesieniach Gazeta Wyborcza pominęła przypadek, o którym
wspomniał Dziennik, mianowicie osoby w Gdańsku, która została porwana z ulicy i więziona
przez kilka dni, torturowana przez neonazistów. Przepraszam, Ŝe tak beznamiętnie o tym
wspominam, ale staram się zmieścić w czasie. Dalej jeŜeli chodzi o cudzoziemców jako
zagroŜenie to wspomniałem przykład z warszawskiego stadionu X-lecia i tutaj waŜne –
artykuł z gazety Fakt, to był jedyny artykuł, którego autor sympatyzował z negatywnymi
opiniami o obcokrajowcach – nagłówek „Zamknąć ten bajzel!” „Jak z Trzeciego Świata. Tak
wygląda bazar na zbiegu ulic Zielenieckiej i Targowej na Pradze. Po sygnale czytelnika, nasi
reporterzy na własne oczy sprawdzili co się tam dzieje.” Myślę, Ŝe w kontekście wieloletniego
zainteresowania mediów stadionem X-lecia zapewnienie, Ŝe nasi reporterzy osobiście poszli
i sprawdzili co tam się dzieje moŜe dawać do myślenia. No i refleksja: „Na razie łatwiej
wyrzucić z hali KDT przedsiębiorców niŜ pogonić siejących postrach cudzoziemców.
Okoliczni mieszkańcy tak się ich boją, Ŝe nie chcieli o nich rozmawiać.” Gazeta Wyborcza
wypowiadała się w sposób bardziej stonowany, Ŝe bazar który po likwidacji handlu na
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
koronie przeniósł się na dworzec PKS jest utrudnieniem dla komunikacji. ZagroŜenia
wiąŜące się z zatrudnieniem, czyli zagroŜenia dla firm. Pracownik po otrzymaniu zezwolenia
na przekroczenie granicy moŜe się nie stawić w miejscu pracy, a potem przedsiębiorca moŜe
za to być pociągnięty do odpowiedzialności. JeŜeli chodzi o problem z inwestorami to były
konflikty róŜnych firm wokół przetargu na drugą linię warszawskiego metra. Tak naprawdę
bardziej tu chodziło o to, Ŝe firmy między sobą konkurowały. Jedna kosztem drugiej
zabiegała o względy miasta, a nie sam fakt, Ŝe są to cudzoziemcy, którzy próbują jakoś tutaj
Polskę pogrąŜyć. Dwa ciekawe przykłady to z Gazety Wyborczej o tajwańskim inwestorze,
który przyjechał, naobiecywał, zaczął coś robić, po czym zniknął bez śladu, a zostawił tylko
beczki z trującymi chemikaliami, które stoją od paru lat. Fakt wspomina o straszącym
turystów kikucie niedokończonego drapacza chmur. To ja moŜe przyspieszę. Jak
poszczególne tytuły prasowe wspominają o cudzoziemcach. Gazeta Wyborcza najwięcej
wspominała o samych cudzoziemcach, kładła duŜy nacisk na rasizm i problemy z adaptacją,
a takŜe rolę Polski jako bezpiecznego schronienia dla róŜnego rodzaju przybyszów. Często
chodziło o potencjalne bezpieczne schronienie, stąd być moŜe teŜ ta uwaga na problemy z
adaptacją. Dziennik, Rzeczpospolita, Wprost i Newsweek kładą nacisk na kwestie
ekonomiczne. Jest tam duŜo porad, informacji dotyczących zatrudnienia pracowników
zagranicznych, zagranicznych inwestorów. Właściwie to jak cudzoziemców traktują Fakt i
śycie na gorąco jakoś się wpisuje w samą orientację tego pisma. Tak w Fakcie jest to
sensacyjna retoryka, duŜo tzn. kroniki policyjnej, ale równieŜ pomimo tych nagłówków
świadczących o tym, Ŝe cudzoziemcy popełniają w Polsce wykroczenia jednak trudno tu
mówić o jakiejś nagonce na obcokrajowców. Co ciekawe, bo np. podobne tytuły w Wielkiej
Brytanii miały trochę inną, bardziej radykalną retorykę. śycie na gorąco to samo przez się się
rozumie, Ŝe to historie z Ŝycia wzięte. Natomiast równieŜ tutaj ci bohaterowie są
jednoznacznie
pozytywni.
No
i
kończę.
Obraz
cudzoziemców
jeŜeli
nawet
jest
niejednoznaczny, chociaŜ sama ich obecność raczej przedstawiana jest jako korzystna.
Trudno tutaj mówić o jakichś przypadkach świadczących jednoznacznie na niekorzyść
przebywających tutaj obcokrajowców. Pojawia się aspekt rasizmu i nietolerancji, i sama
kwestia obrazu Polski jako kraju
właśnie goszczącego. To by było na tyle. Widzę, Ŝe
pomimo nastawienia stopera przekroczyłem swój czas. Przepraszam i dziękuję za uwagę.
- Dziękuje, poprosimy w takim razie Michała Wencla z CBOSu o prezentacje dotyczące
postaw opinii społecznej w Polsce wobec cudzoziemców.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
- Dzień dobry, bardzo dziękuję za zaproszenie na tę konferencję. Postaram się przedstawić
postawy wobec cudzoziemców zarówno w Polsce, jakby przedstawić postawy Polaków
szczegółowo, jak i umieścić Polaków w europejskim kontekście. Wszystkie dane ilościowe
dopiero wtedy zyskują swój prawdziwy sens, kiedy odniesiemy dane uzyskane w jakimś
kraju, w jakiejś społeczności do analogicznych danych uzyskanych gdzie indziej. Wtedy
moŜemy oczywiście się porównać i zastanowić czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna.
Będę korzystał z badań sondaŜowych uzyskanych przez Europejski SondaŜ Społeczny
przeprowadzony w 21 krajach Europy. Był on przeprowadzony w innych jeszcze krajach, ale
do analizy uŜyłem danych z 21 krajów. W części dotyczących Polski skorzystam z danych
uzyskanych w badaniach CBOS. Wszystkie badania CBOS zostały przeprowadzone juŜ po
wejściu Polski do Unii Europejskiej. Dane z Europejskiego SondaŜu Społecznego są z lat
2002 – 2007. To są dane sondaŜowe, a więc wszystkie te rozkłady, które przedstawię są
reprezentatywne dla dorosłej ludności badanych krajów. Tutaj moŜemy uogólniać juŜ na
wszystkich mieszkańców, obywateli, właściwie nie obywateli a mieszkańców krajów o
których będę mówił. W pierwszej części chciałbym umieścić Polskę w europejskim
kontekście i zastanowić się najpierw nad korzyściami z imigracji. Jak korzyści z imigracji
postrzegają mieszkańcy róŜnych europejskich krajów. A więc jeŜeli wyróŜnić kilka
potencjalnych aspektów tych korzyści, a więc korzyści ekonomiczne, kulturowe, a takŜe jakiś
ogólny wskaźnik potencjalnych korzyści to okaŜe się, Ŝe Polska sytuuje się stosunkowo
wysoko. JeŜeli chodzi o ten najbardziej ogólny wskaźnik jest to 7 miejsce spośród 21
badanych krajów. MoŜna powiedzieć, Ŝe stosunkowo wysoko oceniamy korzyści z imigracji.
Ale postrzegane korzyści z imigracji nie muszą się przekładać na akceptacje przyjazdów
imigrantów. JeŜeli wyróŜnić kilka grup imigrantów, a więc z bogatszych, biedniejszych krajów
Europy, biedniejszych krajów pozaeuropejskich, czy teŜ imigrantów o innej rasie lub innym
pochodzeniu etnicznym okaŜe się, Ŝe Polacy sytuują się w okolicach środka rankingu
skonstruowanego w ten sposób. MoŜna powiedzieć, Ŝe w większości krajów europejskich
większa jest akceptacja dla imigrantów z Europy, niŜ dla imigrantów z krajów
pozaeuropejskich i większa niŜ akceptacja przyjazdów osób innej rasy lub grupy etnicznej. W
porównaniu z innymi krajami Polacy są stosunkowo otwarci, jak widać większość Polaków
akceptuje przyjazdy duŜej lub pewnej liczby osób spośród wszystkich 4 wymienionych grup,
a więc migrantów z bogatszych krajów Europy, biedniejszych krajów Europy, biedniejszych
krajów pozaeuropejskich, osób o innej etniczności. W bogatszych krajach Europy nie
rozróŜniają społeczeństwa pomiędzy migrantami z bogatszych i biedniejszych krajów
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
Europy. Wręcz w niektórych krajach tak jak w Szwecji, większa jest akceptacja dla imigracji z
biedniejszych krajów Europy niŜ z bogatszych. Ale w biedniejszych krajach jest inaczej, tzn.
akceptacja dla przyjazdów imigrantów z bogatszych krajów jest znacznie większa. Ta
sytuacja teŜ zachodzi w Polsce, niemniej jednak moŜna powiedzieć, Ŝe większość Polaków
otwarta jest na imigrację. Podobnie jak w przypadku innych wskaźników wykorzystanych w
Europejskim SondaŜu Społecznym na górze prawie zawsze sytuują się te same kraje. Na
górze, tzn. najbardziej otwarte na przyjazdy są te same kraje, Szwecja, Szwajcaria. Na dole
lokuje się prawie zawsze Grecja, Węgry. JeŜeli mówimy o stosunku do imigrantów bardzo
waŜny jest postrzegany dystans społeczny. Co to jest dystans społeczny. Jest to bliskość
jaką jesteśmy w stanie zaakceptować ze strony obcego, kogoś kto róŜni się jakąś istotną
cechą. W badaniach ESS wyróŜniono kilka istotnych ról społecznych i zapytano do jakiego
stopnia respondenci skłonni byli zaakceptować migranta innej rasy lub grupy etnicznej jako
bliskiej roli zawodowej i rodzinnej. Polska znowu sytuuje się w okolicach środka. Najmniejszy
dystans społeczny wyraŜają mieszkańcy Szwecji, Austrii, Szwajcarii Luksemburga.
Największy znowu Grecy, Czesi, Węgrzy. A więc moŜna powiedzieć, Ŝe Polska róŜni się
nieco od pozostałych badanych krajów środkowo-europejskich mniejszym dystansem
społecznym. Po to, Ŝeby zanalizować te dane porównawcze trzeba pamiętać jednak o kilku
waŜnych kwestiach róŜnicujących te kraje. OtóŜ po pierwsze one są bardzo zróŜnicowane
jeśli chodzi o liczebność osób pochodzenia obcego. Polska, z róŜnych porównywalnych
danych wynika, Ŝe jest krajem o najniŜszej w całej Unii Europejskiej proporcji osób
urodzonych poza granicą. Co z tego wynika, Ŝe opinie na temat imigrantów często wynikają
z obiegowych stereotypów, obiegowych opinii, a nie z osobistego doświadczenia. Inaczej jest
w krajach północno-zachodniej Europy, gdzie liczebność imigrantów jest bardzo duŜa.
Przekracza 10% w niektórych krajach i kontakt z osobą urodzoną poza granicami kraju jest
doświadczeniem codziennym. Jednak jak się wydaje nie ma prostej zaleŜności pomiędzy
liczebnością imigrantów, a otwartością na kontakty z nimi, tzn. Prawdą jest, Ŝe wśród krajów
europejskich najbardziej otwartych na cudzoziemców są takie, to są najczęściej kraje gdzie
imigranci stanowią bardzo duŜą część ludności: Szwecja, Szwajcaria, Luksemburg.
Natomiast wśród tych krajów o stosunkowo niskiej otwartości równieŜ są kraje gdzie
imigranci stanowią duŜą część populacji, tutaj Dania i Austria zwłaszcza się zaznaczają.
Oczywiście róŜne wskaźniki przynoszą róŜne rankingi krajów, ale nie ma wyraźnego
przełoŜenia, wyraźnej korelacji pomiędzy liczebnością imigrantów, a stosunkiem do nich.
Teraz porozmawiajmy o Polsce. Czy Polacy znają jakichś obcokrajowców mieszkających w
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
ich kraju. Jak widać jest to wartość stała. Od 10 lat około ¼ Polaków zna jakiegoś
obcokrajowca mieszkającego w Polsce. W pewnym momencie się ta wartość nieznacznie
zwiększyła, ale teraz spadła do wartości odnotowanych przed 10 laty. Pomimo globalizacji,
pomimo większej otwartości, łatwiejszego przekraczania granic nie zanotowaliśmy
poszerzenia się grupy mającej osobiste doświadczenia z obcokrajowcem. Jakich
obcokrajowców Polacy znają? Są to przede wszystkim Ukraińcy. Dane zebrane z innych
źródeł potwierdzają, Ŝe oni są grupą obcokrajowców najczęściej przyjeŜdŜającą do Polski.
Rosjanie, ci wymieniani są częściej niŜ by to wynikało z rzeczywistych przyjazdów tej grupy
cudzoziemców, natomiast moŜna przypuszczać, Ŝe często respondenci klasyfikowali jako
Rosjan mieszkańców innych krajów byłego ZSRR. Zwraca uwagę, Ŝe stosunkowo często
wymieniano mieszkańców Niemiec. Prawdopodobnie część respondentów myślała o
obywatelach Polskich narodowości Niemieckiej, co zawyŜyło te wyniki. W ogóle warto
wspomnieć, Ŝe najprawdopodobniej mamy tutaj do czynienia z takim zjawiskiem, Ŝe nie jest
jasne w świadomości społecznej rozgraniczenie pomiędzy imigrantami, przybyszami z
zagranicy, a mniejszościami narodowymi. Mniejszości narodowe są, co prawda, w Polsce
stosunkowo nieliczne, ale ich liczebność jest mniej więcej zbliŜona do liczebności
imigrantów. Są to wartości pomiędzy 1 a 2 % populacji. Te 2 grupy mogą się w świadomości
społecznej na siebie nakładać. Co z osobistymi doświadczeniami, jeŜeli chodzi o imigrantów
w rolach zawodowych. 4% dorosłych Polaków, a więc bardzo nieznaczna grupa, korzystała z
płatnej pomocy obcokrajowca, np. przy pracach domowych, opiece nad dziećmi itd.
Natomiast pośrednia znajomość jest juŜ udziałem znacznie większej grupy i szybko rośnie.
14% zna kogoś, kto w jakiś sposób dawał zatrudnienie cudzoziemcowi. Ta wartość szybko
rośnie. Czy odnosimy z obecności obcokrajowców korzyści? Myślę, Ŝe kategoria korzyści
jest bardzo uŜyteczna przy analizowaniu stosunku do tej grupy. Inaczej ludzie będą
odpowiadać, jeŜeli będziemy ich pytać narzucając niejako format odpowiedzi o abstrakcyjnie
rozumiane nastawienie do obcokrajowców, a inaczej, jeŜeli uświadomimy im, Ŝe mogą się z
ich obecnością wiązać równieŜ zagroŜenia. Obie moŜliwości przedstawimy im jako
równoprawne. Nie trzeba dodawać, Ŝe obcokrajowcy w Polsce są grupą zróŜnicowaną ze
względu na pochodzenie etniczne, pozycję zawodową, status majątkowy, a takŜe status
prawny i stosunek do nich będzie zróŜnicowany. Nie istnieje jedna postawa wobec
obcokrajowców w Polsce. Ta postawa jest bardzo róŜna w zaleŜności od tego skąd oni
pochodzą. Jak widać na obrazku postawa jest zasadniczo pozytywna jeŜeli przyjeŜdŜają do
nas osoby z krajów rozwiniętych, a takŜe z innych krajów Unii Europejskiej nawet jeŜeli nie
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
są tak dobrze rozwinięci, np. Czesi czy Litwini. Natomiast uczucia negatywne przewaŜają
jeŜeli przyjeŜdŜają osoby odmienne etnicznie, bądź teŜ osoby z krajów ubogich. ZauwaŜamy
taki schemat, w którym są dwa róŜne zespoły czynników kształtujących stosunek do
imigracji: pierwszy to jest status ekonomiczny, a drugi to jest bliskość kulturowo-etniczna.
Jak się wydaje, ten pierwszy, a więc status ekonomiczny jest czynnikiem silniejszym.
Chrześcijańscy Słowianie mieszkający tuŜ obok nas są jednak oceniani negatywnie. A więc
bliskość kulturowa nie gwarantuje pozytywnego stosunku do imigrantów. Przyjazdy
imigrantów to bardzo często przyjazdy ekonomiczne, przyjazdy do pracy zawodowej. Bardzo
waŜnym czynnikiem kształtującym stosunek do nich jest opinia o tym do jakiego stopnia
powinno im się zezwolić na podejmowanie pracy w Polsce. W ciągu tych kilkunastu lat po
przełomie ustrojowym zanotowaliśmy prawdziwą rewolucję jeŜeli chodzi o stosunek do
cudzoziemskiej siły roboczej. Jeśli jeszcze w 1992 roku najczęściej pojawiała się opinia, Ŝe
imigranci w ogóle nie powinni pracować w Polsce, o tyle w ostatnim badaniu najczęściej
pojawiała się opinia, Ŝe powinno im się pozwolić na podjęcie kaŜdej pracy. Jest to zmiana
naprawdę rewolucyjna. Osoby znające obcokrajowca w Polsce są generalnie znacznie
bardziej pozytywnie usposobione do ich pracy zawodowej na terenie naszego kraju. Te
zmiany w kierunku większej akceptacji cudzoziemskiej siły roboczej widać teŜ, jeśli spytamy
Polaków czy woleliby pracować raczej z Polakami, raczej z obcokrajowcami, czy teŜ jest to
sprawa bez znaczenia. Jeszcze 5 lat temu, a więc tuŜ po wstąpieniu do Unii Europejskiej
raczej z Polakami woleli pracować. Obecnie najczęściej pojawia się odpowiedź, Ŝe jest to
sprawa bez znaczenia. Osobną kategorią obcokrajowców w Polsce są obywatele Białorusi,
Rosji i Ukrainy. Osobną, poniewaŜ ich sytuacja prawna jest specyficzna. Osobną równieŜ
dlatego, Ŝe jest ich po prostu najwięcej, a takŜe w społecznej świadomości są oni często ze
sobą utoŜsamiani. Warto więc zastanowić się jakie opinie o tej właśnie grupie osób
dominują. Jak postrzegana jest ich rola, zwłaszcza rola ekonomiczna. A więc, jak widać
opinie są bardzo zróŜnicowane, przede wszystkim opinie są wyrobione. Nie ma jakiejś jednej
opinii o potencjalnych korzyściach, czy teŜ zagroŜeniach z pobytu obywateli, z pracy
obywateli Ukrainy, Białorusi i Rosji w Polsce. Są oni, ich praca jest korzystna dla polskiej
gospodarki i przedsiębiorstw, co do tego nie ma większych wątpliwości. Natomiast pojawiają
się wątpliwości jeŜeli chodzi o korzyści dla ogółu pracujących, tzn. większość, dostrzegając
co prawda korzyści ekonomiczne wynikające z pracy tych osób, uwaŜa jednak, Ŝe zagraŜają
oni polskim miejscom pracy, zajmowanym przez Polaków. W sytuacji, kiedy brak Polaków
chętnych do pracy na danym stanowisku, powinno się ułatwić obywatelom Białorusi, Ukrainy
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
i Rosji podejmowania w Polsce pracy. Co do tego nie ma właściwie Ŝadnych wątpliwości.
UwaŜają tak równieŜ ludzie, którzy nie znają takich osób i jest to jakby kwestia wobec której
wątpliwości większych nie ma. Bardzo waŜną przeszkodą w integracji obcokrajowców na
rynku pracy i w społeczeństwie jest kwestia dumpingu płacowego. To jest kwestia, która
utrudnia polskim pracownikom uzyskanie pełnych praw dostępu na rynki pracy Niemiec i
Austrii, podnoszona jest przez tamtejsze związki zawodowe. I ta sama kwestia podnoszona
jest przez polskie związki zawodowe. Istnieje obawa, Ŝe pracodawcy wykorzystywać będą to,
Ŝe mniej zapłacić mogą obcokrajowcom i zwalniać Polaków, Ŝeby zatrudnić obcokrajowców.
Polacy uwaŜają, Ŝe obcokrajowcy pracujący w Polsce powinni zarabiać tyle samo ile Polacy
zatrudnieni na tym samym stanowisku. Takie rozwiązanie oczywiście sprawiłoby, Ŝe
dumping płacowy byłby niemoŜliwy. Krótkie wnioski. Na tle mieszkańców innych krajów
Europy Polacy nie wyróŜniają się specjalnie, jeśli chodzi o stosunek do cudzoziemców.
Akceptacja zagranicznej siły roboczej systematycznie się zwiększa. Znajomość z
obcokrajowcem mieszkającym w Polsce skłania do otwartości, zwiększa akceptację.
Akceptacja zwiększa się zapewne za sprawą emigracji (to przypuszczenie), bezpośredniego,
lub przekazywanego przez innych doświadczenia kontaktu z ludźmi innych kultur.
Zwiększenie otwartości na innych moŜliwe jest takŜe jako pośredni efekt emigracji. Wielu z
nas wyjeŜdŜa do pracy za granicę i oczekujemy tam akceptacji, a więc aby zachować
konsekwencję wyraŜamy ją sami wobec przybyszów z zagranicy. Akceptacja obcokrajowców
jest jednak warunkowa i ograniczona. Jeśli mają oni wykonywać pracę, której nie chcą
wykonywać Polacy jesteśmy im przychylni. W społeczeństwie dominuje przeświadczenie o
uŜyteczności obcokrajowców dla gospodarki, lecz dla pracowników niekoniecznie. Stosunek
do obcokrajowców zaleŜy od czynników kulturowych i ekonomicznych, jednak wpływ tych
drugich wydaje się silniejszy. Dziękuję bardzo.
- Dziękuję bardzo za tę prezentację. Mamy tutaj mnóstwo danych, informacji i zarówno
z badań opinii publicznej, jak i badań prasowych. Spróbujmy teraz pomyśleć razem, co
wynika z tych wszystkich informacji. Badacze sami sformułowali pewne wnioski. Kilka
takich bardzo ogólnych pytań, które się nasuwają po wysłuchaniu tych prezentacji,
dotyczy przede wszystkim na ile Polska otwiera się na cudzoziemców, na ile
wizerunek cudzoziemców sprzyja takiemu otwieraniu się, a na ile tak naprawdę my
wciąŜ stoimy przed tym problemem, z którym zmagają się państwa tej tzw. starej Unii
Europejskiej. Dlatego, Ŝeby dodać jeszcze jedną informację do tych, które tu
słyszeliśmy, ja niedawno komentowałem wyniki nowego eurobarometru, tam pytano o
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
wyzwania dla Unii Europejskiej. I jedna z tych róŜnic między Polakami, a
mieszkańcami innych krajów była taka, Ŝe w krajach starej Europy migracje są na
szczycie jako główny priorytet, czym powinna się zajmować Unia Europejska. W
Polsce to jest zupełnie gdzieś na samym dole, więc tak naprawdę to wciąŜ nie jest w
opinii publicznej jakiś wielki problem. Podobnie widzieliśmy tutaj trochę z tymi
badaniami gazetowymi. W zasadzie jest dobrze, gazety jak piszą to stają po stronie
cudzoziemców, ale z drugiej strony tak naprawdę głównie to jest Gazeta Wyborcza,
która ma takie, a nie inne nastawienie. Inne gazety na ogół po prostu nie piszą, nie
dostrzegają tej sprawy, więc trochę to jest akie pytanie, czy ta szklanka jest do połowy
pusta, czy pełna. Ja przedstawię moŜe naszych panelistów w kolejności alfabetycznej.
Pan profesor Maciej Mrozowski z Uniwersytetu Warszawskiego, Pani Katarzyna
Ojrzanowska z MSWiA oraz Pani Tohn Van Ann ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa. I
moŜe pierwsze pytanie zadam panu Maciejowi Mrozowskiemu, medioznawcy, jak Pan
postrzega tę ewolucję mediów i czy rzeczywiście to jest tak, Ŝe te media w Polsce
trochę inaczej niŜ w innych krajach unijnych raczej kształtują pozytywny wizerunek
cudzoziemców. I czy w ogóle moŜemy mówić o wizerunku cudzoziemców, bo tutaj
widać duŜe zróŜnicowanie. Tak na prawdę to zaleŜy o kim się pisze. Czy jest coś
takiego jak wizerunek cudzoziemców w polskich mediach Pana zdaniem. Bardzo
proszę.
- Dziękuję serdecznie. Skoro badacie tzn., Ŝe jest. To jest najkrótsza odpowiedź. Ale zacznę
od tego, Ŝe mój pracodawca wymaga, Ŝebym przedstawiał się prawidłowo, więc: Szkoła
WyŜsza Psychologii Społecznej w Warszawie, a dopiero potem Uniwersytet Warszawski.
Przepraszam muszę to robić, bo inaczej mi potrącą z pensji. OtóŜ ja mam o tyle pewną
perspektywę do refleksji, Ŝe robiłem dwa razy takie badania. Pierwszy raz dla instytucji, którą
Pan reprezentuje, czyli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, to był rok 1994 i `95. One były
finansowane, to była duŜa próba, ministerstwo chciało sobie coś takiego zdiagnozować.
Później w 2001 lub `02, to juŜ wydał Instytut Spraw Publicznych, to było to badanie, o którym
była Pani łaskawa wspomnieć. I w tak zwanym międzyczasie, w 2005, `06, chciałem
zrealizować taki mini projekt badawczy, wykorzystując magistrantów. Oni podjęli kilka prac,
ale to się rozsypało. Myśmy się podzielili na wschodnich emigrantów, z południa, z zachodu,
Ŝeby nie mieszać za bardzo. A skromne moŜliwości magistrantów nie gwarantowały duŜego
frontu badawczego. I ci co zajmowali się emigracją ze wschodu i z południa… z zachodu się
rozsypali, bo było mało tekstów w owym czasie, oczywiście oni nie mieli takich moŜliwości,
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
Ŝeby przeskanować całe media. Ale z tej perspektywy widzę bardzo wyraźną tendencję
kształtowania tego wizerunku emigrantów. W połowie lat 90-tych, `93, `94, `95, tych
artykułów było najwięcej, była to masa i wszystkie one miały wspólny mianownik. Czyli
emigranci zalewają Polskę, Polska jest absolutnie nieprzygotowana, po pierwsze nie istnieje
kontrola graniczna na wschodzie, po naszej stronie, po stronie ZSRR istniała, ale została
rozmontowana. W związku z tym tabuny nielegalnych imigrantów, których w ogóle nie
sposób oszacować. Zakładano, Ŝe wręcz do 3 milionów ludzi, potem okazało się, Ŝe to się
zamknęło w dziesiątkach tysięcy, nawet nie setkach, ale ta wizja apokaliptyczna sięgała kilku
milionów. Z południa równieŜ, teorię dwóch szlaków tam zmontowano, azjatycki, gdzie
poprzez Chiny, Rosję i szlak bałkański, przez południe, głównie Romowie. Tam mieli się
podłączać w coraz większym stopniu emigranci z Afryki równieŜ. Więc nie sam napływ
imigrantów był przeraŜający, co przeraŜająca była niemoŜność kontrolowania tego,
niewiedza na ten temat z jednej strony oraz nasilająca się przestępczość z ich strony. To
były główne wątki. Czyli bezradność polskich słuŜb celnych i w ogóle państwa polskiego.
Jeszcze dochodzili emigranci, wojna w Jugosławii, ale to zupełnie co innego. Ale to
oddzielano, Ŝe do tych trzeba mieć inny stosunek. To jest kategoria uciekinierów, oni powinni
być od początku otoczeni pomocą humanitarną, na którą równieŜ nie byliśmy przygotowani
całkowicie i zupełnie. Więc te dwa wątki dominowały. Czyli nieograniczona masa, która
będzie stopniowo przenikać do polskich miast. Część to są bazary, było juŜ widać ten
przejaw ruchu handlowego, nielegalnego, czy wiz turystycznych pochopnie udzielanych.
Druga bardziej niebezpieczna to będzie zasilanie polskich struktur przestępczych, mówiono
nawet o kształtowaniu się mafii wschodnich, róŜnych. Najbardziej okrutna była ukraińska i
białoruska. Oczywiście to wynikało z naszych badań, prasa nie próbowała tego tak opisywać.
Ale mówiono, kto bardziej jest agresywny. Podkreślano, ze to jest nowy kolor przestępczości,
oparty na niesłychanym okrucieństwie, Ŝe w przeciwieństwie do innych mafii i przestępców,
to ma charakter instrumentalny, natomiast tu jest sadyzm, róŜne formy napadów, morderstw,
rabunków, tzw. napad na szosach, zresztą wymierzony głównie w Litwinów, w Białorusinów,
nie w Polaków. No więc to były absolutnie dominujące wątki w owym czasie. To była masa
nie
zindywidualizowana
masa,
pojawiało
się
niewiele
pozytywnych
elementów.
Społeczeństwo reagowało na to w sposób coraz bardziej niechętny. Taką grupą społeczną,
która dawała twarz w ramach negatywnego stosunku do imigrantów byli polscy kupcy, którzy
na bazarach występowali z protestem, Ŝe są nie równo traktowani, bo przecieŜ ci ze
wschodu nie płacą podatków, mają towar z przemytu i zawsze będą konkurencyjnijsi, tansi,
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
będą z ekonomicznego punktu widzenia będą lepsi dla miejscowej społeczności. I oni
przegrywają, ci lokalni kupcy i państwo powinno coś zrobić, Ŝeby wziąć ich pod ochronę.
Pojawiały się teŜ przykłady społeczności wietnamskiej, społeczności romskiej, które
mieszkały w Polsce od dawna i które były moŜe takim punktem odniesienia dla tego jak
mogą Ŝyć migranci. Ale to był negatywny punkt odniesienia, bo społeczność romska się
rozpadła całkowicie, społeczność wietnamska się wycofywała i zamykała. Szczytowym
osiągnięciem jeŜeli Państwo pamiętają to była ta akcja pod mostem Grota-Roweckiego o
usunięcie tego negatywnego obozowiska. Tu zaczęły się postawy trochę róŜnicować, bo w
sejmie jak pamiętamy Olga KrzyŜanowska i ówczesna Unia Demokratyczna protestowała, Ŝe
nie moŜemy postępować gorzej w stosunku do obcokrajowców niŜ Niemcy, Austriacy i inni
jeszcze dwa, trzy lata temu, postępowali wobec nas, kiedy były polskie obozowiska w
Berlinie, czy w Wiedniu. Taki był mniej więcej obraz. To była jednak magia wielkich liczb,
wielkiej masy bez twarzy. W 2003 roku było juŜ całkowicie inaczej. Te wątki gdzieś tam
funkcjonowały, ale pojawiały się zupełnie nowe. To był czas, kiedy zbliŜała się akcesja do
Unii i dominującym jakościowo tonem, ilościowo moŜe w mniejszym stopniu, był opis
fascynacji obcokrajowców Polską. Tych obcokrajowców, którzy przybyli z zachodu tutaj, Ŝeby
albo w ramach firm zachodnich (które tworzą tutaj swoje filie i postrzegają nas jako nowy
rynek pracy) oraz róŜnych specjalistów, którzy doradzają polskiemu rządowi jak dostosować
się do procedur i w ogóle całych struktur europejskich. Czyli krótko, modernizacja była
wspólnym mianownikiem. Podkreślano, Ŝe ci, którzy przyjechali z zachodu są pozytywnie
rozczarowani Polską, Ŝe w mniejszym stopniu byli motywowani stereotypami, w większym
stopniu niewiedzą. Nie wiedzieli, Ŝe Polska to taki fantastyczny kraj i Ŝe takie wartości jak
słowiańska dusza, pewien taki romantyczny charakter do dyscypliny. Kto potrafił głębiej
czytać, ten wykrywał w tym duŜo krytyki naszej kultury, ale poniewaŜ byli to przedstawiciele
wyŜszej warstwy klasy średniej w większości, więc oni byli na tyle sprawni komunikacyjnie,
Ŝe potrafili w tej zewnętrznej warstwie komplementów, przemycać pewne elementy krytyki na
nasz temat, naszej kultury, naszego charakteru narodowego. I jednocześnie wskazywać nam
pewne konieczne mechanizmy adaptacyjne, jeśli chcemy rzeczywiście się zintegrować.
Echem tego były reakcje Polaków, które były w pewnym sensie kompatybilne do tego.
Bardzo byli zadowoleni, Ŝe oni odkrywają w nas wspaniałe partnerstwo do Ŝycia
towarzyskiego, do wspólnych weekendów, no ale boją się, Ŝe oni chcą zabić trochę naszego
ducha, wprowadzając nowe mechanizmy organizacyjne, marketingowe, nową dyscyplina
pracy, nowe formy kontroli i Ŝe w ten sposób będzie to nowa forma nadzoru. śe my moŜemy
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
w pewien sposób stać się kulturowo gorsi i oni mogą nas zepchnąć poprzez zajęcie
kluczowych stanowisk w biznesie. Czyli to były takie wątki i obawy. Oczywiście wtedy
mówiono juŜ o sportowcach. I właściwie od tego czasu nie pojawił się Ŝaden nowy wątek. W
tych badaniach, które Państwo dzisiaj wymienialiście, główne wnioski, nie usłyszałem
niczego, czego wówczas nie było by, a róŜni się to wyłącznie zmianą akcentów. Chyba
najbardziej znacząca róŜnica polega na tym, Ŝe teraz mamy krytykę Polaków za ksenofobię,
chamstwo, agresję wobec obcokrajowców. Tam pojawiały się takie, odnośnie Olisadebe jak
państwo pamiętajcie, on był taki pierwszy, rzucano bananem w niego, pojawiały się takie
rzeczy, Brian Scott, taki z Krakowa prezenter radiowy, teŜ go pobito wielokrotnie, ale to były
dosyć incydentalne przypadki. I nie wskazywano tego jako przejaw tendencji. Teraz jak
rozumiem jest to coraz silniej akcentowane. Więc w zasadzie moŜna powiedzieć, Ŝe proces
polega na tym, Ŝe w pierwszej fazie mieliśmy obawę, demonizacje obcokrajowców jako
ogromnej bez wyrazu, bez twarzy masy, czy hordy wręcz najeŜdŜającej nas z wschodu i z
południa, wobec której jesteśmy bezradni. Później skoro to się opanowało juŜ jakoś, bo
mamy mechanizmy graniczne, ministerstwo spraw zagranicznych daje sobie radę, są środki
dla azylantów, a mafiozi są juŜ w więzieniach. Bo juŜ w tej drugiej fazie opisywano koniec
procesów tych najbardziej znanych z pierwszej fali, to juŜ w drugiej fali na początku 2001,
`02 oni juŜ właściwie siedzieli za kratkami. I nawet było kilka wywiadów z takimi, którzy
powiedzieli, oby tylko nas nie wydano na odsiadywanie na Ukrainie, bo na Ukrainie w domu
wczasowym jest gorzej niŜ u was w więzieniu, w związku z tym jakbyśmy mieli siedzieć na
Ukrainie, to juŜ „rany Julek”, siedźmy tutaj, bądźmy wzorowymi, grzecznymi więźniami. A
wiele tych prostytutek ukraińskich zamieszanych, nie za prostytucję oczywiście siedziały,
tylko za kradzieŜe i udział w napadach, to mówiły Ŝe w ogóle uczą się zawodu kosmetyczki w
więzieniu i Ŝe dla nich to są niemalŜe studia dodatkowe. To była teŜ taka fascynacja. Pewnie
nie wszędzie było tak dobrze, ale to w kaŜdym bądź razie wypunktowano wyraźnie. Zaczął
się trend ku indywidualizacji. Ta zbiorowość obcokrajowców była ewidentnie podzielona. Ja
nawet w tych badaniach taką mapkę sobie zrobiłem, poniewaŜ pewne grupy były bardziej
wyraźnie robione wedle takiej osi, dystans – bliskość oraz poczucie wyŜszości i niŜszości. To
znaczy w stosunku do których obcokrajowców mamy poczucie wyŜszości, do których
poczucie niŜszości. I wydawało mi się, we wnioskach napisałem, Ŝe tendencja będzie ku
większej indywidualizacji, po wejściu Polski do Unii Europejskiej prawdopodobnie temat
imigracji znowuŜ zostanie trochę zepchnięty przez temat emigracji Polaków do unii i tak się,
jak sądzę, w większym stopniu stało. No a teraz jesteśmy w takim momencie dziwnym, w
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
którym zaczynają grać pierwszoplanową rolę w moim przekonaniu, jeŜeli chodzi o
kształtowanie wizerunku obcokrajowców, juŜ czynniki ściśle medialne. Powiedział bym tak,
obraz rzeczywistości w mediach nie jest, nawet w tych informacyjnych przekazach, odbiciem
rzeczywistości, ale jest pewną konstrukcją, która jest dokładnie opisana, która jest
konstruowana w oparciu o ściśle określone reguły i kryteria. JeŜeli nie przebije tych kryteriów
przez jakieś zjawiska, czy gwałtowne zmiany modernizacyjne, czy kryzysowe jak to się
dzieje w ostatnim okresie, to w zasadzie te czynniki ściśle intramedialne, wewnątrzmedialne
one są podstawowym wyznacznikiem obrazu rzeczywistości. JeŜeli chcemy w okresie
względnej stabilizacji poszukiwać głównych wyznaczników wizerunku obcokrajowców, to
wystarczy przeanalizować coś co się nazywa kryteria selekcji informacji. I tu mam przykład
jednej z udanych prac magisterskich, gdzie dziewczyna przesiedziała w kilku kolegiach
redakcyjnych gazet, poszukując odpowiedzi na pytanie, czy informacje dotyczące innych
osób niŜ Polacy (nie chodziło tylko o obcokrajowców, ale teŜ polityków, takich osób, które nie
przyjeŜdŜają do Polski, ale z polskiej perspektywy są opisywane), czy one są wedle innych
kryteriów modelowane. I doszła do wniosku, Ŝe nie, Ŝe kryteria są mniej więcej takie same.
W związku z tym tak samo jak pielęgniarki, górnicy, lekarze, prawnicy tak samo
obcokrajowcy będą i są opisywani. Wyjątek, odchylenie jest albo wtedy, kiedy jest nadmierny
eksces, kiedy coś wydarzy się negatywnego z ich udziałem, wtedy następuje kumulacja tych
kryteriów i element obcości zostaje szczególnie wyniesiony do jakiegoś czynnika
róŜnicującego. I wtedy jest niebezpieczeństwo generalizacji. Dlatego państwo w Anglii i
państwo badający innych u nas na to zwracali uwagę, Ŝe jest zawsze to niebezpieczeństwo
generalizacji, uogólnienia. No ale ono teŜ ma swoje uzasadnienie, ma swoją prawidłowość.
To się nazywa efekt trzeciej osoby, o czym jeszcze za chwilę trochę powiem. Albo w
przypadku, kiedy jest zapotrzebowanie na egzotykę. Wtedy element obcości, inności jest w
jakimś sensie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, eksploatowany. Natomiast we
wszystkich innych przypadkach pojawia się problem bardzo waŜny dla naszej kultury,
problem toŜsamości. To jest temat na osobne zagadnienie i wydaje mi się, Ŝe to jest
obsesyjny temat postmodernistów, ponowoczesności. Europa cała przeŜywa proces
integracji i dekompozycji, czy wręcz destrukcji tradycyjnych, klasycznych wzorców
toŜsamości. To samo dotyczy Brytyjczyków, to samo Polaków. Inny jest punkt wyjścia
oczywiście, inne są doświadczenia, inne są mechanizmy, które to regulują, ale pojawia się
ten zasadniczy problem, kim ja jestem i na to pytanie odpowiadam sobie w odniesieniu do
kogoś zdecydowanie innego. Z natury obcy, obcokrajowiec jest pierwszą i podstawową bazą
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
odniesienia. W momencie, kiedy mieszamy się fizycznie, to odniesienie zaczyna być troszkę
relatywizowane i my ten proces relatywizacji bardzo mocno przeŜywamy, mocniej moŜe niŜ
inni. JeŜeli postmoderniści, czy teoretycy, na przykład profesor Bauman twierdzą, Ŝe mamy
płynną toŜsamość, Ŝe mamy wiele toŜsamości, Ŝe my je ciągle zmieniamy, w związku z tym
jak się wydaje, nasz stosunek do obcokrajowców tez w duŜym stopniu będzie się zmieniał.
Raz będziemy przyjmować pewne ich cechy i inny to będzie ktoś, do którego będziemy
chcieli się zbliŜyć, bo coś od niego zapoŜyczymy, jego kulturę. Dobrym przykładem jest
analiza
stosunku
do
kuchni
etnicznych,
róŜnych
restauracji
zakładanych
przez
obcokrajowców i w zasadzie nie było negatywnych przykładów. Wszyscy uwaŜali, Ŝe to są
zdecydowanie pozytywne przykłady i Ŝe powinniśmy się tutaj zbliŜać jak najbardziej.
Oczywiście w sytuacjach zaostrzenia konfliktów, jak tu była mowa, kiedy pojawi się kryzys,
inny jako zagroŜenie, kozioł ofiarny, media wygrywają to, budując, integrując swoja grupę
czytelników poprzez odwoływanie się do rdzennych , narodowych, czy tradycyjnych wartości.
Wtedy emigrant, czy obcy jest nam potrzebny jako zagroŜenie. Wtedy kiedy jest koniunktura
inny jest nam potrzebny jako czynnik modernizacji, fajnie się z nami integruje. I pod tym
względem rzecz bardzo skracając, zachowanie naszych mediów doskonale wpisuje się w to,
co opisywali Amerykanie w swoich mediach jako stosunek do Latynosów, do Europejczyków
i Azjatów, jak opisują to brytyjskie podręczniki medioznawcze. Czy Holendrzy mieli swego
czasu taki zalew imigrantów, to mały kraj, więc mieli z tym duŜy problem. Ja bym powiedział,
Ŝe wszystkie te badania, które Państwo przedstawili one wpisują się w gruncie rzeczy w
pewną logikę dobrze znaną i to moŜe być oczywiście pocieszające… Z tym Ŝe problem
imigrantów będzie problemem zawsze, poniewaŜ problem toŜsamości będzie zawsze
problemem, problem dystansu społecznego będzie zawsze jakimś problemem, bo będziemy
potrzebowali takiej grupy, wobec której będziemy mogli się odróŜnić. I tak jak przeciwnicy
klubu Widzew będą pisać, Ŝe Widzew to śydy i znajdą to państwo w róŜnych częściach
Polski, nie tylko w Łodzi, chociaŜ był to klub robotniczy i ktoś kiedyś zbadał to i okazało się,
Ŝe ani jednego śyda nie było w historii tego klubu, a z jakiegoś powodu uznano, Ŝe to śydy.
Tak samo imigranci będą co jakiś czas stygmatyzowani, będą co jakiś czas obiektem ujścia
wentyla agresji, a dla mediów oni zawsze będą, tu wracam, efektem trzeciej osoby.
Potrzebna jest skala dystansu, w związku z tym my jesteśmy po jednej, wy drodzy czytelnicy
drugi krąg i oni, jacyś oni. To mogą być raz oni z PIS-u, raz mogą być oni imigranci, raz
mogą być inni oni, ale potrzebni są nasi jacyś oni. I tak jak Polacy będą onymi dla
Brytyjczyków od czasu do czasu, tak samo miejmy nadzieję Brytyjczycy będą tez onymi dla
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
nas, a juŜ przypominam, Ŝe byli. Prasa krakowska bardzo źle pisała o Brytyjczykach, wtedy
kiedy kilka lat temu przyjeŜdŜali, zaśmiecali Kraków, zanieczyszczali, womity i inne
nieprzyjemne fakty miały dla Krakusów miejsce. Nagle Anglicy stali się znienawidzonymi i
pogardzanymi onymi. Co jak co, ale wydawać by się mogło, Ŝe nie doŜyjemy czasów, kiedy
Polak będzie uwaŜał się za zdecydowanie wyŜszego od Brytyjczyka, a doŜyliśmy takich
czasów. Mój wyrywkowy komentarz wypunktował pewne elementy, które powinniśmy brać
pod uwagę przy interpretowaniu kaŜdych badań tego rodzaju. To znaczy, jaki układ
czynników pozamedialnych i intramedialnych determinuje spojrzenie na emigrantów w danej
chwili. To moŜna zarówno odczytać z tych tekstów i z tych badań poprzez analizę dyskursu,
jak teŜ poprzez politykę redakcyjną danej gazety, czy danego nadawcy radiowotelewizyjnego. Na te wszystkie róŜnice, czynniki Państwo zwracali uwagę, te wszystkie
czynniki się pojawiły, w związku z tym ja jestem uspokojony, Ŝe rzeczywistość rozwija się w
zasadzie w prawidłowy sposób. Dziękuję za uwagę.
- Dziękuję za tę analizę. Co prawda ja nie jestem pewien, czy rzeczywistość się rozwija
prawidłowo (medialna rzeczywistość), tzn. Ŝe spełnia pewne prawidłowości odkryte
przez medioznawców. Nie jestem pewien, czy o to nam dokładnie chodzi. Muszę
powiedzieć, Ŝe dla mnie ciekawe to było. MoŜe są te prawidłowości medialne, ale z
tego tu wynikało, Ŝe bardzo duŜo jednak uwagi polskiej prasy jest poświęcane sytuacji
cudzoziemców jako ofiar i Ŝe w tych przypadkach prasa stawała raczej po stronie
cudzoziemców, więc moŜe zawsze jest potrzebny jakiś „inny”, którego media muszą
piętnować. Ale w tym przypadku jak słyszeliśmy, nie byli to cudzoziemcy. Przechodzę
do Pani Katarzyny Oyrzanowskiej, którą chcieliśmy poprosić o skomentowanie tej
kwestii wizerunku cudzoziemców właśnie z Pani zawodowej perspektywy, czy
urzędowej. Bo to ciekawe, Ŝe w wielu tych sprawach, w mediach to były kwestie, gdzie
cudzoziemcy padali albo ofiarą przestępczości, albo ofiarą biurokratów, a obie te
kwestie, tak się składa, wchodzą w zakres kompetencji Pani ministerstwa, takŜe
bardzo proszę o komentarz.
- Dziękuję, Katarzyna Oyrzanowska, ja reprezentuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i
Administracji,
Departament
Polityki
Migracyjnej.
Od
razu
powiem,
Ŝe
jesteśmy
odpowiedzialni za kwestie kreowania polityki migracyjnej jako resort spraw wewnętrznych,
natomiast kwestie integracji cudzoziemców leŜą w kompetencji Ministra właściwego ds.
zabezpieczenia społecznego, czyli w zakresie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
Odnosząc się do dyskusji, do tego co profesor Mrozowski mówił a propos rozwoju wizerunku
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
cudzoziemców w polskich mediach, to rzeczywiście w latach 90-tych było tak, Ŝe my jako
kraj zdecydowanie emigracyjny, nagle doświadczyliśmy napływu najpierw w latach 90-tych
uchodźców zawróconych ze Szwecji. I rzeczywiście jako kraj nie byliśmy na to przygotowani.
Dopiero w `91 roku przystąpiliśmy do Konwencji Genewskiej, dotyczącej uchodźców,
równieŜ staliśmy się członkiem Rady Europy. W `92 roku dopiero zostało otworzone biuro
wysokiego komisarza ds.
uchodźców.
I
właściwie rozwój
przepisów dotyczących
cudzoziemców, odpowiada temu wizerunkowi, o którym Pan profesor mówił, bowiem `97
roku została uchwalona pierwsza ustawa po `89 roku, o której w literaturze mówi się, Ŝe była
dość restrykcyjna, Ŝe duŜy nacisk nałoŜony był na kwestie bezpieczeństwa kraju, na kwestie
ochrony granic, na kwestie dotyczące wjazdu i pobytu. Właściwie nie mówiło się o integracji
cudzoziemców, tylko w bardzo wąskim zakresie, dotyczącym uchodźców, jako tej specjalnej
kategorii, wymagającej opieki i pomocy ze strony państwa polskiego. Później te przepisy się
zmieniały i wiązało się to juŜ z naszą akcesja do unii, tzn. w błyskawicznym tempie
musieliśmy dostosować te przepisy. Ja nie brałam bezpośrednio w tym udziału, w pracach
nad tymi przepisami, natomiast jak czytałam komentarze w literaturze, unia bardzo
wymagała na Polsce zabezpieczenia granicy wschodniej. Była to najdłuŜsza granica i wręcz
obsesyjnie nalegała, Ŝeby zapewnić bezpieczeństwo na tej granicy. Natomiast teraz patrząc
na przepisy polskie, dotyczące cudzoziemców, jest to ogromna ilość przepisów.
Odzwierciedlają one ustawodawstwo wspólnotowe, implementujemy na bieŜąco wszystkie
przepisy, które pojawiają się w unii, w związku z tym jest to gąszcz przepisów, jest to
właściwie nowelizacja za nowelizacją i to powoduje, Ŝe te przepisy mogą być trudne w
stosowaniu, w interpretacji. Z tym się zgodzę. Natomiast trwają teŜ cały czas prace, Ŝeby te
przepisy jednak w jakiś sposób upraszczać, Ŝeby były łatwiejsze w stosowaniu, bardziej
przejrzyste. I to jest tak bardzo w skrócie z punktu widzenia MSWiA jeśli chodzi o legislację,
dotyczącą cudzoziemców, jest to ustawa o cudzoziemcach i ustawa o udzielaniu ochrony
osobom, potrzebującym międzynarodowej ochrony na terytorium RP. Natomiast patrząc na
zagadnienia, dotyczące integracji cudzoziemców w naszym kraju, chciałbym się odnieść
równieŜ do wyników badań doktora Wencla (fon.), dotyczących kwestii postrzegania tego,
czy zatrudniać zagranicznych pracowników. Właściwie moŜemy zanalizować polskie
przepisy pod tym kątem, jak one się kształtowały, na ile były restrykcyjne kiedyś, a na ile są
teraz. I moŜemy rzeczywiście zauwaŜyć, Ŝe o ile wcześniej była tendencja restrykcyjnego
zamknięcia rynku pracy… ja teŜ się wypowiadam właściwie w imieniu Ministerstwa Pracy, bo
to są teŜ kwestie rynku pracy, dostępu zagranicznych pracowników do rynku pracy, leŜą w
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
gestii Ministerstwa Pracy. Ale pozwolę sobie o tym powiedzieć, bo to się wprost wiąŜe z
tematem, o którym mówimy. Generalną zasadą jest to, Ŝe obcokrajowcy mają dostęp do
rynku pracy na zasadzie zezwolenia na pracę. Natomiast w miarę upływu czasu,
dostrzegana była konieczność, Ŝe jako kraj emigracyjny zaczynamy odczuwać pewne luki na
rynku pracy. W związku z tym zaczyna się dyskutować na ile moŜemy zatrudniać
zagranicznych pracowników. I w efekcie wprowadzono w przepisach prawnych wyjątki od tej
zasady, Ŝe na zasadzie zezwolenia o pracę mogą obcokrajowcy podejmować pracę w
Polsce i do ustawy o promocji zatrudnienia było wydane tzw. rozporządzenie zwalniające z
2006 roku. I ono wymieniało ileś kategorii pracowników, którzy mogą podejmować pracę w
Polsce bez zezwolenia i w 2007 roku zostało to rozporządzenie znowelizowane, tak by
pracownicy z krajów przygranicznych, Rosji, Białorusi i Ukrainy, mogli podejmować pracę w
Polsce, są to prace sezonowe, trzy miesiące w ciągu sześciu miesięcy. Rok później to
rozporządzenie zostało znowu znowelizowane i teraz te osoby z tych trzech krajów mogą
podejmować zatrudnienie na terenie Polski przez sześć miesięcy w ciągu dwunastu
miesięcy. I to jakby podpowiada tym badaniom opinii publicznej, czyli, Ŝe jest
zapotrzebowanie i jest na to odzwierciedlenie w przepisach. Dodatkowo Polska jako kraj
członkowski UE równieŜ podpisuje umowy jako właśnie kraj członkowski UE i w imieniu
Polski podpisuje to Komisja Europejska, umowy z krajami trzecimi w ramach tzw. partnerstw
na rzecz mobilności. Dotyczy to migracji zarobkowych, migracji legalnych. I w efekcie w
zeszłym roku zostało podpisane przez Komisje Europejską z Mołdawią takie porozumienie w
czerwcu zeszłego roku właśnie partnerstwa na rzecz mobilności. To jest moŜe taka
niefortunna nazwa, ale dotyczy porozumienia w kwestii migracji legalnych, zarobkowych, to
jest jeden z komponentów. To, Ŝe Polska zdecydowała się podpisać równieŜ to porozumienie
z Mołdawią, wiązało się z tym, Ŝe dla Mołdawian równieŜ otworzyliśmy rynek pracy, tzn., w
tym rozporządzeniu zwalniającym, o którym mówiłam, pojawiła się kolejna kategoria, Ŝe
obywatele krajów, z którymi Polska ma podpisane partnerstwo na rzecz mobilności w
zakresie migracji zarobkowej. I w ten sposób to rozporządzenie zostało znowelizowane po
raz kolejny i od tego roku Mołdawianie mogą podejmować pracę na terenie terytorium Polski
bez zezwolenia. I kolejnym krajem, który będzie mógł skorzystać z tej opcji będzie Gruzja,
poniewaŜ trwają teŜ prace nad znowelizowaniem wspólnej deklaracji Unia-Gruzja w zakresie
partnerstwa na rzecz mobilności i jeŜeli dojdzie do podpisania tego partnerstwa, Gruzini
będą mogli korzystać z tej opcji, czyli będą mogli podejmować pracę bez konieczności
uzyskiwania zezwolenia, czyli taki sposób uproszczony. To jest jak gdyby jeden element, o
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
którym moŜemy mówić, Ŝe wiąŜe się i z wizerunkiem migrantów i z kwestią integracji.
Natomiast sam problem, czy zagadnienie właściwie integracji póki co w polskim prawie jest
traktowany bardzo wąsko, przez pryzmat pomocy społecznej. Bowiem pomocą integracyjną
objęte są tak naprawdę tylko dwie kategorie cudzoziemców, jest to uregulowane w ustawie o
pomocy społecznej. Jedną z tych kategorii są uchodźcy i uchodźcy od samego początku byli
objęci pomocą integracyjną, pomocą w ramach pomocy społecznej jako ta grupa wraŜliwa,
wymagająca opieki, wsparcia i pomocy. I drugą grupą, to jest taki waŜny krok jeŜeli chodzi o
politykę integracyjną w tym zakresie, jest to grupa osób, które uzyskały ochronę
uzupełniającą. Jest to instytucja prawa wspólnotowego i została ona wdroŜona do polskiego
prawa i w efekcie tej zmiany instytucja prawa krajowego, jaką był tzw. pobyt tolerowany, te
osoby, które miały do zeszłego roku pobyt tolerowany w mocy prawa przekształcił się w
ochronę uzupełniającą.
- Ja bardzo przepraszam, Ŝe wejdę w słowo, ale czas nam się trochę kończy, a ja chciałbym
się jeszcze bardzo dopytać o te rzeczy, które wyszły w tych mediach, tzn. ta kwestia ochrony
przed rasizmem i wyzyskiem cudzoziemców. Był niedawno nawet taki list otwarty przez
Collegium Civitas zainicjowany po pobiciu cudzoziemskiego studenta w Polsce. Czy tutaj
mamy do czynienia z jakimiś inicjatywami MSWiA, czy rządu w ogóle?
- To znaczy tak, jeŜeli chodzi o zwalczanie rasizmu i ksenofobii to w ministerstwie znajduje
się komórka, która zajmuje się monitorowaniem rasizmu i ksenofobii i ona jest
umiejscowiona w Departamencie Kontroli Skarg i Wniosków, czyli to jest ciało odrębne od
Departamentu Polityki Migracyjnej. Natomiast jeŜeli chodzi o kształtowanie polityki
migracyjnej to jest tak, Ŝe to jest temat nie istotny dla rządu. Bowiem dwa lata temu powstał
międzyresortowy zespół ds. migracji. Jest organem doradczym Prezesa Rady Ministrów.
Jego celem jest wypracowanie załoŜeń polskiej polityki migracyjnej i obecnie jest to ciało
doradcze, spotykające się minimum dwa razy do roku na poziomie ministrów, czyli
sekretarzy i podsekretarzy stanu. Natomiast prace są toczone na poziomie grup roboczych,
czyli na poziomie eksperckim. I teraz priorytetem w pracach jest przygotowanie strategii
migracyjnej naszego kraju, dotyczącej wielu elementów, zwalczania nielegalnej imigracji,
migracji zarobkowych, integracji. W
zakresie integracji bardzo wiele rzeczy jest
dyskutowanych. W jaki sposób poszerzyć ofertę integracyjną w Polsce, czyli Ŝeby objąć inne
osoby niŜ tylko uchodźców i osoby z ochroną uzupełniającą, wyjść poza system pomocy
społecznej. Czyli jak wypracować system motywacyjny, Ŝeby te osoby inne niŜ uchodźcy i
osoby z ochroną uzupełniającą, chciały się zintegrować. Wymyślić system motywacyjny jak i
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
system zadań. RozwaŜyć na przykład moŜliwość znajomości języka polskiego jako elementu
do uzyskiwania kolejnego tytułu pobytowego, czy teŜ jako otwarcie drogi do obywatelstwa.
TakŜe to są prace, które się toczą w tym zakresie i które dotyczą właśnie kwestii integracji
cudzoziemców w polskim społeczeństwie. Natomiast kwestie dotyczące właśnie kompetencji
urzędników, zawiłości przepisów takie rzeczy oczywiście prasa tropi, trafiają się. To ze
względu na kwestie zmiany przepisów, trudności z obsadą osobową urzędów. To się zdarza,
ale to jest równieŜ monitorowane i jak są takie uchybienia proceduralne, one są po prostu
usuwane.
- Dziękuję bardzo. Ja myślę, Ŝe to jest w ogóle temat na osobną konferencję tak
naprawdę. Jako ostatnią panelistkę poproszę o zabranie głosu Panią Tohn Van Ahn,
którą bym prosił, Ŝeby tą samą kwestię, czyli jak się zmienia wizerunek cudzoziemców
i czy Polska staje się bardziej przyjazna z punktu widzenia osoby, związanej z
organizacją pozarządową, spróbowała skomentować. Bardzo proszę.
- Bardzo dziękuję. KaŜda integracja jest waŜna z naszego punktu widzenia bardzo waŜny
jest stopień zaangaŜowania samych cudzoziemców w Ŝycie społeczne, medialne Polski. W
tym przypadku Wietnamczyków w polskich mediach i organizacjach. W tym przypadku zanim
przystąpimy do dyskusji, naleŜałoby zadać pytanie, czy cudzoziemcy, Wietnamczycy mają
wybór, czy się integrować, czy nie. Na razie będąc w większości nielegalnymi imigrantami,
dostając się do Polski przez zieloną granicę nie mają Ŝadnego wyboru, pozostając przez
dłuŜszy okres w cieniu, w ukryciu. A inna kwestia jest taka, Ŝe asymilacja zaleŜy w duŜym
stopniu od funkcjonowania w danej grupie, w społeczeństwie. Mniej są waŜne imprezy o
charakterze akcyjnym, ale waŜne jest, czy imigranci naleŜą do wspólnych organizacji, czy
razem z Polakami funkcjonują w roŜnych ngo-sach. UwaŜamy, Ŝe błędem jest wspieranie
organizacji zrzeszających samych imigrantów, a wspieranie aktywności w organizacjach
mieszanych, polsko-wietnamskich, czy polsko-birmandzkich, polsko-chińskich nawet jeszcze
nie ma. I bardzo waŜne jest czerpanie wiedzy z tych wspólnych działań i wprowadzanie
wspólnego aktywnego, dialogu między społecznością imigrancką, a społeczeństwem.
Bardzo często są w Polsce podejmowane decyzje administracyjne i polityczne bez udziału
imigrantów i skutkuje to wieloma nieporozumieniami. Np. abolicje w 2003 i 2007 były
skierowane do nielegalnych imigrantów, ale warunki które stawiano, zwiększały nieufność do
polskiej administracji, a potrzebna jest szczerość, Ŝeby rozwiązać problemy z nielegalnymi
imigrantami. A to wynika z tego, Ŝe te decyzje polityczne i administracyjne są często
podejmowane w oderwaniu od tej wiedzy praktycznej, którą posiadają organizacje
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
pozarządowe, a które są chętne i gotowe do dzielenia się nią i informowania. Kolejna waŜna
sprawa to jest np. w przypadku Wietnamu. NaleŜy przypatrywać się temu skąd imigranci
pochodzą. Analizujemy od momentu jak imigranci są w Polsce, a nie analizujemy tego, co
imigranci przynoszą ze sobą i dlaczego. W przypadku Wietnamu to są mechanizmy
komunistycznego reŜimu, które aktywnie przez politykę państwa komunistycznego są
przemycane do Polski. A Polska będąc bierna w tych kwestiach, akceptuje organizacje, które
są formalne. Prowadzi zamiast rozmowy z imigrantami, którzy uciekli od komunizmu,
administracja polska prowadzi rozmowy z ambasadą wietnamską i organizacjami
zrzeszającymi tych ludzi, od których Wietnamczycy uciekli. I przez to, Ŝe te mechanizmy są
przenoszone, powodują pewne patologie wewnątrz społeczności, a społeczność poniewaŜ
nie ma legalnego pobytu, nie ma wsparcia, nie ma wyboru i nie jest w stanie sama zwalczać
te patologie. Efektem czego jest z kolei próba, czy staranie ze strony Polski, Ŝeby zwalczać
te patologie, które nie są wytwarzane przez samych imigrantów, ale sami imigranci są ich
ofiarami. I tworzy się błędne koło i zwalczamy patologie z jego przejawami, a nie z
przyczynami. Tak samo moŜemy odwoływać się do historii imigracji polskiej, która teŜ w
czasach komunistycznych emigrowała na zachód i kraje zachodnie prowadziły aktywną, a
nie wierną politykę imigracyjną. Uchodźcy polscy mogli się organizować, wspierać polską
demokrację nie tworzyć patologii w danym kraju. I to było o mechanizmie bardzo skrótowo.
Mam nadzieję, Ŝe to było przejrzyste. Jeśli chodzi o nasze doświadczenia z mediami w
polskimi to jest teŜ temat bardzo ciekawy. Owszem, budzimy jakąś ciekawość opinii
publicznej, dziennikarze są zainteresowani rozmowami z nami. Czasem zauwaŜa się lęk
przy trudnych i złoŜonych tematach. Nie spotykane są tematy związane np. z obecnością
bezpieki z Polsce, ze złoŜonymi sprawami uchodźców, którzy nie mają uregulowanego
statusu. Niektórzy dziennikarze mają odwagę podejmować, ale to jest bardzo złoŜony temat i
zupełnie inny niŜ tematy związane z rasizmem i dyskryminacją, do których dziennikarze są
juŜ przyzwyczajeni. Ale jesteśmy szczęśliwi, Ŝe te tematy są podejmowane i Ŝe te kwestie
jakoś zaistniały w polskich mediach. Dla porównania moŜemy powołać się do społeczności
Wietnamczyków we Francji, czy w Stanach Zjednoczonych, czy w zachodnich Niemczech,
gdzie mechanizmy zdrowego rozsądku i aktywnej polityki państwa się bardzo sprawdziły.
Wietnamczycy w tamtych państwach są bardzo dobrze zorganizowani i nie wytwarzają
patologii, a ambasada Wietnamu nie ma zupełnie głosu w opinii publicznej i w polityce
migracyjnej danego kraju wobec Wietnamczyków. Tym bardziej Polska jest waŜna dla
ambasady, dla polskiego i wietnamskiego reŜimu, bo Polska jest wysunięta najbardziej na
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
zachód, gdzie jeszcze liczą na to, Ŝe będą mieli głos. Tutaj jest ta kwestia. Wiadomo, Ŝe
ambasada Wietnamu nie będzie zainteresowana, Ŝeby Wietnamczycy się integrowali. KaŜde
działanie niezaleŜne, chociaŜby organizowanie meczy piłkarskich, wspólne pójście do kina
jest traktowane wrogo przez ambasadę. No ale te aktywności są. Bardzo waŜne jest teŜ
nastawienie społeczeństwa polskiego wobec Wietnamczyków i tutaj jesteśmy bardzo
pozytywnie odbierani przez Polaków, a więc mogę zakończyć takim komentarzem, Ŝe w
Polsce Wietnamczycy mają dobry grunt, Ŝeby się rozwijać w miarę normalnie. Bardzo
dziękuję.
- Dziękuję bardzo. Ja chciałbym podkreślić jedną rzecz, którą Pani powiedziała w kwestii
wspierania tych organizacji cudzoziemskich, Ŝeby wspierać te organizacje, które raczej
działają prointegracyjnie ze społeczeństwem tym większym polskim, niŜ jakby wpychać z
powrotem cudzoziemców do swoich etnicznych gett, jeśli wolno uŜyć takiego określenia.
Czyli trochę tak, Ŝeby pomóc budować cudzoziemcom ten kapitał mostowy raczej niŜ
wiąŜący, moŜna powiedzieć. A druga myśl, która mi przyszła do głowy, słuchając Pani
wypowiedzi to taka, Ŝe w Polsce mamy trochę schizofreniczny stosunek do kwestii wizerunku
cudzoziemców. To znaczy jedne rzeczy nas bardzo bolą, kiedy na zachodzie Polaków
sprowadza się do roli taniej siły roboczej, ale sami nie mamy specjalnych oporów, Ŝeby
cudzoziemców w Polsce sprowadzać do roli taniej siły roboczej. Podobnie z tą kwestią
bezpieki, byliśmy ofiarą komunistycznej bezpieki, ale teraz okazuje się, Ŝe wyrocznią w
kwestiach uchodźców, czy imigrantów z Wietnamu jest wietnamska bezpieka. Bardzo często
i polskie władze najwyraźniej wzmacniają tą rolę, przynajmniej nic nie robią w przeciwnym
kierunku i to jest dosyć smutne. Proszę Państwa jesteśmy bardzo w niedoczasie, ale jeśli
ktoś chciałby bardzo krótko, bardzo proszę, krótki komentarz, czy pytanie do panelistów to
jeszcze damy szansę, bo taki jest sens tych spotkań, Ŝeby teŜ osoby zaproszone mogły coś
powiedzieć. Proszę bardzo. Proszę się przedstawiać.
- Franciszek (?), Białoruski Fundusz Samopomocy. Szanowni Państwo, przepraszam
bardzo, Ŝe zabieram wam chwilę. Chcę odnieść się do wątku uchodźców. Sam od trzech lat
jestem w tym stanie. W zeszłym roku dostałem decyzję negatywną. W listopadzie była
złoŜona odmowa od tej decyzji. Pół roku ta decyzja leŜała w urzędzie ds. uchodźców na
Taborowej. JuŜ cztery miesiące leŜy na stole obrad ds. uchodźców na Szucha. W pół roku
doprowadzili ją z Taborowej do Szucha, teraz jeszcze będę ja zapewne czekał kolejne pół
roku, zanim dostanę odpowiedź. Wydaje mi się, Ŝe znowu będzie negatywna decyzja. Ja
jestem opozycjonista, ale mówią, Ŝe mi tam nic nie zagraŜa, nie byłem w więzieniu, więc
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
mogę tam wracać. ChociaŜ miała być rozprawa sądowa za mój udział w kampanii wyborczej
w 2006 roku. Taka jest moja sytuacja. I chciałem zapytać Państwa jakie przepisy
przeszkadzają temu, Ŝeby te sprawy toczyły się szybko, a nie zwlekali. Co przeszkadzało?
Dlaczego pół roku dostarcza się decyzję z Taborowej do Szucha. Dziękuję bardzo.
- Ktoś jeszcze się zgłaszał? Bardzo proszę.
- Nie planowałam zabierać głosu, ale Ŝe była mowa o Białymstoku, a ja mieszkam w
Białymstoku i pracuję, postanowiłam jednak zabrać głos. Najpierw jednak zanim powiem o
Białymstoku chciałam zapytać Panią doktor Konieczną, czym się Pani kierowała, wybierając
takie tytuły prasowe, bo kiedy ja kupuję gazetę, to kupuję jeden z tych tytułów, bo wydaje mi
się, Ŝe wszystkie to samo piszą i się sami nakręcają i to jest jedna jakby opcja. JeŜeli chcę
poczytać o czymś z innej perspektywy, to kupuję np. NajwyŜszy Czas. Miesiąc temu
czytałam tam bardzo ciekawy artykuł o Chińczykach, o stosunku Warszawiaków do
Chińczyków. Wydaje mi się, Ŝe ten materiał prasowy był dość jednostronnie dobrany. I druga
sprawa właśnie odnośnie Białego Stoku. Jakiś czas temu była taka akcja, Ŝe Białystok jest
niebezpieczny dla Białostoczan i nawet mnie jakiś dziennikarz zaczepił na ulicy i zapytał
mnie, czy nie boję się chodzić po mieście, a zwłaszcza po swojej dzielnicy. Najczęściej
poruszam się samochodem, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, Ŝeby się bać chodzić, bo nikt
z moich znajomych nigdy nie został napadnięty. Była taka głośna akcja, Ŝeby najlepiej
Białostoczanie nie wychodzili z domów, bo jest bardzo niebezpiecznie, chociaŜ rzadko kto
doznał takiego niebezpieczeństwa. Natomiast po jakimś czasie była ta akcja rasizmu. Z tego
co wiem, to Szwedka o ciemnym kolorze skóry została zaczepiona w galerii przez jakiegoś
młodego męŜczyznę. Z tego co potem prasa pisała dziewczyna poczuła się bardzo
dotknięta. Sama sprowokowała, Ŝe ci młodzi męŜczyźni zareagowali. Doszło do jakiegoś
spięcia, oni byli zdziwieni, ona równieŜ. I drugi przypadek, kiedy tzw. blokers popchnął
chłopaka, który akurat był czarnoskóry. No nikogo się nie powinno popychać, takŜe nie
wiem, ilu wcześniej popchnął Polaków i kiedy ten czarnoskóry się tam zdarzył. W kaŜdym
bądź razie świadkiem jak jeden z moich kolegów, młodych socjologów, wykonał chyba 30
telefonów do róŜnych miejsc i mówił jaki to w Białymstoku jest rasizm. Nie wiem dlaczego tak
robił i nie wiem dlaczego Gazeta Wyborcza zwraca uwagę na takie incydenty, bo boję się
samospełniającego się proroctwa. Polacy nie są rasistami, ale jak się będzie im to ciągle
wmawiać to moŜe w końcu zostaną, oby nie. Jeszcze jest jeden wątek, ktoś powiedział o
takim haśle „Bylibyśmy uboŜsi bez cudzoziemców”. Mi się wydaje, Ŝe bardziej aktualne jest
hasło „Jesteśmy uboŜsi bez Polaków, którzy wyjeŜdŜają za granicę”. Dziękuję.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
- Dziękuję. Najpierw Panią z MSWiA, potem Panią Joannę Konieczną poproszę.
- Odnosząc się tutaj do kwestii podniesionej przez Pana, dotyczącej przewlekłości
postępowania o nadanie statusu uchodźcy, sprawy te prowadzi Urząd ds. Cudzoziemców i
urząd kaŜdą sprawę, kaŜdy przypadek rozwaŜa indywidualnie. TakŜe ja nie jestem w stanie
Panu powiedzieć dlaczego w Pana przypadku tyle trwało to postępowanie. Natomiast
zgodnie z przepisami, Minister ds. Wewnętrznych jest właściwy jeśli chodzi o nadzór nad
Szefem Urzędu ds. Cudzoziemców i jeŜeli uwaŜa Pan, Ŝe zostały poczynione uchybienia
jeŜeli chodzi o procedury, czy terminy to ma Pan prawo złoŜyć skargę na szefa urzędu. To
tylko tyle mogę powiedzieć ja jako pracownik ministerstwa, które nie zajmuje się
bezpośrednio analizą wniosków o status uchodźcy.
- Ja powiem szczerze, Ŝe tutaj to jest pole do jakiegoś badania bardzo ciekawego, jak
przygotowana jest administracja do faktu, Ŝe w Polsce są cudzoziemcy. Jeszcze Joannie
oddam głos na koniec. Bardzo proszę.
- Jeśli chodzi o dobór tych tytułów prasowych to moja wolność w tym sensie została trochę
ograniczona poprzez to, Ŝe chcieliśmy, Ŝeby te badania były porównywalne do tego, co juŜ
wcześniej zostało zrobione, między innymi przez profesora Mrozowskiego przed ośmiu laty.
Właśnie po to, Ŝeby zobaczyć jak się sytuacja zmieniła, ale to nie było jedyne kryterium,
które było zastosowane. Drugie kryterium było bardziej merytoryczne, tzn. Pani powiedziała,
Ŝe jeśli chce zobaczyć co prasa pisze kupuje Pani jeden z tych tytułów. No właśnie, Pani
jeden, Pani sąsiadka drugi, ktoś inny trzeci. A wszystkie te tytuły stanowią znaczną część
nakładu prasy, z jednej strony tej prestiŜowej, a z drugiej strony popularnej. Wybraliśmy
tytuły i z tej i z tej strony. Oczywiście tytułów prasowych jest bardzo wiele. Ze względów
roŜnych, fizycznych, czasowych, finansowych itd. oczywiście nie byliśmy w stanie
przeanalizować wszystkich i nawet większości, więc musieliśmy dokonać jakiegoś wyboru.
Zawsze moŜna dyskutować, czy ten wybór był dobry czy niedobry. Mogliśmy się kierować
jakimiś sympatiami politycznymi tych gazet i w tą stronę próbować zapewnić jakąś
reprezentację. Z jednej strony porównywalność do poprzednich badań, gdzie były podobne
tytuły i z drugiej strony ilość, wielkość nakładu, która powoduje, Ŝe te gazety są czytane
przez bardzo wiele osób.
- Dziękuję. To ja moŜe się odniosę do tej kwestii prowokowania rasizmu. Jest taka teoria, Ŝe
za gwałty odpowiadają kobiety, które prowokują gwałcicieli, za antysemityzm odpowiadają
śydzi, a za rasizm odpowiadają osoby czarnoskóre, które się dają pobić. Mi się wydaje, Ŝe to
jest teoria zdyskredytowana, ja bym wolał, Ŝeby mieszkańcy Białegostoku reagowali na takie
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.
doniesienia prasowe myśląc o tym, co moŜna zrobić, Ŝeby takie rzeczy się nie zdarzały, a nie
idąc w zaparte i twierdząc, Ŝe to nie prawda, Ŝe rasizm istnieje w Białymstoku, czy gdzie
indziej. Ja osobiście cieszę się, Ŝe prasa donosi o takich kwestiach i wyciąga je na wierzch i
nie
pozwala
ich
chować.
Przepraszam,
Ŝe
kończę
na
takim
smutnym
tonie.
Zapraszam wszystkich na poczęstunek i dziękuję za wytrwałość. Do widzenia.
Projekt: „Polskie Forum Integracyjne” jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu na Rzecz Integracji
Obywateli Państw Trzecich oraz z budŜetu państwa.

Podobne dokumenty