Greckie błyskotki

Transkrypt

Greckie błyskotki
Kolorowe dodatki
Greckie błyskotki
Chyba każda kobieta lubi biżuterię. W starożytnej Grecji również popularne były różnorodne dodatki. Niektóre z nich można obejrzeć przy stanowisku numer 59.
W ówczesnej Grecji powstawały naszyjniki, kolczyki, wisiorki, spinki, bransoletki, opaski, pierścienie,
diademy i inne bajeczne
ozdoby wtykane we włosy.
Znaną techniką wyrabiania
biżuterii był filigran. Minidzieła filigranowe cechowały misterne, najczęściej ażurowe, wzory wykonane z bardzo cienkich drucików ze
srebra, złota lub brązu. Taki
ręczny sposób wytwarzania
ozdób należał do niezwykle pracochłonnych. Ponadto
wymagał ogromnej precyzji.
Filigran łączono często
z granulacją, polegającą na
zdobieniu powierzchni za
pomocą niewielkich kuleczek metalu szlachetnego.
Kuleczki, nazywane granulkami, były układane w ornamenty.
Przy wyrabianiu biżuterii wzorowano się na motywach roślinnych i zwierzęcych. Na przykład na blaszkach, naszywanych na ubraniach, powstawały motyle
lub ośmiornice.
Bardzo popularne były
dodatki wykonywane z dru-
tu, który skręcano w charakterystyczny sposób (widoczny na zdjęciu). Biżuterię wykonywano również z kamieni i szkła.
W czasach hellenistycznych, takie przepiękne
ozdoby często przekazywano z pokolenia na pokolenie. Czasami składano
je jako ofiary dla bogów.
Istnieją zapisy dotyczące
diademów, naszyjników,
bransoletek, pierścionków,
broszek i szpilek, których
ogromne ilości przetrzymywano w świątynnych skarb-
Dlaczego pan
siedzi w beczce
festynu jest tajemnicą, kim
byli filozofowie i czym się
zajmowali.
Podczas regularnie odgrywanych na stanowisku 22 scenek, prezentowana jest dyskusja między Sokratesem
i Fajdrosem, którą opisał
Platon w jednym z tzw. dialogów średnich, zatytułowanym „Fajdros”. Jest to jednak trudna dysputa, której
istota może umykać widzom
wśród zawiłości arystotelesowskiej retoryki. W istocie Fajdros i Arystoteles rozmawiając pozornie o miłości,
mieli spierać się o wyższości
mowy nad pismem. Arystoteles przekonywał, że odczytany przez Fajdrosa traktat
sofisty Lizjasza jest w istocie chaotyczny, rozwlekły,
zawiły i uchybia pięknu. Aby
to udowodnić, wygłosił dwie
przemowy na ten sam temat. Dialog ten wpisuje się
w spór Arystotelesa z sofistami, którzy - zdaniem tego
pierwszego - nie potrafili wygłaszać mów pięknych, czyli takich, które dotyczą rzeczy istotnych, unikają fałszu
i prowadzą do prawdziwych
wniosków. Czy Arystoteles
To zdanie, które często
słyszą Mateusz Katner lub
jego kolega Filip Kaczmarczyk, gdy któryś z nich wcielając się w rolę Diogenesa
z Synopy siedzi w beczce stojącej przed budynkiem muzeum biskupińskiego. Człowiek siedzący w beczce najlepiej przyciąga uwagę i wzbudza zainteresowanie dzieci,
które zaczynają dociekać,
czemu ma służyć uprawiana
w tym roku w Biskupinie filozofia. Mogą wtedy dowiedzieć się, kim był Diogenes,
jeden z najsławniejszych filozofów starożytnej Grecji,
abnegat, cynik i asceta głoszący postulaty życia w zgodzie z naturą i samowystarczalności, pogardzający luksusem. Mateusza i Filipa dyskutującego na ważne, filozoficzne tematy można spotkać
nie tylko na stanowisku nr
22, lecz na całym terenie festynu. Gdziekolwiek spotkają się, próbują zainteresować
zwiedzających niecodzienną
wymianą zdań, wśród których starają się wplatać wyrażenia wprost zaczerpnięte
z platońskich dialogów, aby
dodać swym występom realizmu. Chcą w ten sposób sprawić, aby na ścieżkach wśród
chat rekonstrukcji i kramów
dało się poczuć ducha ateńskich ulic, na których nierzadko można było spotkać grupy filozofów spierających się
i dyskutujących. Filip i Mateusz przyznają, że zwiedzający reagują różnie, najczęściej
bawi ich niecodzienny język
i tematy poruszane przez filozofów, jednak na ogół unikają włączania się w wymianę
zdań, zaś zagadnięci „czy nie
poszukują porady filozofa?”,
opuszczają głowy lub się oddalają. Wygląda na to, że filozofia starożytnych onieśmiela
współczesnych gości festynu.
Dzieciom nierzadko konieczne jest wytłumaczenie, że filozofia to nie to samo, co fizjologia, bowiem okazuje się, że
dla wielu najmłodszych gości
cach, między
innymi w Delos. Część biżuterii wykonywano specjalnie dla pochówku, jednak większość
noszono przez
całe życie.
W s z y s c y,
którzy chcą
nie tylko zobaczyć, jak
wyglądała biżuteria w starożytnej Grecji, ale także
sprawdzić swoje umiejętności
manualne, powinni odwiedzić panie przy
wspomnianym
stanowisku.
ANNA Justyna Bańkowska prezentuje biżuterię noszoną kiefot. Anna Wiśniewska
WIŚNIEWSKA dyś przez Greczynki miał rację? Każdy może to kusjom prowadzonym przez
samodzielnie sprawdzić, od- Mateusza i Filipa w jakimś
wiedzając stanowisko nr 22, publicznym miejscu.
lub przysłuchując się dysRAFAŁ TRĄBSKI
Mitologiczne frazeologizmy
Jabłko niezgody
i węzeł gordyjski
Czym są? Dzisiaj prezentujemy ich
krótką historię i znaczenie.
Jabłko niezgody to przyczyna poważnej kłótni, konfliktu, wojen i sporów. Frazeologizm pochodzi z mitu
opowiadającym o weselu Tetydy. Wśród weselnych gości
pojawiła się także nieproszona bogini niezgody - Eris. Dając upust swojej złości i dowód kłótliwego charakteru,
przyniosła w darze złote jabłko z napisem Dla najpiękniejszej. Stało się ono przyczyną
sporu pomiędzy Herą, Afrodytą i Ateną. Spór ten, z polecenia Zeusa, rozstrzygnąć
miał Parys. Wygrała Afrodyta, która obiecała mu najpiękniejszą kobietę świata,
żonę króla Sparty Menelaosa - Helenę. Porwanie He-
leny było przyczyną wojny
trojańskiej.
Węzeł gordyjski to określenie na zagmatwaną, trudną,
wręcz niemożliwą do rozwiązania sprawę. Zwłaszcza społeczną lub polityczną. Wedle
przepowiedni ten, kto rozwiąże węzeł z łyka dereniowego, łączący jarzmo z dyszlem wozu królewskiego,
złożonego jako wotum w
świątyni Zeusa przez Gordiosa I, zostanie panem Frygii lub - według innych wersji - całej Azji. Aleksander
Wielki po zajęciu Gordion
w 333 p.n.e., dowiedziawszy
się o przepowiedni, przeciął
węzeł mieczem.
MARTYNA MICHALIK