4.07.2012-material-dla-dziennikarzy

Transkrypt

4.07.2012-material-dla-dziennikarzy
INSTYTUT BADAŃ RYNKU, KONSUMPCJI I KONIUNKTUR
GOSPODARKA I HANDEL ZAGRANICZNY POLSKI W 2011 ROKU
Redakcja naukowa i koordynacja: dr Jan Przystupa
Seminarium w dniu 4 lipca 2012 r.
W 2011 roku produkt krajowy brutto powiększył się o 4,3 % (3,8% w 2010 r.). Istotną cechą wzrostu w 2011 r. było wspólne pozytywne oddziaływanie trzech najważniejszych segmentów popytu:
spożycia indywidualnego (43% wkład do wzrostu PKB), inwestycji (38% wkład) i popytu zewnętrznego (16%). Takie połączenie, rzadko występujące w polskiej gospodarce, sprzyja wzrostowi w sposób synergetyczny, czyli bardziej niż wynikałoby to z prostego sumowania poszczególnych oddziaływań. Z kolei od strony tworzenia PKB - najwyższy wzrost wartości dodanej odnotowano w budownictwie i przetwórstwie przemysłowym.
Podstawowym czynnikiem niedopuszczającym do załamania koniunktury pozostawała nieprzerwanie od pięciu lat konsumpcja indywidualna. W ujęciu realnym, w 2011 r. wzrosła o 3,1%, w ujęciu
nominalnym – o ponad 64 mln zł. Analizując składową cykliczną spożycia indywidualnego wydaje
się, że szczyt wzrostu konsumpcji w bieżącym cyklu koniunkturalnym został osiągnięty w trzecim
kwartale 2011 roku. Oczywiście, nie oznacza to, że konsumpcja przestanie pełnić rolę czynnika podtrzymującego wzrost gospodarczy, szczególnie w II i być może w III kwartale 2012 r., czyli w okresie
bezpośrednio przed i po Mistrzostwach Europy w piłce nożnej EURO 2012.
Jednocześnie, od połowy 2009 r., relatywnie wysokie tempo wzrostu konsumpcji generowało systematycznie rosnące przyrosty inwestycji, które, z kolei, dodatkowo przyspieszały konsumpcję. Dynamiczny wzrost inwestycji, służący bardziej odbudowie potencjału i powiązany z EURO 2012, niż
będący rezultatem oczekiwanego wzrostu zysków w średnim okresie, nie będzie zjawiskiem długotrwałym i wygaśnie w 2012 roku.
W 2011 r. nominalny efektywny kurs złotego zdeprecjonował się o 10,6%, a realny efektywny kurs
złotego deflowany jednostkowymi kosztami pracy, decydujący o konkurencyjności eksportu, stracił
7,6% swojej wartości. Deprecjacja kursu zwiększyła w 2011 r. tempo wzrostu wolumenu eksportu
o 0,9 p.p., tj. bez zmiany kursu wolumen eksportu wrósłby o 6,6%, a nie o 7,5%. Wyliczone zmiany
procentowe przekładają się na wzrost sprzedaży za granicę o 6,5 mld zł. Realny efektywny kurs złotego deflowany indeksem cen towarów konsumpcyjnych i usług decydujący o konkurencyjności na
krajowym rynku towarów pochodzących z zagranicy i towarów produkowanych w Polsce zdeprecjonował się o 9,8. Utrata konkurencyjności zagranicznych towarów spowodowała zmniejszenie wolumenu importu o 0,6 p.p., czyli o 4 mld zł.
Sytuacja ekonomiczna otoczenia wpłynie na koniunkturę w Polsce z opóźnieniem o ok. trzy kwartały. Przyjmując, że wchodzimy w fazę spadkową cyklu koniunkturalnego, w 2012 r. i prawdopodobnie 2013 r. spadnie dynamika spożycia indywidualnego z 3,1% w 2011 r. do 2,4% w 2012 r. i 1,9%
w 2013 r. Analiza składowej cyklicznej inwestycji, wskazująca na osiągnięcie w II połowie 2011 r.
pułapu ożywienia, uprawdopodabnia tezę, że 8,1% wzrost inwestycji osiągnięty w 2011 r., nie powtórzy się raczej ani w 2012 r., ani tym bardziej w 2013 r. W bieżącym cyklu koniunkturalnym, w kolejnych latach należy spodziewać się przyrostu nakładów maksymalnie o 4,2% i 1,9%.
Również nie ma co liczyć, że popyt zewnętrzny będzie generował wysokie przyrosty eksportu. Po
umiarkowanym ożywieniu produkcji w UE i obszarze euro w roku 2010 o ok. 2%, stopa wzrostu PKB
obniżyła się tam do 1,5% w roku 2011. Na rok 2012 KE prognozuje stagnację PKB w Unii Europejskiej
i lekką recesję (rzędu 0,3% PKB) w obszarze euro, zaś na rok następny – wzrost PKB o 1,3% w UE
i o 1% w obszarze euro, przy rosnącej stopie bezrobocia: do 10,3% w UE i 11% w obszarze euro. W tej
sytuacji utrzymanie 7,5% tempa wzrostu wolumenu eksportu jest nierealne. Wydaje się, że maksymalny możliwy przyrost eksportu w 2012 r. to 5,2%, a w 2013 r. - 6,5%. Wtedy przyrost wolumenu importu nie będzie mniejszy niż 4,9% i 5,9%. Przy takich relacjach eksportu i importu wkład eksportu
netto w obydwu latach prognozy byłby dodatni i w 2012 r. mógłby zwiększać dynamikę PKB
o 0,9 p.p., a w 2013 r. o 0,2 p.p. Sumując prognozy cząstkowe, PKB w 2012 r. może zwiększyć się
o 3,1%, a w 2013 r. o 1,9%, przy wzroście popytu krajowego o 2,2% i 1,7%
Czynnikiem stabilizującym koniunkturę może być przewidywana stabilizacja cen na rynkach towarowych. Po silnym wzroście w latach 2010 i 2011 dolarowe ceny surowców i towarów przetworzonych zapowiadają się w prognozowanym okresie 2012-2013 jako niemal stabilne. Ich przewidywany
przeciętny poziom w 2013 r. będzie zaledwie o 0,6% wyższy od notowanego w 2011 r. Według zaktualizowanej prognozy Stowarzyszenia Europejskich Instytutów Badań Ekonomicznych (AIECE), przeciętny poziom cen surowców w IV kwartale 2013 r. będzie zbliżony do odnotowanego w I kwartale
2012 r. Ma to być wypadkową przewidywanego umiarkowanego wzrostu cen surowców nieenergetycznych (o 9%) przy jednoczesnym spadku cen surowców energetycznych (o 5%).
Z kolei czynnikiem podtrzymującym niepewność będzie stan polskich finansów, na które wpływa
zarówno sytuacja na zewnątrz kraju – przebieg kryzysu w strefie euro i powiązana z nią nierównowaga bilansu płatniczego, jak i nierównowaga sektora finansów publicznych. Dla polskich finansów
w okresie po globalnym kryzysie finansowo-gospodarczym największe zagrożenie rysuje się ze strony
pogarszającej się nierównowagi zewnętrznej. W najbliższych latach największym wyzwaniem staje
się ograniczenie skali nierównowagi bilansu płatniczego i tym samym zmniejszenie stopnia uzależnienia kraju od napływu oszczędności zagranicznych. Jednocześnie kryzys polskich finansów publicznych lat 2008-2011 nosi par excellence charakter strukturalny, sprowadza się bowiem głównie do
narastania tzw. deficytu strukturalnego. Świadomość nasilania się strukturalnego charakteru nierównowagi polskich finansów publicznych i zagrożeń stąd płynących przejawia się w powtarzanym od lat
postulacie ich reformy. Głównym wyzwaniem stojącym przed polityką fiskalną w najbliższych latach
jest taka przebudowa budżetu, by z jednej strony jego wydatki nabrały bardziej produktywnego, prorozwojowego charakteru, a z drugiej – by doszło do trwałego ograniczenia deficytu budżetowego
i tym samym potrzeb pożyczkowych państwa dzięki zwiększeniu dochodów i racjonalizacji wydatków
budżetowych.
Gospodarka i handel zagraniczny
Polski w 2011 roku
52,00