Pobierz plik

Transkrypt

Pobierz plik
wiedliwość dystrybucyjna Johna Rawlsa16,
a ideologie z nimi związane to, odpowiednio, libertarianizm oraz egalitaryzm.
Tym samym owe propozycje teoretyczne nadal wpisują się w schemat sporu
o najlepszy sposób życia pomiędzy bogatymi i wolnymi, a wspomniane koncepcje
sprawiedliwości legitymizują politycznie
egalitarny bądź kapitalistyczny porządek
społeczny. Ich głównym celem jest wspierać ideowo określone rozwiązania prawne
i instytucje polityczne. Wspierać ideowo, tzn.
także zaszczepiać i utwierdzać pewne przekonania normatywne, czyli wychowywać.
DIKE, NOMOS, HYBRIS,
CZYLI SŁÓW PARĘ
O SPRAWIEDLIWOŚCI
Kamil Bolesław Kuś
Przypisy:
1. Arystoteles, Polityka, przeł. L. Piotrowicz, (różne wydania), 1275a.
2. Ibidem, 1310a, takie rozumienie wolności stanowi zalążek współczesnych ideologii.
34
3. H. Mansfield, Manliness, New Haven, CT, Yale University Press 2006, s. 63.
4. Arystoteles, Etyka nikomachejska, przeł. D. Gromska, (różne wydania), V 1134a.
5. Arystoteles, Polityka, op. cit., 1323.
6. Por. J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, przeł. M. Panufnik, J. Pasek, A. Romaniuk, PWN,
Warszawa 1994, s. 290.
7. Arystoteles, Polityka, op. cit., 1289a.
8. Ibidem, 1310a.
9. Arystoteles, Etyka nikomachejska, op .cit., V 1131a25.
10. Arystoteles, Polityka, op. cit., 1281a.
11. P.L. Phillips Simpson, A philosophical commentary on the Politics of Aristotle, Chapel
Hill, NC, University of North Carolina Press, 1998, s. 201.
12. Por. H. Kelsen, Czysta teoria prawa, przeł. i oprac. T. Przeworski, Gazeta Administracji i Policji
Państwowej, Warszawa 1934, [w:] Słownik myśli społeczno-politycznej, PARK, Bielsko-Biała 2004.
13. Por. Z. Rau, Zapomniana wolność. W poszukiwaniu historycznych podstaw liberalizmu,
Scholar, Warszawa 2008.
14. Por. R. Sokolowski, The Human Person and Political Life, „The Thomist”, 65, 4, October 2001.
15. R. Nozick, Anarchia, Państwo, Utopia, przeł. P. Maciejko i M. Szczubiałka, Aletheia 1999.
16. J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, op. cit.
Marek Przychodzeń (ur. 1978):
doktorant w Instytucie Filozofii UJ, współredaktor antologii Aktualność wolności (Aletheia,
Warszawa 2005), w latach 2004-2008 współpracownik „Przeglądu Politycznego”, członek redakcji kwartalnika „Pressje”.
D
orobek starożytnej Grecji jest
uważany za źródło naszej cywilizacji. Co więcej, należy zwrócić
uwagę na to, iż spuścizna Grecji i Rzymu
jest uznawana za fundament, na którym
wyrosła cała obecnie znana nam europejska kultura. Do dziś postacie takie jak Solon, Sokrates, Perykles, Fidiasz, Arystofanes, Arystoteles są natchnieniem dla kolejnych pokoleń artystów, pisarzy, polityków
czy filozofów. Myśli, idee i koncepcje Hellenów są wiecznie żywe. Kim byli oni sami?
Dzieci Posejdona nie zostały szczodrze
obdarzone przez matkę Gaję, a ziemia, na
której przyszło im żyć, nie była tak urodzajna, jak choćby aluwialne brzegi Nilu.
Cała Attyka i Peloponez posiadały bardzo
mało miejsca na pola uprawne1, większość
krajobrazu stanowiły wzgórza i pagórki, jedynie Tesalia była rozległą równią. Hellenowie zostali porozrzucani po całym Morzu
Egejskim i z faktem tym wiąże się pewien
kłopot, bo chociaż stanowili oni pewną całość, nie była to unitarność we współczesnym znaczeniu. Jednym z głównych spoiw
każdej wspólnoty jest język, aczkolwiek nie
był on jednakowy na obszarze całej Hellady. Zachodzi podejrzenie, iż dialektów
mogło być tyle, ile społeczności. Samych
głównych dialektów było dość sporo:
jońsko-attyckie, doryckie, eolskie, arkadocypryjskie, północno-zachodnie. Ta mnogość języków nie przeszkadzała Grekom
nazywać ludzi, którzy nie mówili w którymś z narzeczy helleńskich, barbaroi, czyli
barbarzyńcy. Najpopularniejszą strukturą
życia społeczno-politycznego była polis.
Niewątpliwe istotnym czynnikiem jednoczącym ludzi mieszkających w różnych poleis była religia i miejsca kultu religijnego,
jak np. Delfy. Chociaż relgia w kontekście
budowania poczucia wspólnoty zajmuje
pryncypialną pozycję, to jednak nie można
pomijać innych czynników. Na przykład na
obszarze całej Grecji stosowano podobne
technologie. Ostatnią rzeczą spajającą, co
obecnie może wydać się dziwne, była bieda. Ubóstwo było w mniemaniu Greków
rzeczą nierozerwalną z ich społecznością.
Ulubionym porzekadłem Hezjoda było
Impressje
35
36
twierdzenie, iż „Grecja i bieda to siostry”,
a Herodot w swoich Dziejach napisał „[…]
bieda jest zawsze wierną towarzyszką
Hellady…”. Taki stan rzeczy nie dziwił,
ponieważ 90% ówczesnych Hellenów było
rolnikami, a ziemia nie była urodzajna i nie
dawała dużych plonów. Toteż woda, okalająca Grecję z trzech stron, stała się naj-
zaś mógł też wpadać w gniew i wciągać
żeglarzy w otchłań głębin morskich. Jednakże ukochał on Greków, i to do tego stopnia,
że narażając się samemu Zeusowi, pomógł
im zwyciężyć w wojnie trojańskiej. Jako jedyny bóg z Olimpu potrafił jawnie wystąpić
przeciwko swojemu starszemu bratu.
Ta wspólnota kulturowa, a zwłaszcza
zywa się go Starcem, ponieważ jest opiekuńczy (nemertes) i dobroduszny równocześnie […] oraz zna jedynie sprawiedliwe
i łaskawe myśli (dikaiai kai heliai)”. Żywioł
wody był utożsamiany z prawdomównością, oczyszczeniem i sprawiedliwością.
Nereus feruje wyroki za pomocą ordalii,
rytuału, w który angażuje się wodę w celu
większym przyjacielem Greków. Nie tylko
dawała pożywienie, ale i przede wszystkim
łączyła. Morze Egejskie jest pełne małych
wysepek, na których mieściły się poleis.
Grecy raczej nie przewozili towarów drogą
lądową, ponieważ nie było dostatecznie
dobrej sieci dróg. Większość transportu
odbywała się drogą wodną. Wszystkie poleis były usytuowane maksymalnie 90 km
od morza, z większości miast-państw morze było widoczne gołym okiem. Woda łączyła, a zaczerpnięta z indoeuropejskiego
grecka nazwa morza – pontus – oznaczała
przejście. Było morze dla Greków czymś
wyjątkowym.
Wystarczy
wspomnieć
o hoplitach powracających z Persji: 10 tysięcy mężczyzn na widok Morza Egejskiego zakrzyknęło thalassa2! Najtrafniej relację
pomiędzy morzem a protegowanym przez
Posejdona ludem greckim oddał Herodot,
który stwierdził, że „Grecy rozproszeni po
wybrzeżach Morza Śródziemnego są niczym żaby wokół kałuży”. Stąd nie może
dziwić bardzo wysoka pozycja wspomnianego uprzednio Posejdona, boga mórz
i oceanów, którego charakter można było
przyrównać do żywiołu wody: z jednej
strony potrafił być niezwykle pomocny
i za pomocą swojego trójzębu ratować podróżników z najgorszych opresji, z drugiej
podobna organizacja życia społecznopolitycznego (polis) na obszarze antycznej Grecji, spowodowała wykształcenie
w łonie Hellady wspólnych poglądów, koncepcji i wierzeń na temat sprawiedliwości. Rzeczą charakterystyczną jest, iż monarchia pojmowana w myśl Ludwika XIV:
„Ja jestem państwem” istniała jedynie na
obrzeżach kultury greckiej3. Jedynowładca antyczny jednak musiał się liczyć z obywatelami, ponieważ jednostka polityczna,
którą władał (polis), była zrzeszeniem obywateli. Dobrym przykładem takich rządów
był ustrój Sparty, monarchii dualistycznej4,
gdzie królowie mieli władzę dość mocno
ograniczoną przez radę starszych, czyli geruzję, i musieli się dostosować do obowiązującego systemu politycznego.
Woda w życiu Hellenów odgrywała wielką rolę, stąd też nie powinno dziwić, iż za
przykład idealnego władcy uważali oni bóstwo morskie. Trzeba dodać, że nie chodzi
tutaj ani o Posejdona, ani o jego syna Trytona, a to dlatego, że zarówno bóg mórz, jak
i jego syn potrafili wpadać w wielki gniew.
Uosobieniem władcy idealnego był dla
Greków Nereus, o którym Detienne5 pisze:
„Morze zrodziło Nereusa nieomylnego
(apseudes) i prawdomównego (alethes),
najstarszego pomiędzy swymi dziećmi. Na-
wydania właściwego werdyktu. Herodot
Żywioł wody był utożsamiany
z prawdomównością, oczyszczeniem i sprawiedliwością. Nereus feruje wyroki za pomocą
ordalii, rytuału, w który angażuje się wodę w celu wydania
właściwego werdyktu.
w swoich Dziejach opisuje przykład takiej
ordalii. Otóż w mieście Oaksos została niesłusznie oskarżona o rozpustę córka króla Etearchosa – Fronime. Oddano ją za to
w ręce kupca o imieniu Teminson. Gdy kupiec wraz z dziewczyną znalazł się na pełnym morzu, uwiązał Fronime na linie i wypchnął za burtę. Po pewnym czasie wyciągnął ją z wody, ale okazało się, że córka króla
żyje. Morze wydało sprawiedliwy werdykt.
Problematyka sprawiedliwości (dike) nie
zamykała się wyłącznie w opowieściach mitologicznych, lecz była obecna praktycznie
we wszystkich aspektach życia. Jeden z najstarszych epików – Hezjod – w dziele Prace
i dnie porusza kwestię sprawiedliwości, a raczej niesprawiedliwości. Dla autora to Zeus
jest gwarantem sprawiedliwości. „Słuchaj
– wszak patrzysz [Zeusie] i słyszysz – bieg
sprawiedliwy daj sprawie”. Jednym z głów-
nych wątków Pracy i dni jest konflikt pomiędzy autorem a jego bratem Persesem, który
to – jak wyjaśnia Hezjod – nie dość, że zagarnął większość majątku po rodzicach, to
jeszcze czyhał na część należną jego bratu.
Niesprawiedliwość ta była możliwa tylko na
skutek przekupności sądu, tj. korupcji.
Prawość zaś idzie zelżona, którędy ją
wloką przemocą,
Ludzie przekupni, co prawo w wyrokach
z prawości gołocą.
Hezjod upatruje sprawiedliwości (dike)
w prawie (nomos) i normach. Główne zagrożenie zaś dla prawego postępowania
widzi w pysze (hybris). To właśnie ona popycha człowieka do czynienia zła i niegodziwości. Upadek człowieka i sprawiedliwości zarazem łączy on z tryumfem zawiści,
kłamstwa, przemocy i bezwstydu. Sofista
Protagoras też przywiązuje dużą wagę do
wstydu. Widzi w nim, jak i w poczuciu prawa, zalążek państwa, albowiem, gdy ludzie
byli bezwstydni i bezprawi „[…] gdy się skupili, krzywdził jeden drugiego […] zaczem
się rozsypywali na nowo i ginęli”6. Dlatego
Zeus, zdaniem Protagorasa, postanowił
obdarzyć każdego człowieka wstydem
i poczuciem prawa. „Bo nie powstałoby
państwo, gdyby tylko nieliczni z nich tego
dostąpili, podobnie jak innych sztuk. I prawo ustanów ode mnie [powiada Zeus do
Hermesa], żeby takiego, który nie potrafi
mieć w sobie wstydu i poczucia prawa, zabijano jak parszywą owcę w państwie”7.
Problematyka sprawiedliwości była też
obecna w polityce. Archont Solon, jeden
z największych polityków ateńskich, który
Impressje
37
położył za sprawą swoich reform kamień
węgielny pod dalsze reformy Klejstenesa,
został wyznaczony na rozjemcę zwaśnionych stron. Sytuacja była poważna, ponieważ Atenom groziła wojna domowa. Należało przywrócić ład i porządek w polis. Do
harmonii bowiem Grecy przykładali wielką
wagę. Nie powinno zatem dziwić wyznanie
Archytasa: „Odkrycie zdolności kalkulowa-
38
Sprawiedliwym działaniem jest
takie, które przypomina swoją
konstrukcją równanie, czyli jest
idealnie harmonijne: lewa i prawa strona równania są tożsame.
W pewnym sensie podobną tezę
– homo mensura – wysunął jeden
z najsłynniejszych sofistów – Protagoras. Stwierdzenie, iż człowiek
jest miarą wszechrzeczy, nie uwalnia go od ukochanych przez Greków liczb i symetrii, ale wprowadza pewne zamieszanie. Prowadzi
mianowicie do tego, że prawda zostaje umiejscowiona w człowieku,
przestaje istnieć poza nim.
nia (logismos) oddaliło rozruchy i umocniło
zgodę. Kalkulowaniu nie towarzyszy bowiem zachłanność. Pojawia się równość.
Dzięki kalkulowaniu dochodzimy do porozumienia w kwestiach spornych. Wobec tego
po przemyśleniu [sprawy] biedni otrzymają
od ludzi zamożnych, a bogaci dają potrzebującym, ufając sobie wzajemnie, że w konsekwencji stają się równi”8. Sprawiedliwym
działaniem jest takie, które przypomina
swoją konstrukcją równanie, czyli jest idealnie harmonijne: lewa i prawa strona równania są tożsame. W pewnym sensie podobną tezę – homo mensura – wysunął jeden
z najsłynniejszych sofistów – Protagoras.
Stwierdzenie, iż człowiek jest miarą wszechrzeczy, nie uwalnia go od ukochanych przez
Greków liczb i symetrii, ale wprowadza
spotkała go krytyka ze strony wszystkich
warstw społecznych.
Krzywo patrzą na mnie wszyscy, jakbym
wrogiem jakim był –
Bezpodstawnie, bo com przyrzekł, tom
z pomocą spełnił bóstw.11
Solon opuścił więc Ateny i wyjechał do
Egiptu.
pewne zamieszanie. Prowadzi mianowicie
do tego, że prawda zostaje umiejscowiona
w człowieku, przestaje istnieć poza nim.
To powoduje swoiste „rozmnożenie” się
prawdy na tyle prawd, ile jest ludzi. Ponadto, jako że zarówno podmiot poznający, jak
i poznawany cały czas się zmieniają, okazuje
się, że jedyną stałą rzeczą jest to, iż wszystko jest zmienne9. Podejście takie skutkowało relatywizmem i odwoływaniem się
do praktycyzmu. Sofiści nie stanowili jednolitego i spójnego prądu filozoficznego.
Jedni upatrywali gwaranta sprawiedliwości
w prawach natury, inni zaś przyznawali rację tylko silniejszemu.
Solon miał za zadanie przywrócić ład
i porządek, aby uchronić Ateny przed katastrofą. Dlatego jego reformy najbardziej
dotknęły wymiaru sprawiedliwości, czyli sądów. Od tego momentu praktycznie każdy
Ateńczyk mógł dochodzić sprawiedliwości
przed obliczem sądu10. Solon za sprawą
swoich reform nie przyznał pierwszeństwa
żadnej ze stron konfliktu, lecz – jak pisze
Arystoteles – nadał Atenom najlepsze prawa. Uznał też za stosowne opuścić miasto,
aby nie korzystać z praw wprowadzonych
przez siebie samego. Znamiennym jest
fakt, że ponieważ Solon nie faworyzował
żadnej ze stron potencjalnego konfliktu,
Poszanowanie sprawiedliwości miało być
gwarantem reform, które wprowadził Solon.
Dike i nomos w starożytnej Grecji były mocno
ze sobą powiązane. Pindar pisał: „Zaprawdę,
prawo, wraz ze wszytkim jego sprawami, bliskie jest sprawiedliwości; to ono właśnie urzeczywistnia prawdę i posiada jej moc”. Takie
rozumienie sprawiedliwości i prawa powodowało, że to ostatnie stawało się sprawą kluczową dla Greków; nie tylko dla tych żyjących
w demokratycznych miastach-państwach,
lecz i tych żyjących w monarchiach. Świadczy
o tym między innymi fakt, że Demaratos, były
król Sparty, przebywający jako wygnaniec na
perskim dworze, zwraca się do władcy azjatyckiego w te oto słowa: „Bo choć są wolni (Lacedemończycy), nie są przecież bezwzględnie
wolni; mają bowiem nad sobą pana, to jest
prawo, którego lękają się jeszcze o wiele bardziej niż twoi poddani ciebie”12.
Obecnie w odczuciu wielu ludzi prawo
nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością
i wydaje się, że jest tworzone przez możnych w celu zabezpieczenia ich partykularnych interesów. Jest to pogląd diametralnie różny od przekonania części obywateli
starożytnej Grecji, którego wyrazicielem
był Kallikles powiadający, iż ma wrażenie,
jakoby prawa były stanowione przez ludzi
słabych dla ich własnej korzyści, boją się oni
bowiem „żwawszych jednostek spośród
ludzi, takich, którzy by potrafili więcej mieć
niż oni”13. Dzisiaj politycy czy działacze społeczni permanentnie używają słowa „sprawiedliwość”. Większość poczynań jest
podejmowana w imię sprawiedliwości społecznej. Przymiotnik ten pokazuje, w jaki
sposób obecnie postrzega się pojęcie sprawiedliwości. Dzisiaj nie ma jednej sprawiedliwości, jest ich wiele, a przymiotnik określa,
o której z nich mówimy. Pojęcie to stało
się względne i to, co jedni uważają za sprawiedliwe, drudzy odbierają jako uderzenie
w interes ich grupy społecznej. Szczytna idea
Większość poczynań jest podejmowana w imię sprawiedliwości
społecznej. Dzisiaj nie ma jednej
sprawiedliwości, jest ich wiele,
a przymiotnik określa, o której
z nich mówimy. Pojęcie to stało się
względne i to, co jedni uważają za
sprawiedliwe, drudzy odbierają
jako uderzenie w interes ich grupy
społecznej.
sprawiedliwości stała się obecnie instrumentem do ideologicznej walki z przeciwnikiem.
I chociaż zjawisko to występowało również
w starożytności, to jednak sprawiedliwość
nie posiadała charakteru ani roszczeniowego,
ani wyłącznie redystrybucyjnego. W ramach
sprawiedliwości domagano się możliwości
uczestnictwa w życiu politycznym i możliwości wpływania w ten sposób na swój los.
Dla Greków dike (sprawiedliwość) było
nierozłączne z nomos (prawo) i z aletheia
(prawda). Wyłuszczył to doskonale Arysto-
Impressje
39
teles w liście do swojego ucznia Aleksandra:
„Niektórzy mówili, że sprawiedliwość podąża za władcą, ale dowodzi to ich niewielkiego rozsądku i niedostatków wykształcenia.
40
Twierdzę, że jest całkiem inaczej, niż mówili.
I to władca podąża za sprawiedliwością, ponieważ ten, kto postępuje słusznie, kieruje
się tym samym ku prawdzie”.
Przypisy:
1. Jedno z najpotężniejszych polis – Ateny – musiało ściągać zboże aż z Krymu!
2. J. Mathiex, Wielkie cywilizacje, rozkwit i upadek, przeł. G. Majcher, M. Żurowska, Świat
Książki, Warszawa 2008, s. 182.
3. Monarchia, gdzie król był panem i władcą całego państwa, istniała np. w Empirze czy Macedonii. Jednak mimo zhellenizowania te dwa państwa nie były uznawane przez greków za
pełnoprawnych członków Hellady.
4. W Sparcie było dwóch królów. Tego, dlaczego tak było, nikt nie potrafi precyzyjnie wytłumaczyć. Można domniemywać, iż jeden król zajmował się sprawami państwowymi, a drugi
religijnymi. Lacedemończycy wierzyli w to, że sam legendarny król Likurg (niosący światło)
wprowadził takie rozwiązanie ustrojowe.
5. Cyt. za: W. Dobrowolski, Mity morskie antyku, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1987, s. 55.
6. Historia idei politycznych. Wybór tekstów, tom I, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Gdynia 2002, s. 19.
7. Ibidem.
8. W. Wróblewski, Rozwój idei społeczeństwa obywatelskiego w Atenach w wieku VI i V
przed Chrystusem, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2002, s. 162.
9. http://www.omp.org.pl/index.php?module=subjects&func=viewpage&pageid=317
10. W. Wróblewski, Rozwój…, op. cit., s. 52.
11. Arystoteles, Ustrój polityczny Aten, przeł. L. Piotrkowski, rozdz. XII, cyt. za W. Wróblewski, Rozwój …, op. cit., s. 187.
12. J. K. Davies, Demokracja w Grecji klasycznej, przeł. G. Muszyński, Prószyński i S-ka, Warszawa 2003, s. 26.
13. Historia…, s. 29.
Kamil Bolesław Kuś (ur. 1983):
student stosunków międzynarodowych
w Wyższej Szkole Europejskiej im. Ks. Józefa Tischnera w Krakowie, publikował m.in.
w miesięczniku „Znak”.
PRAWO, WOLNOŚĆ,
SPRAWIEDLIWOŚĆ
Kamil Sokołowski
Out Beyond ideas of wrongdoing
and rightdoing,
There is a field. I’ll meet you there.
When the soul lies down in that grass,
The world is too full to talk about.
Ideas, language, even the phrase
each other
Doesn’t make any sense
Dżalaluddin Rumi
S
prawiedliwość to cecha złożoności
niezdeterminowanej – to jej uporządkowanie w ten z możliwych
sposobów, który jest zgodny z przyjętą
normą. Wspólnoty są zaś niejednorodnymi, niezdeterminowanymi strukturami
niejednorodnych, niezdeterminowanych
elementów – ludzi. Dlatego właśnie sprawiedliwości można szukać zarówno w człowieku, jak i w relacjach międzyludzkich.
Sprawiedliwy człowiek, po platońsku,
to człowiek poukładany – może być taki,
gdyż jest złożony i wolny. Mówiąc z kolei
o sprawiedliwości międzyludzkiej, mamy
na myśli nieco inną rzecz; sprawiedliwie
w tym znaczeniu jest, gdy dostajemy to, co
nam się należy, choć mogłoby być inaczej,
a zatem, gdy na mocy czyichś decyzji panuje księgowy ład tytułów do wypłaty i sa-
Sprawiedliwość to cecha złożoności niezdeterminowanej
– to jej uporządkowanie w ten
z możliwych sposobów, który
jest zgodny z przyjętą normą.
Wspólnoty są zaś niejednorodnymi, niezdeterminowanymi
strukturami niejednorodnych,
niezdeterminowanych elementów – ludzi.
mych wypłat. Ta na pozór prosta sytuacja
jest jednak źródłem kilku problemów.
Impressje
41