Sz. Pani Małgorzata Pundyk
Transkrypt
Sz. Pani Małgorzata Pundyk
Jelenia Góra, 17.06.10 r. Sz. Pani Małgorzata Pundyk Prezes Forum Pokrzywdzonych Przez Państwo ul. Częstochowska 23/7 44-100 Gliwice Z uwagą przeczytałam Wasz Raport z działalności za okres od rozpoczęcia działalności do dnia 23.04.10 r. Dziękuję za jego udostępnienie. Widzę, że jesteśmy zgodni co do tego, że Państwo krzywdzi swoich obywateli; i że w szczególny sposób przejawia się to na styku obywatela z szeroko rozumianym wymiarem sprawiedliwości. Każdą więc inicjatywę zmierzającą do zminimalizowania negatywnych tego skutków, należy uznać za cenną, ważną i potrzebną. Wasze działania ukierunkowane na pomoc osobom pokrzywdzonym: przystępny sposób edukacji - zrozumiały dla szerokiej rzeczy obywateli nieposiadających wykształcenia prawniczego (dla każdego poziomu wykształcenia), nieodpłatność udzielanej pomocy i korzystania z poradnictwa internetowego, i to nawet bez zalogowania – budzą mój szacunek, uznanie i pełną aprobatę. Próba zdiagnozowania problemu w przedstawionym mi Raporcie jest zgodna z moim oglądem i osądem prezentowanych zjawisk, a także z otrzymywanymi sygnałami od moich wyborców. Dotyczy to szczególnie ograniczenia, czy wręcz niemożliwości skorzystania z wymiaru sprawiedliwości ze względu na niski status materialny; niewłaściwe traktowania przez sądy osób bez zastępcy procesowego, a nawet, w określonych sytuacjach, ustawowa niemożliwość przedstawienia swej sprawy bez takiego zastępcy oraz rzeczywista bezkarność niewywiązujących się z dobrowolnie przyjętych na siebie obowiązków przez adwokatów i radców prawnych, nie wspominając o sytuacji, w której obowiązki te spełnią w wyniku nakazu sądowego. W pełni zgadzam się z tym, że ustrojowe rozwiązania dotyczące obniżenia wszystkich kosztów dochodzenia sprawiedliwości przez obywatela (opłat sądowych i kosztów postępowania oraz stawek adwokackich i radcowskich z tytułu świadczonych usług), są niezbędne i wymagają szybkiej korekty w dół, z uwzględnieniem rzeczywistych, a nie średnich zarobków w naszym Kraju. Jeśli do tego dodamy, że często rzeczywiste opłaty pobierane przez zastępców procesowych dalece odbiegają w górę od tych dziś obowiązujących, to obraz przybiera jeszcze bardziej szare barwy. Nie bez znaczenia jest tu naganne, a najczęściej bezkarne, postępowanie sądów (spóźniania na rozprawy, ich przekładanie pod byle pretekstem, niczym nieuzasadnione odwlekanie wprowadzenia na wokandę, nieprecyzyjne sporządzanie protokołów z rozpraw, czy przewlekanie samego procesu). Wszystko to może i chyba ma wpływ na to, jak obywatel traktuje swoje Państwo; na uznawanie go za wrogie, miast przyjaznego, wreszcie na frekwencję we wszelkiego typu wyborach. Trudno bowiem „bawić” się w demokrację w Państwie, który traktuje swych obywateli, w żywotnej dla nich kwestii dochodzenia sprawiedliwości, jak natrętów. Jednak w kwestii proponowanych środków zaradczych „różnimy się pięknie”. Jest pełna zgoda co do niezbędności gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości, choćby tylko w zakresie dostępu do niego, stosunków panujących w instytucjach je sprawujących oraz ustawowych rozwiązań obejmujących korporacje prawnicze. Za krok zmierzający we właściwym kierunku, uznaję propozycję audiowizualnego nagrywania rozpraw sądowych, z protokolarnym potwierdzeniem przez strony rozpoczęcia i zakończenia nagrywania. Uzupełniam ją o natychmiastowe, jeszcze w czasie rozprawy, robienie uwierzytelnionych kopii (kiedy nie ma ku temu prawnych przeciwwskazań) i wręczanie ich stronom. Dzisiejsza techniki w zakresie nagrywania oraz odtwarzania obrazu i dźwięku, w pełni na to pozwalają. Dobrym rozwiązaniem jest narzucenie sądom określonych terminów, w tym i dotyczących wskazania maksymalnego czasu na rozpoczęcie i prowadzenie procesu, od wpłynięcia pozwu, ich bezwzględnego egzekwowania pod odpowiedzialnością karną precyzyjnie określoną w formie dotkliwych kar pieniężnych nakładanych nie na sąd, ale na konkretną, znaną z imienia i nazwiska, osobę. Moje wątpliwości budzi propozycja wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia obywateli od postępowania sądowego i administracyjnego. Nie sam fakt ubezpieczenia, bo takie rozwiązania można by zaakceptować, ale brak precyzyjnego określenia, kto ten wydatek miałby ponosić. Jeśli pracodawca lub pracobiorca, jeśli bezrobotny, rencista i emeryt, to na to zgody być nie może. Już aktualnie obowiązujące obciążenia tych należności są nazbyt dotkliwe tak dla pracodawców, jak i obywateli. Dla ich dalsze podnoszenie mówię stanowcze NIE! Do zaakceptowania jest pomysł umowy o świadczenie usług prawnych i o reprezentacji, zawieranych między petentem a zastępcą procesowym - precyzyjnej, określonej ustawowo niezbędnej zawartości chroniącej wnoszącego pozew, w tym i zawierającej kary, także finansowe, za niewłaściwe wywiązywanie się z obowiązku zastępstwa. Jednak należy go uzupełnić o zapis mówiący, że w przypadku, kiedy to sąd zleca zastępstwo, wtedy on staje się stroną takiej umowy. To samo dotyczy ustawowej konkretyzacji kar dla korporacyjnych sądów koleżeńskich i rzeczników dyscyplinarnych za wskazane przewinienia, ich obligatoryjności. Z tym, że ja postuluję by były to głownie kary pieniężne i to wypłacane do rak poszkodowanego oraz by ich katalog nie kończyły się tylko na zawieszeniu w prawach wykonywania zawodu na określony czas, ale nawet na zawsze, jak to ma już miejsce w innych zawodach zaufania publicznego. Nie widzę zaś potrzeby wprowadzania edukacji prawnej do szkół. Z mojej na ten temat wiedzy wynika, że elementy wychowania prawnego w programach szkół ponadgimnazjalnych, a nawet jej zalążki w gimnazjach, są już zawarte. Można dyskutować nad efektywnością tego wychowania, nad zawartością treściową i przygotowaniem do jego realizacji przez nauczycieli, ale wprowadzanie nowego przedmiotu, czy też zwiększanie ilości godzin już przeznaczonych na realizację tej tematyki, w i tak przeładowanych programach szkolnych, nie ma chyba sensu. Jeśli by się przy tym upierać, niezbędnym by było wskazanie kosztem, jakiego przedmiotu, jakich godzin, należałoby to uczynić. Wszystko co tu napisałam nie zmienia faktu, że inicjatywę uważam za cenną; że ogólnopolskie Forum Pokrzywdzonych Przez Państwo, jako NGO, może dobrze przysłużyć się demokratyzacji naszego Państwa; że inicjatywy Forum są ważne dla obywateli i warte poparcia. Moje, uwzględniając wskazane uwagi, już macie. Jestem też gotowa, przy Waszej wydatnej pomocy, zainteresować sprawą mój klub poselski - Klub Lewicy Demokratycznej, czy też rozważyć złożenie wskazanego zapytania poselskiego lub odpowiedniej interpelacji, a nawet odnośnych projektów legislacyjnych. Łączę wyrazy szacunku i życzę powodzenia w tak trudnej działalności społecznej Elżbieta Zakrzewska Poseł na Sejm RP