Za porzucenie pracy pracownik zapłaci karę

Transkrypt

Za porzucenie pracy pracownik zapłaci karę
Za porzucenie pracy pracownik zapłaci karę
Pracodawcy, którzy nie chcą płacić odszkodowań cywilnych, muszą
starannie przestrzegać procedur zwolnienia. Przed sądem pracy
pracownik musi udowodnić, że nie poniósłby szkody, gdyby nie
zwolnienie. Firmy też mogą ubiegać się o odszkodowania cywilne, jeśli
to pracownik bezprawnie rozwiąże stosunek pracy.
Do sądów pracy trafiają już pozwy pracowników przeciw byłym pracodawcom o
odszkodowania cywilne za bezprawne lub nieuzasadnione zwolnienie z pracy.
Powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2007 r. (SK
18/05) byli podwładni mogą żądać pełnej rekompensaty np. utraconego prawa
do wcześniejszej emerytury, zasiłku dla bezrobotnych czy nagrody jubileuszowej.
Żeby bronić się przed koniecznością zapłaty wysokich odszkodowań pracodawcy
powinni starannie przestrzegać procedur rozwiązania stosunku pracy, aby
pracownik nie miał podstaw do złożenia pozwu. Jeśli sprawa trafi jednak na
wokandę, pracodawca może m.in. domagać się, aby podwładny udowodnił, że
gdyby nie zwolnienie w danym momencie, nabyłby korzyść lub uprawnienie.
Zdaniem części prawników firmy też mogą powoływać się na wyrok TK i żądać
odszkodowań cywilnych od tych podwładnych, którzy rozwiązują stosunek pracy
niezgodnie z przepisami.
Staranne zwolnienia
Najskuteczniejszym sposobem uniknięcia wypłaty odszkodowań cywilnych jest
staranne przestrzeganie procedury rozwiązywania stosunku pracy. Każdy
przypadek naruszenia tych przepisów umożliwi pracownikom domaganie się
odszkodowania przed sądem. Obecnie wielu pracodawców łamie procedury
rozwiązania stosunku pracy.
- Firmy często podają nieprawdziwe przyczyny zwolnienia. Wolą je uzasadnić
np. likwidacją miejsca pracy, zamiast faktem, że dany pracownik źle wykonywał
obowiązki - mówi Bartłomiej Raczkowski, adwokat z Bartłomiej Raczkowski
Kancelaria Prawa Pracy.
Taka praktyka jest często podyktowana tym, że pracodawcy nie chcą szkodzić
pracownikom. Jeśli na przykład nie zamieszczają w wypowiedzeniach konkretnych
zarzutów wobec pracowników, łatwiej jest im szukać nowej pracy.
- Może to obrócić się przeciwko pracodawcy - mówi Bartłomiej Raczkowski.
Przyczyna zwolnienia musi być nie tylko rzeczywista, ale też konkretna.
Tymczasem pracodawcy często uzasadniają rozwiązanie stosunku pracy np. utratą
zaufania do pracownika. Aby takie wypowiedzenie było zgodne z przepisami,
pracodawca powinien konkretnie wskazać przyczyny braku zaufania do
podwładnego. Firmy muszą też pamiętać o przestrzeganiu formalnych procedur konieczności poinformowania pracownika o możliwości odwołania się od
wypowiedzenia do sądu oraz przeprowadzeniu konsultacji z organizacją związkową
reprezentującą podwładnego. Jeżeli nie dopełnią tych obowiązków, pracownik
będzie mógł starać się o odszkodowanie cywilne za niezgodne z prawem
rozwiązanie stosunku pracy.
- Problemem dla pracodawców jest też spełnienie wymogu, aby rozwiązanie
umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym nastąpiło w ciągu miesiąca od uzyskania
wiadomości o okolicznościach uzasadniających takie zwolnienie - mówi Bartłomiej
Raczkowski.
Firmy nie mają bowiem często wystarczająco dużo czasu, aby zweryfikować
działanie pracownika lub zbadać jego skutki. Zdarza się więc, że nie dotrzymują
tego terminu i zwalniają dyscyplinarnie podwładnych już po przekroczeniu
ustawowego okresu.
Łatwiej w sądzie
Jeżeli pracownik złoży pozew o odszkodowanie do sądu, pracodawcom pozostaje
bronić się w trakcie procesu. Ułatwieniem dla nich będzie fakt, że Senat odrzucił
projekt nowelizacji kodeksu pracy, który bezpośrednio umożliwiał pracownikom
ubieganie się o odszkodowanie cywilne za bezprawne zwolnienie. Podwładni,
którzy domagają się odszkodowania cywilnego, nie będą mogli powoływać się na
konkretny przepis k.p., lecz tylko na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
- A to pozostawia firmom pole manewru. TK orzekał przecież w sprawie
pracodawcy, który miał świadomość bezprawności działania, ale bardziej opłacało
mu się złamać przepisy i zwolnić bezprawnie pracownika, niż kontynuować jego
zatrudnienie - uważa Arkadiusz Sobczyk, radca prawny i partner w Kancelarii
Sobczyk i Współpracownicy.
Podkreśla, że fakt ten mogą wykorzystywać pracodawcy, którzy nie naruszyli
przepisów o wypowiadaniu umów w sposób rażący (np. nie dotrzymają
wspomnianego miesięcznego terminu w przypadku zwolnień dyscyplinarnych).
Na korzyść pracodawców działa też ciężar dowodu w tego typu sprawach.
- To pracownicy, którzy ubiegają się o odszkodowania, muszą przed sądem
udowodnić, że ponieśli szkodę w wyniku zwolnienia, ustalić jej wysokość oraz
wykazać, że nastąpiła ona w związku przyczynowo-skutkowym z bezprawnym
rozwiązaniem stosunku pracy - mówi Sławomir Paruch, radca prawny, kierownik
departamentu prawa pracy w Kancelarii Sołtysiński, Kawecki, Szlęzak.
Przeprowadzenie takiego dowodu może być dla pracowników niezwykle trudne.
Osoba, która domaga się np. rekompensaty za utracone prawo do nagrody
jubileuszowej, którą miała uzyskać cztery miesiące po bezprawnym zwolnieniu,
musi udowodnić, że otrzymałaby ją, gdyby nie niezgodne z przepisami rozwiązanie
stosunku pracy.
- Pracodawca może zwrócić uwagę na fakt, że w ciągu tych czterech miesięcy
pracownik mógł np. zostać zwolniony zgodnie z przepisami, więc i tak nagrody by
nie otrzymał - mówi Bartłomiej Raczkowski.
Dodatkowo wyrok TK, na który będą powoływać się bezprawnie zwalniani
pracownicy, ma charakter interpretacyjny. Orzeczenia sądów powszechnych nie
zawsze muszą być z nimi zgodne.
- Sądy pracy są przecież autonomiczne i orzekają na podstawie okoliczności danej
sprawy - mówi prof. Krzysztof Rączka, dziekan Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Warszawskiego.
Pracownik też zapłaci
Orzeczenie TK może jednak ułatwić pracodawcom ubieganie się o odszkodowania
cywilne od pracowników, jeśli to oni niezgodnie z prawem rozwiążą stosunek
pracy.
- Jeśli podwładny np. porzucił pracę, a pracodawca poniósł z tego tytułu szkodę,
może powołać się na orzeczenie TK i przynajmniej starać się o odszkodowanie
przed sądem - mówi Arkadiusz Sobczyk.
Z tą opinią zgadza się prof. Krzysztof Rączka. Jego zdaniem w konkretnych
sprawach sądy będą mogły zasądzić odszkodowania cywilne dla pracodawców.
- Skoro pracodawcy mają ponosić pełną odpowiedzialność odszkodowawczą za
bezprawne zwolnienie, to mogą tez żądać odszkodowań od pracowników, jeśli z
dnia na dzień przestają pracować, a firma ponosi z tego tytułu szkodę - mówi
dziekan WPiA UW.
Podkreśla, że w takich przypadkach pracownicy musieliby pokryć wszystkie
szkody, jakie w toku pracy firmy wywołało nieprawidłowe rozwiązanie stosunku
pracy. Oznacza to, że jeśli np. firma musiała z tego powodu wstrzymać produkcję,
wówczas może obciążyć pracownika kosztami, jakie z tego powodu wynikły.
- Porzucenie z dnia na dzień pracy przez wyspecjalizowanych pracowników na
pewno spowodowałoby opóźnienia w realizacji naszych zleceń. Firma musi w
takich przypadkach płacić kontrahentom kary umowne - mówi Jadwiga Jankowska
z działu kadr firmy Radpak - Fabryka Maszyn Pakujących.
Z naszej sondy wśród firm wynika, że z tytułu np. tygodniowego opóźnienia w
realizacji zleceń muszą one zapłacić kontrahentom od kilku do nawet kilkunastu
tys. zł (w zależności od rodzaju i wielkości zlecenia). Takich kwot mogą też
dopominać się od niesolidnych pracowników.
Pozew do sądu
Zarówno osoby, które chcą uzyskać odszkodowanie za bezprawne zwolnienie, jak i
firmy, powinny składać pozwy do sądów pracy.
- Podstawą takich roszczeń jest art. 415 kodeksu cywilnego - mówi Arkadiusz
Sobczyk.
Stanowi on, że strona może domagać się naprawienia szkody, którą wyrządziła jej
druga osoba, jeśli ponosi ona za to winę.
Jego zdaniem pracownicy i firmy nie mogą natomiast domagać się odszkodowań w
trybie art. 471 k.c., bo przepis ten dotyczy niewykonania umowy. A w umowie o
pracę obie strony nie zobowiązują się przecież, że wypowiedzą umowę zgodnie z
prawem.
- Sądzę, że pracownicy mogą w tym samym czasie równolegle starać się o
odszkodowanie na podstawie kodeksu pracy i kodeksu cywilnego - wskazuje prof.
Krzysztof Rączka.
Sławomir Paruch podkreśla jednak, że dla pracowników korzystniejsze byłoby
ubieganie się o odszkodowanie cywilne dopiero po wydaniu orzeczenia sądu pracy
w sprawie odszkodowania przyznawanego bezprawnie zwalnianym pracownikom
na podstawie k.p. Walcząc o odszkodowanie cywilne pracownik będzie mógł już
powoływać się na wyrok sądu pracy w tej sprawie.
Autor: Łukasz Guza
Źródło: GP
Artykuł z dnia: 2008-11-07, ostatnia aktualizacja: 2008-11-07 09:55