Wysmukłe drzewa w górę strzelające, Niektóre dość odległe czasy
Transkrypt
Wysmukłe drzewa w górę strzelające, Niektóre dość odległe czasy
PARK Wysmukłe drzewa w górę strzelające, Niektóre dość odległe czasy pamiętające, Rosną pojedynczo lub w skupisku, SłuŜąc dobrze kazimierskiemu środowisku. Patrzą z góry jak się te czasy zmieniają, Jak małe dzieci u ich stóp biegają I jak Ci, którzy niedawno takimi dziećmi byli, Nim się obejrzeli sędziwego wieku doŜyli. W ich cieniu zaŜyjesz powietrza zdrowego, Podziwiając nowe alejki parku kazimierskiego, Który na pięćdziesięciolecie jak gdyby w zapłatę Otrzymał od władz miasta całkiem nową szatę. Rajcy miejscy z burmistrzem na czele, ChociaŜ w miejskiej kasie pieniędzy nie było za wiele Postanowili ratować obiekt historyczny, Tak waŜny dla Kazimierzy ten obiekt publiczny. PołoŜono tysiące metrów kwadratowych, Pięknych róŜnorodnych kostek brukowych, Z których wybudowano szerokie aleje, A przy jednej z nich fontanna, z której woda się leje. Trochę dalej lśni w słońcu amfiteatr nowy, A obok niego rozłoŜysty, krępy, rośnie dąb wiekowy. Trochę niŜej zachwyca plac zabaw dla dzieci, A gdy zapadnie zmrok, kilkadziesiąt lamp się zaświeci. Ten park odnowiono z myślą o nas, o dzieciach i młodzieŜy, Aby przez długie lata słuŜył mieszkańcom Kazimierzy, A my dodamy mu jeszcze urody, Gdy nie będziemy niszczyć tego pomnika przyrody. Zdzisław Kuliś Donosy, sierpień 2010 r.