Państwo zawiniło, obywatelowi dom zabiorą
Transkrypt
Państwo zawiniło, obywatelowi dom zabiorą
Państwo zawiniło, obywatelowi dom zabiorą Ewa Siedlecka 2008-03-31, ostatnia aktualizacja 2008-03-30 Januszowi Podbielskiemu lada chwila komornik zlicytuje dom. Za długi wobec państwa. Ale państwo teŜ ma wobec niego dług - bo nie wykonało wyroku Trybunału w Strasburgu. Dlaczego? Bo Sąd NajwyŜszy tak zinterpretował prawo, Ŝe wykonanie wyroku stało się niemoŜliwe. Podbielski - dziś bankrut, a za chwilę bankrut bezdomny - na początku lat 90. był znanym świdnickim przedsiębiorcą. W 1990 r. zawarł kontrakt z gminą na roboty drogowe. Miasto miało mu zapłacić po wykonaniu robót. Ale z powodu galopującej inflacji koszty robót okazały się duŜo wyŜsze, niŜ zakładano i gmina zerwała umowę. Podbielski złoŜył do sądu pozew o zapłatę - rachunków i kary umownej za zerwanie umowy. Podbielski procesuje się o zapłatę, a długi mu rosną - Liczyłem, Ŝe lada chwila sąd uzna moje roszczenia, więc Ŝeby firma mogła działać, brałem kredyty. Narastały teŜ zaległości wobec ZUS i urzędu skarbowego. A jako dłuŜnik skarbu państwa nie mogłem stawać do przetargów na roboty opłacane z pieniędzy publicznych opowiada Podbielski. Procesy trwały osiem lat. JuŜ po dwóch Podbielski wyprocesował zwrot pieniędzy za wykonane roboty i poniesione nakłady. Było to 2 mln zł. Komornik natychmiast zajął to na poczet długów. Podbielski wygrywa w sądzie i bankrutuje Podbielski procesował się dalej o kary umowne z odsetkami - obliczył je na 3,5 mln zł. Sąd pierwszej instancji odrzucał roszczenie, sąd drugiej - uchylał wyrok. W 2000 r. Podbielski zbankrutował. - Syndyk sprzedał moje nowoczesne maszyny po cenie złomu - mówi. Po drodze wygrał pierwszą skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - o przewlekłość postępowania. Dostał zadośćuczynienie - 100 tys. zł. Pokryło drobną część długu. Podbielskiego nie stać na opłaty w sądzie, więc sprawa upada MoŜliwość dalszego procesowania się zablokowały mu sądy. O ile wcześniej zwalniały go z opłat sądowych, tym razem zaŜądały przynajmniej 10 tys. Podbielski, walcząc o zredukowanie tej opłaty, dotarł aŜ do Sądu NajwyŜszego. Argumentował, Ŝe jest bankrutem. Sąd NajwyŜszy tego nie negował, ale uznał, Ŝe jak ktoś się chce procesować, to musi w proces zainwestować. Strasburg ujmuje się za Podbielskim: ma prawo do sądu Podbielski znowu poskarŜył się do Strasburga: o zamknięcie mu drogi do sądu. I znowu - w 2005 r. - wygrał. Strasburg stwierdził, Ŝe wysokość opłat sądowych nie moŜe zamykać drogi do sądu. Wyrok był precedensowy, Polska obniŜyła po nim wysokość opłat sądowych. Tyle Ŝe Podbielskiemu na nic się to nie przydało. Po to, Ŝeby dalej się sądzić, musiał doprowadzić do wznowienia postępowania o zwolnienie z kosztów. A Sąd NajwyŜszy odmówił tego. Jednoosobowo, w tzw. przesądzie, sędzia odrzucił jego wniosek. W uzasadnieniu napisał, Ŝe prawo nie przewiduje takiej podstawy wznowienia postępowania jak wyrok Trybunału w Strasburgu. Mimo to sprawy nie daje się wznowić Sprawa wywołała poruszenie w świecie prawniczym, bo w ten sposób Sąd NajwyŜszy de facto odmówił wykonania strasburskiego wyroku. Prof. Ewa Łętowska (cywilista, sędzia Trybunału Konstytucyjnego) napisała polemikę (tzw. glosę) do tego postanowienia. Argumentowała, Ŝe sądy zawsze powinny poszukiwać takiej interpretacji prawa, która pozwalałaby uszanować prawa człowieka. I Ŝe w tym przypadku jest taka moŜliwość, bo jedną z zapisanych w prawie (art. 401 kpc) przyczyn wznowienia jest "pozbawienie strony moŜliwości działania". A tak właśnie stało się w sprawie Podbielskiego. Podbielski ponownie zwrócił się do Sądu NajwyŜszego - ten ponownie odmówił wznowienia postępowania. Wyrok, który oznaczał, Ŝe państwo ma przywrócić Podbielskiemu moŜliwość dochodzenia roszczeń, nie został wykonany. Rząd zaczyna szukać wyjścia... Komitet Ministrów Rady Europy, który pilnuje wykonywania przez państwa wyroków strasburskich, zaczął naciskać na polski rząd o jego wykonanie. Ale rząd nie moŜe zmusić Sądu NajwyŜszego do wznowienia postępowania. Pozostała droga zmiany prawa: zapisania w nim, Ŝe wyrok Trybunału w Strasburgu jest podstawą do wznowienia postępowania. Jednak Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego przy ministrze sprawiedliwości uznała, Ŝe nie ma takiej potrzeby. Skoro nie dało się doprowadzić do wznowienia postępowania w sprawie przeciw gminie Świdnica, rząd wymyślił, Ŝeby Podbielski pozwał skarb państwa o odszkodowanie za straty, jakie poniósł przez to, Ŝe uniemoŜliwiono mu sądzenie się z gminą. Propozycję wykonania wyroku w ten sposób rząd przedstawił w grudniu Komitetowi Ministrów Rady Europy. ...i proponuje Podbielskiemu pozwanie skarbu państwa - Zaproponowaliśmy, Ŝeby pan Podbielski wytoczył skarbowi państwa proces o odszkodowanie na podstawie art. 417(1) par 2 kc. Daje on moŜliwość wystąpienia o odszkodowanie za szkodę spowodowaną bezprawnym wyrokiem lub decyzją, jeśli ta bezprawność została stwierdzona we "właściwym" postępowaniu. Rząd stoi na stanowisku, Ŝe "właściwym" postępowaniem moŜe być teŜ postępowanie przed Trybunałem w Strasburgu. Komitet Ministrów RE zaakceptował propozycję rządu, chociaŜ zastrzegł, Ŝe nie ma całkowitej pewności co do skuteczności tej drogi. Przepis działa bowiem od niedawna i nie wiadomo, czy sądy uznają, Ŝe ma zastosowanie do orzeczeń Trybunału w Strasburgu powiedziała nam Katarzyna Dąbek, która z ramienia MSZ prowadziła rozmowy z Komitetem Ministrów Rady Europy. Co na to Podbielski? - Dlaczego państwo po prostu nie zapłaci mi odszkodowania? Ale spróbuję wnieść ten pozew. Nie mam pieniędzy, ale pomoc obiecała mi Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Tylko nie wiadomo, kogo konkretnie miałbym pozwać jako reprezentanta skarbu państwa. Prezesa sądu okręgowego? A moŜe NajwyŜszego? Prokuratorię Generalną? Takiej sprawy jeszcze przecieŜ nie było. Czas goni, bo roszczenie Podbielskiego moŜe się przedawnić w lipcu. Komornik tymczasem zabiera się do dzieła Podbielski, który swoje roszczenia wycenia na 100 tys. euro, za chwilę będzie bezdomny. Bo roszczenia jego dłuŜników są wykonalne. Komornik w czwartek dokonał wyceny domu i ruchomości. - Zwróciłem się ze skargą do prezesa Sądu Okręgowego w Świdnicy. Jakieś 80 proc. mojego długu to dług wobec skarbu państwa. Jeśli więc skarb państwa jest jednocześnie moim dłuŜnikiem, to powinna być podstawa do wstrzymania egzekucji - argumentuje Podbielski. - Nie widzę Ŝadnej prawnej moŜliwości wstrzymania działań komornika, jeśli są zgodne z prawem - mówi prezes Sądu Okręgowego w Świdnicy Jacek Szerer. - W dodatku wcale nie jest pewne, Ŝe sprawę przeciw skarbowi państwa pan Podbielski by wygrał. Szukając ratunku, Podbielski napisał do ministra sprawiedliwości, Ŝeby wstrzymał egzekucję. "Znalezienie sposobu zapobieŜenia windykacji przez pozbawianie mnie dobytku całego Ŝycia leŜy równieŜ w interesie państwa polskiego. PrzecieŜ dalsze czynienie szkód, nękanie mnie przez komornika, najazdy w asyście policji i ślusarza w momencie, gdy na szczeblu Komitetu Ministrów RE ustalono, Ŝe naleŜy prowadzić działania zmierzające do naprawienia szkód juŜ wyrządzonych, postawi na pewno Polskę w złym świetle na arenie państw unijnych i nie tylko". Nie udało się nam w piątek uzyskać stanowiska ministerstwa. Minister sprawiedliwości nie moŜe nakazać komornikowi wstrzymania egzekucji. Ale mogą to zrobić wierzyciele, bo to w ich imieniu działa komornik. A głównym wierzycielem jest skarb państwa. Ewa Siedlecka