Strasburg sobie, a nasz sąd sobie
Transkrypt
Strasburg sobie, a nasz sąd sobie
Strasburg sobie, a nasz sąd sobie Ewa Siedlecka 04-01-2006, ostatnia aktualizacja 03-01-2006 20:47 Sąd NajwyŜszy uznał, Ŝe nie obowiązuje go wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Dlatego pewien właściciel firmy budowlanej nie wyegzekwuje od gminy pieniędzy za wykonaną robotę Do tej pory było prosto: Trybunał w Strasburgu orzekał np., Ŝe ktoś był za długo trzymany w areszcie, Ŝe sprawa sądowa się przewlekała, Ŝe naruszono wolność słowa, za surowo karząc za jakąś wypowiedź, albo Ŝe pozbawianie wolności w izbie wytrzeźwień bez moŜliwości złoŜenia zaŜalenia do sądu jest sprzeczne z Konwencją o ochronie praw człowieka. Za to Strasburg zasądzał odszkodowanie i zadośćuczynienie - a skarb państwa je wypłacał. Czasem trzeba było zmienić prawo, np. przepisy o izbach wytrzeźwień, czy wprowadzić skargę na przewlekłość postępowania sądowego. I rząd się z tego wywiązywał. Tym razem wykonać wyrok Trybunału w Strasburgu musiałby sąd, a sąd (w tym wypadku NajwyŜszy) odmówił. Bo opłaty były za słone O wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie Janusza Podbielskiego pisaliśmy w lipcu. Był precedensowy: Strasburg uznał, Ŝe polskie sądy wyznaczyły za wysoką opłatę za pozew, przez co pokrzywdzony nie mógł w ogóle skorzystać z prawa do sądu. Podbielski, właściciel firmy budowlanej, chciał w sądzie wyegzekwować od gminy Świdnica pieniądze za prace warte 1,8 mln zł. ZłoŜył pozew do sądu, ale sąd zaŜądał 40 tys. zł opłaty. Po licznych odwołaniach obniŜył ją do 10 tys. Podbielski i tego nie był w stanie zapłacić, bo z powodu niewywiązania się przez gminę z zapłaty popadł w długi i komornik zajął mu konto. Sąd był nieugięty: jeśli ktoś się chce sądzić, musi zainwestować. Podbielski odwoływał się aŜ do Sądu NajwyŜszego - bezskutecznie. Wygrał dopiero w Strasburgu. Po tym uznał, Ŝe moŜe Ŝądać wznowienia sprawy o zwolnienie z kosztów, Ŝeby potem wyprocesować dług od Świdnicy. - Strasburg potwierdził, Ŝe polskie sądy bezprawnie odebrały mi prawo do sądu. Niech to teraz naprawią - argumentuje. - PrzecieŜ Polska podpisała i ratyfikowała Europejską konwencję o ochronie praw człowieka, której art. 46 mówi, Ŝe "wysokie układające się strony zobowiązują się do przestrzegania ostatecznego wyroku Trybunału". Bo nie ma zapisu o Trybunale Podbielski napisał wniosek o wznowienie postępowania. Sąd NajwyŜszy w jednoosobowym składzie go odrzucił, bo w artykule (401 kpc), w którym wymienia się powody wznowienia postępowania, nie ma mowy o wyroku Trybunału w Strasburgu. Wprawdzie mówi się tam o takiej przyczynie jak "pozbawienie strony moŜności działania" (co jak ulał pasuje do Podbielskiego, któremu uniemoŜliwiono osądzenie jego sprawy), ale Sąd NajwyŜszy do tego w ogóle się nie odniósł. Sprawa nabrała rozgłosu w środowisku prawniczym: czy polskie sądy mogą ignorować wyrok międzynarodowego trybunału? Prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, napisała glosę (czyli polemikę) do tego postanowienia SN. Wytknęła sądowi, Ŝe nie skorzystał z moŜliwości przychylnej dla Podbielskiego interpretacji prawa (wspomniane "pozbawienie strony moŜliwości działania") i Ŝe nawet nie próbował się z tego wytłumaczyć, zasłaniając się brakiem zapisu o Trybunale w Strasburgu. A takŜe, Ŝe zignorował polską konstytucję, która w art. 9 stanowi, Ŝe Polska przestrzega wiąŜącego ją prawa międzynarodowego. - To, niestety, jest problem polskich sądów: nie starają się interpretować przepisów w duchu konstytucji i praw człowieka, nie zauwaŜają, Ŝe oprócz ustaw są inne źródła prawa, takŜe międzynarodowe. Mówiłam to jako rzecznik praw obywatelskich 15 lat temu, z goryczą powtarzam teraz - powiedziała nam prof. Łętowska. Tylko rząd czy takŜe sąd? Ośmielony stanowiskiem prawniczego autorytetu Podbielski ponownie złoŜył zaŜalenie na postanowienie do SN. Właśnie dostał informację, Ŝe zaŜalenie zostało odrzucone - na razie nie ma uzasadnienia. Rzecznik Sądu NajwyŜszego prof. Piotr Hofmański nie chce komentować tej decyzji. Ale próbuje ją tłumaczyć: - To prawda, Ŝe umowa międzynarodowa jest nadrzędna w stosunku do ustawy, ale nie jest jasne, czy ta umowa wiąŜe tylko rząd, czy takŜe sądy. W konstytucji powiedziane jest przecieŜ, Ŝe sądy są niezaleŜne - mówi. - Sytuacja byłaby bardziej klarowna, gdyby do kodeksu postępowania cywilnego wprowadzono przepis mówiący, Ŝe przesłanką do wznowienia postępowania moŜe być teŜ wyrok międzynarodowego sądu. Tak zrobiono w kodeksie postępowania karnego. Tymczasem Podbielski napisał do Trybunału w Strasburgu, prosząc o przyznanie mu odszkodowania pokrywającego dług gminy Świdnica, skoro polskie sądy uniemoŜliwiają mu wyprocesowanie tej sumy; a takŜe do minister finansów i do ministra sprawiedliwości o wstrzymanie egzekucji zaległych podatków, których nie jest w stanie zapłacić. Ewa Siedlecka