Godzina Święta z o. Mateo Crawley
Transkrypt
Godzina Święta z o. Mateo Crawley
Godzina Święta z o. Mateo Crawley-Boevey – 5 marca 2015 godz. 15.00 o dar adoracji eucharystycznej w parafii i rodzinie. o. Mateo Crawley-Boevey, zakonnik Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi urodził się w TingoArequipa ( Peru ) w 1875r. Znany jako apostoł Intronizacji Serca Jezusa oraz Adoracji nocnej w rodzinach. Pragnął, aby Chrystus został uznany za Króla miłości przez każdą rodzinę i przez całe narody. Cudownie uzdrowiony rozpoczął w roku 1907 głoszenie tej idei Intronizacji Najświętszego Serca Jezusa na całym świecie za aprobatą papieża najpierw Piusa X a następnie Benedykta XV. W lipcu 1914 roku dociera do Europy a w latach 1935-40 dzieło Intronizacji dociera do Azji. Zmarł 4 maja 1960 roku. Trwa jego proces beatyfikacyjny. Panie,nasza parafia jest Twoim Kościołem obecnym w samym sercu ziemskiej ojczyzny. Karmi się zbawieniem, które przyniósł nam Twój Syn. On umiłował swoich „aż do końca”, by każdy z członków Kościoła wywiązał się z głoszenia Ewangelii, z modlitwy liturgicznej i osobistej, ze służby ubogim i chorym. Panie, daj wszystkim zapał do adoracji eucharystycznej, która szanuje wrażliwość każdego z nas i wzbogaca charyzmaty. Odnów powołanie, którym obdarzyłeś naszą parafię jako szczególne miejsce dzielenia się bratnią miłością i przekazywania wiary. Bez nich ochrzczeni mogą zagubić świadomość, że są Twoimi dziećmi. Tu, w naszej parafii, wezwij nas do adorowania Ciebie w sercu naszej codzienności. Ojcze, Twój Syn, który na wieki wstawia się za nami, jest godzien, by nieustannie Go wielbić tak na ziemi, jak i w niebie. Niech wszyscy członkowie naszej parafii, stanowiącej widzialny znak Twojego Kościoła na ziemi, poświęcą się adoracji Chrystusa. Panie, jesteśmy na tym świecie, ale nie z tego świata, prosimy, naucz nas przez adorację eucharystyczną, wybierać tylko Ciebie, nie ulegać ułudom tego świata, Ofiarować Ci się jako święta hostia, żywa i Tobie przyjemna, byśmy potrafili rozeznawać wśród codziennych zadań te, które przyczynią się do naszego postępu w świętości. Amen. Pieśń... 1. „Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeuszowych, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: smutna jest dusza moja aż do śmierci, zostańcie tu i czuwajcie ze mną”. Mt 26,37 Nie wyście Mnie wybrali, lecz to Ja przeznaczyłem was do życia wiecznego. To Ja sam wybrałem was spośród tysiąca innych, by was dopuścić do najwyższej poufałości podczas tej Godziny Świętej, do udziału w zwierzeniach, w miłości i łaskach szczególnych, zachowanych dla was w Moim Boskim Sercu... Przybliżcie się więc bez obawy, wyciągnijcie do Mnie ramiona, wyjmijcie ciernie z mego diademu boleści i ofiarujcie mi wasze najtkliwsze pocieszenia, gdyż omdlewam z miłości i goryczy... Zbliżcie się jeszcze bardziej, nie ociągajcie się. Ja was tak bardzo umiłowałem... Jeżeli macie to szczęście brać dzisiaj udział w uczcie Mej miłości... tuż obok Króla Aniołów... Jeżeli się ogrzewacie przy płomieniu mego Serca, to dlatego, że Ja was wyróżniłem, zupełnie bez waszej zasługi, spośród wielu innych... O, jeżeli się tu znajdujecie, to jesteście naprawdę moi!... I jeżeli jeszcze wczoraj byliście sługami, od dziś uważam was za moje dzieci i moich przyjaciół... Pójdźcie więc i w cieniu tego nowego Getsemani... podzielcie ze Mną odważnie chleb moich boleści... Chcę otworzyć przed wami duszę moją, bo mieszczą się w niej smutki nieznane aniołom i łzy, które nigdy nie płyną w niebie... Przynagla Mnie potrzeba odkrycia przed wami w wielkim zaufaniu najtajniejszego źródła moich boleści... Czyż nie możecie zgłębić do dna tej przepaści boskich ucisków? Czyż nie ma także i w waszym sercu takiej struny, o której zdajecie się nie wiedzieć, dopóki nowe targnięcie bólem nie ujawni się jej drganiem? Ale wasze smutki są tylko smutkami biednego stworzenia!... Duchy niebieskie przychodzą podtrzymać Mnie w tym mistycznym ogrodzie konania... ale wy jesteście o wiele bliżej niż Aniołowie tej przepaści mego opuszczenia... Wy możecie pić pełnymi ustami ze strumienia łez moich, wam dana jest możność towarzyszenia Mi w mojej Męce i łagodzenia jej przez współudział w moich boleściach... Skoro raz jesteście tutaj u stóp moich, jako pocieszyciele moi, zapomnijcie o świecie, o jego kłamstwach i mrzonkach pełnych próżności, a jęczcie wraz z Boskim Więźniem, który was oczekiwał tego wieczoru, by dać wam udział w tej ukrzyżowanej miłości, która w skurczach okropnego konania dała światu pokój i życie. Panie Jezu, daj, abym widziała... daj, bym zasmakowała w goryczy Twego bezbrzeżnego smutku... udziel mi łaski, bym z jak najżywszą wiarą wniknęła w Twoją zbolałą duszę... O konający Boże! Choć jestem grzeszna, pozwól w dobroci Twojej, by dusza moja przybliżyła się w tej Świętej Godzinie do kielicha Ogrójca; pozwól mi ugasić pragnienie u źródła Twojej miłości: w Twoim Sercu... Pragnę!... Pragnę Ciebie, Jezu Eucharystyczny!... Chwila ciszy Pieśń... 2. „Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: Tak oto nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną? Czuwajcie, módlcie się abyście nie ulegli pokusie, duch wprawdzie ochoczy ale ciało słabe”. Mt 26, 40-41 Jeszcze jedno poufne zwierzenie chcę uczynić przed wami... wysłuchajcie go pełni synowskiego wzruszenia, bo chcę wam mówić o mojej słodkiej Matce... Drogie wspomnienie Maryi nigdy nie było nieobecne w moim Sercu... Samo Jej Imię wywoływało radosne bicie mego Serca i napełniało je najskuteczniejszą czułością w tak długich godzinach mojej samotności i agonii... Ach, ileż o Niej myślałem w godzinie Ogrójca!... Widziałem Ją odtąd gorzko opłakującą śmierć Swego Syna-Boga i tylu synów przybranych... Tu boleść wezbrała i przelał się kielich moich goryczy. A cóż mam powiedzieć o tym, gdy przywiązany do słupa widziałem, jak, kaci biczując moje ciało, biczowali w nim także Dziewicę Niepokalaną, która dała Mi to ciało śmiertelne, bym się stał waszym bratem... I podczas gdy kaci obryzgiwali krwią moją ściany więzienia, Ja widziałem już w pochodzie stuleci zniewagi czynione mej Matce ze strony tych, którzy odmawiając Jej przywileju Boskiego macierzyństwa, uderzali za jednym zamachem Syna i Matkę. A iluż, twierdząc,że mnie czczą, a usuwając Maryję w lodowate zapomnienie, ranią do żywego moje synowskie Serce... Zaprawdę! Maryja jest waszą Matką niezrównaną, kochajcie Ją gorąco i starajcie się, by Ją kochano, miłując Mnie... Czy chcecie Mi sprawić niezmierną pociechę?... Łączcie podczas tej Świętej Godziny moje wszystkie łzy ze łzami mojej najsłodszej Matki... Proście Zbawiciela Jezusa o przebaczenie za ból, który Mu sprawia tylu katolików obojętnych względem Jego Matki... tylu heretyków i protestantów, którzy odrzucają Jej miłość, ponieważ pogardzają lub zaprzeczają godności i przywilejom Dziewicy Maryi... A teraz mówcie wy w zaufaniu mówcie do Mnie słowami zaczerpniętymi z najskrytszej głębi dusz waszych, złączonych tak ściśle z Moją, więzami ofiary i miłości. Chwila ciszy. Pieśń... 3. „Smutna jest dusza Moja aż do śmierci... Ojcze mój jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty...”Mt 26,39 Maryja była przy Nim obecna nie fizycznie, ale duchowo i rozumiała stan serca swojego Syna podczas Jego modlitwy w ogrodzie Oliwnym. W przedziwnym prowadzeniu Bożym i Ona doznała podobnej rozterki u początku swej drogi. Gdy rozważymy I tajemnicę bolesną i I tajemnicę radosną dostrzegamy zaskakujące podobieństwo. Maryjo, Ty podczas zwiastowania musiałaś podjąć decyzję o rezygnacji ze swoich planów, ze swojego życia, aby przyjąć zupełnie inny plan, przedstawiony Ci przez Bożego Posłańca. Jezus w Ogrójcu również zgodził się na wolę Ojca. Jezusowe „fiat” oznaczało wypicie do końca kielicha goryczy i męki. Twój Syn, Maryjo, poszedł za Twoim przykładem. Ty zgodziłaś się na Jego przyjście na świat – przyjście na świat nowego Życia. Teraz On wydaje owoc wykarmiony Twoim posłuszeństwem i składa w ofierze życie doczesne, aby powstało życie wieczne. Jezus po ludzku boi się, prosi o odsunięcie tego kielicha, który ma sam wypić. Również i Twoje serce, Matko Boża, nie było wolne od obaw. I Ty byłaś sama, gdyż nawet Józef nie mógł Ci być pomocą. Jak podaje Ewangelista Łukasz, Jezusowi ukazał się anioł z nieba i umacniał Go. Do Ciebie przyszedł Gabriel, mówiąc „nie bój się Maryjo”. Oba wydarzenia i zwiastowanie i modlitwa w Ogrójcu kończą się uzdrowieniem. Po tym jak Piotr odciął prawe ucho Malchusowi – słudze najwyższego kapłana, Jezus dotknął ucha i uleczył je. Ty Maryjo, od Archanioła usłyszałaś o uzdrowieniu niepłodnej dotąd Elżbiety... Ci którzy zgadzają się na plany Boga, zostają włączeni w drogę pełną wyrzeczeń, ale i uzdrowień, rezygnują ze swojego życia, ale zostają napełnieni siłą i mocą, aby pośredniczyć w objawieniu się prawdziwego Życia... Boża Rodzicielko, nie tylko słowami, ale też przykładem wychowałaś Syna Bożego do zawierzenia i ofiarowania. Przeszłaś w swoim życiu drogę rezygnacji, którą On miał przejść aż do wydania swego ciała i krwi. Dlatego ogród Oliwny na sposób duchowy jest pełen Twojej matczynej obecności. Kiedy wydaje się nam, że jesteśmy sami, skazani na trudne decyzje, na samotne cierpienie, na niezrozumienie, prosimy przypomnij nam Maryjo, że Ty także to przeszłaś, tego doświadczyłaś i że jako Matka jesteś z nami... Szukając odpowiedzi na pytanie co jest Twoją wolą Boże, natrafiamy na liczne przeszkody. Są nimi nasze słabości, niezrealizowane pragnienia... Kiedy odkrywamy tą prawdę, ogarnia nas lęk i nie mamy odwagi, aby podjąć walkę... Chrystus ukazał oblicze prawdziwej odwagi, którą nie jest brak lęku, ale umiejętność podejmowania działań mimo lęku. Jezu walczący w Ogrójcu, naucz nas takiej odwagi jaką Ty okazałeś... Królu Miłosierdzia, wspomnij na twą Boską Matkę, jak wspomniałeś Ją w ogrodzie Getsemani... i jako hołd wdzięczności z Twej strony za Jej czułość, jako zapłatę za Jej najwznioślejsze cnoty, jako wynagrodzenie za Jej boleści, ratuj domowe ognisko... Ach! Ratuj rodzinę chrześcijańską. Panie, jeżeli prośba tylko jednej matki zdołała wzruszyć Twe Serce i uzyskać wskrzeszenie z martwych jej dziecka, niechaj błaganie tylu matek zbolałych uzyska, w tej wyjątkowej godzinie łaski – zbawienie... a jeszcze bardziej uświęcenie przybytku rodzinnego, którego Ty Sam się domagasz, jako tronu Króla Miłości, którym Ty jesteś... Prośmy o to z całą żarliwością, na jaką nas stać. Chwila ciszy. Pieśń... 4. Baranku Boży, Ty zasługujesz na bezgraniczne uwielbienie tak na ziemi jak i w niebie. Przelałeś swoją krew i w ten sposób zbawiłeś ludzi ze wszystkich ras, języków, ludów i narodów, i nieustannie wstawiasz się za nami u Ojca. Niech nasze uwielbienie przyczyni się do szerzenia w świecie Twojego Królestwa miłości. Niech niweczy moce zła i rozprasza ciemności, niech pociesza nieszczęśliwych i umacnia przygnębionych, niech oświeca rządzących i wspiera rodziny. Wszystkie nieszczęścia świata mogą zostać przezwyciężone i usunięte potężną mocą adoracji eucharystycznej. Panie, wlej w serca pasterzy pragnienie, byś w powierzonych im wspólnotach był nieustannie adorowany. Ukaż im owoce świętości, które już teraz przemieniają świat. Niech w naszym kraju i na wszystkich kontynentach Najświętszy Sakrament będzie w parafiach biegunem przyciągania. Niech parafie na całym świecie żyją uświęcającym doświadczeniem nieustającej adoracji. Niech mężczyźni i kobiety dobrej woli zobowiążą się do adorowania Ciebie, Panie, przynajmniej przez jedną godzinę w tygodniu, w dzień i w nocy, w sztafecie miłości miłosiernej, która kładzie kres konfliktom i podziałom. Umocnij wszystkie parafie, które już weszły na drogę wieczystej adoracji. Niech przyjdzie Twoje Królestwo – mocą uwielbienia, jakie oddaje Ci całe niebo, tego samego uwielbienia, które powierzasz swojemu Kościołowi wciąż pielgrzymującemu na ziemi. Amen. Pieśń...