O. ROBERT WAWRZENIECKI OMI Materiał na

Transkrypt

O. ROBERT WAWRZENIECKI OMI Materiał na
O. ROBERT WAWRZENIECKI OMI
Materiał na Tydzień Misyjny
Tekst ten z pewnymi modyfikacjami ukazał się w wydanym przez
Papieskie Dzieła Misyjne, Warszawa 2001 „Liturgicznym
Vademecum Misyjnym” (s. 248-249), a wcześniej w materiałach
misyjnych w 1999 roku „Misje Odnawiają Kościół. III Krajowy
Kongres Misyjny. Tydzień Misyjny 1999. Misyjne Materiały
Liturgiczne” – Europa, piątek 29.X (bez strony).
Komentarz na wejście
Misje odnawiają Kościół. Jest to prawda niezmiernie ważna dla
Europy, dla krajów „pierwszego świata”. Nasz kontynent nie tylko
wysyła misjonarzy, pomaga krajom misyjnym, ale przede wszystkim
sam potrzebuje ewangelizacji, potrzebuje odnowienia więzi z
Chrystusem. Każdy z nas jest zobowiązany do głoszenia prawdy o
Bogu Ojcu, bogatym w miłosierdzie każdemu napotkanemu
człowiekowi. Biada nam, gdybyśmy nie głosili Ewangelii (zob. 1 Kor
9, 16). Prośmy Boga, naszego Ojca, aby nasze misyjne
zaangażowanie przyczyniło się do odnowienia oblicza Kościoła w
Europie.
Modlitwa wiernych
Wzorem Chrystusa, który pochylał się nad każdym potrzebującym
człowiekiem, prośmy Boga Ojca, bogatego w miłosierdzie, w
intencjach Kościoła i świata.
- Za papieża Jana Pawła II, aby jego niestrudzone głoszenie
Ewangelii i podróże apostolskie, ożywiały w Kościele ducha
misyjnego. Ciebie prosimy...
- O rozbudzenie świadomości misyjnej w Kościołach „starego
Kontynentu”, wśród biskupów, kapłanów, zakonników, zakonnic i
ludzi świeckich, szczególnie w Kościele polskim. Ciebie prosimy...
- Za te kraje Europy, które porzuciły swoje chrześcijańskie
dziedzictwo, aby odnalazły drogocenną perłę Ewangelii. Ciebie
prosimy...
- O powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, których brak jest
dotkliwie odczuwalny w wielu krajach Europy, aby ludzie młodzi nie
bali się wymagań Ewangelii i z radością szli za Jezusem. Ciebie
prosimy...
- Za tych wszystkich, którzy nie poznali jeszcze Chrystusa, Jedynego
Zbawiciela świata lub żyją taj jakby Boga nie było, aby zobaczyli
kim jest rzeczywiście jest Jezus Chrystus i jaka jest ich wartość w
oczach Boga. Ciebie prosimy...
- Za nas samych, zgromadzonych na tej liturgii, abyśmy odnajdując
na naszych drogach życia Jezusa Chrystusa, umieli się Nim dzielić z
każdym spotkanym człowiekiem, a szczególnie ubogim i
opuszczonym. Ciebie prosimy...
Boże, nasz Ojcze, prosimy Cię, w imię Jezusa, wysłuchaj nasze
błagania, które dziś zanosimy za Kościół w Europie i odnów jego
oblicze, aby jaśniało pełne blasku. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
Rozważania różańcowe
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Jezus modli się w Ogrodzie Oliwnym. Mówi do swoich uczniów:
„Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie, bo duch
wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mk 14, 38). W wielu krajach
Europy, także i w Polsce, wielu ludzi żyje tak, jakby Boga nie było.
Widok ten powinien poruszyć nasze serca do ofiary, poświęcenia i
nowej ewangelizacji. Módlmy się za tych ludzi, aby poznali kim są w
oczach Bożych.
II. Biczowanie Pana Jezusa
Kiedy biczowali Jezusa, musiał On bardzo cierpieć. Uczynił to
jednak z wielkiej miłości do swoich uczniów, bowiem
„Umiłowawszy swoich, do końca ich umiłował” (J 13, 1). Na naszym
Kontynencie, który zwie się nowoczesnym i cywilizowanym, tak
często deptana jest godność człowieka. Wielu ludzi żyje w
warunkach urągających tej godności. Módlmy się, aby chrześcijanie
w Europie usłyszeli i przyczyniali się do tego, by inni usłyszeli
krzyk ludzi bez głosu, ich wołanie do Boga, który władców strąca z
tronu, a wywyższa pokornych.
III. Ukoronowanie cierniem Pana Jezusa
Żołnierze bezlitośnie wciskają na skronie cierniową koronę. „Oto
człowieka” (J 19, 6), „Oto król wasz (...) Precz!, Precz!” (J 19, 14b15). Dziś wielu ludzi w Europie odrzuca Jezusa i Jego zbawienie.
Wymieniają je za pieniądze, sławę, karierę, seks, narkotyki, alkohol...
Kościół za dni naszych został okrutnie spustoszony. Módlmy się za
biskupów, kapłanów, zakonników, zakonnice i ludzi świeckich, aby
współpracując z Jezusem Zbawicielem i naśladując Jego przykład,
poświęcali się sprawie nowej ewangelizacji Europy.
IV. Droga krzyżowa
Jezus posłuszny woli Ojca bierze na swe ramiona krzyż i wyrusza w
drogę, drogę zbawienia. „Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna
swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy miał
życie wieczne” (J 3, 16). Bóg jest miłością. Zechciejmy dziś spojrzeć
na troski i krzyże innych, może czasem cięższe od naszych. Panie
Jezu niesiemy dziś przed Twoje oblicze ciężar troski o ludzi, których
spotykamy na drogach naszego życia, szczególnie tych, którzy są
daleko od Ciebie.
V. Śmierć na krzyżu
Jezus wydaje na krzyżu ostatnie tchnienie. Jeszcze resztkami sił
modli się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,
38). Umiera... Potem żołnierz przebija bok, z którego wypłynęła
krew i woda... Jesteśmy powołani do tego, abyśmy oczami
ukrzyżowanego Pana patrzyli na świat Krwią Jego odkupiony.
Chrystus wzywa nas jako swoich współpracowników w dziele misji,
ewangelizacji Polski i Europy. Módlmy się, aby przez nasze
świadectwo ludzie, w których nadal trwa męka Chrystusa, poznali
także moc Jego zmartwychwstania, aby poznali, że Bóg jest miłością
i tylko On może dać zbawienie.
Czytanka różańcowa
Coraz częściej słyszymy głosy, szczególnie w krajach Europy
zachodniej, że nasz Kontynent potrzebuje ewangelizacji, potrzebuje
misji. Widać też jak bardzo Kościół, który niegdyś tętnił pełnią życia,
dziś odczuwa brak powołań, rozdzierany jest wewnętrznymi
konfliktami czy niszczony ciągłym poszukiwaniem nowych
rozwiązań zaistniałej sytuacji. Kościół potrzebuje odnowy...
Jakże daleko odeszła Europa od swoich korzeni. Jakże jej daleko do
czasów, kiedy drogi Europy przemierzali św. Wojciech, Bruno, Cyryl
i Metody, Benedykt, Patryk, Święci założyciele zgromadzeń
zakonnych czy mnisi iroszkoccy. Dziś brakuje wiary, entuzjazmu i
życia. Może to napawać niepokojem... A przecież to misje odnawiają
Kościół.
Europa potrzebuje nowego entuzjazmu, nowego uzasadnienia i
umocnienia swojej wiary, swojej tożsamości chrześcijańskiej.
Potrzeba odnowienia wiary i życia chrześcijańskiego (RMis 2).
Dostrzegał to już po Rewolucji Francuskiej, św. Eugeniusz de
Mazenod (1782-1861), wielki misjonarz i biskup francuski,
założyciel Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Dostrzegł ludzi
ubogich, opuszczonych, poszukujących sensu życia, żyjących w
całkowitej ignorancji spraw wiary, tych, którzy ją utracili i nie umieją
odnaleźć się w życiu. Towarzyszył z miłością tym wszystkim
ludziom, aby odkryli swoją wielką godność w oczach Bożych,
postępowali jak istoty rozumne, potem jak chrześcijanie, a wreszcie
chciał im dopomóc, aby się stali świętymi. Tym sprawom poświęcił
się bez reszty: głosił rekolekcje, misje... Szedł do ubogich i
najbardziej opuszczonych, którymi nikt się nie interesował. Miał
serce wielkie jak świat, otwarte dla wszystkich. Papież Jan Paweł II
nazwał go „Człowiekiem Adwentu. Człowiekiem, który przygotował
nasze czasy”, umieścił jego relikwie na swoim biurku i obrał go sobie
jako osobistego patrona nowej ewangelizacji.
Św. Eugeniusz jednak, widząc ogromne potrzeby Francji po Wielkiej
Rewolucji, która przyniosła zniszczenie, nie zamykał się tylko na
potrzeby własnego kraju. Gdy usłyszał głos Kościoła, poprzez
biskupów, którzy potrzebowali misjonarzy do swoich diecezji,
pomimo tego, że założone przez niego Zgromadzenie liczyło tylko 40
członków, posłał misjonarzy do Kanady, na Cejlon i do Ameryki
Południowej. Ta odważna decyzja przyniosła błogosławione owoce.
Bóg pobłogosławił hojnego dawcę. W kilkanaście lat później
Zgromadzenie liczyło już ponad 400 członków. Misje odnowiły,
wzmocniły rozwijające się dzieło.
Dziś w Europie i Polsce jesteśmy w podobnej sytuacji. Widzimy
wiele problemów, którym trzeba zaradzić, wiele niebezpieczeństw,
którym trzeba sprostać... Boimy się, że zabraknie nam kapłanów...
Boimy się w całej pełni zaangażować w dzieło misyjne Kościoła.
Choć mamy największą liczbę powołań w całej Europie, to jednak
wciąż mało polskich misjonarzy pracuje na misjach. Biskupi polscy
w liście na Objawienie Pańskie 1999 roku napisali: „Udział Kościoła
w Polsce w misyjnym dziele jest w wymiarach całego świata wciąż
skromny. (...) Oczekiwania wobec nas są jednak o wiele większe”.
Nie bójmy się więc, na wzór św. Eugeniusza de Mazenoda, zaufać
Bogu. Ofiarujmy dziełu misji nasze powołania kapłańskie, zakonne i
misyjne; ofiarujmy nasze modlitwy, ofiary duchowe i materialne.
Przecież Bóg miłuje radosnego dawcę, który daje nie tylko z tego, co
mu zbywa, ale nawet i ze swego niedostatku. Bóg wynagrodzi
stokrotnie. Te wszystkie nasze wysiłki przyczynią się zapewne do
odnowy Kościoła w Polsce i w Europie. Wtedy Kościół zabłyśnie
nowym światłem, pełen entuzjazmu i życia.
Prośmy Boga Ojca, który bogaty jest w miłosierdzie, abyśmy
potrafili z całego serca ofiarować Mu wszystko: talenty, zdolności, a
nawet samych siebie, gdyby było potrzeba, po to, aby Jego imię
znane było po całej ziemi „aż po krańce świata”.