IMIE BOGA JEST SWIETE

Transkrypt

IMIE BOGA JEST SWIETE
IMIĘ BOGA JEST ŚWIĘTE
Powiesz, że to oczywiste? Czy na pewno? Czy ta „oczywistość” nie jest takim ślizganiem się po powierzchni?
Pozwól, że zadam ci dwa pytania.
Pytanie pierwsze: Co to znaczy święte? Mówimy, że święta jest pamięć o zmarłych. Święte jest życie. „Święte” są dla niektórych pewne, wytrwale pielęgnowane, zasady. Święte jest więc to, co szczególnie cenne, nietykalne, „nie do ruszenia”, stawiane „ponad”, zajmujące w hierarchii ważności zdecydowanie pierwsze miejsce. Dla człowieka wierzącego Tym, który w życiu zajmuje pierwsze miejsce jest Bóg. "Ty sam jesteś święty!" - śpiewają Bogu zbawieni w Apokalipsie (Ap 15,4).
Pytanie drugie: Co to jest imię? Mojżesz , gdy Bóg mu się objawił w płonącym krzaku, najpierw zapytał:
«Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają,
jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?» (Wj 3,13). Dlaczego? Bo imię jest słowem, w którym niejako „mieści się cała osoba”, jej istota, tożsamość. Gdy mówisz Franek czy Julka, to masz przed oczami konkretnego chłopca czy konkretną dziewczynę z ich wyglądem, charakterem, pragnieniami, tym co lubią i jakie
mają problemy, kim są dla ciebie i innych.
Gdy Bóg mówi Mojżeszowi swoje imię: «JESTEM, KTÓRY JESTEM» - «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was» (Wj 3,14) - objawia siebie, Tego, „Który jest, Który był i Który przychodzi” (Ap
1,8), który daje moc, aby ci, którzy wierzą w Jego imię, stali dziećmi Bożymi (por. J 1,12). Imię Boga jest niejako samym Bogiem, Jego mocą. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem
żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni (Dz 4,12). Dlatego też Bóg […] darował Mu imię
ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych
(Tes 2,8-11). Pomyśl, w kontekście tych cytatów, nad słowami Jezusa: Nie przysięgajcie. Niech wasza mowa
będzie: Tak, tak; nie, nie (por. Mt 5,33-37).
W modlitwie Ojcze nasz powtarzasz: Ojcze, święć się imię Twoje. Czyli… Prosisz, aby Bóg, mocą swojego
imienia uświęcał ciebie i tych, za których się modlisz. Jeśli rzeczywiście prosisz, wypowiadasz te słowa z
głęboką wiarą, wiesz co znaczy przejść przez Morze Czerwone i śpiewasz w sercu: Pan jest moją mocą i źródłem męstwa! (Wj 15,2).
Tej pieśni chcą cię nauczyć twoi rówieśnicy: bł. Chiara Luce Badano i bł. José Luiz Sánchez del Rio. Kim
byli? Zwykłymi nastolatkami. Mieli podobne jak ty plany i marzenia, radości i smutki. To, co ich wyróżnia i
co w nich przyciąga tak wielu, to odwaga i radość, wewnętrzna siła, którymi promieniowali. Mimo tego, co
ich spotkało? Nie! Dzięki temu, że swoje życie zawierzyli Bożej mocy i świętość Bożego imienia objawiła się
w nich w całej pełni.
To dlatego nastoletnia Chiara mogła nie tyle pokazywać ludziom Boga, co im Go dawać. Nawet na szpitalnym łóżku. A że było to dawanie skuteczne świadczy niekończąca się lista świadectw. „Po raz pierwszy byłem pewien miłości Boga” – powiedział w dniu jej pogrzebu jeden z jej przyjaciół. Monika z Triestu zostawiła
na jej grobie kartkę ze słowami: „Chiara, dzięki za wskazanie mi drogi, która prowadzi do Niego i w Nim
trwa”, a młody chłopak, gdy w czasie festynu usłyszał o niej świadectwo, przedarł się przez kordon służb
porządkowych na scenę, by wykrzyczeć do mikrofonu: „Podjąłem decyzję, by jutro popełnić samobójstwo.
Nie zrobię tego, bo zrozumiałem dzięki historii Chiary Luce, że życie jest warte tego, by je przeżyć”.1
To dlatego José Luiz, meksykański czternastolatek, potrafił oddać dorosłemu konia, by ten ratował swoje
życie, choć wiedział, że w ten sposób skazuje siebie na śmierć. Aresztowany, mimo tortur, odrzucił propozycje wolności za cenę zdrady Jezusa i napisał do rodziców: „Myślę o chwili, kiedy przyjdzie mi umrzeć. Nic to
jednak, Mamo. Powinnaś zgodzić się z wolą Pana Boga. Umieram szczęśliwy u boku Naszego Pana”.2
1
2
Michele Zanzucchi, „mam wszystko…” 18 lat życia Chiary Luce
Józef Sánchez del Río, http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_S%C3%A1nchez_del_R%C3%ADo [dost. 2013-06-15]
Zapewne nie będziesz umierał na raka kości, nie grozi ci również śmierć męczeńska. Masz swoją drogę i na
niej - w zwyczajnej codzienności - ma się objawiać w tobie świętość Bożego imienia. Chiara i José chcą ci w
tym pomóc. Poszukaj informacji o nich i zaprzyjaźnij się z nimi.
Idź z nimi na Adorację Najświętszego Sakramentu. Z nimi rozważ fragment z Księgi Wyjścia: Ja jestem Pan,
twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy (Wj 20,2.7).
Zauważ, ze to drugie przykazanie Dekalogu Bóg daje ludziom nie po to, aby im utrudniać życie, ale aby okazać łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Go miłują i przestrzegają Jego przykazań (por. Wj 20,6). Tą
łaską – jak pokazuje życie twoich świętych przyjaciół - jest pełnia życia wiecznego w zjednoczeniu z Jezusem
w niebie, ale jest nią także radość życia, odwaga, pełnia człowieczeństwa na każdy dzień życia doczesnego.
Bo nie chodzi jedynie o to, by nie używać bez potrzeby Bożego imienia w rozmowach, by nie posługiwać się
Nim dla poparcia naszych, czasami nie końca prawdziwych, słów. Chodzi o to, by pozwolić się ogarnąć świętości Boga, otworzyć się na moc Jego imienia.
Dziękuj Bogu obecnemu w Najświętszym Sakramencie, za dar tego przykazania.
Przeczytaj z Katechizmu Youcat p. 359-361 (lub z KKK p. 2142-2155, 2157-2166).