Pobierz artykuł - Studia Philosophica Wratislaviensia

Transkrypt

Pobierz artykuł - Studia Philosophica Wratislaviensia
Studia Philosophica
Wr a t i s l av i e n s i a
vol. V, fasc. 3 (2010)
AGNIESZKA HENSOLDT
Uniwersytet Opolski
O profesorze Krzysztofie Rotterze w tonie osobistym
Jedenastego maja w słoneczne popołudnie odebrałam telefon z wiadomością
o śmierci profesora Krzysztofa Rottera. To, że był to piękny dzień, nie było bez znaczenia. W takie piękne dni lubił grać w tenisa i w ten sposób właśnie od nas odszedł.
Krzysztofa Rottera poznałam w 1997 roku. Jako adiunkt prowadził wtedy ćwiczenia z historii filozofii starożytnej w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego. Nie były to jego „stałe” zajęcia — wtedy prowadził je wyjątkowo w zastępstwie. To, że niewiele czasu poświęcił na omawianie z nami Platona, za to
dużo więcej na Arystotelesa (zwłaszcza na Kategorie i Hermeneutykę) i logikę
stoików, wiele mówiło o jego filozoficznych zainteresowaniach. Ponownie spotkałam się z nim już na jego „właściwych” zajęciach — kursie o niewiele mówiącej nazwie „Filozofia XIX i XX wieku (2)”. Na tych zajęciach dużo rozmawialiśmy o Fregem i Wittgensteinie, a także o tym, co działo się w logice i filozofii na
przełomie XIX i XX wieku — o idei rachunku logicznego i gramatyki filozoficznej.
Większość z nas odbierała Go jako osobę o olbrzymiej wiedzy i potężnym umyśle, zarazem jednak nieco ekscentryczną. Czasami odnosiliśmy bowiem wrażenie, że
mówi do jakiegoś wirtualnego, dużo bardziej kompetentnego audytorium. Później,
gdy współpracowałam z prof. Krzysztofem Rotterem przy pisaniu pracy magisterskiej i doktorskiej, zrozumiałam, że najprawdopodobniej po prostu sądził, iż wiemy znacznie więcej, niż rzeczywiście wiedzieliśmy. Zdanie egzaminu u prof. Rottera nie było oczywiście rzeczą łatwą, potrafił jednak docenić efekty ciężkiej pracy.
O ile w trakcie zajęć dydaktycznych czasami nie nadążaliśmy za tokiem Jego
myślenia, o tyle w trakcie indywidualnych konsultacji potrafił wytłumaczyć sprawy najtrudniejsze, a swoim uczniom okazywał anielską wręcz cierpliwość. Był promotorem zarówno mojej pracy magisterskiej, jak i doktorskiej. Promotorem, który
zawsze miał czas zarówno na rozmowę, jak i na dokładne przeczytanie tego, co napisałam. Swoje teksty otrzymywałam z powrotem ze skrupulatnymi komentarzami
naniesionymi pismem omalże technicznym.
Studia Philosophica Wratislaviensia vol. V, fasc. 3, 2010
© for this edition by CNS
studia1.indb 7
2010-08-31 15:58:03
8
A. Hensoldt, O profesorze Rotterze w tonie osobistym
Przy bliższym poznaniu okazywało się, że za jego erudycją filozoficzną poza nieprzeciętnym umysłem kryła się także systematyczna i pedantyczna wręcz praca.
Zawsze starał się dotrzeć do tekstów źródłowych, a do każdej lektury sporządzał
szczegółowe notatki. Jego biblioteczka obfitowała w teksty z filozofii logiki i języka z przełomu XIX i XX wieku, szczególnie te z kręgu niemieckojęzycznego. Można
w niej było znaleźć także takie teksty, których świadomość istnienia wprawdzie funkcjonowała w potocznym obiegu, ale których wersji oryginalnych od dawna już nikt
nie czytał. Dzięki temu mógł — jak sam to nazywał — „prostować historyczne zaszłości”, czyli oddawać sprawiedliwość poszczególnym autorom. Jego gruntowna wiedza historyczna w połączeniu z przenikliwym umysłem dawały imponujące rezultaty.
Od swoich doktorantów oczekiwał podobnej rzetelności i zaangażowania, ale
był wyrozumiały dla naszych niedoskonałości. Podobny był Jego stosunek do
współpracowników — sam pracował bardzo dużo i systematycznie piął się po
szczeblach kariery naukowej, jednak dla tych, którzy robili to wolniej, miał dużo
wyrozumiałości.
Jego zainteresowanie ważnymi historycznie tekstami oraz zdolność wnikliwej
lektury zaowocowały przekładami prac Brentano, Fregego, Thiela, Prantla i Marty’ego. Wszystkim tym przekładom towarzyszą interesujące i bardzo rozbudowane
komentarze filozoficzno-historyczne. Przed uważnym czytelnikiem komentarze te
odsłaniają sieci powiązań i znaczeń, jakich większość z nas nawet się nie domyśla. Podobną strukturę, odsłaniającą liczne powiązania historyczne i ideowe, mają
także Jego książki: o wcześniejszej i późniejszej filozofii Wittgensteina oraz o gramatyce filozoficznej.
Wszystkie prace prof. K. Rottera są odkrywcze i inspirujące dla filozofów, logików i językoznawców. Miał szczególny dar pisania bardzo jasno i zrozumiale o kwestiach trudnych. Trzeba przyznać, że łatwiej było być Jego czytelnikiem niż słuchaczem, co spowodowane było, przynajmniej po części, zawiłością problematyki,
którą się zajmował. Niemniej jednak do notatek z Jego wykładów do dzisiaj zaglądam przy różnych okazjach.
Od 2003 pracowaliśmy razem w Instytucie Filozofii i Socjologii, potem w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Opolskiego. Profesor Krzysztof Rotter na Uniwersytecie
Opolskim był kierownikiem Zakładu Logiki i Metodologii Nauk, a w latach 2005–
2008 dyrektorem, najpierw Instytutu Filozofii i Socjologii, potem Instytutu Filozofii. Funkcję dyrektora IFiS i IF pełnił z wielkim, czasami nawet zbyt wielkim (co nie
służyło Jego zdrowiu), zaangażowaniem. Dbał o rozwój Instytutu, a zarazem o dobro pracowników oraz studentów. Wszyscy mogliśmy liczyć na Jego wsparcie oraz
radę przy przeróżnych okazjach: wydanie książki, wyjazdy na konferencje, starania
o granty, nagrody i wyróżnienia. Za Jego kadencji studia socjologiczne otrzymały pozytywną akredytację PKA. Dzięki Jego olbrzymiemu zaangażowaniu Wydział Historyczno-Pedagogiczny Uniwersytetu Opolskiego zdobył prawa do doktoryzowania na
kierunku filozofia, co pozwoliło uruchomić doktoranckie studia filozoficzne.
W naszej pamięci pozostanie z nieodłącznym papierosem w ustach, żartobliwie
rozprawiający o różnych życiowych perypetiach, ale z niezmierną powagą traktujący „robotę filozoficzną”. Był dobrym filozofem i dobrym człowiekiem, któremu wiele osób bardzo wiele zawdzięcza.
Studia Philosophica Wratislaviensia vol. V, fasc. 3, 2010
© for this edition by CNS
studia1.indb 8
2010-08-31 15:58:03