№ 123 1576 p., вересня 28. Мальборк. – Універсал короля

Transkrypt

№ 123 1576 p., вересня 28. Мальборк. – Універсал короля
№ 123
1576 p., вересня 28. Мальборк. – Універсал короля Стефана Баторія до
обивателів руських воєводств, із повідомленням про розпуск служилих
(військових), які перебували на квартирах “на Україні” і недбало несли
свою службу, внаслідок чого поширюється козацька “сваволя”, напади на
володіння турецького султана та кримського хана, з якими Річ Посполита
уклала мир
Wielmożni, Urodzeni, Szlachetni, wdzięcznie nam mili!
Nie myśleliśmy nigdy na to, ani myślimy, aby tamte kraje bez obrony w niebezpieczeństwie i ustawicznych trwogach ostały, o których nam swych i drugich
braci swych rycerstwa tamecznych krajów, piszecie imieniem, żeby się to działo przez
zniesienie obrony, a rozpuszczenie tej trochę służebnych, którzy tam na Ukrainie
po przeszłe czasy służyli, czego my nie baczymy, aby ci odpór jaki i obronę od nieprzyjaciela uczynić mogli, choćby tam byli, bo i mało ich było, i niespełna wszyscy
służyli, czasem acz nie wszech w tem winujemy, ale przecie samiśmy tego świadek,
jadąc na oko doznali, a też więcej pod czas niektóry leżąc w pokoju, sobie mieszkali,
pieniądze Rzeczypospolitej trawiąc, niżli w polu, zaczem i łońskiego roku ta klęska
szkaradna i szkodliwa na tamte kraje przyszła, a długo wam i Koronie wszystkiej
pamiętną będzie, tożby i teraz było, kiedyby tamte żołnierze dzierżeni byli, żeby się
leżami tylko a wczasem swym bawili, a żadnej posługi Rzeczypospolitej nie czynili, a
my nie chcemy ani potrzebne Rzeczypospolitej baczymy mieć takowe żołnierze; jakoż
i ci co tam byli już nie wszyscy, bo ich było gotowych siła; baczyliśmy być niesposobne i niechciwe ku potrzebie, bo na ten czas, kiedy nam do Korony jadąc, drogę
zajechali, dawszy im żołd zasłużony, używaliśmy ich, aby nas od Lwowa do Krakowa
przez niebezpieczniejsze przejechanie nasze poprowadzili: nie chcieli tego uczynić,
także i po szczęśliwej koronacyi naszej jadąc do Warszawy, iż nowiny przychodziły
o niepokoju i buntowaniu nieprzyjaciół naszych od niemieckich krajów, używaliśmy
ich ku potrzebie swej; nie dali się w tern użyć: woleliśmy je rozpuścić, a na to miejsce
inne przyjąć, którzyby do służby gotowsi i powolniejsi byli. Nie trzeba więc narzekać
na to, żeby się te trwogi, o których nam piszecie, miały dziać przez zwiedzenie tej
małej garstki żołnierza z tamtego kraju, boby przy nich takoważ niebezpieczność była, ale winowaćby i narzekać na te swawolne ukrainne ludzie, którzy nie mogąc się
osiedzieć w pokoju, będąc chciwi na łupiestwo i grabieży, najeżdżają sąsiedzkie ludzie,
mordy, szkody, pożogi i wiele innego złoczyństwa im czyniąc, więc nie dziw, że się
też oni mścić tego pograżają. Jużeśmy my byli z Cesarzem Perekopskim, także też i z
Tureckim, i z jego poddanymi ludźmi Koronie przyległymi postanowili, że miał być
pokój, ale tego nasi ścierpieć nie mogli, że niedawnych czasów carowi Perekopskiemu zamek Hastan Horodek, a cesarzowi Tureckiemu niemało wsi pod Tehiną spalili,
ludzi wiele pomordowali, planów mnóstwo nabrali, wiele innych nieznośnych szkód
naczynili, a jakoż to ma być pokój, by śnać brat z bratem w sąsiedztwie mieszkając
z sobą, takie szkody wyrządzali, trudnoby w pokoju mieszkać mieli, a cóż Poganie
z Chrześciany, a przecie co oni nabroją, to Korona i my odnosić i przypłacać tęgo
musimy. A to i teraz cesarz Turecki przysłał do nas czausa z poselstwem i listy swymi
żądając od nas sprawiedliwości i karania z tych swawolnych ludzi, jakoż musimy się o
№ 1 2 3 . 1 5 7 6 p. , в е р е с н я 2 8 . М а л ь б о р к
219
to starać, jakoby byli uskromieni. Posіaliśmy też do Cesarza Perekopskiego wnet za tą
nowiną, dawając sprawę, że się to bez wiadomości naszej ale śmiałością swawolnych
ludzi stało, czyniąc na potem nadzieję o dobrem sąsiedztwie i pokoju. Także cesarza
Tureckiego w odpowiedzi naszej na jego pisanie uczynimy, skąd się spodziewamy, że
w pokoju te kraje zostaną. Wszakże jednak i my o obronie myślimy, gdyż tamte kraje
mają dosyć ludzi rycerskich; ten czas mały poczuwajcie się między sobą, bo my skoro
się tam ułacnimy, starać się będziemy, abyśmy sami osobą swą kraje tamte nawiedzili,
Ukrainę wszystkę objechali, a przypatrzywszy się potrzebom jej, tak wszystko opatrzyli,
jakoby na potem czasy wiecznymi te kraje w pokoju zostały. WMci dobrego zdrowia
żądamy. W Malborgu. Stefanus Rex.
Acta historica res gestas poloniae illustrantia. – T. XI. Acta Stephani regis 1576–1582. – Kraków,
1887. – S. 54 – 55. Мова польська.
№ 124
1577 р., грудня 9. Луцьк. – Лист волинського воєводи князя Андрія Вишневецького про призначення Яцька Гуляльницького возним Луцького
повіту
Я, Андрεи Иванович Вишнεвεцкии, воεвода зεмли Волынскоε, jзнаимую
симъ листомъ моимъ, иж за жаданεмъ их млсти пановъ jбыватεлεи зεмлѣ
воεводства Волынского на сεмику Луцкомъ, днu дεвuтого дεкабра року тисuча
пuтсотъ сεмъдεсятъ сεмомъ будучихъ, постриглεмъ вознымъ до повεту Луцкого
чоловεку доброго, шляхтича поцътивого, родича и jбыватεля воεводства Волынского в повεтε Луцъкомъ и кого имεнεмъ Яцъка Фεдоровича Гулялницкого,
выслухавши εго пεрвεи водлε статуту на тотъ вряд присεги, на котором jнъ
маεть справуючи то всε, што вряду εго налεжит, вεрнε, справεдливε и побожнε,
ничого инъшого прεд сε нε покладаючи и нε поважаючи тол боязнь Бжую и
справεдливость εго свεтую во въсεмъ подлугъ присεги своεи, которую на тот
врядъ вчинимъ, заховати и тоε всε, на што будεть jт вряду послан, справεдливε
а нε иначεи, нε с приязни, нε з боязни, ани з вазъни такъ тεж нε за послугами
ани за рады сознавати до книг. На што тому вышεимεнованому Яцъку Гулялницкому далъ εсми сεс мои лист з моεю пεчатю и с подъписом руки.
Писанъ у Луцку дня дεвятого мсца дεкабра року тисяча пятсотъ сεмъдεсят
сεмого рукою власною.
ЦДІАК, ф. 25, оп. 1, спр 18, арк. 59 зв.–60. Запис в актовій книзі.
220
№ 1 2 4 . 1 5 7 7 р . , груд н я 9 . Л у ц ь к