Komentarze rynkowe

Transkrypt

Komentarze rynkowe
Komentarze rynkowe
11.04.2016
Komentarz miesięczny, kwiecień 2016
Ubiegłoroczne perturbacje na rynkach
finansowych powinny uodpornić inwestorów na
zmienność i niepewność. Jednak niesamowite
zwroty akcji, jakie w ciągu ostatnich trzech
miesięcy mogliśmy obserwować na Wall Street,
rynkach surowców oraz giełdach emerging
markets jedynie skomplikowały ocenę sytuacji
rynkowej. Zamiast oczekiwanych rozstrzygnięć
rozjaśniających sytuację, pojawia się coraz
więcej pytań i wątpliwości.
Jarosław Niedzielewski
DYREKTOR DEPARTAMENTU INWESTYCJI
PODSUMOWANIE
• Ubiegłoroczne perturbacje na rynkach finansowych powinny uodpornić inwestorów
na zmienność i niepewność. Jednak niesamowite zwroty akcji, jakie w ciągu
ostatnich trzech miesięcy mogliśmy obserwować na Wall Street, rynkach surowców
oraz giełdach emerging markets jedynie skomplikowały ocenę sytuacji rynkowej.
Zamiast oczekiwanych rozstrzygnięć rozjaśniających sytuację, pojawia się coraz
więcej pytań i wątpliwości.
• Fakty, z którymi trudno polemizować, są takie, że indeks S&P500 znalazł się
ponownie powyżej poziomu 2000 punktów, czyli powrócił do punktu wyjścia. Poza
tym zrobił to w sposób tak spektakularny, że niemal kuriozalny. Po prostu powielił jak
przez kalkę dokonania z okresu sierpień-październik ubiegłego roku.
• Skoro amerykański rynek akcji pokazał tak silne przywiązanie do trwającego od
października 2014 roku trendu bocznego, to nie pozostaje mi nic innego jak założyć,
że indeks S&P500 w dalszym ciągu będzie poruszał się w przedziale 1800-2100
punktów. Ponieważ znaleźliśmy się bardzo blisko górnego ograniczenia tego zakresu,
stosunek zysku z przeważania akcji do potencjalnego ryzyka wydaje się mało
zachęcający.
• Dziś znacznie ciekawszym zagadnieniem wydaje się odpowiedź na pytanie, czy
trwające już dwa miesiące „przebudzenie mocy” na rynkach wschodzących ma
szanse być kontynuowane. Trzeba jednak pamiętać, że zrywy tego rodzaju (około 10
w ostatnich 5 latach) trwały zwykle dwa miesiące (choć zdarzały się okresy
dwukrotnie dłuższe), a indeks rynków wschodzących zyskiwał ok 20%, bijąc
zazwyczaj swój odpowiednik grupujący rynki rozwinięte o ok. 8-10 pkt. proc.
Tegoroczne zwyżki póki co wpasowują się w ten schemat. Dlatego, biorąc pod uwagę
jedynie dotychczasowe doświadczenia, nasuwa się prosty wniosek, że rynki
wschodzące wyczerpały już swój potencjał.
• Posiłkując się przykładem niezwykłego odrodzenia się tych rynków w 1999 roku,
można wymienić kilka czynników, które są niezbędne dla wydłużenia ostatniego
pokazu siły. Na rynku surowców musi nastąpić na tyle wyraźne odreagowanie, że
inwestorzy przestaną martwić się wizją nowych cenowych dołków. Amerykański
dolar powinien przynajmniej przestać się umacniać, a właśnie ze słabością
amerykańskiej waluty mamy do czynienia praktycznie od połowy stycznia tego roku.
Hossa na rynku akcji w USA, podobnie jak w Europie, musi być kontynuowana, co dla
indeksu S&P500 oznacza ni mniej ni więcej tylko wybicie się z trendu bocznego i
nową falę wzrostów. Powinna też nastąpić wyraźna poprawa wskaźników
gospodarczych na całym świecie. Poza tym, wizja nadciągającego chinageddonu,
która towarzyszyła inwestorom nieustannie od połowy ubiegłego roku, musi odejść
w niepamięć.
• Skoro dalsza hossa na rynkach wschodzących wymaga nowych szczytów na Wall
Street, może bezpieczniej jest na razie nie rozstawać się z rynkami rozwiniętymi, a
na bardziej ryzykowne inwestycje zdecydować się po uzyskaniu potwierdzenia, że w
ślad za giełdami również gospodarki rynków wschodzących odzyskały utraconą
wcześniej moc.
Interesują Cię analizy i prognozy
rynku kapitałowego?
Zapraszamy do zapoznania się z opiniami i prognozami rynkowymi Dyrektora
Departamentu Inwestycji w Investors TFI w formie comiesięcznych przekrojowych
raportów oraz bieżących komentarzy. Publikacje Dyrektora Departamentu Inwestycji
ukazują się także regularnie w mediach ekonomicznych, m.in. w Gazecie Giełdy
Parkiet.
Komentarze Dyrektora Departamentu Inwestycji