do druku - Jacek Franek

Transkrypt

do druku - Jacek Franek
KANCELARIA ADWOKACKA
RECHTSANWALTSKANZLEI
DR JACEK FRANEK
MAGISTER LEGUM EUROPAE
Porwane dziecko wróciło do ojca
TVN24 / PAP – Marzec 2009
Beata Pokrzeptowicz-Meyer jesienią ubiegłego roku uprowadziła z Duesseldorfu swojego syna,
Moritza Meyera. Kobieta była ścigana listem gończym przez niemiecki wymiar sprawiedliwości.
Teraz dziecko wróciło do ojca do Niemiec. Tamtejsze ministerstwo sprawiedliwości wiadomość tę
przyjęło "z radością i ulgą" - poinformowała w piątek rzeczniczka resortu Eva Schmierer.
O zakończeniu sporu pomiędzy rodzicami chłopca - Beatą Pokrzeptowicz-Meyer a Dirkiem Meyerem
poinformował w czwartek w komunikacie jego adwokat.
Reprezentujący Meyera adwokat Jacek Franek, powiedział, że ojciec wycofa wniosek o ściganie
Pokrzeptowicz-Meyer jako sprawcy uprowadzenia dziecka. Ponadto Dirk Meyer wstawi się u
prokuratora, by kobieta uniknęła kary.
Nie koniec sprawy?
Mimo to sprawa Pokrzeptowicz może się nie skończyć. Jak powiedział rzecznik prokuratury z
Duesseldorfu Christopha Kumpy wycofanie wniosku o ściganie kobiety nie zakończy automatycznie
postępowania przeciwko niej. Kumpa przyznał, że prokuratura nie otrzymała jeszcze informacji o
powrocie Moritza Meyera do Niemiec.
- Zgodnie z kodeksem karnym w przypadku wycofania wniosku o ściganie prokurator może podjąć
decyzję o kontynuacji postępowania, jeżeli uzna, że jest to w publicznym interesie - oznajmił
prokurator.
Jego zdaniem za dalszym ściganiem Pokrzeptowicz przemawia to, że syna uprowadziła ona
dwukrotnie (pierwszy raz w 2003 r.). Za uprowadzenie dziecka grozi w Niemczech grzywna albo kara
więzienia do pięciu lat. Oddanie dziecka może wpłynąć na złagodzenie kary.
Również Jacek Franek przyznaje, że jest możliwe, iż Pokrzeptowicz może zostać ukarana. - Jednak Dirk
Meyer będzie starać się, by jednak tak się nie stało. Oboje rodzice wiedzą, że muszą ze sobą
współistnieć. Być może złożą wspólne oświadczenie - powiedział adwokat.
Złe polskie media
Z powrotu dziecka do Niemiec cieszy się niemieckie ministerstwo sprawiedliwości. Nie obeszło się
jednak bez oskarżeń skierowanych w kierunku polskich mediów. - Sprzeczne z prawem uprowadzenia
chłopca przez jego matkę zostało w godny pożałowania sposób wykorzystanie przez część polskich
mediów, by formułować absurdalne i całkowicie nietrafione zarzuty przeciwko niemieckim urzędom
ds. młodzieży (Jugendamtom) - dodała Schmierer.
tel.: + 48 22 622 95 96
fax: +48 22 622 12 85
mobile: +48 508 191 289
e-mail: [email protected]
KANCELARIA ADWOKACKA
RECHTSANWALTSKANZLEI
DR JACEK FRANEK
MAGISTER LEGUM EUROPAE
Rzecznik dodała również, że niemieckie ministerstwo sprawiedliwości postawiło sobie za cel "dalsze
rozwijanie bardzo dobrych i przyjaznych stosunków z Polską, w szczególności wspieranie
ponadgranicznej współpracy różnych grup zawodowych, zajmujących się konfliktami rodzinnymi, jak
sędziowie, mediatorzy i pracownicy ośrodków ds. młodzieży".
Jesienią 2008 roku Beata Pokrzeptowicz-Meyer, którą wcześniej odebrano prawa rodzicielskie za
wyjazd z dzieckiem do Polski bez zgody byłego męża, porwała swojego syna do Polski. Przez dwa lata
spotykała się z Moritzem na tzw. "widzeniach kontrolowanych", na których obowiązkowym językiem
był niemiecki.
Artykuł TVN24.pl:
Publikacja: 20:40 20.03.2009 / PAP
© TVN24
tel.: + 48 22 622 95 96
fax: +48 22 622 12 85
mobile: +48 508 191 289
e-mail: [email protected]