Nowy numer 085

Transkrypt

Nowy numer 085
Pismo Parafii pw. NMP z Lourdes w Krakowie  nr 5-6 (85-86)  maj-czerwiec 2009 r.
MAJOWA MODLITWA
Maj – najpiękniejszy z miesięcy roku – jest poświęcony Matce Bożej. Przyroda rozkwita w całym
swoim blasku, budzą się do życia drzewa, a wiosenne
kwiaty pięknie stroją trawniki i rabaty.
Zielarko Przydonicka, módl się za nami
W numerze znajdziemy:









Majowa modlitwa ………………... 1
Nabożeństwa majowe ……….…… 2
Renesans Godzinek (10) ………….. 2
Dotykając tajemnicy (25) ………… 4
Odszedł po nagrodę u Pana
śp. ks. Józef Mazurek …………..… 5
Doktorat ks. Wojciecha .................. 8
O naprotechnologii słów kilka ..... 10
Kalendarium parafialne ........ 11 i 12
Informacje parafialne ................... 12
Jak Polska długa i szeroka, we wszystkich kościołach i kaplicach, przy odświętnie ubranych kwiatami przydrożnych, wiejskich kapliczkach, schodzą się
w majowe wieczory ludzie na wspólną modlitwę, nazwaną nabożeństwem majowym. Litania loretańska
weszła na trwałe w polską tradycję naszej narodowej
kultury. Modlitwa ta wyraża w najprostszych i najpiękniejszych słowach tajemnicę człowieczeństwa i
świętości Maryi. Poszczególne wezwania, chwalące
Maryję jako naszą Matkę, zawierają wszystkie nasze
prośby i dziękczynienia. Modlimy się ufnie i żarliwie
do Matki Bożej o zdrowie, zgodę w rodzinie, nawrócenie, pomoc w trudnych sprawach, pomyślność dla Kraju. Matka Chrystusowa, Ucieczka grzesznych, Pocieszycielka strapionych, Królowa Polski, Królowa rodzin
– wezwania te i inne dają poczucie bezpieczeństwa i
nadzieję. Maryja jest bowiem najpewniejszą Orędowniczką u Boga, bliską każdej ludzkiej doli.
Nabożeństwa majowe nieodłącznie kojarzą się z
dzieciństwem. Kościół parafialny pw. Św. Rodziny w
Zakopanem – w porze majowego zmierzchu – wypełniał się dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Główny ołtarz,
z wizerunkiem Świętej Rodziny, przybrany był masą
kwiatów, przeważnie polnych, które dzieci same przygotowywały. Chodziło się całą klasą, a poszczególne
wezwania litanijnego śpiewu znaliśmy na pamięć.
Niektórzy przychodzili z dalekich osiedli, ale nie było
takiej możliwości, aby nie uczestniczyć w nabożeństwie majowym. Pięknie wyglądały dzieci w pierwszokomunijnych ubrankach, z rodzicami w góralskich
strojach, uczestniczące w każdym nabożeństwie. W
naszych domach, przez cały miesiąc maj, stroiliśmy ołtarzyk z figurką Matki Boskiej. Te codzienne nabożeństwa niewątpliwie ukształtowały i utrwaliły bliską
memu sercu pobożność maryjną.
2
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
Ks. Jan Twardowski, w przepięknych strofach
Litanii polskiej, przywołał w wybranych obrazach
Matki Bożej na ziemiach polskich naszą ludzką tęsknotę za Nią: Smętna Dobrodziejko z krakowskich ołtarzy, Dzieweczko Lipska w lipowej Lubawie, Smagła Góralko z Rusinowej Polany, Śnieżna Różańcowa Dominikanko z Krakowa, Zielarko Przydonicka,
Gidlewska Wieśniaczko, Mario na Piaskach, Ostrobramska w każdej biedzie z Polakami – módl się za
nami (…).
Chwalmy wdzięcznym sercem naszą Najpiękniejszą Matkę Niebieskiego Pana, gdyż wysławia Ją
wszystko, co igra z morza falami, w powietrzu buja
skrzydłami, a hołd Jej oddają cieniste gaiki, źródła i
kręte strumyki.
Ewa Markowska
NABOŻEŃSTWA MAJOWE
KU CZCI
MATKI BOŻEJ
Dla dorosłych i młodzieży:
 w niedziele, święta i dni powszednie o
godz. 18.00 (z maryjnymi rozważaniami
autorstwa ks. biskupa Karola Wojtyły).
Dla dzieci:
 w dniach 4—8 maja (poniedziałek—
piątek) o godz. 16.30;
 w dniach 11—15 maja (poniedziałek—
piątek) o godz. 16.30 – obowiązkowe
dla dzieci z klas drugich jako bliższe
przygotowanie do uroczystości I Komunii św.;
 w dniach 18—22 maja (poniedziałek—
piątek) połączone z Mszą św. dla dzieci komunijnych o godz. 16.30;
 w dniach 25—29 maja (poniedziałek—
piątek) o godz. 16.30.
NABOŻEŃSTWA CZERWCOWE
KU CZCI
NAJŚW. SERCA JEZUSA
Dla wszystkich:
 w niedziele, święta i dni powszednie o
godz. 18.00 (z rozważaniem).
RENESANS
GODZINEK (10)
Obecnym artykułem kończymy cykl rozważań o
Godzinkach ku czci Niepokalanej.
Na Kompletę rozpoczyna się specjalnym wersetem naśladującym wezwanie do rachunku sumienia i
modlitwy poprzedzającej kompletę (modlitwę przed
snem) w dawnym brewiarzu: Convertat nos, Domina,
tuis precibus placatus Jezus Christus Filius tuus. Et
avertat iram suam a nobis. Czyli: Niech nas Pani Twą
prośbą do siebie nawróci, Jezus Syn Twój. A swój
gniew niech od nas odwróci. Tak więc na początku tej
części prosimy, by Syn Maryi nawrócił nas do siebie i
odwrócił od nas swoje zagniewanie. Obecna tu jest głęboka wiara w działanie łaski: Tym, który pociąga nas
ku Sobie jest sam Bóg. Nasze odwrócenie od grzechu i
zwrócenie ku Bogu jest możliwe dzięki Jego mocy.
Pierwsza zwrotka hymnu: Salve, Virgo florens,
Mater illibata, Regina clementiae, Stellis coronata. W
języku polskim: Witaj Matko szlachetna (bardziej – Witaj Panno błyszcząca/kwitnąca/potężna/wyróżniająca
się), W panieńskiej czystości (raczej – Matko nietknięta,
przeczysta), Gwiazdami uwieńczona (Królowo łagodna), Pani łaskawości (uwieńczona gwiazdami). Szlachetna Matka-Dziewica uwieńczona gwiazdami to obraz jaki odnajdujemy w Apokalipsie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna (Ap
12,1-2).
Druga zwrotka: Super omnes Angelos Pura, immaculata, Atque ad regis dexteram Stans veste deaurata. Czyli: Niepokalana, czystsza Niźli Aniołowie, Po
prawej ręce króla Stoisz w złotogłowie. Złotogłów to
tkanina królewska składająca się ze złotych nici. Stojąca po prawicy Króla Oblubienica Pomazańca Pańskiego to obraz wzięty z Psalmu 45: Córki królewskie wychodzą ci na spotkanie, królowa w złocie z Ofiru stoi po
twojej prawicy. (…) Cała pełna chwały wchodzi córa
królewska; złotogłów jej odzieniem. W szacie wzorzystej wiodą ją do króla (Ps 45,10.14-15). Psalm ten w
pierwszym znaczeniu przedstawia gody weselne któregoś z królów Izraela. List do Hebrajczyków stosuje
wiersze 7-8 tego królewskiego psalmu do Chrystusa.
Stąd też w stojącej, czy zmierzającej do Niego królowej
wolno nam widzieć Maryję, pełną łaski, zdobną w
chwałę Królową.
Trzecia zwrotka: Per te, Mater gratiae Dulcis
spes reorum, Fulgens stella maris, Portus naufragorum. W języku polskim: O rodzicielko łaski! (Przez
Ciebie Matko łaski), Nadziejo grzeszących (słodka nadziejo sądzonych), O jasna gwiazdo morska (błyszcząca
gwiazdo morza), O porcie tonących (O porcie/o schronienie dla rozbitków).
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
Rodzicielka łaski, nadzieja grzeszących, gwiazda
morza i port tonących to porównania, które występowały
już chociażby w hymnie Na Prymę, podobnie jak brama
rajska z czwartej zwrotki w hymnie Na Tercję.
Czwarta zwrotka: Patens coeli janua, Salus infirmorum Videamus Regem In aula Sanctorum. Czyli: Bramo rajska niemocnych (otwarta bramo niebios), Zdrowie
w Twej obronie (ratunku chorych), Niech Boga oglądamy
Na górnym Syjonie (obyśmy oglądali Króla w pałacu/dziedzińcu świętych). W tekście trzeciej i czwartej
zwrotki jest wyrażona wiara w to, iż Maryja wspomaga
słabych na ciele i duchu. Prosimy, byśmy dzięki jej
wstawiennictwu mogli oglądać Boga „na górnym Syjonie” jak głosi tekst polski. W wielu tekstach Starego i
Nowego Testamentu święte miasto, nowa Jerozolima jest
obrazem szczęścia czasów mesjańskich i wiecznej szczęśliwości w niebie (zob. Ps 87; Iz 60,1-22; 66,20-24; Ez
40-48; Ap 21).
Werset Komplety brzmi: Oleum effusum Maria
nomen tuum. Servi tui dilexerunt te nimis. Czyli: Jako
olej wylany, o Maryjo Imię Twoje. Słudzy Twoi zakochali
się bardzo (nadzwyczajnie) w Tobie. W księdze Pieśń
nad pieśniami czytamy słowa Oblubienicy: Woń twych
pachnideł słodka, olejek rozlany – imię twe (Pnp 1,3).
Słowa te wypowiadane są przez nas w odniesieniu do
Maryi. Olejek jest symbolem świętości, czystości, nienaruszoności (zachowuje od zepsucia), piękna i promieniującego dobra (rozlewa miłą woń). Imię Maryi jak olejek
rozchodzi się w przestrzeni duchowego życia chrześcijan
miłą wonią, łagodnością, pięknem i czystością. W Psalmie 133 do olejku porównana jest miłość braterska: Oto
jak dobrze i jak miło, gdy bracia mieszkają razem; jest to
jak wyborny olejek na głowie, który spływa na brodę (Ps
133,1-2). Imię Maryi jednoczy, harmonizuje serca braci
Chrystusa, synów Jego Matki, czyli nas wszystkich zrodzonych we chrzcie do życia wiecznego.
Nabożeństwo kończy się Ofiarowaniem Godzinek:
Supplices offerimus Tibi, Virgo pia, Haec laudum praeconia: Fac nos ut in via. Ducas cursu prospero, Et in
agonia, Tu nobis assiste, o dulcis Maria. Czyli: Z pokłonem Panno święta Ofiaruję Tobie (Klęczący ofiarujemy
Tobie, święta Panno) Te godzinki ku większej Czci Twojej, ozdobie (To obwieszczenie chwały: spraw, gdy jesteśmy w drodze). Prosząc, byś nas zbawienną Drogą prowadziła, A przy śmierci nam słodką Maryją przybyła
(Obyś nas pomyślną drogą prowadziła, i przy śmierci
bądź przy nas, o słodka Maryjo). Prosimy tu Maryję by
była dla nas drogą do zbawienia i opiekunką w chwili
śmierci.
W antyfonie znów występuje określenie „różdżka”
czyli laska Aarona (Lb 17,16-26), omawiana już wcześniej przy okazji hymnu Na Tercję: Haec est virgo in qua
nec nodus originalis, nec cortex actualis culpae fuit. Czyli: Tać jest różdżka, w której ani sęk pierworodny, ani
skaza uczynkowej winy nie postała (To jest dziewica, w
której ani trudność pierworodna, ani kora/łupa/skaza
uczynkowej winy nie przebywała).
3
I jeszcze werset: In conceptione tua Virgo Immaculata fuisti. Ora pro nobis Patrem, cujus Filium perperisti. W języku staropolskim: W poczęciu Twojem,
Panno niezmazanaś była. Módl sie za nami do Ojca,
któregoś Syna porodziła. W wersecie jak i w modlitwie
końcowej wyrażamy wiarę w Niepokalane Poczęcie
Maryi – naczelny temat Godzinek – i prosimy o wstawiennictwo u Ojca, którego Syna Maryja porodziła. W
modlitwie błagamy nadto, by Bóg Ojciec za wstawiennictwem Niepokalanej zachował wiernych od grzechu i
pozwolił przejść do Siebie – do niebieskiej chwały:
Deus, qui per immaculatam Virginis Conceptionem dignum Filio tuo habitaculum praeparasti, quaesumus ut
sicut ex morte ejusdem Filii tui praevisa, eam ab omni
labe praeservasti, ita nos quoque mundos ejus intercessione ad te pervenire concedas. Per eundem Dominum nostrum Jesum Christum Filium tuum, qui tecum
vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus per omnia
saecula saeculorum. Amen. W staropolskim: Boże, któryś przez niepokalane poczęcie Najświętszej Maryi
Panny godne Synowi Twemu mieszkanie zgotował: prosimy Cię, abyś jakoś Ją przez śmierć tegoż Syna przejrzaną od wszelkiej zmazy zachował, tak nam za Jej
przyczyną niepokalanemi przyjść do siebie dopuścić
raczył. Przez tegoż Jezusa Chrystusa, Pana naszego,
który z Tobą w jedności Ducha Świętego żyje i króluje
na wieki wieków. Amen.
Powyższa próba odczytania tekstu Godzinek o
Niepokalanym Poczęciu NMP w świetle odpowiednich
tekstów biblijnych z pewnością nie wyczerpuje całego
bogactwa tego nabożeństwa. Pokazuje jednak bogactwo jego treści i ścisły związek ze źródłem Bożego Objawienia. Ukazuje także inspirację modlitwą brewiarzową. Jest wciąż niedocenianą przez sporą grupę
wiernych, a ukochaną przez prosty lud skarbnicą biblijnych rozważań o tajemnicy Maryi objawionej na rue du
Bac w Paryżu, a także w Lourdes: Jestem Niepokalane
Poczęcie.
Ks. Wojciech Kałamarz CM
ZAPROSZENIA NA WAKACJE
Stowarzyszenie Miłosierdzia zaprasza osoby starsze i samotne na wczasy w Węgierskiej Górce:
są jeszcze wolne miejsca w dniach 15—24 czerwca
br. Opłata wynosi 570 złotych od osoby. Zainteresowani proszeni są o zgłoszenie się do Klubu Parafialnego w czasie dyżurów Zarządu Stowarzyszenia w poniedziałki w godz. 15.00—18.00.
Ks. Bogdan Markowski zaprasza uczniów szkół
podstawowych (chłopców i dziewczęta) na parafialny wyjazd wakacyjny do Trzciela (lubuskie) w dniach 3—14 sierpnia br. Opłata wynosi
500 złotych od dziecka, a informacji udziela i zgłoszenia przyjmuje osobiście ks. Bogdan Markowski.
4
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
DOTYKAJĄC
TAJEMNICY (25)
To zaś, co niegdyś zostało napisane,
napisane zostało i dla naszego pouczenia,
abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma,
podtrzymywali nadzieję [Rz 15,4].
Zakończenie I Ogólnopolskiego Tygodnia Biblijnego, jakie ma miejsce w dniu dzisiejszym (03.05.),
domaga się niejako postawienia pytania, co Paweł odkrył w Piśmie i w jakim stopniu – obok objawienia,
które sam otrzymał (por. Ga 1,12) – stanowiło ono o
kształcie jego wiary i przepowiadania. W listach Apostoła Narodów słowo grafe pada zaledwie 14 razy,
podczas gdy euangelion aż 59. Paweł ukazuje ewangelię jako zapowiedzianą przez Pismo już bardzo dawno,
od samego początku (greckie proepengeilato w Rz
1,2). Jej istotą jest fakt, że Chrystus umarł zgodnie z
Pismem za nasze grzechy, że został pogrzebany, że
zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem (1
Kor 15,3-4 – warto zaznaczyć, iż tekst ten uważany
jest za jedno z pierwszych wyznań wiary gminy chrześcijańskiej). Powtarzające się sformułowanie kata tas
grafas akcentuje wagę zgodności ewangelii ze słowami Pisma. Zagadnienie realizacji zapowiedzi starotestamentalnych jest kluczowe dla pisarzy Nowego
Przymierza – z tego względu, iż potwierdza wiarygodność wydarzenia Chrystusa oraz wskazuje na ciągłość
Objawienia. Bóg Starego Przymierza, który mówił do
patriarchów i proroków – jest tym samym, który posyła Jezusa i przez Niego uwalnia świat od poddaństwa
wobec grzechu. W biblistyce to współprzenikanie obu
zapisów biblijnych Starego i Nowego Testamentu
określane jest za św. Augustynem mianem latet-patet,
od jego słów: Novum Testamentum in Vetere latet, Vetus in Novo patet – Nowy Testament w Starym się zawiera, Stary w Nowym zyskuje wypełnienie. Paweł,
analizując chociażby w listach zagadnienie Prawa, potwierdza, iż Biblia objaśnia samą siebie – wzorcowym
tekstem może być tu np. List do Galatów czy Rzymian.
Ukazuje też tym samym, że lektura Objawionego Słowa w całości umożliwia dopiero ogląd Mocy Boga, Jego wierności danym obietnicom oraz uświadomienie
sobie, iż Bóg ma Swój czas działania i Swoje sposoby,
często zaskakujące dla człowieka.
Wielokrotnie Apostoł Narodów korzysta również z argumentów skrypturystycznych, np.: w Rz 4,3
omawiając wartość wiary w doktrynie o usprawiedliwieniu (por. Rz 10,11, por. Ga 3,8) czy w Rz 9,17,
gdzie przywołuje tekst Pisma na udokumentowanie tezy o istocie Bożego wybrania (podobnie Rz 11,2; por.
też Ga 4,30). Na potwierdzenie prawa prezbiterów
do utrzymywania przez gminę (1 Tm 5,18) również
przytacza tekst Starego Testamentu (z Pwt 25,4). W
oparciu o Stary Testament tworzy również liczne
alegorie – jak w 1 Kor 10,1-11, gdzie odwołuje się
do exodusu oraz wydarzeń z czasu wędrówki przez
pustynię i odnosi je do Osoby Jezusa. Wskazuje tym
samym na jedność obu części Objawienia, a zarazem
na transpozycję pewnych treści – jak np. pojęcia
Reszty Izraela (Rz 11,2nn): stanowią ją obecnie ci,
którzy przyjęli Jezusa jako Syna Bożego i obiecanego Mesjasza.
Pisma pawłowe są również udokumentowaniem funkcjonowania zasady rozwoju wewnątrz samej Biblii. Warto spojrzeć chociażby na Ga 3,22: Pismo poddało wszystko pod władzę grzechu, aby
obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa
Chrystusa tym, którzy wierzą. Zdanie to, pod względem semantycznym ma charakter wstępujący – można tu dostrzec najpierw lapidarną charakterystykę
uprzedniego stanu (jest nim przekonanie, wiedza o
grzechu), która następnie zostaje postawiona w obliczu obietnicy i pytań z nią związanych: czy dotyczą
mnie słowa Boga o szczęściu i Niebie, skoro jestem
grzesznikiem? Czy Bóg uzna mnie za godnego, by
dać mi to, co obiecał? Wiem, że nie zasłużyłem –
więc co teraz się stanie? Paweł oznajmia z mocą, iż
dostęp do tego, co Bóg obiecał zapewnia wiara w Jezusa Mesjasza, a nie – jak nasuwa się w kontekście
innych wypowiedzi Apostoła Narodów – własna
sprawiedliwość.
Ciekawy jest również tekst Rz 16,25n, w którym Paweł odwołuje się do grafe profetikos i mówi o
tajemnicy, za którą kryje się Osoba Jezusa. Wskazuje
na pisma proroków jako te, które zaszczepiały nadzieję, obwieszczały ją poganom i poprzez obrazy
podprowadzały pod misterium Syna Bożego. Wagę
Słowa ukazuje w 2 Tm 3,16n. Pisze: wszelkie Pismo
od Boga natchnione jest i pożyteczne do nauczania,
do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w
sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały,
przysposobiony do każdego dobrego czynu. Dwa
wersety wcześniej Apostoł Narodów poucza Tymoteusza: Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku
zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie (2 Tm
3,14n).
Niech maj stanie się dla nas wszystkich czasem zachwytu nad Słowem, a Biblia doczeka się w
życiu faktycznej roli naszej własnej ojczyzny (por.
R. Brandstaetter, Biblio, Ojczyzno moja… w: Krąg
biblijny).
S. Joanna Nowińska SM
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
5
ODSZEDŁ PO NAGRODĘ U PANA
ŚP. KS. JÓZEF MAZUREK (1933-2009)
W poniedziałek 20 kwietnia po godz. 19.00, w swoim pokoju na plebanii, po długiej chorobie zmarł ks. Józef Mazurek. Urodzony 15 lutego 1933 r.
w Łyszkowicach k. Proszowic – do Zgromadzenia Księży Misjonarzy w Krakowie został przyjęty 27 września 1950 r. Po ukończeniu studiów, 24 czerwca
1956 r. przyjął święcenia kapłańskie. Bezpośrednio po święceniach kapłańskich
podjął studia specjalistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Następnie pracował w naszej parafii, od 1959 do 1964 r., jako duszpasterz akademicki.
Później przez cztery lata pełnił posługę kapłańską w Pabianicach, dwa lata w
Skwierzynie, dwa lata w Warszawie – w parafii pw. Świętego Krzyża. Od 1972
roku przemierzał Polskę wzdłuż i wszerz jako misjonarz ludowy, głosząc misje
i rekolekcje. W 1983 r. powrócił do naszej parafii, podejmując różne obowiązki
duszpasterskie. W 1991 r. został mianowany kapelanem Szpitala MSWiA.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w piątek 24
kwietnia. Rozpoczęła je Msza św. pogrzebowa w naszym
kościele, której przewodniczył ks. arcybiskup Tadeusz
Gocłowski, emerytowany metropolita gdański, w koncelebrze z ks. biskupem Albinem Małysiakiem, emerytowanym biskupem pomocniczym krakowskim i 49 kapłanami, przybyłymi z naszego dekanatu i wielu domów
Zgromadzenia Księży Misjonarzy.
Homilię pogrzebową wygłosił ks. abp Tadeusz
Gocłowski. Ks. Arcybiskup mówił:
[…] Pochylamy się dzisiaj nad trumną Księdza Józefa,
wielkiego głosiciela Ewangelii, odważnego świadka Jezusa
Chrystusa, specyficznego w swoim człowieczeństwie, poszukującego prawdy, a równocześnie starającego się o to, by będąc
człowiekiem – być świadkiem Chrystusa zmartwychwstałego
jako kapłan. W przeszło stuletniej parafii lourdeńskiej, tu w Krakowie, gdzie dziś żegnamy odchodzącego do wieczności Ks.
Józefa, pracowało wielu kapłanów-misjonarzy […]. Wielu z nich,
kapłanów, żegnaliśmy, kiedy odchodzili do Pana. Do nich należy dziś ks. Józef Mazurek.
W sąsiadującym z parafią, z plebanią, z domem Księży
Misjonarzy budynku mieściło się niższe seminarium, prywatne
gimnazjum Księży Misjonarzy, gdzie wspólnie uczyliśmy się na
jednym roku, a potem wspólnie byliśmy w domu na Kleparzu, i
wreszcie wspólnie odbywaliśmy studia teologiczne na Stradomiu. Opatrzność pozwoliła nam, by po święceniach kapłańskich
kontynuować studia specjalistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, z prawa kanonicznego. Można więc powiedzieć,
że od lat dziecięcych, młodzieńczych aż po lata kapłańskie i
wreszcie po studia specjalistyczne na KUL-u byliśmy razem. I
oto dziś opatrzność Boża pozwala mi razem z ks. biskupem Albinem, razem z kapłanami sprawować Eucharystię za śp. ks.
Józefa.
Jego dalsza droga po studiach specjalistycznych w Lublinie prowadziła ku duszpasterstwu. Rozpoczynał ją po studiach lubelskich tu właśnie, u Matki Bożej Lourdeńskiej, gdzie w
latach 1959—1964 był duszpasterzem akademickim. A były
to piękne lata, gdy Kościołem krakowskim kierował abp Karol
Wojtyła, a proboszczem, późniejszym biskupem pomocniczym krakowskim był obecny dzisiaj z nami ks. biskup Albin
Małysiak. Młody, energiczny, inteligentny Kapłan [ks. Józef] z
pasją służył studentom w trudnym okresie zmagań z totalitarnym systemem komunistycznym. A potem, jak powiedzieliśmy, poszedł drogą duszpasterstwa młodzieży szkół średnich, przez Pabianice, Skwierzynę, Warszawę… I wreszcie
od roku 1974 do roku 1991 podjął apostolską pracę głoszenia
misji w całej Polsce. Trudno pewnie byłoby znaleźć diecezję,
w której by Ksiądz Józef nie głosił – z pasją św. Pawła – słowa Bożego, zawsze dostosowanego do sytuacji, w której żył
ten naród. A w ciągu minionych 50 lat nie miał łatwo: kiedy z
jednej strony trzeba było zmagać się z planowaną ateizacją
narodu, a z drugiej strony razem z narodem, pod przewodnictwem Jana Pawła II, uczyć się życia w wolności. W wolności,
która nie byłaby jednak narzucaniem sobie niewoli zła, niewoli grzechu, ale by żyć w wolności dzieci Bożych.
Nikt z nas nie jest wolny od zmagań dotyczących idealizmu ludzkiego, idealizmu chrześcijańskiego, idealizmu kapłańskiego, misjonarskiego – ale wszyscy jesteśmy świadkami Chrystusa zmartwychwstałego – niezależnie od tego,
czy jesteśmy chrześcijanami świeckimi, czy kapłanami, misjonarzami. Zdanie Chrystusa, które On podjął z proroka Izajasza na początku uroczystej działalności mesjańskiej na
ziemi, odnosi się również i do nas: Duch Pański spoczywa na
Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim
niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym
przejrzenie. Abym uciśnionych odsyłał wolnymi. […]
Warto przypomnieć sobie również słowa, które biskup
wypowiada, gdy udziela święceń diakonowi. A mówi tak:
Przyjmij Chrystusową Ewangelię, której głosicielem się stałeś. Wierz w to, co będziesz czytał, nauczaj tego, w co uwierzysz, i pełnij to, czego będziesz nauczał. Jakie to trudne! A
równocześnie – jakie to konieczne.
6
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
Na zdjęciu:
Księża i wierni
zgromadzeni
na Mszy Świętej
modlili się najpierw
słowami jutrzni
(modlitwy porannej)
za zmarłych
Jeśli kapłan ma być autentycznym świadkiem Chrystusa
zmartwychwstałego. Nie można tylko czytać, ale trzeba czytać
wówczas, kiedy się uwierzy. A kiedy się uwierzy, trzeba tym
żyć. A kiedy się tym żyje, można głosić. Trzeba głosić.
[…] Warto przypomnieć również w tym miejscu to, co
Wincenty a Paulo mówił do tych, których powołał Bóg w jego
Zgromadzeniu. Naszym powołaniem – mówił św. Wincenty a
Paulo, założyciel Zgromadzenia Księży Misjonarzy – jest nauczanie wieśniaków. Nasz Pan chce, abyśmy głosili Ewangelię
ubogim. Sam przyjął to jako własne zadanie, teraz chce, abyśmy kontynuowali Jego posłannictwo. Taki jest cel główny
Zgromadzenia Misji. Św. Wincenty przy innej okazji powie, że
wszystko, co robimy: seminaria duchowne, diecezjalne, które
prowadzimy, czy inne prace, które wykonujemy – one mają tylko utrwalić to dobro, które powstaje dzięki misjom świętym, które się głosi ludowi Bożemu. Tak to rozumiał ks. Józef. […]
Ewangelia zawsze jest ta sama, ale sytuacje się zmieniają. Każda epoka ma swoje własne problemy. Czas ewangelizacji, który przeszedł ks. Józef, był szczególny: [sprawiały to]
trudności wynikające z warunków, w których Polacy żyli i żyją.
Ks. Józef został kapłanem, jak pamiętamy, 24 czerwca 1956
roku. Tu w Krakowie święcił nas ks. biskup pomocniczy krakowski Stanisław Rospond. I wreszcie z największą pasją podejmował pracę misyjną, rekolekcyjną. A jakie widział priorytety? Jako kapłan, jako misjonarz w swoim czasie? Wiara, jako
fundament życia (można to śledzić z zapisków, które pozostawił) – godność człowieka odpowiedzialnego za własne zbawienie – rodzina jako niezastąpione środowisko, w którym człowiek
się rodzi, wzrasta i wychowuje – małżeństwo jako wspólnota
życia i miłości, której nic nie może zastąpić.
Ale czy to były tematy na tamte tylko czasy? Czas walki
z komunizmem skończył się, ale czas walki z relatywizmem,
czas walki z nihilizmem etycznym trwał, trwa i będzie pewnie
trwał zawsze. Mówił o tym papież Benedykt XVI: W czasach,
gdy niemal wszystko poddaje się w wątpliwość – głosić nieustannie prawdę o Bogu i o człowieku. Grozi nam bowiem pe-
wien rodzaj dyktatury relatywizmu, która nie uznaje niczego
za pewnik, a jedynym miernikiem ustanawia własne ja i jego,
człowieka zachcianki. My natomiast – pisze dalej Benedykt
XVI – mamy inną miarę wielkości: Syna Bożego i prawdziwego człowieka. On jest wyznacznikiem prawdziwego humanizmu.
To słowo [humanizm] było jak gdyby kluczem do ks.
Józefa. On go nie lekceważył, on nie odcinał się od codzienności, ludzkich problemów, ludzkich spraw, ludzkich trudności. Wiara bowiem nie oznacza jedynie przyjęcia określonego
zbioru prawd, lecz jest przede wszystkim nawiązaniem głębokiej relacji z Bogiem, z Chrystusem, opartej na miłości. Taka wiara nie jest ucieczką od codzienności, od kultury, od
problemów społecznych. Kiedy rozmawiało się z ks. Józefem,
kiedy wracał z misji albo opowiadał o misjach, zawsze wracał
do tych tematów. […] Czasami mówi się o pokoleniu Jana
Pawła II i wiąże to z pokoleniem młodych. Jestem przekonany, że można mówić o pokoleniu kapłanów, którzy żyli i pracowali w czasie pontyfikatu Jana Pawła II. Wrażliwym na
człowieka, pomagającym człowiekowi, by nieustannie odnajdywał drogę ku Bogu. Jego misje, jego rekolekcje nieustannie
nawiązywały do nauczania Jana Pawła II. Był więc z pokolenia Jana Pawła II.
To wszystko jest ukazaniem sylwetki duchowej Zmarłego, który był osobowością specyficzną. My, którzyśmy go
znali, którzy go znamy, możemy to nieustannie podkreślać. I
na tym polega mądrość Chrystusa, który wybiera ludzi o bardzo zróżnicowanych osobowościach. Ks. Józef był człowiekiem bardzo zdolnym. Jako jego kolega kursowy mogę o tym
zdecydowanie mówić. Ks. Józef nigdy nie był zmęczony. Był
dużym indywidualistą. Był zapalonym głosicielem słowa Bożego. Był poszukiwanym w całej Polsce kaznodzieją. Był kapłanem. I pewnie i on, i my musimy do tego nieustannie wracać. I zastanawiać się nad tym, czy rzeczywiście będąc kapłanami w wyniku sakramentu otrzymanego przez posługę
biskupa – czy realizujemy to na co dzień.
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
Do głoszenia Ewangelii niezbędni są kapłani zjednoczeni z Chrystusem. Papież Benedykt XVI apeluje do kapłanów o
życie prawdą przyjętego sakramentu, o pokorę i ofiarność w
sprawowaniu posługi, przestrzega przed niszczycielską pychą i
butą. Kapłan nie może unosić się osobistą ambicją. Od niego
ludzie muszą się uczyć autentycznej pokory i posłuszeństwa.
W głoszeniu prawdy musi ukazać postawę człowieka, kapłana
zatopionego w Bożym miłosierdziu. Kapłan-misjonarz musi być
zawsze świadom tego, że ślubował ubóstwo, które ma wspierać Kościół, zwłaszcza jego największy skarb, jakim są ubodzy.
Takie wizje kapłaństwa musiał pielęgnować ks. Józef – realista
we wszystkim, co robił. Mimo czasami przeciwnych pozorów.
[…] Kiedy słabły jego możliwości fizyczne i nie mógł już
głosić Ewangelii po całej Polsce – podjął trudną, ale niezwykle
piękną pracę w szpitalu jako kapelan. Służył chorym, był przyjacielem służby zdrowia, którą cenił za wielką pracę, trudną
pracę, skazaną na codzienne stresogenne sytuacje, gdy pragnie się wlać nadzieję chorym i ich rodzinom, a przecież nie
zawsze jest to możliwe. Praca więc kapelana szpitalnego – tak
to rozumiał ks. Józef – wymagała od niego niezwykłej pogody
ducha. On nie mógł poddawać się pesymizmom, które niekiedy
spadają na człowieka, kiedy patrzy na cierpienie. Które jego, i
rodzinę chorego, i samego chorego przygniata.
Zawsze, jak tylko pamiętam, z ogromną miłością ks. Józef odnosił się do osób starszych. Często odwiedzał dom dla
osób starszych w swojej rodzinnej miejscowości. Chętnie jeździł do swoich – jak mówił – dziadków, by przekazać im pragnienie młodości, żywotności, aktywności, by wyzwalać ich z
samotności, która łączy się tak bardzo często z wiekiem starszym, gdy już człowiek, odizolowany od środowiska, znajdzie
się w domu osób starszych. W tym domu, w którym posługę
charyzmatyczną pełnią siostry albertynki. W parafii rodzinnej,
na parafialnym cmentarzu będzie oczekiwał powszechnego ciał
zmartwychwstania, uczestnictwa w chwale Chrystusa zmartwychwstałego.
[…] Oto kapłan. Misjonarz, który przeszedł drogę 76. lat,
53. lat kapłaństwa i prawie tyleż, [a nawet] trochę więcej lat ży-
7
cia w Zgromadzeniu Księży Misjonarzy. Wiele lat spędził tutaj, w maryjnym klimacie tego kościoła, gdzie patronuje Matka Boża Lourdeńska. Ona wytyczyła kierunek jego myślenia,
wartościowania, dokonywania życiowych korekt, nieustannego odnajdywania powołania misjonarskiego i kapłańskiego.
I wreszcie przyszła ta najtrudniejsza życiowa próba.
Dystyngowany, wrażliwy na estetykę kapłan, musiał podjąć
bardzo ciężki krzyż cierpienia. Nie było łatwo, dla niego może
zwłaszcza. Nowotwór powodował systematyczną destrukcję
jego organizmu. Począł się więc utożsamiać z krzyżową drogą Chrystusa. Był to pewnie czyściec, który przechodził na
ziemi. Słowo o cierpieniu i jego wartości, które głosił w całej
Polsce jako misjonarz, musiało się stać rzeczywistością w jego osobistym życiu. Gasł godnie, trochę w milczeniu. Ale może dlatego, że nie chciał narzucać swojego krzyża otoczeniu,
w którym żył. Gasł godnie, przygotowywał się do ostatniej
próby.
[…] Takie jest człowieczeństwo każdego z nas. Takie
jest chrześcijaństwo każdego z nas. Taka jest droga, po której nas Bóg prowadzi. Taki jest nasz życiorys. Nie ma dwóch
takich samych, każdy życiorys jest inny, ale wszystkie te
elementy, które zjawiły się w życiu ks. Józefa, powtarzają się
w takim czy innym stopniu w każdym człowieku. I dlatego Jan
Paweł II, a tu w Krakowie w sposób szczególny o tym pamiętamy, ukazał w końcówce swojego pontyfikalnego posługiwania Kościołowi Boże miłosierdzie. Bez Bożego miłosierdzia
trudno zrozumieć Boga, i trudno wyobrazić sobie los człowieka. Niech Bóg miłosierny przyjmie więc do siebie ks. Józefa,
człowieka pogodnego, cieszącego się życiem, pasjonującego
się kapłaństwem, konsekwentnego misjonarza. Niech Pan
Bóg da mu niebo, a nam – poprzez jego przykład – da jeszcze lepsze zrozumienie drogi, po której idzie każdy z nas.
Dziękujemy Ci, Drogi Księże Józefie, za głoszone
słowo, dziękujemy Ci za ofiarną pracę apostolską, ale również za dźwiganie krzyża, który musiałeś wziąć na swoje ramiona. Niech zmartwychwstały Pan przyjmie Cię do swojego
Królestwa. Amen.
Na zdjęciu:
Obrzędy
ostatniego pożegnania
Zmarłego Kapłana
w naszym kościele:
Wszechmogący Bóg
odrodził cię z wody
i Ducha Świętego
na życie wieczne,
niech zatem dopełni
dzieła…
8
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
Na zdjęciu:
Ks. Arcybiskup
przewodniczył
modlitwom
na cmentarzu
w Koniuszy
i wygłosił
ostatnie słowo
Zmarłego na końcu Mszy św. wspomniał także ks.
biskup Albin Małysiak, który przywołał znane nam fakty
z lat ich współpracy, gdy ks. Albin był proboszczem naszej parafii, a ks. Józef jego wikariuszem. Ks. biskup Albin zwrócił uwagę zwłaszcza na kaznodziejską posługę
ks. Józefa:
Jako kapłan był znakomitym kaznodzieją. […] Jego kazania odznaczały się przepiękną polszczyzną, wielu podziwiało
ten piękny język jego kazań. Ja też. I niejeden raz sobie myślałem: szkoda, że on już kończy to kazanie – tak pięknie mówił.
Ale za pięknymi zdaniami kryły się również głębokie myśli teologiczne. On budził nadzieję w ludziach, podnosił ich na duchu,
zachęcał do chrześcijańskiej radości. Ta świątynia była świadkiem tych jego kazań.
Ks. Biskup zakończył słowami: Kochany, drogi
Księże Józefie! O ile byś jeszcze nie był w niebie, to obiecujemy Ci przyjazną kapłańską, chrześcijańską pomoc w modlitwie.
A bardzo możliwe, że tam jesteś? Pamiętaj o nas – a my o Tobie.
Z Krakowa trumna z ciałem Zmarłego została
przewieziona do jego rodzinnej parafii w Koniuszy k.
Proszowic. Tam o godz. 13.00 rozpoczęła się Msza św.
pogrzebowa dla miejscowych wiernych, której przewodniczył proboszcz parafii, ks. Adam Możdżyński, w koncelebrze m.in. z ks. proboszczem Pawłem Holcem. O
godz. 14.00 z kościoła na miejscowy cmentarz wyruszył
kondukt pogrzebowy (z udziałem 25 księży, sióstr, rodaków ks. Józefa, a także naszych parafian i przybyszów z
różnych stron Polski). Modlitwy na cmentarzu prowadził
ks. arcybiskup Tadeusz Gocłowski, który wygłosił też
słowo ostatniego pożegnania Zmarłego.
(Zebrał XYZ)
Zapraszamy na nową stronę naszej parafii
w Internecie:
www.misjonarska.org.pl
WYDARZYŁO SIĘ:
DOKTORAT
KS. WOJCIECHA
We wtorek 21 kwietnia br. o godz. 11.00, przed
komisją złożoną z członków Rady Wydziału Historii i
Dziedzictwa Kulturowego Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, odbyła się publiczna obrona
doktorska ks. Wojciecha Kałamarza CM. W sali
przy ul. Kanoniczej 9 za stołem zasiadła Wysoka Komisja: dziekan – ks. prof. dr hab. Jan Szczepaniak, ks.
prodziekan prof. dr hab. Józef Wołczański, p.o. prodziekana ks. dr Robert Tyrała, ks. prof. dr hab. Jacek
Urban, ks. dr hab. Andrzej Bruździński, dr hab. Wiesław Delimat, dr Marek Hałaburda, a przy ekranie i laptopie – ks. Wojciech Kałamarz. Na sali zasiedli także
księża z naszej parafii, jak również inni księża, siostry
miłosierdzia, rodzina doktoranta, przedstawiciele parafii, przedstawiciele Akademii Muzycznej, studenci i
muzycy (przybyli także z zagranicy).
Po nakreśleniu przez promotora sylwetki doktoranta i autoreferacie – nastąpiło odczytanie recenzji
pracy doktorskiej (zajmującej dwa grube tomy tekstu),
której tytuł brzmi: Wkład Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w kulturę muzyczną
Polski.
Pani prof. dr hab. Katarzyna Dadak-Kozicka z
Warszawy powiedziała m.in.: Satysfakcję sprawia recenzowanie pracy, która jest nie tylko kopalnią pracowicie zgromadzonych, niekiedy wręcz odkrywczych,
słabo znanych różnorodnych informacji dotyczących
wkładu Zgromadzenia Księży Misjonarzy w życie muzyczne i kulturę Polski.
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
Recenzowana praca ujawnia bowiem współzależność zjawisk z pogranicza kultury religijnej, społecznej, narodowej i muzycznej od XVII do XXI wieku. Rozprawa napisana przez muzyka, kompozytora, muzykologa i zarazem
osobę duchowną pozwala śledzić z zaufaniem rozważania
dotyczące tego niezwykłego pogranicza. Imponujący zakres
uwzględnionych źródeł (archiwa zgromadzeń, zwłaszcza
domu stradomskiego Księży Misjonarzy, kurii, seminariów
duchownych, parafii, czasopisma religijne i muzyczne, dokumenty Stolicy Apostolskiej i Episkopatu, śpiewniki i modlitewniki, opracowania, różnego rodzaju kroniki, wspomnienia, wywiady i korespondencje) oraz sposób ich wykorzystania świadczą o dojrzałości i rzetelności badawczej ks.
Wojciecha Kałamarza.
Rozprawa Wojciecha Kałamarza należy zasadniczo
do prac o charakterze dokumentacyjnym, ale jej głęboki,
podskórny nurt dotyczy spraw najważniejszych. Przedstawiona wszechstronna informacja, zogniskowana na dziejach działalności instytucji misjonarskich w Polsce, dotyczy
splotu głęboko powiązanych ze sobą zagadnień fundamentalnych, takich jak kwestie wiary i wiedzy, religii i patriotyzmu, a zwłaszcza szczególnej roli muzyki jako medium
przekazu pewnych złożonych treści (racjonalnych, emocjonalnych, zmysłowych, wolicjonalnych). Przekazu ujawniającego osobiste najważniejsze poglądy i postawy „nadawców” oraz sposób i społeczny zakres ich „odbioru”. Znamienne, że tak bogatych treści nie da się lepiej wyrażać i
sugestywniej przekazywać jak właśnie muzyką. Ona okazuje
się zjawiskiem sięgającym do takich strun duszy, do których
nic innego nie sięga; ona też w szczególny sposób ujawnia
swe społeczno-integrujące oddziaływanie. Stąd muzyka –
zwłaszcza w swych najszlachetniejszych formach – jest niezbędna dla pełnej, harmonijnej formacji duchowej i społecznej człowieka. Takie intuicje św. Wincentego a Paulo,
założyciela zgromadzenia, są punktem wyjścia pracy, przy
czym to śpiew gregoriański jest wskazany jako muzyka
9
najwartościowsza. Te fundamentalne kwestie stanowią
podskórny nurt pracy i warte są rozwinięcia, zwłaszcza
w zakresie zależności między rodzajem muzyki a postrzeganiem jej edukacyjno-formacyjnych wartości i
charakterem oddziaływań. Ale to temat na habilitację.
Po Pani Profesor głos zabrał drugi recenzent ks.
prof. dr hab. Andrzej Zając, który powiedział m.in.:
Rozprawa doktorska ks. Wojciecha Kałamarza stanowi
niezwykle cenny wkład w ukazanie roli Zgromadzenia
Misji św. Wincentego a Paulo w kształtowanie kultury
muzycznej w Polsce. Zasługuje ze wszech miar na miano
pracy pionierskiej, bowiem oprócz nielicznych wycinkowych publikacji i artykułów, jakie dotychczas ukazały się
na ten temat, jest pierwszą tak obszerną rozprawą, opracowaną z wielką erudycją, solidnie udokumentowaną
poprzez gruntowne i rzetelne wykorzystanie bogatej bazy
źródłowej oraz pozycji drukowanych. Opublikowanie
pracy w formie książki wydaje się sprawą oczywistą i należy dołożyć wszelkich starań, aby stało się faktem.
Potem doktorant udzielał odpowiedzi na postawione w recenzjach pytania. Następnie swoje pytania
zadawali członkowie komisji egzaminacyjnej, po
czym możliwość stawiania pytań rozszerzono na salę.
Gdy doktorant odpowiedział na wszystkie pytania –
komisja udała się na naradę i po krótkiej chwili wróciła, by ogłosić jednomyślną decyzję nadania ks. Wojciechowi tytułu doktora nauk humanistycznych w zakresie historii. Decyzja ta została przyjęta na Radzie
Wydziału Historii i Dziedzictwa Kulturowego PAT w
dniu 24 kwietnia.
Uroczysta promocja doktorska odbędzie się w
piątek 8 maja o godz. 12.30 w Kolegiacie Świętej
Anny w Krakowie. Do udziału w której serdecznie
zapraszamy.
(XYZ)
Na zdjęciu:
Ks. Wojciech
z werwą
i znawstwem
odpowiadał
na pytania
komisji
egzaminacyjnej
10
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
O NAPROTECHNOLOGII
SŁÓW KILKA
W ostatnich miesiącach, zwłaszcza w czasopismach katolickich ukazuję się sporo artykułów na temat naprotechnologii. Jest ona głównie przedstawiana
jako alternatywa dla metod wspomaganego rozrodu (in
vitro), z moralnego punktu widzenia niemożliwych do
zaakceptowania.
Czas ukazania się tych publikacji jest ściśle
związany z odbywającym się w Lublinie, na przełomie
listopada i grudnia, pierwszym w Polsce szkoleniem
lekarzy naprotechnologów oraz instruktorów Modelu
Creightona. Wzięło w nim udział 6 lekarzy i 20 instruktorów (wśród nich jedna Chorwatka), aż ośmiu
spośród uczestników przyjechało z Krakowa bądź okolic (Libertów, Chrzanów). Miałem przyjemność
uczestniczenia w tym przedsięwzięciu. Była to pierwsza część szkolenia, druga odbędzie się w czerwcu dla
instruktorów oraz we wrześniu dla lekarzy.
Kurs odbył się dzięki wieloletnim staraniom pani
Janiny Filipczuk, certyfikowanego nauczyciela Modelu
Creightona. Oprócz pani Janiny, która przyjechała z
Kanady, wykładowcami były dr Teresa McKenna (Kanada), Phyllis White i Kathy Rivet (obie z USA) oraz
Margaret Neale (Wielka Brytania). Gospodarzem szkolenia była Fundacja Instytut Leczenia Niepłodności
Małżeńskiej im. Jana Pawła II w Lublinie, a organizatorem jej prezes i założyciel dr Maciej Barczentewicz.
NaProTechnology (od ang. Natural Procreative
Technology, co można tłumaczyć jako wspomaganie
naturalnej prokreacji), zwana popularnie naprotechnologią, jest nową dyscypliną nauk medycznych w zakresie zdrowia ginekologiczno-prokreacyjnego, pomaga
m.in. w diagnostyce oraz leczeniu niepłodności przy
poszanowaniu dla naturalnych mechanizmów przekazywania życia ludzkiego. Jej twórcą jest amerykański
ginekolog prof. Thomas W. Hilgers, który jako student
medycyny zainspirowany encykliką Humanae Vitae,
postanowił poświęcić się badaniom nad ludzką płodnością. Prof. Hilgers jest obecnie dyrektorem założonego
w 1985 roku Instytutu Naukowego im. Papieża Pawła
VI z siedzibą w Omaha (Nebraska, Stany Zjednoczone). Za swoje zasługi i osiągnięcia został uhonorowany
przez Jana Pawła II członkostwem w Papieskiej Akademii Życia. Efektem trzydziestoletniej pracy prof.
Hilgersa oraz jego współpracowników są: Creighton
Model System oraz NaProTechnology.
Model Creightona wykorzystywany jest w profilaktyce zdrowia kobiecego, diagnostyce, monitorowaniu leczenia oraz jest metodą obserwacji cyklu fizjolo-
gicznego kobiety. Może być stosowany przy regularnych i nieregularnych cyklach, stanach bezowulacyjnych, karmieniu piersią, okresie premenopauzy oraz
w każdej innej sytuacji. Osiąga bardzo wysoką skuteczność jako metoda naturalnego planowania rodziny.
Małżeństwo z problemem niepłodności zgłasza
się najpierw do instruktora Modelu Creightona. Pod
jego okiem uczy się prowadzenia obserwacji biomarkerów płodności i rejestrowania ich na karcie
według wystandaryzowanego schematu. Przez około
3 miesiące para jest przygotowywana do pierwszej
wizyty u lekarza naprotechnologa. W tym momencie
rozpoczyna się trwający około 3 miesięcy etap diagnostyczny. Wszystkie przeprowadzane badania są
ściśle dostosowane do fizjologii danej kobiety – nie
są prowadzone w sposób schematyczny, by nie doprowadzić do fałszywych wniosków. Obserwacja
biomarkerów jest kontynuowana podczas całego leczenia, umożliwia to monitorowanie zmian zachodzących pod wpływem zastosowanych środków.
Małżonkowie stają się aktywnymi uczestnikami procesu diagnostycznego i leczniczego, od ich zaangażowania uzależniony jest sukces prowadzonej terapii.
Leczenie przy użyciu naprotechnologii polega
na kompleksowym wykorzystaniu najnowocześniejszych osiągnięć medycyny oraz chirurgii we współpracy z naturalnym cyklem menstruacyjnym kobiety.
Obejmuje więc leczenie farmakologiczne, hormonalne, jak również zabiegi chirurgiczne. Celem jest
przywrócenie zdrowia prokreacyjnego pary i uzyskanie poczęcia. Jeśli nie dochodzi do niego w przeciągu maksymalnie dwóch lat, parze doradzana jest
adopcja.
Zaletami NaProTechnology jest niewątpliwie
współpraca z naturalnym cyklem fizjologicznym kobiety, metoda ta nie podejmuje żadnych działań
sprzecznych z funkcjonowaniem organizmu. To bardzo rzetelna diagnostyka oraz terapia indywidualnie
dostosowana do pacjentki. Istotą naprotechnologii
jest stworzenie optymalnych warunków, by do poczęcia mogło dojść w sposób naturalny. Kobieta po
skutecznej terapii może znów zachodzić w ciążę, ponieważ została wyleczona.
Najnowsze badania z Irlandii z września 2008
roku mówią o 52% skuteczności leczenia niepłodności metodą naprotechnologii (Źródło: Joseph B. Stanford JB., Parnell TA., Boyle PC., “Outcomes From
Treatment of Infertility With Natural Procreative
Technology in an Irish General Practice”). Wyniki
są oczywiście uzależnione od przyczyny niepłodności oraz wieku małżonków.
NaProTechnology to nie tylko leczenie niepłodności, ale również innych stanów chorobowych.
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r. 11
NaProTechnology to nie tylko
leczenie niepłodności, ale również innych stanów, takich jak: poronienia
nawykowe, depresja poporodowa, zespół policystycznych jajników, endometrioza oraz wielu innych.
Obecnie w Polsce jest około 10
lekarzy i dwudziestu kilku instruktorów, do których można się zgłosić.
Spośród lekarzy praktykuje jedynie
kilku, pozostali są jeszcze w trakcie
szkolenia. Oprócz uczestników lubelskiego kursu są to osoby, które podjęły naukę za granicą (USA, Irlandia).
Pełną listę lekarzy i instruktorów można znaleźć na stronach:
www.naprotechnologia.pl
www.leczenie-nieplodnosci.pl
Część krakowskich instruktorów:
www.problemyzplodnoscia.pl
Piotr Michalski FCPI
Źródła:
 J. Tęcza-Ćwierz, Godność przekazywania życia, w: Wychowawca 195
(2009) nr 3.
 T. Król, Jest wyjście czyli naprotechnologia, w: CHIT 1 (2009) nr 1.
 Thomas W. Hilgers, Prawdziwa alternatywa dla zapłodnienia in vitro,
w: Polonia Christiana 7 (2009) nr 2.
 strona internetowa:
www.leczenie-nieplodnosci.pl
 strona internetowa:
www.problemyzplodnoscia.pl
Instruktor stażysta
Modelu Creightona
przyjmuje w tutejszej parafii
po wcześniejszym uzgodnieniu
terminu spotkania:
tel. 889 015 55
e-mail:
piotr.michalski@creightonm
odel.com.pl
Kalendarium duszpasterskie – cd.
CZERWIEC
1 (poniedziałek): Święto Najśw. Maryi Panny, Matki Kościoła.
Dodatkowa Msza św. z udziałem dzieci – o godz. 16.30.
Inauguracja nabożeństw czerwcowych ku czci Najświętszego
Serca Pana Jezusa o godz. 18.00.
3 (środa): Uroczystości pierwszej środy miesiąca o godz. 18.30: procesja
ze świecami, nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, uroczysta Msza św. i błogosławieństwo eucharystyczne.
4 (czwartek): Pierwszy czwartek miesiąca: dzień modlitwy w intencji
nowych powołań do kapłaństwa i życia zakonnego.
Msza św. z udzieleniem ministrantom wyższych posług liturgicznych o godz. 18.30.
5 (piątek): Pierwszy piątek miesiąca: odwiedziny kapłanów w domach
chorych z posługą sakramentalną – od godz. 9.00; dodatkowa
Msza św. z udziałem dzieci – o godz. 16.30.
6 (sobota): Pierwsza sobota miesiąca.
Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP o godz. 7.40.
Msza św. wotywna o Niepokalanym Sercu NMP o godz. 8.00; po
Mszy św. nabożeństwo eucharystyczne, akt oddania Matce Bożej i
modlitwa o wyniesienie na ołtarze Sł. B. Jana Pawła II.
7 (niedziela): Uroczystość Najświętszej Trójcy.
Kończy się okres spowiedzi i Komunii św. wielkanocnej.
11 (czwartek): Uroczystość Najśw. Ciała i Krwi Chrystusa (Bożego
Ciała).
Porządek Mszy św. – jak w każdą niedzielę.
Po uroczystej Mszy św. o godz. 16.30 – procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy (ulicami Lea i Kijowską do kościoła Bł.
Anieli Salawy).
12 (piątek): Początek uroczystości oktawy Bożego Ciała: uroczysta Msza
św. wotywna o Najświętszym Sakramencie o godz. 18.30 i procesja eucharystyczna wokół kościoła.
13 (sobota): Imieniny Ks. Antoniego Bobaka i Ks. Antoniego Miciaka.
14 (niedziela): 11 niedziela zwykła.
17 (środa): Msza św. na zakończenie roku formacji służby liturgicznej – o
godz. 18.30.
18 (czwartek): Msza św. na zakończenie roku szkolnego dla szkół podstawowych i gimnazjów – o godz. 16.30.
Zakończenie uroczystości oktawy Bożego Ciała: po Mszy św. o
godz. 18.30 i procesji – poświęcenie ziół i wianków.
19 (piątek): Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa: z racji uroczystości nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
Msza św. na zakończenie roku szkolnego dla uczniów VII Liceum
Ogólnokształcącego – o godz. 9.00.
21 (niedziela): 12 niedziela zwykła.
24 (środa): Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela.
28 (niedziela): 13 niedziela zwykła.
29 (poniedziałek): Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Msze św. o godz. 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 16.30, 18.30 i 20.00.
Dzień imienin Ks. Proboszcza Pawła Holca, Ks. Pawła Dobroszka
i Ks. Piotra Węglarza.
30 (wtorek): Zakończenie nabożeństw czerwcowych o godz. 18.00.
12
Z życia Parafii… pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie — nr 5-6 (85-86) 2009 r.
INFORMACJE
PARAFIALNE
MSZE ŚW. W NIEDZIELE:
630, 800, 930, 1100 (dzieci), 1230,
1500, 1630, 1830, 2000 (studenci)
W kaplicy akademickiej:
1100 (dzieci przedszkolne) oraz
1215 (młodzież) – oprócz 03.05.
MSZE ŚW. W TYGODNIU:
600, 700, 800, 900, 1830
i 2000 (studenci; oprócz sobót)
SPOWIEDŹ ŚWIĘTA:
W tygodniu: 600÷900, 1800÷1900
i 19 30÷ 2030 (oprócz sobót)
W niedziele:
pół godziny przed Mszą św.
(nie spowiadamy w czasie Mszy św.)
KANCELARIA PARAFIALNA
czynna od poniedziałku do piątku:
w godz. 1000÷1200 i 1600÷1800
Sakrament chrztu św.
jest udzielany w każdą I i III niedzielę miesiąca, podczas Mszy św.
o godz. 1500
Kursy Przedmałżeńskie:
Poniedziałki, godz. 1900
(z wyjątkiem V poniedziałku m-ca)
Poradnia Przedmałżeńska:
Poniedziałki, godz. 1800
Środy, godz. 1915
Dyżury Stow. Miłosierdzia:
poniedziałki, godz. 1500÷1800
czwartki, godz. 900÷1200
Dyżur członków POAK:
wtorki, godz. 1700÷1830
Biblioteka Żywego Różańca
(w korytarzu obok zakrystii)
czynna w środy, godz. 1700÷1800
Punkt Konsultacji
Psychologiczno-Pedagogicznej
(w korytarzu obok zakrystii)
czynny w czwartki, g. 1800÷1900
Klub Parafialny
czynny od wtorku do piątku:
w godz. 1500÷1800
Kalendarium duszpasterskie
MAJ
1 (piątek): Pierwszy piątek miesiąca: odwiedziny kapłanów w domach chorych z posługą sakramentalną – od godz. 9.00; dodatkowa Msza św.
z udziałem dzieci – o godz. 16.30.
Ze względu na świąteczny charakter tego dnia w Polsce – metropolita krakowski udzielił dyspensy od wstrzemięźliwości od pokarmów
mięsnych i od zachowania dnia pokuty.
2 (sobota): Pierwsza sobota miesiąca.
Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP o godz. 7.40.
Msza św. wotywna o Niepokalanym Sercu NMP o godz. 8.00; po
Mszy św. nabożeństwo eucharystyczne, akt oddania Matce Bożej i
modlitwa o wyniesienie na ołtarze Sł. B. Jana Pawła II.
Dzień Imienin Ks. Zygmunta Czekańskiego.
3 (niedziela): 4 Niedziela Wielkanocna.
Światowy Dzień Modlitw o Powołania.
4 (poniedziałek): Uroczystość NMP Królowej Polski, głównej patronki
Polski.
Dodatkowa Msza św. z udziałem dzieci – o godz. 16.30.
6 (środa): Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba.
Uroczystości pierwszej środy miesiąca o godz. 18.00: procesja ze
świecami, nabożeństwo majowe, nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy i uroczysta Eucharystia.
8 (piątek): Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego
patrona Polski i Archidiecezji Krakowskiej.
Ze względu na uroczystość nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
10 (niedziela): 5 Niedziela Wielkanocna.
Procesja ku czci św. Stanisława, biskupa i męczennika, z Wawelu na
Skałkę o godz. 9.00.
14 (czwartek): Święto św. Macieja, Apostoła.
16 (sobota): Święto św. Andrzeja Boboli, kapłana i męczennika, patrona
Polski.
Uroczystość odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych przez dzieci z
klas drugich: o godz. 10.00 (grupa pierwsza) i o godz. 11.30 (grupa
druga).
Pierwsza spowiedź św. dzieci: od godz. 10.30 i od godz. 12.00. Po
spowiedzi św. dzieci – spowiedź św. rodziców i rodzin dzieci.
17 (niedziela): 6 Niedziela Wielkanocna.
Uroczystość pierwszej Komunii św. dzieci o godz. 10.30 (ze Szkoły
Podstawowej nr 5) i o godz. 12.30 (ze Szkoły Podstawowej nr 12).
18 (poniedziałek): Biały Tydzień dzieci pierwszokomunijnych o g. 16.30 (do
piątku).
22 (piątek): Spowiedź św. dzieci przed uroczystością rocznicy I Komunii św.
– od godz. 16.30 (grupa pierwsza) i od godz. 17.45 (grupa druga).
24 (niedziela): Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.
Uroczystość rocznicy pierwszej Komunii św. dzieci o godz. 11.00.
31 (niedziela): Uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
(cd. kalendarium na s. 11)
Redakcja: redaguje zespół; Ks. Bogdan Markowski CM (red. naczelny), Ks. Wojciech Kałamarz CM (red. techniczny);
adres parafii: ul. Misjonarska 37, 30-058 Kraków, tel.: (012) 637-13-94; www.misjonarska.org.pl; e-mail: [email protected]
Druk: Firma PLATAN, Kryspinów 256, 32-060 Liszki, tel.: (012) 429-96-60; www.wydawnictwoplatan.pl

Podobne dokumenty

«BEATI QUI IN DOMINO MORIUNTUR»

«BEATI QUI IN DOMINO MORIUNTUR» Po święceniach kapłańskich – przez długie lata pracował w duszpasterstwie parafialnym: w Ignacowie (1956-1957), Słubicach (1957-1959), Jordanowie (1959-1960) i w Bydgoszczy, w parafii św. Wincenteg...

Bardziej szczegółowo