Problem z tak zwanymi „dopalaczami” dotyka nas wszystkich. To nie

Transkrypt

Problem z tak zwanymi „dopalaczami” dotyka nas wszystkich. To nie
Problem z tak zwanymi „dopalaczami” dotyka nas wszystkich. To nie tylko
odległe od nas medialne czy prasowe doniesienia o mniej lub bardziej
tragicznych zdarzeniach, które miały miejsce gdzieś daleko. To rzeczywiste
problemy, z którymi borykamy się również i w Lesznie. Trudno policzyć ile
razy Policja interweniowała w sprawach, których tłem były właśnie
„dopalacze”, ilu młodych ludzi trafiło do leszczyńskiego szpitala z powodu
zatrucia substancjami psychoaktywnymi sprzedawanymi w szeleszczących
kolorowych papierkach, jako materiały kolekcjonerskie. Ile chuligańskich
wybryków czy aktów zwykłego wandalizmu zaistniało, bo ktoś zażył te
substancje.
Nie ma we mnie zgody na to, by przechodzić nad tymi negatywnymi
zjawiskami do porządku dziennego. Istniejące uregulowania prawne nie
pozwalają na definitywne rozwiązanie tego problemu ponieważ zawsze
znajdą się ludzie, którzy ze zwykłej chęci zysku i czystego egoizmu będą
oferować innym „dopalacze”. Pomimo tej dość pesymistycznej świadomości
jako samorząd staramy się robić wszystko, aby z tą plagą sobie poradzić.
Wspieramy finansowo leszczyńską Policję oraz Stację
Sanitarno-Epidemiologiczną, która pomaga zidentyfikować sprzedawane w
różnych miejscach „dopalacze”. W ramach działań Biura ds. Uzależnień
organizujemy szkolenia profilaktyczne zarówno dla uczniów, jaki nauczycieli.
Podjęliśmy również próbę poradzenia sobie z tym problemem poprzez
ustalenie prawa miejscowego, które ograniczyłoby dostęp do tych
szkodliwych substancji.
Inicjowane przeze mnie działania, których celem jest wyeliminowanie z
Leszna miejsc, gdzie sprzedawane są „dopalacze” nie będą skuteczne bez
współpracy z mieszkańcami. Zwłaszcza z tymi, którzy świadomie, wynajmują
posiadane przez siebie lokale użytkowe na potrzeby handlu tymi
substancjami.
Pozwalając na to, by korzystając z własności, ktoś sprzedawał te szkodliwe
produkty stajecie się – muszę to z przykrością stwierdzić współodpowiedzialni moralnie za wszelkie zdarzenia, które w wyniku
zażywania dopalaczy mają miejsce. Mam pełną świadomość, że formalnie
sprzedaż dopalaczy nie jest niezgodna z prawem. Moim zdaniem, sama
wiedza o tym, że umożliwia się innym szkodzenie ludziom musi rodzić
poczucie dyskomfortu. Dlatego proszę rozważyć czy warto wynajmować tego
rodzaju wątpliwym „przedsiębiorcom” miejsce do prowadzenia działalności.
Licząc na zrozumienie załączam wyrazy szacunku i zapewniam, że będę
podejmował wszelkie działania, aby na terenie Leszna ograniczać
dostępność do „dopalaczy”. "