Zaufanie dobra rzecz…

Transkrypt

Zaufanie dobra rzecz…
Zaufanie dobra rzecz…
Młody myśliwy, który przebrnął szczęśliwie przez wszystkie przeszkody na
drodze do realizacji swej życiowej pasji, chce jak najlepiej zadebiutować wśród
towarzyszy na polowaniach.
I choć wszyscy wokół dodają mu otuchy, to gdy pojawia się zwierz można
liczyć tylko na siebie i broń.
Mamy szczęście, gdy wówczas trafi nam się szczery przyjaciel, który na broni i
polowaniach zjadł zęby i nie skąpi swej wiedzy.
Są myśliwi – łącznie ze mną bardziej dociekliwi w temacie doboru broni co też,
nie wzbudza zachwytu w sprzedawcach.
Dla nas nie jest najważniejsze ile strzelimy zwierzyny, lecz to, że na polowanie
zabieramy ulubioną strzelbę czy sztucer. I chociaż staramy się by nic nie
zakłóciło uroku łowów, to wśród wielu zasadzek jakie czyhają na myśliwego
jedna jest szczególnie nieznośna.
To utrata zaufania do własnej broni. Ze śrutówkami sprawa jest pozornie
prostsza i ewentualne pudła lub postrzałki bywają skutkiem przecenienia
możliwości własnych lub sprzętu.
Za to sztucer jest częstą przyczyną rozczarowań i frustracji.
Raczej każdy etyczny myśliwy zna nieprzyjemne uczucie, gdy składając się do
strzału traci pewność czy celnie trafi zwierza. Oczywiście nikt nas nie może
zmusić byśmy wówczas strzelali, nie wiedząc gdzie dokładnie broń pośle kulę.
Wypada wątpić we własne umiejętności, lecz co do broni trzeba mieć całkowitą
pewność. Wielu myśliwych nie potrafi dokładnie przystrzelać sztucera w
warunkach jakie są na strzelnicy czy nawet stwierdzić gdzie naprawdę broń
strzela.
Emocje związane z wynikiem i towarzysząca niecierpliwa widownia sprawiają,
że oparcie broni o worek z piaskiem i ramię jest zbyt mało stabilna.
Po obejrzeniu tarczy z przestrzelinami skołowany strzelec patrzy krzywo na swą
broń i myśli o zmianie na lepszą. Mimo to rusza potem do łowiska i kiedy
warunki nie sprzyjają tropieniu postrzałka uznaje go za pudło dla tak zwanego
spokoju sumienia.
Tymczasem można temu zaradzić stosując prosty statyw. Przyrząd ten powinien
zastąpić mało eleganckie często dziurawe worki z piaskiem, który przykleja się
do rąk, broni i brudzi amunicję. Łatwo go wykonać samemu z tanich materiałów
i małym nakładem pracy. Statyw posiada regulację obu podpórek i można
strzelać siedząc za stołem lub w pozycji leżącej.
Zgrubnej regulacji położenia broni dokonujemy śrubami statywu, a następnie
przesuwamy broń na podpórkach do przodu lub tyłu, co dokładnie obniża lub
podnosi punkt celowania. Tak prosty sposób regulacji zupełnie wystarcza i nie
wymusza komplikowania konstrukcji przyrządu.
Broń na statywie leży bez najmniejszych drgań i możemy spokojnie i długo
utrzymywać krzyż lunety na celu – co wybitnie dodaje pewności siebie.
Kupując broń używaną również warto sprawdzić jej skupienie w warunkach
ograniczających błąd strzelca do minimum. Z taką podpórką wystarczy jeden
strzał by sprawdzić czy nasz sztucer nie zmienił parametrów.
Namawiam więc wszystkich by spróbowali swoich zdolności ślusarskich, a
następnie odkurzyli sztucery, które popadły w niełaskę.
Wszystko po to, aby pobyt na strzelnicy stał się miłym zajęciem doskonalącym
umiejętności, a niezawodna broń uprzyjemniała polowanie.
Jacek Kacperski