JAK MOGĘ PRZEZWYCIĘŻYĆ?

Transkrypt

JAK MOGĘ PRZEZWYCIĘŻYĆ?
JAK MOGĘ PRZEZWYCIĘŻYĆ?
Kazanie wygłoszone rano 25 sierpnia 1963 roku,
w Kaplicy Branhama, Jeffersonville, IN, USA.
1.
Skłońmy nasze głowy do modlitwy. Ojcze Niebieski, dziękujemy
Ci za ten przywilej, że dzisiaj rano mogliśmy się tutaj zejść na to miejsce, by rozważać Słowo Pańskie. Prosimy teraz, aby Duch Święty
wziął to, co nam jest od Boga przeznaczone i podał nam, abyśmy mogli to miejsce uwielbiania opuścić dzisiaj z radosnym sercem. Panie,
pragniemy oglądać tę wielką moc Twojego wyzwolenia, która niewolników czyni wolnymi i objaśnia nam, co jest obecnie i co jeszcze przyjdzie.
2.
Dziękujemy Ci za wszystkie te rzeczy i prosimy Cię, pobłogosław
nas w tym czasie, gdy wspólnie rozważamy Twe Słowo. Gdy stąd
pójdziemy, chcielibyśmy powiedzieć: „Czy nie pałały nasze serca, gdy
On, Duch Święty, na naszej drodze z nami rozmawiał”.
3.
Błogosław dzisiaj każdego kaznodzieję, gdziekolwiek się znajduje. Twoich sług, którzy wstawiają się za tę prawdę. Odpowiadaj na ich
modlitwy za chorych. Uzdrów chore ciała tych, którzy cierpią.
4.
Panie, prosimy Cię, abyś sam zechciał to przejrzane nasienie szukać pomiędzy ludźmi. Panie, uczyń to w taki sposób, by Twoje światło padło na ich drogę. Panie, bowiem wierzymy, że już jest bardzo
późno. Słońce chyli się ku zachodowi. Wkrótce wypełni się to, że czasu już nie będzie. Czas wpłynie do wieczności a Bóg i Jego lud zjednoczą się. Prosimy o Boże, abyśmy w tym czasie byli zaliczeni do tych,
którzy byli jedno z Chrystusem i należeli do oblubienicy. Pomóż nam
dzisiaj podjąć przygotowania. Nie wiemy, co nam jutro przyniesie.
Lecz jesteśmy gotowi przyjąć wszystko, Panie, co dla nas przygotowałeś. O to błogosławieństwo prosimy Cię dla chwały Bożej, w imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. Możecie usiąść.
1/44
5.
Bardzo się ucieszyłem, gdy dzisiaj rano przyszedłem tutaj i zobaczyłem tych ludzi zgromadzonych na usługę Pańską. Na dzisiejszy
wieczór zapowiedzieliśmy nabożeństwo uzdrowieniowe, w którym
będziemy się modlić za chorych.
6.
Właśnie przed chwilą, kiedy ja – ja wchodziłem, Billy, mój syn,
powiedział mi, mówiąc „Tam jest człowiek, który jest ubogim człowiekiem, który przyjechał z bardzo daleka” i powiedział: „ja zaprosiłem go do pokoju, tato”.
7.
Ja – ja przyszedłem późno ubiegłego wieczora i – i nie studiowałem za dużo tematu na szkołę niedzielną, na który zamierzałem mówić w ten poranek, więc ja zabrałem trochę moich notatek, które zanotowałem sobie słuchając pewnego brata i zrobiłem z tego pewien
tekst by mieć lekcję szkoły niedzielnej tego poranka, podczas gdy
przygotowujemy się, gotujemy się, na wieczorne nabożeństwo.
8.
A Billy powiedział, „Tam jest człowiek, który jest chory”, powiedział, „Ja – ja – ja chciałbym abyś przeszedł obok i zobaczył go”.
Więc ja wszedłem do pokoju właśnie teraz, a brat i jego żona siedzieli
tam, a Duch święty zstąpił pomiędzy nas do pokoju właśnie teraz.
9.
Tylko pomyślcie, tylko zrobić wzmiankę o usłudze uzdrowieniowej, a tam On był. Widzicie? I powiedział temu bratu wszystko o
tym, co on uczynił i o tym, co on czyni i co spowodowało jego kłopoty i skąd on pochodzi i – i wszystko o nim. A tam jest wielki ciemny
cień wiszący w tym pokoju; a to zaczęło stawać się jaśniejsze i jaśniejsze, jaśniejsze i jaśniejsze; wówczas Duch Święty uchwycił.
10.
Teraz ja myślę, że człowiek ten jest w – gdzieś na widowni
gdzieś tam w tyle teraz. On i jego żona, być może nie mogą wejść do
budynku, ale oni powiedzieli, że i tak zostaną słuchać usługi. Oni pochodzą z góry blisko koło Yakima, Washington i przyjechali tutaj. On
jest kaznodzieją Ewangelii. Pomyślcie tylko o łasce Bożej, która jest
obecna. Ten człowiek był w zakładzie dla obłąkanych i miał leczenie i
wszystko a Duch Święty objawił to wszystko. Kiedy lekarze próbowali uczynić wszystko, co mogli, może dla tego człowieka, ale to tylko
wzięło ten pewien mały dotyk od Boga by odwrócić ten wpływ. Terapia szokowa jest w porządku, ale to jest podobnie jak gdybyśmy po-
2/44
wiedzieli „strzelać bez prochu”, wy wiecie. Wy . . . To mogło spowodować wam gorzej (Widzicie?), ponieważ zapomnielibyście wszystko
co wiedzieliście, gdy oni zastosowali to lekarstwo na was. Ale Pan,
Bóg, jak On jest łaskawy i miłosierny . . . A nawet zanim ja zdążyłem
zaoferować słowo modlitwy za nim to już było po wszystkim. Widzicie? To tylko wzięło to pewne coś od Boga, ten pewien rodzaj dotyku
spowodował to.
11.
Ja nie powinienem mówić tego, ale . . . Tak ja rozglądnąłem się,
widzę teraz tego człowieka. Widzicie? Ja nie wiedziałem czy on mógł
uczynić to dzisiaj czy nie.
Tam na dole w okolicy gdzie przebywałem w tym tygodniu. Ja – ja –
ja tam miłuje moich przyjaciół. To są małe wakacje przed tymi wielkimi zgromadzeniami. Widzicie? A ja wróciłem do domu by tam w dół
pojechać i pójść polować na wiewiórki z tymi braćmi. A ta rodzina,
rodziny, raczej, u których pozostawałem w dole tam to z pewnością
bardzo mili ludzie. A ci – ci mężczyźni są rzeczywiście braćmi, przyjaciółmi, oni są. A jeden z nich jest wielkim miłośnikiem psów myśliwskich. I on ma tam zagrodę pełną tych psów. A – a ja widziałem najpiękniejszego charta, jakiego widziałem; małe stworzenie było tym,
co ja nazywam około pół psa wysokości i na dwa psy długi, wiecie
one biegały tam w koło domu, a ja pomyślałem, „Coś takiego, Joe nie
będzie chcieć mieć czegoś takiego”.
12.
Naturalnie, tam w Arizonie ja nie mógłbym go widzieć. On – on
mógłby dostać się do kaktusa a to byłby jego koniec. Więc wówczas
powiedziałem, „Ty nie mógłbyś mieć tych . . . Oni nie używają psów w
tej części kraju, ponieważ one byłyby . . . Cóż, Oni – oni właśnie nie
mogą ich widzieć, one mogłyby . . . również . . . Ta pogoda, ten stan
tego kraju z tymi kaktusami one by tam zginęły. A wówczas, naprawdę, pies na zewnątrz tam, wilk albo coś mógłby go zabić tak czy
inaczej gdyby wyszedł na zewnątrz”.
13.
Więc, ten człowiek powiedział mi, „Właśnie możesz go sobie
wziąć”. Ale ja – ja nie mogłem go wziąć. Ja – ja cenię to sobie. Ale dopiero potem się dowiedziałem, że ten piesek był jego ulubionym.
3/44
14.
A ten człowiek miał małą miłą żonę i kilkoro małych dzieci. A innego dnia ona chciała cofnąć jej samochodem, (a ona miała tego małego „oldsmobile”, a te małe psy tylko tak wielkie, właściwie tylko
szczeniaki.) i ona przejechała wprost przez niego. Ten „oldsmobile”
przejechał tego małego psa przez jego grzbiet i zagniótł go tam pomiędzy te kamienie na tym podjeździe on był taki skurczony w swoim
brzuchu, wiecie. A – a ta mała żona, zamiast zawieźć go do weterynarza . . . Ponieważ weterynarz mógłby go uśpić i zabić go. Widzicie?
Tam był inny młody człowiek ze mną, a kiedy tylko on tam przyszedł,
powiedział, „Gdyby to był mój pies to bym go zastrzelił”, powiedział;
„To wszystko, pozwolić temu cierpieć w taki sposób”.
15.
Ja powiedziałem, „Cóż, nie strzelajmy do niego”. Ja powiedziałem, „Poczekajmy jeszcze trochę”. Usunąłem wszystkich na bok, wyszedłem modlić się za nim, a ten mały pies przybiegł za mną do góry
na ganek i . . . Widzicie? Jakąkolwiek rzecz pragniecie, kiedy się modlicie wierzcie, że to otrzymaliście; a będziecie to mieć; bo to zostanie ci
dane. Jakakolwiek rzecz . . . To jest nasz Bóg, nieprawdaż? On jest
zdumiewający i cudowny; a my z pewnością miłujemy Go tego poranka i oczekujemy Go, a wiemy . . .
16.
Widząc któregoś dnia tą – starą parę – matkę i ojca bardzo fajnych członków tego – tamtego zboru wierzących. A matka jest, och.
Ja myślę, że ona jest bliska setki, a ten ojciec także. A przez około 12
lat ten człowiek nigdy się nie poruszył, leży na swoich plecach, po
prostu leży wyprostowany na znak. On nie mógł położyć się na boku
ani nic innego kładł się tak przez dwanaście lat, jest to spowodowane
jego wysokim wiekiem. A matka ona jest teraz prawie w jego wieku,
tak myślę, gdzieś dość blisko do setki i to biedne ubogie stworzenie
po prostu straciło pamięć. Ona ciągle myśli, że ktoś zabiera jej rzeczy.
A teraz, ja popatrzyłem poprzez, wkoło stołu na nas wszystkich, starzy i młodzi siedzieli tam i ja powiedziałem, „Dokąd my zmierzamy?
Dokąd my wszyscy idziemy?” A ta pani, która tam stała z nimi, to była
jej mama i tatuś. A ja powiedziałem: „ty zdążasz tą drogą również”.
Tak jest dokładnie, każdy jeden z nas. Widzicie?
4/44
17.
Właśnie pomyślcie o tym tylko przez moment zanim rozpoczniemy naszą lekcję. Temu właśnie przeciwstawiacie się. Po co toczymy
te zmagania? Zatem aby żyć. Po co żyjecie? Więc możecie umrzeć.
Czy nie będzie to najgłupsze, jeśli nie przyjmiemy Bożego warunku
dla Życia wiecznego? O czym możemy myśleć? Co – co może być w
naszym umyśle, co może odwrócić naszą uwagę od – do czegokolwiek? Co jeśli posiadłeś sto milionów dolarów i posiadłbyś stan Indiana, albo jakiś inny stan, albo nawet ten naród, albo jak dalece to
się odnosi, albo nawet cały świat. Ty żyjesz wystarczająco długo, ty
musisz przyjść do tego również. Widzicie? A bez przerwy, dzień po
dniu, twoje serce bije, ty dochodzisz wprost do tego. Widzisz, ty –
tam nie ma wygranej dla ciebie. Jesteś na straconej pozycji i ty – ty
musisz stracić. Ale pamiętaj obietnica mówi, „Ten, który straci swoje
życie dla Mnie znajdzie je”. Więc, czy może być większy skarb do
znalezienia niż Życie? Nawet gdybyś znalazł cały świat i byłby twój,
ale jeśli ty – jeśli ty znajdziesz Życie, znalazłeś największą rzecz jaka
może być znaleziona.
18.
Chcę spojrzeć do mojej lekcji. Zobaczyć znów teraz nową nagrodę łaski Pana. Około kilka tygodni temu zostałem zawołany do telefonu, a miły członek tego zboru, albo tego ciała . . . Ja nie chcę nazywać tego tak bardzo zborem; Ja – ja chcę nazwać to tak . . . Podobnie
jak mówiłem do pewnych ludzi, którzy powiedzieli, „Cóż, do jakiego
zboru należysz?” Ja powiedziałem, „Ja nie należę”. „Do jakiej denominacji ty należysz?” Ja powiedziałem, „Do żadnej”. Powiedział, „To,
do czego ty należysz?”
19.
Ja powiedziałem, „Do Królestwa, do Królestwa”. A przez jednego ducha my jesteśmy wechrzczeni do tego Królestwa, przez jednego Ducha, wszyscy w to Królestwo. Jezus powiedział, „Módlcie się:
przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja na ziemi tak jak jest w
niebie”. Otóż, a On stał pewnego dnia przed Górą Przemienienia; On
powiedział, „Zaprawdę mówię wam, że stoją tu niektórzy, którzy nie
skosztują śmierci dopóki nie zobaczą Królestwa przychodzącego w
mocy”. A to była taka próba generalna, jak już rozmawialiśmy, o tej
Górze Przemienienia. A Biblia mówi, „Królestwo Boże jest wewnątrz
was”. Więc, to są ludzie Królestwa, którzy twierdzą, że to tutaj nie
5/44
jest ich domem. My wyglądamy nadchodzącego Króla, który ustanawia Królestwo.
20.
Zostałem zawołany do nagłego przypadku pewnego starszego
brata, który był jak tatuś dla mnie i on . . . Ja nie znałem go zbyt dłu go, ale pamiętam ten dzień, kiedy przyprowadziłem go tutaj do
chrztu wodnego. A ten człowiek jest, wkrótce będzie miał dziewięćdziesiąt jeden lat. A jego miła żona zawołała mnie, a ona jest pielęgniarką i powiedziała, że on miał całkowitą niewydolność serca; a
poza tym on miał (och, Ja nie mogę nazwać tego atakiem serca [Ktoś
mówi, „ Wieńcowy” – Wyd.] wieńcowy, atak serca, dziękuję ci) wieńcowy atak serca i kompletną niewydolność serca. Lekarz nie dawał
żadnych nadziei wcale. I ten człowiek umierał, a on zadzwonił po
mnie.
21.
A ja wsiadłem w mojego starego Forda i pojechałem w górę drogą do Ohio tak szybko jak tylko mogłem. A nie wiedziałem, że jedno z
moich kół było zepsute i zerwałem z niego całą oponę. A zatem
wówczas ja . . . Jadąc tam, wyjeżdżając z stacji benzynowej około 11
godziny, byłem zaniepokojony o niego. Ja – ja miłuję go i wiem, że jeśli – jeśli to trwa dalej, Pan zwleka, widzicie, wcześniej czy później my
będziemy musieli i – i tak pożegnać się.
22.
Ale to nie przeszkodzi w zachwyceniu. Widzicie? Nie. Oni wyjdą
wpierw wówczas. Oni są uprzywilejowani ci, którzy odeszli. Oni wyjdą wpierw, widzicie: my, którzy jesteśmy żywi i pozostaniemy do
przyjścia Pańskiego nie uprzedzimy tych, którzy zasnęli. Trąba Boża
zabrzmi, a umarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Wówczas, gdy nasze oczy ujrzą naszych umiłowanych, wówczas będziemy przemienieni w momencie w mgnieniu oka i razem z nimi zostaniemy zachwyceni w górę na powietrze. Widzicie ci, którzy odeszli pierwsi są uprzywilejowani bardziej niż ci, którzy żyją.
23.
A kiedy zatrzymałem się na tej stacji benzynowej właśnie o 11
godzinie, Duch Święty powiedział mi, „Nie martw się o niego. Ty potrząśniesz jego rękę na ulicy znowu i on przyjdzie do zboru”. Człowiek w wieku dziewięćdziesięciu jeden lat - umierający. A gdy ja spotkałem się z jego żoną i z jego bliskimi w szpitalu w Lima, oni opowie-
6/44
dzieli mi o jego stanie, wszedłem i popatrzyłem tam na niego. A oni
powiedzieli, „Ale on jest . . . Coś jest dziwnego”. Powiedzieli, „Jemu
– jemu się zmieniło na lepsze o 11 godzinie”. Cóż, to . . . ja . . . Pan pokazał tym ludziom tak wiele rzeczy; oni wiedzieli, że ja właśnie tego
nie powiedziałem, ponieważ oni mówili do mnie pierwsi. Jego stan
zaczął się poprawiać; oni wiedzieli to, że ja mógłbym, ja mógłbym powiedzieć im prawdę.
24.
Więc ostatniej niedzieli, kiedy szedłem do baru Niebieski Dzik w
Louisville gdzie pewnie około osiemdziesiąt procent tego zgromadzenia zbiera się w niedzielne popołudnie na posiłek, kogo ja zobaczyłem idąc w dół ulicą? Mówię wam; moje serce zabiło mocniej, kiedy zobaczyłem naszego brata Dauch idącego w dół ulicą, dokładnie
tak jak On mi powiedział. A ja potrząsnąłem jego rękę tam – na tej ulicy.
25.
Wtedy ja powróciłem tutaj na ostatnią niedzielę wieczorem i
mówiłem na temat zjednoczenia – „Znak i czas zjednoczenia”.
Więc . . . a to przyprowadziło to do wypełnienia właśnie to, co On powiedział i tutaj on siedzi w zborze dzisiaj, właśnie tutaj pomiędzy
nami, jako trofeum łaski Bożej. Kiedy potrząsnąłem jego rękę pod
namiotem, tlenowym namiotem, pod którym on był, Ja powiedziałem, „Bracie Dauch, ty będziesz zdrowy. Ja zobaczę cię w zborze
znowu. To jest TAK MÓWI PAN”. Widzicie? Tutaj on siedzi w zborze
właśnie tutaj teraz – Brat Dauch.
26.
A jeśli ja się nie pomyliłem, ten kaznodzieja, o którym właśnie
mówiłem przed kilkoma chwilami, że Duch Święty przyszedł i objawił
wszystkie te rzeczy, powiedział mu jak to się wydarzyło i powiedział
mu, co się wydarzyło i jak do tego doszło to wszystko, co miało miejsce od tej pory, nawet co do reputacji jego rodziny i wszystko o tym i
powiedział mu że to przeminęło, a ten kaznodzieja siedzi właśnie
gdzieś tutaj po prawej stronie. Czy zechce pan podnieś swoją rękę?
Tam, on i jego żona. Dokładnie. Właśnie teraz. I tutaj siedzi brat
Dauch właśnie tutaj teraz.
27.
Coś takiego, czy nie jest On cudowny? Te rzeczy, które były, które są i te, które będą. Jedno, dwoje troje świadków rzeczy, które
7/44
były, to co uczyniliście; rzeczy które mają miejsce właśnie teraz i rzeczy które się wydarzą. A za każdym razem dokładnie, dokładnie w linii Słowa. To tylko Bóg może to uczynić. Och, czy nie jesteśmy najbardziej szczęśliwymi ludźmi z powodu tych spraw?
28.
Powodem, dlaczego zająłem właśnie dodatkowo trochę czasu,
Billy musiał pójść i przywieźć swoją żonę i dziecko, a on powiedział,
„Tato nie zacznij głosić zanim będę z powrotem”. Więc, ja – ja myślę,
że już powrócił. Ja myślę, że powinienem poświęcić trochę czasu dla
tych spraw. A ja próbuję zejść z tych czterech godzin napięcia, pod
które włożyłem was wszystkich i zrobić to w trzydzieści pięć, czterdzieści minut (Czy widzicie?) i próbować trzymać to . . .
29.
Otóż, pewnego razu w Chicago powiedziano mi, abym nie przemawiał więcej niż 35 minut, a ostatniej niedzieli wieczorem zmieściłem się w 45 minutach. Billy powiedział, „ Ty rzeczywiście poprawiasz
się, tato. Ja jestem z ciebie dumny za to”.
30.
Cóż, może tego poranka by zrobić małą niedzielną szkołę . . . Ja
nie chcę trzymać was za długo; abyście mogli wyjść i zjeść obiad i modlić się i wrócić wieczorem na zgromadzenie uzdrowieniowe. Zamierzamy mieć kolejkę modlitwy dziś wieczorem i modlić się za chorych.
31.
Teraz, jeśli znacie jakiś ludzi gdzieś tutaj gdziekolwiek, którzy są
chorzy i chcieliby, aby się za nich modlić, przyprowadźcie ich tutaj
dziś wieczorem. Widzicie? Więc, jeśli musicie przynieś ich w jakikolwiek sposób, przynieście ich tutaj. Widzicie? Tą najważniejszą rzeczą
jest sprowadzić ich tutaj dziś wieczorem. My wszyscy spotkamy się
razem. Nie jest to łatwą sprawą telefonować na rożne miejsca. Czasem kogoś się pominie i to powoduje złe odczucia. Ale jeśli mogę
mieć ich wszystkich w jednym miejscu wówczas mogę się modlić za
nimi. Więc, jeśli wy – jeśli wy ludzie chcecie by modlić się za wami, oni
. . . Mówicie: „Czy oni będą?” Och, z pewnością. Będzie modlitwa za
nimi. Sprowadźcie ich tylko do środka, a jeśli taka będzie wola Boża
to będziemy tutaj modlić się za każdego, ponieważ ja czuję, że to
trzecie pociągnięcie rozpoczyna się poruszać. Widzicie? To jest we
mnie i ja – ja chcę modlić się za każdego.
8/44
32.
Więc, zwróćmy się w tym poranku do znanego miejsca Pisma
tam gdzie w pewnym sensie kopałem w pośpiechu ubiegłego wieczora, będąc rzeczywiście śpiący i zapisałem sobie trochę więcej
miejsc Pisma by z tym iść. I zrobić pewne uzupełnienie tego, co słyszałem, że jakiś brat użył niegdyś, jako tekst, a ja pomyślałem . . . Ja
zanotowałem to sobie; ja pomyślałem, „Cóż myślę, że sobie to zanotuję, ponieważ to może okazać się przydatne”. Wiele razy tak czynimy. Ja zauważyłem, że wielu z was ma jakiś kawałki papieru. A kaznodzieja może powiedzieć coś, a wówczas ty – ty trafisz w sedno,
coś uderzy wewnątrz ciebie. A wówczas, jeśli Duch Święty czyni to,
wtedy ty zaczniesz budować od tego miejsca właśnie tam poselstwo
dla Pana. A to jest w porządku; ja zauważam, że w zgromadzeniach
gdzie ja chodzę, właśnie kaznodzieje i ludzie sporządzają notatki. To
jest w porządku. Jesteśmy – jesteśmy tu – to jest to, po co tu jesteśmy, to jest by pomóc jedni drugim podczas naszej wędrówki.
33.
A teraz, otwórzmy teraz Słowo Boże i czytajmy Obj. 3, 21. Jest to
powtórzenie wieku kościoła. Ale teraz my . . . Jesteśmy . . . Gdybym
miał się posługiwać tym jedynym miejscem Pisma pod inspiracją Ducha Świętego, to mógłbym głosić przez sto lat, a nie wyczerpałbym
tego, co jest w Nim zawarte. Ponieważ w tym jednym tekście, podobnie jak w pozostałych miejscach Pisma w Biblii, jest wszystko wzajemnie powiązane. Dzisiaj rano będę mówił na temat: „Jak mogę przezwyciężyć?” Obrałem ten temat, dlatego ponieważ jestem tego
zdania, że nie możemy dopuścić do tego, by ten duch przebudzenia
kiedykolwiek miał zniknąć. Każdego dnia powinniśmy być na nowo
ożywieni. Paweł powiedział, że na każdy dzień umiera, aby Chrystus
mógł przez niego żyć. Przebudzenie nigdy nie może w nas zginąć..
Teraz przeczytamy podany tekst:
„Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną w moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim w jego tronie. Kto ma uszy, niechaj
słucha, co Duch mówi do zborów”.
34.
Czy zwróciliście uwagę na ten szczególny układ? Kto przezwycięży, będzie ze mną siedział w Moim tronie a nie na Moim tronie. Zauważcie . . . To jest Jego władza. A więc Chrystus jest władcą, a tron
9/44
władcy wówczas mówi o całkowitym panowaniu Boga. Zbór-oblubienica będzie z Nim w Jego tronie i sprawować wspólnie władzę. Nie
na Moim tronie, ale w Moim tronie. Panowanie wychodzi od tronu
Bożego i rozprzestrzenia się na cały obszar Królestwa. W tym wypadku od wieczności do wieczności. Przedstawcie to sobie tylko.
35.
Nie przyszedłem tutaj tylko po to, aby mieć z wami społeczność,
chociaż to miłuję. Chętnie poszedłbym do waszych domów, potrząsnął wasze ręce, rozmawiał z wami, spożywał z wami kolację i miał z
wami społeczność. Lecz gdy tutaj przychodzimy, ma to specjalny cel.
Tutaj jest dom, w którym dokonuje się sąd. Tutaj On ma Swój tron,
ponieważ sąd rozpoczyna się od domu Bożego. Tutaj jesteśmy w miłości razem zgromadzeni pod przewodnictwem Ducha Świętego.
Duch Święty jest wpośród nas. Jesteśmy tutaj, aby się dać zbadać, by
widzieć, w czym nie dopisujemy, żeby nam było pokazane, jak możemy dojść tam, gdzie należymy. Tym chcemy się teraz zająć. Kaznodzieje studiują te miejsca, aby przekazać je ludziom. Jeżeli widzą jakiś
brak u swoich ludzi, oni zaczynają od tego miejsca.
36.
W obecnym czasie zbór musi uczynić krok wyżej. To jest pewne,
że dzisiaj rano nie potrafimy wszystkiego przebrać, lecz mam nadzieję, że niedługo dojdziemy do tego, przed wygłoszeniem tego kazania
o Trąbach. Pragnę doprowadzić zbór do tego, co powinien wiedzieć.
37.
Teraz mówimy o przezwyciężeniu. Naturalnie, wy wiecie, co
oznacza słowo „przezwyciężyć”. To jest coś, co musicie pokonać lub
przezwyciężyć. Zborowi laodycejskiemu była wypowiedziana nagana
przez Ducha Świętego. Laodycea została napiętnowana za jej obojętność wobec Chrystusa. Oni wyrzucili Chrystusa. On był na zewnątrz i
pukał do drzwi i próbował wejść ponownie. To jest miłość. Potem,
gdy Go wyrzucono z własnego domu, próbuje On wejść z powrotem i
mówi: „Jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i
będę z nim wieczerzał, a on ze mną”.
38.
Kościół, jako całość wyrzucił Go. Lecz zwróćcie uwagę, tutaj
ogłasza Swoje wołanie nie tylko do zboru, lecz do pojedynczych, do
zwycięzców. A więc nie do zboru, jako całości, bo musiałoby być powiedziane „którzy zwyciężą”, lecz jest napisane „Kto zwycięży”.
10/44
Więc to są pojedyncze osoby, które muszą zwyciężyć. Laodycea zasłużyła na naganę.
39.
Wiemy, że obecnie jest okres zboru Laodycei i widzimy, że jest
konieczna ostra Boża nagana. Konieczne jest ostre napomnienie. Kaznodzieje stali się tak miękkimi i ustępliwymi jak starzy dziadkowie,
którzy swoim wnuczkom pozwalają na wszystko, powszechnie mówi
się, że Bóg jest dobrym Bogiem, aż się mniema, że On wszystko przepuści.
40.
Jednak tego On nie może uczynić. On jest Ojcem. Sprawiedliwym Ojcem, który napomina. Miłość przyprowadza do porządku. Czy
rozumiecie? Miłość koryguje, obojętnie jak bardzo to zrani, to doprowadza do porządku. Prawdziwa matka i prawdziwy ojciec, będą swoje dzieci napominać. Patrzcie, co się dzieje, gdy stajecie się uległymi i
wszystko przepuszczacie.
41.
Przechodziłem przez taką kłodę, niedawno, leżącą w bagnie – w
takim miejscu, które nazywamy zapadlisko. Pewnego razu widziałem
zdrowo wyglądający ścięty pień drzewa, skoczyłem na niego i odłamał się wielki kawał, ponieważ był całkowicie spróchniały i zgniły.
Powiedziałem: „W ten sam sposób dzieje się z wielu chrześcijanami”.
Oni byli umarłymi w swoich grzechach i przestępstwach tak długo, że
stali się spróchniałymi. Nie wytrzymują żadnego ciężaru. Oni nie
wiedzą, co znaczy przezwyciężać. Wtedy zacząłem rozmyślać nad
tym tekstem. Przezwyciężyć znaczy nosić życie w sobie. Kiedy życie
wyszło z tego pnia, przyszedł do tego stanu. Dla niego było nawet
złe, że znajdowało się nad wodą.
42.
Gdy ktoś udaje, że jest chrześcijaninem, lecz Życie Boże ustąpiło
z niego i nie ma przeżycia i radości w służbie Chrystusowej, a mimo
to jest dalej w zborze, który przeżywa błogosławieństwa Boże, wtedy taki szybciej zniszczeje.
43.
Jeżeli więc próbujemy naśladować poselstwo tej godziny, powinniśmy trwale żyć Życiem Chrystusa. Skoro tak nie jest, pozostaniecie bezowocni, bo chociaż znacie te rzeczy, nie czynicie je. Biblia
mówi: „Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się
grzechu”. Gdy będziecie odłączeni od Życia Bożego, wtedy uschnie-
11/44
cie. Usiłujcie wszelkim sposobem utrzymać Życie Chrystusa w sobie,
abyście mogli przynosić owoc.
44.
Okres czasu, w jakim żyjemy, jest największy ze wszystkich.
Okres zboru Laodycei jest z tego powodu bardzo ważny, gdyż on
przeżyje zakończenie czasu i przejście do wieczności. W tym okresie
czasu będą popełniane także najgorsze grzechy. Teraz grzech jest
gorszy niż kiedykolwiek. Obecnie jest trudniej walczyć przeciwko
mocy szatana niż kiedyś przedtem.
45.
W poprzednich wiekach, gdy ktoś przyznał się do Chrystusa lub
zboru, mógł bardzo szybko znaleźć śmierć. W ten sposób uszli oni
bardzo szybko wszystkiemu i szli na spotkanie z Bogiem. Lecz teraz
wróg przychodzi w imieniu kościoła i to jest tak zwodnicze. To jest
wiek zwiedzenia. Chrystus powiedział, że w ostatnich dniach, te dwa
duchy będą tak blisko siebie, że gdyby można byliby zwiedzeni także
wybrani. Nie zapomnijcie to, że Chrystus mówił o wybranych czasu
ostatecznego. Gdyby to było możliwe, byliby zwiedzeni i wybrani.
46.
Ludzie mogą prowadzić życie czyste, święte, bez grzechu, bez
cudzołóstwa, pijaństwa, kłamstwa itd. Oni stoją ponad tym wszystkim, a jednak mogą nie posiadać Tego. To jest ten wiek, w którym życie Chrystusa, które w Nim było, musi być objawione. Najpierw przyszło usprawiedliwienie i chrzest wodny, odrodzenie i uświęcenie, które spowodowały czystość; po trzecie chrzest Duchem Świętym,
przez który poświęcone naczynia będą postawione do służby. Greckie słowo określające uświęcenie ma złożone znaczenie – oczyszczony i oddany do służby. Przez Ducha Świętego jesteśmy postawieni do
służby.
47.
Zauważcie, Pismo mówi: „Gdy zaś duch nieczysty wyjdzie z
człowieka, wędruje po miejscach bezwodnych”. Tego doświadczyli
ci, którzy wierzyli w uświęcenie. Lecz Jezus powiedział: „Gdy duch
nieczysty powróci znowu i dom zastaje opróżniony, wymieciony i
przyozdobiony, wówczas idzie i zabiera z sobą siedem duchów innych, gorszych niż on i bywa końcowy stan człowieka tego siedem
razy gorszy niż pierwotny”. Dla takich ludzi byłoby lepiej, gdyby w
ogóle nie otrzymali oświecenia, niż zaniedbać je naśladować. To doty-
12/44
czy wszystkich zborów. Wy wiecie, co ja myślę. Dom był przyozdobiony.
48.
Przed kilku dniami rozmawiałem z kimś. Było mi powiedziane,
że wiele grup świętości rezygnuje z tego, by mówić Holy Ghost, ale
Holy Spirit, gdyż przez to zidentyfikowaliby się z Zielonoświątkowcami, którzy mówią Holy Ghost. [W języku angielskim Holy Ghost jak i
Holy Spirit oznacza Ducha Świętego – tł.] Oni są bardzo ostrożni. Nie
chcą być stawiani na równi z tymi ludźmi, którzy mówią w językach,
chociaż to sprawia Duch Święty. Co dzieje się, więc gdy wróg przez
uświęcenie został wyrzucony, powraca i znajduje dom nienapełniony
Duchem Świętym? W takim właśnie stanie zbory połączyły się ze
Światową Radą Kościołów, przez co wszyscy będą połączeni z Rzymem. Teraz będzie siedem razy gorzej niż za czasu reformacji. Tak daleko doprowadzili to ludzie.
49.
Popatrzcie na okres zboru laodycejskiego potem, gdy otrzymał
Ducha Świętego. Z rozpoznaniem Ducha Bożego zaprzeczają dziełom Bożym i określają je jak coś złego. W ten sposób Chrystus został
wyrzucony ze Swego zboru. Dopiero w czasie Laodycei znajduje się
On poza zborem, lecz próbuje znowu wejść do środka.
50.
Patrzcie, poświęcenie nigdy Jego nie wprowadziło do środka.
Poświęcenie tylko przygotowało dla Niego miejsce, ale przez chrzest
Duchem Świętym On mieszka w wnętrzu człowieka. Lecz od tego
czasu, gdy On począł przejawiać się, jako Ten sam wczoraj, dzisiaj i na
wieki, wyrzucili Go na zewnątrz. Wyrzucili Go, ponieważ się zjednoczyli. Duch Pański nie zgadza się z ich denominacjami. Rozumiecie to?
Oni Go wyrzucili. Mówi się: „Z tego rodzaju telepatią nie chcemy mieć
nic do czynienia. To jest z diabła. To jest wróżbiarstwo itd”. Oni tego
nie rozumieją. Mają oczy a nie widzą, mają uszy a nie słyszą. Patrzcie,
Bóg otwiera oczy, komu chce. On zatwardza, kogo chce i daje życie
tym, którym je pragnie dać. Tak mówi Biblia. (Rzym. 9, 14-21).
51.
Po tym poznajemy godzinę, w jakiej żyjemy. Widzimy ten stan i
co go powoduje. Duch Święty napomina ten wiek, który Go wyrzucił.
Jednak mimo wszystko zwróćcie uwagę na obietnicę: „Kto przezwy-
13/44
cięży . . . ”. Nawet w tym świeckim i złym okresie obowiązuje obietnica dla zwycięzców.
52.
Stwierdzamy, że Bóg zawsze miał zwycięzców. On miał zwycięzców w każdym czasie. We wszystkich wiekach miał Bóg zawsze kogoś na ziemi, na którego mógł Swoje ręce położyć i uczynić go Swoim świadkiem. Nigdy nie był On bez świadka nawet, jeśli to był tylko
jeden, który przezwyciężył.
53.
Pewien dobry, wykształcony człowiek powiedział do mnie po
otwarciu Siedmiu Pieczęci: „Bracie Branham, ty jesteś typologiem!
Jak możesz w święcie powiedzieć, że oblubienica będzie zabrana
przed uciskiem”. Wszystkie symbole muszą mieć swoje wypełnienie.
Każda nauka, którą w prawdziwy sposób wykładam, ma taki typ za
podstawę, symbol. To jest, jak cień tych rzeczy, które miały przyjść.
Tak to uczy Biblia. On powiedział do mnie: „Ty wziąłeś cień Starotestamentowy. Jak chcesz zastosować to do zboru?”
54.
Ten człowiek jest wielkim nauczycielem, moim dobrym przyjacielem. W żadnym wypadku nie mógłbym powiedzieć coś przeciwko
temu bratu. Jako chrześcijaninowi nie przystoi to wcale. W tym punkcie nie zgadza się ze mną a jednak jest moim miłym bratem. Spotykamy się przy posiłkach. Jest dobrym człowiekiem. Otrzymuję jego pisma i czytam je. On także wydaje moje artykuły. Często mogłem skorzystać z jego artykułów. Jest wielkim człowiekiem. Lecz tutaj nie
zgadza się ze mną. Uznaję jego uczciwość. On nie należy do takich,
którzy na drugich coś wymuszają, lecz sam nie zgadza się z tym, co
inni mówią. Ma swoje własne przekonania i na tym stoi. To doceniam.
Także i ja nie zgadzam się z nim w tym. Ponieważ nie widzę to tak, jak
on to widzi. Lecz zbawienie nie od tego jest uzależnione. To dotyczy
jedynie przyjścia Pańskiego.
55.
On upiera się przy tym, że zbór musi iść przez ucisk, aby był
oczyszczony. Ja trwam na tym, że zbór jest oczyszczony przez krew
Jezusa Chrystusa. Wierzę, że zbór, jako organizacja pójdzie przez
ucisk, ale nie oblubienica. Czy wybralibyście sobie oblubienicę, którą
przed weselem musielibyście oczyścić? Oblubienica Chrystusowa jest
wybrana!
14/44
56.
On zapytał mnie: „Jak chcesz znaleźć na to symbol, że oblubienica będzie zabrana przed uciskiem?” Powiedział: „Mogę ci pokazać
miejsca Pisma, które mówią, że zbór pójdzie przez ucisk”. Odpowiedziałem: „Czytaj szóstą pieczęć, tam jest zawarte, co będzie się dziać
w czasie ucisku”. Lecz już przedtem oblubienica będzie zabrana.
Wtedy ona będzie w chwale i nie potrzebuje żadnego oczyszczenia.
Jezus powiedział: „ . . . kto słucha słowa mego i wierzy temu, który
mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota”. Chrystus dał obietnicę, że nie pójdziemy
nawet na sąd. On w ten sposób zajął moje miejsce, abym ja był absolutnie wolny. Gdy zostało mi darowane odpuszczenie, wtedy On mi
przebaczył. Jako Zbawiciel zabrał mnie z domu, gdzie byłem zaprzedany. Jak mógłby jeszcze ktoś rościć sobie prawo do mnie. Bowiem
napisano: „Przez krew Jezusa Chrystusa jestem wolny”.
57.
On pytał dalej: „Jak możesz wybranych, jako oblubienicę oddzielać od reszty. Jaki symbol masz na to?” Odpowiedziałem: „Bardzo dobrze, zaraz możemy czytać Mat. 27, 51, by zobaczyć, czy wybrana oblubienica została już zobrazowana, jako wzór”. Gdy nasz
Pan został ukrzyżowany:
„I oto zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu i ziemia
się zatrzęsła i skały popękały”.
58.
Ta zasłona pokazała koniec zakonu, bowiem aż do tego czasu
odgradzała zgromadzenie od najświętszego Boga. Tylko najwyższy
kapłan mógł raz w roku tam wejść. Uważajcie! Bóg sam rozerwał tę
zasłonę, ponieważ to nie stało się z dołu do góry, lecz z góry na dół.
To pokazało, że Bóg rozerwał zasłonę. Każdy, kto tylko chce, może
przyjść i mieć udział w Jego świętości. „Groby się otworzyły i wiele
ciał świętych, którzy zasnęli, zostało wzbudzonych. I wyszli z grobów
po jego zmartwychwstaniu i weszli do świętego miasta i ukazali się
wielu”.
59.
Nie cały żydowski zbór, lecz wybrani, część należąca do oblubienicy, wyszła w tamtym czasie z grobów. Chociaż oni wszyscy składali te same ofiary – wszyscy byli pod osłoną przelanej krwi baranka –
jednak istniała wybrana grupa. Wybrany zastęp, który rzeczywiście
15/44
wierzył, szczerze i niezłomnie trwał, ten miał udział w tym wydarzeniu. Teraz wrócę do słowa „przezwyciężyć!” Zachowajcie to. To byli
ci, którzy naprawdę przezwyciężyli. W szczerości przynosili te same
ofiary jak inni. Oni przezwyciężyli rzeczy tego świata. W poprawny
sposób zostało dla nich wykonane pojednanie. Aż do tej pory byli w
raju, odpoczywali. Oni zwyciężyli. Wielu świętych, którzy zasnęli,
zmartwychwstało.
60.
Gdybyśmy mieli czas, czytalibyśmy jeszcze z Daniela. Daniel był
wybranym. On przezwyciężył. Jemu powiedziano: „Zapieczętuj tę
księgę i . . . Ty powstaniesz do swojego losu u kresu dni. Ty otrzymasz
swój dział. W owym czasie powstanie wielki książę, który jest orędownikiem synów twojego ludu”. Daniel, ten wielki prorok Boży, widział już zbliżający się czas końca. Jemu powiedziano: „Ty otrzymasz
swój dział u kresu dni”. Także on wyszedł z grobu. Nie cały Izrael,
lecz tylko ta część należąca do oblubienicy.
61.
Reszta Izraela, która tam żyła, powstanie dopiero w powszechnym zmartwychwstaniu. Przy powtórnym przyjściu Pana Jezusa będą
ci, którzy naprawdę miłują Jego przyjście, żyją by być przy tym, gdy
On ukaże się w obłokach. Mianowicie ci, którzy naprawdę w Chrystusie umarli, powstaną i ci, którzy żyją i są gotowi, zostaną w okamgnieniu przemienieni. Reszta nie będzie nic o tym wiedzieć. Ci wtedy ukazali się wielu w świętym mieście. Tak będzie przy zachwyceniu. My
ich będziemy widzieć a także jeden drugiego. Reszta świata ich nie
zobaczy. To będzie tajemne pójście w górę. Czekamy na ten czas. Potem wrócimy znowu z powrotem do wspaniałego tysiącletniego Królestwa. Pozostali umarli nie ożyją aż minie tysiąc lat. Potem będzie
ogólne zmartwychwstanie.
62.
W pierwszym zmartwychwstaniu widzimy przedstawionych
dwunastu apostołów i dwunastu starców. Nie przyszliśmy jeszcze do
tego, by to omówić, lecz jeśli Pan pozwoli uczynimy to. Niebieskie
miasto ma dwanaście kamieni węgielnych. Na nich napisane są imiona dwunastu apostołów Baranka i ono ma dwanaście bram. Na nich
są napisane imiona dwunastu pokoleń izraelskich (Obj. 21, 12-13).
Dwanaście apostołów i posłańców owych dni będą siedzieć na dwu-
16/44
nastu tronach i będą sądzić tych, którzy ich poselstwa odrzucili (Mat.
19,28).
63.
Co za godzina to będzie! Ach, co za dzień, co za czas to jest, w
którym żyjemy! Jak powinniśmy się, jako zbór zbadać. Podczas gdy
dzisiaj o tych rzeczach mówimy, które przyjdą, zbadajmy się sami, czy
dobrze stoimy w wierze. Teraz chcielibyśmy mówić jeszcze o niektórych zwycięzcach.
64.
Jezus Chrystus porównał czas Noego z naszym czasem. Zwróćcie uwagę na czas Noego, ponieważ jest wzorem na dzisiejszy czas.
Jezus powołał się na to i powiedział: „Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego”. Spośród tych, być
może milionów ludzi, którzy żyli za czasu potopu, było osiem zwycięzców.
65.
Tych ośmiu ludzi było prawdziwymi zwycięzcami. To było trzech
synów Noego i ich żony, oraz Noe i jego żona. Ośmiu zwyciężyło i we
właściwym czasie weszli do arki. Jak oni to uczynili? Usłuchali głosu
Słowa Bożego. Dlatego weszli do środka i nie zostali na zewnątrz zaskoczeni.
66.
Ach, moi drodzy przyjaciele, nie czekajcie aż drzwi będą zamknięte! Jezus powiedział: „Jak było za dni Noego, takie będzie
przyjście Syna Człowieczego”. Wielu z tych, którzy na zewnątrz zostali zaskoczeni, mieli może dobre zamiary. W tym dniu, gdy zapowiedziane rzeczy zaczęłyby się dziać, byliby gotowi z Noem wejść do
arki. Przyszło zaskoczenie, lecz tylko ośmiu było wewnątrz.
67.
Pomyślcie o tym poważnie. Nie stójcie bezczynnie i nie bądźcie
uschłymi, lecz pośpieszcie się i wejdźcie szybko do środka, bowiem
drzwi mogą się w każdej chwili zamknąć.
68.
Bóg zawsze miał swoją arkę bezpieczeństwa. W dniach Noego
była to arka ratunku jego rodziny. W dniach prawa (Prawa Mojżeszowego – tł.) była to Skrzynia Przymierza, Skrzynia Świadectwa. Oni szli
za Skrzynią Przymierza. Teraz mamy znowu taki czas jak wówczas za
dni Noego i Lota. Także teraz istnieje miejsce ucieczki - arka. Ona nie
jest w denominacji, ani nie są to dobre uczynki, które czynicie, lecz:
„Bo w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy wechrzczeni w jedno ciało”
17/44
i jesteśmy pod panowaniem Jego Królestwa przez chrzest Duchem
Świętym. Obojętnie jak dobrymi lub jak złymi jesteście, do Królestwa
Bożego wejdziecie przez chrzest Duchem Świętym. To jest jedyna
możliwość, jak możecie przezwyciężyć. Wszyscy, którzy są pod przelaną krwią, przezwyciężą. Poza tym nie jesteście w stanie nawet samych siebie przezwyciężyć. On dla was zwyciężył. Wy odpoczywacie.
69.
Jak mogę wiedzieć, bracie Branham, że należę do nich. To da się
stwierdzić na życiu, jakim żyjecie. Zastanówcie się nad sobą i zobaczcie, czy to życie w was wyżywa się samo przez się, albo musicie się do
tego zmuszać i wysilać. Wtedy czynicie to jeszcze wy. Nie próbujcie
to czynić.
70.
To byłoby tak, jak gdyby niemowlę próbowało samo ubrać
płaszcz. Ono tego nie potrafi uczynić, nawet gdyby je o to proszono.
Małe ręce poruszałyby się jedynie tu i tam. Ono potrzebuje pomocy
matki. Ach, ja się cieszę, że moją rękę mogę włożyć w rękę mojego
Ojca i śmiem powiedzieć: „Panie Jezu, ja nie mogę tego sam ze siebie. Pomóż mi, ubierz mnie Ty”. Ja już skończyłem z próbowaniem i
Jemu pozostawiłem to do wykonania.
71.
Patrzcie, choćby małe dziecko jak wiele próbowało, po prostu
nie może tego uczynić. Także i wy nie możecie. Także ja nie mogę. Potrzebujemy tylko cicho trwać i Jemu to powierzyć. Oddajcie się Jemu
i powiedzcie: „Panie, oto jestem, jestem niczym, lecz oddaję się Tobie
pomóż mi”. Tak przyjdzie zwycięstwo. Tak przezwyciężycie.
72.
Najpierw musicie samych siebie przezwyciężyć. Wasze idee i
wszystko, czym jesteście i wydać się Jemu. On dla was przezwyciężył.
On wie, jak to ma być uczynione, my nie.
73.
W czasie Noego było osiem zwycięzców, którzy weszli do środka. Oni znajdowali się wewnątrz gdy drzwi zostały zamknięte. Więc
przyjaciele, myślę że to będzie nagrane na taśmę. Co z tym uczynicie,
wy, którzy teraz słuchacie, lub którzy później będą słuchać, wiedzcie,
że czas bardzo postąpił naprzód. Jeśli nawet macie dobre zamiary i
jesteście pewni, że znajdujecie się wewnątrz. Nie czyńcie tego własnym wysiłkiem, bowiem to nie zależy od waszego chcenia lub biegu,
lecz od Bożego zmiłowania. Pozostawcie to Bogu. Wydajcie się Jemu
18/44
i chodźcie w doskonałej, zadowalającej wierze, że Bóg wypełni to, co
obiecał. Nie, że przystąpicie do tej lub do tamtej denominacji, albo
będziecie biegać tu i tam i próbować to lub tamto, lecz oddajcie się
Bogu i chodźcie z Nim, pełni pokoju, cicho, ustawicznie. Kroczcie z
Nim dalej.
74.
Powiedziałem to już przedtem naszemu bratu, który miał załamanie: „Oddaj się Jemu. On jest tutaj, On, który wie, co uczyniłeś i
jaka była przyczyna i który wszystko z twego życia zna. On ci powiedział, co masz czynić”. Powiedziałem mu: „Jedyne, co ci pozostało
abyś czynił, jest, postępować dokładnie według tego, co ci było powiedziane i zapomnij przeszłość. Idź i żyj dla przyszłości w radości i
obecności Bożej”.
75.
Za dni Daniela było czterech zwycięzców, którzy przetrwali doświadczenie ognia i lwów. Spodziewamy się doświadczeń. To dotyczy
także naszego brata. Kto przychodzi do Boga, będzie najpierw doświadczony. Doświadczony w Słowie. To jest sposób, w jaki Bóg doświadcza. Wierzycie temu? Kto przychodzi do Boga musi być doświadczony. To dowodzi, że tylko prawdziwe dziecko Boże jest doświadczane. Doświadczenie przychodzi na was a wy możecie przezwyciężyć jedynie, jeśli sami potraficie oprzeć się pokusie. Kiedy na
was przychodzi pokusa, wtedy okaże się czy możecie przezwyciężyć
lub nie. Jezus powiedział: „Kto przezwycięży . . . ”. Doświadczenie
jest tym największym, co was może spotkać. Jest napisane, Piotr to
powiedział, ażeby nasza wiara okazała się cenniejsza niż znikome złoto w ogniu wypróbowane. To jest czas doświadczeń. To jest dobrym
dowodem tego, że Bóg jest z nami, kiedy jesteśmy kuszeni, bo
wszystkie dzieci Boże będą doświadczone i sprawdzane.
76.
Także prorok Daniel, Szadrach, Meszach i Abed-nego. Daniel był
prorokiem. To był rozmiar oblubienicy owego czasu. Zbór liczył może
wtedy około dwa miliony, lecz tutaj mówimy teraz o liczbie zwycięzców. Zwycięzcy mieli do przetrwania doświadczenia. Każdy zwycięzca jest wystawiony na próbę. Gdy im powiedziano, że mają wycofać
swoje słowo inaczej zostaną wrzuceni do pieca ognistego, nie przyjęli
tego i stali mocno na Słowie.
19/44
77.
Gdy Daniel był w doświadczeniu i miał stać się nieposłusznym
Słowu, wzbraniał się i patrzył w stronę Jeruzalem, w kierunku świątyni, w której Salomon przyniósł modlitwę do Boga, że jeśliby ktoś
był gdziekolwiek w potrzebie, a patrząc w stronę świątyni modliłby
się, wtedy Bóg z nieba miał wysłuchać. Wtedy było powiedziane:
„ . . . kto o cokolwiek będzie się modlił do jakiegokolwiek boga albo
człowieka oprócz ciebie królu, będzie wrzucony do lwiej jamy”.
(Daniela 6, 8)
78.
Nastawili na niego pułapkę. Myślę, że prorok wiedział o tym. On
chodził w pokorze. Gdy dla niego przyszedł czas modlitwy, wiedział,
że tam w Jeruzalemie była ofiara całopalna na ołtarzu. Daniel nie bał
się tych, którzy go szpiegowali. Otworzył okna, upadł na kolana, podniósł swoje ręce do Boga i modlił się. Więc, czyby pozostał żywy lub
musiałby umrzeć, on miał zwycięstwo. To było tak potężne zwycięstwo, że lwy nie mogły go pożreć. On przezwyciężył.
79.
Szedrach, Meszach i Abed-nego mieli tak potężne zwycięstwo,
że nawet ogień nie mógł ich spalić. Zwycięstwo jest to trudna sprawa
do spalenia. Oni je po prostu posiadali.
80.
Chciałbym wspomnieć jeszcze jeden inny charakter. Jezus mówił, iż w dniach Lota było trzech zwycięzców. Lot i jego dwie córki.
Nawet jego żona nie przezwyciężyła. Ona wyszła z Sodomy. To było
dobre. Lecz potem obejrzała się wstecz. To muszę podkreślić.
81.
Wielu z was wyruszyło, opuściliście wszystko, aby zająć swoje
miejsce, potem, gdy badaliście Pismo i zobaczyli, że to jest zgodne.
Widzieliście potwierdzenie wszechmocnego Boga. Nie, co ktoś, jako
potwierdzenie określa, lecz to, co Biblia przepowiedziała, to się tutaj
działo. Lot widział, że to była prawda. Także wy wybraliście się i opuścili Sodomę, denominacje. Opuściliście te rzeczy, które was trzymały, aby iść za Chrystusem przez moc Ducha Świętego, który się sam
potwierdza na podstawie pisanego Słowa Bożego. Innymi słowy: w
miejsce dogmatów przyjęliście Biblię. Staliście się naśladowcami.
82.
Wy wiecie, że żona Lota uczyniła to samo. Ona wyszła, aby iść ze
swymi dziećmi i Lotem i ze swymi krewnymi, lecz nie uczyniła to ze
serca. Wciąż jeszcze miłowała świat. Jest możliwym, że wyszliście,
20/44
lecz świat jest w was. Patrzcie, ona nie przezwyciężyła. Chociaż była
w drodze, jednak to ją pokonało. Ona jeszcze raz dość długo patrzyła
wstecz i to było jej nieszczęściem. Nie patrzcie więcej do tyłu. Nie
pragnijcie nawet za tym. Idźcie dalej! Patrzcie na Golgotę idźcie naprzeciw Chrystusa.
83.
Ona zrobiła początek, lecz nie przezwyciężyła. Naturalnie opuściła denominację. Wyszła z Lotem z Sodomy. Lecz wróciła z powrotem, obciąć sobie włosy. Poszła z powrotem. Nie wytrwała w doświadczeniu. Spojrzała z powrotem, by zobaczyć, co ci pozostali robią. Pozostawiła tam dobrych przyjaciół i pomyślała: „Ten mały ruch,
o którym nie wiem, czy jest dobry lub zły, gdyż mam na to tylko słowa tego męża”. Chociaż był to jej mąż, wątpiła, czy to jest prawdą.
Nie wiedziała, czy jego objawienie było prawdziwe. Jeżeli nie jesteście zupełnie zadowoleni i w pełni przekonani, że to jest Słowo Boże,
nie możecie iść naprzód. Musicie wszystko na to postawić. Musicie
mieć pewność. Nie, że mówicie, ponieważ inni to czynią, biorę to,
jako znak.
84.
Wy wiecie, że Izrael wyszedł. Mógłbym tutaj tę samą sprawę
przedstawić. Dwa miliony ich wyszło a tylko dwóch mężów weszło,
chociaż wszyscy oglądali dzieła Boże i manifestacje Ducha przeżywali. Widzieli wielkie i potężne cuda, które działy się w Egipcie i wyruszyli w drogę, lecz nie brali tego w pełni do serca. Nie przezwyciężyli.
Oni jedynie wyszli. Jezus powiedział: „I poginęli na puszczy i to na
zawsze”. Są wiecznie umarłymi. To oznacza, wieczne odłączenie. Oni
wszyscy poginęli na puszczy.
85.
Jednak było dwóch mężów, Jozue i Kaleb. Gdy doszło do próby
sił . . . W porównaniu do mieszkańców tego kraju, wyglądali jak szarańcza, lecz Jozue i Kaleb wołali: „Jesteśmy więcej, niż być w stanie,
zająć ten kraj”. Dlaczego? Bo to Bóg obiecał. Oni byli zwycięzcami.
Oni przezwyciężyli. Mieli przywilej, z tego wielkiego zorganizowanego tłumu, wziąć prawdziwie wybraną oblubienicę i wprowadzić do
obiecanego kraju. Jozue i Kaleb szli w pierwszym szeregu, jak dwaj
generałowie, przyprowadzili lud do Jordanu, przeszli go i byli w obiecanym kraju. Dlaczego? Ponieważ wierzyli Słowu.
21/44
86.
Aczkolwiek przedtem Datan i Korach zbuntowali się i odnośnie
Mojżesza powiedzieli: „On wynosi się ponad nas. Chce być bardziej
święty niż pozostali”. Uczynili to potem, gdy Bóg go już zasadniczo
potwierdził. Powiedzieli, my rozpoczniemy z pewną grupą ludzi,
uczynimy to i owo. Utworzymy naszą organizację. Lecz oni zginęli.
Ale mężowie, którzy posiadali Słowo Pańskie, trwali na nim i przeszli
na drugą stronę. Nie, kto wyjdzie, lecz kto osiągnie cel. Wielu rozpoczęło bieg. Chodzi jednak o to, by był dokończony. Wiele kościołów
rozpoczęło, wiele ludzkich grup, lecz jedna grupa osiągnie cel. To są
zwycięzcy.
87.
Ach, żona Lota musiała jeszcze raz długo patrzeć wstecz i myślała: „Pozostawiłam dobrych znajomych. Często byliśmy razem,
tego nie mogę zapomnieć”. Została zaskoczona, jak ci, którzy w
dniach Noego pozostali poza arką. Znalazła się na zewnątrz bez miłosierdzia i zginęła. To, co z niej pozostało, jeszcze dzisiaj stoi. Gdy oglądacie zdjęcie Sodomy i Gomory, możecie zobaczyć na nim słup solny.
88.
Rozpoznajcie różnicę między słupem solnym a słupem ognia.
Musicie zadecydować, w którym kierunku chcecie iść.
89.
Teraz uważajcie! Zanim wystąpił Jan Chrzciciel było sześciu, którzy przezwyciężyli. We wszystkich wiekach byli zwycięzcy. Wówczas
było sześciu. Józef i Maria, Zachariasz i Elżbieta, Symeon i Anna, jeden mężczyzna i jedna niewiasta. Wzór na Chrystusa i zbór. Widzicie,
widzicie?
90.
Patrzcie, jaki przebieg to bierze. Naturalny człowiek Józef był
cieślą. Zachariasz był kapłanem, sługą w domu Pańskim. Symeon był
prorokiem, a Anna prorokinią. Usprawiedliwienie, uświęcenie i
chrzest Duchem Świętym. Amen! Czy tego nie widzicie? To jest doskonałe. Sześciu przezwyciężyło. Oni przezwyciężyli.
91.
Uważajcie! W każdym wieku niektórzy przezwyciężyli pokuszenia ich czasu. Zanotowałem to sobie. Tak było w każdym czasie i tak
jest także teraz.
92.
Od urodzenia jesteśmy podległymi. Na podstawie waszego narodzenia nie możecie nigdy prowadzić zwycięskiego życia, bo już od
22/44
urodzenia jesteście pokonanymi. Znajdujecie się w pokonanym świecie, pomiędzy pokonanymi ludźmi, którzy znajdują się pod pokonanymi dogmatami i denominacjami. W jakiś sposób musicie dojść do zwycięstwa.
93.
To jest jak z lilią. Myślę, że ona jest jednym z najpiękniejszych
kwiatów. Lubię je bardzo, szczególnie lilie wodne. Patrzcie, jak ona
promieniuje, gdy wychodzi. Nasienie leży na błotnistym dnie stawu.
To nasienie ma już wszystko w sobie, co się raz w lilii uwydatni. W codziennym wzroście przebija się z błota do góry, aż swój czubek wystawi ponad wodę, osiągnie światło i wszystko to, co było zawarte w
tym nasieniu, wyrazi na zewnątrz.
94.
Myślę, że tak to jest ze zwycięzcami, którzy żyli w grzechu i czynili rzeczy, które były przewrotne. Oni nie potrzebują więcej patrzeć
wstecz. Patrzcie, co się w nich stało.
95.
Bóg w Swoim przejrzeniu przyprowadził to nasienie do życia,
aby się okazało, jakie życie było zawarte w tym nasieniu. Przez
wszystko przezwyciężone. Nie może to być wyrażone, jak długo pozostaje w ukryciu. Musi wyjść, aby się mogło okazać. To było w was
jeszcze niemożliwe, dopóki żyliście w waszych grzechach, w cudzołóstwie itd. Dlatego nie mogło się to uwidocznić. Lecz nasienie już było
w was, potem przebiło się do góry, do życia i teraz jesteście w obecności Jezusa Chrystusa, w jasnym świetle słońca. Przez to się objawiło, czym byliście w rzeczywistości od początku. Widzicie, co ja myślę?
Zobaczyliście światło. Uwierzyliście Bogu. Otworzyliście swoje serce.
Wyszliście, jako lilia.
96.
Jezus powiedział: „Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie
pracują ani przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich”. Przypatrzcie się
im, one się nie troszczą, nie domagają się niczego dla siebie, noszą
swoje życie, swoje piękno na pokaz dla drugich. Ich życie się przejawia, żeby inni oglądali ich wspaniałość, która w nich była, gdy jeszcze
znajdowały się w błocie. Jeśli tylko przebiły się do góry, to przezwyciężyły. Przezwyciężyły wszystko, co było w tym błocie. Rzeczy tego
świata są poza nimi. Stawiają się otwarcie, by je podziwiać. Każdy
23/44
może je oglądać. To życie jest bez zarzutu, nikt nie może na to pokazać palcem. Patrzcie, to jest prawdziwe przezwyciężenie. Nic nie możecie im zarzucić, ponieważ one wyszły z błota. Lecz nie znajdują się
już więcej w błocie, ponieważ wyszły na powierzchnię. Amen! Nie
możecie wskazywać na to, czym były, lecz czym teraz są.
97.
Potem przelatują pszczoły koło tych lilii i mówią: „To jest cudowny zapach, weźmiemy sobie z tego naszą część”.
98.
Tak otwiera on swoje serce i daje wszystko, co otrzymał. Wyraża
wspaniałość Bożą. Nie widać skąd przyszedł, lecz musiał najpierw
przezwyciężyć, zanim to może się stać.
99.
Tak powodziło się wszystkim, którzy byli młodzi i piękni. Musieli
przejść przez wiele doświadczeń, lecz oni przezwyciężyli. Potem, gdy
przezwyciężyli, w ich życiu okazała się wspaniałość Chrystusa.
100.
To wychodzi z błota. Jezus dał nam przykład, jak to ma być uczynione. Chcielibyśmy wiedzieć, jak możemy przezwyciężyć. Jezus nam
to powiedział. To dzieje się w pokorze. On sam wziął prześcieradło,
umył nogi Swoim uczniom i obtarł je. Bóg niebios tak się uniżył.
101.
My nie chcemy być pokornymi. Z tego powodu także niewiasty
nie pozwalają róść swoim długim włosom. Nie chcą się także moralnie ubierać. Także mężczyźni się sprzeciwiają. Patrzcie, to jest to
samo. Nie chcą się upokorzyć. Patrzcie, kim On był, Jezus stale upokarzał się. Kto jest naprawdę wielkim, poniża się sam. Łaska powoduje pokorę.
102.
Miałem przywilej, spotkać naprawdę wielkich mężów. Czasami
jakiś facet, który ma tylko jedno ubranie na zmianę i pięćdziesiąt centów w kieszeni . . . Ten facet myśli sobie, ze jest kimś, podczas kiedy
jest niczym. Kiedy stałem w obecności wielkich mężów, których mankiety były zużyte i urwane guziki itp.; oni robią wrażenie, jakobyście
wy byli tą wielką osobą. Patrzcie, wielkość jest pokorą. Kościele, nie
zapomnij tego! Wielkość przejawia się w pokorze. Nie chodzi o to, jak
dobrze jesteście ubrani. Mówię o pokorze w duchu. Nie mówię o
tym, co dotyczy zewnętrznego. Mówię raczej o uniżeniu, o prawdziwej pokorze. Nie coś, co może tylko łudzić, lecz co jest naprawdę pokorą.
24/44
103.
Jezus przezwyciężył. On nam powiedział, jak to należy czynić.
Przezwyciężyć znaczy – wytrwać w doświadczeniu, jak to Jezus i
wszyscy święci czynili. Wpośród wszystkich swoich wrogów oparł się
zwycięsko pokusie. On przetrwał każde doświadczenie, które na Niego przyszło. Wobec choroby, uzdrawiał, jako Mesjasz. Wobec śmierci, przywracał życie z powrotem. W spojrzeniu na Golgotę, Swoją
własną śmiercią przezwyciężył go w pełnym poddaństwie. Zgodnie
ze Słowem powiedział On: „Rozwalcie ten kościół a Ja go w trzy dni
zbuduję”. Tak powiedziało Słowo. W obecności śmierci przezwyciężył i pokonał śmierć. W obecności piekła, zwyciężył i pokonał piekło.
W obecności grobu, przezwyciężył grób. Wszystko czynił w pokorze
przez Słowo. Tutaj macie doskonałego człowieka, tego Jednego, którego macie sobie wziąć za wzór. On pokonał i przezwyciężył wszystko.
104.
Wy wiecie, jakim pokusom był On poddany. Biblia mówi, że był
we wszystkim kuszony jak my, oprócz grzechu. On nie był uchroniony od pokuszenia picia, był kuszony względem niewiast; On był we
wszystkim doświadczony, w czym tylko doświadczonym być można.
On był we wszystkim doświadczony, jako my. On był człowiekiem,
wyszedł zwycięsko w każdej pokusie i nie mógł być obwiniony w niczym.
105.
Przezwyciężyć znaczy, że poznajemy każdy zamysł diabła. Wiele
ludzi mówi, że diabła nie ma, że to jest tylko myśl. Nie wierzcie temu,
diabeł istnieje rzeczywiście. On jest taką samą rzeczywistością jak wy
i musicie go, jako taką rzeczywistość poznać. Musicie wiedzieć, że
atak przychodzi od diabła. Jeśli tylko rozpoznacie, że to jest diabeł,
wtedy wiecie, że on przeciwko wam występuje. Aby przezwyciężyć,
musicie poznać, że Bóg jest w was, że On jest większy i mocniejszy
niż diabeł. A Bóg, który jest w was, przezwyciężył go i przez Jego łaskę macie przewagę nad nim. Amen! To jest prawdziwe zwycięstwo.
106.
Kiedy popatrzysz do tyłu i powiesz ja czynię to czy tamto – w takim razie jesteś pokonany. Jednak dla tych, którzy są w Chrystusie
Jezusie, nie ma żadnego potępienia, ponieważ oni nie chodzą według ciała, lecz w Duchu. Wtedy stwierdzicie mocno, że przezwycię-
25/44
żyliście i wiecie, że wszystkie ataki przyszły od diabła. Nie możecie
mówić: „Jestem chory, ale nie wierzę, że to jest choroba”. Naturalnie
jest to choroba. Jeśli macie raka, a nie wierzycie, że macie raka, to
mimo to macie raka. Pamiętajcie jednak o tym, Ten w was jest większy, niż ten, który jest na świecie. Musicie poznać, że Duch Święty,
który w was jest, już wszystkie te rzeczy przezwyciężył. On jest w
was i przez Niego możecie przezwyciężyć. Tak to jest. Tak samo jest
napisane o zwycięstwie w Piśmie Świętym. Muszę się śpieszyć, już zabrałem 45 minut. Ale teraz już naprawdę będę pracować w godzinach nadliczbowych.
107.
Przezwyciężyć – Bóg w was jest większy, niż ten, który jest na
świecie. Bóg tego świata nie jest tak wielki, jak Bóg niebios, który jest
w was.
108.
Ciemność nie może ostać się w obecności światła. Ciemność nie
ostoi w obecności światła, obojętnie jak ciemno było przedtem.
Światło ją wypędzi. Ona nie może się ostać. Nawet najgłębsza ciemność nie może oprzeć się światłu. Ten, który w was jest, jest światłością. Ten, który jest na świecie, jest ciemnością. Światło dowodzi, że
ciemność jest zwyciężona. Jeśli kto jest w Chrystusie, ten wie, że
przezwyciężył rzeczy tego świata. Nic więcej nie może do niego przylgnąć. Jesteście wolni. „Chodźcie w Światłości, jak On sam jest w
Światłości, a Krew Jezusa Chrystusa, Syna jego oczyszcza nas od
wszelkiego grzechu i mamy społeczność między sobą”.
109.
Ten w was jest większy, niż ten, który jest na świecie. Jeśli spoglądasz do tyłu, jesteś potępiony, wtedy jesteś wciąż jeszcze w świecie. Jeśli tylko podniesiesz się ponad to, wtedy On, który jest w tobie,
przeprowadzi cię przez tą ciemności. Kiedy lilia z błota i ciemności
przedostanie się do góry na powierzchnię wody, wtedy w świetle wysyła promienie wspaniałości, która w niej była, kiedy jeszcze leżała w
błocie. Amen!
110.
Czuję się teraz, jak radujący się chrześcijanin. To, co od początku
było przez Boga włożone, utorowało sobie drogę przez zwycięstwo.
Przezwyciężyło własną powłokę, błoto i wody. Przezwyciężyło
wszystko, wyszło na jaw, by odzwierciedlać wspaniałość Bożą.
26/44
111.
W taki sam sposób dzieje się z każdym wierzącym. Tak to czynił
Noe. Tak było z Lotem. Tak było z Mojżeszem i Danielem, z Szadrachem, Meszachem i Abed-nego. Tak było z Janem Chrzcicielem, z Zachariaszem i Elżbietą. Tak było z Symeonem i Anną, z nimi wszystkimi. Oni przezwyciężyli błoto i wszystko, co było w koło nich. Podnieśli swoje głowy ponad te rzeczy i odzwierciedlali wspaniałość Bożą.
To czyni prawdziwy chrześcijanin.
112.
Jezus nam pokazał, jak się to czyni. On stawiał opór doświadczeniu przez czterdzieści dni. On był więcej doświadczony, niżeli jakikolwiek człowiek doświadczony być może. Zwróćcie uwagę!
113.
Jezus nam pokazał jak można przetrwać doświadczenie. Już za
kilka minut zakończę. Jak On to uczynił? Przez Słowo. On to tak czynił, ponieważ jest Słowem. Jezus powiedział: „Jeśli we mnie trwać
będziecie i Słowa moje w was trwać będą . . . ”. Patrzcie, jesteście
przyprowadzeni z powrotem do Słowa. Do Słowa obietnicy. Czym
jest obietnica Słowa dla każdego wierzącego? „Ten w was, jest większy niż ten, który jest na świecie”. Więc, jak przezwyciężymy? Nie ja,
ale to Słowo, które jest we mnie. Tym Słowem jest Bóg. Tak, więc
przezwyciężymy rzeczy tego świata, przez Słowo, które jest w nas.
„Jeśli we mnie trwać będziecie i Słowa moje w was trwać będą, potem możecie prosić cokolwiek byście chcieli”. Przeciskajcie się mocno do góry, aż osiągniecie cel. Musicie dostać się na powierzchnię.
114.
W czterdziestu dniach pokuszenia przezwyciężył On przez Słowo Boże. Przez kilka minut pragnę coś podkreślić. W czasie pokuszenia, szatan przeprowadził przeciwko Niemu trzy główne ataki.
Zwracajcie uwagę zawsze na liczbę trzy. Nie zapominajcie tego. On
zrobił trzy główne ataki, od najniższego aż do najwyższego. Próbował to najlepsze, aby Go przezwyciężyć, lecz On był Słowem. Amen.
On sam był Słowem. Te trzy ataki odparł On Słowem. Każdemu atakowi, od najwyższego aż do najniższego, przeciwstawił się Słowem.
115.
Najpierw kusił Go, by zrobił użytek ze Swojej mocy, chociaż
wiedział, że On jest Słowem. On znał Jego stanowisko. Wierzycie
temu? „Ja jestem Synem Człowieczym”. Szatan chciał, aby On użył
Swojej wielkiej mocy, do nasycenia samego siebie. On był głodny.
27/44
Więc, miał się nasycić. Gdy ktoś jest głodny, jest prawie do wszystkiego zdolny. Będzie kradł, rabował, żebrał, pożyczał lub cokolwiek czynił. Kiedy On cierpiał głód, kusił Go szatan, aby Swoją wielką moc,
którą miał do dyspozycji w celu przezwyciężenia, użył dla samego
Siebie. Jednak On nie użył jej dla samego Siebie. Nie, On użył ją dla innych. To się zgadza. On użył ją dla innych, a nie dla samego Siebie,
chociaż mógł to uczynić.
116.
Patrzcie jak to diabeł czyni. On chce, abyście jemu dali posłuch.
Lecz Jezus słuchał tylko to, co Mu Ojciec powiedział. To się zgadza.
Szatan mówił: „Jest napisane. On przykazał aniołom Swoim”.
117.
Jezus odpowiedział: „Również napisano”. Patrzcie, On wiedział,
kim był. Myśli sięgają tutaj głębiej niż napisane słowa. Patrzcie, to jest
inspiracja. W tym leży jądro sprawy.
118.
On mógł to uczynić, lecz to nie uczynił. Nigdy nie usłuchał On
propozycji szatana. Na to musicie zważać. Czasem szatan używa was,
chociaż myślicie, że czynicie Wolę Bożą, a poszliście za jego propozycją. To rozumie on bardzo dobrze.
119.
Jako przykład możemy wziąć nasze siostry. One dobrze wyglądają, ale kiedy da się przekonać, aby jej na głowie rosły włosy. Ona
nie uświadamia sobie, że wygląda ładnie. Ale zaraz potem zaczyna
dolegać jej dziwne uczucie i coś się do niej doczepi i chce to zmienić.
Wy mężczyźni też wiecie, co ja przez to myślę. On może wam dać tę
samą propozycję. To musicie przezwyciężyć. Pamiętajcie o tym, że żyjecie dla żywego Boga. Macie tylko jedno dążenie, znajdować się w
Jezusie Chrystusie. Wszystko inne się nie liczy. On zajmuje pierwsze
miejsce. Na drugie przychodzi rodzina, na trzecie wy sami. Lecz Bóg
przychodzi najpierw. Wy jesteście na trzecim miejscu. Tworzycie koniec.
120.
Patrzcie, co On byłby mógł uczynić. On byłby mógł prosić Ojca o
dwanaście legionów aniołów, które by zniszczyły cały świat. Lecz On
powiedział: „Królestwo moje nie jest z tego świata”. Patrzcie, On
mógłby to uczynić, lecz tego nie uczynił. On nigdy nie szedł na propozycję szatana.
28/44
121.
Czy słyszeliście już ludzi mówić: „Jeżeli istnieje Boże uzdrowienie, to przyprowadźcie Bożego uzdrowiciela. Tutaj jest ktoś chory.
Chciałbym widzieć czy będzie uzdrowiony”. Widzicie, to jest ten sam
diabeł. On próbuje dać wam propozycję, On chce, abyście słuchali
jego zamiast Boga. Ale prawdziwy sługa Boży będzie słuchał tylko
tego, co mówi Ojciec.
122.
Byłem wezwany przez rodzinę Stadsklev, której dziecko w
Niemczech umarło, czy byłbym gotowy tam pojechać. Armia w USA
chciała postawić do dyspozycji specjalny samolot odrzutowy, który w
jednym dniu miał mnie tam i z powrotem zawieźć. Brat Stadsklev był
duchownym w armii USA. W czasie rozmowy telefonicznej ona powiedziała: „Myśmy razem przeżyli, kiedy w Meksyku to małe dziecko
zostało wzbudzone. Przypatrywałam się, jak położyłeś swoje ręce i
ono powróciło do życia”. Ona powiedziała: „Bracie Branham, to jest
pierwsza śmierć w naszej rodzinie”. To małe dziecko rano zachorowało a po południu zmarło. Niektórzy Amerykanie byli tam w jej
mieszkaniu i nawet prorokowali, że to dziecko zostanie wzbudzone.
Powiedziałem do siostry Stadsklev, która ze mną rozmawiała telefonicznie: „To jest bardzo miłe, lecz chciałbym najpierw dowiedzieć się,
co Bóg powie”. Udałem się do lasu na modlitwę i wróciłem dopiero
następnego ranka. Nie miałem żadnej wskazówki. Ona w międzyczasie znowu dwa czy trzy razy telefonowała.
123.
Lekarz zgodził się na to, by to zmarłe dziecko pozostało w szpitalu, do chwili podjęcia decyzji. Tymczasem brat Stadsklev rozmawiał
z majorem armii. Byli gotowi przewieźć mnie tam i z powrotem.
124.
Samolot stał w pogotowiu, przewieźć mnie do Heidelberg. Powiedziałem: „Bóg na pewno może to dziecko wzbudzić, lecz najpierw chcemy dowiedzieć się, jaka jest Jego wola”.
125.
Modliłem się przez całą noc, jednak nic się nie stało. W chwili,
kiedy chciałem wejść do pokoju, spojrzałem w górę i zobaczyłem
światło w pobliżu drzwi. Głos powiedział: „Nie przykładaj do tego
swojej ręki. Nie sprzeciwiaj się temu, ponieważ to jest ręka Boża”.
126.
Kiedy potem przyszedłem do telefonu, powiedziałem: „Siostro
Stadsklev, pogrzebcie to dziecko. To jest ręka Pańska. To jest wolą
29/44
Bożą. Bowiem później temu dziecku coś by się przydarzyło. Pozwól
mu odejść. Bóg wie gdzie ono się znajduje. Nie możesz udać się teraz
do niego. Zostaw to tak”.
127.
Następnie pewien poważny pastor luterański z Niemiec, napisał:
„Ja to cenię, że brat Branham tak długo czeka, aż otrzyma jasną decyzję od Boga, zanim coś wypowie”. To jest to. Trzymajcie się mocno
Bożej decyzji, obojętnie, co inni mówią. Czegokolwiek by to dotyczyło, nie zgadzajcie się nigdy na propozycje szatana.
128.
Gdy szatan mówi: „Dajcie się ochrzcić w imię Ojca i Syna . . . ”. To
dajcie mu odpór Słowem Bożym powołując się na chrzest biblijny
(Dz. Ap. 2,38; 8,16; 12,5; Rzym. 6,3) i nie zgadzajcie się na jego propozycje, ponieważ Bóg to właściwie objawił. Jeśli on mówi: „Ty jesteś
dobrym mężem, albo ty jesteś dobrą niewiastą, to nie musicie
wszystko tak dokładnie przyjmować”, wtedy przeciwstawcie się jego
propozycji. Pozostańcie zawsze z tym, co mówi Słowo. Obojętnie,
czego by to dotyczyło. Jezus dał nam przykład, gdy szatan swoje ataki przeciwko Niemu skierował.
129.
Przy następnym ataku . . . Wydaje się jakby ten czas tak szybko
uciekał. Przy następnym ataku, który na Niego skierował, miał On
zwrócić uwagę na siebie. Jak odnosi się to do sług Bożych, którzy
zwracają na siebie uwagę, by pokazać, co potrafią. Mówią: „Chwała
Bogu, Alleluja, my możemy uwalniać”. Oni uważają, że czymś są.
130.
Potem wziął Go na wieżę świątyni. Zwróćcie uwagę, w jaki sposób Go kusił. Innymi słowy powiedział: „Jeśli przed ludem chcesz coś
pokazać, skocz z wieży świątyni na dół. Ja Ci cytuję miejsce Pisma,
ponieważ tak jest napisane – „Aniołom Swoim przykaże o Tobie, abyś
nie zranił o kamień nogi Swojej”. On miał zwrócić uwagę na Siebie i
Swój autorytet wystawić na widownię.
131.
Żaden prawdziwy sługa Boży, nigdy nie będzie to czynił. Gdy widzicie kogoś, który czyni jakiś popis, wtedy pamiętajcie, że coś gdzieś
nie gra. Bóg tego nie chce. Jezus dał przykład. On mógł to uczynić.
Naturalnie, On byłby to mógł uczynić, lecz tego nie uczynił. Żaden
sługa Boży nie wysuwa siebie samego na pierwszy plan, ani próbuje
użyć mocy Bożej do tego, aby się wywyższyć nad innego człowieka.
30/44
132.
Przypominacie sobie, co czynił Mojżesz. Bóg dał mu moc,
wszystko wykonać i uczynił go prorokiem. Lecz on poszedł znowu do
skały i uderzył ją drugi raz. To było przeciwko woli Bożej. Bóg powiedział: „Mów do tej skały, nie uderzaj jej drugi raz, ponieważ naruszysz w ten sposób cały przedobraz”. Skała miała być tylko raz uderzona. Przez swoje postępowanie dał świadectwo Słowu, że jest niewystarczające. Lecz Słowo zostało urzeczywistnione. Ta skała była
Słowem – Chrystusem. (1 Kor. 10, 4)
133.
Gdy pierwszy raz uderzył tę skałę, wytrysnęła woda. Potem znowu byli pragnący i On powiedział: „Idź i mów do tej skały”. Ona była
już raz uderzona. Przez swój czyn Mojżesz wzbudził wrażenie, jak
gdyby Słowo Boże nie było wystarczające lub prawomocne.
134.
Mojżesz tam poszedł i uderzył skałę, lecz woda nie wypłynęła.
Uderzył ją po raz drugi i woda wypłynęła (4 Mojż. 20, 6-12).
135.
Bóg przemówił i powiedział do niego: „Tyś się sam przed ludem
uwielbił. Użyłeś Moją moc do tego, zamiast Mnie, jako Świętemu oddać cześć. Dlatego nie wprowadzisz tego zgromadzenia do obiecanego kraju”. Mojżesz mógł spojrzeć na tamtą stronę, ale nie mógł tam
wejść. Nigdy nie powstał ktoś taki jak Mojżesz. To wiecie.
136.
Kiedy szatan wziął Jezusa na wieżę świątyni, powiedział: „Rzuć
się w dół!”
137.
On odpowiedział: „Napisano: (Amen.) Nie będziesz kusił Pana
Boga twego”. On przeciwstawiał mu się we wszystkich jego atakach,
Słowem.
138.
Żaden prawdziwy sługa nie będzie próbował z siebie samego
coś czynić, albo mocą Bożą coś zaprezentować. Ktokolwiek to czyni,
już przegrał.
139.
Trzeci wielki atak. Szatan zaoferował Mu wszystkie królestwa
świata. Powiedział: „One należą do mnie, a ja mogę je dać komu
chcę. Ja Ci wszystko oddam”. Patrzcie, on zaoferował Mu to bez
krzyża. Gdyby On to był przyjął, bylibyśmy wszyscy zgubieni. On byłby mógł to królestwo przyjąć, lecz to musiałoby się stać zgodnie z
Pismem, dopiero po Jego powtórnym przyjściu. Jednak to pokusze-
31/44
nie było Mu wówczas postawione. To było bardzo trudne. On był
kuszony, aby zrobić użytek ze swojej wolności i stać się królem całej
ziemi, bez krzyża. Jeżeli On by to zrobił, Jego poddani byliby umarli.
Szatan dał Mu tę życzliwą ofertę, jednak On powiedział: „Idź precz
ode mnie, szatanie!”
140.
On tego nie uczynił. On przyszedł, On cierpiał, On szedł trudną i
szorstką drogą. On obrał drogę prześladowania, drogę na śmierć. Czy
jesteśmy dzisiaj rano gotowi iść tą samą drogą, którą On szedł? Czy
jesteśmy ochotni umrzeć? Czy jesteśmy gotowi samych siebie powierzyć całkowicie Bogu, ten świat ze wszystkimi jego roszczeniami porzucić i Jego naśladować? Widzicie?
141.
Szatan podał Mu tę ofertę, lecz On ją odrzucił. Jezus był kuszony, jednak przezwyciężył dla nas. On przetrwał wszystkie pokuszenia
dla ciebie i dla mnie. Dlaczego On obrał tę drogę? Abyśmy i my tam
doszli i mogli z Nim przebywać. Jeśli On taką cenę zapłacił, kim my
jesteśmy, żebyśmy to nie mieli przyjąć, kiedy pomyślimy, że tutaj i tak
nic nie mamy.
142.
Chociaż byście sto lat żyli, co osiągnęlibyście? Wasza pamięć by
ustała, bylibyście ułomnymi i trzęsącymi się. Wyjdźcie temu naprzeciw, wasz koniec na pewno przyjdzie. Przyjdźcie teraz! Pokonajcie
wszystko. Jak możecie to uczynić? Przez Słowo. Cokolwiek mówi
Słowo, to czyńcie. Pielgrzymujcie pokornie. Żyjcie przed obliczem Jezusa.
143.
On zniósł wszystko dla was i dla mnie. On jest naszym przykładem, jak możemy naszą złą generację przezwyciężać, tak jak On Swoją złą generację przezwyciężył.
144.
Nie zapomnijcie, gdy On na tej ziemi pielgrzymował istniało tak
samo dużo niewiary, jak w każdym innym czasie. To Go bynajmniej
nie powstrzymało, gdy Go określali, jako od diabła zamiast od Boga.
Oni nazwali Go wszystkim możliwym, jednak On wcale nie dał się powstrzymać. Miał tylko jeden zamiar, czynić wolę Ojca. Zachować Słowo. Słowo jest Bogiem, tylko to miał On w swoim umyśle.
145.
Czasem jesteśmy kuszeni, by iść z powrotem. Wielu z was będzie kuszonych iść z powrotem do denominacji. Gdyż cały świat pyta:
32/44
„Do której denominacji należysz? Z którym zborem jesteś w łączności?” To pokuszenie przychodzi na nas wszystkich. Nasze siostry będą
kuszone iść z powrotem i dołączyć się do reszty zborów, ponieważ
prawie wszyscy, także Zielonoświątkowcy, obcinają swoje włosy i
ubierają się jak chcą. Będziecie kuszeni iść z powrotem, aby zdobyć
poważanie w tej złej generacji, w której żyjemy. W tym istnieje jeden
z głównych grzechów naszych dni. Głównym grzechem między ludem jest światowość, jak przepowiedziała Biblia o Laodycei. W dobra
ziemskie bogaci, niczego nie potrzebują, a nie wiedzą, że są nadzy,
ubodzy i ślepi. W tym istnieje grzech naszych dni. Gdy słyszycie, że
Słowo Boże mówi przeciwko i obierzecie właściwą drogę, nie jesteście w tym świecie mile widziani.
146.
Będziecie kuszeni iść z powrotem. Wiem, mówicie mi to i jesteście tym znudzeni i to was męczy, że wciąż o tych rzeczach mówię.
To męczy również mnie, gdy widzę, że czynicie te rzeczy, te grzechy,
na które wam zwracam uwagę. Mówi się: „Przestań!” Pytacie mnie,
dlaczego wciąż na nowo to podkreślam? Więc przestańcie to czynić.
Spróbujcie ratować wasze życie przez Słowo. Mnie także to męczy.
Otrząśnijcie się, ponieważ to jest grzech i nie może być czyniony.
147.
Skoro te rzeczy mamy przezwyciężyć, możemy się spodziewać,
że będziemy zaatakowani przez rzeczy tego świata. „Kto miłuje rzeczy tego świata, nie ma w nim miłości Bożej”. Tak jest napisane.
148.
Pozwólcie mi powiedzieć, zanim zakończę: istnieje zapłata dla
zwycięzców.
149.
Chciałbym, więc przeczytać wam coś. Zwróćmy się do Biblii.
Wróćmy do Obj. 3. – 2. rozdział. Popatrzcie teraz tutaj. Dotychczas
mówiliśmy o przezwyciężeniu. Oglądajcie samych siebie. Zbadajcie
samych siebie w tym duchowym lustrze. Zobaczcie, czyście przezwyciężyli.
150.
Chciałbym, abyście dokładnie słuchali, co On obiecał zwycięzcom, przez anioła w tym pierwszym poselstwie do zboru w Efezie.
Już wielu opuściło pierwszą miłość.
„Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzcy
dam spożywać z drzewa żywota, które jest w raju Bożym”.
33/44
151.
W wierszu 11. czytamy, co obiecał dla zwycięzców zboru w
Smyrnie:
„Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzca nie
dozna szkody od drugiej śmierci”.
152.
W wierszu 17. czytamy, co obiecał dla zwycięzców zboru w Pergamie:
„Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzcy
dam nieco z manny ukrytej i kamyk dam mu biały, a na kamyku tym wy pisane nowe imię, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je otrzymuje”.
153.
W wierszu 26. znajdujemy obietnicę dla zwycięzców zboru w
Tiatyrze:
„Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje, dam władzę
nad poganami i będzie rządził nimi laską żelazną i będą jak skruszone
naczynia gliniane; Taką władzę i Ja otrzymałem od Ojca mojego; dam
mu też gwiazdę poranną. Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do
zborów”.
Patrzcie oni usiądą w Jego tronie. Chrystus będzie rządził laską żelazną nad narodami, a Kościół zwycięzców zasiądzie razem z Nim i
również będzie rządził laską żelazną.
154.
W rozdziale 3. w wierszu 5. czytamy o obietnicy dla zwycięzców
w Sardes:
„Zwycięzca zostanie przyobleczony w szaty białe i nie wymażę imienia jego z księgi żywota i wyznam imię jego przed moim Ojcem i przed
jego aniołami”.
155.
Teraz przeczytajmy wiersz 12., aby zobaczyć, co zostało obiecane zwycięzcom zboru w Filadelfii:
„Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie
wyjdzie i wypiszę na nim imię Boga mojego i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego i moje
nowe imię”.
156.
Więc patrzcie, co jest obiecane dla zwycięzców. Także w ostatnim wieku – zboru laodycejskiego będą zwycięzcy. Wszyscy zwycięz-
34/44
cy będą dziedziczyć, co im we wszystkich wiekach kościoła zostało
obiecane. Potem, gdy obserwowaliśmy wszystkie te przedtem darowane obietnice dla zwycięzców, z ukrytą manną, nowym imieniem
itd., uważajcie, co jest obiecane dla ostatniego wieku:
„Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną w moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim w jego tronie. Kto ma uszy, niechaj
słucha, co Duch mówi do zborów”.
157.
Zapłata czeka na zwycięzców. Przenikajcie naprzód jak lilia. Jeśli
to jest w was, odłóżcie na bok wszystko błoto i wszystko, co wam
przeszkadza i przebijajcie się w górę na zewnątrz. „ . . . będziecie ze
Mną siedzieć w moim tronie”.
158.
Wy wiecie, że matka Jana i Jakuba prosiła Jezusa o to, by jeden
siedział po Jego prawicy a drugi po lewicy. W tym wyraża się pragnienie matki dla swoich synów. Lecz Jezus odpowiedział: „To będzie
dane tym, którym to jest postanowione”. Wówczas nie było to na
czasie, podejmować ten podział. Każdemu będzie to przydzielone, co
dla niego jest postanowione. Pan da wszystkim zwycięzcom ich
miejsce, także tym, którzy Mu będą najbliżej, a mianowicie, po przetrwaniu wszystkich doświadczeń. Zwycięzcy będą siedzieć po Jego
prawicy i lewicy.
159.
Przedtem przeznaczone nasienie tam będzie. To będzie udziałem tych, dla których to zostało obiecane. Jednak najpierw przyjdzie
doświadczenie i zwycięstwo. Wszyscy zwycięzcy zajmą swoje miejsce
w Jego Królestwie, po przetrwaniu doświadczeń. Jeśli cierpimy dla
Chrystusa i Jego Słowa, będziemy z Nim panować, ponieważ On jest
Słowem. Jeśli dla Niego i dla Jego Słowa cierpimy, będziemy z Nim
panować, zgodnie z Jego Słowem.
160.
Uważajcie, On jest naszym wzorem. On zwyciężył śmierć, piekło, chorobę i grób. On zwyciężył wszystko, wstąpił do góry i powiódł za sobą jeńców i ludzi darami obdarzył. To pierwsze dotyczyło
zwycięzców Starego Testamentu. Oni Go wyglądali, jednak przedtem
zasnęli. Gdy On przyszedł, nie pozostawił tych, którzy zasnęli. Amen!
To nie ma znaczenia, czy żyjecie lub umieracie, nic was nie może powstrzymać. Oni tego oczekiwali.
35/44
161.
Także Job tego wypatrywał. Powiedział: „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i na końcu dni stanie na ziemi”. On był sprawiedliwym,
doskonałym mężem. Przyniósł ofiarę. Wszystko, co mu Bóg powiedział czynił z respektem i poważaniem przed prorokami. Potem przyszedł szatan by go doświadczyć. Tak samo przychodzi, aby was doświadczyć. Co uczynił Job? Pozostał nieugięty.
162.
Nawet jego żona przyszła i powiedziała: „Złorzecz Bogu i
umrzyj, tak marnie wyglądasz”. On odpowiedział: „Mówisz jak głupia
niewiasta”. Biblia nie mówi, że była głupia, lecz, że tak mówiła. On
odpowiedział: „To dobre odebraliśmy od Boga, czy nie mamy też to
złe przyjąć? Pan dał, Pan wziął, niechaj będzie imię Pańskie uwielbione”.
163.
On przezwyciężył. Przezwyciężył to, co mówili sąsiedzi, co
członkowie zboru mówili, co jego przyjaciele mówili. Przezwyciężył,
co biskup i kardynał mieli do powiedzenia. Przezwyciężył denominacje i to, co one miały do powiedzenia. Stał tam, trzymając się usprawiedliwienia przez Słowo. Amen! To go kosztowało wszystko, co
posiadał, nawet jego dzieci. Siedział w popiele, owrzodziały i skrobał
się skorupą (Job 2,7-10). On przezwyciężył, aż w końcu czas jego doświadczenia się zakończył i chmury się przerwały.
164.
Patrzył na wszystko, co miało znaczenie i powiedział sobie: „To
daje nadzieję dla umierającego drzewa, że znowu będzie ożywione”.
Nasienie, które wpadnie do ziemi, zgnije, lecz znowu wyjdzie do życia. Ale co jest z człowiekiem, gdy odda swego ducha? Przychodzą
jego dzieci, oddają mu ostatni honor i płaczą nad nim, lecz on nic z
tego nie słyszy. On więcej nie powstanie. Od czego to zależy? Ja także jestem nasieniem, które będzie włożone do ziemi. Czy powstanę,
gdy tam zostanę włożony. Ach, ukryj mnie w grobie, trzymaj mnie w
tajemnym miejscu, aż Twój gniew przeminie. Co stanie się ze mną na
sądzie? On nie zapomniał wszystkich tych przykładów i nie był w stanie wyjaśnić tych okoliczności.
165.
Siostro Rodgers, pamiętasz, czy ja głosiłem to na pogrzebie Basty’ego? Widzisz, jak te głazy ocierają się o siebie i jak te rzeczy,
wszystkie . . .
36/44
166.
Ukryj mnie w grobie, trzymaj mnie w tajemnym miejscu. To była
prośba jego serca. Pragnął wiedzieć, do kogo mógłby pójść, który by
położył swoje ręce na niego, grzesznego człowieka i wstawił się za
niego przed świętym Bogiem. Ja wiem, że On jest tutaj, lecz jak Go
osiągnę. Wiem, że tutaj jest ktoś, gdybym Go tylko mógł znaleźć i zapukać do Jego drzwi i mówić z Nim! Gdyby się tylko ktoś znalazł, który by moją i Bożą rękę uchwycił i mógł sprawić połączenie. Gdybym
Go tylko znalazł. Ach, gdzie On się znajduje? (Job 33, 23-28)
167.
On szukał w wszystkich kościołach, organizacjach i nie znalazł
takiej osoby. Lecz potem przerzedziły się chmury i zobaczył Go przychodzącego. O, jego serce biło z radości. Coś się z nim stało. Zawołał:
„Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje!”
168.
Znalazła się taka osoba i stoi nam wciąż jeszcze do dyspozycji.
Amen! „Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że jako ostatni nad prochem stanie. Że potem, chociaż moja skóra jest tak poszarpana,
uwolniony od swego ciała będę oglądał Boga. On na skończeniu dni
stanie na ziemi”.
169.
W ów poranek wielkanocny, kiedy Chrystus zmartwychwstał i
tych wielu świętych powstało, był także Job przy tym, który tak na to
oczekiwał; z którego ciała pozostało może tylko na łyżeczkę. On należał do wybranego zastępu. Jezus powstał z martwych i z Abrahamem, Izaakiem, Jakubem, Jobem i wielu świętymi wstąpił do miasta.
Chwała, Amen! Oni Go wyglądali.
170.
Dla tych, którzy wyglądają drugiego przyjścia Chrystusa i przezwyciężają rzeczy tego świata, przez Jego łaskę przychodzą do Niego i swoje oczy zamykają na wszystko inne a tylko dla Niego i Jego
Słowa je otwierają, dla nich zjawi się On po raz drugi w chwale. „Albowiem zabrzmi trąba Boża a umarli w Chrystusie powstaną, a ci,
którzy pozostaną żywymi w oka mgnieniu przemienieni i zachwyceni
będą w obłokach naprzeciwko Panu”.
171.
Czy z mojego ciała pozostało jeszcze tylko trochę popiołu, lub
czy będę żył, gdy On przyjdzie, to nie ma żadnego znaczenia. Amen.
To nic nie szkodzi, ponieważ ja to uchwyciłem. Zasłona rozerwała się
i zobaczyłem Go. Tego, który swoją dłoń położył na mnie, grzeszne-
37/44
go człowieka i połączył mnie ze świętym Bogiem. On jest moim pojednaniem. On jest Słowem, za które ręczę. Na początku było Słowo.
On jest Słowem. On mnie tam reprezentuje. Amen. Jak długo posiadam dech w sobie, będę to głosił. On jest moim zmartwychwstaniem
i życiem. Wszystko inne jest niepewne i chwiejne.
172.
On zabrał tych, którzy tego wyglądali. Tak uczyni ze wszystkimi
świętymi Nowego Testamentu, którzy wszystko, denominacje, krytykę i znane grzechy tego czasu przezwyciężyli, jak ci w poprzednich
wiekach zborów. Wszystkich, którzy także w tym wieku przezwyciężą to: „Jestem bogaty, niczego nie potrzebuję, dożyłem to, należę do
oblubienicy itd.”. Ci drudzy nie wiedzą, że są nadzy i ślepi.
173.
Widzicie ten zwodniczy wiek, o którym mówiłem? Teraz nie jest
tak jak wtedy, kiedy ścinano wierzących, którzy otrzymali biały kamień, którzy umierali, jako męczennicy, byli paleni itd. i otrzymali koronę zwycięstwa, lecz teraz jest zwodniczy wiek. Oni myślą, że posiadają wszystko i mówią: „Należę do zboru. Jestem dobrym mężczyzną. Jestem dobrą kobietą. Czynię to i nie muszę tego czynić”. Lecz
chodzi o przezwyciężenie.
174.
Ci, którzy przezwyciężą świeckie rzeczy tego wieku, co otrzymają? Będą zachwyceni i usiądą w Jego tronie. O, dlaczego mielibyśmy się troszczyć, co mówi świat. Dlaczego mielibyśmy na to zważać,
co inni mówią. Potężny Duch Święty jest wśród nas. Jego słup ognia
kieruje i prowadzi nas. Jego Słowo jest przed nami potwierdzone.
Jego miłość jest w naszych sercach. Świat leży poza nami. Przeszliśmy ze śmierci do życia. Świat myśli, że jesteśmy błaznami. Pewien
autor pieśni mówi:
Musi Jezus sam krzyż nieść,
a cały świat uchodzi bezkarnie?
Tu jest dla każdego krzyż,
tu jest i dla mnie krzyż”.
175.
Trzydzieści trzy lata jestem na polu i
Ten poświęcony krzyż ja będę niósł,
Aż śmierć mnie uwolni,
38/44
176.
Chociażby moi bracia mnie odrzucili i mówili cokolwiek by chcieli, lecz ja pragnę pozostać stać na tym Słowie i tylko na tym.
Ten poświęcony krzyż ja będę niósł
Aż śmierć mnie uwolni,
Wówczas w zachwyceniu odejdę do domu
. . . nosić koronę . . .
177.
Za tym dążymy wszyscy, nieprawdaż? Chcielibyśmy to osiągnąć.
To jest naszą nadzieją i prośbą. Nie mamy żadnych innych myśli, kierujemy je tylko na Jezusa Chrystusa. Stoimy tylko w Jego sprawiedliwości, w sprawiedliwości Jego Słowa. Słowo stało się ciałem i
mieszkało między nami. Słowo potwierdza się wciąż jeszcze.
178.
Jak przezwyciężymy? Podczas gdy przyjmujemy Słowo, wierzymy obietnicy i pielgrzymujemy w pokorze.
Ten poświęcony krzyż ja będę niósł
Aż śmierć mnie uwolni,
Wówczas odejdę do domu by nosić koronę,
179.
O, kiedy zabrzmi trąba, chociażbym był w morzu pogrzebany,
zostanę wzbudzony i pewnego dnia pójdę do domu. Aż dotąd będę
walczył i poniosę krzyż i nie będę patrzył na ludzi, lecz na Golgotę,
ponieważ On jest moim przykładem. On pokazał, jak się to czyni.
Jego przykład chcemy z radością, dzień za dniem naśladować. W jednej pieśni jest napisane:
Naśladuję Jezusa każdym krokiem tej drogi,
Naśladuję Jezusa każdym krokiem tej drogi, . . .
180.
Nie chcielibyście tego? Ach, jeśli pomyślę, dzień za dniem i krok
za krokiem na tej drodze Go naśladować. Módlmy się.
181.
Panie Jezu, tak długo tu stałem. Godzina i piętnaście minut, od
kiedy próbowałem ludziom wyjaśnić przez Twoje Słowo, jak mogą
przezwyciężyć. Ty nam to powiedziałeś, jak to czynić i równocześnie
pokazałeś nam, jak to mamy czynić. TY nas prowadziłeś i pokazałeś
nam, jak to mamy czynić, kiedy to Słowo przyjmiemy do wnętrza i
stanowczo się Go uchwycimy, w każdym doświadczeniu: „Jest napisane”. Pozwól nam być i chodzić w pokorze, wtedy przez Ciebie
39/44
przezwyciężymy. Przez Twoją moc, która już pokonała naszego nieprzyjaciela. Jedyne, co nam pozostało do zrobienia, jest, chodzić pokornie we wierze. Wtedy macie znak Ducha Świętego a szatan musi
ustąpić.
182.
Tutaj leżą chusteczki, które przedstawiają chorych ludzi. Wiele
chorych jest w potrzebie, Panie. Oni czytają w tym nieomylnym Słowie, że brano od Pawła chustki i przepaski i kładziono na chorych,
tak, że duchy nieczyste wychodziły i działy się wielkie cuda. Ty jesteś
dzisiaj jeszcze tym samym Panem Jezusem.
183.
Paweł głosił to Słowo i napisał je. To samo Słowo, które próbujemy naśladować. On wziął Stary Testament i zilustrował symbole,
które w nim były podane. Cały Stary Testament był doskonałym wzorem Nowego. Ach Panie, obyśmy naśladowali ten przykład.
184.
Panie poznajemy, co uczyniłeś. Starotestamentowych świętych
zabrałeś z Sobą w górę. Jezu, z Tobą oni zmartwychwstali. Panie, my
także wierzymy, że będziemy przy tym, gdy trąba zabrzmi. Wierzymy, że pewnego dnia oblubienica będzie zabrana w górę i połączona
z tamtym zastępem. Razem wezmą udział na uczcie weselnej w
chwale. Oni już czekają. Modlimy się, by Twoja łaska i miłosierdzie
były z nami. Panie, chodzi o przezwyciężenie. Pragniemy tego, by być
zwycięzcami. Ty przezwyciężyłeś świat. Więc proszę Cię, abyś to
uczynił, aby każdy pojedynczy wyrzekł się grzechu, żebyśmy w cierpliwości wykonali bieg, do którego zostaliśmy postawieni.
185.
Ojcze Niebieski, Paweł napisał nam w liście do Hebrajczyków w
rozdziale 12., abyśmy wszystko, co nas obciąża i grzech, który nas tak
łatwo usidla, odłożyli i z nieugiętą wytrwałością biegli w wyścigu,
który jest przed nami. To powiedział, gdy w rozdziale 11. wyliczył
wszystkie przykłady tych, którzy poprzedzili tych, co nie byli letnimi,
ale w pierwszej linii walczyli i którzy są wspomniani, jako przykłady.
Potem zwrócił się i powiedział: „Złóżcie z siebie wszelki ciężar i
grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest
przed nami. Patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary”. On
nam dał przykład. Ojcze, spoglądamy dzisiaj w górę.
40/44
186.
Z pochylonymi głowami chcemy się gruntownie zbadać. Uczyńcie to dokładnie ze szczerego serca. Chodzi o to, żebyście się w
szczerości sprawdzili. Trwajcie w modlitwie, kiedy to teraz czynicie i
mówcie: „Wybadaj mię, Panie i sprawdź. Czy jest jeszcze coś złego
we mnie? Jeśli tak, Panie, to składam to teraz Tobie. Panie, to miejsce, na którym się skłaniam widzę, jako Twój ołtarz. Kładę się teraz
na niego, a nawet, gdy stąd odejdę, pozostanę tą rzecz tutaj leżeć na
nim. Moc Twojej krwi strawi wszystko. Chciałbym być zwycięzcą.
Panie, mam coś, z czym nie mogę być gotowy. Chciałbym to dzisiaj
przezwyciężyć. Przez Ciebie mogę to uczynić. Tak to słyszałem z Twojego Słowa. Teraz kładę to Tobie, Panie. Chciałbym to pokonać, kiedy
Ty koło mnie przechodzisz dzisiaj w tym budynku. Wiem, że to zostało wrzucone w morze Bożego zapomnienia. Nigdy więcej nie będzie
to wspomniane. Teraz wyznaję to i proszę o miłosierdzie”.
187.
Ze skłonionymi głowami i zamkniętymi oczyma, nasze serca
znajdują się w skupieniu, ponieważ to jest wejście do duszy. Czy jest
coś, co chcielibyście dzisiaj odłożyć na bok. Coś, co chcecie przezwyciężyć? Wciąż na nowo próbowaliście, lecz dzisiaj skończcie z próbowaniem. Po prostu przyjmijcie to, co On uczynił. Czy mogę was prosić, abyście podnieśli ręce i powiedzieli: „Panie, chciałbym przezwyciężyć, to i tamto sprawia mi trudności”.
188.
Panie Jezu, Ty widzisz wszystkie ręce. Stoję teraz, jako Twój sługa między żywymi i umarłymi. Potępiam wszystko, co tym ludziom i
mnie przeszkadza i proszę w imieniu Jezusa Chrystusa, abyśmy to
złożyli na ołtarzu Bożym i wyszli dzisiaj stąd, jako zwycięzcy i wolni.
189.
Jeśli nasze siostry nie dożyły jeszcze tej łaski, to niechaj im to teraz będzie dane, Panie. Jeśli nasi bracia nie dożyli jeszcze tej łaski,
niech im to teraz będzie dane. Niechaj wszystko dzieje się w pokorze.
Matki, nie bądźcie aroganckie w stosunku do swoich dzieci, lecz przykładem. Bądźcie dla dzieci kaznodziejami. Wasze życie musi być dla
nich przykładem. Ojcowie, bądźcie wzorami dla matek, ponieważ wy
jesteście głową domu. Matko, jeśli próbowałaś jemu rozkazywać, na
pewno nie będziesz tego więcej czynić. Jeżeli on traktował ją, jako
wycieraczkę, nie stanie się to więcej. Ona jest jego pomocnicą. Panie
41/44
spraw to wszystko. Panie, niechby wszystkie te rzeczy, stojące na
przeszkodzie, zostały usunięte.
190.
Ojcze Niebieski, oddajemy samych siebie i resztę naszego czasu,
który leży jeszcze przed nami w przekonaniu, że wkrótce osiągniemy
cel naszej pielgrzymki. Więc chwytamy dzisiaj, po tym poselstwie, tę
okazję, by przyjść do Ciebie, Panie, ponieważ wezwałeś nas do tego
Słowami: „Wszelką troskę swoją złóżcie na Niego, gdyż On ma o was
staranie”. Wiem, Ty troszczysz się o nas, Panie. Byliśmy dla Ciebie tak
cennymi, że umarłeś za nas. Na pewno możemy wtedy przyjść i
otrzymać to, za co Ty umarłeś.
191.
Poświęć nas, Panie. Napełń nas na nowo Twoim Duchem Świętym. Oby Duch Święty rządził w naszych sercach, abyśmy we wierze
mogli kroczyć i zapomnieć te rzeczy, które są za nami i brudzie, w
którym żeśmy niegdyś żyli. Pozwól nam przebijać się naprzód zgodnie z zaszczytnym powołaniem, gdzie nasze światło w miłości i pokorze świeci, aby każdy przechodzący mógł powiedzieć: „Ten jest prawdziwym chrześcijaninem”. Ten mężczyzna, ta kobieta są prawdziwie
Bogu oddani. Są tacy mili i przyjemni. Zawsze pełni miłości i zrozumienia. Daruj nam to, Ojcze. Pozwól nam być solą, aby świat otrzymał pragnienie. Daruj nam, Ojcze, abyśmy mogli przezwyciężać rzeczy tego świata i troski życiowe. W imieniu Jezusa Chrystusa, Amen!
192.
Brat Branham nuci:
„Gdzie On prowadzi, chcę iść . . . ”.
On wywołuje was ze wszystkiego. Jeśli wierzycie temu prawdziwie,
wtedy zamknijcie wasze oczy i śpiewajcie ze mną:
„Gdzie On prowadzi, chcę iść, ja idę z Nim wszędzie”.
Panie, odtąd chcę Ciebie naśladować! Przyjmuję to, wierzę temu.
Pamiętajcie o tym, wasze życie mówi głośniej niż wasze usta. To jak
wy żyjecie jest lepszym dowodem dla ludzi niż żyjecie. Idźcie z Nim,
wszędzie z Nim.
193.
Oddajcie się Jemu, głęboko, w szczerości waszych serc. Przedstawcie sobie, iż to mogłoby być ostatni raz, że możecie się modlić.
Może też tak jest. Mam nadzieję, że nie, lecz to by mogło być. Bądź-
42/44
cie teraz pewni, rzeczywiście pewni. Pomyślcie, pewnego dnia drzwi
się zamkną, wtedy wszystko przeminie. Proście teraz a otrzymacie.
194.
Pamiętajcie na wszystkie wspaniałości, które On wam tam obiecał. Mówcie: „Wierzę, Panie, wierzę. Wierzę, że Ty dla mnie przezwyciężyłeś. Pielgrzymuję z Tobą, Panie. Chcę być blisko Ciebie. Gdzie Ty
jesteś, chcę i ja być”.
195.
A pamiętamy, Ty powiedziałeś nam Ojcze, że będziemy zabrani
w górę i zawsze z Panem będziemy. Teraz oglądamy Go tylko przelotnie, podczas gdy On z nami chodzi, lecz potem będziemy Go widzieć. Jak wspaniałym i wielkim jest wiedzieć, że On jest wśród nas.
Co to będzie, gdy już na zawsze będziemy z Nim. My tak bardzo lubimy zajmować się naszymi zainteresowaniami. Czy idziemy jeździć na
koniu, albo na zakupy, na polowanie lub łowienie ryb, albo cokolwiek
czynimy z zamiłowania, lecz gdy jesteśmy przed nabożeństwem,
wtedy chcemy się spotkać z naszym Panem. To jest to największe z
wszystkich rzeczy. Ty nam obiecałeś, że na zawsze z Panem będziemy. Z Nim będziemy siedzieć w tronie w wieczności. O Boże, w pokorze, z pochylonymi głowami, przyjmujemy to w imieniu Jezusa
Chrystusa.
196.
Czy myślicie, że możecie odejść, a każdy ciężar leży za wami, że
stoicie ponad wszystkim i możecie iść? Jeśli tak jest, wtedy podnieście wasze ręce i powiedzcie: „Przez łaskę Bożą przezwyciężam
wszystkie moje pokusy. Nie będę więcej walczył własną siłą. Uchwycę Jego dłoń i pójdę naprzód”. Mówicie: „Ja walczyłem, bracie Branham. Próbowałem rzucić palenie. Próbowałam pozwolić róść moim
włosom. To wszystko próbowałem. Usiłowałem, bracie Branham, a
jednak nie mogłem”. Nie próbujcie tego więcej. Ujmijcie Jego dłoń i
powiedzcie: „Ojcze, pomóż mi w tym. Tutaj jest moja ręka, oddaję ją
Tobie. Jestem gotowy iść naprzód, patrząc na Ciebie”. Tak się stanie.
On was przyoblecze, jako prawdziwe dzieci Boże. Staniecie się prawdziwymi chrześcijanami.
197.
Do zobaczenia, a niech Boża Miłość pozostaje z wami. Bóg was
miłuje i jest z wami. Jesteście moimi dziećmi Ewangelii. Jesteście
43/44
Jego odkupioną własnością. A teraz oddaje wam waszego pastora.
Bracie Neville . . .
44/44

Podobne dokumenty