Kolejka chętnych po Wlazło. Pomocnik może odejść

Transkrypt

Kolejka chętnych po Wlazło. Pomocnik może odejść
Kolejka chętnych po Wlazło.
Pomocnik może odejść
Skończy się strzelanie bramek z połowy boiska i wróci ligowa
szarzyzna. Ten kto myślał, że wyczyny Piotra Wlazło przeszły
niezauważone grubo się mylił. Okazuje się, że po czołowego piłkarza
Wisły Płock w końcówce roku ustawiła się kolejka chętnych. Wśród nich
jest czołowy klub z Grecji oraz Jagiellonia Białystok.
Jak to możliwe? W kontrakcie Wlazło wpisana jest klauzula w wysokości
ok. 100 tysięcy euro. Dla przeciętnego człowieka to mnóstwo pieniędzy,
ale w świecie futbolu taka suma nie rzuca na kolana. Jak widać nawet w
Polsce. Prawdopodobnie również dlatego płocczanie czynili ostatnio
starania o nowy kontrakt dla 27-letniego pomocnika.
Oferta Dumy Podlasia w pierwszej chwili może zaskakiwać. Żaden piłkarz
środka pola Jagiellonii przecież nie opuścił, a do zespołu zimą
dołączył Litwin Arvydas Novikovas, grający na lewej pomocy (choć tu
akurat pomocnik Wisły jesienią nie grał). Skąd więc oferta dla Wlazło?
Już wcześniej mówiło się o transferze Tarasa Romańczuka do Turcji.
Władze Jagi mogły się zarzekać, że w sytuacji walki o mistrzostwo
Polski nie będą się osłabiać, ale hojna oferta znad Bosforu przekona
każdego. Michał Probierz wypełniłby więc powstałą lukę i jednocześnie
stworzył ją w Płocku.
Jeśli transfer dojdzie do skutku, a to już niemal przesądzone, Marcin
Kaczmarek zimą straciłby trzech środkowych pomocników. Z końcem roku
wygasł kontrakt Piotra Mrozińskiego, lada dzień powinna zostać
rozwiązana umowa Ivicy Vrdoljaka, a teraz jeszcze pojawiły się oferty
za Wlazło. Nafciarze zostaliby więc z zaledwie dwoma środkowymi
pomocnikami – Dominikiem Furmanem i Maksymilianem Rogalskim. Od biedy
można tu ustawiać jeszcze Siergieja Kriwca, Przemysława Szymińskiego
czy…
Bartłomieja
Sielewskiego.
Jesienią
wariant
z
Białorusinem
zwyczajnie nie działał, a przesuwanie stoperów wyżej to czysta
improwizacja.
Kilkanaście dni temu kibice mogli umiarkowanie cieszyć się pozyskaniem
nowego napastnika, a na dwa tygodnie przed startem ligi może okazać
się, że gorączkowo trzeba będzie szukać środkowego pomocnika. Być może
przyspieszy to także starania o Gruzina Laszę Parunaszwilego. Tak czy
inaczej – jeśli ten transfer dojdzie do skutku – będzie to spora
strata dla beniaminka.