Ogłoszenia parafialne Opowiadanie: Dwie bryły lodu
Transkrypt
Ogłoszenia parafialne Opowiadanie: Dwie bryły lodu
Ogłoszenia parafialne 1. W poniedziałek o 18.30 katecheza dla klas pierwszych gimnazjum 2. We wtorek święto świętych Cyryla mnicha i Metodego biskupa, patronów 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. Europy, a także św. Walentego, patrona zakochanych We wtorek o 18.30 spotkanie z kandydatami do bierzmowania z klas III gimnazjum We wtorek o 19.00 próba chóru W piątek po mszy szkolnej katecheza dla dzieci I-komunijnych W tym roku zostaną przeprowadzone MISJE PARAFIALNE w dniach 17 – 25 marca, które poprowadzi Ojciec Henryk Kałuża Werbista z Ojcem Mariuszem Tym wszystkim którzy brali udział w uroczystej liturgii z okazji Dnia Chorego składam serdeczne podziękowania W sobotę o 12.00 zbiórka ministrantów Zachęcam do kupna prasy katolickiej Opowiadanie: Dwie bryły lodu Były kiedyś dwie bryły lodu. Powstały w czasie długiej zimy, w grocie utworzonej z pni, kamieni, krzewów, w samym środku lasu na stokach góry. Leżały naprzeciwko siebie z ostentacyjną obojętnością. Ich stosunki cechowała pewna oziębłość. Czasami jakieś „dzień dobry”, czasami „dobry wieczór”. Nic ponadto. Nie potrafiły „przełamać lodów”. Każda bryła myślała o drugiej: „Mogłaby chociaż wyjść mi naprzeciw”. Bryły jednak nie mogą samodzielnie wędrować. Z tego też powodu nic się nie działo i każda bryła lodu zamykała się jeszcze bardziej w sobie. W grocie mieszkał borsuk. Pewnego dnia stwierdził: – Szkoda, że musicie być tutaj. Jest wspaniały, słoneczny dzień! Dwie bryły lodu zatrzeszczały ponuro. Od maleńkości wiedziały, że słońce stanowi dla nich wielkie niebezpieczeństwo. Tym razem, o dziwo, jedna z dwóch brył zapytała: – Jak wygląda słońce? – Jest cudowne... Jest życiem... – odpowiedział zakłopotany borsuk. – Czy mógłbyś zrobić szparę w sklepieniu tej nory? Chciałabym zobaczyć słońce... – wyznała bryła lodu. Borsuk nie kazał sobie tego powtarzać dwa razy. Zrobił dziurę w gmatwaninie korzeni i ciepłe, miłe światło słoneczne wdarło się niczym złocisty promień. Po kilku miesiącach, w południe, gdy słońce rozgrzewało powietrze, jedna z brył poczuła, że trochę się topi i rozpuszcza, zmieniając się w przejrzysty strumyk wody. Czuła się inaczej, nie była już tą dawną bryłą lodową. (c.d. wewnątrz) INFORMATOR PARAFIALNY Rzymsko-katolicka Parafia św. Katarzyny Aleksandryjskiej ul. ks. Jerzego Popiełuszki 13 45-602 Opole-Groszowice Tel. (77) 456 27 96 http://www.dokumentyslaska.pl/groszowice_lata/index.html 13. 02. – 19. 02. 2012 r. Szósta Niedziela Zwykła Stara legenda opowiada, że ptaki pierwszego dnia po stworzeniu zapragnęły mieć przyjaciół. Słyszały już o stworzeniu ryb, poszły więc nad jezioro, ale żadnej ryby nie zauważyły. Stały zatem zmartwione nad brzegiem, a wiatr rozwiewał ich piękne pióra, one zaś dreptały w miejscu. Zawiedzione były także swoim wyglądem. „Po co nam te śmieszne dodatki przyczepione do pleców?" - pytały. Wtedy to Bóg stworzył „różne rodzaje dzikich zwierząt, bydło i wszelkie zwierzątka naziemne". Zwierzęta z radości zaczęły skakać i biegać. Ptaki były bardzo niezadowolone i miały pretensje do Pana Boga, że innym dał po cztery nogi, a im dostały się tylko dwie. Ogarnęła je zazdrość. Zazdrościły zwierzętom wszystkiego: nóg, radości, wyglądu. Miały za złe, że swoimi śmiesznie sterczącymi na wietrze piórami tak bardzo różnią się od innych zwierząt. Wtem powiał jeszcze silniejszy wiatr. Najmniejszy z ptaków stracił równowagę. Rozpaczliwym gestem rozłożył skrzydła i nagle poczuł, że unosi się w powietrze. „Cud, cud” – zaczęły wołać pozostałe ptaki i jeden po drugim, naśladując go, rozpostarły skrzydła i za chwilę wszystkie uniosły się w przestworza... Czy są takie chwile w moim życiu, w których mogę powiedzieć: „Życie jest cudowne”? Albo o wydarzeniach, których jestem uczestnikiem, że są cudownym dziełem Bożej Opatrzności? A może potrzebuję oczyszczenia? Może trąd apatii, lęku, braku nadziei, narzekania, zazdrości jest i we mnie? Kościół nieustannie wskazuje drogę do Jezusa. To On leczy, oczyszcza, podnosi na duchu. To On tchnie swego Ducha, obdarzając swych uczniów mocą, by nieśli nadzieję, nadzieję nawet na cud tym wszystkim, którzy pozostają pogrążeni w mroku beznadziejności. Tchnie swego Ducha, abyśmy nabrali sił, rozpostarli skrzydła i żyli jak dzieci Boże.