D_BERLIN06_zima_2011_2012

Transkrypt

D_BERLIN06_zima_2011_2012
Finanse i Rachunkowość
4 zakończone semestry na SGH
Hochschule für Wirtschaft und Recht Berlin
Semestr zimowy, 01.10.2011- 17.02.2012
Do Berlina przyjechałam pociągiem ze względu na dużą ilość bagażu, jednak każdą
kolejną podróż do Polski i z powrotem do Niemiec odbywałam polskim busem
(polskibus.com) ze względu na znacznie niższą cenę. Podróż była dwa razy dłuższa (10
godzin) niemniej jednak bardziej komfortowa i tańsza. Niemcy nie honorują zniżek
studenckich na przejazdy pociągiem, dlatego też kupując bilet w Berlinie płacimy 100%
ceny.
Szkoła znajduje się w południowej części Berlina, w dzielnicy Schöneberg. Położenie
blizko Ubahnu, co znacznie ułatwia dotarcie na uczelnię. Oprócz tego w niewielkiej
odległości od szkoły znajduje się stacja Sbahnu Ring, który okrąża centrum Berlina i
pozwala na szybkie dotarcie z południowej części miasta do części północnej.
Dzielnica, w której położona jest szkoła nie jest z pewnością najciekawszą pod
względem rozrywek oferowanych po zajęciach, graniczy jednak z jedną z
najpopularniejszych dzielnic w Berlinie, Kreuzbergiem. W ciągu 15 minut można więc
dotrzeć ze szkoły do tętniących życiem, najbardziej interesujących rejonów miasta. Z
pewnością można tam doświadczyć multikulturowości i barwności z której słynie Berlin.
Można też nacieszyć podniebienie najlepszym (podobno) kebabem.
Uczelnia jest uczelnią państwową oferującą kształcenie w następujących kierunkach:
Business Administration, Economics, Administration, Law, Security Management.
Na HWR studiuje ok. 7800 studentów. Uczelnia przyjęła ok. 200 studentów
zagranicznych w ramach różnych umów międzynarodowych. Z niektórymi uczelniami
zagranicznymi ma podpisane umowy umożliwiające studiowanie w trybie Double
Degree. Praktycznie wszystkie kursy są oferowane zarówno w języku niemieckim jak i
angielskim, co umożliwia studiowanie również tym, których niemiecki nie jest
perfekcyjny.
W ciągu semestru zimowego brałam udział w 6 kursach w tym jednym językowym, był
to kurs niemieckiego na poziomie B2. Do tego wybrałam dwa kursy w języku
niemieckim, Selbstmanagement oraz Politische Ökonomie und Sozialstruktur der
modernen Gesellschaft, zdecydowanie polecam studentom, którzy chcą podszkolić swój
język. Formą zaliczenia pierwszego kursu była prezentacja, w drugim przypadku była to
praca zaliczeniowa na ok. 3 tyś. słów, można było napisać ją w języku angielskim lub
niemieckim. Zaliczenie nie było trudne a wykładowcy wyrozumiali jeśli chodzi o
niedoskonałą znajomość języka.
Ciekawym kursem był Business Simulation, zajęcia odbywały się w jeden weekend, od
piątku do poniedziałku w godzinach 9.00- 17.00 i były grą biznesową TOPSIM. Grupa
została podzielona na 4 konkurujące firmy i za pomocą programu komputerowego
poprowadzona została symulacja rynkowa. Warunkiem zaliczenia była obecność na
zajęciach, przygotowanie prezentacji na początku i końcu zajęć oraz napisanie raportu z
zajęć.
Podsumowując doradzam studentom, którzy chcą podszkolić swój język, wybieranie
łatwych merytorycznie kursów po niemiecku, ponieważ są one bardzo dobrą okazją do
oswojenia się z językiem, a wykładowcy są na tyle wyrozumiali, że studenci nie powinni
mieć problemu z zaliczeniem (pod warunkiem przestrzegania zasad zaliczeń, co do tego
nie ma wyjątków). Zajęcia po niemiecku są z mojego punktu widzenia znacznie bardziej
efektywnym rozwiązaniem niż sam kurs językowe, z którego poziomu nie byłam do
końca zadowolona.
Warunki studiowania były dobre, szkoła dysponuje dużą biblioteką z komputerami, jak
również oddzielną salą komputerową z możliwością korzystania ze skanera. Biblioteka
dysponowała dużą ilością pozycji z dziedzin ekonomii, zarządzania czy prawa, wiele
pozycji można było znaleźć zarówno w języku niemieckim jak i angielskim. Wadą uczelni
był zły dostęp do ksero, na uczelni często brakowało papieru lub tuszu natomiast punkt
ksero naprzeciwko uczelni był drogi- 15 centów za stronę + 1euro za użycie komputera.
Przyjeżdżając na wymianę warto więc zaopatrzeć się we własną drukarkę, oszczędza to
stresu i pieniędzy.
Podczas pobytu na stypendium mieszkałam w wynajętym pokoju w WG. Mieszkanie
było 3pokojowe i dzieliłam je z dwiema Niemkami, 23 i 25letnią. Studentom planującym
życie w mieszkaniu a nie akademiku polecam rozpoczęcie poszukiwań z dużym
wyprzedzeniem, ponieważ w Berlinie panuje trend na przeprowadzenie castingu zanim
wybierze się współlokatora. W związku z tym warto zaopatrzeć się w czas i cierpliwość.
Najlepszą stroną do poszukiwań pokoju jest wg-gesucht.de, znajdują się tam aktualne
oferty ze zdjęciami a zamieszczający ogłoszenia studenci rzetelnie (zazwyczaj)
odpowiadają na maile. Ceny wynajmu są różne, zazwyczaj wahają się w granicach 250400 euro w zależności od wielkości pokoju i dzielnicy. Ja mieszkałam w dzielnicy
Neukolln, która przeżywa obecnie swój rozkwit i przyciąga dużo studentów i za swój
bardzo duży, 25metrowy, pokój płaciłam 300 euro.
Nie mogę wypowiadać się w kwestii akademika, z rozmów ze znajomymi wyciągnęłam
jednak wniosek, że problemem często jest mała wielkość pokoju i fakt dzielenia go z
innym studentem, nierzadko z innego kraju. Z pewnością atutem akademików była
znacznie niższa cena, ok. 150 euro za miesiąc, warunki zostawiały jednak w wielu
przypadkach sporo do życzenia.
Koszty utrzymania były dla mnie dość wysokie ze względu na wybraną przeze mnie
formę zakwaterowania. Jeśli chodzi o wydatki związane z żywnością, robiąc zakupy w
takich sklepach jak Lidl czy Aldi można spokojnie wyżywić się za tę samą kwotę co w
Polsce, nierzadko taniej. Ceny w restauracjach i barach również były w miarę zbliżone
do cen w Polsce (jeśli unikało się miejsc stricte turystycznych). Rozrywki typu kino czy
teatr również były w zasięgu studenckiego portfela pod warunkiem wybrania
odpowiedniego dnia, np. wiele kin w poniedziałek oferuje bilety za 5 euro. Zwolennicy
wyjść do klubów z pewnością odczują dużą zmianę w stosunku do kosztu nocnego życia
w Polsce, w Berlinie każde wyjście do klubu wiąże się z wydatkiem około 10 euro za
wstęp. Stypendium Erasmusa nie wystarcza na pokrycie wszystkich wydatków podczas
wymiany.
Uczelnia oferuje bogaty program wycieczek i imprez integracyjnych dla studentów z
zagranicy, poza tym samo miasto tętni życiem. Każdy znajdzie coś, co będzie dla niego
interesujące, od koncertów przez karaoke w parku i bogate życie klubowe po festiwale i
wystawy.
Bogatą ofertą sportową dysponuje Freie Universitaet oraz Humboldt Universitaet. Warto
rozejrzeć się wśród kursów, znajduje się tam praktycznie wszystko, od piłki nożnej po
taniec towarzyski. Ograniczeniem dostępności kursów jest jedynie liczebność grup,
warto więc w przypadku najbardziej obleganych zajęć zapisywać się na nie szybko po
rozpoczęciu semestru.
Nie przeżyłam szoku kulturowego przeprowadzając się do Berlina, ponieważ tryb życia
mieszkańców jest podobny do polskiego. Z pewnością jednak odczułam znacznie wyższy
poziom tolerancji i różnorodność mieszkańców. Można powiedzieć, że w Berlinie nikogo
nie dziwi nietypowy wygląd czy zachowanie, ludzie mają ogromną swobodę. Do tego
odczuwa się dużo większy spokój, z jakim żyją mieszkańcy.
Uczelnie pod względem ogólnym, położenia, atmosfery, ludzi, oceniam na 5. Poziom
merytoryczny oceniam na 4, w niektórych przypadkach bardzo praktyczne podejście do
nauczania było w pełni uzasadnione, czasem jednak odczuwałam brak pisemnych
egzaminów, które nieco bardziej motywują do solidnej nauki niż prezentacje.