Meisinger: Chciałbym jeszcze zagrać w Płocku,Wielkie dzieła
Transkrypt
Meisinger: Chciałbym jeszcze zagrać w Płocku,Wielkie dzieła
Meisinger: Chciałbym jeszcze zagrać w Płocku – Możliwość grania z tak wspaniałą orkiestrą, prowadzoną przez maestro Pawła Przytockiego była dla mnie niesamowitym przeżyciem – przyznał Krzysztof Meisinger po swoim występie z Płocką Orkiestrą Symfoniczną. – Dziękuję publiczności za wspaniałą reakcję i za owacje na stojąco. Liczę na to, że dane mi będzie jeszcze w Płocku występować. Aby zrozumieć, dlaczego Krzysztof Meisinger zaliczany jest do grona najbardziej charyzmatycznych gitarzystów młodego pokolenia na świecie, trzeba przynajmniej raz być na jego koncercie. I zobaczyć go na żywo, jak przeżywa muzykę. Zarówno tę graną przez siebie, jak i tę, którą wykonuje towarzysząca mu orkiestra. Chłonąc każdą nutę, półnutę, ćwierćnutę, ósemkę, szesnastkę… Nikola Tesla, faktyczny twórca pierwszego na świecie odbiornika radiowego, prowadził rozmaite eksperymenty. Podobno podczas jednego z nich przepłynął przez pochodzącego z Serbii wynalazcę prąd o wielkim napięciu. Czy tak faktycznie było, do końca nie wiadomo. Na pewno jednak podczas każdego występu Krzysztofa Meisingera muzyka przepływa przez każdy zmysł i każdy nerw Krzysztofa Meisingera. A nawet przez każdy milimetr jego ciała. Publiczność zaś przysłuchuje się i przygląda temu wszystkiemu w wielkim napięciu. I z niemym zachwytem, przeradzającym się – po wybrzmieniu ostatnich taktów – w długo niemilknący aplauz. Nie inaczej było również w Płocku, gdzie genialny gitarzysta zagrał „Concierto de Aranjuez” Joaquina Rodrigo. Jedna z najpiękniejszych kompozycji na gitarę solo i orkiestrę zabrzmiała porywająco. Wielka w tym zasługa Krzysztofa Meisingera, grającego z ekspresją, której nie powstydziliby się najwięksi mistrzowie gitary urodzeni na Półwyspie Iberyjskim. Ale i świetnie prowadzonej przez Pawła Przytockiego Płockiej Orkiestry Symfonicznej. A szczególnie Dariusza Ciesielskiego, którego solowa partia na rożku angielskim w adagio, będącym najbardziej rozpoznawalnym elementem „Concierto de Aranjuez”, zrobiła wielkie wrażenie na samym Krzysztofie Meisingerze. Na bis artysta zagrał „Koyunbaba” włoskiego gitarzysty jazzowego i klasycznego Carlo Domeniconiego, Ten ispirowany orientem utwór, skomponowany w 1985 roku, wymaga wirtuozerskich umiejętności i niepośledniej techniki gry. Mierzyć z nim mogą się jedynie najwybitniejsi gitarzyści. Krzysztof Meisinger bez wątpienia zalicza się do ich grona. Zanim usłyszeć mogliśmy elektryzujące wykonanie „Concierto de Aranjuez”, płoccy symfonicy zagrali „La oracion de torrero” Joaquina Turina, będący swego rodzaju wprowadzeniem w klimat Hiszpanii. W utworze tym niezwykle wyraziście zabrzmiała przede wszystkim partia pierwszych skrzypiec grana przez Dariusza Smolarskiego. W części drugiej koncertu zabrzmiała III Symfonia Es-dur „Eroica” Ludviga van Beethovena, stworzona przez wielkiego kompozytora w czasie, gdy zmagał się z postępującą głuchotą. Choroba sprawiła, że artysta myślał nawet o odebraniu sobie życia. A jednak stworzył dzieło wybitne, które krytycy określili jako przełomowe dla muzyki, klasycyzmu, a wkraczając w romantyzm. Wielkie dzieła – kończąc epokę wielcy wykonawcy W piątek, 27 listopada o 19.00 płoccy melomani nie po raz pierwszy będą mieli okazję, aby przekonać się, że „Classic is cool!” W kolejnym koncercie tego cyklu Płocka Orkiestra Symfoniczna zagra „Concierto de Aranjuez” Joaquina Rodrigo oraz III Symfonię Es-dur ,,Eroica” Ludwiga van Beethovena. Joaquin Rodrigo skomponował swój koncert na gitarę solo i orkiestrę w 1939 roku z myślą o hiszpańskim gitarzyście Regino Sainzu de la Maza. Tytuł jest nawiązaniem do pałacowych ogrodów w Aranjuez. Tam właśnie kompozytor i jego małżonka spędzili swój miesiąc miodowy. Pierwotnym zamierzeniem kompozytora było oddanie w utworze dworskiego klimatu z czasów Karola IV i Ferdynanda VII. Trudno jednak nie odczytać również lęku przed zbliżającą się wojną, nieukojonego żalu po śmierci dziecka i niepokoju wywołanego ciężką chorobą żony. „Concierto de Aranjuez” składa się z trzech części. Pierwsza z nich – allegro con spirito jest radosna, ma typowo hiszpański klimat, w którym przewodnim motywem są szybkie akordy gitarowe (rasgueado). Druga, elegijna część to adagio, wypełnione dialogiem między instrumentami, w którym pobrzmiewa smutek i niepokój. Najbardziej charakterystycznym motywem głównego tematu jest solo rożka angielskiego. W trzeciej części – allegro gentile – autor wraca podkreślonych ludowym tańcem. do radosnych klimatów, W kulturze masowej szczególnie mocno rozpowszechniona została część druga, wykorzystywany w wielu utworach rozrywkowych, między innymi przez Richarda Anthony’ego, Jeana-Françoisa Maurice’a, José Feliciano oraz Chick Coreę. Sam Joaquin Rodrigo w 1974 roku opracował autorską transkrypcję swego utworu na harfę i orkiestrę. Solo na gitarze zagra Krzysztof Meisinger, 31-letni wirtuoz, uważany za jednego z najbardziej charyzmatycznych i fascynujących gitarzystów klasycznych młodego pokolenia, uczeń Bolesława Brzonkalika, Piotra Zaleskiego, Aniello Desiderio i Christophera Garkeninga. Koncertuje w kraju i za granicą z recitalami solowymi. Ale grywa też muzykę kameralną oraz większe formy. Swoje gitarowe kompozycje z myślą o Krzysztofie Meisingerze stworzyli między innymi Dmitri Varelas i Atanas Ourkouzounov. W części drugiej wysłuchamy Symfonii nr 3 Es-dur „Eroica” Ludwiga van Beethovena, która powstała w latach 1802-04 i jest uważana za utwór kończący muzyczną epokę klasycyzmu i rozpoczynający romantyzm. Kompozytor zamierzał zadedykować III Symfonię Napoleonowi Bonaparte. Kiedy jednak 2 grudnia 1804 roku (tuż przed skończeniem utworu) dowiedział się, że Napoleon koronował się na cesarza Francji, spadł w furię, której efektem było cofnięcie dedykacji. Dzieło otrzymało jednak włoski podtytuł „Sinfonia eroica, composta per festeggiare il sovvenire d’un grand’Uomo” (Symfonia bohaterska, napisana ku uczczeniu pamięci wielkiego Człowieka). Interpretuje się to zazwyczaj jako symboliczne pożegnanie Beethovena z wielkością Napoleona, utraconą przez małostkową koronację. W III Symfonii Beethoven zastosował rozwiązania formalne nie używane nigdy wcześniej. W drugiej części słychać marsz żałobny, a w finale miejsce allegra sonatowego (lub ronda) zajmują wariacje. „Eroica” składa się z czterech części: Allegro con brio; Marcia funebre: dagio assai; Scherzo. Allegro vivace oraz Finale. Allegro molto. Podczas piątkowego koncertu za pulpitem dyrygenckim stanie Paweł Przytocki, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie dyrygentury profesora Jerzego Katlewicza. Dyrygent o bardzo bogatym dorobku artystycznym współpracował z wieloma renomowanymi orkiestrami w Polsce i za granicą. Ma w swoim dorobku wiele nagrań radiowych i płytowych.