I NIEDZIELA ADWENTU (B)

Transkrypt

I NIEDZIELA ADWENTU (B)
I NIEDZIELA ADWENTU (B)
Iz 63,16b-17.19b; 64,3-7; Ps 80; 1 Kor 1,3-9; Mk 13,33-37
Rozpoczynamy nowy rok liturgiczny. Z pozoru nic się nie zmieni. A jednak. Fioletem
ornatu, stroikiem z czterema świecami zaznacza się zmiana; ona nam przypomina o wejściu
Kościoła w nowy czas. Czas łaski. Adwent. Czas radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Jest to
oczekiwanie w potrójnym sensie: jako pamiątka, jako powtórne przyjście Pana i jako dar łaski w
Ŝyciu kaŜdego z nas
Pierwszy z nich to pamiątka,
wspomnienie najwaŜniejszego w historii
ludzkości wydarzenia - Wcielenia Syna
BoŜego. On przyszedł... 2000 lat temu na
krańcach ówczesnego świata, w okupowanym
kraju, w maleńkiej galilejskiej wiosce Nazaret,
gdzie poczęło się nowe Ŝycie i w wiosce
judzkiej Betelejem, gdzie Dzieciątko zostało
powite. śycie małŜonków z Nazaretu nabrało
nowego smaku, a dzięki ich oblubieńczej i
rodzicielskiej miłości wyrósł Człowiek. Za św.
Pawłem wypada powtórzyć: „W Nim to (...)
zostaliście wzbogaceni we wszystko (...), tak iŜ
nie doznajecie braku Ŝadnej łaski” (1Kor 1,7).
Pamiętajmy, iŜ Adwent jest po to, aby nam tę
prawdę przypomnieć, odświeŜyć ją niejako w
naszej pamięci, nauczyć nas tą prawdą Ŝyć.
Drugi wymiar adwentu to nasze radosne
oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa
w chwale i Ŝycie z Nim bez końca. On
przyjdzie... Nie wiemy kiedy. Chodzi o to, by
nie przespać ostatecznego przyjścia Pana. Bóg
umówił się z nami, Ŝe niewątpliwie do nas
przyjdzie. Obiecał, Ŝe przyjdzie do nas i po
nas! A zatem, czy będziemy tylko czekać z
załoŜonymi rękami? Jeśli na spotkanie i
przyjęcie ukochanej osoby czynimy tak wiele
przygotowań, tyle zabiegów, to czyŜ na
spotkanie z Bogiem samym moŜemy czekać
nieprzygotowani?
I trzeci wymiar adwentu to moje
osobiste oczekiwanie na spotkanie ze
Zbawicielem. Na Jego przyjście do mnie, tak
osobiście i intymnie jak przyjaciela do
przyjaciela, jak ukochanego do swej
ukochanej, jako Ojca do dzieci. Chrystus
wzywa nas do czuwania. Woła nas po imieniu:
czuwajcie, bo przyjdę na pewno, bo juŜ jest
blisko dzień naszego spotkania. JakŜe kaŜdy z
nas potrzebuje tego spotkania, tego
zaglądnięcia Chrystusowi w oczy, aby Mu
powierzyć całą prawdę o nas samych!
Potrzebujemy tego spotkania, bo wiele jest
spraw, które przyzywają w nas BoŜej
interwencji, które wprost krzyczą o BoŜą łaskę
i pomoc.
U początku nowego roku liturgicznego i
zarazem czasu Adwentu, postanawiamy trwać
przy BoŜym słowie, jak przy lampie, która
świeci w ciemnym miejscu, aŜ dzień zaświta, a
gwiazda poranna wzejdzie (2 P 1,19).
Oczekując na Pana pragniemy szukać Jego
śladów, które zostawił, będziemy starali się z
jeszcze większą uwagą zgłębiać kaŜde słowo z
Pisma Świętego, aby stały się dla nas, oknem
otwartym, przez które Go ujrzymy - daleko ...,
blisko, gdy będzie nadchodził.
Ewangelią, którą będziemy czytać w
tym drugim roku trzyletniego cyklu
liturgicznego, jest Ewangelia według świętego
Marka. Według tradycji, Marek spisał
wspomnienia i nauczanie Piotra. Jest
pierwszym Ewangelistą, który opierając się na
świadectwie wyjątkowego świadka, jakim był
Piotr,
stworzył
opowiadanie
śledzące
wydarzenia Jezusa. W swoim dziele daje on
znaczące miejsce opowieści o męce, natomiast
mało mówi o takich aspektach Ŝycia Jezusa,
jak dzieciństwo, wiek młodzieńczy i Ŝycie w
Nazarecie, jeszcze przed spotkaniem z Janem
1
Chrzcicielem. Celem Marka nie było
napisanie biografii Jezusa z Nazaretu. Marek
zwrócił się jeszcze przed rokiem 70 do
wspólnoty chrześcijan pochodzących z
pogaństwa i zagroŜonych prześladowaniem.
To właśnie im chciał pokazać głęboki sens
historii Jezusa, aby pomóc im zrozumieć to, co
przeŜywali i stawić czoło prześladowaniom z
powodu pójścia za Jezusem ukrzyŜowanym i
zmartwychwstałym. Ewangelia Marka stała
się pierwszym chrześcijańskim katechizmem!
Ze względu na swą zwięzłość i charakter
głównie
narracyjny
jest
idealnym
instrumentem w pierwszym kontakcie z osobą
Jezusa. Gdy się ją czyta czy się jej słucha,
trzeba koniecznie stawiać sobie pytanie i
szukać
na
nie
odpowiedzi:
KIM JEST JEZUS?
Dzisiaj, wysłuchaliśmy z tej Ewangelii,
krótkiej przypowieści, o człowieku, który
wyjechał za granicę (Mk 13,34) i który
zaufanym sługom, powierzył władzę nad
swoją rodziną i całym swoim mieniem.
Główną postacią w tym opowiadaniu jest
odźwierny, który ma nieustanne czuwać.
Kluczowym zaś słowem ewangelicznego
tekstu jest trzykrotnie uŜyty czasownik
„czuwać”. Słuchacze tej przypowieści,
zapewne mieli trudność, jak moŜna wymagać,
by odźwierny, pracujący przecieŜ przez cały
dzień, czuwał takŜe przez całą noc. Jednak
tak opowiedziana przez Jezusa przypowieść,
miała przede wszystkim pobudzić odbiorcę
do myślenia i przyjęcia właściwej postawy w
Ŝyciu. Chodziło o bycie przygotowanym na
przyjście Pana zawsze - nawet w najmniej
oczekiwanych okolicznościach. Stąd, Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Czuwajcie
więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu
przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o
pianiu
kogutów,
czy
rankiem.
By
niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was
śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich
mówię: Czuwajcie!”. Konkluzja wypowiedzi:
Co zaś wam mówię, do wszystkich mówię
(Mk 13,37) poszerza krąg odbiorców
Jezusowych wezwań. Teraz stajemy się nimi
my wszyscy, którzy jesteśmy uczniami
Jezusa. On i przed nami nie kryje - Ŝe
nieuchronnie
nadejdzie
dzień,
kiedy
będziemy musieli świat porzucić. Wszelkie
przewidywania, co do ostatniego dnia są
dziełem wybujałej fantazji i sprzeczne z
wyraźną nauką Jezusa. Nie jest waŜne, by
znać dzień i godzinę końca. Sam Jezus,
chociaŜ był Synem, nie chciał tego objawić.
To nie nasza sprawa znać dni i czasy. Pan
zakrył je przed nami - abyśmy czuwali.
Dobrze powiedział - Ŝe przyjdzie, nie
oznaczając momentu. W ten sposób pragną
go wszystkie pokolenia i wszystkie wieki.
Czuwajcie! jest
to
bardziej
zaproszenie, apel niŜ nakaz, przejaw władzy.
Ale mimo tego, moŜemy pytać, dlaczego
liturgia przywitała nas słowami tak surowymi
na progu nowego roku? CzyŜby Bóg groził
nam, czyŜby nas nie kochał? Nie, to właśnie z
miłości tak postępuje. Bóg boi się nas utracić,
dlatego mówi w ten sposób.
Czuwajcie - to pierwsze słowo, które
Jezus kieruje do nas na początku adwentu.
Winniśmy je przyjąć jako swój program
duchowy na najbliŜsze cztery tygodnie. Bez
uwagi serca i wewnętrznego czuwania, Ŝycie
staje się płytkie i chaotyczne. Czuwanie to
nie popadanie w duchowy sen. Czuwanie to
wypatrywanie Boga. Czuwanie to uwaga
zawsze skierowana na Przychodzącego.
Sztuka ikon pięknie ukazuje oczy Maryi najwierniejszej SłuŜebnicy Pana, Jutrzenki
Adwentu – wypełnione tęsknym, czujnym,
pełnym bólu i radości wpatrywaniem się w
Tego, Który jest, Który był i Który
przychodzi.
Dany nam jest czas łaski. MoŜna to
jednak odwrócić; dana nam jest łaska czasu.
2
Póki bije serce, umysł chłonie prawdę jestem
w stanie spotkać Tego, który jest „naszym
twórcą”, gdy my „gliną” - dziełem Jego rąk
(por. Iz 64). MoŜe coś się w glinie mojej wiary
niebezpiecznie odkształciło, w obyczajach coś
pękło i nie ma pomysłu na zlepienie. Teraz
jest szczególny czas powrotu do Garncarza, do
jego pieca, do jego wprawnych rąk. Czas
przekształcenia, czas przetworzenia, czas
nawrócenia, czas na odnalezienie drogi do
domu.
Księgę Izajasza, nazywaną Ewangelią
Starego Testamentu - Kościół uczynił swoim
modlitewnikiem adwentowym, gdyŜ właśnie
w tej Księdze moŜna odnaleźć Ŝarliwą
modlitwę i najbardziej wstrząsające wołania
prorockie o przyjście Mesjasza. W urywku
zbiorowej lamentacji Izrael, usilnie domaga
się BoŜej interwencji. I my dzisiaj, mówimy:
Panie, nasz BoŜe, wiesz, jacy jesteśmy, ale
pamiętamy o Tobie i o Twojej wierności
względem człowieka, dlatego z prorokiem
Izajaszem wołamy: Obyś rozdarł niebiosa i
zstąpił! Pomyśl o tym, Ŝe mimo naszej
niewdzięczności, jesteśmy wszyscy „dziełem
rąk Twoich”, gliną, którą Ty, jako nasz
Twórca, moŜesz inaczej urobić. Spraw,
abyśmy Ŝyli jak w jasny dzień, bo przecieŜ
wiesz, Ŝe nasz czas jest krótki, bardzo krótki...
Prośmy takŜe w modlitwie Maryję,
Powiernicę
największego
Daru
o
macierzyńską opiekę. Józefowi, Oblubieńcowi
Panny
świętej,
powierzmy
nasze
poszukiwania.
„Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy
pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy,
czy o pianiu kogutów, czy rankiem”
(Mk 13, 35).
3