dziadek cum

Transkrypt

dziadek cum
Sygn. akt III Ca 1352/14
UZASADNIENIE
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 5 czerwca 2014r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi oddalił wniosek
A. D. o zasiedzenie nieruchomości obejmującej część działek o nr (...), położonych w Ł. przy ulicy (...) obręb W – 11.
Sąd I instancji ustalił, że w dniu 14 czerwca 1958r. dziadek wnioskodawcy S. D. zawarł umowę z W. Fabryką (...),
na mocy której oddano S. D. mieszkanie służbowe położone w Ł. przy ul. (...). Powyższy lokal mieścił się w budynku
wielorodzinnym. Każdy z jego mieszkańców zagospodarował fragment terenu otaczający budynek. S. D. wraz z żoną
J. D. zajęli teren obejmujący część działek geodezyjnych oznaczonych aktualnie numerami 315/5, 315/3, 315/1, 314/5
i 314/4. Zsadzili tam drzewa, uprawiali ogródek wznieśli garaż i ogrodzenie. S. D. był najemcą powyższego lokalu
do chwili śmierci w dniu15 listopada 1977 r., kiedy w stosunek najmu wstąpiła jego żona J. D.. J. D. zmarła w dniu
4 kwietnia 1991 roku. W tym czasie właścicielem przedmiotowych nieruchomości był Skarb Państwa. Na skutek
komunalizacji nieruchomości należących do Skarbu Państwa w 1993 roku właścicielem nieruchomości obejmujących
działki nr (...) stała się Gmina M. Ł..
Po śmierci J. D. w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) zamieszkał wnioskodawca. A. D. był najemcą wskazanego powyżej
lokalu do dnia 27 kwietnia 2001 roku, kiedy to w drodze umowy sprzedaży nabył go wraz z prawem użytkowania
wieczystego udziału wynoszącego (...) części działek gruntu nr (...).
Wnioskodawca od początku zamieszkiwania w tym lokalu posiadał teren, który
ogrodzili jego dziadkowie - kosił na nim trawę, przycinał drzewa i krzewy. Po nabyciu własności lokalu został
zobowiązany, podobnie jak jego sąsiedzi, do przesunięcia ogrodzenia i zmniejszenia zajmowanej działki. W tym
celu przestawił też garaż. Kolejnego zmniejszenia powierzchni zajmowanego obszaru dokonał w 2010 roku, również
na skutek żądania skierowanego do wnioskodawcy ze strony właściciela nieruchomości. W 2010r. wnioskodawca
wystąpił do Gminy M. Ł. z wnioskiem o dzierżawę, a następnie sprzedaż działki oznaczonej numerem (...).
Obecnie nieruchomość przy ul. (...), oznaczona w ewidencji gruntów i
budynków w obrębie geodezyjnym W-11 numerami działek (...) nie jest ogrodzona zgodnie z granicami ustalonymi
wskutek ostatecznej decyzji Urzędu Rejonowego Ł. z dnia 14 lipca 1995 roku - ogrodzenie przechodzi na nieruchomości
sąsiednie oznaczone numerami działek (...). W dniu 22 sierpnia 2005 roku zmarł B. D., jedyny syn S.
D. i J. D.. Pozostawił po sobie żonę oraz dwoje dzieci, w tym wnioskodawcę. Po zmarłych S. D., J. D. i B.
D. nie przeprowadzano postępowania o stwierdzenie nabycia spadku ani nie sporządzano aktów poświadczenia
dziedziczenia.
Sąd Rejonowy wydając swoje rozstrzygnięcie dokonał rozważań prawnych i uznał, że wniosek okazał się bezzasadny
i podlegał oddaleniu.
Sąd I instancji podnosił, że zasiedzenie jest sposobem nabycia prawa własności związanym z upływem czasu.
Niezależnie od stanu prawnego obowiązującego w danym czasie przesłankami zasiedzenia zawsze były: samoistne
posiadanie danej rzeczy i upływ odpowiedniego okresu czasu. W aktualnym stanie prawnym okres ten jest
zróżnicowany W zależności od dobrej lub złej wiary posiadacza danej rzeczy i wynosi odpowiednio 20 lub 30
lat. W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Rejonowy nie miał wątpliwości co do charakteru posiadania
wskazanej nieruchomości przez dziadków wnioskodawcy, S. i J. D.. Począwszy od 1958 roku, kiedy wprowadzili się
do lokalu położonego przy ul. (...), zaczęli posiadać samoistnie fragment nieruchomości gruntowej przylegającej do
budynku, w którym mieścił się ten lokal. Za tym, że nieruchomość tę traktowali tak, jak właściciele przemawia szereg
okoliczności – zasadzili krzewy i drzewa, uprawiali ogródek, zbudowali garaż. W szczególności o ,,właścicielskim”
charakterze posiadania świadczy fakt, że wyłączność posiadania tego obszaru zamanifestowali poprzez wzniesienie
trwałego ogrodzenia. Ustalenia faktyczne zdaniem Sądu I instancji dowodzą, że omawiane posiadanie objęte było
złą wiarą posiadaczy, albowiem nie mieli oni uzasadnionych podstaw, by sądzić, iż w rzeczywistości są właścicielami
tej nieruchomości, gdyż nie byli oni nawet właścicielami lokalu, do którego ona przylegała. Również samo wejście w
posiadanie przedmiotowej nieruchomości miało charakter wyłącznie faktyczny i nie zostało poprzedzone jakąkolwiek
czynnością mogącą rodzić skutki prawne w sferze własności. Wobec tego w niniejszej sprawie dla oceny spełnienia
przesłanek zasiedzenia właściwy będzie dłuższy termin przewidziany dla posiadania samoistnego w złej wierze.
Podobnie należy ocenić charakter posiadania tej nieruchomości przez wnioskodawcę. Odkąd zamieszkał on w lokalu
położonym przy ul. (...) wszedł w samoistne posiadanie nieruchomości usytuowanej przy budynku, w którym mieścił
się lokal - systematycznie kosił tam trawę, przycinał drzewa i krzewy, dokonywał nowych nasadzeń. Dla samoistności
posiadania bez znaczenia pozostaje fakt dwukrotnego przesunięcia przez niego ogrodzenia i tym samym zmniejszenia
zakresu posiadanej nieruchomości na skutek żądań jej właściciela, jak również pisemne wystąpienie do Gminy M. Ł.
z propozycją uzyskania dzierżawy lub nabycia własności nieruchomości. Wnioskodawca kierując stosowny wniosek
do właściciela nie objawił ani woli
rezygnacji z samodzielnego, niezależnego od innej osoby władania rzeczą dla siebie ani braku poczucia, że włada
nieruchomością dla siebie, lecz dążył jedynie do uregulowania stanu prawnego nieruchomości posiadanej w złej
wierze, tj. ze świadomością, że prawo własności przysługuje Gminie M. Ł.. Przechodząc do omówienia drugiej z
przesłanek zasiedzenia - upływu czasu, Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie istotnym aspektem pozostaje
fakt, że do 1993 roku właścicielem nieruchomości objętej wnioskiem pozostawał Skarb Państwa, a w okresie od 21
lipca 1961 roku do 1 października 1990 roku przepisy wyłączały możliwość zasiedzenia nieruchomości należących do
Skarbu Państwa. Datę początkową wyznacza art. 7 ustawy z dnia 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach
i osiedlach (Dz. U. z dnia 21 lipca 1961 r.), który w odniesieniu do nieruchomości położonych w miastach stanowił,
że nie można nabyć własności terenu państwowego w drodze zasiedzenia. Datą końcową okresu, w którym wyłączone
było nabywanie nieruchomości należących do Skarbu Państwa, jest dzień wejścia w życie ustawy z dnia 28 lipca 1990
r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. z
dnia 18 sierpnia 1990 r.), na mocy której przywrócono zasady ogólne nabywania tego rodzaju nieruchomości. W
art. 10 ust. 1 przywołanej ustawy zawarto regulację, zgodnie z którą, jeżeli przed dniem wejścia ustawy istniał stan,
który według przepisów dotychczasowych wyłączał zasiedzenie nieruchomości, a według przepisów obowiązujących
po wejściu w życie tej ustawy prowadzi do zasiedzenia, zasiedzenie biegnie od dnia wejścia jej w życie; jednakże termin
ten ulega skróceniu o czas, w którym powyższy stan istniał przed wejściem w życie
ustawy, lecz nie więcej niż o połowę.. Na gruncie niniejszej sprawy 30-letni termin zasiedzenia w złej wierze rozpoczął
zatem bieg w dniu 1 października 1990 roku, natomiast przy uwzględnieniu wcześniejszego posiadania w okresie
między 21 lipca 1961 a 1października 1990 roku, kiedy zasiedzenie było wyłączone, podlegał skróceniu o połowę. W
związku z tym zasiedzenie w niniejszej sprawie mogło nastąpić z dniem 1 października 2005 roku. W tym miejscu
należy jednakże zauważyć, że zgodnie z art. 172 § 1 k.c. przesłankę dotyczącą okresu posiadania uważa się za spełnioną
jedynie wówczas, gdy posiadanie było nieprzerwane. W przypadku zmiany osoby posiadacza ciągłość posiadania
zostaje zachowana jedynie wówczas, gdy nastąpiło przeniesienie posiadania w drodze następstwa szczególnego
lub ogólnego (dziedziczenia). Wówczas, zgodnie z wyrażoną w treści art. 176 k.c. zasadą akcesji, pomimo zmiany
posiadacza bieg zasiedzenia nie ulega przerwaniu, a obecny posiadacz może doliczyć do czasu swojego posiadania
okres posiadania swoich poprzedników. W niniejszej sprawie wnioskodawca jako tytuł prawny, z którym związane
było przeniesienie na niego okresu posiadania nieruchomości przez jego dziadków, wskazywał wstąpienie w stosunek
najmu lokalu po swoich dziadkach. Podkreślić jednak należy, że najem obejmował jedynie ściśle oznaczony lokal,
którego posiadanie objęte w wyniku nawiązania tego stosunku miało charakter zależny, co wynika z samej natury
najmu. Jedyny związek tego stosunku zobowiązaniowego z nieruchomością objętą wnioskiem wynikał z faktu, że
była ona zagospodarowana przez najemców tego lokalu z racji jej pobliskiego usytuowania. Samo objęcie posiadania
zależnego lokalu przez wnioskodawcę w wyniku wstąpienia przez niego w stosunek najmu po dziadkach pozostaje
bez wpływu na ocenę, czy doszło do przeniesienia posiadania samoistnego nieruchomości w rozumieniu art. 176 § 1
k.c. Przepis ten nie znajduje bowiem zastosowania w razie samowolnego objęcia w posiadanie. Pojęcie „przeniesienie
posiadania”, przy którym możliwe jest doliczenie posiadania poprzednika, ma ściśle określoną treść i oznacza przejście
posiadania na inną osobę w sposób unormowany w art. 348-351 k.c. lub w drodze dziedziczenia. Tymczasem
wnioskodawca, wbrew ciążącemu na nim zgodnie z art. 6 k.c. obowiązkowi udowodnienia faktów, z których chce
wywodzić skutki prawne, nie wykazał, by z chwilą wstąpienia przez niego w stosunek najmu lokalu nastąpiło formalne
przeniesienie posiadania samoistnego nieruchomości objętych wnioskiem w jeden z kodeksowo uregulowanych
sposobów. Sąd rozważył również możliwość doliczenia okresu posiadania nieruchomości przez poprzedników mającą
swe źródło w sukcesji uniwersalnej. Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że spadkobierca
samoistnego posiadacza może z chwilą otwarcia spadku doliczyć do czasu swego posiadania okres, w którym rzecz
znajdowała się w samoistnym posiadaniu jego spadkodawcy (art. 176 k.c. i art. 57 § 1 pr. rzecz.). Zasada ta ma
zastosowanie do dziedziczenia ustawowego i testamentowego na korzyść wszystkich spadkobierców, a zatem nie
może być stosowana na korzyść wyłącznie jednego lub kilku z nich - w takim bowiem wypadku bieg terminu
zasiedzenia rozpoczyna się dopiero z chwilą otwarcia spadku. W razie powoływania się na przeniesienie posiadania
wskutek dziedziczenia ogółu praw spadkodawcy będącego poprzednim posiadaczem nieruchomości istotne jest
zatem udowodnienie faktu bycia spadkobiercą oraz zakresu, w jakim zostało się powołanym do dziedziczenia.
Wyłącznym dowodem tego rodzaju okoliczności jest prawomocne postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku
lub notarialny akt poświadczenia dziedziczenia. Tymczasem wnioskodawca konsekwentnie podnosił, że nie toczyło
się postępowanie spadkowe ani po jego dziadkach, ani po jego ojcu. Okoliczność ta ma w niniejszej sprawie tym
bardziej doniosły charakter, że poza wnioskodawcą w kręgu spadkobierców ustawowych po jego ojcu pozostają jego
żona i drugie dziecko. Jeżeli zatem posiadanie samoistne nieruchomości objętej wnioskiem zostałoby uzyskane przez
wnioskodawcę w drodze dziedziczenia ustawowego, doliczenie okresu posiadania przez jego poprzedników w byłoby
możliwe jedynie w zakresie przysługującego mu udziału w spadku, natomiast bieg zasiedzenia w zakresie udziałów
pozostałych spadkobierców rozpocząłby się dla niego dopiero od dnia objęcia ich w posiadanie samoistne i zakończyłby
się z upływem lat trzydziestu. Podsumowując należy wskazać, że wnioskodawca nie wykazał, by nastąpiło przeniesienie
posiadania nieruchomości, o zasiedzenie których wnosił, które uprawniałoby go do doliczenia jej posiadania przez
jego dziadków a samemu wnioskodawcy nie upłynął jeszcze 30 letni termin skutkujący nabyciem własności prze
zasiedzenie w złej wierze.
Apelację od powyższego postanowienia złożył wnioskodawca, który zaskarżył je w całości.
Skarżonemu ostanowieniu zarzucił naruszenie:
- prawa procesowego poprzez błędną ocenę zebranego materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, iż
wnioskodawca nie wykazał by z chwilą wstąpienia przez niego w stosunek najmu lokalu nastąpiło formalne
przeniesienie posiadania samoistnego nieruchomości objętych wnioskiem w jeden kodeksowo uregulowanych
sposobów, w związku z ustaleniami Sądu, że wnioskodawca od początku zamieszkiwania w tym lokalu posiadał teren,
który ogrodzili jego dziadkowie, kosił na nim trawę , przycinał drzewa i krzewy;
- prawa materialnego poprzez błędną wykładnie art. 348 k.c. z zw. z art. 172 k.c. poprzez przyjęcie, że do przeniesienia
posiadania w niniejszej sprawie konieczne było przejście posiadania przedmiotowej nieruchomości na wnioskodawcę
w trybie dziedziczenia.
Wskazując na powyższe zarzuty wnosił o stwierdzenie zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości o powierzchni
103m2 obejmującej część działek o numerach: 315/3, 315/1,314/4 i 314/5 zgodnie z danymi mapy prawnej obejmującej
wykaz zmian gruntowych, sporządzonej w dniu 28.04.2014r. przez geodetów K. D. i H. Z.. Ponadto wnioskodawca
wnosił o zasądzenie od uczestników postępowania na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania w tym kosztów
zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu apelacji wnioskodawca podnosił, że z posiadaniem przez dziadków wnioskodawcy przedmiotowego
lokalu począwszy od 1958r. związane było posiadanie terenu przyległego budynku, tak jak ogrodu przydomowego.
Teren ten obejmował część działek objętych przedmiotowym wnioskiem oraz działki na których znajdował się
budynek mieszkalny w którym znajduje się lokal nr (...), lokal wnioskodawcy. Teren posiadany nieprzerwanie przez
wnioskodawcę, od 1958 roku został przez jego poprzedników ogrodzony, posadowiony na nim garaż, posadzono
drzewa i krzewy. Wnioskodawca i jego dziadkowie traktowali część terenu przylegającego do ich mieszkania jako część
składową lokalu. W ich rozumieniu oba te elementy stanowiły nierozerwalną całość.
Uczestnik Miasto Ł. wnosiło o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja wnioskodawcy jest niezasadna i podlega oddaleniu. Sąd Okręgowy przyjmuje ustalenia faktyczne poczynione
przez Sąd Rejonowy, czyniąc je podstawą swego rozstrzygnięcia.
W niniejszej sprawie istotne do ustalenia były dwa elementy a mianowicie czy dziadkowie wnioskodawcy byli
samoistnymi posiadaczami nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie, jaki charakter miało przedmiotowe
posiadanie oraz czy doszło do przekazania posiadania tegoż gruntu wnioskodawcy w trybie art. 176 k.c.
Należy zważyć, że do zasiedzenia własności nieruchomości prowadzi tylko posiadanie samoistne. Posiadaczem
samoistnym rzeczy jest zaś ten, kto włada nią jak właściciel (art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 336 k.c.).
W posiadaniu samoistnym oprócz elementu faktycznego władania rzeczą (corpus), które treścią odpowiada prawu
własności, występuje również element woli - zamiar posiadania rzeczy dla siebie (cum animo rem sibi habendi).
Okoliczności te winien udowodnić w toku niniejszego postępowania wnioskodawca. W przekonaniu sądu nie sprostał
on temu obowiązkowi zgodnie z ogólną regułą określoną w art. 6 k.c. Wbrew panującemu przekonaniu, postępowanie
w sprawie o zasiedzenie ma charakter kontradyktoryjny. Jest rzeczą wnioskodawcy wykazać spełnienie przesłanek
prowadzących do zasiedzenia nieruchomości. Za prawidłowością tego stanowiska przemawia brzmienie ustawy. W
treści art. 610 § 2 k.p.c. in fine ustawodawca wskazał, że „sąd stwierdzi zasiedzenie, jeżeli zostało ono udowodnione”
– jak należy rozumieć przez wnioskodawcę lub jednego z uczestników postępowania. Dostrzegł to i wyraźnie
wyartykułował również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 października 2010 roku, sygn. akt i CSK 582/09 (opubl.
L.) wskazując, że mimo iż w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia sąd nie jest związany żądaniem wniosku co
do osoby, na której rzecz nastąpiło zasiedzenie, ani co do wskazanego terminu nabycia prawa, nie ma jednak z
urzędu obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego w celu ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia
wnioskodawcy, zwłaszcza, kiedy korzysta on z fachowej pomocy prawnej. Podobnie Sąd Najwyższy wypowiedział się w
tej kwestii w uzasadnieniu postanowienia z dnia 26 marca 2010 roku, sygn. akt III CSK 174/09 stwierdzając, że nie jest
obowiązkiem Sądu poszukiwanie dalszych okoliczności faktycznych, istotnych dla oceny władania nieruchomością
ponad wskazane przez wnioskodawcę i uczestników postępowania.
Zakres sprawowanego nad nieruchomością władztwa, jakie udowodnił w toku niniejszego postępowania
wnioskodawca, ze względu na przeznaczenie działek i sposób jej faktycznego wykorzystywania, mógłby przemawiać
za uznaniem, że wnioskodawca, a wcześniej jego dziadkowie byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości, gdyby
nie wątpliwości co do podstawy prawnej owego władztwa. W sytuacji gdy rodzaj sprawowanego władztwa nad rzeczą
może odpowiadać różnym stosunkom prawnym, zarówno obligacyjnym, jak i rzeczowym, szczególnego znaczenia
nabiera ustalenie i ocena prawna źródła tego posiadania, tj. jego podstawy. Dziadkowie wnioskodawcy jak wynika
z prawidłowo poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń weszli w posiadanie działki przydomowej, w której skład
wchodziły części działek objętych wnioskiem o zasiedzenie, w związku z zwarciem przez S. D. w dniu 14 czerwca
1958r. umowy najmu mieszkania służbowego nr(...) w nieruchomości w Ł. przy ulicy (...) nr domu 14. Zatem
dziadkowie wnioskodawcy wywodzili swoje uprawnienie do władania przedmiotową działką przydomową z umowy
najmu lokalu mieszkalnego, bowiem wraz z zawarciem umowy najmu otrzymali w czasowe – na czas trwania umowy
najmu w użytkowanie teren ogródka, co wskazuje na zależny charakter posiadania tegoż gruntu przez dziadków
wnioskodawcy i jego samego. Wprawdzie art. 339 k.c. przewiduje domniemanie samoistności posiadania, niemniej
w ocenie Sądu nie może ono mieć zastosowania, gdy właścicielski charakter posiadania jawi się jako wątpliwy
już w świetle całokształtu twierdzeń osoby, która chciałaby z domniemania tego skorzystać. Zależnego charakteru
posiadania spornej nieruchomości nie wyklucza fakt, że dziadek wnioskodawcy ogrodził działkę i postawił na niej
komórkę spełniającą jednocześnie rolę garażu. Były to działania które manifestowały korzystanie z nieruchomości,
ale wykonywane były przez posiadacza zależnego, najemcę lokalu, który z całą pewnością miał świadomość, że
posiadanie przez niego działki przydomowej jest czasowe, związane z trwaniem umowy najmu lokalu. Jak wynika
z ustaleń Sądu Rejonowego każdy z najemców zagospodarowywał części działki zgodnie z dokonanymi pomiędzy
lokatorami podziałami, grodził je zaznaczając zajęty przez siebie teren. Natomiast wnioskodawca nie udowodnił, że
jego dziadkowie otrzymali z urzędu miasta pozwolenie na budowę komórki lub też ujawnili się w ewidencji gruntów
jako samoistni posiadacze przedmiotowej nieruchomości manifestując w ten sposób właścicielowi, że chcą podsiać
przedmiotową działkę jak właściciele. Wnioskodawca nie przedstawił żadnych dowodów na okoliczność uiszczania
podatków od przedmiotowej nieruchomości. Nie trudno sobie wyobrazić, że umowa najmu mogła zostać rozwiązana
przez każdą ze stron i wtedy najemca zobowiązany byłby do opuszczenia zarówno lokalu jak i działki z której korzystał.
Należy mieć na uwadze, że posiadanie zależne na ogół powstaje w wyniku wydania rzeczy na podstawie umowy o
czasowe korzystanie z niej. Na podstawie umowy najmu wydano dziadkowi wnioskodawcy oprócz lokalu również i
grunt w postaci ogródka do użytkowania, przy czym nie sporządzono odrębnej umowy dotyczącej oddania gruntu
w użytkowanie. Tak więc z całą pewnością dziadkowie wnioskodawcy mieli świadomość co do charakteru swojego
posiadania. O tym, że i wnioskodawca miał świadomość co do zależnego charakteru swojego posiadania świadczy
również okoliczność, że wnioskodawca odsunął się ze swoim ogrodzeniem na każdoczesne żądanie właściciela, odbyło
się to dwukrotnie raz w 2001 r. a drugi w 2010 r. Ponadto jak wynika z zebranego materiału dowodowego sam
wystąpił w 2010 r. do właściciela o zawarcie z nim umowy dzierżawy przedmiotowego gruntu. Są to działania, które
na pewno nie charakteryzują samoistnego posiadacza gruntu, który uważa się za właściciela i chce posiadać rzecz tak
jak by nim był. Ponadto znamienne jest zawarcie przez wnioskodawcę w dniu 27 kwietnia 2001 r. umowy sprzedaży
odrębnej własności lokalu, (co do którego w najem wstąpił po babce), na mocy której to umowy został mu oddany
w użytkowanie wieczyste na okres 99 lat udział w działkach, które uprzednio wchodziły w skład wykorzystywanego
przez dziadków wnioskodawcy ogródka przydomowego i były w takim samym posiadaniu dziadków wnioskodawcy
jak i działki objęte wnioskiem o zasiedzenie. Oznacza to, że co do działek objętych umową o oddanie w użytkowanie
wieczyste wnioskodawca nie czuł się właścicielem tych działek, a więc przeciwnie niż do działek objętych wnioskiem
o zasiedzenie pomimo, ze stanowiły one całość wykorzystywaną jako ogródek.
Reasumując Sąd I instancji pomimo prawidłowo ustalonego stanu faktycznego dokonał odmiennej oceny prawnej
charakteru posiadania działek objętych wnioskiem o zasiedzenie. Jednakże rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego
odpowiada prawu. Sąd Okręgowy w przedmiotowej sprawie w pełni podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony
w postanowieniu z dnia 6 października 2004 roku, sygn. akt II CK 33/04, że w sprawie o zasiedzenie wszelkie
wątpliwości winny być tłumaczone na korzyść ochrony prawa własności, które jest konstytucyjnie gwarantowane, w
przeciwieństwie do stanu faktycznego jakim jest posiadanie i jakie podlega ochronie wyłącznie na gruncie ustawy
zwykłej, czyli kodeksu cywilnego. W ocenie Sądu Rejonowego reguła ta winna mieć zastosowanie nie tylko do
rozstrzygania wątpliwości odnośnie do wykładni przepisów prawa, ale także w odniesieniu do elementów stanu
faktycznego sprawy. Znajdzie ona w ten sposób przełożenie na rozkład ciężaru dowodu i doprowadzi do wniosku,
że w sprawach o zasiedzenie obowiązek dowodzenia spoczywający na wnioskodawcy jest daleko bardziej znaczący i
istotny niż obowiązek przeprowadzenia postępowania dowodowego spoczywający na właścicielu rzeczy. Inaczej rzecz
ujmując, w sprawie o zasiedzenie to przede wszystkim posiadacz ma udowodnić spełnienie przesłanek określonych
w art. 172 k.c., a nie właściciel ten zarzut odpierać. Właściciel jest bowiem chroniony przez zasadę nienaruszalności
prawa własności, od której zasiedzenie stanowi jedynie wyjątek. Mając na względzie wagę sprawy o zasiedzenie, w
wyniku której dochodzi do pozbawienia prawowitego właściciela przysługującego mu prawa do rzeczy, nie można
w tym zakresie poprzestać wyłącznie na twierdzeniach wnioskodawcy, i to nawet wówczas, kiedy brak jest innych
zainteresowanych, a oświadczenia wnioskodawcy nie budzą wątpliwości co do zgodności z zasadami doświadczenia
życiowego i regułami logicznego myślenia (por. treść cytowanego art. 610 k.p.c.). Tym bardziej zatem nie jest to
możliwe, kiedy w procesie uczestniczą właściciele, którzy sprzeciwiają się nabyciu rzeczy w drodze zasiedzenia, a
twierdzenia wnioskodawcy nie jawią się jako spójne.
Przechodząc do omawiania pozostałej kwestii spornej, czy doszło do przeniesienia na wnioskodawcę posiadania
w trybie art. 176 k.c. skutkującego doliczeniem przez wnioskodawcę czasu posiadania przez poprzedników
przedmiotowej nieruchomości, oczywiście przy założeniu, że dziadkowie wnioskodawcy byli samoistnymi
posiadaczami tejże nieruchomości, należy stwierdzić, że rozważania Sadu I instancji w tej kwestii są prawidłowe.
Poza sporem pozostaje kwestia, że dziadkowie jeszcze za życia nie przekazali wnioskodawcy posiadania ogródka
przydomowego w skład którego wchodziła nieruchomość objęta wnioskiem. Trzeba podnieść, że najpierw zmarł
dziadek wnioskodawcy a za kilka lat babka. Wnioskodawca w toku postepowania nigdy nie podnosił tej okoliczności,
że za życia dziadków wydali oni mu posiadanie przedmiotowej nieruchomości. Wnioskodawca w toku sprawy
podnosił, że do przekazania posiadania doszło w wyniku wstąpienia przez niego w stosunek najmu po śmierci
babki, od tego momentu zamieszkał na stałe na nieruchomości zajął się działką przydomową. Również w apelacji
podnosił te same okoliczności. Należy zważyć, że czym innym jest objęcie w posiadanie nieruchomości na skutek
wydania, a czym innym jest wstąpienie w stosunek najmu lokalu mieszkalnego, który dotyczy tylko mieszkania i jest
posiadaniem zależnym. Tak więc nie nastąpiło przemienienie posiadania przez dziadków na wnioskodawcę poprzez
wydanie posiadania nieruchomości, o którym mowa w art. 348 k.c. Artykuł 176 § 2 k.c. rozszerza stosowanie zasady
doliczania czasu posiadania poprzednika na przejście (dziedziczenie) posiadania w drodze sukcesji uniwersalnej
mortis causa. Spadkobierca posiadacza może doliczyć do okresu zasiedzenia czas, w jakim rzecz znajdowała się w
samoistnym posiadaniu jego spadkodawcy. Reguła ta ma zastosowanie zarówno do dziedziczenia ustawowego, jak
i testamentowego. Wnioskodawca nie przedstawił żadnego dowodu na okoliczność, że jest spadkobiercą po swoich
dziadkach. Tym samym nie mógł on doliczyć do swojego posiadania okresu posiadania tejże nieruchomości przez
dziadków. Jednakże należy pamiętać, że artykuł 176 k.c. nie ma zastosowania w przypadku samowolnego objęcia
posiadania i braku samoistności posiadania. Tak więc powyższe rozważania dotyczyły tylko założenia, że dziadkowie
wnioskodawcy byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie.
Reasumując powyższe rozważania przyjąć należy, że w świetle ustawowych przesłanek, określonych w art. 172 k.c.,
wnioskodawca nie spełnił warunków do nabycia własności nieruchomości objętej wnioskiem przez zasiedzenie. Nie
udowodnił bowiem, że jego dziadkowie i on byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości. Ponadto nawet przy
przyjęciu, że dziadkowie wnioskodawcy byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości objętej wnioskiem to należy
uznać, że wnioskodawca nie mógł sobie doliczyć do swojego okresu posiadania czasu posiadania swoich dziadków,
z uwagi na niespełnienie przesłanek z art. 176 k.c. Z tego powodu zbędne jest czynienie rozważań odnośnie do
wymaganego ustawą czasu posiadania.
Mając na względzie powyższe okoliczności stwierdzić należy, że postawione w apelacji zarzuty nie znajdują
uzasadnionych podstaw, zaś rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego jest w całości prawidłowe i znajduje oparcie w
obowiązujących przepisach prawa.
W tej sytuacji apelacja wnioskodawcy podlegała oddaleniu jako niezasadna na podstawie art.385 k.p.c. w zw. z art.
13§2 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 520§1 k.p.c. nie znajdując podstaw do
odstąpienia od wyrażonej w tym przepisie zasady.