Wiewióreczka i Lisek str.1 Na trawce, pod drzewem, z
Transkrypt
Wiewióreczka i Lisek str.1 Na trawce, pod drzewem, z
Wiewióreczka i Lisek Na trawce, pod drzewem, z którego szyszka spadła, wyjadając z niej ziarenka ruda wiewióreczka siadła. Obok rudej wiewióreczki także rudy, lisek stoi, pewny siebie, trochę butny i niczego się nie boi. Podszedł lis do wiewióreczki niegrzecznie się pyta, wiesz, że jestem najładniejszy i że większa moja kita? Odparła mu wiewióreczka dumnie, urażona nieco, to ja jestem najpiękniejsza, takiej szukaj ty ze świecą. Ale tyś zarozumiała śmiechem lisek się zanosi, żeby wyższość swą pokazać kitę do góry unosi. Znowu mu odpowiedziała wiewióreczka ruda, ty jesteś zarozumiały a twa wielkość to jest złuda. Tak przez wiele godzin kłócą się ze sobą, kto jest z nich piękniejszy i pogodzić się nie mogą. Wtem za krzaków bliskich wilk groźny wychodzi, skrada się po cichutku, znienacka podchodzi. str.1 Wiewiórka, że sprytniejsza na drzewo się wspina, wilk skrada się do lisa, już nietęga lisa mina. Groźnie wilk patrzy na lisa, jęzorem obraca i sapie, wyciąga ostre pazury i za kitę lisa łapie. Patrzy wiewiórka z góry, oj, niedobrze się dzieje, wcale nie cieszy się z tego i z lisa się nie śmieje. Zrywa szyszki sosnowe w wilka śmiało celuje, patrzy lisek z nadzieją, troszeczkę się już raduje. Nie patrzy wilk już na lisa, broni się przed szyszkami, aż w końcu ucieka sromotnie i znika między drzewami. Wiewiórka dumna z siebie zsuwa się po sośnie, lisek przytula się do niej, uśmiecha się radośnie. Wiewióreczko kochana tyś jest najpiękniejsza, tobie życie zawdzięczam, jesteś też najmądrzejsza. Bawmy się teraz razem, w lesie miło i pogodnie, nieważne kto najładniejszy, ważne byśmy żyli zgodnie. Euzebiusz Zieliński Siedlce, 29.10.2012 str.2