Nadmierne regulacje?

Transkrypt

Nadmierne regulacje?
6
RYNEK FINANSOWANIA NIERUCHOMOŚCI | Perspektywy rozwoju
się do bardziej przemyślanego rozwoju
rynku finansowania nieruchomości,
będzie zmiana podejścia do nieruchomości jako dobra przekazywanego
z pokolenia na pokolenie. Dzięki temu
możliwy będzie bardziej dynamiczny
rozwój rynku nieruchomości na wyna-
jem oraz urealnienie oczekiwań kredytobiorców.
Reasumując, warto podkreślić, iż rozwój rynku finasowania nieruchomości
w Polsce jest problemem wielowymiarowym, a często skutki wprowadzanych
regulacji, programów rządowych czy
Nadmierne
regulacje?
Nie ulega wątpliwości, że regulacje dotyczące sektora bankowego stają się nadmierne
i mają hamujący wpływ nie tylko na rozwój
jego samego, ale także całej gospodarki.
Mniej to obserwujemy w Polsce, ale w Europie
zaczyna to być poważny problem. Dla przykładu,
gdyby udało się opracować bilans dotyczący liczby
legislacji wprowadzonych po wybuchu ostatniego
prof. dr hab.
Stanisław
Kasiewicz
Szkoła Główna Handlowa,
Kierownik Katedry Analizy
Działalności Przedsiębiorstwa,
Zakład Zarządzania Ryzykiem,
Instytut Finansów Korporacji i Inwestycji
FN grudzień 2014 | nr 41
kryzysu finansowego w zestawieniu
z tymi, które zostały wycofane jako
przestarzałe lub nieobowiązujące, to
sumaryczny bilans potwierdzałby tę
opinię. Nic więc dziwnego, że jakoś
nie słychać, aby przestarzałe i nieadekwatne regulacje były wycofywane
z naszego porządku prawnego.
Na tle innych sektorów gospodarczych
aktywność regulatorów sfery bankowej
jest wyróżniająca. Jednak czy banki są
wystarczająco aktywnym partnerem
w procesie stanowienia nowego prawa
na szczeblu unijnym i krajowym? Czy
odpowiednio angażują się w proces
oceny skutków projektowanych i implementowanych regulacji? Odpowiedź na
te pytania jest ważna z kilku istotnych
powodów.
Po pierwsze, wpływ legislacji unijnych na skalę i zakres ustawodawstwa
krajowego niebotycznie wzrósł po
zalewie regulacyjnym wywołanym
przez kryzys finansowy i dalej wzrasta. Wynikają z tego faktu pozytywne
skutki (poprawa bezpieczeństwa,
rozpowszechnienie nowoczesnych
standardów nadzorczych itd.), ale część
tych dyrektyw, rozporządzeń, rekomendacji czy zaleceń jest nietrafiona,
nowych produktów będą odczuwalne
dopiero za kilka czy nawet kilkanaście
lat. Stąd też powinniśmy korzystać
z doświadczeń, które nabyliśmy, ale
także uczyć się na błędach innych
i wyciągać z nich wnioski na przyszłość.
..
zbyt rygorystyczna i przede wszystkim,
niedostosowana do aktualnego stanu
i priorytetów polskiego sektora bankowego. Nie można też nie dostrzec
faktu, że niektóre krajowe przepisy
wdrażające regulacje unijne są niemal
dosłownie przepisane, bez pożądanej
refleksji. Taka sytuacja stwarza zagrożenie dla ich skuteczności oraz generuje
wizerunek usprawiedliwiającej swoje
istnienie brukselskiej biurokracji, dodatkowo obciążającej nieuzasadnionymi,
a poważnymi kosztami.
Po drugie, nie ma istotnych przesłanek, aby z pełnym przekonaniem
twierdzić, że wyścig regulacyjny się już
skończył, uznając, że walka z kryzysem
staje się coraz mniej medialnie ważna.
Fakty pokazują, że wzrosła wielokrotnie
w stosunku do 2010 r. liczba instytucji
odpowiedzialnych za regulacje dotyczące sektora finansowego, w tym
bankowego. Ponadto, ich powołanie
przełoży się z pewnością na dodatkową
„produkcję” nowych przepisów.
Po trzecie, rośnie coraz bardziej
przestrzeń rynku finansowego słabo
uregulowanego, albo w ogóle nieuregulowanego, np. instytucje parabankowe,
system płatniczy, nawet emisja nowego
pieniądza, co potencjalnie może kreować, oprócz pozytywnych, także
zagrożenia o charakterze systemowym.
Po czwarte, nie zawsze potrafimy
– na poziomie makroekonomicznym,
ale częściowo też w ramach działania
samego sektora bankowego – wypracować jednolitej strategii, ani stanowiska
wobec inicjatyw regulacyjnych, ani
Perspektywy rozwoju
dokonać oceny ich skutków, jak np.
w sprawie Unii Bankowej. Na szczeblu
państwowym raczej dominuje polityka
wobec Unii Europejskiej „wyrwać jak
najwięcej kasy” lub „jak najdłużej jechać
na gapę”. Natomiast na poziomie sektorowym interesy grup bankowych są
zdecydowanie rozbieżne (np. banków
komercyjnych i spółdzielczych, banków
o kapitale krajowym i zagranicznym,
banków małych i dużych, banków
detalicznych i specjalistycznych). Nie
ulega wątpliwości, że kluczową, integrującą rolę w tej materii odgrywa
Związek Banków Polskich, oceniany
jako chyba najbardziej skuteczna izba
samorządu gospodarczego w Polsce.
Jednakże nawałnica problemów i skutki
długofalowe nowych regulacji znacząco wykraczają poza możliwości ZBP.
Istnieje potrzeba aktywizacji całego
środowiska.
Po piąte, zdobyliśmy (choć skromne)
jednak pewne doświadczenie w prezentowaniu naszych interesów gospodarczych w Unii Europejskiej, a i możliwości przedstawienia polskich racji
poprawiły się.
Z tych powodów niezbędne staje się
podjęcie dyskusji na temat:
| RYNEK FINANSOWANIA NIERUCHOMOŚCI
A. Co jest interesem dla całego polskiego sektora bankowego i jak
sprawić, żeby ten interes był respektowany przez wszystkie banki?
B. Jak usprawnić system działania
w procesie legislacyjnym, aby można
było z wyprzedzeniem przedyskutować i ocenić założenia oraz
skutki planowanych regulacji sektora
bankowego?
C. Jak nie tylko biadolić nad nowymi
obciążeniami regulacyjnymi, ale
wykorzystać je do poprawy pozycji
konkurencyjnej polskiego sektora
bankowego?
Ad. A
Wydaje się, że wspólny interes sektora
bankowego może uwzględniać stanowisko w następujących kwestiach:
c
zytelnego podziału zadań i odpo-
wiedzialności między krajowymi
a europejskimi nadzorcami
w
spólnej polityki wobec instytucji
niefinansowych w zakresie świadczenia przez te podmioty konkurencyjnych usług parabankowych
p
rzyjęcia jasnych kryteriów stoso-
wania zasady proporcjonalności,
7
zarówno na szczeblu unijnym, jak i krajowym oraz
domaganie się respektowania tej reguły przez
regulatorów.
Ad. B
Utarła się, nierzadko spotykana, niedobra praktyka reagowania na inicjatywy regulacyjne dopiero
w końcowej fazie przygotowywanych projektów
regulacji unijnych. Uwaga ta, choć zdecydowanie
słabsza, ale dotyczy też krajowego podwórka.
Zmiana sformułowanych celów regulatora, odstąpienie od zaproponowanych już zapisów, to
trudniejsza sprawa niż wpływanie na proces ich
powstawania. Stąd pożądany byłby zdecydowany
i uargumentowany wczesny głos banków, poparty
silnymi argumentami merytorycznymi, popartymi
analizami skutków (kosztów, korzyści, ryzyka) czy
respektowania zasady proporcjonalności.
Ad. C
Czy nie należałoby zacząć myśleć o proaktywnym
podejściu do regulacji? Chodziłoby o formułowanie
własnych inicjatyw legislacyjnych, a nie tylko reagowanie na to, co wymyślą brukselscy biurokraci lub
inne gremia lobbystyczne. W tym celu potrzebna
by była silniejsza reprezentacja polskiego sektora
bankowego przy unijnych instytucjach, a nie tylko
przynależność do ogólnoeuropejskich stowarzyszeń.
Najnowsze międzynarodowe badanie EUROLOB II
pokazuje, że silnie robią to Niemcy, Francuzi, Brytyjczycy, a Polacy bardzo słabo.
..
Mamy się czym
pochwalić
Jubileusze zazwyczaj skłaniają do podsumowania osiągniętych sukcesów. Jeśli
spojrzymy na minione 10-lecie z perspektywy rynku nieruchomości w naszym
kraju, to jest się czym pochwalić.
Mamy kilkaset tysięcy więcej nowych mieszkań
i domów niż przed 10 laty. W głównych miastach zaroiło się od nowoczesnych powierzchni
biurowych. Możemy robić zakupy w wielkopowierzchniowych galeriach handlowych,
pełnych światowych marek, a podróżując
po Polsce, korzystać z nowoczesnych hoteli
i ośrodków spa. To wszystko byłoby niemożliwe do zrealizowania bez bankowego kredytu
i kapitału – głównie zachodnioeuropejskich
i amerykańskich funduszy nieruchomościo-
dr Piotr
Cyburt
Prezes Zarządu
mBanku Hipotecznego SA
