Pawel Be podpisywał PAPUSTĘ Z PROCHEM

Transkrypt

Pawel Be podpisywał PAPUSTĘ Z PROCHEM
CZCIGODNY CZYTELNIKU,
Masz przed sobą niezwykłe zwierciadło, które, tak, jak zwierciadło Policji z Krainy
Czarów, posiada drugą stronę. Przejdź tam proszę. Po prostu stań przed jakimkolwiek
zwierciadłem w swoim domu i wykonaj zdecydowany skok do przodu!!! Niech stopy Twoich
Oczu wybiorą się wraz z Autorem, w cudowny spacer, po krainie codziennego nonsensu.
Mam złą wiadomość. Autor niestety nie opuści Ciebie, ani na chwilę w tej podróży,
będzie zanudzał Ciebie swoim towarzystwem, a do tego gadzina wredna, wesprze Ciebie
korespondencyjnie, o ile uznasz za wskazane skontaktować się z nim, pod takim oto
adresem internetowym:
[email protected]
PAPUSTA Z PROCHEM - skąd taki tytuł? To banalne – pierwszy wyraz nawiązuje
oczywiście do papusty, która znalazła się w tytule poprzedniej książki. Papusta, to kapusta
napisana przez „P”. A po co pisać Kapusta przez „P”? … a jaki może być powód, aby pisać
„Groch” przez „P”? Prawdopodobnie taki sam?!
Odpowiedź brzmi – NIE WIEM! … ale w nauce podobno najważniejsze jest
stawianie pytań. No to, pytanie zostało postawione i tyle! Użycie w tytule tej książki nazw
warzyw, jest hołdem, złożonym poglądom niektórych osób, z pierwszych stron gazet, które
to osoby natrętnie przypominają, że wszyscy mamy wspólnego z warzywami przodka. Taki
właśnie warzywny tytuł, to również wkład Autora w szerzenie postaw wegetariańskich.
Warzywa, jako potrawy, są pożyteczne (w przeciwieństwie do polityków) i Autor szczerze
popularyzuje ich konsumpcję. Autor jest ponadto przekonany, że skoro zrobił tak wiele
w dziedzinie propagowania postaw wegetariańskich, że teraz może, z poczuciem dobrze
spełnionego obowiązku, obżerać się ulubionymi kiełbaskami, schabikiem i golonkami. …
i z lubością popijać to jakże ulubionymi płynami.
A po jaką cholerę w ogóle powstała ta książka?
Tu odpowiedź jest zdecydowanie trudniejsza!!! Tak naprawdę, to wszystkie książki
są coraz mniej potrzebne, a szczególnie, kiedy nie mają sensu. Poprzednia, też była bez
sensu! Większość jest bez sensu!
Po napisaniu Prochu z Papustą, Autor popadł w przygnębienie. Zdał sobie sprawę,
że nie jest w stanie napisać już niczego równie błyskotliwego, dowcipnego i inteligentnego.
Poczuł wszechogarniającą pustkę , która przyćmiła dalszy sens jego życia.
Wtedy pojawiła się ONA. Pojawiła się, a raczej zadźwięczała w przestrzeni, audycja
radiowa, w której pani psycholog wyznała, że depresja jest u twórcy zjawiskiem normalnym.
Występowała u prawie wszystkich Wielkich Pisarzy!!! Audycja otworzyła Autorowi oczy!!!
Zdał sobie oto sprawę, że czuje to samo, co czuli Wolter, Molier, Szekspir, Tołstoj i Jacek
Łuczak!
Dla takiego towarzystwa warto żyć. To daje energię do dalszej pracy twórczej!
Dzięki tej energii, dzięki moim kochanym Przyjaciołom, dzięki Wolterowi, Molierowi
i innym, powstała ta książka!
Dziękuję!!!
Contents Copyright © 2011-2015 by Paweł Be
Autorem publikacji jest Paweł Be. Żadna część niniejszego opracowania nie może być
wykorzystywana w celach komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Autora, który
zastrzega sobie niniejszym wszelkie prawa autorskie.
Wszelkie pytania, sugestie oraz upominki, proszę kierować pod: [email protected]
UWAGA!
Wszelkie podobieństwo nazw, osób, nazwisk i sytuacji jest całkowicie przypadkowe
a nawet można powiedzieć, że niezamierzone.