Chapter 5. Pergamoński Wiek Kościoła (The Pergamean Church Age)
Transkrypt
Chapter 5. Pergamoński Wiek Kościoła (The Pergamean Church Age)
WYKŁAD SIEDMIU WIEKÓW KOŚCIOŁA Rozdział 5. (An Exposition Of The Seven Church Ages) Chapter 5. Pergamoński Wiek Kościoła (The Pergamean Church Age) William Marrion Branham Szczegóowe studium Siedmiu Wieków Ko™cioa i róŒnych waŒniejszych nauk, zawartych w KsiŸdze Objawienia od pierwszego do trzeciego rozdziau. Przetumaczono i opublikowano w jŸzyku polskim w latach 1990 - 1991. MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./Fax: +420 659 324425 E-mail: [email protected] http://www.volny.cz/poselstwo KsiAŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ. 2 ROZDZIA~ PIETY PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A Objawienie 2, 12-17: A do anioa zboru w Pergamie napisz: To mówi Ten, który ma ostry obosieczny miecz. Wiem gdzie mieszkasz, tam gdzie jest tron szatana; a jednak trzymasz siŸ mocno mego imienia i nie zapare™ siŸ wiary we mnie, nawet w dniach, kiedy Antypas, ™wiadek mój wierny, zosta zabity u was, gdzie szatan ma swoje mieszkanie. Lecz mam ci nieco za ze, mianowicie, Œe s+ tam tacy, którzy trzymaj+ siŸ nauki Balaama, który naucza Balaka, jak uwodziø synów izraelskich, by spoŒywali rzeczy bawanom ofiarowane i uprawiali nierz+d. Tak i ty masz u siebie takich, którzy równieŒ trzymaj+ siŸ nauki nikolaitów. UpamiŸtaj siŸ wiŸc, a jeŒeli nie, przyjdŸ do ciebie wkrótce i bŸdŸ z nimi walczy mieczem ust moich. Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do zborów. ZwyciŸzcy dam nieco z manny ukrytej i kamyk dam mu biay, a na kamyku tym wypisane nowe imiŸ, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je przyjmuje.” PERGAMON Pergamum (staroŒytna nazwa) byo pooŒone w Mizji, w okolicy nawadnianej przez trzy rzeki, przy czym jedna z nich +czya go z morzem. Zostao ono opisane jako najsynniejsze miasto w Azji. Owo miasto byo o™rodkiem kultury i posiadao po Aleksandrii drug+ najwiŸksz+ na ™wiecie bibliotekŸ. Pomimo tego byo miastem wielkiego grzechu, oddane rozpustnym obrz+dkom kultu Eskulapa, którego czczono pod postaci+ Œywego wŸŒa, który by umieszczony i karmiony w ™wi+tyni. W tym przepiŸknym mie™cie z nawadnianymi gajami, publicznymi alejami i parkami Œya nieliczna grupa po™wiŸconych wierz+cych, która nie daa siŸ zbaamuciø t+ powierzchown+ piŸkno™ci+ i czua odrazŸ do tego szata§skiego kultu, którego byo peno w tej miejscowo™ci. WIEK Wiek Pergamo§ski trwa okoo trzysta lat, od 312. do 606 r. naszej ery. PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 3 POS~ANIEC Korzystaj+c z podanych nam przez Boga zasad do obrania posa§ca dla kaŒdego wieku, to znaczy, o ile wybieramy mŸŒa z tak+ usug+, która jest najbardziej zbliŒona do usugi pierwszego posa§ca Pawa, o™wiadczamy bez wahania, Œe posa§cem do wieku Pergamo§skiego by Martin. Martin urodzi siŸ w 315. r. na WŸgrzech. Niemniej jednak jego Œyciowe dzieo zostao dokonane w Francji, gdzie by czynny jako biskup w Tours i w okolicy. Umar w r. 399. Ten wielki ™wiŸty by stryjem dalszego kosztownego chrze™cijanina, ™w. Patricka z Irlandii. Martin nawróci siŸ do Chrystusa, kiedy by zatrudniony jako Œonierz z zawodu. Byo to w czasie, kiedy on by jeszcze zaangaŒowany w tym zatrudnieniu i wtedy wydarzy siŸ najbardziej godny uwagi cud. Zapiski podaj+, Œe chory Œebrak leŒa na ulicy tego miasta, w którym Martin mia swój posterunek. Chód zimy by wiŸkszy, niŒ on móg znie™ø, by bowiem nŸdznie ubrany. Nikt nie zwraca uwagi na jego potrzebŸ, dopóki nie przechodzi tamtŸdy Martin. Widz+c trudne pooŒenie tego biednego Œebraka, chociaŒ nie mia osobnej odzieŒy, zdj+ swój paszcz, rozci+ go na dwoje swoim mieczem i otuli tym suknem tego marzn+cego czowieka. On zatroszczy siŸ o tego Œebraka jak najlepiej potrafi i poszed swoj+ drog+. Tej nocy zjawi mu siŸ w widzeniu Pan Jezus. ON tam sta, jak ten Œebrak, owiniŸty w poowŸ paszcza Martina. Odezwa siŸ do niego i rzek: Martinie, chociaŒ jeste™ tylko nowicjuszem, przyodziae™ Mnie tym odzieniem.” Od tego czasu Martin usiowa suŒyø Panu z caego swego serca. Jego Œycie stao siŸ caym szeregiem cudów, manifestuj+cych moc BoŒ+. Kiedy odszed z wojska i sta siŸ przeoŒonym w ko™ciele, zaj+ bojow+ postawŸ przeciw bawochwalstwu. Powycina gaje, poama pos+gi i porozbiera otarze. Kiedy na skutek jego poczyna§ doszo do konfrontacji z poganami, wyzwa ich w podobny sposób, jak uczyni Eliasz wobec proroków Baala. On zaproponowa, aby go przywi+zali do drzewa z jego dolnej strony, tak Œe kiedy zostanie ™ciŸte, zmiaŒdŒy go, jedynie Œeby Bóg zainterweniowa i odwróci to drzewo podczas jego spadania. Ci podstŸpni poganie przywi+zali go do drzewa, które roso na zboczu wzgórza, w przekonaniu, Œe naturalna sia przyci+gania spowoduje, Œe to drzewo spadnie tak, aby go przygnie™ø. A wa™nie kiedy to drzewo zaczŸo spadaø, Bóg odwróci je do góry, wbrew prawom natury. Poganie zaczŸli pierzchaø, lecz padaj+ce drzewo kilku z nich przygnioto. Historycy przyznaj+, Œe co najmniej w trzech wypadkach wskrzesi on umarych przez wiarŸ w ImiŸ Jezusa. W jednym wypadku modli siŸ za umare dzieciŸ. Podobnie jak Elizeusz, on rozpostar siŸ nad tym dzieckiem i modli siŸ. Ono powrócio do Œycia i do zdrowia. W innym 4 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A wypadku zawoano go, aby pomóg wyratowaø brata, którego wyprowadzono na ™mierø w czasie wielkiego prze™ladowania. Kiedy tam przyby, ten biedny czowiek by juŒ martwy. Oni go powiesili na drzewie. Jego ciao byo bez Kycia, a jego oczy wyszy na wierzch z oczodoów. Lecz Martin zdj+ go z drzewa, a kiedy siŸ modli, ten czowiek zosta przywrócony do Œycia i powróci do swej rodziny, która siŸ bardzo uradowaa. Martin nie ba siŸ nigdy nieprzyjaciela, obojŸtnie kim by on by. Poszed wiŸc, aby osobi™cie stan+ø przed zym cesarzem, który ponosi odpowiedzialno™ø za ™mierø wielu napenionych Duchem ™wiŸtych. Cesarz nie chcia udzieliø mu audiencji, wiŸc Martin uda siŸ do przyjaciela owego cesarza, niejakiego Damasusa, okrutnego biskupa Rzymu. Lecz ów biskup, bŸd+c tylko nominalnym chrze™cijaninem z faszywego krzewu, nie chcia interweniowaø. Martin powróci do paacu, lecz teraz brama bya zamkniŸta i oni nie chcieli go wpu™ciø. On pooŒy siŸ na swoj+ twarz przed Panem i modli siŸ, aby siŸ móg dostaø do tego paacu. Usysza gos, rozkazuj+cy mu powstaø. Kiedy powsta, zobaczy, Œe brama otwara siŸ sama. Wszed na dziedziniec, lecz ów arogancki wadca nie chcia odwróciø swojej gowy i rozmawiaø z nim. Martin modli siŸ znowu. Nagle z siedzenia tego tronu wyst+pi samowolnie ogie§, a ów niefortunny wadca zerwa siŸ szybko z niego. Istotnie, Pan upokarza pysznych i podnosi pokornych. Jego gorliwo™ø do suŒenia Panu bya tak wielka, Œe diabe by mocno podraŒniony. Nieprzyjaciele prawdy wynajŸli morderców, aby zabili Martina. Oni przyszli ukradkiem do jego domu, ale w chwili, kiedy mieli zamiar pozbawiø go Œycia, on stan+ wyprostowany i obnaŒy swoj+ szyjŸ pod miecz. Kiedy skoczyli ku niemu, moc BoŒa nagle odrzucia ich do tyu, na drug+ stronŸ tego pomieszczenia. Oni zostali tak upokorzeni w tej ™wiŸtej i strasznej atmosferze, Œe paszczyli siŸ na swoich rŸkach i kolanach, i bagali o przebaczenie z powodu zamachu na jego Œycie. Zbyt czŸsto, kiedy Bóg uŒywa ludzi w szczegó1ny sposób, to popadaj+ w pychŸ. Lecz nie tak byo z Martinem. On pozosta wci+Œ pokornym sug+ BoŒym. Pewnego wieczora, kiedy przygotowywa siŸ do wyst+pienia na podium, pewien Œebrak przyszed do jego gabinetu i prosi o odzienie. Martin skierowa Œebraka do swego gównego diakona. Ten hardy, pyszny diakon rozkaza mu odje™ø. Poszed wiŸc z powrotem do Martina. Martin powsta i da temu Œebrakowi swoj+ wasn+ wytworn+ togŸ, i rozkaza diakonowi, aby mu przyniós inne odzienie, które byo mniej jako™ciowe. Tego wieczora, kiedy Martin gosi Sowo, BoŒa trzoda widziaa delikatn+ promieniuj+c+ biel ™wiata wokó jego gowy. Z pewno™ci+ by on wielkim czowiekiem, prawdziwym posa§cem do tego wieku. Nigdy nie pragn+ czegokolwiek dla siebie, lecz aby byø PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 5 przyjemnym Bogu, Œy najbardziej po™wiŸconym Œyciem. Nigdy nie da siŸ skoniø do goszenia, dopóki siŸ najpierw nie modli i nie znalaz siŸ w takim duchowym nastroju, aby móc poznaø i gosiø pen+ radŸ BoŒ+, zesan+ z nieba przez Ducha šwiŸtego. CzŸsto zostawi ludzi dugo czekaø, kiedy siŸ modli o cakowit+ pewno™ø. JeŒeli dowiemy siŸ tylko o Martinie i jego potŸŒnej usudze, mogliby™my pomy™leø, Œe prze™ladowanie ™wiŸtych osabo. Ale nie tak. Diabe wci+Œ niszczy ich przy pomocy swych nikczemnych narzŸdzi. Byli paleni na stosach. Byli przybijani gwo›dziami na kody twarz+ do ziemi, a potem szczuto na nich dzikie psy, które zdzieray z nich miŸso i wnŸtrzno™ci, i pozwalano by te ofiary umieray w straszliwych mŸczarniach. Rozpruwano ciŸŒarne kobiety, a ich pód rzucano ™winiom. Niewiastom odcinano piersi i zmuszano je by stay wyprostowane, a tymczasem z kaŒdym uderzeniem serca bluzgaa z nich krew, aŒ zemdlae paday na ziemiŸ i umieray. A ta tragedia jest jeszcze o tyle wiŸksza, kiedy pomy™limy o tym i u™wiadomimy sobie, Œe to nie byo wy+cznie dzieem pogan, lecz wiele razy byo to spowodowane przez tak zwanych chrze™cijan, którzy uwaŒali, Œe czyni+ Bogu przysugŸ przez wytŸpianie tych wiernych Œonierzy krzyŒa, którzy zastawiali siŸ za Sowo i byli posuszni Duchowi šwiŸtemu. Ew. Jana 16, 2: Wy+czaø was bŸd+ z synagog, wiŸcej, nadchodzi godzina, gdy kaŒdy, kto was zabije, bŸdzie mniema, Œe spenia suŒbŸ BoŒ+”. Ew. Mateusza 24, 9: Wtedy wydawaø was bŸd+ na udrŸkŸ i zabijaø was bŸd+, i wszystkie narody paaø bŸd+ nienawi™ci+ do was dla imienia mego.” Przez znamiona i cuda, przez moc Ducha, Martin by naprawdŸ potwierdzony jako posaniec do tego wieku. On by nie tylko obdarowany wielk+ usug+, ale sam pozosta zawsze wierny Sowu BoŒemu. Zwalcza organizacjŸ. W najwyŒszym stopniu sprzeciwia siŸ grzechowi. Broni Prawdy w sowach i w czynach, i Œy Œyciem penym chrze™cija§skiego zwyciŸstwa. Biograf opisuj+cy jego Œyciorys, napisa w ten sposób: Nikt nie widzia go nigdy rozzoszczonego albo zaniepokojonego, zasmuconego albo roze™mianego. On by zawsze jednym i tym samym, i wydawao siŸ, Œe nosi na swym obliczu co™ nie™miertelnego, pewien rodzaj niebia§skiej rado™ci. Nigdy nie mia na swych ustach czego™ innego niŒ Chrystusa, nigdy czego™ innego w swym sercu, niŒ poboŒno™ci, spokoju i wspóczucia. CzŸsto paka z powodu grzechów, nawet z powodu swoich drŸczycieli, którzy kiedy on zachowywa siŸ spokojnie, albo w czasie jego nieobecno™ci, atakowali go jadowitymi wargami i truj+cymi jŸzykami. Wielu nienawidzio go z powodu tych cnót, których sami nie posiadali i nie potrafili ich podrobiø; i patrzcie! Jego najzajadliwszymi napastnikami byli biskupi”. POZDROWIENIE 6 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Obj. 2, 12b: To mówi Ten, który ma obosieczny miecz.” Niebawem pojawi siŸ poselstwo do trzeciego ko™cioa. Trzecia scena rozwijaj+cego siŸ dramatu: Chrystus wpo™ród Swego Ko™cioa” zostanie odsoniŸta. Z gosem, podobnym do tr+by, Duch prezentuje tego Niezrównanego _ Ten, Który ma ostry obosieczny miecz”. Jak ogromn+ róŒnicŸ przedstawia ta prezentacja w porównaniu z tym, kiedy Piat przedstawia Baranka BoŒego, ubranego w purpurow+ szatŸ na po™miewisko, wychostanego i ukoronowanego cierniami, mówi+c Oto wasz Król”. Obecnie, ubrany w królewskiej szacie i ukoronowany chwa+, stoi tutaj zmartwychwstay Pan, Chrystus, moc BoŒa”. W tych sowach: Ten, Który ma ostry miecz, obosieczny” leŒy dalsze objawienie Bóstwa. Przypominacie sobie w Efeskim Wieku by On przedstawiony jako Nie zmieniaj+cy siŸ Bóg. W Wieku Smyrne§skim widzimy Go jako JEDYNEGO PRAWDZIWEGO Boga, a oprócz Niego nie ma Œadnego wiŸcej. Obecnie w tym Pergamo§skim Wieku mamy kolejne objawienie Jego Bóstwa, przedstawione w po+czeniu z ostrym, obosiecznym mieczem, którym jest Sowo BoŒe. Kyd. 4, 12: Bo Sowo BoŒe jest Œywe i skuteczne, ostrzejsze niŒ wszelki miecz obosieczny, przenikaj+ce aŒ do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne os+dziø zamiary i my™li serca.” Efez. 6, 17: We›mijcie teŒ miecz Ducha, którym jest Sowo BoŒe.” obj. 19, 13. i 15: A by przyodziany w szatŸ zmoczon+ we krwi, imiŸ za™ jego brzmi: Sowo BoŒe. A z ust Jego wychodzi ostry miecz...” Ew. Jana 1, 1-3: Na pocz+tku byo Sowo, a Sowo byo u Boga, a Bogiem byo Sowo. To (Sowo) byo na pocz+tku u Boga. Wszystko przez nie powstao, a bez niego nic nie powstao, co powstao.” 1. Jana 5, 7. Bowiem trzej ™wiadcz+ na niebie: Ojciec, Sowo i Duch ™wiŸty, a ci trzej s+ JEDNO”. Obecnie moŒemy widzieø Jego zwi+zek ze Sowem. ON JEST S~OWEM. Oto, Kim On jest: Jego IMI£ BRZMI S~OWO. W ew. Jana 1, 1, gdzie jest powiedziane: Na pocz+tku byo Sowo” _ to jest podstawa, sk+d bierzemy nasze tumaczenie do tego, Œe Sowo” to Logos”, co oznacza my™l” albo pojŸcie”. Ono ma podwójne znaczenie _ dotyczy my™li” oraz mowy”. OtóŒ, my™l wyraŒona” jest sowem” lub sowami”. Czy to nie jest cudowne i wspaniae? Jan mówi, Œe pojŸcie o Bogu byo wyraŒone w Jezusie. A Pawe mówi t+ sam+ rzecz do Kyd. 1, 1-3. Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawia Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków. Ostatnio, u kresu tych dni, przemówi do nas przez Syna (Logos), którego ustanowi dziedzicem wszystkich rzeczy, przez którego takŒe wszech™wiat stworzy. On, który jest odblaskiem chway i odbiciem jego istoty i podtrzymuje wszystko sowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiad po prawicy majestatu na wysoko™ciach.” Bóg zosta wyraŒony w osobie Jezusa Chrystusa. Jezus PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 7 by wyraŒonym Podobie§stwem Boga. Podobnie i w ew. Jana 1, 14. A Sowo ciaem siŸ stao i zamieszkao w™ród nas.” Mianowicie ta substancja Boga staa siŸ ci+em i zamieszkaa miŸdzy nami. Ten wielki Duch Bóg, do Którego nikt nie móg siŸ zbliŒyø, którego nie widzia Œaden czowiek, albo nie móg go dostrzec, przebywa obecnie w ™wi+tyni ciaa i mieszka miŸdzy lud›mi, wyraŒaj+c peno™ø Bóstwa dla ludzi. Ew. Jana 1, 18: Boga nikt nigdy nie widzia, lecz jednorodzony Syn, który jest w onie Ojca, objawi go.” Bóg, który przy róŒnych okazjach manifestowa Swoj+ obecno™ø przez obok albo Sup Ognia, który wzbudza boja›§ w sercach ludzi, ten Bóg, Którego wa™ciwo™ci serca byy oznajmiane tylko przez objawienie tych sów przez proroków, sta siŸ obecnie Emanuelem (Bogiem z nami), oznajmiaj+c Samego Siebie. Sowo oznajmiaø” jest wziŸte z greckiego rdzenia, który czŸsto tumaczymy jako exegesis”, co oznacza gruntownie wyja™niø i uczyniø zrozumiaym. To wa™nie uczynio to Œyj+ce S~OWO, Jezus. On nam przyniós Boga, bowiem on by Bogiem. On nam objawi Boga tak doskonale i przejrzy™cie, Œe Jan móg o Nim powiedzieø w 1. Jana 1, 1-3: (wg angielskiego tum.) Ten, Który by od pocz+tku, o którym syszeli™my, (Logos znaczy mowa), Którego widzieli™my naszymi oczyma, na Którego patrzyli™my, Którego siŸ rŸce nasze dotykay, o Sowie Œywota. A Œywot objawiony zosta i widzieli™my, i ™wiadczymy, i zwiastujemy wam ów Œywot wieczny, który by u Ojca, a nam zosta objawiony. Co widzieli™my i syszeli™my, to i wam zwiastujemy, aby™cie i wy spoeczno™ø z nami mieli. A spoeczno™ø nasza jest spoeczno™ci+ z Ojcem i z Synem Jego, Jezusem Chrystusem. Kiedy siŸ Bóg rzeczywi™cie objawi, by On zamanifestowany w ciele. Kto widzia Mnie, widzia i Ojca”. Teraz z powrotem do Kydów 1, 1-3. ZauwaŒyli™my, Œe Jezus by wyraŒonym podobie§stwem Boga. On by Bogiem, wyraŒaj+cym Samego Siebie dla ludzko™ci w czowieku. Lecz w tych wierszach jest jeszcze co™ zasuguj+cego na uwagŸ, szczególnie w pierwszym i w drugim wierszu. Bóg, który czŸstokroø i wieloma sposobami mówi w minionych czasach do ojców przez proroków, w tych ostatecznych dniach mówi do nas przez Swego Syna”. PragnŸ, aby™cie sobie tutaj zanotowali na marginesie waszej Biblii poprawkŸ. To Sowo przez” nie jest poprawnym tumaczeniem. Powinno tam byø W”. Nie przez”. Potem czytamy poprawnie: Bóg mówi w minionych czasach do ojców W prorokach, przy pomocy Sowa.” 1. Sam. 3, 21b: Albowiem Pan objawi siŸ Samuelowi w Sylo przez Sowo Pa§skie.” To doskonale uwypukla 1. Jana 5, 7: Duch i Sowo s+ JEDNO”. Jezus objawi Ojca. Sowo objawio Ojca. Jezus by Œyj+cym Sowem. Chwaa Bogu, dzisiaj On jest ci+gle Œyj+cym Sowem. Kiedy Jezus by na ziemi, powiedzia: Czy nie wierzysz, Œe jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Sowa, które do was mówiŸ nie od siebie 8 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A mówiŸ, ale Ojciec, który jest we mnie, wykonuje dziea swoje”. Ew. Jana 14, 10. Tutaj jest w najbardziej jawny sposób przedstawione, Œe ta doskonaa manifestacja Boga w Synu polegaa na przebywaniu Ducha, manifestuj+cego siŸ w Sowie i w uczynkach. To jest dokadnie to, czego nauczali™my przez cay czas. Kiedy Oblubienica dojdzie do tego, aby byø Oblubienic+ Sowa, ona bŸdzie czyniø te same sprawy, które dokonywa Jezus. Sowo to Bóg. Duch to Bóg. Oni s+ wszyscy JEDNO. Jeden nie moŒe dziaaø bez drugiego. JeŒeli kto™ prawdziwie posiada Ducha BoŒego, bŸdzie równieŒ posiada Sowo od Boga. Tak wa™nie miaa siŸ sprawa z prorokami. Oni posiadali Ducha BoŒego, przebywaj+cego w nich, a Sowo przyszo do nich. Tak miaa siŸ sprawa z Jezusem. W Nim by Duch, nie pod miar+, a Sowo przyszo do Niego. Jezus zacz+ je zarówno czyniø, jak i NAUCZAØ. Moja nauka nie jest moj+ wasn+, lecz nauk+ Ojca, Który Mnie posa. Dz. Ap. 1, 1; Jan 7, 16. PamiŸtajcie wiŸc, Jan Chrzciciel by zarówno prorokiem, jak i posa§cem na swój dzie§. On by napeniony Duchem BoŒym juŒ w onie swojej matki. Kiedy chrzci w Jordanie, Sowo BoŒe (Jezus) przyszo do niego. Sowo zawsze przychodzi do tego prawdziwie napenionego Duchem. To jest dowodem napenienia Duchem šwiŸtym. To bŸdzie dowodem, jak powiedzia Jezus. On rzek: Ja bŸdŸ prosi Ojca, a On wam po™le innego Pocieszyciela, który pozostanie z wami na wieki, mianowicie Ducha Prawdy, Którego ™wiat przyj+ø nie moŒe”. Obecnie wiemy, co jest Prawd+. Twoje Sowo jest Prawd+.” Ew. Jana 17, 17b. I znowu w ew. Jana 8, 43: Dlaczego nie pojmujecie mojej mowy? Dlatego, Œe nie potraficie suchaø Sowa Mojego”. Czy zauwaŒyli™cie, jak Jezus powiedzia, Œe ™wiat nie moŒe przyj+ø Ducha šwiŸtego? OtóŒ, w tym wierszu, który wa™nie przeczytaem, oni ani nie potrafili przyj+ø Sowa. Dlaczego? PoniewaŒ Duch i Sowo s+ jedno, a jeŒeli macie Ducha šwiŸtego, tak jak prorocy, to Sowo przyszo do was. Wy je przyjmujecie. W ew. Jana 14, 26: Lecz Pocieszyciel, Duch šwiŸty, którego Ojciec po™le w Imieniu moim, NAUCZY WAS wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziaem”. Tutaj znowu znajdujemy Sowo, przychodz+ce przez Ducha BoŒego. A w ew. Jana 16, 13: Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy (Sowo), wprowadzi was we wszelk+ prawdŸ, (Sowo jest prawd+), bo nie sam od siebie mówiø bŸdzie, ale cokolwiek usyszy (Sowo od Boga), mówiø bŸdzie (Sowo), i to, co ma przyj™ø, wam oznajmi.” (Duch przynosz+cy Sowo Proroctwa). PragnŸ, aby™cie z wszelk+ staranno™ci+ zwrócili uwagŸ na to, Œe Jezus nie powiedzia, Œe dowodem chrztu Duchem šwiŸtym jest mówienie w jŸzykach, wykadanie, prorokowanie, albo okrzyki i ta§czenie. On rzek, Œe dowodem jest to, iŒ pozostajecie w PRAWDZIE, Œe pozostajecie w Sowie BoŒym dla waszego wieku. Ten dowód ma co™ wspólnego z przyjŸciem Sowa. PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 9 W 1. Korynt. 14, 37: JeŒeli kto™ uwaŒa, Œe jest prorokiem albo Œe ma dary Ducha, niech uzna, Œe to, co wam piszŸ, jest przykazaniem Pa§skim.” Przypatrzcie siŸ temu. Dowodem zamieszkania Ducha byo uznanie i NAšLADOWANIE tego, co BoŒy prorok poda dla swego wieku, poniewaŒ on doprowadza ko™ció do porz+dku. Pawe musia powiedzieø tym, którzy twierdzili, Œe maj+ inne objawienie (wiersz 36): Czy Sowo BoŒe od was wyszo albo czy tylko do was samych dotaro?” Dowodem, Œe wierz+cy chrze™cijanin jest napeniony Duchem, nie jest przedkadaø prawdŸ (Sowo), ale przyjmowanie prawdy (Sowa) i wiara w ni+ oraz posusze§stwo wobec niej. Czy zauwaŒyli™cie w Obj. 22, 17. A Duch i Oblubienica mówi+: Przyjd›! A kto syszy, niech powie: Przyjd›”. Widzicie, Oblubienica mówi to samo Sowo, które mówi Duch. Ona jest Oblubienic+ Sowa, okazuj+c, Œe posiada Ducha. W kaŒdym wieku ko™cioa syszymy te sowa: Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do zborów”. Duch podaje Sowo. JeŒeli posiadacie Ducha, bŸdziecie suchaø Sowa podanego dla waszego wieku, podobnie jak ci prawdziwi chrze™cijanie przyjmowali Sowo dla swego wieku. Czy zrozumieli™cie t+ ostatni+ my™l? Powtarzam, kaŒdy wiek ko™cioa ko§czy siŸ tym samym napomnieniem. Kto ma uszy, niechaj (jako jednostka) sucha, co Duch mówi do zborów”. Duch podaje Sowo. On ma prawdŸ dla kaŒdego wieku. KaŒdy wiek mia swych wasnych wybranych, a ta wybrana grupa zawsze suchaa sowa” i przyjmowaa je, udowadniaj+c, Œe posiadaj+ w sobie Nasienie. Ew. Jana 8, 47: A kto jest z Boga, sów BoŒych sucha; wy dlatego nie suchacie, bo z Boga nie jeste™cie”. Oni odrzucili Sowo (Jezusa) i Jego Sowo na ich czas, ale prawdziwe nasienie Sowo przyjŸo, bowiem byo z Boga. A WSZYSTKIE twoje dzieci bŸd+ wyuczone od Boga”. (Duchem ™wiŸtym), Izaj. 54, 13. Jezus powiedzia to samo w ew. Jana 6, 45. BŸd+c JEDNO ZE S~OWEM, udowadniacie, czy jeste™cie z Boga i czy jeste™cie napenieni Duchem. Nie ma innego kryterium. Lecz czym s+ jŸzyki i ich wykadanie i te pozostae dary? One s+ przejawami, tak uczy Sowo. Czytajcie o tym w 1. Kor 12, 7. Lecz OBJAWIENIE (w jŸz. ang. MANIFESTACJA - t.) Ducha jest dane kaŒdemu ku poŒytkowi... NastŸpnie Pawe wylicza te przejawy. Obecnie powstaje naprawdŸ dobre pytanie, a ja wiem, Œe wy wszyscy pragniecie je postawiø. Dlaczego wiŸc te przejawy nie s+ dowodem przeŒycia chrztu Duchem šwiŸtym, skoro wy z ca+ pewno™ci+ nie potraficie zamanifestowaø Ducha šwiŸtego, nie bŸd+c prawdziwie napenieni Duchem? Kyczybym sobie, Œebym móg powiedzieø, Œe to siŸ zgadza, bowiem ja bym nie chcia zraniø ludzi albo wtr+caø siŸ w ich nauki ; lecz ja bym nie by prawdziwym sug+ BoŒym, gdybym wam nie powiedzia caej rady BoŒej. To siŸ zgadza, nieprawdaŒ? Spójrzmy tylko przez chwilŸ na Balaama. On by 10 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A religijnym, on oddawa cze™ø Bogu. On wiedzia, jak trzeba we wa™ciwy sposób skadaø ofiary i zbliŒyø siŸ ku Bogu, lecz nie by prorokiem Prawdziwego Nasienia, bowiem on przyj+ zapatŸ niesprawiedliwo™ci, a najgorzej, Œe wprowadzi BoŒy lud do grzechów cudzoóstwa i bawochwalstwa. Kto by siŸ jednak odwaŒy zaprzeczyø, Œe Duch BoŒy przejawi siŸ przez niego, w jednej z najpiŸkniejszych czŸ™ci absolutnie dokadnego proroctwa, jakie widzia kiedykolwiek ten ™wiat? Lecz on nigdy nie posiada Ducha šwiŸtego. OtóŒ, a co my™licie o Kajfaszu, najwyŒszym kapanie? Biblia mówi, Œe on prorokowa, jakim rodzajem ™mierci mia umrzeø Pan. Wszyscy wiemy, Œe nie ma o nim Œadnej wzmianki, Œe by napenionym Duchem i kierowanym przez Ducha mŸŒem, tak jak stary drogi Symeon, i ta mia ™wiŸta, imieniem Anna. On mia jednak autentyczn+ manifestacjŸ Ducha šwiŸtego. Nie moŒemy temu zaprzeczyø. WiŸc gdzie manifestacja jest dowodem? Tego nie ma. JeŒeli jeste™cie prawdziwie napenieni Duchem BoŒym, bŸdziecie posiadaø w waszym Œyciu dowód S~OWA. Pozwólcie, Œe wam pokaŒŸ, jak gŸboko odczuwam i zrozumiewam t+ PrawdŸ dziŸki objawieniu, które mi darowa Bóg. OtóŒ, zanim to przedstawiŸ, pragnŸ wam co™ powiedzieø: Wielu z was wierzy, Œe jestem prorokiem. Ja nie mówiŸ, Œe nim jestem. To wy mówicie. Wiemy jednak, Œe wizje, które mi da Bóg, NIGDY NIE ZAWIOD~Y. ANI JEDEN RAZ. JeŒeli kto™ moŒe udowodniø, Œe która wizja zawioda, chciabym siŸ o tym dowiedzieø. OtóŒ, aby™cie mnie mogli dobrze zrozumieø, oto moja historia. Wiele lat temu, kiedy po raz pierwszy spotkaem siŸ z zielono™wi+tkowcami, byem na jednym z ich zgromadze§ pod namiotem, gdzie miay miejsce liczne przejawy mówienia jŸzykami, wykadania jŸzyków i proroctwa. Szczegó1nie dwaj kaznodzieje byli aktywni w mówieniu jŸzykami i to wiŸcej niŒ ktokolwiek z innych braci. Cieszyem siŸ bardzo z tej usugi i byem naprawdŸ zainteresowany róŒnorodno™ci+ tych przejawów, bowiem byo w tym co™ prawdziwego. Moim gor+cym pragnieniem byo dowiedzieø siŸ o ile moŒliwe wszystkiego o tych darach, zdecydowaem siŸ wiŸc porozmawiaø o tym z tymi dwoma mŸŒczyznami. Przy pomocy BoŒego daru przebywaj+cego we mnie staraem siŸ rozpoznaø tego ducha w pierwszym mŸŒczy›nie _ czy on jest naprawdŸ od Boga, czy nie. Po krótkiej rozmowie z tym miym, pokornym bratem poznaem, Œe on by prawdziwym, zasuguj+cym na zaufanie chrze™cijaninem. On nim rzeczywi™cie by. Ten drugi mody mŸŒczyzna wcale nie by takim, jak ten pierwszy. On by chepliwy i dumny, a kiedy z nim rozmawiaem, wizja przesuwaa siŸ przed mymi oczyma, i ja widziaem, Œe on by Œonaty z blondynk+, ale Œy z brunetk+ i mia z ni+ dwoje dzieci. JeŒeli kiedy by jaki obudnik, by to on. PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 11 OtóŒ, pozwólcie, Œe wam powiem, Œe byem wstrz+™niŸty. Jak bym nie móg byø? Byli tam dwaj mŸŒczy›ni, z których jeden by prawdziwym wierz+cym, a ten drugi by penym grzechu faszerzem. JEDNAK OBAJ MANIFESTOWALI DARY DUCHA. Byem w rozterce z powodu tego zamieszania. Opu™ciem to zgromadzenie, aby szukaø odpowiedzi u Boga. Udaem siŸ samotnie na sekretne miejsce i tam z moj+ Bibli+ modliem siŸ, i oczekiwaem na odpowied› od Boga. Nie wiedz+c po prostu, któr+ czŸ™ø Pisma czytaø, otworzyem przypadkowo BibliŸ na pewnym miejscu w ew. Mateusza. Czytaem przez chwilŸ, a potem odoŒyem BibliŸ. W tej chwili wiatr powia w tym pomieszczeniu i przewróci stronice Biblii do szóstego rozdziau listu do Kydów. Przeczytaem go i te dziwne wiersze wywary na mnie szczególne wraŒenie. Kyd. 6, 4-9: Jest bowiem rzecz+ niemoŒliw+, Œeby tych, którzy raz zostali o™wieceni i zakosztowali daru niebia§skiego, i stali siŸ uczestnikami Ducha šwiŸtego, i zakosztowali Sowa BoŒego, Œe jest dobre, oraz cudownych mocy wieku przyszego, gdy odpadli, powtórnie odnowiø i przywie™ø do pokuty, poniewaŒ oni sami ponownie krzyŒuj+ Syna BoŒego i wystawiaj+ go na ur+gowisko. Albowiem ziemia, która pia deszcz czŸsto na ni+ spadaj+cy i rodzi ro™liny uŒyteczne dla tych, którzy j+ uprawiaj+, otrzymuje bogosawie§stwo od Boga; Lecz ta, która wydaje ciernie i osty, jest bezwarto™ciowa i bliska przekle§stwa, a kresem jej spalenie. Ale chociaŒ tak mówimy, to je™li chodzi o was, umiowani, jeste™my przekonani o czym™ lepszym, zwaszcza co dotyczy zbawienia.” Zamkn+em BibliŸ, odoŒyem j+ i rozwaŒaem o tym przez chwilŸ i modliem siŸ krótko. Ci+gle nie miaem odpowiedzi. Bezwiednie otworzyem znów BibliŸ, ale nie czytaem. Nagle wiatr powia w tym pomieszczeniu na nowo i jeszcze raz stronice Biblii przewróciy siŸ do Kydów, 6. r. i tak pozostay, a wiatr usta. Czytaem ponownie te sowa, a kiedy czytaem, Duch BoŒy przyszed do tego pomieszczenia i ja otrzymaem widzenie. W tym widzeniu ogl+daem mŸŒczyznŸ odzianego w najczystsz+ biel, który przechodzi po ™wieŒo zoranym polu, i rozsiewa nasienie. Byo to w jasny dzie§, a ten zasiew by dokonany w porannej porze. Lecz pó›no w nocy, kiedy odszed ten siewca w bieli, przyszed czarno ubrany mŸŒczyzna i ukradkiem zasia jeszcze trochŸ nasienia miŸdzy to, które zasia mŸŒczyzna w bieli. Przemijay dni _ so§ce i deszcz udzielay bogosawie§stwa te j roli, a pewnego dnia pojawio siŸ ziarno, (wykiekowao). Jak piŸkne ono byo. Lecz na drugi dzie§ pojawi siŸ k+kol. Pszenica i k+kol rosy razem. One czerpay z tego samego poŒywienia, z tej samej gleby. One korzystay z tego samego so§ca i piy ten sam deszcz. Potem, pewnego dnia, kiedy niebo zamienio siŸ w spiŒ, te ro™liny zaczŸy usychaø i obumieraø. Syszaem, jak pszenica podniosa swoj+ 12 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A gowŸ i woaa do Boga o deszcz. Chwasty równieŒ podniosy swoje gowy i prosiy o deszcz. Potem niebo zaømio siŸ i przyszed deszcz, i pszenica znowu, obecnie w peni mocy, podniosa swój glos i woaa w uwielbieniu: Chwaa Panu”. A ku mojemu zdziwieniu syszaem powracaj+ce do Œycia chwasty, które podnosiy wzrok do góry i równieŒ wolay: Alleluja”! Potem poznaem prawdŸ dotycz+c+ tego zgromadzenia pod namiotem i tej wizji. To podobie§stwo o Siewcy i Nasieniu, 6. rozdzia do Kydów i jawna manifestacja Duchowych darów miŸdzy mieszanymi suchaczami _ wszystko stao mi siŸ zdumiewaj+co jasne. Tym siewc+ w bieli by Pan. Tym siewc+ w czerni by diabe. šwiat by tym polem. Tym nasieniem byli ludzie _ wybrani, oraz bezboŒnicy. Obie grupy korzystay z tego samego poŒywienia, wody i so§ca. Obie siŸ modliy. Obie przyjmoway pomoc od Boga, bo On sprawia, Œe Jego so§ce i deszcz spada na dobrych i zych. A pomimo tego, Œe obie miay te same cudowne bogosawie§stwa i te same cudowne przejawy CIWGLE BY~A TAM JEDNA WIELKA RÓKNICA _ ONE BY~Y Z RÓKNEGO NASIENIA. Tutaj bya równieŒ odpowied› do Mateusza 7, 21-23: Nie kaŒdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto peni wolŸ Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyŒ nie prorokowali™my w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypŸdzali™my demonów, i w imieniu twoim nie czynili™my wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znaem. Id›cie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie”. Jezus nie zaprzecza, Œe oni czynili dziea, które moŒe dokonywaø przez ludzi jedynie Duch. Lecz On zaprzeczy temu, Œe ich kiedykolwiek zna. To nie byli odstŸpcy. Byli to zo™nicy, nie odrodzeni i bezboŒnicy. Oni byli nasieniem szatana. I tutaj to mamy. Wy NIE MOKECIE twierdziø, Œe manifestacja jest dowodem zrodzenia z ducha i napenienia Duchem. W Œadnym wypadku. PrzyznajŸ wprawdzie, Œe prawdziwa manifestacja jest dowodem tego, iŒ Duch šwiŸty czyni potŸŒne dziea, ale to NIE jest dla jednostki dowodem, Œe jest napeniona Duchem, chociaŒ nawet ta jednostka posiada obfito™ø takich przejawów. Dowód przyjŸcia Ducha šwiŸtego jest dzisiaj po prostu taki sam, jaki by wówczas w dniach naszego Pana. Jest to przyjmowanie Sowa Prawdy na ten dzie§, w którym Œyjecie. Jezus nigdy nie przywi+zywa takiej wagi do uczynków, jak to czyni wzglŸdem Sowa. On wiedzia, Œe kiedy ludzie maj+ Sowo, to uczynki bŸd+ na™ladowaø. Tak mówi Biblia. OtóŒ, Jezus wiedzia, Œe nastanie okropne odchylenie od Sowa w Pergamo§skim Wieku, który by na razie o dwie™cie lat oddalony od widzenia na wyspie Patmos. On wiedzia, Œe to odstŸpstwo spowoduje, PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 13 Œe oni wejd+ do Ciemnych Wieków. On wiedzia w jaki sposób odeszli na pocz+tku od Boga, stao siŸ to przez opuszczenie Sowa. Je™li opu™cicie Sowo, opu™cili™cie Boga. Zatem On przedstawia siŸ ko™cioowi w Pergamonie, a w rzeczywisto™ci wszystkim ko™cioom we wszystkich wiekach: Jam jest Sowem. JeŒeli chcecie mieø Bóstwo WšRÓD was, to zapro™cie i przyjmijcie Sowo Nie pozwólcie nigdy, aby siŸ nikt i nic nie dostao miŸdzy was a to Sowo. To, co wam podajŸ (Sowo), jest objawieniem Mnie samego. JA JESTEM S~OWEM. PamiŸtajcie o tym! Zastanawiam siŸ, czy Sowo wywiera wystarczaj+ce wraŒenie w™ród nas. Pozwólcie, Œe wam tutaj podam pewn+ my™l. W jaki sposób siŸ modlimy? Modlimy siŸ w Imieniu Jezusa, nieprawdaŒ? KaŒda modlitwa dzieje siŸ w Jego Imieniu, inaczej nie ma Œadnej odpowiedzi. A jednak w 1. Jana 5, 14. jest nam powiedziane: Taka za™ jest ufno™ø, jak+ mamy do Niego, iŒ je™li prosimy o co™ wedug jego woli, wysuchuje nas.” Pytam siŸ wiŸc: Co jest Wol+ BoŒ+?” Istnieje tylko JEDEN SPOSÓB, jak poznaø Jego wolŸ, a to jest przez S~OWO BOKE. Treny Jer. 3, 37: KtóŒ moŒe powiedzieø, Œe staje siŸ co™, czego Pan nie nakaza?” Tutaj to jest. JeŒeli tego nie ma w Sowie, nie moŒecie tego posiadaø. Nie moŒemy wiŸc prosiø o co™, czego nie ma w Sowie, i nie moŒemy siŸ modliø o co™ albo prosiø inaczej niŒ w Jego Imieniu. Tutaj mamy to znowu. JEZUS (to ImiŸ) jest S~OWEM (wol+). Wy nie moŒecie oddzieliø Boga od Sowa. Oni s+ JEDNO. Zatem to Sowo, które On nam pozostawi na wydrukowanych stronicach, jest czŸ™ci+ Jego, jeŒeli je przyjmujecie przez wiarŸ do napenionego Duchem Œycia. On powiedzia, Œe Jego Sowo jest Kyciem. Ew. Jana 6, 63b. A tutaj jest dokadnie to, czym On jest _ ew. Jana 14, 6: Jam jest Drog+, Prawd+ i Kyciem.” Rzym. 8, 9b: JeŒeli kto™ nie posiada Ducha Chrystusowego, ten nie jest Jego.” Tutaj to jest, On jest Duchem i On jest Kyciem. To jest dokadnie to, czym jest Sowo, dokadnie tym jest wa™nie Jezus. On jest Sowem. Zatem, kiedy narodzony z Ducha i napeniony Duchem czowiek przyjmie Sowo w wierze do swego serca i bierze je do swych ust, patrzcie, jest to to samo, jak by mówi Bóg. KaŒda góra musi siŸ usun+ø. Szatan nie moŒe siŸ ostaø przed takim czowiekiem. Gdyby ko™ció, wówczas w trzecim wieku, trzyma siŸ tylko objawienia Œywego Sowa, moc BoŒa by nie znika spo™ród nich, jak siŸ stao w tych Ciemnych Wiekach. A wa™nie dzisiaj, kiedy ko™ció powraca w wierze do Sowa, moŒemy powiedzieø bez Œadnych w+tpliwo™ci, Œe chwaa BoŒa i cudowne dziea BoŒe bŸd+ na nowo wpo™ród niego. Pewnej nocy, kiedy szukaem Pana, Duch ™wiŸty powiedzia mi, abym wzi+ do rŸki pióro i pisa. Kiedy siŸgn+em po pióro, aby pisaø, 14 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Jego Duch da mi poselstwo dla ko™cioa. Ja wam je pragnŸ przekazaø... Ono ma do czynienia ze Sowem i z Oblubienic+. Oto, co wam pragnŸ powiedzieø. Prawo reprodukcji polega na tym, Œe kaŒdy gatunek zrodzi wedug swego wasnego rodzaju, mianowicie zgodnie z 1. MojŒ. 1, 11: Potem rzek Bóg: Niech siŸ zazieleni ziemia zielon+ traw+, wydaj+c+ nasienie i drzewem owocowym, rodz+cym wedug rodzaju swego owoc, w którym jest jego nasienie na ziemi! I tak siŸ stao.” Bez wzglŸdu na to jakie Œycie byo w nasieniu, ono przeszo dalej do ro™liny, a stamt+d do owocu. To samo prawo odnosi siŸ dzisiaj do ko™cioa. Bez wzglŸdu na to, jakie nasienie dao pocz+tek ko™cioowi, ono siŸ prze jawi i bŸdzie takie, jak to pierwotne nasienie, poniewaŒ ono bŸdzie takie same. W tych ostatecznych dniach prawdziwy Ko™ció Oblubienica (Nasienie Chrystusa) dojdzie do kamienia szczytowego i ona bŸdzie superko™cioem, super-ras+, bowiem jest niemal taka jak On. Ci którzy s+ w Oblubienicy, bŸd+ tak dalece podobni do Niego, Œe bŸd+ Jego wiernym podobie§stwem. Stanie siŸ tak w tym celu, by mogo doj™ø do po+czenia z Nim. Oni bŸd+ jedno. Oni bŸd+ wiern+ manifestacj+ Sowa Œyj+cego Boga. Denominacja nie potrafi siŸ tym wykazaø (niewa™ciwe nasienie). Oni wyprodukuj+ swoje wyznania i swoje dogmaty, pomieszane ze Sowem. To skrzyŒowanie przynosi skrzyŒowany produkt. Pierwszy syn (Adam) by BoŒym mówionym Nasieniem Sowa. Bya Mu dana oblubienica, aby siŸ móg rozradzaø. Oto, dlaczego mu bya dana oblubienica _ aby siŸ mogli rozmnaŒaø; aby zrodzia dalszego syna BoŒego. Lecz ona upada. Ona upada na skutek skrzyŒowania. Ona spowodowaa, Œe on umar równieŒ. Drugiemu Synowi (Jezusowi), równieŒ BoŒemu mówionemu Nasieniu Sowa, bya dana Oblubienica, podobnie jak Adamowi. Lecz zanim on móg j+ po™lubiø, ona równieŒ upada. Ona, podobnie jak Œona Adama, zostaa poddana próbie, czy bŸdzie wierzyø Sowu BoŒemu i Œyø, albo zw+tpi w Sowo i umrze. Ona zw+tpia. Opu™cia Sowo i umara. Z tej nielicznej grupy prawdziwego Nasienia Sowa Bóg przedstawi Chrystusowi umiowan+ OblubienicŸ. Ona jest dziewic+ Jego Sowa. Ona jest dziewic+, bowiem nie poznaa Œadnych wyzna§ wiary i dogmatów ludzkiego pochodzenia. DziŸki czonkom Oblubienicy i przez nich wypeni siŸ wszystko to, co Bóg obieca zamanifestowaø w tej dziewicy. Sowo obietnicy przyszo do dziewicy Marii. Lecz On sam by tym Sowem obietnicy, aby zosta zamanifestowany. Bóg zosta zamanifestowany. On sam dziaa w tym czasie i wypeni Swoje wasne Sowo obietnicy w tej dziewicy. By to anio, który jej przyniós to poselstwo. Lecz poselstwem anioa byo Sowo BoŒe. Izaj. 9, 6. On PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 15 wypeni w tym czasie wszystko, co byo o Nim napisane, bowiem ona przyjŸa Jego Sowo. Czonkowie tej dziewiczej oblubienicy bŸd+ Go miowaø, i bŸd+ posiadaø przejawy Jego mocy, bowiem On jest ich gow+, a wszelka moc naleŒy do Niego. Oni s+ podporz+dkowani Jemu, podobnie jako czonki naszego ciaa s+ podporz+dkowane naszej gowie. ZauwaŒcie t+ harmoniŸ miŸdzy Ojcem i Synem. Jezus nigdy nie czyni czego™, dopóki Mu tego najpierw Ojciec nie pokaza (Ew. Jana 5, 19.). Taka harmonia istnieje obecnie miŸdzy Oblubie§cem i Jego Oblubienic+. On jej wskazuje na Sowo Kycia. Ona je przyjmuje. Ona w nie nigdy nie w+tpi. Dlatego nic nie moŒe jej zaszkodziø, ani nawet ™mierø. Bowiem kiedy to nasienie zostao zasiane, woda wzbudzi je na nowo do Œycia. Na tym polega ta tajemnica. Sowo jest w Oblubienicy (podobnie jak byo w Marii). Oblubienica posiada zmys Chrystusowy, poniewaŒ ona wie, czego On chce dokonaø przy pomocy Sowa. Ona wykonuje rozkazania Sowa w Jego Imieniu, bowiem ona posiada: Tak mówi Pan.” Wtedy Sowo zostaje oŒywione przez Ducha i urzeczywistnia siŸ. Podobnie jako nasienie, które jest zasadzone i nawilŒane, ono dochodzi do penego plonu i suŒy swemu celowi. Ci, którzy s+ w Oblubienicy, wypeniaj+ tylko Jego wolŸ. Nikt nie moŒe ich nakoniø, by postŸpowali inaczej. Oni posiadaj+ Tak mówi Pan”, albo milcz+. Oni wiedz+, Œe to musi byø Bóg w nich, który czyni te sprawy, wypeniaj+c Swoje wasne Sowo. On nie wykona zupenie caego Swego dziea podczas Swojej ziemskiej usugi, wiŸc obecnie dziaa w Oblubienicy i przez ni+. Ona o tym wie, poniewaŒ wtedy nie bya jeszcze wa™ciwa pora dla Niego, aby czyni pewne sprawy, które musi wykonaø obecnie. Lecz On bŸdzie obecnie wypenia przez OblubienicŸ to dzieo, które pozostawi na ten szczególny czas. Stójmy wiŸc obecnie jako Jozue i Kaleb. Nasz kraj obiecany pojawia siŸ na widoku, podobnie jak byo w ich wypadku. OtóŒ, Jozue znaczy Jahwe - Zbawiciel” i on reprezentuje tego wodza czasu ko§ca, który przyjdzie do ko™cioa, podobnie jak Pawe przyszed jako pierwotny wódz. Kaleb reprezentuje tych, którzy wiernie pozostali z Jozuem. Przypomnijcie sobie, Bóg rozpocz+ z Izraelem, jako z dziewic+ Jego Sowa. Oni jednak chcieli czego™ innego. Tak uczyni równieŒ ko™ció ostatecznych dni. ZauwaŒcie, Œe Bóg nie wyrusza z Izraelem, ani mu nie pozwoli wej™ø do obiecanego kraju, dopóki nie nasta ustalony przez Niego czas. OtóŒ, ci ludzie moŒe wywierali nacisk na Jozuego, tego wodza, i mówili: Ten kraj jest nasz, chod›my i zajmijmy go. Jozue, ty jeste™ cakiem wyko§czony. Ty musiae™ zgubiø swoje penomocnictwo, juŒ nie posiadasz tej mocy, któr+ zwykle mi+e™. Ty zazwyczaj syszae™ Boga i znae™ WolŸ BoŒ+ i szybko dziaae™. Co™ niedobrego dzieje siŸ z tob+.” Lecz Jozue by posanym przez Boga prorokiem i on zna obietnice BoŒe, wiŸc czeka 16 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A na nie. On czeka na jasn+, wyra›n+ decyzjŸ Boga, a kiedy nasta czas do wyruszenia, Bóg powierzy cakowite kierownictwo do r+k Jozuego, dlatego Œe on pozosta ze Sowem. Bóg móg zaufaø Jozuemu, ale innym nie. To siŸ powtórzy w czasie ko§ca. Ten sam problem, ten sam nacisk. We›my jako przykad to, co widzimy w wypadku MojŒesza. Ten potŸŒny namaszczony prorok BoŒy mia osobliwe narodzenie. Urodzi siŸ we wa™ciwym czasie, aby wyzwoliø nasienie Abrahama z Egiptu. On nie pozosta w Egipcie, aby dyskutowaø z nimi o Pi™mie, ani siŸ nie denerwowa z kapanami. On odszed na pustyniŸ, aŒ do czasu, kiedy ludzie byli gotowi, by go przyj+ø. Bóg powoa MojŒesza na pustyniŸ. Wyczekiwanie nie byo z powodu MojŒesza, ale z powodu ludu, który jeszcze nie by gotowy go przyj+ø. MojŒesz s+dzi, Œe ludzie go zrozumiej+, ale tak nie byo. NastŸpnym jest Eliasz. Do niego przyszo Sowo Pa§skie. Kiedy on sko§czy zwiastowanie prawdy, a ta grupa wówczas, która bya przedobrazem ameryka§skiej grupy Jezabeli, nie chciaa przyj+ø Sowa, Bóg odwoa go z pola dziaania i nawiedzi t+ generacjŸ plagami z powodu odrzucenia proroka i tego poselstwa, które Bóg da. Bóg odwoa go na pustyniŸ i on nie wyszed stamt+d, ani nawet by stan+ø przed królem. Ci, którzy go próbowali przekonaø, aby tak uczyni, pomarli. Bóg mówi jednak do Swego wiernego proroka przez widzenie. On wyszed ze swej kryjówki i przyniós znowu Sowo do Izraela. NastŸpnie wyst+pi Jan Chrzciciel, wierny zwiastun Chrystusa, potŸŒny prorok w tych dniach. On nie uczŸszcza do szkoy swego ojca, ani do szkoy Faryzeuszy _ on nie poszed do Œadnej denominacji, lecz zosta odwoany przez Boga na pustyniŸ. Tam on pozosta, dopóki Pan nie wysa go z poselstwem, woaj+cego: Mesjasz jest tuŒ.” OtóŒ, we›mijmy z tego przestrogŸ Pisma. Czy nie byo to w dniach MojŒesza, któremu Bóg stan+ w obronie, kiedy powsta Kore i sprzeciwi siŸ temu potŸŒnemu prorokowi? On siŸ spiera z MojŒeszem i twierdzi, Œe ma tyle samo od Boga, aby prowadziø ten lud, oraz, Œe inni mieli tak samo dzia w Boskim objawieniu, jako MojŒesz. On zaprzecza autorytetowi MojŒesza. OtóŒ, ci ludzie wówczas, kiedy usyszeli prawdziwe Sowo i zostali dobrze zaznajomieni z tym faktem, Œe prawdziwy prorok by potwierdzony przez Boga, mówiŸ, Œe ci ludzie upadli z powodu Korego i jego sprzeciwu. Kore nie by prorokiem wedug Pisma, lecz ludzie poszli za nim w wielkich ilo™ciach, razem ze swymi przywódcami. Jak bardzo podobni do Korego s+ dzisiejsi ewangeli™ci ze swym programem zotego cielca. Oni wygl+daj+ dobrze w oczach ludzi, podobnie jak Kore wówczas. Oni maj+ krew na swoich czoach, olej na swoich rŸkach i kule ogniste na platformie. Oni pozwalaj+ kobietom byø kaznodziejkami, pozwalaj+ im obcinaø swoje PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 17 wosy, nosiø spodnie i szorty, a omijaj+ Sowo BoŒe z powodu swych wasnych wyzna§ i dogmatów. To wskazuje na to, jaki rodzaj nasienia znajduje siŸ w nich. Nie wszyscy jednak ludzie odwrócili siŸ od MojŒesza i opu™cili Sowo BoŒe. Nie. Ci wybrani pozostali z nim. To samo dzieje siŸ i dzisiaj. Wielu opu™cio Sowo, ale niektórzy pozostaj+ z nim. Przypomnijcie sobie jednak podobie§stwo o pszenicy i k+kolu. K+kol musi zostaø zwi+zany na spalenie. Te odstŸpcze ko™cioy zwi+zuj+ siŸ coraz ™ci™lej i ™ci™lej, gotowe na ogie§ BoŒego s+du. Lecz pszenica zostanie zgromadzona dla Mistrza. PragnŸ, aby™cie teraz byli bardzo uwaŒni i zrozumieli to. Bóg obieca, Œe w czasie ko§ca zostanie wypeniony Mal. 4. Tak musi byø, poniewaŒ to jest oŒywione przez Ducha Sowo BoŒe, wypowiedziane przez proroka Malachiasza. Jezus powoywa siŸ na nie. Dzieje siŸ to tuŒ przed tym, zanim Chrystus przyjdzie po raz drugi. W tym czasie, kiedy przyjdzie Jezus, cae Pismo musi zostaø wypenione. Czas ochody dla pogan nastanie w ostatnim wieku, kiedy przyjdzie ten prorok z Malachiasza. On bŸdzie siŸ dokadnie trzyma Sowa. On we›mie ca+ BibliŸ od 1. MojŒ. aŒ do Objawienia. Rozpocznie nasieniem wŸŒa i przejdzie aŒ do posa§ca pó›nego deszczu. On jednak zostanie odrzucony przez denominacje. Tak musi byø, bowiem tutaj powtarza siŸ historia z czasu Achaba. Historia Izraela z czasów Achaba powtarza siŸ wa™nie tutaj w Ameryce, gdzie pojawia siŸ prorok z Malachiasza. Podobnie jak Izrael opu™ci Egipt, aby móg swobodnie oddawaø Bogu cze™ø, wypŸdzi precz tubylców, podniós siŸ jako naród i mi+ wielkich przywódców, takich jak Dawid itd., a potem posadzi na tronie Achaba z Jezabel+ za jego plecami, aby nim kierowaa; i tak samo uczynili™my w Ameryce. Nasi przodkowie opu™cili z tego samego powodu swój kraj i przybyli tutaj, aby oddawaø Bogu cze™ø i KYØ w wolno™ci. Oni wypŸdzili tubylców i zajŸli ten kraj. Powstali wielcy mŸŒowie, tacy jak Waszyngton i Lincoln, ale po pewnym czasie na miejsce tych warto™ciowych mŸŒów nast+pili ludzie tak nŸdznego pokroju, Œe wkrótce Achab zosta posadzony na krzeso prezydenta, z Jezabel+ za swymi plecami, aby nim kierowaa. A wa™nie w takim czasie jak ten musi przyj™ø ten posaniec z Malachiasza. NastŸpnie w czasie pó›nego deszczu, przyjdzie okazanie mocy, jako na górze Karmel. Obserwujcie to teraz uwaŒnie, aby to zobaczyø w Sowie. Jan by zwiastunem z Mal. 3. On zasia wczesny deszcz i zosta odrzucony przez ówczesne organizacje. Jezus przyszed i okaza swoj+ chwalŸ na Górze Przemienienia. Drugi zwiastun Chrystusa bŸdzie sia dla pó›nego deszczu. Jezus okaŒe Swoj+ moc miŸdzy denominacjami i wyznaniami, bowiem On przyjdzie, aby udzieliø poparcia Swemu Sowu i we›mie Swoj+ OblubienicŸ w Zachwyceniu. Pierwsza próba si bya na Górze 18 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Karmel, druga bya na Górze Przemienienia, a trzecia bŸdzie na górze Syjon. To dziwne zachowywanie siŸ MojŒesza, Eliasza i Jana, którzy od+czyli siŸ od ludzi na odosobnienie, wprawio wielu w zakopotanie. Oni sobie nie u™wiadamiali, Œe to byo z tego powodu, Œe ich poselstwo zostao odrzucone. Lecz nasienie zostao zasiane, czas zasiewu przemin+. NastŸpn+ spraw+ by s+d. Oni spenili swoje zadanie, bŸd+c znakiem dla ludu, wiŸc nastŸpn+ spraw+ by s+d. Ja wierzŸ zgodnie z Obj. 13, 16, Œe Oblubienica bŸdzie musiaa zaprzestaø z goszeniem, poniewaŒ bestia wymaga znamienia na rŸce albo na czole, aby mogo zostaø udzielone zezwolenie do goszenia. Denominacje albo przyjm+ znamiŸ, albo bŸd+ zmuszone zaprzestaø z goszeniem. Potem Baranek przyjdzie po Swoj+ OblubienicŸ i bŸdzie s+dzi t+ wielk+ nierz+dnicŸ. OtóŒ, przypomnijcie sobie, Œe MojŒesz urodzi siŸ dla okre™lonego dziea, lecz on nie móg czyniø tego dziea, dopóki nie otrzyma tych darów, które mu umoŒliwiy czyniø to dzieo. On musia odej™ø na pustyniŸ i tam czekaø. Bóg mia wyznaczony do tego czas. Na tronie musia znajdowaø siŸ okre™lony Faraon, a ludzie musieli krzyczeø o chleb Œycia, zanim Bóg móg im go posaø. To jest prawd+ i na nasz czas. Lecz co dzieje siŸ w naszym czasie? Cale tumy ludzi czyni+ znamiona, aŒ w ko§cu mamy generacjŸ poszukiwaczy znamion, która wie bardzo mao, albo w ogóle nic o Sowie, ani o prawdziwym dziaaniu Ducha BoŒego. JeŒeli widz+ krew, olej i ogie§, to s+ szczŸ™liwi, niezaleŒnie od tego, co jest napisane w Sowie. Oni bŸd+ wspieraø kaŒdy znak, nawet taki, który jest niezgodny z Pismem. Lecz Bóg ostrzeg nas przed tym. On powiedzia w ew. Mateusza 24, Œe w ostatecznych dniach te dwa duchy bŸd+ tak blisko siebie, Œe tylko ci prawdziwi wybrani bŸd+ je mogli odróŒniø, poniewaŒ tylko oni nie zostan+ zwiedzieni. Jak moŒecie odróŒniø te dwa duchy? Poddajcie je tylko próbie Sowa. JeŒeli oni nie mówi+ Sowa, to s+ z tego zego. Tak, jak ten zy zwiód pierwsze dwie oblubienice, bŸdzie on próbowa zwie™ø OblubienicŸ tego ostatecznego czasu, przez próbŸ skonienia jej do skrzyŒowania z wyznaniami wiary albo cakiem otwarcie do odwrócenia siŸ od Sowa do kaŒdego znaku, który jej odpowiada. Bóg nigdy nie postawi znamion ponad Sowo. Znamiona towarzysz+ Sowu, podobnie jak wtedy, gdy Eliasz powiedzia do tej niewiasty, aby mu najpierw upieka podpomyk, zgodnie ze Sowem Pa§skim. Kiedy ona uczynia to, co mówio Pismo, przyszed prawdziwy znak. Przyjd› najpierw do Sowa, a potem obserwuj ten cud. Nasienie Sowa zostaje oŒywione moc+ Ducha. PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 19 Jak moŒe posaniec, posany od Boga, wierzyø tylko czŸ™ci Sowa, a zaprzeczaø jego reszcie? Prawdziwy prorok BoŒy w tych ostatecznych dniach bŸdzie gosi cae Sowo. Denominacje bŸd+ go nienawidziø. Jego sowa bŸd+ moŒe tak samo szorstkie jak sowa Jana Chrzciciela, który ich nazwa Œmijami. Lecz ci predestynowani bŸd+ go suchaø i bŸd+ gotowi na zachwycenie. Królewskie Nasienie Abrahama z tak+ wiar+, jak+ mi+ Abraham, bŸdzie siŸ trzymaø Sowa razem z nim, poniewaŒ oni s+ razem predestynowani. Posaniec ostatecznych dni pojawi siŸ w wyznaczonym przez Boga czasie. Obecnie, jak wszyscy wiemy, jest czas ko§ca, bowiem Izrael znajduje siŸ w swojej ojczy›nie. On teraz przyjdzie w kaŒdej chwili, zgodnie z Malachiaszem. Kiedy go ujrzymy, on bŸdzie oddany Sowu. On zostanie zidentyfikowany, (Sowo bŸdzie wskazywaø na niego _ Obj. 10, 7.), a Bóg potwierdzi jego usugŸ. on bŸdzie gosi prawdŸ, tak jak czyni Eliasz i bŸdzie gotowy na t+ manifestacjŸ _ okazanie mocy na górze Syjon. Wielu go nie zrozumie, bowiem oni byli nauczani Pisma w pewien okre™lony sposób, który uwaŒali za prawdziwy. A kiedy on wyst+pi przeciwko temu, nie bŸd+ temu wierzyø. Nawet niektórzy prawdziwi kaznodzieje nie zrozumiej+ tego posa§ca, dlatego, Œe tak wiele spraw zostao przez oszustów nazwanych BoŒ+ prawd+. Lecz ten prorok przyjdzie i tak jak zwiastun pierwszego przyj™cia woa: Oto Baranek BoŒy, który gadzi grzechy ™wiata”, podobnie i on bŸdzie niew+tpliwie wola: Oto Baranek BoŒy, przychodz+cy w chwale.” On to bŸdzie czyni, bowiem tak, jak Jan by posa§cem prawdy do wybranych, tak samo on jest ostatnim posa§cem do wybranych i do oblubienicy, narodzonej ze Sowa. CHRYSTUS CHWALI KOšCIÓ~ Obj. 2, 13: Znam uczynki twoje i wiem gdzie mieszkasz, mianowicie tam, gdzie jest tron szatana, a jednak trzymasz siŸ mocno mego imienia i nie zapare™ siŸ wiary we mnie, nawet w dniach, kiedy Antypas, ™wiadek mój wierny, zosta zabity u was, gdzie szatan ma swoje mieszkanie.” Znam uczynki twoje”. To s+ te same sowa wypowiedziane do kaŒdego z tych siedmiu posa§ców, odnosz+ce siŸ do ludu BoŒego w kaŒdym wieku. PoniewaŒ s+ mówione do obydwu winnych krzewów (do prawdziwego i faszywego), przynios+ rado™ø i pocieszenie do serc jednej grupy, lecz one powinny napawaø przeraŒeniem serca tych drugich. Bo chociaŒ jeste™my zbawieni z aski a nie z uczynków, to prawdziwe zbawienie zrodzi uczynki albo czyny, które bŸd+ przyjemne Bogu. 1. Jana 3, 7: Dziatki, niechaj was nikt nie zwodzi, kto 20 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A CZYNI (wykonuje) sprawiedliwo™ø, jest sprawiedliwym, tak jak on jest sprawiedliwym”. JeŒeli ten wiersz w ogóle co oznacza, to oznacza, Œe co czowiek CZYNI, tym JEST. Jak. 3, 11: Czy ›ródo wydaje równocze™nie sodk+ i gorzk+ wodŸ?” Rzym. 6, 2: JakŒe my, którzy grzechowi umarli™my, jeszcze w nim Œyø mamy?” Ew. Mat. 12, 33-35: Zasad›cie drzewo dobre, to i owoc bŸdzie dobry, albo zasad›cie drzewo ze, to i owoc bŸdzie zy; albowiem z owocu poznaje siŸ drzewo. Plemiona Œmijowe! JakŒe moŒecie mówiø dobrze, bŸd+c zymi? Albowiem z obfito™ci serca mówi+ usta. Dobry czowiek wydobywa z dobrego skarbca dobre rzeczy, a zy czowiek wydobywa ze zego skarbca ze rzeczy.” OtóŒ, je™li czowiek jest zrodzony ze Sowa, (BŸd+c narodzony na nowo, nie z nasienia skazitelnego, ale z nieskazitelnego, przez Sowo BoŒe, które Œyje i trwa na wieki 1. Piotr. 1, 23), on bŸdzie manifestowa to Sowo. Owoce albo uczynki jego Œycia bŸd+ produktem tego rodzaju nasienia albo Œycia, które jest w nim. Zatem, jego uczynki bŸd+ zgodne ze Sowem. O, jakim oskarŒeniem bŸdzie ta prawda przeciw Pergamo§skiemu Wiekowi. Oto stoi Ten Niezrównany, a w Jego rŸku znajduje siŸ ostry obusieczny miecz, Sowo BoŒe. A to Sowo os+dzi nas w dniu ostatecznym. PrawdŸ powiedziawszy, to Sowo rozs+dza nawet juŒ teraz, poniewaŒ ono rozróŒnia my™li i zamiary serca. Ono odcina to cielesne od tego duchowego. Ono nas czyni Œyj+cymi listami, czytanymi i poznanymi przez wszystkich ludzi ku chwale BoŒej. Znam uczynki twoje”. JeŒeli czowiek obawia siŸ, Œe byø moŒe nie jest przyjemnym Bogu, to niechaj wypenia Sowo. JeŒeli czowiek zastanawia siŸ, czy usyszy te sowa: Dobrze czynie™, sugo dobry i wierny”, niechaj wypenia Sowo BoŒe w swoim Œyciu, a z pewno™ci+ usyszy sowa pochway. Sowo prawdy byo kryterium wówczas; ono jest kryterium obecnie. Nie ma Œadnego innego miernika, nie ma Œadnego innego pionu. Podobnie, jak ™wiat bŸdzie s+dzony przez Jezusa Chrystusa, tak samo bŸdzie on s+dzony przez Sowo. JeŒeli kto™ chce siŸ dowiedzieø, jak moŒe siŸ z tym uporaø, niechaj czyni to, co proponuje Jakub: Popatrz do zwierciada Sowa BoŒego.” Znam uczynki twoje”. Kiedy On tam sta ze Sowem, egzaminuj+c ich Œycie w ™wietle tego planu, który im przedoŒy, musia zostaø w niemaej mierze pocieszony, bowiem oni, podobnie jak ci, którzy szli przed nimi, wytrwali w prze™ladowaniach przez niesprawiedliwych, i ci+gle peni rado™ci trzymali siŸ Pana. ChociaŒ byo czŸsto trudno suŒyø Panu, jednak suŒyli Jemu i oddawali Mu cze™ø w Duchu i w prawdzie. Lecz tak nie byo z faszywym krzewem. Niestety ci wyparli siŸ Œycia, które jest zbudowane na Sowie i odchodzili coraz dalej i dalej od Prawdy. Ich czyny ™wiadczyy o tych gŸbinach, w których siŸ pogr+Œyli. PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 21 TRZYMASZ SI£ MOCNO MEGO IMIENIA Do kogóŒ pójdziemy?” Jedynie Ty masz sowa wiecznego Œycia!” Oni siŸ go mocno trzymali wówczas; oni siŸ go mocno trzymaj+ obecnie, lecz nie ze strachu przed swym losem, jak ludzie, którzy Œyj+ bezowocnym Œyciem. Oni trzymali siŸ silno w Jego mocy, maj+c zapewnienie Ducha, Œe byli jedno w Nim. Oni byli pewni, Œe ich grzechy s+ przebaczone i na ™wiadectwo tego nosili imiŸ Chrze™cijanie”. Oni znali i miowali to ImiŸ, które jest ponad wszelkie imiona. Ich kolana skaniay siŸ przed tym Imieniem. Ich jŸzyki Je wyznaway. Cokolwiek oni czynili, wszystko czynili w Imieniu Pana Jezusa. To imiŸ byo na ich ustach i oni odstŸpowali od zego, a zajmuj+c swoje stanowisko, byli obecnie przygotowani umrzeø dla tego Imienia, bŸd+c pewni lepszego zmartwychwstania. We›mij z sob+ ImiŸ Jezus DzieciŸ smutku i niedoli. Ono ci da rado™ø i pociechŸ We›mij je, dok+dkolwiek idziesz. Kosztowne ImiŸ, o jak sodkie Nadziejo ziemi, rado™ci nieba!” JuŒ w drugim wieku te sowa Ojciec, Syn i Duch ™wiŸty” wielu zrozumiewao jako Trójca”, a politeistyczna idea o trzech Bogach staa siŸ nauk+ w faszywym ko™ciele. Nie trwao dugo, kiedy to ImiŸ zostao usuniŸte. Stao siŸ to wa™nie w tym wieku, a jego miejsce zast+piy tytuy JEDNEGO WIELKIEGO BOGA na miejsce IMIENIA Pana Jezusa Chrystusa. Podczas gdy wielu odpado i stao siŸ zwolennikami trójcy, i chrzcili, posuguj+c siŸ tytuem Bóstwa, to Mae Stadko ci+gle chrzcio w ImiŸ Jezusa Chrystusa i w ten sposób trzymali siŸ tej prawdy. A skoro tak wielu uwaczao Boskiej czci, czyni+c Ze§ trzech bogów, i zmieniaj+c Jego askawe ImiŸ na tytuy, kto™ mógby siŸ zastanawiaø nad tym, czy te znamiona i cuda, które towarzyszyy takiemu wielkiemu Imieniu, bŸd+ siŸ ci+gle udzielaø tym ludziom. Rzeczywi™cie, te znamiona byy potŸŒne i cudownie zamanifestowane, oczywi™cie, lecz nie w faszywym krzewie. Tacy mŸŒowie, jak Martin, byli uŒywani w wielkiej mierze, a Bóg potwierdza ich ™wiadectwo przez znamiona i cuda, oraz przez dary Ducha šwiŸtego. To ImiŸ byo ci+gle skuteczne, tak jak byo zawsze i zawsze bŸdzie, gdzie ™wiŸci oddaj+ Mu cze™ø w Sowie i w wierze. NIE ZAPAR~Eš SI£ MOJEJ WIARY W Dz. Ap. 3, 16, kiedy zapytano Piotra, w jaki sposób sta siŸ ten 22 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A cud na uomnym u Bramy PiŸknej, on wyja™ni to w ten sposób: Przez wiarŸ w Jego (Jezusa) ImiŸ, wzmocnio Jego (Jezusa) ImiŸ tego mŸŒa (dawniej uomnego), wiara za™ przez Niego (Jezusa) wzbudzona, daa mu zupene zdrowie na oczach was wszystkich.” Widzicie, tutaj to jest. ImiŸ Jezusa i Wiara Jezusa dokonay tego cudu. Piotr nie ro™ci sobie pretensji do tego, Œe to bya jego wasna, ludzka wiara, a tak samo nie ro™ci sobie pretensji, Œe to byo jego wasne imiŸ. On powiedzia, Œe ImiŸ Jezus zastosowane we wierze, która jest z Jezusa, dokonao tego wielkiego dziea. To jest wiara, o której mówi Jezus w Objawieniu 2, 13. Bya to JEGO wiara. Nie bya to wiara W Niego. Bya to JEGO W~ASNA wiara, któr+ On da wierz+cym. Rzym 12, 3: Odpowiednio do tego, jako Bóg udzieli kaŒdemu (zgodnie z 1. wierszem ci ludzie s+ BRAØMI) miarŸ wiary.” Efez. 2, 8: Z aski zbawieni jeste™cie przez wiarŸ, a ta (wiara) nie jest z was, dar to BoŒy jest”. A równieŒ u Jakuba jest powiedziane: Moi bracia, (zauwaŒcie, on równieŒ mówi do BRACI) nie czy§cie róŒnicy miŸdzy osobami przy wyznawaniu wiary naszego Pana Jezusa Chrystusa.” (nie wiary w Niego). W tym Pergamo§skim Wieku, w którym ludzie przymieszali do zbawienia ludzki czynnik, odwrócili siŸ od tej Prawdy, Œe Zbawienie jest od Pana” odrzucili naukŸ o wyborze i otwarli na o™cieŒ drzwi ko™cioa i swoj+ spoeczno™ø dla kaŒdego i dla wszystkich, którzy zgadzali siŸ z ich doktryn+ (nie zwaŒaj+c na Sowo), w tym wieku raptownego upadku, w którym byo ci+gle kilku, którzy posiadali miarŸ wiary Pana Jezusa Chrystusa, a nie tylko, Œe zastosowali t+ wiarŸ w czynach i w mocy, lecz sprzeciwili siŸ tym, którzy siŸ odwaŒyli powiedzieø, Œe zostali zbawieni po prostu na podstawie przy+czenia siŸ do ko™cioa. Oni wiedzieli, Œe Œaden czowiek nie moŒe prawdziwie wierzyø w wieczne Œycie i w sprawiedliwo™ø BoŒ+ bez penej miary wiary Samego Pana Jezusa. Podobnie jak dzisiejszy ko™ció, który jest peny umysowo wierz+cych, którzy aprobuj+ narodzenie z dziewicy, przelan+ krew, chodzenie do ko™cioa i przyjmowanie Wieczerzy Pa§skiej, a wcale nie s+ odrodzeni, podobnie i w trzecim wieku by ten sam problem. Ludzka wiara bya niewystarczaln+ wówczas i jest niewystarczaln+ obecnie. Jest potrzebne, aby wiara Syna BoŒego prawdziwie wlaa siŸ do ludzkiego serca, Œeby on móg przyj+ø Pana chway do ™wi+tyni, uczynionej nie rŸkoma ludzkimi. Bya to Œywa wiara. Ja ŒyjŸ dziŸki wierze Syna BoŒego.” Pawe nie powiedzia, Œe Œyje dziŸki wierze W Syna BoŒego. Bya to wiara Syna BoŒego, która mu daa Œycie i pozwalaa mu prowadziø zwyciŸskie chrze™cija§skie Œycie. Nie, oni nie przeczyli temu, Œe zbawienie byo nadprzyrodzone od pocz+tku do ko§ca. Oni zachowywali Œyw+ prawdŸ Jego Imienia i Jego Wiary i byli bogosawieni przez Pana, i uwaŒani przez Niego za godnych. PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 23 ANTYPAS, MÓJ WIERNY M£CZENNIK Nie ma Œadnej innej wzmianki w Sowie albo w ™wieckiej historii odno™nie tego brata. Ale to jest z pewno™ci+ niepotrzebne. Jest wiŸcej niŒ wystarczaj+ce, Œe on by przewidziany i uznany przez Boga. Jest wiŸcej niŒ wystarczaj+ce ogl+daø jego wierno™ø wzglŸdem Pana, zapisan+ w Œywym Sowie. On by chrze™cijaninem. On posiada ImiŸ Jezusa. On posiada wiarŸ naszego Pana Jezusa Chrystusa, i znajdowa siŸ miŸdzy tymi, którzy Œyli dziŸki niej. On zwaŒa na Sowa Jakuba: Nie czy§cie róŒnicy miŸdzy osobami przy wyznawaniu wiary w Jezusa Chrystusa, naszego Pana chway.” Peen Ducha šwiŸtego i wiary, tak jako Szczepan, on nie bra wzglŸdu na nikogo, nie ba siŸ nikogo; a kiedy ogoszono ™mierø wszystkim, którzy by przyjŸli to ImiŸ i chodzili we wierze Jezusa Chrystusa, on zaj+ swoje stanowisko razem z tymi, którzy siŸ nie wycofali. Tak, on umar, ale podobnie jak Abel, otrzyma ™wiadectwo od Boga (jego imiŸ jest zapisane w Sowie), a chociaŒ umar, jego gos ci+gle mówi ze stronic Boskiego ™wiadectwa samego Boga. Kolejny wierny mŸczennik zosta przeniesiony do swego odpocznienia. Lecz szatan wówczas nie zatryumfowa, tak samo, jak nie zatryumfowa wtedy, kiedy u™mierci KsiŸcia Pokoju, bowiem tak jak szatan zosta rozbrojony na krzyŒu, tak samo bŸdzie obecnie krew Antypasa woaø do setek dalszych, którzy wezm+ swój krzyŒ i na™laduj+ Go. TAM GDZIE JEST TRON SZATANA Powodem tego, Œe ta sprawa jest czŸ™ci+ pochway Ducha, jest to, Œe ci odwaŒni Œonierze krzyŒa przezwyciŸŒali szatana wprost tam, gdzie sta jego wasny tron. Oni zwyciŸŒyli t+ bitwŸ przez ImiŸ i WiarŸ Jezusa wprost w obozie wodza ciemno™ci. Jaka to ogromna pochwaa. Podobnie jak mocarze Dawida, którzy wtargnŸli do obozu nieprzyjacielskiego, aby przynie™ø Dawidowi gasz+c+ pragnienie wodŸ, tak ci bohaterowie wiary wtargnŸli do królestwa ziemskiej fortecy szatana, i przez goszenie i napominanie przynie™li wodŸ zbawienia dla tych, którzy Œyli w krainie cienia ™mierci. OtóŒ, na ile te sowa, odnosz+ce siŸ do tronu i królestwa szatana, s+ czŸ™ci+ BoŒej pochway dla Jego wybranych, to one w rzeczywisto™ci stwarzaj+ warunki do zdemaskowania tego zego, który zdoby zwierzchnictwo w ko™ciele. PERGAMON: Tron szatana i miejsce jego zamieszkania. Dla wielu te wyraŒenia stay siŸ raczej obrazowymi, niŒ naprawdŸ historycznymi. Pomimo tego s+ z ca+ pewno™ci+ rzeczywisto™ci+, a historia to potwierdza. Pergamon by faktycznie tronem i miejscem zamieszkania szatana. Doszo do tego w nastŸpuj+cy sposób: 24 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Pergamon nie by pierwotnie miejscem, gdzie mieszka szatan, (o ile chodzi o ludzkie interesy). Babilon by zawsze dosownie i symbolicznie jego gówn+ kwater+. Byo to w mie™cie Babilonie, gdzie mia swój pocz+tek kult szatana. 1. MojŒ. 10, 8-10: A Kusz zrodzi Nimroda, który by pierwszym mocarzem na ziemi. By on dzielnym my™liwym przed Panem. Dlatego mówi siŸ: Dzielny my™liwy przed Panem, jak Nimrod. A pocz+tkiem jego królestwa by Babilon, Erech, Akkad i Kalne w kraju Synear.” 1. MojŒ. 11, 1-9: Caa ziemia miaa jeden jŸzyk i jednakowe sowa. Podczas swojej wŸdrówki ze wschodu znale›li równinŸ w kraju Synear i tam siŸ osiedlili. I mówili jeden do drugiego: NuŒe, wyrabiajmy cegŸ i wypalajmy j+ w ogniu! I uŒywali cegy zamiast kamienia, a smoy zamiast zaprawy. Potem rzekli: NuŒe, zbudujmy sobie miasto i wieŒŸ, której szczyt siŸgaby aŒ do nieba i uczy§my sobie imiŸ, aby™my siŸ nie rozproszyli po caej ziemi! Wtedy zst+pi Pan, aby zobaczyø miasto i wieŒŸ, które budowali ludzie. I rzek Pan: Oto jeden lud i wszyscy maj+ jeden jŸzyk, a to dopiero pocz+tek ich dziea. Teraz juŒ dla nich nic nie bŸdzie niemoŒliwe, cokolwiek zamierz+ uczyniø. Przeto zst+pmy tam i pomieszajmy ich jŸzyk, aby nikt nie rozumia jŸzyka drugiego! I rozproszy ich Pan stamt+d po caej ziemi, i przestali budowaø miasto. Dlatego nazwano je Babel, bo tam pomiesza Pan jŸzyk caej ziemi i rozproszy ich stamt+d po caej powierzchni ziemi.” Babel jest pierwotn+ nazw+ Babilonu. Ono oznacza zamieszanie. Wedug zapisków zostao ono zaoŒone przez Kusza, syna Chama, lecz do mocy i okazao™ci królestwa zostao doprowadzone w czasie jego syna Nimroda, tego wielkiego my™liwego. Nimrod, zgodnie z relacj+ z 1. MojŒ. 11, a równieŒ zgodnie ze ™wieck+ histori+, postanowi osi+gn+ø trzy rzeczy. Chcia zbudowaø silny naród, co siŸ mu udao. Chcia propagowaø swoj+ wasn+ religiŸ, czego teŒ dokona. Chcia zdobyø dla siebie wielkie imiŸ, co równieŒ osi+gn+. Jego osi+gniŸcia byy tak okazae, Œe królestwo Babilo§skie byo nazwane gow+ ze zota pomiŸdzy wszystkimi ™wieckimi wadzami. To, Œe jego religia zyskaa rozgos, potwierdza sam fakt, Œe Pismo utoŒsamia go zupenie z szatanem w ksiŸdze Izajasza 14. r. i w ksiŸdze Objawienia 17. i 18. r. A na podstawie historii moŒemy udowodniø, Œe to opanowao cay ™wiat i jest podstaw+ kaŒdego systemu bawochwalstwa i motywem mitologii, chociaŒ imiona boŒków róŒni+ siŸ w róŒnych czŸ™ciach kraju, zgodnie z jŸzykiem tych ludzi. Nie trzeba nawet mówiø o tym, Œe on zdoby imiŸ dla siebie i dla swoich zwolenników bowiem tak dugo, jak dugo ten wiek posuwa siŸ naprzód (aŒ do czasu, kiedy Jezus objawi siŸ swoim braciom), on bŸdzie uwielbiany i honorowany, chociaŒ pod innym imieniem niŒ Nimrod, i w trochŸ odmiennej ™wi+tyni, niŒ ta, w której by pierwotnie czczony. PoniewaŒ Biblia nie zajmuje siŸ histori+ innych narodów tak PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 25 szczegóowo, bŸdzie potrzebne przebadaø staroŒytne ™wieckie zapiski, aby znale›ø odpowied›, w jaki sposób Pergamon sta siŸ siedzib+ szata§skiej religii Babilonu. Gównymi ›ródami informacji bŸd+ zapiski egipskiej i greckiej kultury, a to z tego powodu, Œe Egipt przej+ swoj+ wiedzŸ i matematykŸ od Chaldejczyków, a kolejno Grecja przejŸa to z Egiptu. OtóŒ, skoro kapani byli odpowiedzialni za nauczanie tych dziedzin nauki i skoro te nauki byy stosowane jako czŸ™ø religii, to znamy juŒ klucz do tego, w jaki sposób Babilo§ska religia zdobya swoj+ moc w obu tych krajach. Jest równieŒ prawd+, Œe ilekroø jaki™ naród by zdolny pokonaø inny naród, to w odpowiednim czasie religia zwyciŸzców stawaa siŸ religi+ pokonanych. Jest faktem powszechnie znanym, Œe Grecy posiadali te same znaki Zodiaku, jak Babilo§czycy, a w staroŒytnych egipskich zapiskach stwierdzono, Œe Egipcjanie przekazali Grekom swoj+ wiedzŸ o wielobóstwie. Tak wiŸc tajemnice z Babilonu rozszerzay siŸ od narodu do narodu, aŒ pojawiy siŸ w Rzymie, w Chinach, w Indiach; a nawet w Pónocnej i Poudniowej Ameryce znajdujemy zasady tego samego kultu. StaroŒytna historia zgadza siŸ z Bibli+, Œe Babilo§ska religia z ca+ pewno™ci+ nie bya religi+ pierwotnej ludno™ci na ziemi. Ona bya pierwsz+, która siŸ odchylia od pierwotnej wiary, ale ona sama nie bya t+ pierwotn+. Historycy, tacy jak Wilkinson i Fullett udowodnili ostatecznie, na podstawie staroŒytnych dokumentów, Œe by taki czas, kiedy wszyscy ludzie na ziemi wierzyli w JEDNEGO BOGA, posiadaj+cego najwyŒszy autorytet, wiecznego, niewidzialnego, Który Sowem Swoich ust powoa wszystkie rzeczy do istnienia, a w swoim charakterze by On miuj+cy, dobry i sprawiedliwy. PoniewaŒ jednak szatan bŸdzie zawsze psu, cokolwiek tylko moŒe, stwierdzamy, Œe on zakaŒa my™li i serca ludzi tak, iŒ odrzucaj+ prawdŸ. PoniewaŒ on zawsze usiowa o to, by przyjmowaø cze™ø, jak gdyby on by Bogiem, a nie sug+ i stworzeniem BoŒym, odwróci ludzi od oddawania czci Bogu w tym celu, aby je ™ci+gn+ na siebie i w ten sposób by chwalony. Oczywi™cie, on osi+gn+ swoje pragnienie, aby rozszerzaø swoj+ religiŸ na caym ™wiecie. Bóg skada o tym ™wiadectwo w li™cie do Rzymian: Kiedy poznali Boga, nie chwalili go jako Boga i nie zoŒyli mu dziŸkczynienia, lecz znikczemnieli w my™lach swoich, a ich nierozumne serce pogr+Œyo siŸ w ciemno™ci. Mienili siŸ byø m+drymi, a stali siŸ gupi. I zamienili chwaŸ nie™miertelnego Boga na obrazy, przedstawiaj+ce ™miertelnego czowieka, a nawet ptaki, czworonoŒne zwierzŸta i pazy. Dlatego teŒ wyda ich Bóg na up poŒ+dliwo™ci ich serc ku nieczysto™ci, aby bezcze™cili ciaa swoje miŸdzy sob+. PoniewaŒ zamienili Boga prawdziwego na faszywego i oddawali cze™ø i suŒyli stworzeniu, zamiast Stwórcy.” PamiŸtajcie, szatan by stworzeniem BoŒym (synem Jutrzenki). Stwierdzamy zatem, Œe tam gdzie raz bya rozsiewana prawda miŸdzy ludem i wszyscy trzymali siŸ tej prawdy, tam pó›niej nasta dzie§, kiedy liczna grupa odwrócia siŸ od Boga i 26 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A rozpowszechniaa po caym ™wiecie diabelsk+ formŸ oddawania czci. Historia potwierdza, Œe potomkowie Sema, którzy trzymali siŸ tej nie zmieniaj+cej siŸ Prawdy, byli w mocnej opozycji w stosunku do potomków Chama, którzy siŸ odwrócili od prawdy do kamstwa diaba. Nie ma czasu podejmowaø dyskusji na ten temat; poruszamy to po prostu tylko dlatego, aby™cie mogli zobaczyø, Œe byy dwie religie, i tylko dwie, a ta za rozszerzya siŸ na cay ™wiat. Monoteizm zosta zamieniony w Babilonie na politeizm. Kamstwo i tajemnice diaba powstay przeciwko prawdzie BoŒej i przeciwko tajemnicom BoŒym w tym mie™cie. Szatan sta siŸ naprawdŸ bogiem tego ™wiata i domaga siŸ chway od tych, których oszuka, i sprawi, Œe oni uwierzyli, iŒ on jest naprawdŸ Panem. Politeistyczna religia nieprzyjaciela rozpoczŸa siŸ nauk+ o trójcy. Byo to daleko wstecz, w staroŒytnej przeszo™ci, kiedy powstaa idea Jednego Boga w trzech osobach.” Jakie to dziwne, Œe nasi wspócze™ni teolodzy nie zorientowali siŸ w tym, lecz zostali jawnie oszukani przez szatana, tak jak ich poprzednicy. Oni ci+gle wierz+ w trzy osoby Bóstwa. Niech nam pokaŒ+ choøby tylko jedno miejsce w Pi™mie, gdzie znajduje siŸ ›ródo dla takiej nauki. Czy to nie jest dziwne, Œe w czasie, kiedy potomstwo Chama udao siŸ swoj+ drog+ w kulcie szatana, który zawiera podstawow+ koncepcjŸ trzech bogów, Œe nie znajdujemy ani ™ladu z potomstwa Sema, które by wierzyo w tak+ rzecz albo miao jakie™ ceremonialne oddawanie czci, które by zawierao chociaŒ symbol tego? Czy to nie jest dziwne, Œe Kydzi wierzyli: Suchaj Izraelu, Pan, twój Bóg, jest JEDNYM Bogiem,” gdyby byy trzy osoby Bóstwa? Abraham, potomek Sema, w 1. MojŒ. 18. widzia tylko JEDNEGO Boga z dwoma anioami. OtóŒ, w jaki sposób bya wyraŒona ta trójca? Ona bya wyraŒona w postaci równobocznego trójk+ta, podobnie jak to jest przedstawione w dzisiejszym Rzymie. Dziwne, Œe Kydzi nie posiadali takiego wyobraŒenia o tym. OtóŒ, kto ma racjŸ? Kydzi, czy Babilo§czycy? W Azji wystŸpowaa politeistyczna idea trzech bogów w postaci pos+gu z trzema gowami na jednym ciele. On jest wyraŒony w postaci trzech inteligencji. W Indiach odczuwali w swoich sercach, Œe maj+ go wyraŒaø jako jednego boga pod trzema postaciami. OtóŒ, to jest naprawdŸ dobra teologia nowoczesnych dni. W Japonii jest wielki Budda z trzema gowami, podobnie jak ten, którego opisali™my poprzednio. Lecz najbardziej wymownym wyraŒeniem spo™ród wszystkich jest to, które przedstawia pojŸcie trójcy w trojakiej formie: 1. Gowa starca, przedstawiaj+ca symbolicznie Boga Ojca. 2. Koo, które w misteriach oznacza Nasienie”, które kolejno oznacza Syna. 3. Skrzyda i ogon ptaka (goŸbia). Tutaj mamy naukŸ o Ojcu, Synu i Duchu šwiŸtym, trzy osoby w Bóstwie _ istna trójca. T+ sam+ rzecz moŒecie ogl+daø w Rzymie. Pozwólcie mi obecnie postawiø jeszcze raz PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 27 pytanie, czy to nie jest dziwne, Œe diabe i jego czciciele przejawiali w rzeczywisto™ci wiŸcej prawdy niŒ ojciec wiary (Abraham) i jego potomstwo? Czy to nie jest dziwne, Œe czciciele szatana wiedzieli wiŸcej o Bogu, niŒ dzieci BoŒe? OtóŒ, wa™nie o tym pragn+ nas przekonaø wspócze™ni teolodzy, kiedy mówi+ o trójcy. ZapamiŸtajcie sobie na zawsze po prostu t+ jedn+ rzecz: te zapiski s+ faktem, a równieŒ to jest faktem _ szatan jest kamc+ i ojcem kamstwa, a kiedykolwiek on przychodzi z jakim™ ™wiatem, jest to ci+gle kamstwo. On jest morderc+, a jego doktryna o trójcy u™miercia masy ludzi i bŸdzie to dalej czyniø, póki nie przyjdzie Jezus. Zgodnie z histori+ nie byo trzeba dugiego czasu, aby dokonaø zmiany w pojŸciu o Ojcu, Synu i Duchu šwiŸtym. Szatan odsuwa ich krok za krokiem od tej prawdy. Rozwijaj+ce siŸ pojŸcie o Bóstwie byo obecnie nastŸpuj+ce: 1. Wieczny Ojciec, 2. Duch BoŒy wcielony do LUDZKIEJ matki (czy was to pobudza do rozmy™lania?) 3. Boski Syn, owoc tego wcielenia, (Nasienie kobiety ). Lecz szatan nie jest zadowolony. On jeszcze nie osi+gn+ tego, by mu oddawano cze™ø, chyba tylko w po™redni sposób. Zatem on odci+ga ludzi ci+gle dalej od tej prawdy. Za po™rednictwem swoich misteriów objawia ludziom, Œe skoro ten wielki niewidzialny Bóg ojciec nie troszczy siŸ o ludzkie sprawy, lecz pozostaje w stosunku do nich milcz+cy, Œe byoby wskazane oddawaø Mu cze™ø w milczeniu. W rzeczywisto™ci oznacza to ignorowaø Go, na ile tylko moŒliwe, o ile nie zupenie. Ta doktryna rozszerzya siŸ równieŒ po caym ™wiecie, a jeszcze dzisiaj moŒecie w Indiach zobaczyø, Œe ™wi+tynie po™wiŸcone wielkiemu stwórcy, milcz+cemu bogu, s+ zdumiewaj+co nieliczne. Skoro byo niepotrzebne oddawaø cze™ø stwórcy _ ojcu, byo spraw+ naturaln+, Œe oddawanie czci obrócio siŸ do Matki z DzieciŸciem”, jako obiektów uwielbiania. W Egipcie istniaa ta sama kombinacja matki i syna, nazwana Isis i Osiris. W Indiach bya to Isi i Iswara. (ZauwaŒcie nawet to podobie§stwo imion). W Azji bya to Cybella i Deoius. W Rzymie, takŒe i w Grecji poszo to za ich przykadem. I w Chinach! OtóŒ, wyobra›cie sobie zdziwienie kilku rzymsko-katolickich misjonarzy, kiedy wkroczyli do Chin i znale›li tam MadonnŸ z DzieciŸciem z promieniami ™wiata wychodz+cymi z gowy dzieciŸcia. Ten wizerunek moŒna by spokojnie zamieniø za ten z Watykanu, z wyj+tkiem róŒnicy w niektórych rysach twarzy. Obecnie wypada nam przedstawiø pierwotn+ matkŸ z dzieciŸciem. Pierwotn+ bogini+ _ matk+ w Babilonie bya Semiramis, któr+ we wschodnich krajach nazywano Rhea. W swoich ramionach trzyma ona syna, który chociaŒ jest dzieciŸciem, zosta opisany jako wysoki, mocny, przystojny i szczególnie uroczy dla kobiet. U Ezechiela 8, 14. zosta nazwany Tammuz. MiŸdzy klasycznymi pisarzami nazywano go Bachusem. Dla Babilo§czyków by on Ninusem. Bior+c pod uwagŸ ten 28 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A fakt, Œe on jest przedstawiony jako dzieciŸ w ramionach matki, a pomimo tego opisany jako wielki i mocarny, jest znany jako MaŒonek-Syn”. Jeden z jego tytuów brzmia: MaŒonek matki”, a w Indiach, gdzie ci dwaj s+ znani jako Iswara i Isi, on (maŒonek) jest przedstawiony jako dzieciŸ na piersi swej wasnej Œony. To, Œe Ninus jest Nimrodem z Biblii moŒemy stwierdziø, porównuj+c historiŸ ze sprawozdaniem z 1. MojŒ. Pompejusz powiedzia: Ninus, król Assyrii, zmieni staroŒytny spokojny sposób Œycia przez pragnienie podboju. ON BY~ PIERWSZYM, KTÓRY PROWADZI~ WOJN£ ZE SWYMI SWSIADAMI. On podbi wszystkie narody od Assyrii, aŒ do Libii, poniewaŒ one nie znay siŸ na sztuce wojennej.” Diodorus mówi: Ninus by najbardziej staroŒytnym Assyryjskim królem, wymienionym w historii. Maj+c skonno™ci do walki, øwiczy on rygorystycznie wielu modych mŸŒczyzn w sztuce wojennej. On opanowa BabiloniŸ w czasie, kiedy jeszcze nie istniao miasto Babilon”. Widzimy zatem, Œe Ninus zacz+ byø moŒnym w Babilonie. Zbudowa Babel, zaj+ ca+ AssyriŸ i sta siŸ jej królem, a nastŸpnie wyruszy, aby pochon+ø dalsze olbrzymie terytoria, na których ludzie byli niewprawni do walki i prowadzili spokojny tryb Œycia, jak to powiedzia Pompejusz. OtóŒ, w 1. MojŒ. 10, gdzie jest mowa o królestwie Nimroda, jest powiedziane: A pocz+tkiem jego królestwa by Babel, i Erech i Accad i Calneh w krainie Synear. Z tego kraju wyci+gn+ do Asshur i zbudowa NiniwŸ i Kala itd.” Lecz tumacze popenili b+d, tumacz+c Asshur jako rzeczownik, jest to bowiem czasownik, a w jŸzyku Chaldejskim oznacza uczyniø moŒnym”. Zatem by to Nimrod, który sta siŸ moŒnym (on zaoŒy swoje królestwo przez to, Œe sformowa pierwsz+ armiŸ na ™wiecie, któr+ øwiczy w musztrowaniu i w rygorach bojowania). Przekroczy granice Synearu ze swoj+ siln+ armi+, podbi narody i zbudowa takie miasta jak NiniwŸ, które zostao nazwane po nim, bowiem nawet dzisiaj gówna czŸ™ø ruin tego miasta nazywa siŸ Nimroud! Skoro odkryli™my, kim by Ninus, obecnie trzeba odkryø, kim by jego ojciec. Zgodnie z histori+ by to Bel, zaoŒyciel Babilonu. (OtóŒ, trzeba zauwaŒyø, Œe Bel zaoŒy go tylko w pewnym sensie, mianowicie, Œe rozpocz+ cay ten ruch, lecz by to syn Ninus, który je ugruntowa i by jego pierwszym królem). Lecz zgodnie z Pismem, ojcem Nimroda by Kusz: A Kusz spodzi Nimroda.” I nie tylko to, lecz stwierdzamy, Œe Cham spodzi Kusza. OtóŒ, w Egipskiej kulturze by Bel nazwany Hermesem, a Hermes oznacza SYN CHAMA”. Zgodnie z histori+ Hermes by wielkim prorokiem bawochwalstwa. On by interpretatorem boŒków. Inne imiŸ, którym go nazywano, byo Merkury. (Czytajcie Dz. Ap. 14, 11-12.) Hyginus mówi to o tym bogu, który by znany pod róŒnymi PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 29 postaciami, jako Bel, Hermes, Merkury itd. Od wielu wieków ludzie Œyli pod panowaniem Iove (nie rzymskiego Jowisza, lecz Jahwe Kydów, który istnia juŒ dawno przed histori+ Rzymu), bez miast, bez przepisów prawnych, a wszyscy mówili jednym jŸzykiem. Lecz od czasu, kiedy Merkury (Bel, Kusz) tumaczy jŸzyki ludzi, (st+d tumacz jest nazwany Hermeneut+), by to on, który rozproszy narody. NastŸpnie zaczŸa siŸ niezgoda.” Z tego jest widoczne, Œe Bel albo Kusz, ojciec Nimroda, by pierwotnie przywódc+, który odprowadzi ludzi od prawdziwego Boga, a jako interpretator boŒków” zachŸca ludzi do przyjŸcia innej formy religii. On zachŸca ludzi, aby kontynuowali budowŸ tej wieŒy, któr+ wa™ciwie budowa jego syn. Wa™nie to zachŸcanie przynioso zamieszanie i podzia miŸdzy lud›mi, a wiŸc by on zarówno wykadowc+ i czyni+cym zamieszanie”. NastŸpnie Kusz by ojcem systemu politeistycznego, a kiedy ludzie byli ubóstwiani przez ludzi, on sta siŸ oczywi™cie ojcem boŒków. OtóŒ, Kusz zosta nazwany Belem, a Bel w rzymskiej mitologii to Janus. On jest obrazowo przedstawiony z dwoma twarzami, nios+cy kij, przy pomocy którego czyni zamieszanie miŸdzy lud›mi i rozprasza” ich. Owidiusz pisze, Œe Janus powiedzia o sobie: Przodkowie nazywali mnie Chaosem”. Stwierdzamy zatem, Œe Kusz z Biblii, pierwotny buntownik przeciw jednobóstwu, by miŸdzy staroŒytnymi lud›mi nazywany Bel, Belus, Hermes, Janus itd. On rzekomo przynosi ludziom objawienia i wykady od bogów. Czyni+c to spowodowa, Œe gniew BoŒy rozproszy lud, przynosz+c rozdzielenie i zamieszanie. OtóŒ, aŒ dot+d ogl+dali™my, sk+d pochodzio wielobóstwo albo kult bogów. Czy zauwaŒyli™cie jednak, Œe znale›li™my równieŒ wzmiankŸ o mŸŒczy›nie imieniem Kusz, któremu by dany tytu ojciec bogów”. Czy zauwaŒyli™cie tutaj ten stary temat staroŒytnej mitologii, w której bogowie utoŒsamiali siŸ z lud›mi? Oto, sk+d pochodzi oddawanie czci przodkom. MoŒemy wiŸc po prostu przebadaø historiŸ, aby stwierdziø, jak siŸ ma sprawa z oddawaniem czci przodkom. OtóŒ, stwierdzono, Œe Kusz zaprowadzi kult trzech bogów: ojca, syna i ducha. Trzej bogowie, którzy byli równymi sobie. On wiedzia jednak, Œe ma przyj™ø nasienie niewiasty, wiŸc na scenie musiaa siŸ pojawiø niewiasta i jej nasienie. To siŸ urzeczywistnio, kiedy umar Nimrod. Jego Œona, Semiramis, ogosia go za boga, zatem staa siŸ sama matk+ syna a tym samym matk+ bogów. (Dokadnie tak samo, jak Rzymski Ko™ció ubóstwi MariŸ. Oni twierdz+, Œe ona bya bez grzechu i bya matk+ Boga). Ona (Semiramis) nazwaa Nimroda Zeroashta”, co oznacza obiecane nasienie niewiasty.” Lecz nie trwao dugo, kiedy niewiasta skierowaa na siebie wiŸcej uwagi niŒ syn, a wkrótce bya to ona, która zostaa przedstawiona jako ta, która podeptaa swoimi stopami wŸŒa. Oni j+ nazwali królow+ niebios” i nazwali j+ bosk+”. Jak bardzo jest to podobne do 30 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A dzisiejszego czasu, w którym Maria, matka Jezusa, zostaa podniesiona do nie™miertelno™ci, a wa™nie obecnie, od wrze™nia 1964, sobór watyka§ski próbuje przypisaø Marii wa™ciwo™ci, których ona nie posiada, bowiem oni by j+ chcieli nazywaø Mari+ OrŸdowniczk+”, Mari+, Matk+ Wszystkich Wierz+cych”, albo Matk+ Ko™cioów.” JeŒeli by kiedykolwiek w religii babilo§ski kult przodków, to jest to religia Rzymskiego ko™cioa. W Babilonie miao swój pocz+tek nie tylko oddawanie czci przodkom, ale równieŒ oddawanie czci przyrodzie. Byo to w Babilonie, gdy bogowie byli utoŒsamiani ze so§cem, ksiŸŒycem itd. Gównym obiektem przyrody byo so§ce, które posiadao wa™ciwo™ci dostarczania ™wiata i ciepa i pojawiao siŸ ludziom jako ognista kula na niebie. Zatem gównym bogiem by bóg so§ca, którego oni nazywali Baalem. CzŸsto so§ce byo malowane jako kr+g pomieni, a wkrótce dookoa tych pomieni pojawi siŸ w+Œ. Nie trwao dugo, a w+Œ sta siŸ symbolem so§ca, w wyniku czego oddawano mu cze™ø. Zatem pragnienie serca szatana dostao pióra”. On by uwielbiany jako Bóg. Jego tron zosta ugruntowany. Jego niewolnicy skaniali siŸ przed nim. Tam w Pergamonie by on uwielbiany w postaci Œywego wŸŒa. Drzewo Wiadomo™ci Dobrego i Zego, obecnie przedstawione symbolicznie w postaci Œywego wŸŒa, nie tylko uwiodo EwŸ, lecz wiŸkszo™ø ludzkiego rodzaju. Lecz w jaki sposób Pergamon stal siŸ siedzib+ szatana, jeŒeli t+ siedzib+ by Babilon? Odpowied› znajdujemy znowu w historii. Kiedy Babilon wpad do r+k Medów i Persów, król-kapan Attalus uciek z miasta i uda siŸ do Pergamonu ze swoimi kapanami, i z ™wi+tynnymi tajemnicami. Tam zaoŒy on swoje królestwo, na zewn+trz Imperium Rzymskiego, i prosperowa pod opiek+ diaba. Byo to tylko naprawdŸ krótkie streszczenie historii Babilo§skiej religii i jej przej™cia do Pergamonu. Niew+tpliwie wiele pyta§ pozostao bez odpowiedzi, i niew+tpliwie wiele wiŸcej byoby do powiedzenia, aby to wyja™niø, lecz to nie jest przeznaczone do studiowania historii, ale raczej podane z tym zamiarem, aby pomóc przy studium Sowa. ZARZUT Obj. 2, 14-15: Lecz mam ci nieco za ze, mianowicie, Œe s+ tam tacy, którzy trzymaj+ siŸ nauki Balaama, który naucza Balaka, jak uwodziø synów izraelskich, by spoŒywali rzeczy bawanom ofiarowane i uprawiali nierz+d. Tak i ty masz u siebie takich, którzy równieŒ trzymaj+ siŸ nauki nikolaitów.” W Pergamo§skim Wieku Pan krytykuje dwie doktryny, które On PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 31 nienawidzi. Po pierwsze: NaukŸ Balaama, która wprowadzia do Izraela bawochwalstwo i grzeszn+ rozpustŸ w Baal-Peor, i po drugie: NaukŸ Nikolaitów, która w Efeskim Wieku bya zaledwie w stadium uczynków. Kiedy po+czymy to zastrzeŒenie z tym faktem, Œe on okre™li Pergamon jako siedzibŸ szatana, to moŒemy bardzo atwo i naleŒycie wywnioskowaø, Œe Babilo§ska religia zostaa pomieszana z chrze™cija§stwem. OtóŒ, to jest nie tylko przypuszczenie, ale historyczny fakt, który udowodnimy przez to, Œe powrócimy do historii, do okoo 36. roku naszej ery i przejdziemy aŒ do Soboru Nicejskiego w 325 r. Kiedy chrze™cijanie (wiŸkszo™ci+ rodowici Kydzi), zostali rozproszeni z Jeruzalemu na wszystkie strony, chodzili wszŸdzie, gosz+c EwangeliŸ, szczególnie w synagogach. Tak wiŸc w ci+gu trzech lat, wzglŸdnie koo 36 r. naszej ery Ewangelia zostaa zaniesiona do Rzymu przez Juniusza i Andronika, którzy zgodnie z Rzym. 16, 7 byli apostoami. Ta praca rozwijaa siŸ tam pomy™lnie przez kilka lat, dopóki ci+ge kótnie Kydów miŸdzy sob+ nie spowodoway, Œe cesarz Klaudiusz wypŸdzi ich z Rzymu. Przez wypŸdzenie Kydów z tego miasta doszo do tego, Œe krŸgosup tego maego ko™cioa zosta praktycznie zamany. Prawdopodobnie nawet starszostwo byo z Kydów, a wiŸc musiao odej™ø. To mae stadko zostao osamotnione, a ze wzglŸdu na to, Œe nie byo jeszcze Sowa w pisemnej formie, aby mogo byø ich przewodnikiem, wiŸc to mae stadko bardzo atwo odchylio siŸ, wzglŸdnie zostao pochoniŸte przez filozofów i pogan owych dni. Stwierdzamy z historii, Œe ten niewielki ko™ció w Rzymie, z powodu grasuj+cych wilków i wypuszczonego ducha antychrysta, beznadziejnie odpad od wiary i zacz+ wprowadzaø poga§skie ceremonie pod chrze™cija§skimi nazwami. PoniewaŒ okres wygna§stwa trwa okoo 13 lat, zaoŒyciele Juniusz i Andronik nie powrócili tam, aŒ do 54 r. n. e. Wyobra›cie sobie ich zgrozŸ, kiedy zastali ko™ció, nosz+cy nazwŸ Chrze™cijanie, pogr+Œony Œao™nie w poga§stwie. W ko™ciele znajdoway siŸ otarze, na których oni palili kadzido i celebrowali poga§skie obrz+dki. Nie byo moŒliwe zwróciø siŸ do ustanowionych przeoŒonych tego ko™cioa, wiŸc z tymi niewieloma, którzy starali siŸ pozostaø wiernymi, oni rozpoczŸli nowy ko™ció, czyli Drugi Ko™ció Rzymski. Bóg askawie dziaa w™ród nich przez znaki i cuda, tak Œe powsta trzeci ko™ció. A pomimo tego, Œe Pierwszemu Ko™cioowi byy czynione zarzuty, Œe by w swoim oddawaniu czci poga§skim a NIE chrze™cija§skim, on siŸ nie zrzek swej nazwy, lecz pozosta i CIWGLE POZOSTAJE Pierwszym Rzymskim Ko™cioem _ Ko™cioem rzymskokatolickim. Obecnie wiŸkszo™ø z nas ma bŸdne wraŒenie, Œe wszyscy, którzy siŸ nazywaj+ chrze™cijanami, staj+ siŸ tarcz+ diaba, a w wyniku tego równieŒ tarcz+ impetu rz+dowej tyranii. Lecz tak nie jest. Ten 32 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A pierwszy ko™ció zacz+ kwitn+ø i tak bardzo pomnaŒa siŸ liczebnie, Œe cesarze i róŒni urzŸdnicy rz+dowi faktycznie okazywali Œyczliwo™ø temu ko™cioowi z politycznych wzglŸdów. Tak wiŸc, kiedy przywódcy tego Pierwszego Ko™cioa w Rzymie stwierdzili, Œe jest im okazywana Œyczliwo™ø, skorzystali z okazji, aby obróciø wadze przeciwko prawdziwym wierz+cym, i domagali siŸ ich prze™ladowania, o ile by nie wst+pili do ich owczarni. Jednym takim biskupem Pierwszego Rzymskiego Ko™cioa by Anicetus, który Œy w drugim wieku i by rówie™nikiem Polikarpa. Kiedy sŸdziwy Polikarp usysza, Œe Pierwszy Rzymski Chrze™cija§ski Ko™ció zosta wpl+tany w poga§skie ceremonie i przekrŸci prawdŸ Ewangelii, on ich tam poszed bagaø, aby siŸ zmienili. On ich zobaczy, jak upadaj+ na twarz przed pos+gami, nazwanymi wedug apostoów i ™wiŸtych. Zasta ich zapalaj+cych ™wieczki i pal+cych kadzido na otarzu. On widzia ich celebruj+cych PaschŸ z okazji Wielkanocy, przy czym oni podnosili chleb uksztatowany w postaci dysku, oddaj+c przez to cze™ø bogu so§ca, a potem wylewali wino, jako ofiarŸ z napojów dla bogów. Jednak ten sŸdziwy ™wiŸty, który podróŒowa 1500 mil, nie potrafi powstrzymaø ich od pogr+Œania siŸ coraz niŒej. Bóg powiedzia przez niego, wa™nie kiedy ich opuszcza: Efraim skojarzy siŸ z bawanami, zostawcie go w spokoju.” Ozeasz 4, 17. Polikarp nie powróci tam juŒ nigdy. NastŸpnym za Anicetusem by nikczemny biskup Rzymu, imieniem Wiktor. On wprowadzi do Pierwszego Ko™cioa jeszcze wiŸcej poga§skich ™wi+t i ceremonii, a nawet posun+ siŸ tak daleko, Œe przekonywa prawdziwe chrze™cija§skie ko™cioy, aby zalegalizoway te same idee. One jednak nie chciay czyniø tego, czego on sobie Œyczy, wiŸc on nakoni urzŸdników we wadzy, aby prze™ladowali wierz+cych, wodzi ich przed s+d, wrzuca ich do wiŸzienia, a niektórych spotkaa nawet ™mierø. Taki przykad jego podych czynów znajdujemy w historii, kiedy cesarz Septimus Severus da siŸ nakoniø przez Callistusa, (przyjaciela Wiktora), aby pomordowa 7000 prawdziwych wierz+cych w Tesalonice, dlatego, Œe oni obchodzili PaschŸ wedug rozporz+dzenia Pana Jezusa, a nie wedug kultu Astaroty. Faszywy krzew juŒ zacz+ wypuszczaø swoj+ zo™ø przeciw Œyj+cemu Bogu przez zabijanie wybranych, podobnie jak to uczyni jego poprzednik, Kain, kiedy zabi Abla. Prawdziwy Ko™ció usiowa ci+gle skoniø Pierwszy Ko™ció do pokuty, lecz on tak nie uczyni. On siŸ wzmaga i zyskiwa coraz wiŸkszy wpyw. On nieustannie podejmowa kampanie, aby zdyskredytowaø prawdziwe nasienie. Oni twierdzili, Œe oni i tylko oni sami s+ prawdziwymi reprezentantami Pana Jezusa Chrystusa, i PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 33 chepili siŸ tym faktem, Œe oni s+ pierwotnym ko™cioem w Rzymie, i Œe tylko oni s+ Pierwszym Ko™cioem, i RZECZYWIšCIE SW. Tak wiŸc w trzecim wieku ko™cioa mamy dwa ko™cioy, nosz+ce to samo imiŸ, ale z gorzk+ róŒnic+ pomiŸdzy nimi. Jeden odst+pi od prawdy, skojarzy siŸ z bawanami, i nie mia w sobie Œycia. On siŸ skrzyŒowa i towarzyszyy mu znaki ™mierci, (nie Œycia). On jest potŸŒny co do liczby czonków. šwiat okazuje mu Œyczliwo™ø. Ten drugi jest ma+ prze™ladowan+ grupk+. Lecz ona na™laduje Sowo i towarzysz+ jej te znaki. Chorzy zostaj+ uzdrowieni, umarli zostaj+ wzbudzeni. On Œyje dziŸki Kyciu i Sowu BoŒemu. On nie miuje swego Œycia, lecz trzyma siŸ Jego Imienia i Jego wiary, a to aŒ na ™mierø. W ten sposób okropne prze™ladowanie Rzymskich wadz spadao na prawdziwych wierz+cych, aŒ do czasu, kiedy powsta Konstantyn, i przyzna im wolno™ø religijn+. Wydaje siŸ, Œe byy tam dwa powody, dla których zostaa przyznana ta wolno™ø. Po pierwsze, róŒni dobrzy cesarze nie zezwalali na prze™ladowanie, lecz po ich ™mierci nastŸpowali inni, którzy zabijali chrze™cijan. Byo to tak bezsensowne, Œe w ko§cu publiczno™ø u™wiadomia sobie, Œe chrze™cijan powinno siŸ zostawiø w spokoju. Drugim, bardziej znamiennym powodem byo to, Œe Konstantyn mia przed sob+ wielk+ bitwŸ. Chcia przej+ø wadzŸ nad caym imperium. Pewnej nocy zobaczy on we ™nie biay krzyŒ, który pojawi siŸ przed nim. On odczu, Œe to by dla niego znak, Œe kiedy chrze™cijanie bŸd+ siŸ modliø o zwyciŸstwo dla niego, to on zwyciŸŒy w tej bitwie. On im przyrzek wolno™ø religii w wypadku, Œe odniesie zwyciŸstwo. ZwyciŸŒy i wolno™ø religijna zostaa przyznana w edykcie nantejskim w 312 r. naszej ery. Jednak ta wolno™ø od prze™ladowania i ™mierci nie bya tak wspaniaomy™lna, jak siŸ z pocz+tku wydawao. Konstantyn sta siŸ obecnie patronem. Jako patron interesowa siŸ nimi nieco wiŸcej, niŒ jako obserwator tylko, bowiem on zadecydowa, Œe ko™ció potrzebuje jego pomocy w swoich sprawach. On widzia, Œe oni nie zgadzaj+ siŸ w róŒnych sprawach. Do jednej z nich by wpl+tany Ariusz, biskup z Aleksandrii, który uczy swych zwolenników, Œe Jezus nie by prawdziwym Bogiem, lecz mniejsz+ istot+, która zostaa stworzona przez Boga. Zachodni Ko™ció trzyma siŸ przeciwnego pogl+du, mianowicie Œe Jezus by naprawdŸ BoŒ+ istot+, i jak oni mówili równorzŸdny z Ojcem”. Z powodu takich zagadnie§, a takŒe z powodu narzucania poga§skich ceremonii w naboŒe§stwach, cesarz obwoa Sobór Nicejski w 325 r. z t+ my™l+, Œe zbierze wszystkie grupy razem, aby mogy wyprasowaø” (usun+ø) swoje róŒnice i doj™ø do jednomy™lnego zrozumienia i osi+gniŸcia jedno™ci. Czy to nie jest szczególne, Œe ta my™l, której da pocz+tek Konstantyn, nie umara, lecz jest obecnie o wiele bardziej aktualna jako šwiatowa Rada 34 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Ko™cioów”? A tam, gdzie on nie dopisa i nie osi+gn+ tego naprawdŸ, zostanie to osi+gniŸte w obecnym czasie przez ekumeniczny ruch. OtóŒ, wtr+canie siŸ pa§stwa do spraw ko™cioa to nierozs+dna rzecz, bowiem ™wiat nie pojmuje ani prawdy, znajduj+cej siŸ w Sowie, ani posannictwa ko™cioa. PrzecieŒ sama decyzja o tym, Œe Ariusz by przewrotnym, uchwalona przez sobór, zostaa dwa lata pó›niej uniewaŒniona przez cesarza i przez wiele lat ta faszywa nauka bya wmuszana ludziom. Lecz to, Œe ko™ció i pa§stwo pójd+ razem, byo w rzeczywisto™ci przewidziane przez Pana. Samo imiŸ Pergamon oznacza cakiem skojarzony”. A w rzeczywisto™ci pa§stwo i ko™ció skojarzyy siŸ _ zjednoczyy siŸ polityka i religia. W konsekwencji potomstwo tego zjednoczenia byo najokropniejsz+ krzyŒówk+, jak+ ten ™wiat kiedykolwiek widzia. Nie byo w nim prawdy, lecz byy w nim wszystkie ze drogi Kaina (tej pierwszej krzyŒówki). W tym wieku nie tylko pa§stwo i ko™ció zawary maŒe§stwo, ale równieŒ Babilo§ska religia zostaa oficjalnie za+czona do Pierwszego Ko™cioa. Szatan mia obecnie dostŸp do Imienia Chrystusowego i zosta posadzony na tronie, i by uwielbiany jako Bóg. DziŸki pomocy federalnej subwencji przypady ko™cioom w dziedzictwie okazae budynki, w których umieszczono duŒo otarzy z biaego marmuru i rzŸdami stay pos+gi róŒnych ™wiŸtych. A byo to wa™nie w tym wieku, kiedy ta bestia” z Obj. 13, 3. która bya zraniona na ™mierø” (poga§skie Rzymskie Imperium) powrócio znowu do Œycia i mocy, jako ™wiŸte Rzymskie Imperium”. Rzym, jako bogaty naród, poniós wiele materialnych strat, a niebawem mia je ponie™ø kompletnie, ale to nie miao obecnie Œadnego znaczenia, bowiem jego religijne imperium trzymao go na czele ™wiata, sprawuj+cego wadzŸ od wewn+trz, sk+d on nie wychodzi, aby to czyniø w sposób jawny. Pozwólcie, Œe wam pokaŒŸ dokadn+ prawdŸ z Pisma w tej sprawie, poniewaŒ ja nie chcŸ, aby kto™ pomy™la, Œe podajŸ moje wasne objawienie takie, którego nie znajdujemy w Pi™mie. Daniel 2, 31-45. Ty, królu, miae™ widzenie. Oto olbrzymi pos+g sta przed tob+; wielki by ów pos+g, potŸŒny jego blask, a straszny jego wygl+d. Gowa tego pos+gu bya ze szczerego zota, jego pier™ i jego ramiona ze srebra, jego brzuch i jego biodra z miedzi. Jego golenie z Œelaza, jego nogi po czŸ™ci z Œelaza, po czŸ™ci z gliny. Patrzye™, a wtem bez udziau r+k oderwa siŸ od góry kamie§, uderzy ten pos+g w nogi z Œelaza i gliny, i skruszy je. Wtedy rozsypao siŸ w kawaki Œelazo, glina, mied›, srebro i zoto, i byo wszystko jak plewa na klepisku w lecie, i rozniós to wiatr, tak Œe nie byo po nich ™ladu. Kamie§ za™, który uderzy w pos+g, sta siŸ wielk+ gór+ i wypeni ca+ ziemiŸ. Taki jest sen, a teraz go wyoŒymy królowi: Ty, o królu, jeste™ królem królów, któremu Bóg niebios da królestwo, moc i siŸ i chwalŸ. W którego rŸce na caej zamieszkanej PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 35 ziemi da ludzi, polne zwierzŸta i ptactwo niebieskie, którego uczyni wadc+ tego wszystkiego, ty jeste™ gow+ ze zota, ale po tobie powstanie inne królestwo, sabsze niŒ twoje, a potem trzecie królestwo z miedzi, które opanuje ca+ ziemiŸ. Czwarte królestwo bŸdzie mocne jak Œelazo, bo Œelazo wszystko kruszy i amie, i jak Œelazo, które kruszy, tak i ono wszystko skruszy i zdruzgocze. A Œe widziae™ Œelazo zmieszane z gliniast+ ziemi+, znaczy: zmieszaj+ siŸ z sob+, lecz jeden nie bŸdzie siŸ trzyma drugiego, tak jak Œelazo nie moŒe siŸ zmieszaø z glin+. Za dni tych kró1ów Bóg niebios stworzy królestwo, które na wieki nie bŸdzie zniszczone, a królestwo to nie przejdzie na inny lud; zniszczy i usunie wszystkie owe królestwa, lecz samo ostoi siŸ na wieki. Jak to widziae™, Œe od góry oderwa siŸ kamie§ bez udziau r+k, rozbi Œelazo i mied›, glinŸ, srebro, zoto. Wielki Bóg objawi królowi, co potem siŸ stanie. Sen jest prawdziwy, a wykad jego pewny.” Tutaj jest podana dokadna relacja o przyszo™ci _ niewypeniona historia, która na podstawie proroctw miaa nastaø na ziemi, od czasu Daniela, aŒ do czasu, kiedy mia przyj™ø Jezus i rz+dziø jako Syn Dawidowy. Ten okres jest znany jako Czasy Pogan”. Dzieli siŸ na cztery historyczne okresy, które s+ znane dziŸki panuj+cemu imperium w kaŒdym z nich: Babilo§skie, Medo-Perskie, Greckie i Rzymskie. NajwiŸkszym i posiadaj+cym najwyŒsz+ absolutn+ wadzŸ byo imperium Babilo§skie, które byo przedstawione symbolicznie jako gowa ze zota. NastŸpnym, o ile chodzi o wspaniao™ø, bya monarchia Medo-Persów, o której historia skada ™wiadectwo, Œe posiadaa mniejsz+ chwalŸ i jest przedstawiona symbolicznie jako piersi i ramiona ze srebra. Potem nast+pi wiek Greckiej rzeszy, której król by najznakomitszym dowódc+ wojskowym, jakich kiedykolwiek ™wiat zna, a wiŸc ona bya trafnie przedstawiona jako brzuch i biodra ze spiŒu. Bya ona mniej sawna niŒ te dwie poprzednie. W ko§cu przyszo ostatnie królestwo, którym byo Rzymskie Imperium, przedstawione symbolicznie jako nogi i stopy. Podczas kiedy te poprzednie byy przedstawione symbolicznie jako czyste mineray, (czyste zoto, srebro i mosi+dz), to ostatnie imperium byo czystym Œelazem tylko w stadium goleni, poniewaŒ kiedy ono doszo do stóp, bya to mieszanina Œelaza i gliny. Metal i glina nie zmieszaj+ siŸ po prostu i nie wykazuj+ siŸ trwao™ci+ i wytrzymao™ci+. Nie tylko to, ale najbardziej zdumiewaj+cym jest, Œe to ostatnie imperium (Rzymskie) miao przetrwaø w jego szczególnym pomieszanym stanie” aŒ do czasu, kiedy Jezus przyjdzie ponownie. To Œelazne Rzymskie Imperium (Œelazo ™wiadczy o potŸdze i wielkiej niszczycielskiej mocy przeciw opozycji) skadao siŸ z dwu gównych czŸ™ci. I istotnie tak byo, bowiem to imperium rozszczepio siŸ dosownie na dwoje _ Wschodnie i Zachodnie. One byy bardzo mocne, druzgoc+ce wszystko przed sob+. Lecz tak, jak zawioda wspaniao™ø i moc wszystkich poprzednich mocarstw, tak samo to 36 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Imperium zaczŸo równieŒ upadaø. Tak wiŸc Rzym upad. Poga§skie Rzymskie Imperium juŒ wiŸcej nie byo Œelazne. Ono siŸ rozpado. Ono zostao zranione na ™mierø. Rzym nie móg juŒ duŒej panowaø. Wszystko przeminŸo. Tak my™la ten ™wiat. Lecz jak bardzo myli siŸ ™wiat, bowiem ta gowa (Rzym) chociaŒ zraniony, jednak nie by zraniony na ™mierø (Wg tumaczenia Wuesta do Obj. 13, 3: A jedna z jego gów wygl+daa jakby zraniona na ™mierø, jej gardo byo przeciŸte. A jej ™miertelne ciŸcie zostao uzdrowione. A cay ™wiat obserwowa t+ Dzik+ BestiŸ w zdumieniu.”) Ludzie patrz+ na Rzym. Oni patrz+ na pa§stwo ItaliŸ. A kiedy patrz+, nie u™wiadamiaj+ sobie, Œe Rzym ze swymi ™cisymi granicami, w których papieŒ ma konkretne terytorium jako swoj+ siedzibŸ, jest dosownie pa§stwem wewn+trz pa§stwa. On ma ambasadorów i przyjmuje ambasadorów. PAPIESKI RZYM _ SZTUCZNIE CHRZEšCIJA˜SKI (on jest nawet nazwany wiecznym miastem _ jak to blu›niercze) SPRAWUJE OBECNIE KONTROL£ PRZEZ RELIGI£ NAWET ZR£CZNIEJ, NIK POGA˜SKIE IMPERIUM RZYMSKIE, KTÓRE RZWDZI~O W OPARCIU O KELAZNW MOC TYLKO. Rzym przeduŒy swoj+ egzystencjŸ dziŸki temu, Œe Konstantyn zjednoczy ko™ció i pa§stwo i udziela temu zjednoczeniu poparcia militarnego. Ten duch, który inspirowa poga§ski Rzym, jest tym samym duchem, który obecnie inspiruje faszywy chrze™cija§ski Rzym. MoŒecie ogl+daø, Œe tak jest, poniewaŒ obecnie wiecie, Œe czwarte imperium nie zaniko; ono tylko zmienio swoj+ zewnŸtrzn+ strukturŸ. PoniewaŒ Sobór Nicejski przywróci moc politycznego Rzymu ko™cioowi, wygl+dao na to, Œe dla Pierwszego Chrze™cija§skiego Ko™cioa nie istniay Œadne ograniczenia, dotycz+ce jego dziaalno™ci. ImiŸ chrze™cijanie, które im pierwotnie przynosio prze™ladowanie, stao siŸ obecnie imieniem prze™laduj+cych. Byo to w tym czasie, kiedy Augustyn z Hippo (354 - 430) wyda nakaz, Œe ko™ció powinien a nawet MUSI uŒyø siy, jeŒeli zajdzie potrzeba, by przyprowadziø swoje dzieci z powrotem do trzody, i Œe to jest w zgodno™ci ze Sowem BoŒym, zabijaø heretyków i odstŸpców. W swojej polemice z Donatystami on pisa: W rzeczywisto™ci jest lepiej, kiedy ludzie bŸd+ prowadzeni do oddawania czci Bogu przez nauczanie, niŒ przez zmuszanie do tego przez strach przed kar+ i cierpieniem, lecz to nie znaczy, Œe skoro ten pierwszy sposób wydaje lepszych ludzi, to ci, którzy siŸ temu nie poddaj+, mieliby zostaø pominiŸci. Wielu bowiem uwaŒa to za korzy™ø (jak to udowodnili™my i codziennie udowadniamy przez naturalne przeŒycie), Œe ludzie musz+ byø najpierw zmuszeni przez boja›§ albo karŸ, aby pó›niej wywaro na nich wpyw nauczanie, aby mogli wprowadziø w czyn to, czego siŸ juŒ nauczyli w sowie... Natomiast ci, którzy siŸ dali naprawiø przez mio™ø, s+ lepsi, lecz naturalnie liczniejszymi s+ ci, którzy zostaj+ naprawieni przez strach. PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 37 Bowiem któŒ moŒe nas wiŸcej miowaø, niŒ Chrystus, Który pooŒy Swoje Kycie za owce? Pomimo tego, Œe Piotra i innych apostoów powoa tylko przez Swoje sowa, lecz kiedy On powoa Pawa, to przymusza go nie tylko swoim gosem, lecz nawet rzuci go na ziemiŸ Swoj+ moc+; On, aby móg przemoc+ przywie™ø kogo™, b+kaj+cego siŸ w mrokach niewiary, by zapragn+ w swym sercu ™wiata, musi go najpierw nawiedziø cielesn+ ™lepot+. CzyŒby zatem ko™ció nie powinien uŒyø mocy, aby zmusiø swych zgubionych synów do powrotu? Sam Pan powiedzia: YWynijd›cie na drogi i miŸdzy opotki i przymu™cie ich, aby weszli’. Dlatego teŒ, jeŒeli ta moc, któr+ Ko™ció otrzyma na podstawie boskiego postanowienia i w jego stosownej porze, przez religijny charakter i wiarŸ kró1ów, jest narzŸdziem, przez które ci, którzy znajduj+ siŸ na rozstajach i miŸdzy opotkami to znaczy w herezjach i w rozamach _ zostaj+ zmuszeni, aby weszli, to nie ga§cie im tego, kiedy tak zostaj+ przymuszeni”. Pragnienie po krwi stopniowao siŸ. Faszywy krzew w Hiszpanii by obecnie podsycany przez cesarza Maksymiliana, aby siŸ zjednoczyø w ataku na prawdziwych wierz+cych, którzy posiadali Sowo i towarzyszyy im znaki i cuda. Tak wiŸc niektórzy Pryscylianie zostali przeniesieni do Treves przez biskupa Ithacusa (385). On oskarŒy ich o czary i niemoralno™ø i wielu z nich zostao straconych. Marcin z Tours i AmbroŒy z Mediolanu protestowali przeciw temu, ale bagali na próŒno, aby zaniechano prze™ladowania. Kiedy przeduŒao siŸ to prze™ladowanie, ci dwaj biskupi odmówili pozostaø w spoeczno™ci z biskupem Hydatusem i z innymi jemu podobnymi. Brzmi to dziwnie, Œe Synod w Trevirze pochwala tych morderców. Od tego czasu, szczególnie w ciemnych wiekach, zobaczymy, Œe dzieci ciaa prze™laduj+ i niszcz+ dzieci Ducha, pomimo tego jedne i drugie roszcz+ sobie pretensje do jednego Ojca, podobnie jak byo w wypadku Ismaela i Izaaka. Ciemno™ci duchowego zepsucia bŸd+ siŸ pogŸbiaø, a prawdziwe BoŒe ™wiato bŸdzie wygasaø, aŒ bŸdzie siŸ Œarzyø bardzo niko. Jednak obietnica BoŒa pozostanie prawdziwa: A ta ™wiato™ø w ciemno™ciach ™wieci, ale ciemno™ci jej nie ogarnŸy.” OtóŒ, dotychczas nie podkre™liem tego momentu w historii, który obiecaem odsoniø, mianowicie zmieszanie religii Nimroda z chrze™cija§sk+ religi+. Przypomnijcie sobie, Œe Attalus uciek z Babilonu do Pergamu i zaoŒy swoje królestwo poza zasiŸgiem Rzymskiego Imperium. Ono rozwijao siŸ w owych latach pomy™lnie, pielŸgnowane przez boga tego ™wiata. Szereg królów-kapanów wyst+pio po Attalusie, aŒ do czasów królowania Attalusa III, który z pewnych powodów, znanych tylko suwerennemu Bogu, chcia mieø królestwo w Rzymie. Juliusz Cezar zaj+ potem oba te królestwa, zarówno to naturalne, jak i duchowne, i sta siŸ Pontifex Maximus _ najwyŒszym kapanem Babilo§skiej religii, i dlatego by królem- 38 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A kapanem. Ten tytu przechodzi potem na nastŸpnych cesarzy, aŒ do czasu Maksymiliana III, który go odrzuci. Zgodnie z histori+ opracowan+ przez Stevensa doszo nastŸpnie do tego, Œe papieŒ przej+ to zwierzchnictwo, które cesarz odrzuci, i do dzi™ istnieje ci+gle ten arcykapan na ™wiecie i on jest naprawdŸ Pontifex Maximus. Nosi potrójn+ koronŸ i ma swoj+ rezydencjŸ w Rzymie. A w Obj. 17. Bóg nie powouje siŸ wiŸcej na Pergamon jako na siedzibŸ szatana, ani nie mówi, Œe tam gdzie szatan mieszka. Nie, siedziba tronu nie jest wiŸcej w Pergamonie, lecz jest to TAJEMNICA _ Babilon. On nie znajduje siŸ w Babilonie, lecz w TAJEMNICY _ Babilonie. To znaczy w mie™cie na siedmiu pagórkach. Jego gow+ jest antychryst, bowiem on przywaszczy sobie pozycjŸ Chrystusa, Który jedynie jest po™rednikiem i Który jedynie moŒe przebaczaø grzechy. Tak, Pontifex Maximus jest dzisiaj z nami. NAUKA NIKOLAITÓW Obj. 2, 15: Tak i ty masz u siebie takich, którzy równieŒ trzymaj+ siŸ nauki Nikolaitów, której ja nienawidzŸ.” Przypomnijcie sobie, Œe w Efeskim Wieku przedstawiem, iŒ sowo Nikolaita” pochodzi z dwu greckich sów: Nikao” co oznacza przezwyciŸŒaø, i Lao” co oznacza laicy. Nikolaici” oznacza przezwyciŸŒaø laików”. OtóŒ, co za okropna rzecz? Jest to okropne, poniewaŒ Bóg nigdy nie powierzy Swego Ko™cioa do r+k wybieranego przeoŒe§stwa, które kieruje siŸ pobudkami politycznymi. On powierzy Swój Ko™ció pod opiekŸ ustanowionych przez Boga, napenionych Duchem, Œyj+cych Sowem ludzi, którzy prowadz+ lud, karmi+c go Sowem. On nie rozdzieli ludzi na róŒne klasy, tak aby cae masy byy prowadzone przez ™wiŸte kapa§stwo. Jest prawd+, Œe przeoŒe§stwo musi byø ™wiŸte, lecz tak samo cae zgromadzenie musi byø ™wiŸte. Dalej, nie ma takiego miejsca w Biblii, gdzie by kapani, kaznodzieje albo im podobni po™redniczyli miŸdzy Bogiem i lud›mi, ani nie ma miejsca, gdzie by oni oddzielnie oddawali cze™ø Panu. Bóg pragnie, aby Go wszyscy miowali i suŒyli mu wspólnie. Nikolaityzm zniszczy te reguy i na miejsce nich odseparowa kaznodziei od ludu i uczyni z przeoŒonych absolutnych wadców, zamiast sug. OtóŒ, ta nauka rozpoczŸa siŸ w pierwszym wieku, konkretnie w postaci uczynków. Okazuje siŸ, Œe ten problem leŒy w dwu sowach: starsi” (prezbiterzy) i nadzorcy” (biskupi). ChociaŒ Pismo wskazuje na to, Œe w kaŒdym ko™ciele jest kilku starszych, niektórzy zaczŸli nauczaø, (miŸdzy innymi Ignacy), Œe pojŸcie biskup” oznacza kogo™, kto posiada priorytet albo autorytet i sprawuje wadzŸ nad starszymi. OtóŒ, prawda odno™nie tej sprawy polega na tym, Œe Sowo starszy” mówi o tym, kim jest ta osoba, PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 39 podczas kiedy sowo biskup” mówi o urzŸdzie tego czowieka. Starszym jest mŸŒczyzna. Biskup to urz+d tego mŸŒczyzny. Sowo starszy” odnosio siŸ zawsze i zawsze bŸdzie siŸ odnosiø do tego, jak dugo dany czowiek Œyje w Panu. On jest starszym nie dlatego, Œe zosta wybrany albo ordynowany, itd., lecz dlatego, Œe JEST STARSZYM. On jest bardziej wdroŒony do tych spraw, do™wiadczony _ Œaden nowicjusz godny zaufania z powodu do™wiadczenia i dugoletnich dowodów jego chrze™cija§skich przeŒyø. Lecz biskupi nie trzymaj+ siŸ listów Pawa, lecz poszli raczej za sprawozdaniem Pawa z Dz. Ap. 20. gdzie on powoa starszych z Efezu do Miletu. W wierszu 17. jest napisane, Œe zostali powoani starsi”, a nastŸpnie w 28. wierszu oni s+ nazwani nadzorcami (biskupami). A ci biskupi (niew+tpliwie politycznie usposobieni, i pragn+cy po mocy), upierali siŸ przy tym, Œe Pawe poda to w tym sensie, Œe nadzorcy” byli czym™ wiŸcej niŒ starszymi lokalnego zboru, posiadaj+cymi oficjalne penomocnictwo tylko w swoim wasnym zborze. Dla nich biskup by obecnie kto™, kto posiada autorytet nad wieloma lokalnymi przeoŒonymi. Takiego rodzaju pojŸcie nie byo zgodne ani z Pismem, ani z histori+, chociaŒ nawet czowiek takiego pokroju, jak Polikarp, by skonny do takiej organizacji. Tak wiŸc to, co rozpoczŸo siŸ w pierwszym wieku jako uczynki, stao siŸ dosownie nauk+, i tak jest równieŒ dzisiaj. Biskupi ci+gle twierdz+, Œe posiadaj+ moc, aby sprawowaø wadzŸ nad lud›mi i postŸpowaø wobec nich, jak siŸ im podoba, ustanawiaj+c ich do suŒby tam, gdzie oni zechc+. To zaprzecza kierownictwu Ducha šwiŸtego, Który powiedzia: Od+czcie mi Pawa i BarnabŸ do tego dziea, do którego ich powoaem. To jest anty-Sowo i anty-Chryst. Ew. Mat. 20, 25-28: Ale Jezus przywoawszy ich, rzek: Wiecie, iŒ ksi+ŒŸta narodów naduŒywaj+ swej wadzy nad nimi, a ich moŒni rz+dz+ nimi samowolnie. Nie tak ma byø miŸdzy wami; ale ktokolwiek by chcia miŸdzy wami byø wielkim, niech bŸdzie sug+ waszym. I ktokolwiek by chcia byø miŸdzy wami pierwszy, niech bŸdzie sug+ waszym. Podobnie jak Syn Czowieczy nie przyszed, aby mu suŒono, lecz aby suŒy i odda Œycie swoje na okup za wielu.” Ew. Mat. 23, 8-9. Ale wy nie pozwalajcie siŸ nazywaø Rabbi, bo jeden tylko jest _ Nauczyciel wasz, Chrystus, a wy wszyscy jeste™cie braømi. Nikogo teŒ na ziemi nie nazywajcie ojcem swoim, albowiem jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie.” W tym celu, aby to jeszcze bardziej wyja™niø, pozwólcie mi wytumaczyø Nikolaityzm w ten oto sposób. Wspominacie sobie, Œe w Obj. 13, 3. jest powiedziane: A jedna z gów jego bya ™miertelnie raniona, lecz ™miertelna rana jego bya wygojona. I caa ziemia sza w podziwie za tym zwierzŸciem. OtóŒ, wiemy, Œe ta zraniona gowa bya poga§skim Rzymskim Imperium, t+ wielk+ polityczn+ ™wiatow+ potŸg+. Ta gowa podniosa siŸ na nowo, jako Rzymsko katolickie 40 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A duchowne imperium”. Obserwujcie to obecnie starannie. Co czyni polityczny poga§ski Rzym i co byo podstaw+ jego sukcesów? On rozdziela i pokonywa”. Takie byo nasienie z Rzymu: rozdzielaj i pokonuj! Jego Œelazne zŸby rozryway i poŒeray. Kogo on rozerwa i poŒar, ten juŒ nie móg na nowo powstaø, podobnie jak zburzy on KartaginŸ i star j+ na proch. To samo Œelazne nasienie pozostao w nim, kiedy powsta jako faszywy ko™ció, a jego taktyka pozostaa taka sama _ rozdzielaø i pokonywaø. To jest Nikolaityzm, a Bóg tego nienawidzi. OtóŒ, jest dobrze znanym historycznym faktem, Œe kiedy ta przewrotno™ø wkrada siŸ do ko™cioa, ludzie zaczŸli wspózawodniczyø o urz+d biskupa, w wyniku czego to stanowisko byo dawane tym wiŸcej wyksztaconym, materialistomkarierowiczom i politycznie nastawionym ludziom. Ludzkie poznanie i ich program zacz+ zajmowaø miejsce Boskiej m+dro™ci, a Duch šwiŸty nie móg juŒ duŒej sprawowaø wadzy. Byo to w rzeczywisto™ci tragiczne zo, bowiem biskupi zaczŸli twierdziø, Œe juŒ duŒej nie jest wymagany jawny i czysty chrze™cija§ski charakter, aby móc usugiwaø Sowem, albo wykonywaø obrz+dki w ko™ciele, bowiem liczyy siŸ tylko elementarne sprawy i ceremonie. To pozwalao zym ludziom (zwodzicielom) rozrywaø trzodŸ. Za t+ ludzkiego pochodzenia nauk+ o podniesieniu biskupów na takie stanowisko, niezgodne z Pismem, nastŸpnym krokiem byo udzielanie tytuów róŒnych stopni, dziŸki czemu zostaa zbudowana ko™cielna hierarchia, bowiem wkrótce nad biskupami powstali arcybiskupowie, a nad arcybiskupami kardynaowie, a w czasie Bonifacego III ponad wszystkimi stan+ papieŒ, Pontifex. Oczywistym rezultatem nauki Nikolaitów i po+czenia chrze™cija§stwa z babilonizmem musiao byø to, co Ezechiel widzia w ksiŸdze Ezech. 8, 10. A gdy wszedem, przyjrzaem siŸ, a oto tam na ™cianie byy wszŸdzie wokoo wyrysowane obrazy wszelkich pazów i byda, ohydy i wszystkie bawany domu izraelskiego”. Objaw. 18, 2: I zawoa gosem dono™nym: Upad, upad Wielki Babilon i sta siŸ siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrŸtnego.” OtóŒ, nauka Nikolaitów, te reguy, które zostay wprowadzone do ko™cioa, nie odegray zbyt wielkiej roli w™ród ludzi, bowiem oni mogli przeczytaø pozostae listy apostolskie albo eseje na temat Sowa, napisane przez niektóre poboŒne osoby. WiŸc co uczyni ko™ció? On wykl+ sprawiedliwych nauczycieli i spali zwoje. Oni rzekli: Do czytania i zrozumienia Sowa jest potrzebne specjalne wyksztacenie. PrzecieŒ nawet Piotr powiedzia, Œe wiele spraw, które napisa Pawe, byy trudne do zrozumienia”. Przez to, Œe zabrano ludziom Sowo, doszo wkrótce do tego, Œe ludzie suchali tylko to, co ksi+dz mia do PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 41 powiedzenia i czynili to, co on im powiedzia. To oni nazywali Bogiem i Jego ™wiŸtym Sowem. Oni opanowali umysy i Œycie tych ludzi i uczynili ich sugami tego despotycznego kapa§stwa. OtóŒ, jeŒeli chcecie dowód odno™nie tego, Œe Katolicki Ko™ció domaga siŸ Œycia i umysów ludzi, suchajcie tylko edyktu Teodozjusza X. Pierwszy Edykt Teodozjusza. Ten edykt zosta wydany bezpo™rednio po tym, kiedy zosta on ochrzczony przez Pierwszy Ko™ció Rzymski. My trzej cesarze chcemy, aby nasi poddani trzymali siŸ niezachwianie tej religii, której ™w. Piotr naucza Rzymian, która zostaa wiernie zachowywana przez tradycje, i która jest obecnie nauczana przez arcykapana Damasusa z Rzymu, i Piotra, biskupa z Aleksandrii, mŸŒa Apostolskiej ™wi+tobliwo™ci, zgodnie z ustanowieniem Apostoów i nauk+ Ewangelii. Wierzmy w jedno Bóstwo Ojca, Syna i Ducha šwiŸtego, o jednakim majestacie w šwiŸtej Trójcy. Rozkazujemy, aby zwolennicy tej wiary zostali nazwani Katolickimi Chrze™cijanami, piŸtnujemy wszystkich na™laduj+cych bezsensownie inne religie podym imieniem heretycy” i nie pozwalamy, aby ich niekonwencjonalne zgromadzanie siŸ nosio imiŸ ko™cioa. Oprócz potŸpienia przez boski s+d, musz+ siŸ liczyø z ciŸŒk+ kar+, któr+ nasz autorytet, prowadzony niebia§sk+ m+dro™ci+, stosownie obmy™li, aby j+ odpowiednio naoŒyø...” PiŸtna™cie zakonów karnych, które wyda ten cesarz, na wiele lat pozbawiy wyznawców Ewangelii wszelkich praw do uprawiania ich religii, wykluczay ich z wszelkich cywilnych urzŸdów i zagraŒay im grzywn+, konfiskat+ mienia, wygnaniem, a nawet w wielu wypadkach ™mierci+. Czy wiecie? Dzisiaj pod+Œamy dokadnie t+ sam+ drog+. Ko™ció Rzymsko-Katolicki nazywa siŸ Matk+ Ko™cioów. On nazywa siŸ sam pierwszym albo pierwotnym ko™cioem. To jest absolutnie poprawne. On by pierwotnym Pierwszym Rzymskim Ko™cioem, który odpad i pogr+Œy siŸ w grzechu. On by pierwszym, który siŸ zorganizowa. W nim znalazy siŸ uczynki, a pó›niej nauka Nikolaitów. Nikt nie bŸdzie zaprzecza temu, Œe on jest matk+. On jest matk+ i zrodzi córki. OtóŒ, córka pochodzi z niewiasty. Niewiasta przyodziana w szkarat siedzi na siedmiu Rzymskich pagórkach. Ona jest nierz+dnic+ i ona zrodzia córki. Tymi córkami s+ protestanckie ko™cioy, które z niej wyszy, a nastŸpnie powróciy wprost do organizacji i Nikolaityzmu. Matka tych córek ko™cioów zostaa nazwana wszetecznic+. Jest to niewiasta, która bya niewiern+ swemu maŒe§skiemu ™lubowaniu. Ona bya po™lubiona Bogu, ale potem zostaa zwiedziona, cudzooŒ+c z diabem, a w swoim cudzoóstwie zrodzia córki, które s+ wa™nie takie same jak ona. Ta kombinacja matki i córki jest anty-Sowem, anty-Duchem, i w wyniku tego antychrystem. Tak, ANTYCHRYSTEM. 42 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Zanim odejdŸ od tego zbyt daleko, pragnŸ zaznaczyø, Œe ci pierwsi biskupi my™leli, Œe s+ ponad Sowo. Oni mówili ludziom, Œe mog+ im przebaczaø grzechy na podstawie wyznania tych grzechów. To nie byo nigdy prawd+. W drugim wieku zaczŸli chrzciø niemowlŸta. Oni rzeczywi™cie praktykowali chrzest ku odrodzeniu. Nic dziwnego, Œe ludzie dzisiaj s+ tak popl+tani. JeŒeli byli w takim popl+taniu wówczas, tak krótko po PiŸødziesi+tnicy, to obecnie s+ w jak najbardziej beznadziejnym stanie, bŸd+c okoo 2000 lat oddaleni od pierwotnej prawdy. O, Ko™ciele BoŒy, jest tylko jedna nadzieja. Powróøcie z powrotem do Sowa i pozosta§cie w nim. NAUKA BALAAMA Obj. 2, 14: Lecz mam ci nieco za ze, mianowicie, Œe s+ tam tacy, którzy trzymaj+ siŸ nauki Balaama, który naucza Balaka, jak uwodziø synów izraelskich, by spoŒywali rzeczy bawanom ofiarowane i uprawiali nierz+d.” OtóŒ, nie moŒecie po prostu umie™ciø Nikolaitów do ko™cioa, aby tam nie wst+pia równieŒ odmienna nauka. Widzicie, jeŒeli usuniecie Sowo BoŒe i dziaanie Ducha jako ™rodki oddawania czci (ci, którzy Mnie chwal+, musz+ Mnie chwaliø w Duchu i w prawdzie), to bŸdziecie musieli daø ludziom jako namiastkŸ inn+ formŸ oddawania czci, a namiastka znaczy tyle co Balaamizm. JeŒeli chcemy zrozumieø, czym jest nauka Balaama w Nowotestamentowym ko™ciele, musimy raczej powróciø i zobaczyø, czym ona bya w Starotestamentowym ko™ciele, i zastosowaø to do tego trzeciego wieku, a nastŸpnie przenie™ø to na obecny czas. Owa historia znajduje siŸ w 4. MojŒ. rozdz. 22-25. OtóŒ, wiemy, Œe Izrael by wybranym ludem BoŒym. Oni byli zielono™wi+tkowcami na tamten czas. Oni znajdowali ucieczkŸ pod krwi+, wszyscy zostali ochrzczeni w Morzu Czerwonym i wyszli z tych wód ™piewaj+c w Duchu i ta§cz+c w mocy Ducha šwiŸtego, podczas gdy Miriam, prorokini, graa na swym tamburynie. Po pewnym czasie wŸdrówki dzieci Izraelskie dotary do granic moabskich. Przypominacie sobie, kim by Moab. On by synem Lota z jedn+ z jego wasnych córek, a z kolei Lot by bratankiem Abrahama, wiŸc Izrael i Moab byli spokrewnieni. PragnŸ, aby™cie to zobaczyli. Moabczycy znali prawdŸ, bez wzglŸdu na to, czy Œyli wedug niej, czy nie. Tak wiŸc Izrael przyszed do granic Moabskich i posa posa§ców do króla, mówi+c: Jeste™my braømi, pozwól nam przej™ø przez wasz kraj. JeŒeli nasi ludzie i nasze bydo co™ tutaj zjedz+ albo wypij+, chŸtnie za to zapacimy.” Lecz król Balak oburzy siŸ bardzo. Ten PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 43 przywódca zgrai Nikolaitów nie by za tym, aby pozwoliø ko™cioowi przej™ø z jego znakami i cudami i licznymi przejawami Ducha šwiŸtego, i z ich twarzami l™ni+cymi chwa+ BoŒ+. Byo to zbyt ryzykowne, poniewaŒ on móg straciø niektórych ze swego ludu. WiŸc Balak odmówi Izraelowi przej™cia. W rzeczywisto™ci jego obawy przed nimi byy tak wielkie, Œe poszed do daj+cego siŸ wynaj+ø proroka imieniem Balaama i prosi go, aby po™redniczy miŸdzy nim a Bogiem, i wniós petycjŸ do Wszechmog+cego, aby przeklina Izrael, i uczyni go bezsilnym. A Balaam, bŸd+c gorliwym do tego, aby mieø udzia w politycznych sprawach i staø siŸ wielkim mŸŒem, uczyni to z najwiŸksz+ przyjemno™ci+. Wiedzia jednak, Œe musia zbliŒyø siŸ do Boga, aby zyskaø u Niego audiencjŸ, aby móc przeklinaø ten lud. Skoro nie móg czyniø tego sam z siebie; wiŸc poszed prosiø Boga, czy by móg zyskaø Jego zezwolenie, aby pój™ø. OtóŒ, czy to nie jest dokadnie takie same, jak w wypadku Nikolaitów, których mamy dzisiaj miŸdzy sob+? Oni przeklinaj+ kaŒdego, który nie chce i™ø ich drogami. Kiedy Balaam prosi Boga o zezwolenie, aby tam pój™ø, Bóg mu odmówi. O moi drodzy, to go ukuo! Lecz Balak upiera siŸ przy swoim, obiecuj+c mu jeszcze wiŸksz+ nagrodŸ i cze™ø. WiŸc Balaam uda siŸ na nowo do Boga. OtóŒ, jedna odpowied› od Boga powinna bya wystarczyø, lecz nie dla upartego Balaama. Kiedy Bóg widzia jego przewrotno™ø, powiedzia mu, aby powsta i szed. On szybko osioda osa i pojecha. Powinien by sobie zdawaø sprawŸ z tego, Œe to bya po prostu BoŒa dopuszczona wola, a on by nie by w stanie przeklinaø ich, chociaŒby szed dwadzie™cia razy i próbowa to dwadzie™cia razy. Jak podobni do Balaama s+ ludzie dzisiaj! Oni wierz+ w trzech Bogów, zostaj+ ochrzczeni w trzy tytuy, zamiast w IMI£, a jednak Bóg ze™le na nich Ducha, jak to uczyni w wypadku Balaama i oni pójd+ dalej wierz+c, Œe s+ cakiem w porz+dku, a oto staj+ siŸ w rzeczywisto™ci doskonaymi Balaamitami. Widzicie, nauka Balaama. Id› naprzód pomimo wszystko. Czy§ to w swój sposób. Oni mówi+: NuŒe, Bóg nas pobogosawi. Musi to byø w porz+dku.” Ja wiem, Œe on was pobogosawi. Ja temu nie przeczŸ. Lecz to jest ten sam kierunek organizacji, którym uda siŸ Balaam. To jest nieposusze§stwo wzglŸdem Sowa BoŒego. Jest to faszywe nauczanie. Balaam uda siŸ wiŸc w drogŸ, lecz anio BoŒy zast+pi mu drogŸ. JednakowoŒ ten prorok (biskup, kardyna, prezes, prezydent, albo przeor) by tak ™lepy na duchowe sprawy, maj+c na my™li honor, sawŸ i pieni+dze, Œe nie móg zobaczyø anioa, stoj+cego z wyci+gniŸtym mieczem. On tam sta, aby powstrzymaø tego zwariowanego proroka. Jego osio go zobaczy i odskoczy do tyu i znów do przodu, aŒ w ko§cu przygniót stopŸ Balaama do kamiennego muru. Osio zatrzyma siŸ i nie chcia i™ø dalej. On nie móg. WiŸc Balaam zeskoczy z niego i zacz+ go biø. Wtedy osio przemówi do Balaama. Bóg pozwoli, Œe 44 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A osio mówi jŸzykiem. Ten osio nie by krzyŒówk+; on by oryginalnym nasieniem. On powiedzia do tego za™lepionego proroka: Czy nie jestem twoim osem i czy ciŸ wiernie nie nosiem?” Balaam odpowiedzia: Tak, tak, ty jeste™ moim osem, i nosie™ mnie wiernie aŒ dot+d; ale jeŒeli nie zmuszŸ ciŸ do pój™cia dalej, to ciŸ zabijŸ... u-ha! co to znaczy - rozmawiam z osem? To jest ™mieszne, my™lŸ, Œe syszaem mówiø osa, a ja mu odpowiadaem”. Bóg mówi zawsze w (obcych) jŸzykach. On mówi na uroczysto™ci Baltazara, a pó›niej podczas PiŸødziesi+tnicy. On to czyni dzisiaj na nowo. Jest to ostrzeŒenie, Œe wkrótce przyjdzie s+d. Potem ten anio sta siŸ widocznym dla Balaama. On rzek Balaamowi, Œe gdyby nie osio, to byby obecnie martwy, mianowicie dlatego, Œe kusi Boga. Lecz kiedy Balaam przyrzek, Œe zawróci, zosta posany dalej z napomnieniem, aby mówi tylko to, co mu poda Bóg. WiŸc Balaam tam poszed, sporz+dzi siedem otarzy dla czystych zwierz+t ofiarnych. Zabi barana, skadaj+c ™wiadectwo o przyj™ciu Mesjasza. On wiedzia, co czyniø, aby siŸ zbliŒyø do Boga. Jego mechanika bya cakiem w porz+dku; lecz nie dynamika; tak samo jak dzisiaj. Czy tego nie widzicie, Nikolaici! Tam w dolinie znajdowa siŸ Izrael, skadaj+c t+ sam+ ofiarŸ, czyni+c te same rzeczy, lecz tylko jeden z nich mia towarzysz+ce znamiona. Tylko jeden mia w™ród siebie Boga. Przy pomocy formy nie osi+gniecie niczego. Ona nie moŒe zaj+ø miejsca manifestacji Ducha. Oto, co stao siŸ w Nicei. Oni przejŸli naukŸ Balaama, nie naukŸ BoŒ+, i oni siŸ potknŸli, tak, upadli. Stali siŸ umarymi lud›mi. Potem, kiedy zostaa przyniesiona ofiara, Balaam by gotów prorokowaø. Bóg jednak zwi+za jego jŸzyk i on ich nie móg przeklinaø. On ich bogosawi. Balak rozsierdzi siŸ bardzo, lecz Balaam nie móg nic uczyniø w sprawie tego proroctwa. Ono zostao wypowiedziane przez Ducha šwiŸtego. WiŸc Balak rzek do Balaama, aby poszed na dó, do doliny i popatrzy na ich odwrotn+ stronŸ, aby zobaczyø, czy by jakim sposobem nie byo moŒliwe ich przeklinaø. Taktyka, której uŒywa Balak, jest t+ sam+ taktyk+, której oni uŒywaj+ dzisiaj. Te wielkie denominacje podpatruj+ te mae grupki, a cokolwiek znajduj+ miŸdzy nimi, aby z tego uczyniø skandal, to uwypuklaj+ i krzycz+ o tym. JeŒeli ci nowocze™ni ludzie Œyj+ w grzechu, nikt o tym nie mówi, ale niech tylko kto™ z wybranych wpadnie w trudno™ci, zaraz kaŒda gazeta tr+bi o tym po caym kraju. Tak, Izrael mia równieŒ swoj+ odwrotn+ (cielesn+) stronŸ. Oni mieli swoj+ stronŸ, która nie bya godna pochway, lecz pomimo swej niedoskonao™ci, dziŸki zamiarowi BoŒemu, który dziaa przez wybór z aski, a nie przez uczynki, ONI POSIADALI OB~OK WE DNIE, A S~UP OGNISTY W NOCY, ONI MIELI UDERZONW SKA~£, MIEDZIANNEGO W£KA, ORAZ PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 45 ZNAMIONA I CUDA. Oni byli potwierdzeni _ nie w sobie samych, lecz w Bogu. Bóg nie okaza Œadnego szacunku wobec tych Nikolaitów z ich tytuami PHDr, LLDr, i ThDr, i wszystkimi ich znakomitymi organizacjami i z tym najlepszym, czym moŒna siŸ pochwaliø, lecz wzglŸdem Izraela okaza szacunek, bowiem oni mieli miŸdzy sob+ potwierdzone Sowo. Naturalnie, Izrael nie grzeszy zbyt wielk+ ogad+, wyszed bowiem wa™nie z Egiptu w po™piechu, lecz by b+d› co b+d› bogosawionym ludem. Wszystko, na czym siŸ znali przez okres przeszo 300 lat, byo pasienie trzód, uprawa roli i praca w niewoli, w strachu przed ™mierci+, pod zwierzchnictwem Egipcjan. Lecz obecnie byli wolnymi. Oni byli bogosawionym ludem dziŸki suwerenno™ci Boga. Naturalnie, Moab spogl+da na nich z góry. Wszystkie inne narody czyniy to równieŒ. Organizacje spogl+daj+ zawsze na niezorganizowanych z góry i albo postanowi+ wprowadziø ich do organizacji, albo ich zniszczyø, jeŒeli nie chc+ wej™ø. Teraz kto™ postawi mi moŒe pytanie. Bracie Branham, na podstawie czego domy™lasz siŸ, Œe Moab by organizowany, podczas gdy Izrael nie? Sk+d bierzesz tak+ my™l?” Mam j+ wa™nie tutaj w Biblii. Tutaj jest to wszystko przedstawione w przedobrazach. Wszystko w Starym Testamencie, co jest napisane w formie historii, jest napisane dla naszego napomnienia, aby™my siŸ mogli z tego pouczyø. Tutaj to jest, wa™nie w 4. MojŒ. 23, 9: Wszak ze szczytu ska go widzŸ i z pagórków go ogl+dam: Oto lud, który mieszka NA OSOBNOšCI I MI£DZY NARODY SI£ NIE ZALICZA”. Tutaj to jest. Bóg spogl+daj+cy na dó ze szczytów ska, nie aby patrzeø na jakie™ doliny, na ich ze sprawy i potŸpiaø ich. Bóg patrzy na nich w ten sposób, w jaki ich pragnie ogl+daø _ z wyŒyn aski i miosierdzia. Oni mieszkali NA OSOBNOšCI i nie byli zorganizowani. Oni nie mieli króla. Mieli proroka, a prorok posiada w sobie Boga przez Ducha; Sowo przyszo do proroka, a to Sowo wyszo do ludu. Oni nie naleŒeli do ONZ. Oni nie naleŒeli do ™wiatowej Rady Ko™cioów, do baptystów, prezbiterian, do Zborów BoŒych, albo jakiej™ innej grupy. Oni tam nie potrzebowali naleŒeø. Oni byli z+czeni z Bogiem. Oni nie potrzebowali zasiŸgaø rady u jakiego™ soboru _ mieli wpo™ród siebie Tak mówi Pan”. Alleluja! OtóŒ, pomimo tego faktu, Œe Balaam zna wa™ciwy sposób, jak zbliŒyø siŸ do Boga i potrafi przynie™ø objawienie od Pana, dziŸki specjalnemu wyposaŒeniu w moc, to on ci+gle by przede wszystkim biskupem w tej faszywej grupie. Bowiem co on uczyni w tym celu, aby zyskaø Œyczliwo™ø Balaka? On sformuowa plan, w którym by Bóg musia ukaraø Izraela ™mierci+. Wa™nie tak, jak szatan wiedzia, Œe potrafi zwie™ø EwŸ (powoduj+c, Œe ona upada do cielesnego grzechu), co byo przyczyn+, Œe Bóg wypowiedzia wyrok ™mierci przeciw 46 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A grzechowi, tak samo Balaam wiedzia, Œe jeŒeli bŸdzie móg skoniø Izraela do grzechu, Bóg bŸdzie musia ukaraø ich ™mierci+. WiŸc on uknu plan, jak ich skoniø, aby przyszli i przy+czyli siŸ do popeniania grzechu. On wysa zaproszenia, aby przyszli na ™wiŸto Baal-peora, (aby przybyli i oddawali mu cze™ø razem z nimi). OtóŒ, Izrael przygl+da siŸ niew+tpliwie ™wiŸtom Egipcjan, wiŸc oni nie odczuwali, Œe by to byo zanadto ze i™ø i tylko popatrzeø i byø moŒe spoŒywaø pokarm z tymi lud›mi. (PrzecieŒ co zego jest mieø spoeczno™ø? Wychodzimy z zaoŒenia, Œe powinni™my ich miowaø, nieprawdaŒ? Jak moŒemy ich w przeciwnym wypadku pozyskaø?) Byø przyjaznym nie zrani przecieŒ nikogo; tak sobie my™leli. Lecz kiedy te ponŸtne Moabitki zaczŸy ta§czyø i zdejmowaø odzieŒ, kiedy krŸciy siŸ w kóko w ta§cu rock and roll i twi™cie, w Izraelczykach obudzia siŸ poŒ+dliwo™ø i oni zostali wci+gniŸci do cudzoóstwa, a Bóg w gniewie pobi czterdzie™ci i dwa tysi+ce z nich. A to wa™nie uczyni Konstantyn i jego nastŸpcy w czasie Nicei i po Nicei. Oni zapraszali BoŒy lud na zebranie. A kiedy ko™ció usiad, aby spoŒywaø pokarm, i powstali, aby graø, (bior+c udzia w ko™cielnej formie, w ceremoniach i poga§skich ™wiŸtach, nazwanych wedug chrze™cija§skich obrz+dków), on wpad w puapkŸ. Popeni cudzoóstwo, a Bóg ich opu™ci. JeŒeli jaki™ czowiek odwróci siŸ od Sowa BoŒego, a przy+czy siŸ do ko™cioa, zamiast przyj+ø Ducha šwiŸtego, taki czowiek umiera. Umary! Oto, czym on jest. Nie przy+czajcie siŸ do ko™cioa. Nie wchod›cie do organizacji i nie dajcie siŸ pochon+ø przez wyznania i tradycje, albo cokolwiek, co by zajŸo miejsce Sowa i Ducha, inaczej jeste™cie umarli. Wszystko przeminŸo. Jeste™cie umarli. Na wieki oddzieleni od Boga! Oto, co wydarzyo siŸ od tego czasu w kaŒdym wieku. Bóg wyzwoli ludzi. Oni wyszli dziŸki krwi, zostali po™wiŸceni przez Sowo, przeszli przez wodŸ chrztu i zostali napenieni Duchem, lecz po pewnym czasie pierwsza mio™ø ostyga i kto™ wpad na pomys, Œe powinni siŸ zorganizowaø, aby siŸ zabezpieczyø i zdobyø sobie imiŸ, i oni zorganizowali siŸ ponownie zaraz w drugiej generacji, a czasem nawet prŸdzej. Oni wiŸcej nie posiadaj+ Ducha BoŒego, tylko formŸ poboŒno™ci. Oni s+ umarli. Oni siŸ skrzyŒowali z wyznaniem wiary i form+, a w tym nie ma Œadnego Œycia. Tak wiŸc Balaam skoni Izraela, aby popeni cudzoóstwo. Czy wiecie, Œe cielesne cudzoóstwo to ten sam duch, który siŸ znajduje w zorganizowanej religii? Powiedziaem, Œe duch cudzoóstwa jest duchem organizacji. A wszyscy cudzooŒnicy zostan+ wrzuceni do jeziora ognistego. Oto, co Bóg my™li o organizacji. Tak, proszŸ pa§stwa, wszetecznica i jej córki bŸd+ w ognistym jeziorze. Denominacje nie s+ z Boga. Nigdy nie byy i nigdy nie bŸd+. To jest PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 47 faszywy duch, który oddziela ludzi od Boga i dzieli ich na hierarchiŸ i laików; a zatem jest to faszywy duch, który oddziela ludzi od ludzi. Oto, co czyni+ organizacje i denominacje. Przez zorganizowanie oni oddzielaj+ siŸ od Sowa BoŒego, doprowadzaj+ samych siebie do duchowego cudzoóstwa. ZauwaŒcie, Œe Konstantyn urz+dzi specjalne ™wiŸta dla ludzi. Byy to stare poga§skie ™wiŸta z nowymi nazwami, przejŸtymi z ko™cioa, albo w niektórych wypadkach chrze™cija§skie obrz+dki zostay zbezczeszczone przez poga§skie ceremonie. Oni zamienili oddawanie czci bogu so§ca, na oddawanie czci Synowi BoŒemu. Zamiast, aby je obchodziø 21. grudnia, kiedy zazwyczaj obchodzono ™wiŸto boga so§ca, przesunŸli je na 25. grudnia i nazwali je dniem narodzin syna BoŒego. My jednak wiemy, Œe on urodzi siŸ w kwietniu, kiedy Œycie zaczyna siŸ rozwijaø, nie w grudniu. A oni wziŸli ™wiŸto Astaroty i nazwali je šwiŸtami Wielkanocnymi, podczas których chrze™cijanin powinien obchodziø ™mierø i zmartwychwstanie Pana. W rzeczywisto™ci byo to poga§skie ™wiŸto Astaroty. Oni umie™cili w ko™ciele otarze. Wnie™li tam pos+gi. Podali ludziom to, co nazwali apostolskim wyznaniem wiary, chociaŒ nie moŒecie tego znale›ø w Biblii. Oni uczyli ludzi oddawaø cze™ø przodkom, w wyniku czego uczynili Rzymskokatolicki Ko™ció najwiŸkszym spirytystycznym ko™cioem ™wiata. Wszelkie nieczyste ptactwo znalazo siŸ w tej klatce. A teraz mamy protestantów z ich organizacjami, czyni+cych te same rzeczy. Oni spoŒywali rzeczy ofiarowane bawanom. OtóŒ, ja nie mówiŸ, Œe oni naprawdŸ spoŒywali miŸso, ofiarowane bawanom. ChociaŒ bowiem sobór w Jeruzalemie wypowiedzia siŸ przeciw czemu™ takiemu, Pawe niewiele sobie robi z tego, kiedy powiedzia, Œe boŒki s+ niczym. Bya to tylko sprawa sumienia; jedynie gdyby to zgorszyo sabego brata, wtedy nie byo to dozwolone. Poza tym, to objawienie dotyczy pogan a nie Kydów, chodzio bowiem o zbory z pogan. Ja to widzŸ w tym samym ™wietle i zrozumiewam sowa Pana: Je™li nie bŸdziecie jedli Mego ciaa i pili Mojej krwi, nie macie Œywota w sobie. Nie samym chlebem czowiek Œyø bŸdzie, ale kaŒdym Sowem, pochodz+cym z ust BoŒych.” Jak wiŸc widzicie, spoŒywanie jest w rzeczywisto™ci braniem udziau w przyjmowaniu pokarmu w duchowym sensie. A wiŸc, kiedy ci ludzie kaniali siŸ obrazom, zapalali ™wiece, obchodzili poga§skie ™wiŸta, wyznawali swoje grzechy ludziom, (wszystko to, co naleŒao do religii diaba), to oni stali siŸ wspóuczestnikami diaba, a nie Pana. Oni znajdowali siŸ w bawochwalstwie, czy to przyznawali, czy nie. Mogli sobie mówiø, ile tylko chcieli, Œe otarze i kadzida byy tylko w tym celu, aby im przypominaø modlitwy Pa§skie, lub my™leli sobie o tym cokolwiek. Oni mog+ powiedzieø, Œe kiedy modl+ siŸ przed pos+giem, czyni+ to 48 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A tylko dlatego, aby temu przypisaø gŸbsze znaczenie, a to, Œe wyznaj+ grzechy kapanowi, jest w rzeczywisto™ci przed Bogiem. Oni to czyni+ w swoich sercach, a kiedy mówi+, Œe kapan im przebacza, jest to tylko dlatego, Œe on to czyni w Imieniu Pa§skim. Oni mog+ sobie mówiø co chc+, lecz s+ uczestnikami tej dobrze znanej babilo§skiej, szata§skiej religii i przy+czyli siŸ do bawanów i popeniaj+ duchowe cudzoóstwo, co oznacza ™mierø. Oni s+ martwi. Zatem ko™ció i pa§stwo zawarli maŒe§stwo. Ko™ció zjednoczy siŸ z bawanami. Maj+c za sob+ pa§stwow+ moc, uwaŒali, Œe obecnie Przyszo królestwo BoŒe, a BoŒa wola zostaa narzucona tej ziemi.” Nic dziwnego, Œe Ko™ció Rzymskokatolicki nie wygl+da powrotu Pana Jezusa. Oni nie oczekuj+ na tysi+cletnie królestwo. Oni maj+ swoje tysi+cletnie królestwo juŒ tutaj. PapieŒ sprawuje obecnie wadzŸ, a Bóg sprawuje pono wadzŸ w nim. WiŸc kiedy on przyjdzie, wedug ich mniemania musi to byø wtedy, kiedy zostan+ przygotowane nowe niebo i nowa ziemia. Oni siŸ jednak myl+. PapieŒ jest gow+ faszywego ko™cioa, a tysi+cletnie królestwo nastanie. Lecz kiedy to siŸ bŸdzie dziaø, jego tam nie bŸdzie. On bŸdzie gdzie™ indziej. OSTRZEMENIE Obj. 2, 16: Pokutuj wiŸc, a jeŒeli nie, przyjdŸ do ciebie wkrótce i bŸdŸ z nimi walczy mieczem ust moich.” Co On moŒe jeszcze powiedzieø? Czy Bóg moŒe przeoczyø grzech tych, którzy bior+ Jego ImiŸ na próŒno? Istnieje tylko jeden sposób, jak otrzymaø askŸ w tej grzesznej godzinie _ POKUTA. Wyznajcie, Œe jeste™cie przewrotni. Przyjd›cie do Boga po przebaczenie i po Ducha šwiŸtego. To jest rozkaz BoŒy. Nieposusze§stwo jest ™mierci+, bowiem On mówi: BŸdŸ z nimi walczy mieczem Moich ust.” Bestia walczy przeciwko ™wiŸtym, ale Bóg bŸdzie walczy przeciwko bestii. Ci, którzy zwalczaj+ Sowo, stwierdz+ pewnego dnia, Œe Sowo walczy przeciw nim. Jest to powaŒna sprawa, co™ uj+ø, albo co™ dodaø do Sowa BoŒego. Bowiem ci, którzy je zmieniaj+ i manipuluj+ z nim, jak im to odpowiada, czym innym bŸdzie ich koniec, niŒ ™mierci+ i zniszczeniem? Lecz aska BoŒa jeszcze ci+gle nawouje: Pokutuj!” O, jak sodkie s+ my™li o pokucie. Nie przynoszŸ nic w moich rŸkach, tylko przylgnŸ do Twego krzyŒa. PrzynoszŸ mój Œal. PokutujŸ z tego, Œe jestem taki, jaki jestem, i z tego co uczyniem. OtóŒ, jest to krew, nic innego niŒ krew Jezusa. Co to bŸdzie? Pokuta, albo miecz ™mierci? To zaleŒy od ciebie. NAGRODY PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 49 Obj. 2, 17. Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi zborom.” KaŒde poselstwo, do kaŒdego wieku obiecuje zachŸtŸ dla wierz+cego, dodaj+c mu odwagi, aby by zwyciŸzc+ i dziŸki temu otrzyma nagrodŸ od Pana. W tym wieku Duch obiecuje ukryt+ mannŸ i nowe imiŸ, napisane na biaym kamieniu. OtóŒ, ze wzglŸdu na to, Œe kaŒde z tych poselstw jest skierowane do anioa” _ (ludzkiego posa§ca), przypada mu w udziale naprawdŸ wielka odpowiedzialno™ø, jak równieŒ cudowny przywilej. Tym mŸŒom Bóg da szczególne obietnice, podobnie jak w wypadku dwunastu apostoów, siedz+cych na dwunastu tronach, s+dz+cych dwana™cie pokole§ Izraela. NastŸpnie przypomnijcie sobie, Œe Pawowi bya dana specjalna obietnica: mianowicie, Œe przedstawi Jezusowi OblubienicŸ w jego czasie, 2. Kor. 11, 2: Zabiegam bowiem o was z gorliwo™ci+ BoŒ+; albowiem zarŸczyem was z jednym mŸŒem, aby stawiø przed Chrystusem dziewicŸ czyst+.” Tak bŸdzie w wypadku kaŒdego posa§ca, który by wierny Sowu na jego godzinŸ, i w swoim wieku. Tak bŸdzie równieŒ w ostatecznym czasie. BŸdzie to takie same szczególne wynagrodzenie, jakie byo dane Pawowi. Ja my™lŸ, Œe wielu z was pamiŸta, jak powiedziaem, Œe zawsze obawiaem siŸ umrzeø, nie spotkawszy siŸ z Panem, i on by nie by zadowolony ze mnie, poniewaŒ ja Go zawiodem tak wiele razy. OtóŒ, rozmy™laem o tym pewnego poranka, kiedy leŒaem na óŒku, i nagle zostaem zachwycony do najbardziej osobliwej wizji. MówiŸ, Œe to byo nadzwyczajne, bowiem ja miaem juŒ tysi+ce wizji, a ani jeden raz, wydaje siŸ, nie opu™ciem mego ciaa. Lecz wtedy zostaem zachwycony; spojrzaem wstecz, aby zobaczyø moj+ ŒonŸ, i zobaczyem tam moje ciao leŒ+ce obok niej. NastŸpnie znalazem siŸ w najpiŸkniejszym miejscu, jakie kiedykolwiek widziaem. By to raj. Widziaem tumy najpiŸkniejszych i najszczŸ™liwszych ludzi, jakich kiedykolwiek widziaem. Oni wszyscy wygl+dali tak modo _ okoo 18 do 21 lat. Nie byo miŸdzy nimi siwych wosów, ani zmarszczek, ani Œadnego kalectwa. Te mode niewiasty miay wszystkie swoje wosy siŸgaj+ce aŒ do ich pasa, a ci modzi mŸŒczy›ni byli tak przystojni i tak mocni! O, jak oni mnie przywitali! Oni mnie brali w objŸcia i nazywali mnie swoim ukochanym bratem, i ci+gle mówili, jak bardzo siŸ ciesz+, Œe mnie widz+. Kiedy siŸ zastanawiaem, kim s+ wszyscy ci ludzie, kto™ obok mnie powiedzia: To jest twój lud.” Byem tak zdziwiony, Œe zapytaem: Czy oni wszyscy s+ Branhamowie?” On rzek: Nie, to s+ ci, którzy siŸ nawrócili przez ciebie.” Potem wskaza na jedn+ pani+ i powiedzia: Widzisz t+ mod+ pani+, któr+ podziwiae™ przed chwil+? Ona miaa 90 lat, kiedy zyskae™ j+ dla Pana.” Ja powiedziaem: Ach, i pomy™lcie, Œe to jest to, czego siŸ 50 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A obawiaem.” Ten czowiek powiedzia : My tutaj odpoczywamy, i oczekujemy przyj™cia Pa§skiego.” Ja odpowiedziaem: PragnŸ Go zobaczyø.” On rzek: Ty Go jeszcze teraz nie moŒesz zobaczyø, lecz wkrótce On przyjdzie, a kiedy On przyjdzie, to przyjdzie najpierw do ciebie, i ty bŸdziesz s+dzony wedug tej Ewangelii, któr+ gosie™, a my bŸdziemy podlegaø tobie.” Ja powiedziaem: Czy mniemasz, Œe ja jestem odpowiedzialny za tych wszystkich?” On rzek: Za kaŒdego poszczególnego. Ty urodzie™ siŸ jako wódz”. Zapytaem go: Czy kaŒdy bŸdzie odpowiedzialny? Jak siŸ ma sprawa z ™w. Pawem?” On mi odpowiedzia: On bŸdzie odpowiedzialny za swój czas”. Dobrze”, powiedziaem, Ja gosiem t+ sam+ EwangeliŸ, któr+ gosi Pawe”. A te tumy wolay: My w tym odpoczywamy.” Tak, ja mogŸ ogl+daø, Œe Bóg da szczególn+ nagrodŸ swym posa§com, którzy siŸ wiernie wywi+zywali z tej odpowiedzialno™ci, któr+ on na nich woŒy. JeŒeli oni przyjŸli objawienie Sowa dla tego wieku i gosili je wiernie w ich czasie, i Œyli tym, co gosili, otrzymaj+ wielk+ nagrodŸ. OtóŒ, maj+c to na my™li, spójrzcie znowu na ten wiersz: Dam mu z manny skrytej.” My wszyscy wiemy, Œe manna bya pokarmem anioów. Bya to manna, któr+ Bóg zsya na trawŸ, dla Izraela w czasie ich pielgrzymki. By to doskonay pokarm. Byo zdumiewaj+ce, jak te mae granulki pokarmu zachowyway ich w doskonaym zdrowiu. Nikt nie chorowa. Zawieray wszystko, co oni potrzebowali. Kiedy zrobiono skrzyniŸ przymierza, oni tam woŒyli co™ z tej manny. Potem skrzynia przymierza zostaa umieszczona za zason+ i tylko najwyŒszy kapan odwaŒy zbliŒyø siŸ do niej, a on musia i™ø z ofiarn+ krwi+. Ten Chleb z nieba, przedstawiony symbolicznie przez mannŸ, pewnego dnia zst+pi z nieba i sta siŸ Kyciem dla wszystkich, którzy w Niego wierz+. On rzek: Jam jest chlebem Œycia. Jam jest Œywym chlebem, który zst+pi z nieba, ktobykolwiek jad z tego chleba, Œyø bŸdzie na wieki.” Kiedy On odszed, zostawi nam Swoje Sowo. Nie samym chlebem czowiek Œyø bŸdzie, lecz kaŒdym Sowem pochodz+cym z BoŒych ust.” Jego Sowo byo chlebem. Bya to doskonaa manna, a jeŒeli kto™ Œyje z niej, nigdy nie umrze. Lecz zaraz po ™mierci ojców, wydawao siŸ, Œe nikt nie zna dokadnej prawdy, a zdaje siŸ, Œe w krótkim czasie ta manna zostaa ukryta przed lud›mi. Lecz w tym samym okresie Bóg zacz+ podawaø przez objawienie to, co byo ukryte, aŒ do PERGAMO˜SKI WIEK KOšCIO~A 51 ostatecznych dni, zgodnie z Obj. 10, 7., mianowicie, Œe przyjdzie prorok i objawi wszystkie tajemnice, a potem przyjdzie Pan. OtóŒ, ja mówiŸ, Œe w kaŒdym wieku posa§cy otrzymali ukryt+ prawdŸ. Lecz oni jej nie przyjmowali tylko dla siebie, lecz byo to tak, jak wówczas, kiedy uczniowie byli proszeni, aby posuŒyli temu tumowi chlebem i rybami. Jezus ama pokarm i podawa go uczniom, a ci z kolei podawali go dalej ludowi. Bóg dawa swoj+ ukryt+ mannŸ zwyciŸzcom. Nie moŒe byø inaczej. On by nie otworzy Swoich skarbów dla tych, którzy gardz+ tym, co juŒ jest objawione. To, co powiedziaem na temat posa§ca kaŒdego wieku, przyjmuj+cego od Boga co™ z tej oryginalnej prawdy PiŸødziesi+tnicy, jest przedstawione symbolicznie w Starym Testamencie, gdzie MojŒeszowi byo nakazane wzi+ø z tej manny trzy i pó miarki i umie™ciø j+ w zotym naczyniu za zason+ w naj™wiŸtszym miejscu. Tam móg wst+piø najwyŒszy kapan z kaŒdej generacji z ofiarn+ krwi+. Potem móg wzi+ø ma+ cz+stkŸ z tej manny (bowiem ona nie ulega zepsuciu), która bya czŸ™ci+ tej oryginalnej manny, i spoŒyø j+. W kaŒdym wieku. OtóŒ, w kaŒdym wieku posaniec Pa§ski na dany wiek otrzyma objawienie od Boga, dotycz+ce tego okre™lonego okresu. Kiedy posaniec zosta o™wiecony przez prawdŸ, on przyniós tŸ prawdŸ ludziom. A ci, których uszy zostay otwarte przez Ducha, bŸd+ suchaø tej prawdy, wierzyø jej i Œyø ni+. OtóŒ, potem istnieje równieŒ my™l o przyszym uczestnictwie w tej ukrytej mannie. Ja my™lŸ, Œe to bŸdzie wieczne uczestnictwo w objawieniu Jezusa Chrystusa w tym nadchodz+cym wiecznym wieku. Jak inaczej mogliby™my zacz+ø poznawaø te niedo™cige bogactwa Jego wasnej Istoty? Wszystko to, co pragnŸli™my poznaø, wszystkie nasze nie odpowiedziane pytania, wszystko to bŸdzie objawione. Otrzymamy to dziŸki Chrystusowi, Który jest naszym Œyciem. O, czasem my™limy, Œe poznali™my Go juŒ trochŸ, a równieŒ trochŸ z Jego Sowa, i jest to tak dobre, Œe nas to pociesza, lecz pewnego dnia, kiedy nasze ciao zostanie przemienione, to Sowo i On stan+ siŸ tym, o czym siŸ nam nawet nie ™nio. Tutaj jest równieŒ powiedziane, Œe On da zwyciŸzcy biay kamie§, a w tym (nie na nim) kamieniu nowe imiŸ, które zna tylko sam wa™ciciel. OtóŒ, ta my™l o nowym imieniu jest znana. Abram zosta zmieniony na Abrahama, Sarai na SarŸ, Jakub na Izraela, Szymon na Piotra, a Saul na Pawa. Te imiona albo spowodoway zmianŸ, albo byy dane z powodu zmiany. Byo to dopiero potem, kiedy Pan zmieni imiona Abramowi i Sarai, i oni zostali przygotowani na przyjŸcie syna. W wypadku Jakuba on musia przezwyciŸŒyø, a potem zosta nazwany ksiŸciem. W wypadku Szymona i Saula ich zmiana nastaa, kiedy oni przyjŸli Pana. A dzisiaj kaŒdy jeden z nas prawdziwych wierz+cych musia doznaø zmiany swego imienia. Jeste™my chrze™cijanami. To jest 52 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A ogólne imiŸ dla nas wszystkich. Pewnego jednak dnia doznamy dalszej zmiany, z pewno™ci+ otrzymamy nowe imiŸ. Mogoby to byø równie dobrze to imiŸ, które jest naszym prawdziwym i oryginalnym imieniem, zapisanym w Barankowej KsiŸdze Kycia przed zaoŒeniem ™wiata. On zna to imiŸ, ale my nie. Pewnego dnia, wedug Jego upodobania, poznamy je równieŒ. Biay kamie§. Jak piŸkny! Tutaj jest dalszy obraz ™wiŸtego, przyjmuj+cego wynagrodzenie z rŸki BoŒej, za swoje ciŸŒkie do™wiadczenia na ziemi. Wy wiecie, po Konstantynie faszywy ko™ció mia moŒliwo™ø zanurzyø swoj+ rŸkŸ do pa§stwowej skarbnicy, w wyniku czego wzniesiono przepiŸkne budynki, pene ™licznych pos+gów. Te pos+gi, sporz+dzone z biaego marmuru, byy w rzeczywisto™ci rzymskimi boŒkami, przemianowanymi na ™wiŸtych. Ko™cioy i ich wyposaŒenie byy nadzwyczaj piŸkne, jak wygl+daj+ niektóre jeszcze dzisiaj. Lecz Bóg nie by z nimi. Gdzie by Bóg? On by z ™wiŸtymi w jakim™ maym domku albo w jaskini, albo gdzie™ w dzikiej górskiej okolicy, gdzie oni ukrywali siŸ przed czonkami faszywego ko™cioa. Oni nie mieli piŸknych budynków, strojnych chórów, kunsztownych ubiorów, i innych ™wieckich atrakcji. Lecz obecnie, w tej szczególnej obietnicy dla wierz+cych wszystkich wieków, Bóg orzek, Œe im da nagrody wielce kosztowne i wiecznie trwaj+ce. Niechaj sobie ci zamoŒni patrz+ z góry na ubogich. Niechaj skadaj+ wielkie sumy do ko™cioa, który by móg na odwrót uczciø tego dawcŸ przez umieszczenie marmurowej tablicy albo jakiego™ pos+gu dla ich uczczenia na publicznym widoku, aby go wszyscy mogli oklaskiwaø. Pewnego dnia Bóg, Który widzi i zna wszystko, zawezwie jeszcze raz t+ wdowŸ, za to Œe wydaa wszystko co miaa, chociaŒ to byy tylko dwa grosze, i ON Sam wynagrodzi jej ze skarbów niebieskich. Tak ukryta manna i nowe imiŸ w biaym kamieniu. Jak dobrym jest Pan dla nas, Œe nas tak cudownie wynagradza, a my tacy niegodni sudzy. O, ja pragnŸ byø gotów, w kaŒdym czasie czyniø Jego wolŸ, aby sobie zgromadziø skarby w niebie.