Grupa poetycka Skamander - Skamandryci

Transkrypt

Grupa poetycka Skamander - Skamandryci
Grupa poetycka Skamander - Skamandryci wiersze, przedstawiciele, program
Skamander to grupa poetycka utworzona na początku lat dwudziestych
XX wieku. Jej trzon tworzyło pięciu wybitnych poetów: Julian Tuwim,
Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Kazimierz Wierzyński i Jarosław
Iwaszkiewicz. W swojej twórczości zrywali oni z tradycją
niepodległościową i patriotyczną, jakby dając wyraz zadowoleniu, że po
powrocie Polski na mapę świata, poeci mogą pisać wreszcie o
uczuciach i dniu codziennym, a nie muszą dbać o wartości narodowe.
Twórcy zajmowali się także pisaniem piosenek dla kabaretów i
wodewilów, szczególnie popularnych w latach dwudziestych.
Każdy z pięciu członków Skamandra był poetycką indywidualnością.
Julian Tuwim to autor wierszy opiewających codzienne życie i piękno
świata („Do krytyków”, „Ranyjulek”), zachwycający się nad pięknem i
klarownością poezji klasycznej („Rzecz czarnoleska”), ale również
zajmujący się tematyką polityczną („Pogrzeb prezydenta Narutowicza”)
czy ostrą krytyką społeczno-polityczną („Mieszkańcy”, „Bal w operze”,
„Wiosna-Dytyramb”). Generalnie, twórczość Tuwima była różnorodna i
można obserwować jej stopniową ewolucję – od entuzjazmu i radości
we wczesnych utworach po zniechęcenie i gorycz w późniejszych.
Jan Lechoń był najmłodszym poetą grupy Skamander. W swoich
wierszach nawiązywał do twórczości klasyków, między innymi Adama
Mickiewicza (wiersze „Romantyczność” czy „Mędrca szkiełko”) lub
Dantego („Na Boskiej komedii dedykacja”). Lechoń był zwolennikiem
tradycyjnego języka poetyckiego, o klasycznej konstrukcji i wersyfikacji,
wiersz biały (czyli bez rymów) uważał za dziwactwo i niedopuszczalne
odstępstwo od normy. Do najważniejszych zbiorów poezji Lechonia
należą: „Karmazynowy poemat” wydany w 1920 roku oraz „Srebrne i
czarne”, zbiór opublikowany cztery lata później. W pierwszym z nich
twórca porównuje dwa sposoby myślenia o Polsce i jej tradycji –
antyromantyczny i antypatriotyczny (na przykład w wierszu
„Herostrates”) i drugi, jak najbardziej patriotyczny (utwory „Piłsudski” i
„Mochnacki”). Lechoń nie opowiada się za żadnym z nich.
Antoni Słonimski, kolejny ze Skamandrytów, to utalentowany poeta i
literat, który na początku swojej kariery zajmował się także rysowaniem
karykatur. Po dołączeniu do Skamandra poświęcił się tylko i wyłącznie
poezji, wydając w latach dwudziestych ubiegłego wieku dziesięć
tomików wierszy. Od początku uważał, że wiersze należy pisać nie dla
siebie, ale dla czytelników, stąd wiele jego utworów zaczynało się od
zwrotu do adresata, inwokacji do odbiorcy. Słonimski był liberałem i
krytykiem totalitaryzmu, szczególnie faszyzmu. Obawiał się wybuchu
kolejnej wojny, którą, jak sądził, wywołają Niemcy. Wiele podróżował, a
napisane pod wpływem wyjazdów utwory przepełnione były
patriotyzmem. Z powodu swego żydowskiego pochodzenia był
przedmiotem ataków. Odpowiedział na nie wierszem „Smutno mi,
Boże”, opisującym nastrój wyobcowania i alienacji.
Kazimierz Wierzyński był jednym z najbardziej znanych poetów
dwudziestolecia międzywojennego. Od początku współtworzył także
grupę Skamander, redagując razem z Tuwimem i Lechoniem pismo
„Pro arte et studio” oraz występując w literackiej kawiarni „Pod
Pikadorem”. Pierwszy tom wierszy poety, zatytułowany „Wiosna i wino”,
wypełnia radość życia, zachwyt nad światem, młodzieńcze szaleństwo.
„Wiwat trans wariata, niech żyją bzdurstwa, bujdy, banialuki” – deklaruje
Wierzyński. Międzynarodową sławę przyniósł mu tom „Laur olimpijski”,
poświęcony sylwetkom wielkich mistrzów sportu lat dwudziestych.
Wierzyński interesował się sportem, przez wiele lat był redaktorem
„Przeglądu Sportowego”. W latach trzydziestych poeta zajmował się
twórczością patriotyczną, postacią Józefa Piłsudskiego – tom „Wolność
tragiczna”.
Jarosław Iwaszkiewicz był wszechstronnie utalentowanym literatem,
poetą, dramatopisarzem, tłumaczem. Na początku kariery związany ze
Skamandrytami, zadebiutował tomikiem poetyckim zatytułowanym
„Oktostychy” poświęconym celebracji piękna sztuki, widzianego jako
odtrutka na tragizm życia codziennego. Wizja Iwaszkiewicza to pojęcie
sztuki jako leku na codzienność. W kolejnym tomie – „Dionizje” – poeta
zmierza w stronę ekspresjonizmu, przedstawiając uzależnienie i obawę
związaną ze światem zewnętrznym, wizję śmierci skojarzoną ze
spełnieniem miłosnym, czyli idee pełne paradoksów. W latach
trzydziestych Iwaszkiewicz wrócił do klasyki poetyckiej oraz zajął się
szeroko pojętą duchowością, nie tylko poszukiwaniem Boga, ale
odnajdywaniem jej w ludzkim życiu i pięknie.

Podobne dokumenty