Quincunx Orzechowskiego a idea sarmatyzmu Alicja Przepiórka

Transkrypt

Quincunx Orzechowskiego a idea sarmatyzmu Alicja Przepiórka
Quincunx Orzechowskiego a idea sarmatyzmu
Alicja Przepiórka
mgr Filologii Polskiej, doktorant UAM w Poznaniu
Ideologia polskiej szlachty w dobie dążenia do uzyskania złotej wolności, kształtowała się gwałtownie, lecz nie
charakteryzowała się żadnym zbiorem zasad. W czasach panowania Zygmunta Augusta brać walczyła o egzekucję praw
i silniejszą władzę dla rad koronnych i sejmików. Dążenie do ukształtowania państwa na wzór rzymski miało zaowocować
utworzeniem się państwa osobliwego politycznie na tle absolutystycznej Europy. Wkrótce rządy w państwie miały
przypominać organizację prawną Republiki Rzymskiej z królem - princepsem na czele, rządzoną przez senat, rady
koronne, sejmy i sejmiki szlacheckie. Nim jednak zakończyła się dynastia jagiellońska i zwołano pierwszy sejm
konwokacyjny, głosem nobilów miał przemówić Stanisław Orzechowski, swoje poglądy wywodzący zarówno z tradycji
antycznych, jak i katolickich, a łączący swoje idee polityczne, jak się okazało zbieżne z zamierzeniami polskiej szlachty,
z mitem sarmackim.
W historii Rzeczypospolitej biskup Stanisław Orzechowski zapisał się jako postać kontrowersyjna, lecz
jednocześnie wzbudzająca swoimi śmiałymi posunięciami sympatię szlachty polskiej. Julian Krzyżanowski opisując
małżeństwo duchownego, pozostającego, jak może się wydawać, wiernym sługą katolickiego kościoła, wspomina
o wystąpieniach Orzechowskiego w obronie jego własnych zamiarów, skierowanych z ambony do wiernych. Ten
wzbudzający skandal obyczajowy biskup okazał się wybitnym historykiem, publicystą i swoistym propagandzistą
i autorem prawie skodyfikowanej idei polskiej państwowości sarmackiej. Krzyżanowski nazywa Orzechowskiego niemal
warchołem, takim jednak, który burzył ówczesny porządek polityczny zgodnie z oczekiwaniami polskiej szlachty:
Syn ziemi przemyskiej, terytorium kresowego, które przez wieki wydawało awanturników politycznych,
Orzechowski jest pierwszym awanturnikiem pióra, szukającym upustu dla nadmiaru temperamentu w zjadliwych
broszurach przeciwko wrogom istotnym i rzekomym (…) losy jego tragiczne splotły się z najważniejszymi prądami
1
ówczesnego życia publicznego. (…).
Stanisław Orzechowski karierę polityczną rozpoczął w 1548 roku dziełem Fidelis subditus. Rozprawa
pouczała Zygmunta Augusta o tym, jak powinien rządzić państwem.2 Kazania biskupa spotkały się z aprobatą, jako że
władca słyną już z osobliwej lekkomyślności i niechęci do egzekwowania szlacheckich praw, czego polska brać wciąż się
domagała. Wkrótce Orzechowski wydał pamflety przeciw Turkom. Biskup zdawał się doskonale wpasowywać w
odpowiednie sytuacje polityczne, toteż drugie dzieło, tak jak poprzednie cieszące się aprobatą szlachty, przyniosło mu
realną sławę wśród braci.
Dopiero zyskując poklask, Stanisław Orzechowski zdecydował się posunąć w swoich politycznych rozważaniach
nieco dalej i śmielej, idąc w sukurs szlacheckiemu stronnictwu.
W piętnaście lat po wydaniu pierwszej rozprawy o władzy, biskup stworzył trylogię polityczną w formie dialogów, złożoną
z rozpraw: Dialog około egzekucyjnej powstałą w 1563 roku, Quincunx, to jest wzór Korony Polskiej napisanej w 1564
roku i Policja Królestwa Polskiego na kształt Arystotelesowych polityk wypisana stworzonej w 1566 roku. Znamienny w
dziejach pozostaje fakt, że choć tę ostatnią księgę wydano drukiem dopiero w 1859 roku, szlachta polska znała jej treść.
Wszystkie części trylogii łączyły w sobie sprawy polityki i religii katolickiej, jako nierozerwalnych elementów konstrukcji
państwowej Rzeczypospolitej, budującej państwo Polskie przez wieki. Prace biskupa ściśle powiązały się z mitem
sarmackim, kodyfikując i scalając wszystkie postulaty szlachty w jeden zestaw pisanego prawa. Niemniej Orzechowski,
dbał w dialogach przede wszystkim o sprawy kościoła i jego władzy w państwie, co jak się okazało, również pozostawało
w zgodzie ze sarmackimi zamysłami polskiej szlachty.
W pierwszym dziele trylogii, Stanisław Orzechowski zarysowuje, jak to określa Julian Krzyżanowski, perspektywę
ówczesnej myśli politycznej: nawiązując mianowicie do tradycji średniowiecza Orzechowski zaleca system teokratyczny
w Polsce, całkowite uzależnienie władzy królewskiej od papieskiej, reprezentowanej przez prymasa.3 Jak się wydaje ten
wszechobecny katolicyzm nie przeszkadza również Mickiewiczowi w Panu Tadeuszu jest on raczej nieodłącznym
elementem życia szlachty, tak naturalnym, jak wszystkie inne aspekty życia:
"Do księdza plebana
Dać znać, dodał pan Sędzia, żeby jutro z rana
Mszę miał w kaplicy leśnej; króciuchna oferta
Za myśliwych, msza zwykła świętego Huberta".4
(…)
Wszyscy uklękli; a wtem ozwał się pod progiem
Dzwonek: znak, że przyjechał pleban z Panem Bogiem.5
1
J. Krzyżanowski, Dzieje literatury polskiej, Warszawa 1969, s. 142 -143.
Op. cit., passim.
3
Op. cit., s. 144.
4
A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, oprac. S. Pigoń, Wrocław 1996, BN I 83, ks. III, w. 760-763.
5
Ibidem, ks. IX, w. 895-896.
2
Obecności w romantycznym, można by rzec posarmackim dziele idei rodem z czasów „złotego wieku” wskazuje, że
oddziaływanie Orzechowskiego w tej mierze okazało się bardziej żywotne niż sama Rzeczpospolita.
Argumentację przytoczonych w pierwszym dialogu swoich tez, Orzechowski przeprowadza dopiero w części
6
zatytułowanej Quincunx, zdaniem Krzyżanowskiego sofistycznie i zabawnie oblekając go w zasady geometrii:
Dziwaczne poglądy Orzechowskiego wyraz najjaskrawszy otrzymały w środkowym członie tej trylogii, w rozumowaniu
nawołującym do wprowadzenia, w Polsce ustroju teokratycznego, szkicowanego niegdyś w bullach (…) posłużył się tutaj
argumentacją rzekomo nieodpartą, geometryczną, ustrój państwa ujmował w postaci ostrosłupa czworobocznego,
zwanego „kwinkunksem" lub cynkiem, i dowodził, iż władza królewska pochodzi od Kościoła i na nim się opiera, a
wskutek tego państwo musi Kościołowi podlegać. Tego rodzaju pomysł, zgodny zresztą z tendencjami katolicyzmu, ale
nigdy tak otwarcie nie wypowiadany, osłaniał właściwe cele Orzechowskiego, któremu chodziło o przywrócenie
7
duchowieństwu tej pozycji politycznej i ekonomicznej, która odebrała mu egzekucja praw (…).
Historyk formułował w swoim drugim politycznym dialogu zasady funkcjonowania Rzeczypospolitej. Określał rolę samego
państwa, jako kraju katolickiego i łączył ją nierozerwalnie ze sprawą obyczaju i tradycji, które miały niejako podtrzymywać
Rzeczpospolitą. Wszystkie prawa zawarte w dialogu Orzechowski zilustrował geometrycznym przedstawieniem
zależności politycznych państwa w postaci ostrosłupa. Na jego szczycie biskup umieścił równolegle papieża i prawo, jako
najwyższą władzę w hierarchii, jaką wyznaczał. Istotnym faktem historycznym wspierającym tę ideę były ciągłe spory
polskiego stronnictwa papieskiego z opozycją cesarstwa narodu niemieckiego, zapamiętane dobrze przez szlachtę
8
jeszcze z czasów panowania dynastii Piastów. Po środku piramidy politycznej Stanisław Orzechowski umiejscowił króla,
oraz analogicznie biskupa i sądy, zrównując tym samym zakres ich władzy. Oznaczało to tym samym, że nie godzi się z
tym, jakoby to król i jego magnacka rada, sprawowali najwyższą władzę w Rzeczypospolitej, wyjętą spod jurysdykcji
praw, których egzekucji domagała się szlachta. U podstawy ostrosłupa historyk umieścił wiarę i sejm, na równi z ołtarzem
i ziemskim sejmikiem. Figura opisywała system władzy jako całość, a naruszenie hierarchii, według tej swoistej
geometrycznej metafory Orzechowskiego, mogło spowodować obalenie stabilności całego państwa.
W czasach Zygmunta Augusta, kodyfikację Orzechowskiego uznano za zgodną z ideami sarmackimi szlachty,
walczącej o złotą wolność, egzekucję praw, przywileje i uzyskanie części władzy w kraju. Za jedną z powinności
obywatelskich prędko uznano odniesienie się do tego porządku przez pełnienie urzędu. Obowiązek taki, nie tylko
przynosił sarmacie chlubę i zaszczyt, był przede wszystkim wspomożeniem harmonijnego funkcjonowania państwa, więc
objawem miłości ojczyzny i wierności Rzeczypospolitej z jej prawami i tradycjami. Stanisław Cynarski odnosi się do
postawy Orzechowskiego, jako do stanowiska człowieka, potwierdzającego sarmackie pochodzenie szlachty i
rozszerzającego za pomocą jego dzieła ów mit, w sposób oczywisty od owego czasu budujący tradycję Rzeczypospolitej
z królem równym pośród równych braci szlachty:
Ten apostoł ideologii sarmackiej potrafił dobierać argumenty i docierać do umysłów szlacheckich.
W jego rozumieniu to, co dotychczas robiono, było zaprzeczeniem egzekucji, a rewindykacja królewszczyzn może
uczynić z króla tyrana. Natomiast szczodrobliwość monarsza, nagradzanie zasług szlacheckich jest podstawowym
warunkiem dobrego funkcjonowania państwa.9
Idee głoszone przez Orzechowskiego nie oscylowały jedynie wokół spraw religii katolickiej. Quincunx
determinował postawy obywateli Rzeczypospolitej, implikował wcielanie w życie postaw sarmackich, określonych
powinnościami szlachcica-rycerza, ziemianina i gospodarza oraz obrońcy wiary chrześcijańskiej tudzież strażnika prawa i
kultury narodowej. Legalizm, który w czasach oświecenia stanie się przedmiotem drwiny i krytyki a symbolem
warcholstwa, w czasach kształtowania się polskiego sarmatyzmu stanowił jeden z najistotniejszych wykładników
porządku prawnego. Niebezzasadne przekonanie szlachty o wyjątkowości polskich realiów politycznych powodowało, że
sejmokracja, tak później krytykowana przez działaczy oświeceniowych, podpierała idee państwowości, opierającej się na
wolności praktycznie nieznanej w dobie XVI-wiecznej Europy, rządzonej przez dynastie absolutystyczne. Sam schemat
polityczno-społecznej budowy Rzeczypospolitej za sprawą Stanisława Orzechowskiego, stał się dziedzictwem
Wespazjana Kochowskiego i historyków czerpiących wzorce z kultury antycznej a szukających potwierdzenia własnych
tez między innymi w dialogach Orzechowskiego. Z tezą o wadze tradycji w kulturze polskiej XVII wieku, więc apologią
historii antycznej i dziejów minionych dynastii, które nadały kształt polskiej Sarmacji, zgadza się Stanisław Cynarski. W
swoich rozważaniach na temat kultury polskiego sarmatyzmu zwraca uwagę na fakt, że od czasów skupienia w
rozprawach Orzechowskiego zasad polskiego, katolickiego sarmatyzmu, w rozumieniu szlachty polskiej wszystko, co
nosiło znamiona słuszności, miało związek z tradycją i prawem, o którego poszanowanie walczyła brać u początków
kształtowania się swoistego kodeksu sarmackiego:
Szlachta gloryfikowała dawne prawa, zwyczaje i obyczaje, była przekonana o swej odrębności kulturalnej i
narodowej, dostrzegała wyjątkowość polskiego ustroju państwowego, który uważała za dziedzictwo wywalczone przez
przodków. (…)To przekonanie o odrębności charakteru narodowego stało się powszechne.
Pisma z początków XVII wieku, a zwłaszcza z doby rokoszowej, wskazują, jak dalece pogłębił się tradycjonalny
sposób rozumowania u szlachty. Twierdziła ona, że nie prawa są złe, ale ludzie je psują, bo odchodzą od obyczajów
przodków, i że nie można wprowadzać żadnych zmian, gdyż prawa i ustrój to spadek zostawiony przez ojców. Dlatego
6
Op. cit..
J. Krzyżanowski, Dzieje literatury polskiej, Warszawa 1979, s 68.
8
P. Jasienica, Polska Piastów, Warszawa 1979, passim.
9
S. Cynarski, Zygmunt August, Wrocław 2004, s.119.
7
też za słuszne uważano wszystko, co miało za sobą tradycję i dawność. Być może wpływały na to specyficzne cechy
polskiego ustroju, tak różnego od krajów sąsiednich. Wzorowano się tedy jedynie na czasach antycznych i własnej
10
tradycji, sięgającej czasów piastowskich.
Istotnie zgodnie ze zdaniem formułowanym przez Tadeusza Ulewicza dla polskiej szlachty realia tworzące polską
Sarmację, z jej niezbywalnymi wartościami, stanowiły obszar nieskończonych pól elizejskich ciągnących się od Morza
11
Północnego, aż po Góry Kaukazu. Badacz w siódmym rozdziale swojej pracy poświęconej zagadnieniu słowiańskiego
sarmatyzmu zwraca uwagę, że po czasach Miechowity, Bielskiego i Kromera, nastąpił okres wzbogacenia uformowanego
przez historyków pojęcia zaczerpniętego z antyku, jego dookreślenia i dostosowania do potrzeb polskiej szlachty. Ulewicz
komentując ostatnie ćwierćwiecze złotego stulecia jagiellońskiego pisze:
Sarmacja! Ileż rzeczy kryło się już wówczas i nawarstwiło w tym terminie i pojęciu. Przede wszystkim więc tkwił w nim z
całą sugestywnością żywotnej tradycji najdawniejszy, ciągle wyczuwany, żywy i zapładniający skojarzeniami antyczny
sens klasyczny, a więc geograficzny, wiążący się z nazwą i rozległymi terenami słowiańskich krajów Europy wschodniej
oraz środkowej i wschodniej. Po drugie był tu nowszy, jasny i zrozumiały sens polityczny, związany nierozerwalnie z
pojęciem rozległego państwa świeżo wygasłej dynastii jagiellońskiej, państwa sięgającego od Brandenburgii po Wielkie
Łuki i dalekie zadnieprzańskie ziemie Ukrainy, oraz od Bałtyku aż po dzierżawy krymskiego chanatu i fale Czarnego
Morza. Po trzecie wreszcie w ciągu ostatniego, Zygmuntowskiego ćwierćwiecza dołączyło się do niego czy raczej
wykrystalizowało się stąd konsekwentnie nowsze, szczepowe rozumienie terminu, innymi słowy świadomie słowiańskie
pojmowanie nazwy, którą, związano zarówno z ludami współczesnymi „słowiańskiego języka i obyczaju”, jak też równolegle do wzrostu zainteresowań historycznych w Polsce-także z tajemniczymi dziejami dawnej Słowiańszczyzny,
12
(…).
Dzięki kodyfikacji Orzechowskiego szlachcic – Sarmata, uzyskał rodzaj kodeksu, czy też katechizmu
postępowania. Sama szlacheckość zobowiązywała odtąd do przestrzegania zasad prawa, religii i obyczaju. Ulewicz
zaznacza, że mimo iż Sarmatę należy utożsamić ze szlacheckim stanem społeczeństwa polskiego, to niewykluczone było
włączenie do tej grupy także mieszczanina, czy nawet chłopa13, co zgodnie z tradycją Rzeczypospolitej (również tą
poprzedzającą schyłek złotego wieku) stawało się możliwe dzięki zasłudze dla państwa lub męstwu na polu bitwy14,
którego dokazywanie rozumiano jako kolejną zasadę postępowania szlachcica, co także zbiegało się z kanonem
czerpiącym swoje źródło jeszcze z czasów piastowskich, a mających odbicie we wzorcowych dla obywateli
Rzeczypospolitej dziejach starożytnych. Tego rodzaju nadania szlachectwa uchwalał sejm i była to praktyka wcale
nierzadka w owych czasach. Pozostawała również możliwość przypuszczenia do herbu poprzez zwykłe pasowanie na
polu walki przez „starego” już rodem szlachcica. Praktykowano również instytucje indygenatu, tj. uznawania szlachectwa
cudzoziemskiego za tożsame ze szlachectwem polskim (oczywiście dotyczyło to najczęściej oficerów służby czynnej).
Rycerz równał się w tradycji Rzeczypospolitej szlachcicowi, o czym (jako o najważniejszym wyznaczniku narodowości)
wspomniał hetman Jan Zamoyski w swojej Mowie do Henryka Walezego, wyświetlającej nowo wybranemu królowi, czym
jest obywatelstwo i państwo polskie, w którym ma objąć panowanie:
I cóż o siłach Polski i Litwy rzekę ? O ! najjaśniejsza i boska mądrości przodków naszych którzy dostatki królów naszych
na mocy raczej oręża i osobistych ludzi wojennych przymiotach zasadzać chcieli; i kiedy ćwiczenie się w sztuce wojennej,
tak wszystkim państwom jak naszemu, któremu już od początków wspólni nieprzyjaciele chrześcijaństwa nieustannie
grozili, za zbawienne i chlubne poczytywali: wyborową w Rzeczypospolitej klasę ludzi, to jest, Szlachtę do służby
wojennej prawem zobowiązali; i do szlachectwa nikogo nieprzypuścić, prócz takiego coby jakiś znamienity czyn wojenny
zdziałał, postanowili. Jakoż, w Polszcze i Litwie, cała Szlachta, jak jest, Rycerstwem się nazywa.15
Istotą współegzystencji stanu szlacheckiego było przestrzeganie praw, tj. szeroko rozumianej wolności i swobód
szlacheckich wspartych na podbudowie wcześniejszych, sygnowanych przez polskich monarchów, przywilejów.16 Tu
należałoby wymienić ich najistotniejsze i fundamentalne przykłady, mowa więc o:
−
Przywileju Koszyckim, wydanym w 1374 przez Ludwika Węgierskiego w celu zapewnienia sukcesji w Polsce
jednej z jego córek; przywilej zwalniał szlachtę od podatku poradlnego, z wyjątkiem 2 groszy rocznie z łanu chłopskiego;
uchwalał nadzwyczajne podatki wymagające w egzekucji każdorazowej zgody całego stanu szlacheckiego; król
zobowiązał się do obsadzania urzędu starostów Polakami oraz do wykupu z niewoli rycerzy, którzy dostali się do niej
w czasie wyprawy zagranicznej;
−
Przywileju Czerwińskim, nadanym szlachcie przez Władysława II Jagiełłę w 1422; zabraniał on królowi m.in.
konfiskować lub zajmować majątki szlachty bez wyroku sądowego, łączyć w jednym ręku stanowisk starosty i sędziego,
zobowiązywał sądy do opierania wyroku na prawie pisanym;
−
Przywilejach Nieszawskich, wymuszonych w 1454 przez szlachtę na Kazimierzu IV Jagiellończyku; zapewniały
one szlachcie, iż bez jej zgody król nie będzie wydawać nowych praw i zwoływać pospolitego ruszenia oraz nakładać
10
S. Cynarski, Sarmatyzm - ideologia i styl życia, op.cit., s. 228-229.
T. Ulewicz, op.cit., s. 65.
12
T. Ulewicz, op. cit., s. 120.
13
Op. cit..
14
J. Tazbir, Kultura szlachecka w Polsce. Rozkwit, upadek, relikty, Poznań 1998, s. 29.
15
http://ebook.pl/index.php?t=ebooks&author=Zamoyski%20Jan
16
J. Tazbir, op. cit., s. 57-66.
11
nowych podatków; zawierały też postanowienia wymierzone przeciw chłopom i mieszczaństwu; umocniły pozycję
szlachty;
−
Przywileju Cerkwickim, nadanym w 1454 zgromadzonej na pospolite ruszenie szlachcie wielkopolskiej przez
Kazimierza IV Jagiellończyka; zakazywał on łączenia urzędu starosty z innymi godnościami; zapewnił szlachcie
nieustanawianie nowych podatków i niepowoływanie pospolitego ruszenia bez zgody sejmików ziemskich;
−
Ustawie Nihil Novi konstytucji sejmu z 1505, zakazującej królowi wydawania ustaw bez zgody senatu i izby
poselskiej; konstytucja unieważniała przywilej mielnicki 1501, który miał ugruntować rządy możnowładztwa, i przeniosła
punkt ciężkości na sejm, przez co przewagę w państwie uzyskała szlachta; król mógł wydawać samodzielne edykty tylko
w sprawach miast królewskich, Żydów, lenn, chłopów w królewszczyznach i w sprawach górniczych;
−
Artykułach Pacta Conventa, umowie prawnej szlachty z nowo obieranym królem; prawa te były warunkiem
elekcji; zawierały zobowiązania elekta dotyczące polityki zagranicznej, spraw finansowych, wojska i in.; po raz pierwszy
sformułowane w 1573, część z nich nabrała charakteru ustawy zasadniczej;
−
Artykułach Henrykowskich, ustawie określającej podstawowe zasady ustroju Rzeczypospolitej, ułożonych
w czasie bezkrólewia 1573, zaprzysiężonych kolejno przez wszystkich elektów łącznie z paktami konwentami; w
artykułach henrykowskich król uznawał wolną elekcję, zrzekał się tytułu dziedzica, zobowiązywał się nie załatwiać spraw
wojny i pokoju bez udziału senatu, nie nakładać podatków ani powoływać pospolitego ruszenia bez zgody sejmu, co 2
lata zwoływać sejm; szlachta uzyskała prawo wypowiadania posłuszeństwa, jeśli król nie będzie przestrzegał praw i jej
17
przywilejów.
Szlachta polska chciała i potrafiła posługiwać się prawem wbrew obiegowym opiniom, byli nawet osobliwi
pasjonaci procesów sądowych, o których kilka wieków później dość ironicznie przypomina Adam Mickiewicz w Panu
Tadeuszu:
Zaczęli proces w ziemstwie, potem w głównym sądzie,
W senacie, znowu w ziemstwie i w guberskim rządzie;
Wreszcie po wielu kosztach i ukazach licznych
18
Sprawa wróciła znowu do sądów granicznych.
(…)
Wiedz Wasze, że Soplice nie zwykli się godzić;
Gdy pozwą, muszą wygrać: nieraz w ich imieniu
Trwał proces, aż wygrali w szóstym pokoleniu.19
(…)
Nie było ran; że zjedli kury i półgąski,
Za to wedle statutu zapłacą nawiązki;
Ja na pana Hrabiego nie zanoszę skargi.20
Stanisław Orzechowski zajmował się realnie reformą państwa, jako pierwszy publicysta tak jasno formułujący
swoje założenia, zbieżne z ideami szlachty. Określał po raz pierwszy zadania społeczeństwa szlacheckiego jako
współsuwerena Rzeczpospolitej oraz zakres władzy królewskiej. Później zaowocowało to nazwaniem i określeniem
archetypu monarchy, jako Primus Inter Pares, przy zastrzeżeniu „król panuje, ale nie rządzi”; co istotne do panteonu
władców sprawiedliwych weszli podówczas dawno odeszli już Piastowie, jak twierdził Jan Herburt w niespełna sto lat po
publikacji Orzechowskiego: „Wzorami dobrych władców byli dla Jana Szczęsnego Herburta Bolesław Chrobry, Kazimierz
Sprawiedliwy, Kazimierz Wielki”.21 Biskup Orzechowski starał się także przedstawić wzór szlachcica i obywatela, o
22
których to archetypach sarmackich obszerniej wspomina w swoim eseju Stanisław Cynarski. Temu też ginącemu w
okresie porozbiorowym dziedzictwu złożył hołd Adam Mickiewicz, tworząc wizję przemijającej tradycji sarmackiej:
Bo Sędzia w domu dawne obyczaje chował
I nigdy nie dozwalał, by chybiano względu
Dla wieku, urodzenia, rozumu, urzędu;
„Tym ładem, mawiał, domy i narody słyną,
Z jego upadkiem domy i narody giną”. 23
U schyłku epoki jagiellońskiej dzięki dialogom politycznym Orzechowskiego narodziło się także swoiste
rozumienie powinności i roli Rzeczypospolitej w chrześcijańskiej Europie. Można pokusić się o stwierdzenie, że polski
mesjanizm romantyczny opierał się również na tezach Orzechowskiego, napominającego o (jak go nazywa Stanisław
Cynarski) „wyjątkowym posłannictwie dziejowym Polski”24, jako przedmurza chrześcijaństwa. 25 Ta idea Orzechowskiego
17
J. Tazbir, Złota wolność szlachecka, W: Kultura szlachecka w Polsce. Rozkwit, upadek, relikty, Poznań 1998, s. 56-86.
Mickiewicz A., Pan Tadeusz, oprac. S. Pigoń, Wrocław 1996, BN I 83, ks. II, w. 286-289.
19
Ibidem, ks. VI, w. 137-139.
20
Ibidem, ks. IX, w. 161-163.
21
W. Cynarski, Sarmatyzm- ideologia i styl życia, op.cit., s. 231.
22
Ibidem, s. 234-243.
23
A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, ks. I, w. 219-223.
24
S. Cynarski, op. cit., s. 229.
25
J. Tazbir, op. cit., s. 81-82.
18
dochowała się w dydaktyce historiozoficznej po dziś dzień, na co wskazuje choćby fakt nazwania Polski przez historyka
Normana Davisa „Sercem Europy”.
Pośród wybitnych historyków Rzeczypospolitej zajmujących się tak samym pojęciem, jak i ideologią sarmatyzmu,
Stanisław Orzechowski zajmuje miejsce o tyle szczególne, o ile jako pierwszy formułował jasne zasady polskiej
państwowości wiążąc je z mitem sarmackim. Posłuch jaki zyskał wśród szlachty dzięki swojej życiowej śmiałości pozwolił
mu ważyć się na rodzaj politycznej rewolucji. Wszystkie postulaty wysuwane przez szlachtę wobec króla i samej instytucji
państwa, znalazły w jego dziełach swój pierwotny wyraz. Orzechowski określał powinność sarmacką i tłumaczył ją w
sposób zgodny z poglądami szlachty, wychodził naprzeciw tradycji sięgającej czasów stricte rycerskich, a wiązał ją z
wartościami pielęgnowanymi niejako w domyśle przez obywateli Rzeczypospolitej, nadając im formę prawie paraboliczną
i niezbywalną, bo spisaną na podobieństwo szlacheckiego kodeksu. Jego dzieło kontynuowali kolejni historycy,
korzystając z Quincunxa, jako podstawy całej ideologii sarmackiej, znajdującej w dialogach biskupa swój najpełniejszy
wyraz. Rozprawa z pozoru jedynie teologiczna i prokościelna okazała się nie nazbyt zawoalowaną wykładnią
państwowości, tradycji, obyczaju i archetypu szlachcica polskiego.

Podobne dokumenty