Komenda Miejska Policji w Zabrzu Kazanie na czas święta zmarłych

Transkrypt

Komenda Miejska Policji w Zabrzu Kazanie na czas święta zmarłych
Komenda Miejska Policji w Zabrzu
Źródło: http://www.zabrze.slaska.policja.gov.pl/k29/informacje/wiadomosci/69158,Kazanie-na-czas-swieta-zmarlych.html
Wygenerowano: Czwartek, 9 marca 2017, 01:24
Kazanie na czas święta zmarłych
Zbliżający się dzień 1 listopada to dobry dzień do refleksji. Zastanowienia się nad życiem i śmiercią.
W naszych myślach powraca wiele tragicznych zdarzeń. Nasuwa się także wiele pytań. Czy nie za
wcześnie? Czy do tego musiało dojść? Te pytanie zawsze będą się pojawiać, gdy nasi bliscy odchodzą
od nas nagle, chociażby w wyniku wypadku na drodze. O śmierci na drodze mówi kazanie
przygotowane przez ks.Michała z parafii św.Józefa w Zabrzu.
Zbliżający się dzień 1 listopada to dobry dzień do refleksji. Zastanowienia się nad życiem i śmiercią. W naszych
myślach powraca wiele tragicznych zdarzeń. Nasuwa się także wiele pytań. Czy nie za wcześnie? Czy do tego
musiało dojść? Te pytanie zawsze będą się pojawiać, gdy nasi bliscy odchodzą od nas nagle, chociażby w
wyniku wypadku na drodze. O śmierci na drodze mówi kazanie przygotowane przez ks.Michała z parafii
św.Józefa w Zabrzu.
"ŚMIERĆ NA DRODZE"
1 listopad. Cmentarze jaśnieją od tysięcy płonących na grobach zniczy. Ale nie tylko cmentarze. Również na naszych
drogach, w miejscach gdzie doszło do śmiertelnych wypadków, palą się znicze wyrażające pamięć o zmarłych. W tradycji
bowiem 1 listopad jest dniem pamięci o zmarłych, również tych tragicznie zmarłych na naszych drogach. A jest ich naprawdę
sporo. Jak podaje Komenda Główna Policji na naszych drogach w roku 2008 zginęło ponad 5 tys. ludzi. Zresztą prawie
codziennie możemy przeczytać w gazetach czy portalach internetowych o wypadkach drogowych, niestety śmiertelnych:
„Tragiczny finał ryzykownego wyprzedzania”
„Tragiczny wypadek. Nie żyje kobieta i jej 5-letnia córka”
„BMW kompletnie roztrzaskane na drzewie”
„Tragiczny wypadek: zakleszczony w rozbitym aucie mężczyzna spłonął”
Każda śmierć na drodze jest jedną wielką tragedią dotykającą wiele osób. Można na nią spoglądać z wielu perspektyw. Z
duchowego punktu widzenia, człowiek często nie jest przygotowany na śmierć, która brutalnie wkracza w jego życie. Śmierć
w tych przypadkach przychodzi nagle, niespodziewanie, całkowicie zaskakując człowieka a wtedy zbyt wiele dusz bez
spowiedzi, bez wiatyku i namaszczenia, za szybko spotyka się ze swoim Zbawicielem, zdając mu sprawę z całego swojego
życia. Dlatego też w tym czasie wspominając naszych bliskich zmarłych, pomódlmy się również za tych wszystkich, którzy
ponieśli śmierć na drodze, polecając ich Bożemu miłosierdziu. Niech odpoczywają w pokoju!
W naszych modlitwach wspomnijmy też na ich rodziny, które dotknięte swoistą tragedią, nawet wiele lat po wypadku, mogą
nosić w swoich sercach ranę a nawet wyrzut do Boga zawarty chociażby w pytaniu „Dlaczego?” A przecież Bóg tego nie
chciał! To człowiek wsiada za kierownicę po kilku głębszych, nie Bóg; to człowiek wciska gaz do dechy, nie Bóg; to człowiek
łamie przepisy, nie Bóg; i wreszcie to człowiek w wypadku zabija siebie i innych, nie Bóg! Bóg jedynie może uszanować nasz
wybór. Każdy z nas ma bowiem swój rozum, każdy z nas ma wolną wolę i może czynić co zechce, ale musi liczyć się z
konsekwencjami swoich poczynań. A konsekwencje w tych wypadkach są przerażające. Dlatego też niech te płonące znicze
na poboczu, posłużą nam do opamiętania, do opanowania się na drodze, szczególnie w ten jesienny, niebezpieczny czas,
abyśmy nie dołączyli przedwcześnie do tych, których wspominamy 1 listopada. Bo wyobraź sobie sytuację, że to Ty
spowodowałeś wypadek… leżysz zakleszczony w aucie… widzisz nadjeżdżającą karetkę, policję… widzisz gapiów żądnych
sensacji… oczami wyobraźni widzisz swoich najbliższych… i w tej chwili umierasz…
1 listopada jest dobrym czasem do refleksji nad przemijaniem, życiem i śmiercią, także swoją. Dlatego też przy okazji
zastanówmy się czy tak chcemy stracić swoje życie?
ks. Michał Pilśniak
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij