bolączki - Edupress
Transkrypt
bolączki - Edupress
ZARZĄDZANIE bolączki polskiego dyrektora Sławomir Osiński Gdyby pochwycić znienacka jakiegoś dyrektora szkoły i zaindagować chytrze, jakie gnębią go problemy oraz jakie dylematy musi rozwiązywać, wymieniłby zapewne szereg spraw przyziemnych, a oczywistych. B yłyby to też odczucia bliskie wszelkim niepokojom oświatowym, związane ze zmianami przepisów, sobiepańskim stosunkiem organów do szkoły, dyscypliną pracy niektórych nauczycieli, rozpasaniem uczniów i roszczeniowością rodziców. Wzbogaciłby pewnie ten zestaw o porcję osobistych problemów egzystencjalnych. Dylematy i rozterki 6 Poletko pana dyrektora Zacząć należy od problemu odrębności zawodu dyrektora lub jak niektórzy lubią mawiać – menedżera oświaty. Dyrektorzy – tak jak twierdzi ich przeszło czteroi półtysięczna rzesza skupiona w OSKKO – powinni być grupą zawodową odrębną i inną niż nauczyciele, aczkolwiek z tej profesji zasadniczo powinni się wywodzić. Dzisiaj dyrektor jest odpowiedzialny za realizację celów edukacji i zadań szkoły, wspólnie z gronem nauczycielskim wdraża zasady demokratycznego kierowania, jest liderem szkoły. Ciąży na nim również tyle obowiązków prawno-administracyjnych, że staje się z konieczności uniwersalnym fachowcem od zarządzania, gospodarki gruntami, ekonomistą i znawcą prawa. Nie zawsze kursy lub studia podyplomowe właściwie go przygotowują do pełnienia owej roli. Stąd też kwestia kształcenia dyrektorów w zakresie zarządzania szkołą staje się dziś jednym z wyzwań dla wyższych uczelni i systemu Magazyn Dyrektora Szkoły – Sedno oświatowego. Przyszły menedżer powinien rozwijać umiejętności analizowania i rozumienia mechanizmów społecznych istotnych dla szkoły oraz projektować i kreować cele i misje instytucji. Musi umieć stosować prawo i doskonalić odpowiednie instrumenty kontrolowania szkoły i realizacji zadań edukacyjnych, zawartych w planach pracy szkoły, zbadać i ewaluować rozwój personelu szkoły, a przede wszystkim być liderem szkoły, jako organizacji uczącej się. Pozyskiwanie kadry Trzeci dylemat łączy się bezpośrednio z zarządzaniem ludźmi, ich twórczym rozwojem, kompetencjami, zdolnościami oraz permanentnym uczeniem się. Poziom bowiem wykształcenia oraz umiejętności kadry nauczycielskiej ze względu na złożoność problemów, jakim ma ona podołać, jest dzisiaj kluczem do sukcesu szkoły. Ważną rolę pełni tu właściwe przygotowanie do pracy nowych nauczycieli. Praktycznie na uczelniach Fot. Fotolia Po chwili zastanowienia poszerzyłby zakres swych wątpliwości i obiekcji o wszystkie wynikające z przepisów o nadzorze obowiązki dyrektorskie. Niewątpliwie niepokoi go ewaluacja, zwłaszcza gdy nie odbył jeszcze szkolenia w Otwocku. Do kontroli przestrzegania przez nauczycieli przepisów prawa dotyczących działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej oraz innej działalności statutowej szkół i placówek, w zasadzie przywykł, ale wspomaganie i obserwacja zamiast hospitacji to kolejne niepokojące nowinki. Poza tym nieprzeciętnie irytuje go sprawozdawczość obowiązkowa z SIO-wą na czele i mnóstwo informacji „na wczoraj”, których z nagła domaga się organ prowadzący. Nadal, szczególnie w dużych miastach i – paradoksalnie – w bogatszych regionach problemem jest mizerne finansowanie działalności szkół i placówek oświatowych, niskie płace nauczycieli w stosunku do cen rynkowych, brak środków na zajęcia dodatkowe dla uczniów rekompensowane absurdalnymi godzinami „karcianymi”. Natomiast po głębszym przemyśleniu sprawy – naprawdę ważne stałyby się następujące aspekty pracy zarządzającego szkołą. DYLEMATY kształcących przyszłych pedagogów brakuje nowoczesnej kadry, a wielu nauczycieli akademickich zna szkołę jeno z własnych doświadczeń. Owszem, przygotowanie merytoryczne jest nie najgorsze, ale metodyczne i psychologiczne nie zasługuje na pozytywne określenia, zwłaszcza, że nadal postępuje redukcja zajęć praktycznych związanych z rzeczywistością szkolną. Nadal studentom wciska się do głowy nieprzystające teorie sprzed wieku, a nie uczy zasad ułatwiających kontakt z uczniem i rozwiązywanie sytuacji problemowych. Stąd absolwent uczelni często staje się obiektem nieprzystojnych zabiegów ze strony młodzieży, szczególnie w gimnazjach. Innym problemem jest nabór do zawodu nauczycielskiego. Wciąż obserwuje się negatywną selekcję w myśl zasady – nie dostałem się tam, gdzie chciałem, to pójdę na jakiś kierunek nauczycielski. I tak trafiają do naszej profesji indywidua bez jakiegokolwiek talentu pedagogicznego i predyspozycji osobowościowych. Później stają się ofiarami agresji uczniów albo sami stanowią zagrożenie dla podopiecznych, a na forach internetowych czy w prasie wyżalają się nad swoim nieszczęsnym losem. W dodatku nie można pozbyć się takiego osobnika, gdy jakimś cudem zagnieździ się na stałe w szkole. Zmiana archaicznej Karty Nauczyciela musi nastąpić jak najszybciej, żeby w końcu umożliwić normalny ruch kadrowy w oświacie. Tego chyba nie trzeba opatrywać już żadnym komentarzem. Wyzwania współczesnego świata Żyjemy w okresie intensywnego przewartościowywania wszystkim obszarów teorii edukacyjnych, systemów kształcenia, a szczególnie wychowania. To zaś oznacza dostosowanie do wymogów współczesności i przyszłości treści nauczania, co dotyczy wszystkich dziedzin kształcenia, jednakże w największym stopniu edukacji obywatelskiej i wartości determinujących kształtowanie postaw obywatelskich. Brak zaangażowania młodego pokolenia w działania obywatelskie i współtworzenie społeczeństwa obywatelskiego jest chyba największym problemem. Również dostosowanie funkcjonowania szkoły do wszechogarniającej ery informatyzacji jest groteskowe. Konkurowanie zatem z Internetem, wirtualnymi światami typu „second life” oraz z durnymi z natury swojej, antywychowawczymi propozycjami zawartymi w ilustrowanej prasie młodzieżowej, oduczającej myślenia i lansującej prymitywny hedonizm, jest chwilami prawie niemożliwe. Mimo pojawiających się wreszcie rozwiązań, dotyczących głównie nadzoru, ministerstwo zbyt wolno dąży do demokratyzacji szkoły i scalenia jej ze środowiskiem lokalnym, jak i wprowadzania do niej nowoczesnej edukacji informatycznej. Dzisiaj potrzeba szkoły obywatelskiej, środowiskowej, instytucji mocno związanej ze społecznością lokalną, konkretnymi działaniami całej społeczności szkolnej (uczniowie – rodzice – nauczyciele), podejmującą różne formy aktywności obywatelskiej oraz uczącej się i uczącej uczyć. Niewątpliwie współczesny samodzielny dyrektor pragnąłby regularnego odnawiania bazy informatycznej (śmieszne żądanie, kiedy w większości szkół jej nie ma, bądź jest przestarzała), a głównie powszechnego wykorzystania sieci elektronicznych. Dobrze by też było, gdyby nauczanie i programy były oparte na tworzeniu kontekstów edukacyjnych, uwzględniających nowe elementy wiedzy, które podlegają procesowi szybkiej ewolucji (informatyzacja, nauki przyrodnicze) w celu sprostania nowym wyzwaniom kulturowym i etycznym oraz idei obywatelskiej pluralistycznej przynależności do społeczności lokalnej, ale i narodowej oraz światowej. W budowaniu takich programów powinny być uwzględnione najnowsze badania nad opanowaniem i zintensyfikowaniem procesów poznawczych oraz formy m-edukacji. Dzisiejsza tzw. nowa podstawa programowa jest tylko swoistym face liftingiem archaicznej, dziewiętnastowiecznej poprzedniczki. Wiarygodność Organizacja pracy szkoły w znacznym stopniu zależy od jej Listopad 2010 (nr 9) ZARZĄDZANIE dyrektora. W dzisiejszej rzeczywistości społecznej, politycznej i ekonomicznej pełnienie tej roli jest równie trudne jak roli nauczyciela. Struktura systemu zarządzania oraz jakość procesu decyzyjnego stanowią dwa podstawowe warunki samoregulacyjnej zdolności systemu edukacji, a zatem wszystko w rękach odpowiedniej kadry zarządzającej: jej kompetencji, kwalifikacji osobowych, zdolności komunikacyjnych. Istotą postawy dyrektora jest tutaj otwartość myślenia i wiarygodność na poziomie osobistym. Wiarygodność to również kompetencje oraz wiedza i zaufanie do niej. Nie wystarczy być sumiennym i rzetelnym w swojej pracy, należy aktualizować swoją wiedzę zawodową. Wiarygodność na poziomie interpersonalnym to zaufanie w zespole zbudowane dzięki wiarygodności poszczególnych nauczycieli, to emocjonalna więź między ludźmi, która pozwala im współpracować na zasadzie partnerstwa. Dzięki temu nie ma rywalizacji, jest komunikacja, porozumienie staje się łatwiejsze. Jeżeli któraś z osób przestaje być wiarygodna, to niższy stopień zaufania w szkole jest źródłem niepowodzeń i problemów. Usamodzielnianie innych na poziomie zarządzania to pozbycie się kontroli i przekazywanie innym odpowiedzialności. Dyrektor staje się jedynie źródłem pomocy, dlatego obowiązki określa w taki sposób, aby inni wiedzieli, czego od nich oczekuje. To oni sami oceniają siebie (w przypadku dużego zaufania sami robią to najlepiej), sami też kontrolują swoje działania. Gdy nie ma zaufania do pracowników, to również na tym poziomie zarządzania skuteczność jest niska. Wprowadzenie harmonii na poziomie organizacyjnym to taka struktura, która będzie służyć nie tylko przejawianiu dużego zaufania, ale również powierzaniu odpowiedzialności. Dzięki elastycznej strukturze zarządzania zasięg kontroli jest większy, ponieważ każdy kontroluje siebie najlepiej. 7 ZARZĄDZANIE DYLEMATY Ludzie wykonują pracę z ochotą, angażują się w realizację wizji, ponieważ służy temu stworzona struktura organizacyjna. Gdy okazuje się, że jakiś element takiej struktury organizacyjnej nie jest odpowiedni, pracujemy nad udoskonaleniem tego obszaru. Struktura organizacji musi odpowiadać wyznawanym w szkole wartościom, a wizja – systemowi. Aby zacząć w pełni praktykować zarządzanie skoncentrowane na zasadach, należy rozwijać w sobie przede wszystkim postawę wiarygodności na poziomie osobistym, czyli rozpoczynać od samego siebie. Problemy nie zaczynają się na zewnątrz organizacji, ale w postawach pojedynczych ludzi. Ostatni dylemat wynika z przemian obyczajowych, jakie zaszły w naszym kraju, osłabienia więzi rodzinnej i wszechobecnej emigracji zarobkowej. Wzmaga ją jeszcze mała skuteczność systemu prawnego oraz coraz bardziej roszczeniowe postawy rodziców, często nieznajdujące uzasadnienia w rzeczywistości. Chodzi oczywiście o kwestie dyscypliny, wychowania i bezpieczeństwa uczniów (wpisanego ostatnio nawet ustawowo w misję szkoły). Myślę, że w dużej mierze problem został zdemonizowany i co pewien czas podsycany jest przez media, chociaż zwłaszcza w gimnazjach (refleksja nad nimi wymaga osobnego artykułu) bywa nadto widoczny i czasami bardzo drastyczny. Tutaj ogromne zadanie czeka samorządy, które w planowaniu działań wychowawczych powinny współpracować i konsultować projekty edukacyjne z organizacjami skupiającymi rodziców oraz przyjąć akceptowaną przez rodziców koncepcję wychowawczą, zmierzającą do wyeliminowania przestępczości i zachowań aspołecznych z życia szkolnego i realizować ją w ścisłej współpracy z policją i organami wymiaru sprawiedliwości. Gdyby główkować bardziej, zapewne liczba istotnych dla dyrektora zagadnień znacząco by wzrosła. Trzeba jednak pamiętać o najważniejszej wskazówce wypływającej z rad M. Fullana, a odnoszącej się do każdego z nas: Nie zmienisz swojej szkoły, nie zmieniając siebie. Czasami to jest największy dylemat. Autor jest dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 47 w Szczecinie, publicystą, społecznikiem, autorem publikacji oświatowych i wykładowcą na studiach podyplomowych. 8 EKSPERT RADZI Na Państwa pytania odpowiada Dorota Igielska, radca ministra w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Gmina przekazała prowadzenie szkoły stowarzyszeniu. Czy emerytowanym nauczycielom należy wskazać inną szkołę, w której będzie na ich konto naliczany odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych? A jeśli nie, to gdzie będą mogli korzystać ze świadczeń socjalnych? Przepis art. 53 ust. 3a Karty Nauczyciela stanowi, iż w przypadku likwidacji szkoły organ prowadzący szkołę jest obowiązany wskazać inną placówkę, w której będzie naliczany odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych na każdego nauczyciela będącego emerytem lub rencistą zlikwidowanej szkoły oraz nauczyciela pobierającego nauczycielskie świadczenie kompensacyjne, którego szkoła była ostatnim miejscem pracy. Osoby te korzystają z usług i świadczeń finansowanych z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych na zasadach i warunkach ustalonych w regulaminie obowiązującym we wskazanej szkole. Jak wynika z treści powołanego przepisu, znajduje on zastosowanie w przypadku likwidacji szkoły, a jego celem jest zagwarantowanie możliwości korzystania z pomocy socjalnej dla nauczycieli będących emerytami lub rencistami zlikwidowanej szkoły. Przepisu tego nie stosuje się zatem w przypadku przekazania przez jednostkę samorządu terytorialnego prowadzenia szkoły osobie fizycznej lub osobie prawnej niebędącej jednostką samorządu terytorialnego na podstawie art. 5 ust. 5g Ustawy o systemie oświaty. Przekazanie szkoły w tym trybie nie wymaga uprzedniego zlikwidowania jej przez dotychczasowy organ prowadzący (JST) i założenia na nowo przez podmiot przejmujący. Szkoła przejęta przez osobę fizyczną lub osobę prawną, niebędącą jednostką samorządu terytorialnego, kontynuuje bowiem swoją działalność jako szkoła publiczna, do której mają zastosowanie przepisy rozdziału 5 Ustawy o systemie oświaty, zatytułowanego „Organizacja kształcenia, wychowania i opieki w szkołach i placówkach publicznych”, z wyjątkiem art. 58 ust. 3–5. Niezależnie od powyższego należy zauważyć, że podstawowa zasada prawa pracy, wyrażona w art. 16 Kodeksu pracy, nakłada na zakład pracy obowiązek przejawiania troski o potrzeby socjalne i bytowe pracowników. Z uwagi na fakt, że nauczycieli zatrudnionych w szkołach publicznych, prowadzonych przez osoby fizyczne lub osoby prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego, nie obejmuje art. 53 Karty Nauczyciela określający zasady korzystania z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych (art. 91b ust. 2 pkt 3 Karty Nauczyciela), na mocy art. 91c ust. 1 należy stosować w tym zakresie art. 94 pkt 8 Kodeksu pracy, który zobowiązuje pracodawcę do zaspokajania w miarę posiadanych środków socjalnych potrzeb pracowników. Warto również przytoczyć wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2008 r. sygn. akt I PK 243/07 (M. P. Pr. 2008/7/380), który stwierdza, że Ustawa z 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (DzU z 1996 r. nr 70, poz. 335 z późn. zm.) ma charakter powszechny i uniwersalny w swej dziedzinie, gdyż wyłączenie jej stosowania, a ściślej zaniechanie odpisów może wynikać tylko z niezatrudniania pracowników. Dlatego stosowania tej ustawy nie wyłączają zmiany dotyczące pracodawcy, a szczególnie jego przekształcenie, likwidacja czy upadłość. Tak więc nauczyciele będący emerytami lub rencistami szkoły przekazanej przez jednostkę samorządu terytorialnego osobie fizycznej lub osobie prawnej, niebędącej jednostką samorządu terytorialnego, na podstawie art. 5 ust. 5g Ustawy o systemie oświaty zachowują uprawnienie do korzystania z pomocy socjalnej na zasadach i warunkach ustalonych przez nowego pracodawcę. Podstawa prawna: • Karta Nauczyciela – art. 53; • Ustawa z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (DzU z 2004 r. nr 256, poz. 2572 z późn. zm.) – art. 5 ust. 5g; • Ustawa z 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (DzU z 1996 r. nr 70, poz. 335 z późn. zm.). Pytania do eksperta prosimy kierować na adres: [email protected] (prosimy o podanie w e-mailu Kodu Klienta umieszczonego na fakturze). W zależności od rodzaju problemu Redakcja skieruje pytanie do odpowiedniego specjalisty. Odpowiedź otrzymają Państwo drogą mailową w ciągu 8 dni roboczych. Magazyn Dyrektora Szkoły – Sedno