Procent podatku każdy może wydać sam

Transkrypt

Procent podatku każdy może wydać sam
Procent podatku każdy może wydać sam
Utworzono: czwartek, 30 kwietnia 1998
Procent podatku każdy może wydać sam
Rozmowa z KAZIMIERZEM SŁUŻEWSKIM, prezesem Fundacji Rodzin Górniczych
- W rozprowadzanych w kopalniach ulotkach apelujecie o przekazywanie jednego procentu podatku dochodowego na konto waszej
fundacji zamiast do Urzędu Skarbowego. Setki organizacji pożytku publicznego zabiegają o wsparcie. Proszę mnie przekonać, że
akurat waszą fundację warto spośród nich wybrać i obdarować.
- Każdy sam musi poddać się refleksji i ocenić, jaki cel jest mu najbliższy. Nasza fundacja stara się czynić to, czego uczył nas
Ojciec Święty. Miłosierdzie, dobroć i pomoc najsłabszym czyli osieroconym dzieciom i wdowom - to nasze zadania. Staramy się
być dla nich pocieszycielem.
Z odwiecznej tradycji górniczej wynika, że jedynym żywicielem rodziny jest ojciec. Gdy on ginie w wypadku, to żonie i dzieciom cały
świat się wali. Kto choć raz uczestniczył w pogrzebie ofiary wypadku w kopalni i widział na własne oczy te bezbronne maluchy
idące za trumną, ten wie, że im trzeba stale pomagać. W pierwszym roku po tragedii zakłady pracy i koledzy zabitego górnika nie
zapominają o jego rodzinie. Z biegiem lat sprawy bieżące wypierają wspomnienia. Górnictwo jest restrukturyzowane, niektóre
kopalnie już przestały istnieć, inne będą likwidowane, ale sieroty i wdowy pozostaną. Tak jest na przykład w przypadku byłej
sosnowieckiej kopalni "Niwka-Modrzejów". Dziewięć rodzin po górnikach, którzy w niej zginęli, jest obecnie wśród naszych około
pięciu tysięcy podopiecznych.
- Czy wasza pomoc to dla rodzin niczym wygrana w totolotka?
- Nie. Każdy musi sobie pomóc przede wszystkim sam. Staramy się to przekonanie zaszczepić dzieciom. Dlatego stawiamy im cele
i warunki. Najważniejsze jest wykształcenie. Stypendiami motywujemy je do nauki. Kto ma złe zachowanie, natychmiast traci
stypendium, bo chuliganić można tylko na własne konto. Komu przydarzy się jedynka na półrocze, ten ma jeszcze szansę na
poprawę w drugim semestrze. Bywa, że w tej samej rodziny dzieci rywalizują ze sobą nie tylko o lepsze oceny w szkole, ale także
o nasze stypendia. Nie nagradzamy nimi samych tylko prymusów. Niekiedy tak zwany średniak ma lepsze efekty od jego bardziej
utalentowanych kolegów.
My preferujemy pracę i samodyscyplinę. W ostatnich latach stypendia wypłacamy po 120 osobom rocznie. A zaczynaliśmy od
kilkunastu. Istotniejsza od kwoty na przekazie jest systematyczność pomocy, ponieważ rodzina wtedy można racjonalnie
zaplanować wydatki. Nasze stypendia to 150-300 złotych miesięcznie dla dziecka, które chce się uczyć.
- Słynne są wasze "barbórki", ale nie wszystkim się podobają, ponieważ nie dla każdej wdowy jest miejsce przy biesiadnym stole.
Czy nie lepiej z tych przyjęć zrezygnować i kupić na przykład zeszyty dla dzieci?
- Barbórkowe spotkania rodzin to nasza tradycja. Rozważaliśmy, czy nie zaprzestać ich organizacji. Wdowy zaprotestowały. Dla
nich są one jedyną okazją by się spotkać, poznać, porozmawiać, wymienić radami. Co roku uczestniczy w nich około 10 procent
naszych podopiecznych. Ponadto zapraszamy na te spotkania przedstawicieli władz krajowych i lokalnych. Ich obecność poprawia
wdowom samopoczucie, dowartościowuje je, czują się bardziej doceniane. Nam barbórki pomagają w skutecznym zabieganiu o
mieszkania dla sierot, o zwolnienia z opłat za czesne na studiach i inne niematerialne formy pomocy. Gdy darczyńca widzi
człowieka, to inaczej traktuje jego potrzeby.
- Podobno dziewięcioro sierot górniczych chcecie wysłać w kwietniu do Tunezji. Czy w ten sposób nie przedkładacie przyjemności
nad obowiązkiem szkolnym?
- Otrzymaliśmy dziewięć miejsc na wycieczkę dla dzieci w wieku od 13 do 16 lat do Tunezji. To propozycja od prezydentowej
Jolanty Kwaśniewskiej. Jej "Fundacja bez Barier" nie pierwszy raz zabiera naszych podopiecznych na zagraniczne wojaże.
Uważam, że ich uczestnicy przez kilka dni znacznie więcej nauczą się niż przez kilka miesięcy na lekcjach w szkole. Z
zagranicznych wycieczek skorzystało już około 350 naszych dzieci. Takie wyjazdy to przygoda życia, być może jedyna ich okazja,
by zamieszkać w luksusowym hotelu, zobaczyć miejsca, o jakich się nawet nie śniło. Dlatego namawiam wdowy, by puszczały
dzieci na atrakcyjne wycieczki w trakcie roku szkolnego.
- Podczas wakacji proponujecie podopiecznym wczasy rodzinne. Czy oni nie powinni od siebie odpocząć?
- Dzieci w wieku szkolnym jeżdżą na kolonie lub obozy. Młodsze zostają w domu z matkami, a wdowom też się należy
wypoczynek. One wyjadą tylko wtedy, gdy wszystkim swoim pociechom zagwarantują opiekę. Dlatego zabiegamy o wczasy
rodzinne. Te kobiety pracują ciężej od niejednego mężczyzny, powinny odetchnąć choć raz na dwa lata.
- Na jaki efekt liczycie po akcji ulotkowej o odpisy podatkowe?
- Możemy pomagać wdowom i sierotom tylko z tego, co sami otrzymamy od innych. Oprócz pięciu tysięcy ulotek wydrukowaliśmy
także 10 tysięcy gotowych przekazów, na których trzeba wpisać tylko kwotę. Mam już pierwsze efekty. Ludzie przysyłają po 20
złotych, po 400 złotych, ile kto może. Nie jestem wróżbitą, nie wiem, ile pieniędzy otrzymamy. Z góry jednak dziękuję za każdą
złotówkę.
Rozmawiała: JOLANTA TALARCZYK
50 zł lub więcej
Do końca kwietnia br. można wesprzeć kogoś bez uszczerbku finansowego dla siebie. Jeden procent (czyli 50 zł lub więcej)
podatku dochodowego zamiast do Urzędu Skarbowego możemy w tym roku przekazać na rzecz wybranej przez siebie organizacji
pożytku publicznego (wpisanych do rejestru sądowego).
Kwotę wpłaconą wybranej organizacji odlicza się od podatku, jaki trzeba dopłacić do Urzędu Skarbowego na podstawie rocznego
rozliczenia. Jeśli należy się zwrot nadpłaconych zaliczek, to Urząd Skarbowy odda podatnikowi nadpłaconą kwotę powiększoną o
darowiznę przekazaną organizacji. Osoby, które postanowiły wesprzeć finansowo Fundację Rodzin Górniczych powinny
zaadresować przekazy następująco: 40-039 Katowice, ul. Powstańców 30, tel. 757-26-08 nr rachunku: ING BANK ŚLĄSKI VII
O/Katowice:
10 1050 1214 1000 0022 0373 0318
Jako tytuł wpłaty trzeba podać: WPŁATA NA CELE STATUTOWE ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO. Dowód wpłaty
należy zachować w dokumentacji, razem z rozliczeniem rocznym podatków za 2004 rok. Darowiznę można odliczyć, jeżeli zostanie
przekazana przed złożeniem PIT-u w Urzędzie Skarbowym. Opłata za darowizny kierowane przez pocztę wynosi 1 zł, w Banku
Śląskim usługa ta jest bezpłatna. (tal)