Gdzie dwóch się bije
Transkrypt
Gdzie dwóch się bije
Gdzie dwóch się bije... Napisano dnia: 2016-01-05 00:21:24 Ostatnia aktualizacja dnia: 2016-01-05 00:22:25 KŁODZKO. Trwa wymiana ciosów między obecnym a poprzednim burmistrzem tego miasta. Niedawno Bogusław Szpytma m.in. na naszym portalu opublikował swój stosunek do poczynań obecnego włodarza Kłodzka, zaś wczoraj Michał Piszko swoją konferencję prasową w większości poświęcił ripoście. Była też zapowiedź spotkania się z adwersarzem w sądzie. A tak wyglądają odniesienia M. Piszki do zarzutów B. Szpytmy. Po pierwsze: ekonomia głupcze! Wskazywanie przez poprzednika rzekomej nadwyżki finansowej (7,5 mln zł) w budżecie, pozostawionej nowym władzom, traci wydźwięk w sytuacji, gdy w tym dokumencie nie zaplanowano dokapitalizowania ZAMG-u kwotą 2,5 mln zł i nie przewidziano spłaty kredytów o wartości 435 tys. zł. B. Szpytma planował za pomocą leasingu zwrotnego sprzedać grunty za 5 mln zł, co wiązałoby się z sięgnięciem po kredyt i kolejnymi obciążeniami finansowymi. Jak zauważa M. Piszko – B. Szpytma planował też sięgnąć po 4,6 mln zł kredytu, a poza tym to jego decyzje są przyczyną niedomknięcia budżetu na kolejny rok. Regionalna Izba Obrachunkowa wyraźnie wskazała na niego. Co do zadłużenia Kłodzka, to w r. 2014 ono sięgnęło 52 proc., zaś na koniec 2015 r. 47 proc., choć kwotą 3,5 mln zł trzeba było dokapitalizować spółkę miejską ZAMG. Na sytuację finansową gminy przełożyły się zadośćuczynienia i koszty ich obsługi. Łącznie dały kwotę 830 tys. zł. A w roku 2015 burmistrz musiał zabezpieczyć 250 tys. zł w związku z procesem sądowym przeciwko gminie. Zdaniem M. Piszki – posunięcia oszczędnościowe przez niego poczynione zapobiegły zaistnieniu w mieście komisarza rządowego. Równocześnie w r. 2015 podjęto prace nad istotnymi dla Kłodzka dokumentami przestrzennymi, prowadzono zadania inwestycyjne i remontowe przy wkładzie gminy rzędu 6,6 mln zł. Gospodarz miasta zaakcentował, że dzięki jego niektórym decyzjom w r. 2015 funkcjonowanie magistratu było o około 800 tys. zł tańsze niż poprzednio. Uzyskano to zmniejszając koszty obsługi prawnej, podróży służbowych, , postępowania sądowego i prokuratorskiego. Na płacach zaoszczędzono ponad 600 tys. zł. To, że gmina miejska nie uzyskała pozytywnej opinii RIO odnośnie budżetu na r. 2016 burmistrz kładzie na karby swojego poprzednika. - Nie grozi nam jednak ani komisarz, ani narzucony przez RIO plan naprawczy, co niejako oznaczałoby paraliż miasta – akcentuje. Po drugie: podwyżka wody Odnosząc się do tej kwestii poruszonej przez B. Szpytmę aktualny włodarz przypomniał historię (wielokrotnie opisywaną) sprzedaży Wodociągom Kłodzkim przez gminę jej nieruchomości. Spółka musiała się kredytować przy poręczeniu gminy. Popadła w tarapaty i stąd konieczność podniesienia cen wody. Akurat teraz, bo w poprzedniej kadencji mogło to zaszkodzić ówczesnemu burmistrzowi. Poza tym trzeba mieć środki na inwestycje wodociągowe, które są niezbędne. Po trzecie: pogonić inwestora Wrócił temat fortu Owcza Góra i jego zagospodarowania. M. Piszko przekonywał, że Wadex tylko przez chwilę był zainteresowany inwestycją, bo zastąpiła go spółka córka Wadex Inwest z kapitałem zakładowym 50 tys. zł. Jego zdaniem ona nie podołałaby wyzwaniu inwestycyjnemu. Przypomnijmy, że dotyczyło budowy kolei gondolowej oraz zagospodarowania fortu na cele turystyczne. Burmistrz podkreślił, że głównym powodem odstąpienia od umowy było jej zawarcie z zapisami godzącymi w interes miasta oraz naruszenie prawa przy wycince drzew i dokonanie uszkodzeń w materii zabytku. Odnośnie ściągania do Kłodzka inwestorów zauważył, że ono musi dysponować aktualnym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Zapowiedział powstanie fabryki z ponad 130 miejscami pracy. W odniesieniu do Minieurolandu M. Piszko przypomniał, że RIO wskazała na B. Szpytmę, jako tego, który złamał przepisy, ustanawiając hipoteki na działkach wydzierżawionych przez gminę inwestorowi prywatnemu. Z mocy prawa umowa notarialna tego dotycząca jest nieważna. Warto wiedzieć, że ewentualne zobowiązania zaliczane będą na poczet długu Kłodzka. Po czwarte: Kłodzko dla kłodzczan? Burmistrz przyznał, że w ratuszu nie pracuje zbyt dużo osób spoza Kłodzka. Te, które przez niego zostały zatrudnione z innych miejscowości, np. skarbnik, wykazują się oczekiwaną wiedzą i zaangażowaniem w pracy. Przy tym przypomniał, że jego poprzednik jest wrocławianinem. Po piąte: mieszkanie dla rodziny Janusza S. Odnośnie dwupokojowego mieszkania dla córki jednego z ratuszowych urzędników w budynku na osiedlu Warszawy Centrum było sprawozdanie. Znajdowała się w gronie 15 wnioskodawców, z których nie wszyscy spełnili postawione wymogi, m.in. co do dochodów czy aktualności wniosku. Wybrano akurat ten, bo był jednym ze starszych (2011 r.) i dotyczył rodziny rozwojowej. Ponadto mąż wnioskodawczyni zadeklarował, że wycofa wcześniejszy wniosek o lokum, jeśli otrzymają to mieszkanie. - Wszystkie aspekty merytoryczne wskazywały na przyznanie mieszkania właśnie tej wnioskodawczyni. Przydzielając lokale mieszkalne kieruję się bezstronnością i obiektywizmem, oceniając jedynie dokumenty. Nigdy nie kierowałem się innymi pobudkami – deklaruje M. Piszko. Po szóste: bakteria na basenie W ocenie włodarza kryta pływalnia pozostawia wiele do życzenia pod względem technicznym i technologicznym. To przekłada się na straty finansowe rzędu kilkuset tys. zł rocznie. Kapitałochłonność obiektu powoduje spłata ogromnego kredytu przerzuconego na spółkę ZAMG. To ją gmina musi systematycznie zasilać finansowo, np. teraz – 3,5 mln zł. M. Piszko zauważył, że i za czasów B. Szpytmy także dochodziło do zamknięcia basenu przez sanepid. Po siódme: czy burmistrz Piszko będzie zwalniał nauczycieli? Na to pytanie nie da się odpowiedzieć wprost w sytuacji, gdy nie jest wiadomo, co dalej z gimnazjami. Mimo to gmina bierze pod uwagę konieczność utworzenia jeszcze jednej szkoły podstawowej w miejsce jednego z gimnazjów i to złagodzi problem dotyczący zatrudnienia nauczycieli. Inne rozwiązanie, to zmiany organizacyjne odnośnie nauczania wczesnoszkolnego. Burmistrz zaakcentował, iż Gmina Miejska Kłodzko nie planuje żadnych zwolnień wśród nauczycieli w najbliższym czasie. A odnosząc się do publikacji B. Szpytmy – zauważył, że zawiera kłamstwa i jest przejawem hipokryzji. Opr. (bp)