Vorago rerum, torba śmiechu... - spis treści
Transkrypt
Vorago rerum, torba śmiechu... - spis treści
Spis rzeczy „Sam gawęda i lubił niezmiernie gaduły..." Zera, czyli u źródeł autentyku gawędy szlacheckiej Nota edytorska 5 28 KAROL ZERA Yorago rerum. Torba śmiechu. Groch z kapustą. A każdy pies z innej wsi... [Bieg życia Karola Żery macarorucum stylum] [Bieg życia Karola Żery w przekładzie] Przedmowa do czytelnika i cenzuranta Przedmowa dalsza Przestroga do zastanowienia się Przestroga dalsza Przestroga jeszcze dalsza Principium sine f ine-Początek bez końca 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 Słuchaj przestrogi, a swój rozum miej Nie ma liczby mądrość i miłosierdzie Boga Insza jest być człowiekiem, insza człowiekować, także insza być księdzem, a insza ksiedzować Ot tobie kulik! Z wielkich bankietów głodni do domu przyjeżdża ją Który to człowieka przyjaciel na śmierć najokropniejszą ochoczo z nim idzie? . . Zagadka o jednym człowieku dwojga imion: Jowialista i Facecysta Co to jest tłumaczyć po dziecinnemu, a co po weterańsku Rozmowa ojca z synem Co masz dziś uczynić, nie odkładaj na jutro . Wiersz na sylab jedynaście taką ma układ ność Rozmowa panów Jowialisty, Facecysty i Wesołkowskiego Jak kleryk Kanon księdzu rektorowi dowcipnie odżartował 33 34 38 39 39 40 41 42 47 49 49 52 56 57 58 60 67 68 68 70 13 14 15 16 17, 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 27a 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 50 51 51a 292 Koncept o żonie pana Borżyma zmarłe j w r. 1777 O tym, jak koncept jezuitów jeszcze dowcipnie j konceptem naganiono Wiersze o spaniu i o śmierci Wiersze o świętym ojcu Franciszku Rozumienie słów u filozofów i teologów Jeszcze o tłumaczeniu po dziecinnemu i po weterańsku-por. numero 7 Nauki św. Augustyna dla grzeszników O chłopcu niewielkim, i to nahule, co wszystkie na świecie języki umiał Mowa wariacka Gdzie wesele, to ja swat Rzecz do wielkiego zadziwienia Piosenka pana Antoniego Niewiarowskiego o swojej żonie Zabił Abel Kaima, dobrze jemu tak! Lepszy młynarz od głowaczów, filozofów, teologów i kancelariuszów. Dawna historiaw polską szatę przebrana Dwie gadki: wielą rzeczami człowiek żyje?-i: gdzie pleban ma się najlepiej? . . O panu Macieju Kocu i honorze szkoły drogickiej Jak w starożytnych wiekach zniesiono prawo, żeby ludzi starych ze świata zgładzano O jednym kawalerze, co strzelał słowem „kiep"-jak do celu Nie o tym to Da widzie gra idzie! Pan Bóg na serce czyste patrzy, nie na nogi z błotem Odpowiedzi na trzy pytania Na pytania-zagadki trefne odpowiedzi O polityce w słowiech Jak karczma się spali, gdzież podzieną się wróble? Jak kredytora we kpy postrzyżono Koli hołowa durna ja, to nohom chudo Tref ne pytania i trefne odpowiedzi O jednym pijaku, co od króla kredens na starostwo dostał Wiele jest sposobów do mienia jakiej rzeczy? Starożytnych ludzi powieść Ruska przypowieść Druga ruska przypowieść. Trzecia ruska przypowieść Jak stary wyga bernardyn chrząszcza przez nos skąpemu plebanowi przepuścił Jak człowiek rozumny, w prawach biegły, poradny i wszędzie wzięty chciał być pochowany i dlaczego ' Przypowieść ruska . Litania śpiewana dla płci białogłowskiej O tym, jak sprawdziła się przypowieść, że dziecię zawsze prawdę powie O tym, jak sprawdziła się przypowieść, że głupiec zawsze prawdę powie O tym, jak sprawdziła się przypowieść, że pijanica, choćby się i starał, żadnego grzechu się nie uwaruje 71 72 73 74 74 76 76 79 79 81 83 84 84 87 88 89 90 91 92 92 93 94 94 95 95 97 97 100 100 101 101 101 105 106 106 107 108 109 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 Jak pan kucharza, a ojciec syna sztuką zażył, aby prawdę wywieść . . Rada gospodarska o sztucznym gotowaniu flaków i boćwiny Rada gospodarska o dobrym i złym gotowaniu flaków Jak ksiądz modlitwy swoje odmawia, to choćby Pan Jezus chciał z nim dyszkurować- nie odpowie! 300 rózeg za jedno „kuku" Gospodarska rada na dobre butów używanie Z sąsiadami-polityką; nie naprzykrza j się, a mile będziesz goszczony . . O trefnych wierszach, co chyba szatan studentowi dyktował Jakzkonia,choćzeskóryodartego,profitowaćmożna O zamarzłych słowach przypowieść O przypadku, jakem sam w dobrze ciepłej izbie rękę sobie odmroził O wilku, kozie i kapuście Jak żeglarz batem płynący chciał go w czas burzy lżejszym uczynić . Co o myśliwcu Akteonie niesie historia rymotworska O synu deboszującym na kobiercu karciarstwa od uczonym Ksiądz na spowiedzi dopytał się pięknych rzeczy Przykład, jak używać trzech stylów retorycznych - wysokiego, średniego, a zwłaszcza laconicum - czyli krótkomówności Proyerbia O pijaku Epitafium... jednego pobożnego pana na Żmudzi mieszkającego Rozumne zapytanie Feliksa Turskiego, krakowskiego biskupa. Ja zgadnąłem spróbuj ty! Epitafium do śmiechu Jak szlachcic, co z katolika stał się ateuszem, przed śmiercią został o swoim błędzie przekonany Chociażbyś był grzesznikiem, jak łotr, nie rozpaczaj! Święty Bonawentura o Maryi Pannie O jednej mniszce, co chwałą niebieską będąc ozdobiona ukazała się swojej towarzyszce Wiadomość o wielce wspaniałej bibliotece świętego-Bonawentury Będzie wielki Apollo, kto to wytłumaczy! Wiersze wojska polskiego dla króla Stanisława Augusta roku 1792 Wiersze na zdrajców przestraszenie roku 1793 pisane W moje j rodzinie nikt nie był sapiens! Jak szlachcic, co umiał znaleźć rym na każde słowo, rektora jezuitów zmusił zwinąć chorągiewkę Jak ówże wierszomówca księdzu dominikanowi chrząszcza przez nos przepuścił Jaką pochwałę za szesnaście wierszów na hultajów w chwili napisanych odebrał profesor retoryki, kleryk jeszcze Zagadka pewnego dyrektora, co siorbnął trochę dworskiej polewki Jak to i bydło nieme może się zapatrzeć 116 117 118 118 119 119 '120 121 124 125 126 127 130 130 131 131 132 133 133 135 135 136 137 138 139 140 141 143 143 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 O prawym szlachectwie Nie każdy szlachcic, co safian wzuje Pieniądze to królowa, co i rodzi, i ród daje O tym, jak wielka pani, zakochawszy się, ubogiego szlachcica panem uczyniła . Piosenka o czorcie i babie, jaką mi ksiądz Maniewski śpiewał Jak się baba czortu, co ją na wąskiej kładce zaszedł, chytrością wykpiła Jak baba czorta na gospodarstwie okpiła i w pojedynku zwyciężyła Czy Judasz był rudy, wielkie to pytanie, ale że jezuitą-to pewne! Kościół pysznych odrzuca, a kto się wynosi, będzie poniżony Jak na egzaminie rozumny człowiek może się wywinąć z trudności , Co ksiądz bernardyn robi z wołem, gdy mu w kielich mszalny wpadnie Bóg zawżdy za durniami O jednym, co wbrew poradzie nie chciał powiedzieć „nie chcę", choć tak reguła każe Jak się skończyła sprawa na Trybunale Lubelskim roku 1762, gdy patron uraził deputata Jak kwestarz bernardyn niedźwiedzia udawał Czym i wielu rzeczami człowiek od człowieka się różni .W towarzystwie trzeba politycznie-nie wywołuj wilka z lasu Towarzyskość zbytnia sługę psuje Przyszła świnia do konia, ale i sierść nie taka, i nogi krótsze Gdy konia ku ją, to i żaba nogę podnosi Grzybidąb Dawna przypowieść o sprawiedliwym królu, co prawa ustanawiał i wszystkim one szanować kazał Sztuka włoskiego błazna Gonelli w polskie szaty przebrana Jak błazen państwu, co go okpić chcieli, niepolitycznie odżartował. Dawna historia w szacie polskiej Jak błazen królewski rejestr kpów sporządził. (Co o Stańczyku dawniej opowiadali) O chłopie, co lisa szczupakiem uszczwał i błazna królewskiegookpił U kogo zawsze i co dzień Wielkanoc? Układny jak jezuita - jezuicka minka Ożenić go, ożenić! O niewieście, co ją do chorego wilka, mnichem chcącego zostać, przyrównać można Różne emblemma, com je na parawanie w Pińsku na dworze eks-postarosty Frąckiewicza wymalowane widział Emblemma, co je ksiądz Łącki w plebanii swojej w Skrzeszewie odmalować kazał Emblemma na odstraszenie złodziejów malowane, a także wyobrażające naturę wielkich i pilnych umysłów 144 144 146 148 151 151 152 155 156 157 158 158 159 160 162 163 163 163 164 164 165 165 166 167 167 168 171 172 172 173 175 176 176 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 Co piszą naturalistowie o krukach i dzieciach ich WarujsięCyganównaśladować,gdyśnieCygan! O matce i córce w dawnym państwie rzymskim Jak dyrektor maminego synka potraktował, co się bez kapelusza ruszyć nie chciał Dla kogo Wielkanoc nie jest osobliwością? O chłopie, co go na dialogu za anioła przebrano Mądry dialog o nieczystym sumieniu, spowiedzi i nie wprzód otrzymanym rozgrzeszeniu, aż grzesznik po wrócił to każdemu, w czym go ukrzywdził Dialog o jednym NN, co go pocieszono dając mu nazwisko Filip Jakubowicz albo Jakub Filipowicz i drugi dialog o staruszku, co dla synów swoich preceptora szukał Istne czarodziejstwo na teatrum u jezuitów O łacińskich wierszach roku 1795 publicznie prezentowanych Co sobie, dożywszy w Pińsku lat sto, jezuici na facjacie napisali i co niejakiś dowcipnisia w nocy im dopisał Tak czy tak, jezuita nie będzie ryby jadł! Nierównie każdemu natura daje, Jednemu figę, a drugiemu jaje Bernardyńska natura pieniędzy cierpieć nie może Pieniądze są śmierć Na wezwanie: Jezus, każde bydlę klęka! Jak w mej głowie w pamięci zbierały się kawałki do ogłoszenia w czas przyszły. . . Kiedy się będziesz brał, to cię będę jadł, a kiedy się nie będziesz brał, to cię nie będę jadł! Jak parobek od gotowane j marchwi szaleństwo udawał Co powiada gospodarz w czasie głodnym, gdy nie turbuje się o parobka, a co parobek w czasie urodzajnym, gdy nie turbuje się o gospodarza O popie z parobkiem, co się umówili, aby nigdy i o nic się na siebie nie gniewać . . Uważajmy, jakie przedtem dobryje pany bywały, nie takije jak teraz Jak Stefan Szołobrycki pociechy w więzieniu sobie zesłane od Boga wspominał i jak się z tego, czytelniku, miarkować możesz Jakimi wyrazów sposobami Pana Boga chwalono - w obaczeniu się, w spotykaniu się, w przywitaniu się i w pożegnaniu się t . O modlitwach, co odpust od kar czyścowych dają Odpust 300 dni za modlitwę od papieża Benedykta XIV nadany O ptaszku, co zakonnika pouczył Jak papież Sykstus V apostołów Piotra i Pawła przestraszył Koncept dowcipny na papieża, co księżom przede mszą tabaki zażywać zakazał Koncept na papieża, co podług woli swojej kreował kardynałów Koncept na koligatkę papieża, co z praczki księżniczką została 178 178 179 180 180 181 181 182 184 186 187 188 188 189 190 191 192 193 194 196 197 198 203 204 205 206 206 207 208 209 209 210 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 Koncept na papieża, co cały się wylał na wywyższenie familii swojej Za mądrych wszyscy się obawiają Koncept na powieszenie niewinnego człowieka Jak papież paszkwilnika za pisanie nader brzydkich paszkwilów ukarał O papieżu Klemensie XIV Kiedy bida, to do Żyda Kiedy pójdzie na nieszczęście, to ucierając sobie palcem nos, palec zwichniesz Kłopot pana Żaby z córeczką I drugich kłopoty z panem Żabą Jak konceptyczni bernardyni czas sobie w rekreacje słodzą Popatrz, czytelniku, co polityczne wychowanie może i jak przyjaciół nabawia Księdzy nie ludzie I jak powyższą kwestią panna Klienerówna solwowała Jak chłop prosty konceptem mię ciął na Białe j Rusi Włoskafacecjaopytaniu,którajestgodzina,wpolskąprzebranaszatę Na wsi ten mądry, co tydzień w tydzień na targu w mieście bywa Kwestia - z jakiej materii ma dla się Pan Bóg w niebie tron zbudowany Kto piękniejszy wylazłszy przez komin, a brzydszy z pościeli? Trefna odpowiedź Żyda na pytanie, czemu żona jego jest piękna, a dzieci szpetne , ' Jak chłop-przechera panu chrząszcza przez nos przepuścił Nie zawsze to dobrze za panią matką pacierz mówić! O przygodzie oratora oddającego panu wołoczebne, czyli wykupne Jak poddani chłopi pana swego pochlebstwem konceptycznym do pomocy sobie w czasie głodnym skłonili O tym, że Boga prosić należy, aby nas filozofowie, nie zaś teologowie okradali Kwestia-coBógma,aczegoBógniema? Kwestia druga-co jest nad Boga wyższego? Żebraka nigdy nie nasycisz, zawsze niekontenty - jak jeden pan sprawdził owe przysłowie O tym, jak przysłowie staruszki, Anny Osiepowej, pochop mi dało do przypomnienia facecji o bernardynie w konia przemienionym Kwestia-kiedy księża mówią w pacierzach raz po raz trzy razy „amen"? Dowcip śp.ks. Jakuba Ołowskiego o tym, skąd się wzięło słowo „Alleluja". . . . O tymże księdzu Ołowskim, jak po głodnym obiedzie sobie zażartował Kiedy brak masła w kaszy, to go jak dogmat - wiarą tylko możesz dochodzić O krzyżu w refektarzu księży karmelitów wymalowanym Jak doktor doktora naturalnym sposobem ze świata zgładził Jak dwaj doktorowie, obaj doskonali, oczy sobie wyjmowali i wkładali 211 211 212 213 213 214 214 215 215 216 217 217 218 218 219 220 221 221 222 222 223 224 225 225 226 227 228 232 232 233 233 234 234 237 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 200a 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 Jak czterech doktorów sławy wielkiej piątemu zazdroszcząc na tamten świat go wyprawili-bodaj kaduka zjedli! Jak wszyscy najmizerniejsi na świecie ludzie, i król umrzeć musi . Jak się diabeł rozweselał i pocieszał, gdy pobożny kapłan duszę mu królewską odebrał Pytanie-jak po pacierzach poznać, czy leniwy zakonnik do chóru chodzi? . . . . Koncept pana Smieczuńskiego o Rachel, córce Labana Jak poradny łysy szlachcica przed chytrością żydowską uratował Jak poradni księża umieją sobie dopomóc, gdy im się w czas nabożeństwa modlitwy pozapominają lub popłaczą O przyjaźni i słodkich dyskursach księdza naszego Bonawenturego Bujalskiego w Rzymie ze staruszkiem księdzem, wielką tam personą, co się w nim wielce zakochał Rozmyślania światłego, rozumnego i pobożnego zakonnika śp. Daniela Mackiewicza o tym, co za sekret jest na tam tym świecie Koncept ubogiego, co Owidiuszowym wierszem łacińskim królowej odpowiedział O niepolitycznym dyskursie diabła egzorcyzmami z osoby opętanej wypędzanego O księżach, co poszli w zakład, który z nich szybciej mszą odprawi O grzechach, co w Polsce za najcięższe, a we Włoszech za zupełnie lekkie są policzone Pojechałem do Warszawy, miałem tyle w zysku: Koniam stracił, francy dostał i kresy na pysku Przy zakładzinach domu jak straszne przypadki być mogą O dziecięciu, co je kumowie trzy razy dla brzydkich imion chrzcili O księdzu Antonim Sparowskim, franciszkanie, na prawe oko ślepym, faceciście tak dalece, że się zawsze każdemu potraf ił odstrzelić O wdowie, co sprzedawała wołu za złoty i groszy 15,akuraza lOtalarów Rozhowory kuma młynarza z kumą szynkarką w piekle Zapytanie: Po czym poznać srokę; czy samiec, czy samica? Zakład krawca z zegarmistrzem, kto z nich lepszą sztukę potraf i uczynić O sporze mistrza rzemieślnika kunsztu ślosarskiego z uczniem, co równym się jemu być sądził Jak pan Kozieł politycznym sposobem umiał z głupstwa koncept uczynić O różnych śpiewkach: żony o mężu swoim, panien na postpozycją kawalerów i Mazura na postpozycją stanu małżeńskiego Kpa pana po kpie słudze poznasz Trefne odżartowanie wielkiej głowy człowieka, Corneliusa a Lapide, gdy mu w miejscu dystyngwowanym jedna osoba przymówiła na mały jego wzrost bacząc " Jak to franciszkanom Bóg dał prowincjała według ich chęci Tref na gadka o siedmiu myśliwych 238 239 240 241 242 243 245 246 247 250 251 252 252 253 253 255 257 258 260 261 261 263 264 265 266 267 268 268 297 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 Nie pij nigdy na skórę żywego niedźwiedzia O strzelbie od sowiźrzałów pożyczonej i w babińskim myślistwie wyćwiczonej Jak jednego ksiażęcia, podobno Sapiehę, dworzanie z alteracji i smutku trefnym żartem wyleczyli Jak to baczyć trzeba i polityki w dziękowaniu formaliter nie używać Nauka, jak to nie trzeba być długo języcznym, płotków przed drugimi rozsiewać, a i sekretów wydawać Koncept chłopski zawsze ciąć umie Wie Pan Bóg, czy j pieluch, czyj baran Jak facecista odpowiada na zapytanie: co słychać? Jak to wieprz nieżywy żywego Moskala powiesił Dawny koncept Włocha Malaspino o polskim budowaniu nowo przypomniany Jak prosty Mazur Włocha zadziwił uczonością swoją Jak Włoch w polskiej bestii największego przyjaciela uznał Sutanna znaczy popa,asukmanchłopa-Jakkogowidzą, takgonawidzą Jak złodzieje karcą, kiedy im ich proceder ostrożnym oszukaństwem utrudniają Jak sołdaci moskiewscy okradzionego gospodarza o uczciwości pouczyli Pobożne konanie pobożnego kapłana Jak młodzież, czysto pustogłowy, tabakierkę przed zażywającym tabakę na stole utaili Jak chłop zachować się chciał na wzór jednego znacznego i uczciwego człowieka-ale: „Nie każdemu to przystoi, co sobie we łbie uroi!" Jak dwuwykładnie sprytny bernardyn księciu powrót z wojny wróżył Jak złodzieje przekonali gospodarza, że wół wołu zjadł 269 270 272 273 274 275 276 277 277 279 279 279 280 283 283 284 285 286 287 288