Import węgla z Rosji

Transkrypt

Import węgla z Rosji
Import węgla z Rosji
MARIUSZ-ORION JĘDRYSEK
Węgiel to towar, na którym powinien zarabiać jego producent, a nie tylko handlarz.
Tymczasem prospekcja finansowa wskazuje, że z udział wartościowy rosyjskich pośredników
w rynku polskim wzrośnie z 5 mld złotych do 8 mld złotych. Tyle polscy konsumenci zapłacą
rosyjskim firmom za ich węgiel (sic!). Taka kwota w rok postawiłaby polskie kopalnie na nogi,
a w następnych latach dawałaby przyrost miejsc pracy po kilka tysięcy rocznie, czyli wraz
z miejscami implikowanymi kilkadziesiąt tysięcy Polaków poprawiłoby swój byt. Do tego
dochodzą podatki, opłaty koncesyjne, rozwój branży usługowej i know-how. Możliwa jest
koniunktura dla Górnego Śląska i Lubelszczyzny, trzeba tylko wiedzieć, co racjonalnego można
zrobić z władzą, rozumieć i mieć wolę motywowaną patriotyzmem. Jednak ostatecznie
sumaryczny efekt PO-PSL-owakich rozwiązań w toku to bezpowrotna utrata rynków
wewnątrzunijnych dla polskiego węgla kamiennego oraz uzależnienie się w imporcie od kilku
podmiotów, które mogą stać się narzędziem szantażu energetycznego.
Tymczasem wystarczy usprawnić biznes od strony organizacyjno-prawnej państwa. Jeśli
okresowo trzeba ograniczyć import, to najlepiej fiskalnie i z odpisów unowocześnić górnictwo. A jeśli trzeba wprowadzić embargo, to należy je wprowadzić. Polski nie stać na
likwidację górnictwa węgla kamiennego – bo likwidacja to także utrata możliwych korzyści,
miejsc pracy i wielu innych korzyści implikowanych. Nie możemy na to pozwolić w imię
następnych pokoleń.
(fragment artykułu „dla Opcji na Prawo”, nr 138, w przygotowaniu)