Rama Koła - bikeBoard

Transkrypt

Rama Koła - bikeBoard
W prawdziwym MTB liczy się efektywność napędzania i prowadzenia.
Komfort jest sprawą drugorzędną. Ten
krótki ciąg logiczny jasno dowodzi, że
rower górski wcale nie jest najlepszym
pojazdem na rekreacyjne wycieczki do
parku, dojazdy do pracy czy „wycieczki”
na zakupy. Nie będzie też odpowiednim
pojazdem dla osób szukających komfortu i nieprzyzwyczajonych do specyficznej
pozycji zajmowanej na „góralu” (siodełko powyżej kierownicy, mocno nachylona sylwetka, ciężar ciała spoczywający
głównie na nogach i rękach). W ten
sposób wykazujemy też, że stwierdzenie
„rower górski nadaje się dla każdego
i do wszystkiego” jest dalekie od prawdy. Oczywiście jak się ktoś uprze, to nikt
mu nie zabroni. Ale ważne, żeby była
to jego świadoma decyzja, a nie wynik
błędnego pojmowania sprawy.
Ale co w takim razie dla tych, którzy chcieliby posiadać rower bardziej
uniwersalny od „górala”? Taki, który
pozwoli swobodnie i komfortowo poruszać się na styku dróg i bezdroży? Odpowiedź jest prosta – rower crossowy.
Z perspektywy naszego kraju, w którym
nadal trwa moda na „górala” wyda Wam
się to nieprawdopodobne, ale reszta Europy jeździ na takich właśnie rowerach.
Ta „zwykła” reszta, czyli ludzie, którzy
nie uprawiają DH, 4X lub nie jeżdżą
na BMX-ach. I jest to logiczne. A tym
bardziej powinno być oczywiste w kraju,
w którym góry zajmują kilka procent
powierzchni (3,1%!) i większość rowerzystów nigdy się w nich ze swoimi
maszynami nie pojawi. A nawet jeżeli
miałoby to nastąpić, to rower crossowy
poradzi sobie w większości przypadków
doskonale. I piszę to z pozycji osoby,
która na takiej maszynie zjeździła sporą
cześć Polskich gór. Oraz w imieniu kilku
innych redakcyjnych kolegów, którzy na
rowerach crossowych spokojnie dotarli
w miejsca, do których większa część
posiadaczy „górali” nigdy nie trafi.
Jeśli wejdziecie dzisiaj do sklepu,
to w wybranym przez siebie przedziale
cenowym, na pewno prócz rowerów
górskich, znajdziecie analogiczny model crossowy. Zbudowany najczęściej
na tych samych lub bardzo podobnych
komponentach, będzie oferował taką
samą jakość działania. Poniższe wypunktowanie najistotniejszych różnic
i wynikających z nich implikacji, ma
uzmysłowić Wam, w czym tkwi różnica
między tymi dwoma typami rowerów oraz
pomóc w dokonaniu prawidłowej „decyzji zakupowej”. Przedstawione w artykule
rowery to przykład modeli z „jednej półki
cenowej”. Są one dla siebie alternatywą
i bardzo konkretnie pokazują różnice
i podobieństwa obu typów.
Rama
Jeszcze niedawno ramy w obu typach
rowerów dało się rozróżnić na pierwszy
rzut oka. Teraz już nie jest tak prosto
– ramy w podobnych przedziałach cenowych budowane są z identycznych
lub bardzo podobnych materiałów i przy
użyciu tych samych technologii. Wzorem
ram górskich, w rowerach crossowych
zaczęły królować rury o dużych średnicach i zmiennych przekrojach. Coraz
częściej pojawiają się główki przystosowane do montażu sterów zintegrowanych i uchwyty hamulców tarczowych.
Aby dotrzeć do istotnych różnic (pomijając przystosowanie do odpowiedniej
wielkości kół) trzeba sięgnąć głębiej. Do
parametrów, których nie widać gołym
okiem, a których wpływ na własności
roweru jest bardzo duży – do geometrii.
Prześledziwszy odpowiednie wartości od
razu można zauważyć, że różnica pojawia
się tylko jednym parametrze. To długość
górnej rury; w crossach jest o ok. 10–20
mm mniejsza niż w odpowiadających
im rozmiarami MTB (dla rowerów crossowych zawsze należy brać pod uwagę
rozmiar ramy o jeden większy, niż dla
MTB – jeśli odpowiada wam „góral”
o rozmiarze 18” to szukajcie crossa
z ramą 20”). Ewidentnie poprawia to
komfort jazdy – pozycja rowerzysty jest
bardziej wyprostowana i więcej masy
ciała trafia na siodełko. Przy zachowaniu
takich samych kątów główki ramy i rury
podsiodłowej nie powinno to powodować
zmian w sposobie prowadzenia roweru,
ale… Byłoby tak rzeczywiście, gdyby
nie większe koła. Większa jest przez to
ich baza, czyli odległość między osiami.
Ma to swoje dobre i złe strony. Rower
jest zdecydowanie bardziej stabilny, ale
i mniej zwinny. Po prostu trudniej się
nim skręca.
Koła
78
Można powiedzieć, że stanowią sedno
kwestii różnicy. Kołom z roweru górskiego
o średnicy ok. 665 mm, obutym w opony
ze zdecydowanym bieżnikiem o sporej
szerokości (ok. 48–52 mm, rozmiar
2.1”), w rowerach crossowych przeciwstawione są duże (700 mm), lekkie koła
wyposażone w opony o niedużej szerokości (35–40 mm) i niewielkim rysie bieżnika. Napisałem lżejsze? To tylko teoria, bo
porównując wiele par kół z rowerów cross
i MTB z podobnego przedziału cenowego stwierdziłem… brak różnicy masy.
Pojawiają się tylko w pojedynczych przypadkach i są bardzo niewielkie. Dlatego
twierdzenie, że koła crossowe łatwiej rozpędzić ze względu na niższą masę rotowaną, nie jest prawdziwe. W takim wypadku
rozkręcić będzie wręcz trudniej, za to łabikeBoard #3 maj 2005