PDF (WK)
Transkrypt
PDF (WK)
ZNAK JEGO PRZYJšCIA The Sign Of His Coming 62-0407 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w sobotŸ wieczorem, dnia 7. kwietnia 1962 w kaplicy Church of Faith, Cleveland, Tennessee, USA. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo w j. angielskim z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieŒ z nagra§ na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z najnowszej wersji “The Message” z r. 2001. Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej ksiŒki umoŒliwiy dobrowolne ofiary wierzcych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj™cie. Przetumaczono i opublikowano w latach 2001 - 2002. Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres: MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./Fax: 420 659 324425 E-mail: [email protected] http://www.volny.cz/poselstwo KsiŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ. 2 Znak Jego Przyj™cia 1 DziŸkujŸ ci, bracie Littlefield. MoŒecie usi™ø. Wyglda mi to trochŸ, jakbym przyjecha do domu, kiedy jestem znowu w tym miym zborze dzisiaj wieczorem (a miaem wielki przywilej po™wiŸcenia go dla dziea Pa§skiego przed jakim™ czasem); i gdy tu jestem z moim najaskawszym bratem Littlefield i jego stadkiem tutaj; i jestem znowu w starym dobrym Clevelandzie, Tennessee, gdzie jest zawsze piŸknie, dobrze, i ciepy u™cisk doni. Na pewno czujŸ siŸ dobrze z powodu tego dzi™ wieczorem. Zatelefonowaem _ wzglŸdnie miaem kontakt z bratem Littlefield przed jakim™ czasem, a on powiedzia: Bracie Branham, co gdyby™ znowu przyjecha i odwiedzi nas?” Ja powiedziaem: Dobrze, bracie Littlefield. Ja to chŸtnie uczyniŸ. Obecnie wyjeŒdŒam, lecz kiedy powrócŸ mniej wiŸcej w kwietniu, skontaktujŸ siŸ z tob”. 2 Powrócili™my z Arizony, a potem pojechali™my na poudnie na FlorydŸ, i wa™nie wrócili™my. I ja mu przedzwoniem owego wieczora. On i jego mia Œona juŒ pooŒyli siŸ do snu, lecz ja jeszcze nie spaem _ wiele godzin, jak zazwyczaj kaznodzieje, wiŸc pomy™laem: OtóŒ, jeszcze nie bŸdzie za pó›no przedzwoniø kaznodziei, wiecie. On jest zazwyczaj gotowy _ o kaŒdej porze”. A on by^ Jego Œona podniosa suchawkŸ, a on by juŒ niemal w objŸciach Morfeusza (wiecie, tego szlachetnego patrona snu). WiŸc on by^ Ja mu powiedziaem, Œe przyjadŸ, jeŒeli Pan pozwoli, na t sobotŸ wieczorem i niedzielŸ do poudnia. I jest to naprawdŸ wielkim przywilejem, Œe mogŸ tutaj byø znowu. 3 PragnŸ wyraziø moj wdziŸczno™ø dla motelu City View i dla Lehi motelu, za ich askaw grzeczno™ø, któr nam okazuj równieŒ tutaj w tym mie™cie, Œe nam nawet darmowo daj pokoje. A ci ludzie, którzy nam towarzysz _ tym dali zniŒki na pokoje i tym podobne rzeczy. Wiecie, to byoby bardzo dobre miejsce na mieszkanie, to siŸ zgadza, gdyby chrze™cijan traktowano w ten sposób. Byoby to dobre pomieszczenie dla rozpoczŸcia staromodnego, zielono™witkowego, posanego od Boga przebudzenia, nieprawdaŒ? Oczywi™cie, Œe tak. Gdy tutaj przyjeŒdŒaem, zauwaŒyem, Œe tu jest Ko™ció BoŒy, gówna kwatera; a jadc tutaj tymi wskimi ulicami, zauwaŒyem po prawej stronie wielki obóz ewangelizacyjny. I byo tam duŒe pomieszczenie. WiŸc ono byoby odpowiednim pomieszczeniem dla zgromadze§ ewangelizacyjnych. 4 Przebieraem co™ z tego w pewnym studium w domu _ w poprzedni niedzielŸ. Okoo trzy tygodnie temu, my™lŸ, Œe tyle czasu juŒ upynŸo, gosiem na jednym z moich regularnych naboŒe§stw w niedzielŸ do poudnia (po prostu sze™ø godzin, wiecie) na ten temat. I ja _ i tak wa™nie byo: sze™ø godzin. Wierzcie temu. I tak^ Nie potrafiŸ rozpoczø, goszc mniej niŒ trzy godziny, wiecie. A potem, kiedy siŸ ZNAK JEGO PRZYJšCIA 3 czowiek rozgrzeje i zacznie zwiastowaø, wiecie, to nie moŒe siŸ _ nie sposób siŸ zatrzymaø. Ewangelia nie zna Œadnych hamulców, wiecie. Nie mogŸ siŸ po prostu zatrzymaø. WiŸc przeŒywali™my wspaniay czas. A potem w niedzielŸ, my™lŸ, Œe ubiegej niedzieli mieli™my kolejne trzy godziny nauczania ze Sowa o tym, w jakim czasie Œyjemy i o czasach, w których Œyjemy. I byo to chwalebne dla nas, kiedy widzimy, Œe Pismo šwiŸte mówi dokadnie, gdzie siŸ znajdujemy: wraca wstecz i przedkada proroctwo, pokazuje, co oni czynili, a co siŸ dzieje w chwili obecnej i jakie jest TAK MÓWI PAN dla przyszo™ci _ co nastanie. Rozumiecie? I wiemy, Œe to jest prawd. Nie moŒe to zawie™ø, poniewaŒ to jest w Sowie, a Sowo jest zawsze poprawne. 5 yczybym sobie, aby™my mieli czas _ kilka wieczorów, okoo o™miu, dziesiŸciu wieczorów tu w tym piŸknym kraju i ogosili to w okolicznych zborach, Œeby siŸ zeszli razem, by mieø spoeczno™ø. Lecz nie moŒemy tego uczyniø. Ja udajŸ siŸ obecnie prosto do Kanady, do Indian w dalekiej guszy tego kraju, bardzo daleko. I ja _ ubiegej jesieni byem z modym misjonarzem z tamtych stron i zauwaŒyem, Œe^ On by z miego domu, lecz jego ramiona i tutaj niŒej _ i szyja dookoa byy cae czerwone. Zapytaem wiŸc, co to jest. Byo to dlatego, Œe pchy i pluskwy poksay go, kiedy by tam u Indian. Wiecie, czowiek po prostu musi z nimi Œyø. 6 W Afryce spoŒywaem pokarm, który oni po prostu^ Ja w ogóle nie rozumiem, jak to mogem je™ø. Po prostu Bóg musia mi pomóc, to byo wszystko. Lecz czowiek musi co™ zje™ø, mimo wszystko. Widzicie? A zatem mŸŒowie, którzy podróŒuj misyjnie, przechodz przez wiele rzeczy, które s nieprzyjemne. Lecz my musimy byø wszystkim dla wszystkich ludzi, aby™my mogli pozyskaø niektórych dla Chrystusa. I byo mi tak Œal Eddie’go oraz jego dzieci _ modego Eddie Byskala i jego Œony, miej Œony z miego, sympatycznego domu. Jej ojciec posiada wielk spókŸ i jest jej prezydentem, i maj wszystko, a potem po™wiŸcaj swoje Œycia w ten sposób. Do tego jest naprawdŸ potrzebny Bóg, by to czowiek móg czyniø, bracie Littlefield. To jest rzeczywi™cie ofiara. 7 I oni tam s niemal wszyscy katolicy, wiŸc oni^ Przyprowadzili tam wodza i czterech lub piŸciu Indian. I oni wa™nie weszli do ™rodka, upadli na ziemiŸ, a Duch šwiŸty zstpi zaraz i powiedzia tym ludziom _ i uzdrowi ich na miejscu. A teraz oni maj zamiar rozpaliø to wybrzeŒe na pónoc i na poudnie. Oni s zawodowymi rybakami i oni wsiadaj do swoich odzi i wypywaj, (czowiek moŒe tam podróŒowaø jedynie w odziach), wypywaj daleko aŒ ponad Vancouver, na wyspŸ Królowej Wiktorii. A moŒna pynø na pónoc w kierunku Alaski, wzduŒ tego wybrzeŒa tam na pónoc. Tam wa™nie siŸ udajemy. Potem wrócimy do Fort St. John, koo autostrady na AlaskŸ, a potem z powrotem. 8 A potem, przyjadŸ tutaj, by was odwiedziø, trochŸ wyŒej _ tu do Southern Pines. My™lŸ, Œe to jest 6. 7. i 8. albo 8. 9. i 10 czerwca, a potem 11. i 12 u brata Bigsby. Jestem pewien, Œe wielu z was zna go _ na 4 MÓWIONE S~OWO poudniu w Columbia, my™lŸ, Œe to jest Poudniowa Karolina. A potem, udajemy siŸ stamtd do Cow Palace w Southgate, Los Angeles, gdzie spodziewamy siŸ wielkich naboŒe§stw. A wiŸc jeste™my^ Potem stamtd dalej na pónoc poprzez KaliforniŸ do Oregonu, Waszyngtonu, a potem do Anchorage na Alasce. A potem powrócimy z powrotem, o ile Pan zechce, tej jesieni i zobaczymy, dokd nas Pan poprowadzi _ nie odczuwam specjalnego prowadzenia do Œadnego z nich _ po prostu rozsiewanie nasienia, to wszystko; aŒ odczujŸ prowadzenie, by co™ uczyniø. My oczywi™cie ufamy, Œe bŸdziecie siŸ za nas modliø. 9 OtóŒ, wasz najaskawszy i wspaniaomy™lny pastor obdarzy mnie zaszczytem, bym poprowadzi lekcjŸ szkoy niedzielnej jutro do poudnia, wiŸc pomy™laem, Œe dzi™ wieczorem przedstawiŸ podstawowe my™li do modlitwy za chorych _ i bŸdŸ siŸ dzisiaj wieczorem modli za chorych, a rano bŸdziemy mieø lekcjŸ szkoy niedzielnej. OtóŒ, to jest mie, kiedy kaznodzieja odda swoj kazalnicŸ dwa razy pod rzd w tych naboŒe§stwach pod koniec tygodnia. Niech ci Bóg bogosawi, bracie Littlefield. On jest po prostu wspaniaym, cudownym chrze™cija§skim bratem. A wiŸc bŸdŸ siŸ was spodziewa. JeŒeli nie musicie staø na swoim posterunku jutro rano, suchajcie, odwied›cie nas. Lecz my™laem, Œe dzisiaj wieczorem bŸdzie dobre modliø siŸ za chorych, poniewaŒ mog byø^ OtóŒ, nie chcemy, Œeby siŸ to rozproszyo, Œeby™my^ Nasza kaplica jest maa. On chcia wynajø audytorium. Brat Littlefield by naprawdŸ miy, bo przyprowadzi wszystkich ludzi. A ja powiedziaem: Bracie Littlefield, ja tutaj nie pozostanŸ dugo. Urzd›my to po prostu w waszym zborze”. 10 Ko™ció, który jest po™wiŸcony, ma ogromne znaczenie. Ja lubiŸ ko™ció, czy wy nie? Wiecie, kiedy idziemy do tych audytoriów^ My je sobie cenimy. One s piŸkne, a ci ludzie, którzy nam je udostŸpniaj, ci starsi i tak dalej. Lecz patrzcie, co tam macie. Macie tam wszelkiego rodzaju wulgarno™ø, wszelkie zabawy i rozrywki tego ™wiata, a unosz siŸ tam demoniczne duchy. Rozumiecie? I to jest po prostu _ zostao to tam wprowadzone przez demony. A potem^ A kiedy przyjdziecie do ko™cioa, tam jest obecny Duch šwiŸty. Rozumiecie? A zatem, jest to po prostu co™ innego, jeŒeli przyjdziemy do ko™cioa. 11 Rozmy™lam teraz tutaj o^ Rozmy™laem dzisiaj wzglŸdnie innego dnia zanotowaem sobie co™ podczas mojej podróŒy do Arizony, gdzie Pan pokaza mi, Œe co™ ma siŸ wydarzyø. I ja to zazwyczaj zapisujŸ, jeŒeli tego nie mówiŸ ludziom. Nie mógbym mówiø wszystkiego, co On pokazuje mi w tych sprawach. Lecz teraz, Duch šwiŸty^ Tutaj jest Biblia, ona _ to jest Jego dom, gdzie On przebywa, mieszka z wami tutaj, ludzie, i On wie, Œe to jest prawda. 12 Przed okoo sze™cioma tygodniami pewnego poranka, my™lŸ, Œe okoo^ Byem w mojej drodze do Arizony razem z bratem Sothmanem i bratem Wood _ dwoma starszymi zboru w kaplicy w Jeffersonville, i ZNAK JEGO PRZYJšCIA 5 zobaczyem w wizji jak™ dziwn rzecz. Byli to dwaj mŸŒczy›ni i obaj byli starannie ubranymi mŸŒczyznami, a obaj byli trochŸ bokserami. Mieli na sobie normalne odzienie, lecz oni byli naprawdŸ bokserami. Oni chcieli walczyø. I oni mieli antypatie jeden do drugiego, a jeden z nich^ Oni przyszli do jakiego™ _ wygldao na to, jakby to by New York. Mogem tam ogldaø samego siebie przychodzcego tam w kierunku tych aren, i tak dalej, gdzie tak duŒo goszŸ. I wygldao to, jakby tam by jaki™ okrgy dó i oni weszli do niego. I oni zaczŸli siŸ biø i jeden zabi drugiego. I widziaem co™, co wygldao jak co™ wilgotnego, czy woda. A potem oni mieli, wygldao to jak jaki™ celofan, który pooŒono jednemu z nich na nogi. Wszyscy siŸ naprawdŸ uciszyli i byo to smutne. Oni u™miercili^ Jeden u™mierci tego drugiego podczas pojedynku. I ja pomy™laem: OtóŒ, ja nie wiem dokadnie, co to znaczy, Panie”. Zanotowaem to sobie trochŸ po prostu i ja^ Wszyscy wiecie, co stao siŸ niedawno: dwaj bokserzy póciŸŒkiej wagi w New Yorku walczyli z sob i jeden u™mierci drugiego. Rozumiecie? I^ 13 On by naprawdŸ dobry, nieprawdaŒ, Œe nam oznajmi te rzeczy. Oczywi™cie, to nie^ Wydawao siŸ, Œe to nie dotyczy ko™cioa, wiŸc ja to po prostu zostawiem. Wa™nie przed chwil^ Nie dowiedziaem siŸ o tym wcze™niej, dopiero przed chwil. I ja sobie my™laem: Tak jest, a ja to miaem zanotowane w mojej maej ksiŒeczce”, rozumiecie, Œe co™ siŸ stanie. Nie wiedziaem, co to byo. Widziaem, jak oni schodzili w dó. Oczywi™cie ten dó _ kiedy oni szli na to miejsce, by to ring, do którego oni weszli i oni walczyli miŸdzy sob z powodu sprzeczki, i jeden u™mierci drugiego. WiŸc kolejna sprzeczka, obie w tym samym^ Kiedy atletyka i sport ze™li›nie siŸ do czego™ takiego, to pora zostawiø to wszystko. To siŸ zgadza. Kolejna sprawa Kaina i Abla, rozumiecie? Widzimy tam, Œe brat zabi brata. Lecz my siŸ tak cieszymy, Œe staramy siŸ przywróciø braci z powrotem do wiary, która bya raz przekazana ™wiŸtym”. 14 OtóŒ, ludzie stoj i nie chcemy ich trzymaø zbyt dugo. Mam tutaj pewne miejsce Pisma šwiŸtego, które chcŸ przeczytaø, oraz niektóre notatki, w których mam pewne komentarze do tego, i miejsca Pisma zanotowane, w oparciu o które chciabym przemawiaø krótk chwilŸ. I jeŒeli chcecie, pochylmy najpierw nasze gowy do modlitwy. A teraz do tych, którzy s obecni i pragnŸliby zostaø wspomniani w modlitwie, czy podnie™liby™cie szybko swoj rŸkŸ ku Bogu i powiedzieli: ProszŸ, pamiŸtaj o mnie, Panie”. On widzi kaŒd rŸkŸ _ tych modych ludzi, mode dziewczyny i chopców _ modych i starych. My wszyscy wiemy, Œe stoimy przed Wieczno™ci. 15 Nasz Niebia§ski Ojcze, dzisiaj wieczorem przychodzimy ponownie do Twego tronu aski, poniewaŒ nasz Pan nakaza nam, aby™my przyszli i 6 MÓWIONE S~OWO rzekli: JeŒeli poprosicie Ojca o cokolwiek w Moim Imieniu, Ja to uczyniŸ”. OtóŒ, my wiemy, Œe te Sowa s prawd, przychodzimy wiŸc do ubagalni, kiedy jest jeszcze pokropiona Krwi Pana Jezusa i woa: Ojcze, wybacz im”. Albowiem, Ojcze, my naprawdŸ czasami idziemy i potkniemy siŸ, poniewaŒ chodzimy w tym ciemnym ™wiecie. A mamy tylko jedn rzecz, mianowicie ™wiato™ø Ewangelii, Ducha šwiŸtego, by nas prowadzia, inaczej by™my po prostu wpadli do wiecznej ciemno™ci bez nadziei, bez Boga. Lecz my siŸ tak cieszymy, Œe Ty utorowae™ drogŸ dla tych, którzy zostali powoani na Weseln UcztŸ. I jakim to jest przywilejem dzisiaj byø zgromadzeni z grup tych ludzi siedzcych teraz tutaj, którzy s zaproszeni na UcztŸ Weseln, wiŸc ubieraj siŸ i przygotowuj teraz na wesele, które przychodzi. My jeste™my tak bardzo wdziŸczni za to. I dzisiaj jest w kraju wiele potrzeb, Panie, jest potrzeba w ko™ciele. Ty widziae™ te drogie rŸce i znasz te sprawy, które s za t rŸk, które im leŒ na sercu. BoŒe, spójrz do wnŸtrza kaŒdego indywidualnego serca i odpowiedz na ich potrzebŸ. To jest moja modlitwa do Ciebie, Ojcze. 16 DziŸkujemy Ci za ten zbór i za to, jak chwalebnie przetrwa. W czasie ciemno™ci on mimo wszystko stoi jako latarnia morska, jako ™wiato™ø postawiona na wzgórzu, która ™wieci swoimi promieniami po caym kraju, Œeby zmŸczeni i chorzy ludzie mogli przyj™ø i pielgrzymowaø z nami do lepszego kraju. BoŒe, bogosaw jego pastora, naszego drogiego brata. I modlimy siŸ o jego zarzd, o zarzd diakonów, i o kaŒdego czonka i kaŒd osobŸ, która pielgrzymuje tutaj z tymi lud›mi, o te wielkie ko™cioy po caym kraju tutaj _ Ko™ció BoŒy i jego wysokie miŸdzynarodowe stanowisko zarazem. I BoŒe, wierzymy, Œe pewnego dnia przyjdzie czas, kiedy bŸdziemy jedno _ zjednoczeni razem w mocy Ducha šwiŸtego. Daruj tego, Panie! Zasiej to nasienie teraz w czasie wczesnego deszczu, aby gdy zacznie padaø pó›ny deszcz, wydao dojrzae nasienie Ewangelii. Spenij to, Panie. Pobogosaw nas dzisiaj wieczorem i Twojego nieuŒytecznego sugŸ, kiedy bŸdŸ usiowa mówiø przez kilka chwil na temat tych Sów, które leŒ przed nami. Prosimy, Œeby™ Ty poda nam kontekst tego tekstu. Prosimy o to w Imieniu Jezus. Amen. 17 Chciabym teraz, Œeby™cie wy ^ Podczas tego goszenia dzisiaj wieczorem próbujŸ to podbudowaø Ewangeli _ w tym czasie, w którym Œyjemy, w ™wietle tego dnia dla BoŒego uzdrowienia. WierzŸ bowiem, Œe Bóg wyla Swego Ducha i to jest godzina wyzwolenia dla tych, którzy szukaj czego™ takiego. W ksiŸdze Jeremiasza 10. rozdzia i 2. werset. Tak mówi Pan: Drogi poga§skiej nie uczcie siŸ, a znamion niebieskich nie bójcie siŸ; bo siŸ ich poganie boj. Nie wdraŒajcie siŸ w zwyczaje narodów (teraz), nie lŸkajcie siŸ znaków niebieskich, chociaŒ narody siŸ ich lŸkaj!” ZNAK JEGO PRZYJšCIA 7 Chciabym teraz przemawiaø na temat: Znaki Jego Przyj™cia”. ZauwaŒyem, szczególnie u was, zwolenników Ko™cioa BoŒego tutaj w Cleveland i w okolicy (my™lŸ, Œe to s ich ko™cioy, które widziaem po drodze), kiedy my™laem na ten temat: Bd›cie gotowi, Jezus Chrystus przyjdzie wkrótce”. Ja my™lŸ, Œe to jest pewnego rodzaju slogan miŸdzy nimi. Wiemy, Œe Bóg poprzez wszystkie wieki mia zawsze^ Najpierw _ zanim On co™ uczyni, On najpierw ostrzega ludzi i daje im znak o zbliŒaniu siŸ czego™, co nadchodzi. Przyroda czyni to samo. Pogoda zacznie siŸ ogrzewaø przed wiosn, przed zim zaczyna byø chodno, i ach, mogliby™my po prostu kontynuowaø mówic, Œe caa przyroda^ WiŸc dlatego przystoi Stwórcy przyrody pokazaø równieŒ jaki™ cud albo znak czego™, co siŸ lada chwila urzeczywistni. Dlatego Jego sdy s sprawiedliwe, bowiem jeste™cie do przodu ostrzegani. 19 OtóŒ, jeŒeli jaki™ czowiek przejedzie na czerwone ™wiato, a mia ostrzeŒenie, kiedy nadjeŒdŒa i ™wieci czerwone ™wiato, to on nie jest taki gupi. JeŒeli tam nie ma ™wiate, to jest wina miasta; bo które nie ma tego znaku stop”, powinno go tam umie™ciø. Lecz Bóg zawsze bŸdzie dawa ostrzegajcy znak, rozumiecie, zanim siŸ co™ wydarzy. I ja wierzŸ caym moim sercem, kiedy studiowaem w tym ostatnim roku wiŸcej niŒ kiedykolwiek odno™nie zbliŒania siŸ Chrystusa _ przyj™cia Pana. OtóŒ, albo to jest prawd albo to nie jest prawd. Biblia albo ma racjŸ albo nie ma racji. I wiecie, ja po prostu wierzŸ Biblii. 20 OtóŒ, Bóg musi osdziø pewnego dnia ™wiat przez co™. A jeŒeli On bŸdzie go sdzi przez ko™ció, to przez jaki ko™ció bŸdzie go On sdzi? Katolicki ko™ció mówi: My nim jeste™my”. Luteranie mówi: My nim jeste™my”. Metody™ci mówi: My nim jeste™my”. Bapty™ci mówi: My nim jeste™my”. Zielono™witkowcy mówi: My nim jeste™my”. I jest ich oko trzydziestu, czterdziestu, a byø moŒe piŸødziesit róŒnych, twierdzcych, Œe nim” s, rozumiecie _ jego” odamów. WiŸc kto nim” jest? OtóŒ, jest w tym tyle zamieszania, Œe czowiek nie mógby oprzeø Œadnej wiary na zamieszaniu. JeŒeli jeste™ w niepewno™ci, czy ta dziewczyna, któr masz zamiar po™lubiø, jest dam czy nie, to j lepiej zostaw; tak samo w przypadku mŸŒczyzny. Musisz mieø co™, na czym moŒesz oprzeø swoj wiarŸ. 21 Niedawno rozmawiaem z pewnym ksiŸdzem. On powiedzia: OtóŒ” powiedzia^ Ja mu mówiem o^ Pewna kobieta, która chodzia do mojego zboru _ ja ochrzciem jej córkŸ. A ona wysza za mŒ do katolickiej rodziny i chciaa siŸ staø katoliczk. A ona juŒ zostaa ochrzczona. WiŸc on zapyta siŸ mnie, czy ja chrzciem t dziewczynŸ. A ja odrzekem: Tak”. 18 8 MÓWIONE S~OWO On zapyta: Czy j pokropie™?” Ja odrzekem: Daem jej chrze™cija§ski chrzest (rozumiecie?) przez zanurzenie”. On powiedzia: Wiesz, katolicki ko™ció dawniej tak chrzci”. Ja zapytaem: Kiedy?” On odrzek: OtóŒ, w czasie Jezusa Chrystusa i apostoów”. Ja zapytaem: Ty mówisz, Œe to by katolicki ko™ció?” On odrzek: Tak jest”. Ja powiedziaem: Podaj mi fakt z historii, by udowodniø, Œe katolicki ko™ció istnia przed rokiem 606 n. e. _ po ™mierci ostatniego apostoa”. Ja powiedziaem: Tutaj s Nicejscy Ojcowie, przednicejscy, ponicejscy, Wczesne wieki’ Pember’a, Dwa Babilony’ Hislopa, KsiŸga mŸczenników’ Foxa, o, Wczesny ko™ció’ Broadbent’a, wszystkie te ™wiŸte historie, o których wiem, leŒ tutaj. PokaŒ mi jedn stronicŸ, kiedykolwiek”, rozumiecie? 22 On powiedzia: Ty próbujesz argumentowaø z punktu widzenia Pisma šwiŸtego”. Powiedzia: My nie dbamy tak bardzo o to, co Ono mówi. Bóg jest w Swoim ko™ciele. My jeste™my ko™cioem”. Ja powiedziaem: JeŒeli jeste™ ™wiŸtym ko™cioem, to dlaczego nie trzymasz siŸ tego, co mówi Biblia? JeŒeli twierdzisz, Œe to oni wa™nie doprowadzili ko™ció do porzdku, a ty to zmieniasz”. On powiedzia: My mamy prawo zmieniaø porzdek ko™cioa. Bóg da nam to prawo”. Ja powiedziaem: Zatem, je™li ci apostoowie byli katolikami^ Powiedzmy, Œe byli. I jeŒeli oni czynili te rzeczy, które czynili, majc ten porzdek, który w tym mieli, to wy raczej powróøcie do tego porzdku na nowo”. To siŸ zgadza. On powiedzia: Bóg jest w Swoim ko™ciele, kaznodziejo”. Ja odrzekem: Bóg jest w Swoim Sowie. Nie tylko w Swoim Sowie, lecz On jest tym Sowem. Racja. On jest tym Sowem. Bóg jest Sowem”. 23 Na pocztku byo Sowo, a Sowo byo u Boga, a Sowem by Bóg. A to Sowo zostao zamanifestowane, przebywao miŸdzy nami”. Wprost tutaj miŸdzy nami Sowo BoŒe, Mówione Nasienie, z samego ogrodu Eden, kiedy Bóg powiedzia: KaŒde nasienie niech zrodzi wedug swego rodzaju”. To siŸ zgadza. Kiedy Ewa zostaa zdeprawowana i usuchaa kamstwa diaba, i przyjŸa ze nasienie do ona swojej duszy, by uwierzyø jednemu wypaczonemu sowu^ Wy nie chcecie wypaczyø Œadnego Sowa BoŒego. Mówcie tylko to, co mówi Biblia. Biblia mówi, Œe to _ Œadne proroctwo nie jest prywatnego wykadu. Dlaczego? Proroctwo byo dane przez proroków, a Sowo Pa§skie przyszo do proroków. Oni Je wykadali dokadnie tak, jak byo. WiŸc co do tego nie ma sprzeczania siŸ. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 9 24 Potem w Objawieniu 21. stwierdzamy, Œe Bóg powiedzia _ wzglŸdnie w 22. rozdziale _ my™lŸ, Œe tam to jest powiedziane: Ktokolwiek ujby albo doda do proroctw tej KsiŸgi^” WiŸc to jest absolutnie BoŒe Sowo i ™wiat bŸdzie sdzony przez to Sowo. WiŸc my Go nie chcemy przekrŸcaø. My nie chcemy sprawiø, Œeby Ono mówio co™ wiŸcej ani co™ mniej. Mówcie je po prostu dokadnie tak, jak ono jest, i wierzcie mu w ten sposób. I ja stwierdziem, Œe ono zrodzi to zupenie dokadnie, poniewaŒ kaŒde nasienie powinno zrodziø wedug swego rodzaju. OtóŒ, jeŒeli Ewa^ Nie byo tak, Œe ona mu nie wierzya. Ona szukaa mdro™ci. A diabe zawsze próbuje dodaø trochŸ prywatnego wykadu, trochŸ mdro™ci do Sowa. To znaczy to albo to znaczy tamto”. Ono znaczy dokadnie to, co Bóg powiedzia, i mówmy je po prostu tak, i na tym sprawa zaatwiona. Tak wa™nie ja mu wierzŸ i ja wiem, Œe to jest prawd, poniewaŒ On to manifestuje i udowadnia, Œe to jest prawd. Rozumiecie? 25 OtóŒ, je™li jedno mae przekrŸcenie BoŒego Sowa spowodowao kaŒd ™mierø, wszelki smutek, kaŒdy ból serca, wszystkie kopoty, przez które przechodzili™my^ Tylko przekrŸcenie jednego maego Sowa BoŒego, a nie uszo im to bezkarnie! Kosztowao nas to sze™ø tysiŸcy lat bólów serca, a nawet Syna BoŒego, który przyszed na ziemiŸ i umar, by odkupiø rodzaj ludzki. KaŒda wojna, kaŒdy ból serca, kaŒda nie™lubna matka, wszystko, co siŸ kiedykolwiek stao ›le na ™wiecie byo dlatego, Œe jedna osoba nie wierzya albo wierzya 99,99 procent Sowa BoŒego, a zmienia tylko jedn malutk czŸ™ø na ko§cu i spowodowaa to wszystko. Potem jedno wypaczenie gdziekolwiek^ Nie my™lcie, Œe kiedy™ otrzymacie wstecz co™ mniejszego niŒ cae Sowo BoŒe. Wierzcie w Nie. Stójcie na nim. My musimy mówiø dokadnie tak, jak Ono mówi. 26 WiŸc Bóg przychodzi do Swego ludu przez cuda i znamiona. NuŒe, nie bd›cie przychylni drodze pogan”. OtóŒ, sowo poganin jeŒeli je przetumaczymy, to w rzeczywisto™ci niewierzcy. Rozumiecie? Nie uczcie siŸ drogi pogan, niewierzcych. Trzymajcie siŸ od niej z dala. Rozumiecie? Nie miejcie z nim Œadnej spoeczno™ci. On jest niewierzcy; niech jest napiŸtnowany jako niewierzcy. Czy moŒe ™wiato™ø i ciemno™ø istnieø w tym samym czasie? Czy moŒe byø ciemno, kiedy ™wieci so§ce? Wcale nie. Co jest najmocniejsze? Czy ciemno™ø potrafi zgasiø so§ce? Absolutnie nie. So§ce, ™wiato eliminuje ciemno™ci, rozumiecie? To jest dobro i zo. WiŸc zo nie moŒe nigdy istnieø w postaci prawdy, ani kamstwo nie moŒe siŸ ostaø w obliczu prawdy. Prawda jest zawsze ta sama. Kamstwo wije siŸ w kóko, a jest cigle kamstwem. Rozumiecie? WiŸc to jest prawd. 27 Nie ucz siŸ drogi niewierzcego! OtóŒ, jeŒeli on jest niewierzcym, zostaw go byø tym, czym on chce byø; lecz ty bd› wierzcym. Poganin” znaczy niewierzcy”, kto™, kto nie wierzy. Czemu? O, mówisz: Ja 10 MÓWIONE S~OWO wierzŸ Bogu”. JeŒeli nie wierzysz BoŒemu Sowu, to nie wierzysz Bogu. To siŸ zgadza. Kto mówi, Œe Mnie miuje, a nie zachowuje Moich przykaza§, jest kamc, a prawdy w nim nie ma”. Zatem, my musimy wierzyø BoŒemu Sowu. Kiedy wierzymy Jego Sowu, to udowadnia, Œe miujemy Boga. Gdyby™cie mówili, Œe mnie miujecie, a nie czyniliby™cie tego, co ja powiedziaem, albo nie przestrzegaliby™cie moich sów, albo na odwrót, ja bym mówi, Œe was miujŸ, rozumiecie, to by udowodnio, Œe tego nie czynili™my. Nie mieli™my zaufania jeden do drugiego. WiŸc stworzenie musi mieø zaufanie do Stworzyciela i przez to powstaje zwizek. 28 Jest to dokadnie tak, jakby™ wzi przewód i poczy go z dynamem w którym jest prd, albo wziby™ przewód i wetkn go do gniazdka, w którym nie ma prdu. Widzisz, w tym jest róŒnica. On jest tylko martwym drutem, bez wzglŸdu na to, w jak wielkim gniazdku jest wetkniŸty, on jest pomimo tego^ JeŒeli w tym gniazdku nie ma prdu, to on jest cigle martwym drutem. I jak dugo próbujemy poczyø siŸ z czym™, co nie ma Œadnego Œycia albo Œadnej prawdy w sobie, bŸdzie to cigle martwy grom bez Œadnej byskawicy w nim. To siŸ zgadza. Lecz my musimy byø poczeni ze Sowem, ze Sowem BoŒym. To jest prawda BoŒa. 29 A On powiedzia: Nie przychylajcie siŸ do ich drogi” _ nie uczcie siŸ ich sposobów. Trzymajcie siŸ z dala od nich. Trzymajcie siŸ z dala od nich. Nie lŸkajcie siŸ, nie bd›cie skonsternowani, poniewaŒ oni siŸ lŸkaj. Skonsternowany pochodzi od sowa zniechŸcony. Co to znaczy? Niewierzcy jest zniechŸcony. Czym? Znakami z nieba. To sprawia, Œe niewierzcy jest zagniewany, kiedy czowiek mówi o znakach i cudach, i tak dalej. Oni w to nie wierz. Kiedy zaczniesz mówiø o Boskim uzdrowieniu: O, nasz ko™ció tego nie uczy. My trzymamy siŸ z dala od tego”. Chrzest Duchem šwiŸtym _ O, to byo tylko dla apostoów”. Rozumiecie? Nie uczcie siŸ ich dróg! Trzymajcie siŸ z dala od nich! Uczcie siŸ Sowa, trzymajcie siŸ Sowa! Sowo jest Prawd. Zatem, nie uczcie siŸ ich sposobów, poniewaŒ oni siŸ lŸkaj znaków z niebios. Dokadnie to Biblia mówi tutaj u Jeremiasza w 10. rozdziale i 2. wersecie, i w ostatniej czŸ™ci tego wersetu. Mówi: Oni siŸ ich lŸkaj”. Oni s nimi zniechŸceni. Oni po prostu _ to ich zniechŸca. 30 OtóŒ, jeŒeli ich to zniechŸca, te znaki zniechŸcaj i lŸkaj ich, to one zachŸcaj wierzcego. To siŸ zgadza. Co^ To zachŸca wierzcego. Dlaczego? On wierzy Sowu. One s _ zachŸcaj wierzcego do prawd Pisma šwiŸtego. Znaki^ PamiŸtajcie, ja mówiŸ o znakach Jego przyj™cia w tej generacji. A zatem, jeŒeli potrafimy pokazaø tu w Pi™mie šwiŸtym, Œe to jest ta generacja, która zobaczy przyj™cie Pana, to^ WzglŸdnie my bŸdziemy^ Co? O” _ mówicie _ Czy jeste™ tego pewien?” OtóŒ, ja^ Popatrzymy po prostu, by zobaczyø, na co wskazuj te ZNAK JEGO PRZYJšCIA 11 znaki, rozumiecie, zobaczymy, jak blisko jeste™my. JeŒeli znak drogowy mówi, Œe siŸ przybliŒasz, jeszcze tylko kilka mil, to siŸ raczej przygotuj, bo to moŒe byø oddalone tylko kilka godzin. Rozumiesz? Lecz On powiedzia nam, co siŸ bŸdzie dziaø tuŒ przed tym czasem i na to wa™nie bŸdziemy zwaŒaø. 31 JeŒeli chodzi o niewierzcego, on siŸ lŸka BoŒych znaków z niebios. On jest _ one go zniechŸcaj. On nie chce o nich rozmy™laø. On by tego nie naucza w swoim ko™ciele. On by nie pozwoli, Œeby jego ludzie w to wierzyli. Rozumiecie? On _ lŸka go to i jest skonsternowany. On w ogóle nie chce tych rzeczy koo siebie. On by nie pozwoli, Œeby kaznodzieja za kazalnic wierzy w co™ takiego. To siŸ zgadza. Ja zostaem odrzucony przez pewn grupŸ zielono™witkowców w ubiegym tygodniu, skd napywao tysice listów i wszystkiego moŒliwego, poniewaŒ oni siŸ tego lŸkali. Rozumiecie? To siŸ zgadza. Chodzi teraz o zielono™witkowców, nie prezbiterian; zielono™witkowcy lŸkaj siŸ _ martwi ich te znaki z niebios i cuda, które siŸ pojawiaj. S skonsternowani. 32 Lecz dla wierzcego jest to potwierdzeniem prawdy BoŒego Sowa, które mówi o przyj™ciu znaku. Amen. To potwierdza, Œe BoŒe Sowo jest prawd. Jest to dla wierzcego. Amen. Niewierzcy jest zmartwiony, przelŸkniony i zniechŸcony. O, co to za zgraja”, powie on. Chyba mi nie chcesz powiedzieø, Œe naleŒysz do czego™ takiego”. Rozumiecie? On jest tym po prostu zniechŸcony. Lecz dla wierzcego jest to _ o, jest to miodem w skale. Jest to potwierdzeniem. 33 Niedawno czytaem krótki artyku o pewnym mŸŒczy›nie, który wyszed^ On lubi kosy i mia pole pene truskawek, poniewaŒ kosy lubi truskawki. I on lubi patrzyø, jak te ptaki przylatyway kaŒdej wiosny _ tam na pónocy. I my mamy wy™mienite truskawki na pónocy naszego pa§stwa. A wiŸc, on stamtd wyjecha i opu™ci to miejsce. A ssiedzi przyszli tam i my™leli, Œe wyposz ptaki i pozbieraj sobie truskawki, poniewaŒ ten stary mŸŒczyzna nie wraca. Postawili wiŸc na tym polu stracha. I ku zdumieniu wszystkich, kiedy chodzili po drodze^ 34 Kiedy te kosy powróciy, my™lay, Œe siŸ najedz do syta truskawek, lecz kilka z nich siedziao wysoko na drzewie, i tylko øwierkay w kóko: niektóre usiady na przewodach telegraficznych i takŒe øwierkay, niektóre siedziay na supkach potu i øwierkay. Co oznacza ten haas _ cay ten rozgardiasz i o czym one øwierkay? Byo tam duŒo truskawek. Nie chodzio o to, Œe tam nie byo duŒo truskawek, by ich tam wielki urodzaj. Lecz one siŸ bay tego stracha: to byo wszystko. I ja pomy™laem: Mniej wiŸcej tak jest równieŒ z lud›mi. Diabe umie™ci tam jakiego™ starego stracha i przestraszy kaŒd goŸbicŸ w kraju, jeŒeli mu siŸ uda, albo moŒe powiem kaŒdego ora, jeŒeli to 12 MÓWIONE S~OWO moŒliwe. Tak jest. On tam zrobi jakiego™ starego stracha i przestraszy wszystkich. Rozumiecie? I^ 35 Lecz ku mojemu zdziwieniu, wprost na ramieniu tego stracha usiady dwa duŒe, zdrowe kosy, które siŸ wa™nie najady jeŒyn albo truskawek _ kto by siŸ ich nie najad. Rozumiecie? Pomy™laem: To jest wa™ciwe. Nie ma potŸpienia dla tych, które s na dziace”. To jest jedna rzecz, oczywi™cie. Tak jest. One _ patrzcie, one wcale nie zwracay uwagi na tego stracha. One siedziay wprost tam i jady beztrosko, poniewaŒ to byy truskawki i one tam byy dla nich. I niech Bóg bogosawi tego mŸŒczyznŸ czy niewiastŸ, którzy mog przej™ø koo kaŒdego niewierzcego stracha, który próbuje wskazaø na to lub tamto, lecz id prosto na dziakŸ, poniewaŒ tam jest dobry plon, amen, we wa™ciwym czasie. Id›cie teraz prosto na t dziakŸ. Nie ma potŸpienia dla tych duŒych ptaków, które potrafi zlecieø wprost na t dziakŸ, a nie obawiaj siŸ jakiego™ stracha. 36 Potwierdzenie, Œe BoŒe Sowo jest prawd _ Bóg potwierdza Swoje Sowo przez Swoje znaki. BoŒe Sowo jest Nasieniem, a to Nasienie musi zrodziø wedug Swego rodzaju (1. MojŒeszowa 1, 11), kaŒde nasienie wedug swego rodzaju. A Jezus powiedzia, Œe Sowo BoŒe byo Nasieniem, które zasia siewca. Zatem kaŒda obietnica w Biblii musi zrodziø wedug swego rodzaju. Amen. OtóŒ, jak chcecie odej™ø od tego? Kiedy oni mówi, Œe nie ma czego™ takiego jak Duch šwiŸty w naszym czasie, Œe On by dany tylko dla apostoów, chociaŒ Piotr powiedzia w Dniu PiŸødziesitym, kiedy oni wszyscy otrzymali Ducha šwiŸtego^ Spójrzcie zatem, co oni czynili. Wedug Izajasza i wszystkich proroków, którzy prorokowali, Œe Duch šwiŸty zostanie wylany^ OtóŒ, tutaj jest czowiek pod inspiracj Ducha šwiŸtego. On powiedzia: Ta obietnica jest dla was i dla waszych dzieci, i dla tych, którzy s jeszcze daleko, ilu ich Pan, nasz Bóg powoa”. Zatem, jeŒeli boicie siŸ tych strachów, nigdy Go nie otrzymacie. Rozumiecie? Lecz je™li siŸ nie obawiacie, chod›cie prosto za tego stracha. Bez wzglŸdu na to, czy kto™ uczyni to lub tamto, to nie ma nic wspólnego ze Sowem BoŒym. Trzymajcie siŸ tylko bezpo™rednio Sowa. 37 Zatem, te znaki s potwierdzeniem prawdziwego Sowa. Bóg mówi to we wszystkich wiekach. MoŒe niektórzy z was chc notowaø sobie teraz niektóre miejsca Pisma šwiŸtego. JeŒeli je notujecie, zapiszcie sobie ydów 2, 4. Widzicie, Œe Bóg potwierdza, uwierzytelnia Swoich posa§ców. CzŸstokroø i wieloma sposobami mówi Bóg” _ tak zaczyna siŸ list do ydów _ do ojców przez proroków, w tych ostatnich dniach przez Swego Syna, Jezusa Chrystusa”. Rozumiecie? A skoro im bya goszona Ewangelia w dawnych czasach i mieli cuda i znamiona na potwierdzenie tego, to o ileŒ wiŸcej my powinni™my siŸ jej trzymaø, kiedy Bóg potwierdza j róŒnymi znakami i cudami i darami Ducha šwiŸtego? O, róŒne znaki, te znaki, które Jezus Chrystus pokaza, kiedy On by tutaj na ziemi _ Kim On by i czym On by, i powód, dla którego On by tutaj. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 13 38 Nic dziwnego, Œe On powiedzia: Oblicze nieba rozpoznawaø umiecie, a znamion tego czasu nie potraficie. Gdyby™cie Mnie rozpoznali, to rozpoznaliby™cie równieŒ Mój dzie§”. Rozumiecie? O to wa™nie dzisiaj chodzi. Ludzie nie u™wiadamiaj sobie _ nie rozpoznaj tego czasu, w którym Œyjemy. Te rzeczy bŸd siŸ dziaø wa™nie tak. Nic nie dzieje siŸ chaotycznie, wszystko przebiega doskonale. 39 Gosiem niedawno na krótki temat z listu do Hebrajczyków _ przepraszam, z ew. Mateusza 11, 6. Jest to^ My™lŸ, Œe to nazwaem: Ukryte bogosawie§stwo”. Mówi to Jezus, kiedy uczniowie Jana przyszli do Niego, wiecie, i powiedzieli^ Jan siŸ trochŸ zmŸczy wówczas, poniewaŒ on gosi, Œe przychodzi Chrystus. (OtóŒ, to bŸdzie dobre dla zielono™witkowych braci). Wtedy przychodzi Chrystus. Jan sta tam na zewntrz z siekier przyoŒon do korzeni drzewa, a wŸŒe tam pezay. Tak wa™nie by on nauczany. On by na pustyni. On nie mia Œadnego do™wiadczenia z seminarium. WiŸc jedyn rzecz, któr on zna, bya siekiera na pustyni i duŒo wŸŒów. I dlatego on zaklasyfikowa wszystko jako _ rozumiecie _ wedug tego, co widzia na pustyni. A wiŸc on wiedzia, Œe wŒ musi uciekaø, kiedy jest przepŸdzony. 40 WiŸc potem on powiedzia faryzeuszom: Wy pokolenie wŸŒy, któŒ was ostrzeg, aby™cie uciekali przed nadchodzcym gniewem”. Rozumiecie? WiŸc stojc tam on powiedzia: On cakowicie wyczy™ci Swoje klepisko. On zbierze pszenicŸ do Swego spichlerza i On wymiecie do czysta klepisko, i On spali plewy ogniem nieugaszonym, a siekiera jest przyoŒona do korzeni drzewa”. O, moi drodzy. Jaki Mesjasz przychodzi! Lecz potem, kiedy On tam przyszed, may, cichy, delikatny Czowiek, z pochylonymi ramionami. Biblia mówi: Nie byo na Nim piŸkno™ci, dla której by™my Go poŒdali, MŒ bole™ci zapoznany ze smutkiem”. Gdy Jan dosta siŸ do wiŸzienia, zacz rozmy™laø o tym wszystkim, co^ Lecz on powiedzia: Jestem pewien, Œe widziaem wa™ciwy znak. Bowiem On powiedzia mi na pustyni, Œe na kogo ujrzŸ Ducha šwiŸtego zstŸpujcego i pozostajcego na nim, to jest Ten, kto bŸdzie chrzci Duchem šwiŸtym i ogniem. Widziaem ten znak. Skadam ™wiadectwo, Œe to jest prawd. To jest Syn BoŒy. Lecz byø moŒe On^ Jaki™ czowiek, postŸpujcy w ten sposób? To musi byø co™ zego. PójdŸ raczej i przekonam siŸ”. I on posa niektórych ze swoich uczniów. 41 Jezus nie powiedzia: NuŒe, chwileczkŸ. Ja po™lŸ Janowi ksiŒkŸ, któr wa™nie otrzymali™my z seminarium, o tym, jak zachowywaø siŸ w wiŸzieniu, by stao siŸ zado™ø sprawiedliwo™ci”. Nie. On nie powiedzia: Powiedzcie mu, Œe powinien chodziø jeszcze dwa lata na wyŒsz uczelniŸ, podobnie jak chodzi jego tata”. Przede wszystkim on wcale nie chodzi na wyŒsz uczelniŸ, nigdy nawet nie chodzi do szkoy. Jego tata i matka umarli, kiedy on by jeszcze chopcem. Kiedy mia 14 MÓWIONE S~OWO dziewiŸø lat, uda siŸ na pustyniŸ, poniewaŒ mia poselstwo od Boga, nie z jakiego™ wyznania wiary, wymy™lonego przez czowieka. On _ ono musiao przyj™ø od Boga. A jego czas by zbyt waŒny, by sobie igra w kóko z jakim™ maym przeŒyciem z seminarium, takim, jakie mia jego ojciec. Oczywi™cie, on by kapanem. I on nigdy nie chodzi do szkoy swojego taty. On uda siŸ na pustyniŸ, Œeby móg chodziø do BoŒej szkoy. 42 Bóg powiedzia mu dokadnie. NuŒe, to nie moŒe byø bd, Janie. Ty musisz pozwoliø _ czekaj na ten znak. Kiedy zobaczysz ten znak, zjawiajcy siŸ tam _ Ducha šwiŸtego, zstŸpujcego w postaci ognistego oboku i skrzyda goŸbicy, zlatujcej w dó, to jest On”. Jan powiedzia: Ja Go widziaem. Lecz On nie postŸpuje w ten sposób. IdŸ siŸ zatem przekonaø”. WiŸc Jezus powiedzia: Ja wam powiem. Nie odchod›cie z powrotem z jak™ ksiŒk lub czym™ podobnym”. On powiedzia: Zaczekajcie tylko, aŒ siŸ sko§czy to naboŒe§stwo. Zaczekajcie, aŒ siŸ zako§czy wieczorne naboŒe§stwo”. Potem, kiedy oni szli z powrotem, On powiedzia: Id›cie i pokaŒcie Janowi, (amen), Œe Ja przyszedem we wa™ciw porŸ. Ja siŸ nie spó›niem i wszystko jest w zupenym porzdku”. Amen. Rozumiecie? Tak samo jest z nami dzisiaj. My sobie my™limy, Œe co™ siŸ wydarzyo. Tak nie jest. On przyszed we wa™ciw porŸ, amen, nie spó›ni siŸ wcale. Wszystko dzieje siŸ zupenie dokadnie, we wa™ciwej porze. Id›cie i pokaŒcie Janowi, co siŸ dzieje i powiedzcie mu: Bogosawiony, kto siŸ nie zgorszy ze mnie”. Potem, kiedy on odszed^ 43 Ja lubiŸ ten komentarz. Widzicie, Jan skierowa siŸ do Jezusa z jedn z najbardziej niestosownych uwag _ zapyta Go: Czy Ty jeste™ Tym^?” Rozumiecie? Lecz Jezus zna jego stan, jak bardzo on cierpia i leŒa tam w wiŸzieniu. I jak powiedzia Pember: Jego orle oko zamglio siŸ”. WiŸc ja sdzŸ, Œe moŒe tam leŒa, a jego proroczy dar nie funkcjonowa sprawnie; leŒa tam w wiŸzieniu i wiedzia, Œe niedugo odetn mu gowŸ, i^ Lecz Jezus odwróci siŸ i powiedzia mu najwiŸkszy komplement, jaki mu móg ktokolwiek powiedzieø. On powiedzia: Co wyszli™cie ogldaø? Tak. Co wyszli™cie ogldaø? TrzcinŸ, chwiejc siŸ od jakiego™ wiatru?” Nie tak Jan. Nie, nie. Zapyta: Czy wyszli™cie zobaczyø mŸŒczyznŸ z seminarium w smokingu na sobie, z odwróconym konierzem, wiecie?” On powiedzia: Oni nosz takie odzienie i lubi caowaø niemowlŸta, i wiecie, i udzielaø ™lubu modym, i robiø pogrzeby umarym”. Powiedzia: Oni zbijaj bki w królewskich paacach”, a maj promocje doktora teologii, doktora filozofii, doktora prawa, doktora uniwersytetu królowej, wiecie, i wszystko to, wiecie. Widzicie, s to tacy mŸŒczy›ni. Lecz co wyszli™cie ogldaø? Proroka?” On powiedzia: MówiŸ wam, wiŸcej niŒ proroka”. Tak jest. Powiedzia: JeŒeli to moŒecie przyjø, to jest Ten, o którym jest ZNAK JEGO PRZYJšCIA 15 powiedziane u Malachiasza 3: Ja posyam Mojego posa§ca przed Moj twarz, aby przygotowa drogŸ.’ Tak wa™nie byo”. Widzimy teraz, Œe tam by znak. On obserwowa ten znak. 44 Bóg we wszystkich wiekach dawa ludziom znaki, skada o tym ™wiadectwo (5. MojŒeszowa 18, 22. oraz 13, 1. jeŒeli chcecie sobie zanotowaø te miejsca Pisma) Bóg da Izraelowi pewien znak. On rzek^ OtóŒ, Bóg posya Swoje Sowo przez Swoich proroków. Czy siŸ to zgadza? Dokadnie tak mówi Biblia. Sowo Pa§skie przychodzi do proroków. On powiedzia _ oto jest sprawdzenie proroka: JeŒeli prorok prorokowa, a to co on powiedzia, urzeczywistnio siŸ, to go suchajcie. Lecz je™li siŸ to nie urzeczywistnio, wtedy Bóg nie mówi. To wszystko. WiŸc nie bójcie siŸ go. To siŸ zgadza. JeŒeli jest kto™ miŸdzy wami, kto jest duchowym albo prorokiem, Ja, Pan Bóg, dam siŸ mu poznaø w wizjach, bŸdŸ mówi do niego w snach. A je™li siŸ to urzeczywistni, to Ja _ wtedy to Ja mówiŸ”. Oczywi™cie, Bóg nie bŸdzie kama. Wy wiecie, Œe On nie moŒe kamaø, nie ma w Nim niczego, by kama. On jest ›ródem wszelkiej czysto™ci i wszelkiej prawdy _ jest Bogiem. WiŸc kamstwo nie moŒe wyj™ø od Boga. On jest doskonay, czysty. 45 A jeŒeli to jest Sowo Pa§skie, s to Jego obmy™lane my™li. Amen. Tak wa™nie mamy ywot Wieczny, poniewaŒ zostali™my powoani do istnienia Sowem Boga, nie przez przyczenie siŸ do ko™cioa, lecz jeste™my zrodzeni ze Sowa _ z oryginalnego Nasienia, kiedy Bóg rzek: Niech siŸ stanie” i to siŸ stao. Amen. Tak wa™nie Bóg rodzi Swoje dzieci dzisiaj _ Swoim Sowem w onie ich serca, a Jego Sowo zapuszcza korzenie i ro™nie. Jak moŒe duch w sercu ludzkim powiedzieø, Œe to jest z Boga, a zaprzeczaø temu Sowu, kiedy sam Bóg _ Sowo jest w ludzkim sercu? Amen! JeŒeli tak nie jest, jest tam co™ innego, a nie jest to Duch šwiŸty w sercu. Dobrze. 46 OtóŒ, prorocy Pa§scy czynili cuda i znamiona w kaŒdej generacji. Prorocy, prawdziwi prorocy z prawdziwym Sowem czynili znamiona zgodne z Pismem šwiŸtym. PamiŸtajcie, zatem^ Chcemy tutaj uczyniø róŒnicŸ miŸdzy dobrem i zem, poniewaŒ pamiŸtajcie, w Biblii jest powiedziane w ew. Mateusza 24, Œe te dwa duchy w tym czasie _ dojdziemy do tego za kilka chwil, bŸd tak blisko siebie, Œe zwiodoby to nawet samych wybranych, gdyby to byo moŒliwe. CieszŸ siŸ, Œe jest powiedziane: gdyby to byo moŒliwe”. Ci wybrani^ Lecz ci, którzy zostali wybrani, byli przejrzani przez Boga. Ci, których Bóg przejrza, tych On powoa. Ci, których On powoa, tych usprawiedliwi, a których On usprawiedliwi, tych On uwielbi”. Ta sprawa jest zaatwiona, tak jest. WiŸc potem (rozumiecie?), to zwiodoby samych wybranych, gdyby to byo moŒliwe, i na pewno wygldao to jako wa™ciwa rzecz. W porzdku. JednakowoŒ prawdziwi prorocy podawali prawdziwe znaki prawdziwego Sowa (Czy siŸ to zgadza?) prawdziwego Sowa. Pozwólcie, 16 MÓWIONE S~OWO Œe wymieniŸ ich po prostu kilka _ wa™nie jednego z nich wprost tutaj, zanim pójdziemy dalej. Jak bardzo podobne do prawdy moŒe wydawaø siŸ kamstwo. (Czy za go™no przemawiam do was? Czy to jest zanadto go™ne? Suchajcie, czy syszycie mnie tam w tyle? O, dobrze.) Zatem, jak bardzo bliskie prawdzie wydaje siŸ kamstwo. To, co powiedzia szatan Ewie, byo niemal doskona prawd. 47 Spójrzcie. Kiedy w czasach Jozafata i Achaba^ Achab utrzymywa dla siebie czterystu proroków Izraelczyków. OtóŒ, oni byli prorokami, izraelskimi prorokami, ydzi w zgodno™ci z prawd: prorocy. On mia czterystu proroków, których on wyszkoli i troszczy siŸ o nich. A zatem Jozafat przyjecha, by zawrzeø sojusz z Achabem. A kiedy to uczyni, on powiedzia: Czy mamy wyruszyø do Ramot-Galaad i zajø ten kraj?” OtóŒ, oni mówili o tym z prorokami. Przypomnijcie sobie, jak prawdziwe to wygldao. Ci prorocy powiedzieli: Wyruszaj. Pan jest z tob”. Dlaczego? Na czym oni to opierali? Oni to opierali na tym fakcie, Œe ten kraj naleŒa przedtem do nich. To siŸ zgadza. Kiedy Jozue rozdziela kraj, Bóg da Ramot-Galaad Izraelowi. A nieprzyjaciel wypchn ich z tego kraju i sam zajmowa ten kraj. ZwaŒajcie teraz moi zielono™witkowi bracia. Rozumiecie? To byo wa™ciwe. Ten kraj naleŒa do nich, lecz nie móg zostaø odebrany nieprzyjacielowi i posiadany, dopóki nie naprawiono róŒnych rzeczy. Chod›my z powrotem do Sowa. Rozumiecie? Bez wzglŸdu na to, co twierdzimy, powinni™my zawróciø i doprowadziø Œycie do zgodno™ci ze Sowem, bowiem to jest _ w ten sposób to Bóg postanowi. My powinni™my powróciø do zgodno™ci ze Sowem. Zgadzaø siŸ z Bogiem i z Jego Sowem _ wtedy to musi funkcjonowaø. 48 Lecz ci prorocy powiedzieli: Wyruszaj tam. Pan jest z tob”. I patrzcie, jeden z nich (my™lŸ, Œe Sedekiasz,) zrobi sobie dwa rogi. I on powiedzia: Ty we›miesz te rogi i wypchniesz wroga z kraju”. Lecz wiecie, prawdziwy duchowy czowiek^ (Mam nadziejŸ, Œe siedzi ich tu dzisiaj wieczorem peny budynek. Rozumiecie?) To nie brzmiao wa™ciwie Jozafatowi, poniewaŒ on by dobrym czowiekiem. Czterystu _ prawdopodobnie dwukrotnie tylu, ilu was siedzi tutaj dzisiaj wieczorem; wszyscy prorokowali jednomy™lnie. On powiedzia: Oto oni s, oto oni”. Powiedzia: To jest nasz znak”. A ten prorok powiedzia: Ja ci uczyniŸ znak”. Wzi dwa rogi i powiedzia: We› te rogi i wypchniesz ich z tego kraju. To jest TAK MÓWI PAN”. 49 Lecz Jozafat powiedzia: Tutaj po prostu co™ nie gra. Ja nie mogŸ pooŒyø mego palca na to, poniewaŒ tutaj jest co™ nie tak”. Dalej rzek: Czy nie masz tutaj jakiego™ innego proroka?” On powiedzia: O, tak. MoŒemy zawoaø innego. On jest religijnym fanatykiem _ niepozorny ZNAK JEGO PRZYJšCIA 17 czowiek imieniem Micheasz. Lecz ja go nienawidzŸ. Wiesz” _ rzek on _ on cigle prorokuje zo przeciw mnie”. O” _ powiedzia on _ niech król tak nie mówi. Posuchajmy go”. WiŸc oni posali starszych i zarzd diakonów, i powiedzieli: NuŒe, suchaj. Wiesz, moŒe staniesz siŸ prezbiterem stanu czy kim™ takim, jeŒeli siŸ teraz z nimi po prostu zgodzisz. Mów to samo, co oni”. I ach, czy moŒecie sobie wyobraziø, Œe mówi tak z mŸŒem BoŒym? Micheasz powiedzia: Jako Œyje Pan Bóg, ja bŸdŸ mówi tylko to, co On mi powie”. 50 Tutaj to macie. Taki prorok stoi mocno. Tak jest. Rozumiecie? Kim on by? On by znakiem. On by znakiem wówczas _ co™ siŸ miao wydarzyø. Bóg mia zamiar wypeniø Swoje Sowo, bowiem On juŒ przedtem powiedzia prawdziwemu prorokowi BoŒemu, Eliaszowi, co siŸ stanie z Achabem i z Izabel za ich nikczemny czyn. I jak On moŒe pobogosawiø zo, z którego nie pokutowano? Jak moŒe On czyniø te rzeczy w tym zepsuciu, w jakim ko™ció stoi dzisiaj, ze swoimi róŒnicami i samolubstwem, a zaprzecza Sowu _ maj formŸ poboŒno™ci, a zaprzeczaj BoŒej mocy Jego Sowa? Jak moŒe On daø na to bogosawie§stwo? On tego nie moŒe uczyniø. Na pewno tego nie uczyni. Musimy powróciø do rzeczywistej, prawdziwej rzeczy. I on powiedzia _ on rzek: Daj mi jedn noc”. A Pan zjawi mu siŸ i wy wiecie, jakie to byo proroctwo. I tak, byo to dokadn prawd: znak. 51 Zatem, je™li s prawdziwe proroctwa^ Dowiedzieli™my siŸ teraz z tego miejsca Pisma w ew. Mateusza 24 _ wiemy, Œe s prawdziwe oraz faszywe. My to wiemy. KaŒdym razem, kiedy widzicie prawdziwe, to faszywe jest tam równieŒ. PamiŸtajcie o tym. Czym jest _ co to jest kamstwo? Jest to wypaczona prawda. Bya to w rzeczywisto™ci prawda, lecz kto™ j niewa™ciwie zacytowa i zrobi z niej kamstwo. Czym jest za rzecz? Jest to wypaczona wa™ciwa rzecz. Rozumiecie? Wszystko^ Diabe nie potrafi stworzyø niczego. Wszystko, co jest ze _ diabe wypaczy to, co byo dobre i zrobi z tego zo. A jeŒeli jest prawdziwe Sowo BoŒe, to jest równieŒ tak zwane sowo od Boga”, które jest jednak faszywe. To siŸ zgadza. JeŒeli istnieje prawdziwy prorok^ W ew. Mateusza 24. Jezus powiedzia: StrzeŒcie siŸ faszywych proroków”. Istniej wiŸc faszywi prorocy, tak samo jak istniej prawdziwi prorocy. 52 Lecz prawdziwy prorok, jakby™cie go nazwali, on bŸdzie siŸ trzyma Sowa zawsze. To jest dokadnie to, co czyni Micheasz. On siŸ dokadnie trzyma Sowa Pa§skiego, poniewaŒ Sowo Pa§skie^ On wiedzia, Œe to byo Sowo. Ono przychodzi do proroka. Czujemy siŸ teraz naboŒnie. Rozumiecie, rozumiecie? Sowo Pa§skie! Ono stoi niezachwianie, bez wzglŸdu na to, co siŸ dzieje. Ko™cioy powstaj i upadaj; ludzie powstaj i upadaj; wszystko powstaje i upada, lecz BoŒe Sowo nigdy nie 18 MÓWIONE S~OWO upadnie, bo Ono jest Bogiem. Jest to Bóg w postaci drukowanej. To siŸ zgadza. DziŸki temu masz ywot Wieczny. Wszystko, co miao pocztek, ma i koniec. JeŒeli masz pocztek, to masz i koniec. Dlatego wa™nie to ciao musi umrzeø; ono miao pocztek. Lecz dusza, która jest w tobie^ Je™li to jest Bóg, Duch šwiŸty w tobie, co to jest? Jest to BoŒa obmy™lana my™l. Czym jest sowo? Jest to wyraŒona my™l. Rozumiecie? A Bóg, zanim by ™wiat, mia ciebie w my™li. Amen. On mia Ko™ció w my™lach. Oczywi™cie. Rozumiecie? 53 I wtedy, kiedy jest czowiek znowuzrodzony, Jezus powiedzia, Œe On da mu ywot Wieczny. Greckie sowo Zoe” jest wasnym yciem Boga. Ty jeste™ czŸ™ci Boga i nigdy nie zginiesz. I Ja ich wzbudzŸ na nowo w ostatecznym dniu”. Nie moŒesz zginø, bo Ono jest wieczne. Ono siŸ nigdy nie rozpoczŸo. Nigdy siŸ nie rozpoczŸo, wiŸc nigdy siŸ nie sko§czy. Wy byli™cie BoŒymi my™lami, zanim On wyrazi je w Sowie. Potem, kiedy to stao siŸ Sowem, potem stao siŸ to ciaem. I to jest powodem, dlaczego Jezus nie musia siŸ modliø. Ja siŸ muszŸ modliø, wy musicie siŸ modliø, poniewaŒ jeste™my skaŒeni na skutek stosunku seksualnego. Ojciec i matka zrodzili nas jako skaŒon istotŸ. Nie jeste™my w oryginalnym stanie. Bóg na pocztku nie powiedzia: Kobieto, urod› czowieka”. On stworzy czowieka Swoim Sowem i dlatego Jezus by Sowem. MŸŒczyzna nie mia z tym nic do czynienia, tak samo niewiasta nie. Absolutnie nie. 54 On nie by zarodkiem, pochodzcym z Marii. To odrzuca wasze katolickie pojŸcie o milion mil. Nie miao to nic wspólnego z Mari; Maria bya tylko inkubatorem. To wszystko. On jej nawet nie nazwa matko”. PokaŒcie mi jeden raz, gdzie On nazwa j matko”. On powiedzia: Niewiasto!” Amen. To jest wszystko, czym ona bya _ kobiet, któr uŒy Bóg, to siŸ zgadza; nie bogini. Matka BoŒa” _ co za gupia rzecz. Matka BoŒa? Kto moŒe podaø _ przedstawiaø, Œe Bóg mia matkŸ? Kim by zatem bya matka matki BoŒej? O, moi drodzy. Mówicie o wiecznym synostwie. Syn mia pocztek. Wieczne nie moŒe siŸ rozpoczø, nie miao pocztku. I tam^ Ono zawsze byo. Jak moŒe to byø wieczny syn? O, moi drodzy. Jak wy^ Ja jestem tylko statyst, a mam wiŸcej rozumu. Oczywi™cie. On by wyraŒonym podobie§stwem Boga, poniewaŒ On by BoŒ my™l, wyraŒon przez Jego Sowo. Bóg powiedzia: Niech siŸ stanie”, a stao siŸ. On zacieni MariŸ. Ona Go karmia, to prawda. Oczywi™cie. Wy czynicie to samo dzisiaj wieczorem, kiedy karmicie Go waszym uwielbianiem i oddawaniem chway, to siŸ zgadza. Macie spoeczno™ø z Bogiem. 55 ZwaŒajcie teraz. On by Sowem. Widzicie teraz, Jezus, On to po prostu powiedzia, poniewaŒ On by Sowem. JeŒeli chodzi o nas _ my musimy przychodziø do Boga poprzez Sowo. Rozumiecie? Sowo ZNAK JEGO PRZYJšCIA 19 przychodzi do proroków. Oni nie s Sowem. W Starym Testamencie Eliasz i MojŒesz, i wszyscy ci wielcy prorocy, oni nie byli Sowem. Oni byli skaŒonym ciaem, do których przyszo Sowo BoŒe. Biblia mówi, Œe Sowo BoŒe przyszo do proroków. Oni nie byli Sowem. Lecz Jezus by Sowem. Amen, amen. O, ja to po prostu lubiŸ. W porzdku. 56 OtóŒ, dlaczego On nigdy nie zawiód i trzyma siŸ zawsze tego Sowa? Szatan stara siŸ to wypaczyø, podobnie jak to uczyni Ewie. On Mu powiedzia: Jest napisane, Œe ty nie^ On da anioom polecenie odno™nie ciebie, Œeby™ ani razu nie obrazi swojej stopy na kamieniu”. On odpowiedzia: Jest równieŒ napisane”. Rozumiecie? O, On to zaraz rzuci z powrotem na niego. Potem On powiedzia: Nie samym chlebem czowiek Œyø bŸdzie, lecz kaŒdym Sowem!” Nie trochŸ tutaj a trochŸ tam, pomieszane jeszcze z jak™ teologi ™wiecko usposobionych, po ludzku my™lcych ludzi, Lecz kaŒdym Sowem, które wychodzi z ust BoŒych _ dziŸki Niemu czowiek bŸdzie Œy”. KaŒdym Sowem! KaŒdym Sowem! Ludzie bŸd Œyø kaŒdym Sowem BoŒym. DziŸki temu czowiek bŸdzie Œy. Jezus tak powiedzia, a On by Sowem. 57 WiŸc teraz _ jeŒeli prawdziwy prorok trzyma siŸ Sowa i wy widzicie manifestacjŸ tego Sowa, podobnie jak Micheasz, jak MojŒesz, jak trzymali siŸ Go wszyscy, to faszywym prorokiem bŸdzie taki, który sprawi _ postara siŸ sprawiø, aby™cie byli skonsternowani znakami Sowa BoŒego. On byby faszywym prorokiem. Jezus powiedzia, aby™my siŸ ich strzegli; oni bŸd okamywaø lub zwodziø nawet samych wybranych, gdyby to byo moŒliwe. Rozumiecie, oni wystpi na widowni i bŸd twierdziø, Œe s wszystkim moŒliwym, lecz oni po prostu nie^ Kiedy oni zaczn odstŸpowaø od tego Sowa, to ty odstŸpujesz równieŒ. Odwróø siŸ od nich! Trzymaj siŸ Sowa! 58 Obecnie wchodzimy do pewnego okresu czasu, my™lŸ, Œe go bŸd nazywaø Wielki Post. Wielki Post^?^ My™lŸ, Œe tak to nazywacie, mniej wiŸcej tak. To jest w porzdku. Je™li oni chc _ ja pójdŸ z nimi tak daleko. Lecz wiecie, nie pijcie, nie palcie, nie czy§cie tego-i-tego, protestanci, katolicy, i wszyscy inni. To siŸ zgadza. Ani ja nie jestem zwolennikiem czynienia tego. Oczywi™cie, ja jestem wolny od tego. Lecz po czterdziestu dniach _ potem wy odstpicie ode mnie znowu. Ja pójdŸ z wami tak daleko, lecz potem wy wycofujecie siŸ z powrotem do tego bagna. Ja nie chcŸ i™ø wstecz. Id›my cigle naprzód. JeŒeli to jest dobre czterdzie™ci dni, to id›my cigle naprzód i naprzód. Rozumiecie? Trzymajcie siŸ Sowa. Trzymajcie siŸ ywota Wiecznego! Trzymajcie siŸ Chrystusa! JeŒeli to funkcjonuje dobrze czterdzie™ci dni, bŸdzie to dobrze funkcjonowaø i resztŸ waszego Œycia. Oczywi™cie, poniewaŒ Sowo jest wieczne. W porzdku. 59 Faszywi prorocy czy niewierzcy poganie (jakkolwiek ich chcecie nazywaø, poniewaŒ nikt nie wierzy, Œe Sowo jest poga§skie, dokadnie tak jest) i oni s _ oni s skonsternowani i oni przynosz faszywe ™wiadectwo o Sowie. Oni mówi, Œe Sowo tak tego nie my™li. Ono my™li 20 MÓWIONE S~OWO dokadnie to, co Ono mówi. Oni mówi: OtóŒ, to byo dla apostoów. To byo dla^” OtóŒ, jak oni potem mog gosiø, Œe Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki? Rozumiecie? Sowo mówi, Œe On jest tym samym wczoraj. Hm, On jest tym samym pod pewnym wzglŸdem”? On jest pod kaŒdym wzglŸdem tym samym! Absolutnie. Tak. On na pewno jest. Absolutnie. 60 Faszywi prorocy albo niewierzcy poganie przynosz faszywe znaki. Jaki znak oni zatem przynios? PamiŸtajcie wiŸc, oni id do wszystkich^ Oni nie s komunistami. Oni s religijni. Komunista nigdy nikogo nie okamywa. Oczywi™cie. Lecz ci próbuj zwie™ø samych wybranych, jeŒeli to moŒliwe. Rozumiecie? Co taki mówi? Nie: Chod› i narod› siŸ na nowo”, lecz: Chod› i przycz siŸ”. Rozumiecie? To s faszywi prorocy. Rozumiecie? Chod› i przycz siŸ na nowo”. Lecz ty nie musisz siŸ przyczyø na nowo, lecz narodziø siŸ na nowo! Faszywe znaki^ Oni równieŒ mówi do ludzi obecnie: Nie wierzcie tym znakom”. Oczywi™cie, oni siŸ ich lŸkaj i s skonsternowani. Tak wa™nie mówi Biblia _ takimi bŸd. Rozumiecie? Oni bŸd skonsternowani znakami BoŒymi, znakami z niebios. 61 Bóg zsya znaki Jego Sowa z niebios, a ci ludzie, ci poganie mówili: Nie przyjmujcie ich nauki. Trzymajcie siŸ z dala od ich nauki”. OtóŒ, oni s _ oni uwaŒaj, Œe s nauczeni. Nie uczcie siŸ ich sposobów! Oni maj sposoby z seminarium i wszystkie podobne sposoby, trzymajcie siŸ od nich z dala. Trzymajcie siŸ dokadnie Sowa. Rozumiecie? Trzymajcie siŸ od nich z dala, poniewaŒ oni bŸd przedkadaø faszywe znaki. Bo Jezus powiedzia w ew. Marka 16. rozdzia: Te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy wierz”. Tak jest. To siŸ zgadza. WiŸc je™li te znaki mu nie towarzysz i on mówi: O, to nie jest dzisiaj potrzebne”, to odejd›cie od niego. Patrzcie, dokadnie tak, jak _ o, moi drodzy, trzymajcie siŸ z dala od niego, tak jak dziecko, które sobie spalio rŸkŸ, trzyma siŸ z dala od pieca. Wystrzegajcie siŸ tego _ trzymajcie siŸ z dala. Rozumiecie? Odejd›cie zaraz od tego. Oni mówi ludziom: Nie wierzcie tym znakom”. I jak oni to mog czyniø? Choø ten znak jest prawdziwym posanym od Boga znakiem Sowa na ten wa™nie czas, w którym Œyj^ 62 OtóŒ, mówiem o Micheaszu przed chwil. Wróømy siŸ wstecz. PragnŸ wziø kilku z tych proroków za kilka minut, jeŒeli Pan pozwoli. Lecz ja po prostu wracam do Micheasza. Suchajcie teraz. Dlaczego tamci kaznodzieje wówczas nie widzieli, Œe Sowo Pa§skie przeklŸo Achaba, przeklŸo JezabelŸ, i przekle§stwo ciŒyo nad tym krajem? O, jak On móg go pobogosawiø, kiedy przekle§stwo ciŒyo nad nim? Widzicie, On go nie móg bogosawiø. Bóg nie czyni takich rzeczy. Rozumiecie? A tutaj Micheasz^ A ten czowiek, stojcy tam pod inspiracj, zgodn dokadnie ze Sowem, dokadnie jak powiedziao Sowo BoŒe, bo Sowo BoŒe oznajmio, Œe psy bŸd lizaø krew Achaba i poŒr JezabelŸ. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 21 Sowo BoŒe, wypowiedziane przez proroka, oznajmio to. I to byo Sowo Pa§skie, poniewaŒ Ono przyszo do proroka. A tutaj by nastŸpny prorok, stojcy w dokadnej zgodno™ci ze Sowem. Wydaje siŸ, Œe Achab to widzia. Wydaje siŸ, jakby to oni zauwaŒyli. Rozumiecie? Lecz on siŸ odwróci i przekl tego prostego czowieka, a ten biskup podszed i uderzy go w twarz. I ten czowiek nie uczyni tego obudnie. On my™la, Œe ma racjŸ. 63 Jak moŒesz poznaø, bracie Branham, kto jest dobry, a kto zy?” Sprawd›cie ich przy pomocy Sowa. To wykaŒe, czy oni maj racjŸ, czy nie. Trzymajcie siŸ dokadnie tego Sowa; zobaczycie, co siŸ stanie. Rozumiecie? PrzedóŒcie im tylko Sowo, a zobaczycie, na czym oni stoj. O, dobrze, ty widzisz, Œe^” O, wtedy zaraz odchodz, natychmiast. Rozumiecie? Tak. Trzymajcie siŸ tylko tego Sowa. Patrzcie wiŸc, gdyby oni poddali Micheasza próbie Sowa, to on by udowodni, Œe trzyma siŸ go stuprocentowo. Oni mówi: ChwileczkŸ tylko (rozumiecie?): Bóg nam to da”. To siŸ zgadza. Bóg da nam obietnicŸ Ducha šwiŸtego. Piotr powiedzia w Dniu PiŸødziesitym, jak wiecie: Pokutujcie kaŒdy z was i dajcie siŸ ochrzciø w Imieniu Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów, a przyjmiecie dar Ducha šwiŸtego. Ta obietnica jest dla kaŒdej generacji”. Rozumiecie? To jeste™my my. To oznacza nas. Lecz jest to pod warunkiem. Nie moŒna jej po prostu otrzymaø jakkolwiek. Musicie postŸpowaø wedug instrukcji. To siŸ dokadnie zgadza. 64 Ten kraj naleŒa do nich, lecz oni musieli postŸpowaø wedug instrukcji. A instrukcje Pa§skie mówiy, Œe nie mia byø dany Achabowi. On by przeklŸty, a wszystko, co Bóg przeklnie i udowodni, Œe za tym On nie stoi, odsu§cie siŸ od tego. Amen. (To by dobry strza z dubeltówki, nieprawdaŒ?) Tak jest. JeŒeli Bóg udowodni, Œe On nie stoi za t rzecz, trzymajcie siŸ z dala od tego. To siŸ zgadza. To nie jest dobre od pocztku. Bóg to potŸpi i ja na pewno nie chcŸ byø w pobliŒu tego. Tak jest. Mam juŒ dosyø kopotów z tym, jakie to jest, po co wiŸc wchodziø do czego™ takiego? 65 OtóŒ, on powiedzia^ OtóŒ, my pragniemy powiedzieø^ Ci ludzie wziŸli tego prostego kaznodziejŸ i rzekli: Wtrøcie go do wewnŸtrznego lochu, na samo dno, i dajcie mu te duŒe drewniane kody na szyjŸ i kody na nogi, i karmcie go tylko chlebem i wod, aŒ ja siŸ wrócŸ w pokoju. Potem zajmŸ siŸ tym czowiekiem, synem Imlego”. On odpowiedzia: JeŒeli siŸ w ogóle wrócisz, to Pan nie mówi do mnie”. Micheasz nie zosta powalony na opatki, poniewaŒ on zna swoje proroctwo. Duch _ wizja, która mu bya dana, bya dokadnie w zgodno™ci ze Sowem. Tutaj to macie. Czy rozumiecie, do czego teraz zmierzam? JeŒeli twoje _ je™li twoja wizja nie jest w dokadnej zgodno™ci ze Sowem, to raczej trzymaj siŸ od niej z dala. Bez wzglŸdu na to, do 22 MÓWIONE S~OWO jakiej obietnicy ro™cisz sobie pretensje, raczej wróø do zgodno™ci ze Sowem. To siŸ zgadza. To jest dokadn prawd. Rozumiecie? 66 ChociaŒ to jest BoŒy prawdziwy znak na ten czas, o którym jest mowa w Sowie, i Bóg powiedzia, Œe to bŸdzie siŸ dziaø wa™nie w tym czasie, oni temu pomimo tego zaprzeczaj i mówi: To nie ma Œadnego znaczenia. To siŸ zgadza. Nie wierzcie temu”. O, moi drodzy. On zawsze podawa znaki zgodne z Pismem šwiŸtym przez Jego prawdziwe prorocze Sowo, zanim On zsya sd, rozumiecie _ przez Jego Sowo. On to wyrzek w dawnym czasie, potem dojdzie to do Sowa, a tutaj przychodzi jeden z Jego sug i ogasza to Sowo dokadnie tak, jak Ono jest. Rozumiecie? I On to zawsze czyni przedtem, nim On ze™le sd, który On obieca. On zawsze^ I kto™ przychodzi z tym faktem Pisma šwiŸtego, a Bóg go po™wiadcza. List to Hebrajczyków 2, 4 mówi tak _ po™wiadcza to przez znaki i cuda _ Bóg potwierdza Sowo (ew. Marka 16.) znakami i cudami, Bóg potwierdza to, co byo goszone. Rozumiecie? Oczywi™cie, moŒecie mieø ma usugŸ uzdrawiania. MoŒe to bardzo dobrze funkcjonowaø. Lecz co z reszt? Rozumiecie? MoŒecie wziø Sowo i zastosowaø je w dziaaniu wprost tutaj. Potem we›cie pozostae Sowo, a Ono bŸdzie dziaaø na swoim miejscu, zupenie dokadnie na kaŒdym miejscu. WszŸdzie, gdzie zastosujecie Sowo, Ono bŸdzie dziaaø, jeŒeli to jest wa™ciwy kana _ towarzyszca mu wiara, by w Nie wierzyø. Potem Ono musi ró™ø. 67 Widziaem pewnego dnia, jak wziŸli trochŸ nasienia sonecznika _ wzglŸdnie moŒe bya to pszenica z dawnych spichlerzy w Egipcie, które tam woŒy Józef okoo dwa tysice osiemset lat temu, zasiali je i ono wydao plon pszenicy. Bez wzglŸdu na to, jak stare ono byo, cigle miao w sobie Œycie, poniewaŒ to byo nasienie, posiadajce w sobie zarodek. Bez wzglŸdu na, jak dawno temu byy dane te obietnice, one s dla was i dla waszych dzieci i dla tych, którzy s jeszcze daleko, ilu ich Pan, nasz Bóg powoa. Wy musicie podlewaø to nasienie wod. Amen. I czymkolwiek jest to nasienie, ono wyda ten plon, który jest w tym nasieniu. 68 Mieli™my juŒ wielkie przebudzenie, niewtpliwie. Lecz byo to denominacyjne przebudzenie. Dlaczego? PoniewaŒ zasiali™my nasienie denominacyjne. Tak jest. Lecz kiedy Duch šwiŸty spada tak jak deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych^ Deszcz spada i sprawia, Œe ro™nie kkol, sprawia teŒ, Œe ro™nie pszenica _ oboje raduj siŸ tak samo. Lecz wedug owoców ich poznacie je. Co my próbowali™my uczyniø? Jedna organizacja usiuje prze™cignø drug organizacjŸ o milion czonków _ ta prze™ciga tamt. Mieli™my Billy Grahama. Oni mieli przebudzenie, bapty™ci równieŒ; jeden z waszych mŸŒów tutaj, równieŒ wielki mŒ BoŒy. Tak. Zielono™witkowcy mieli przebudzenie, Orala Robertsa. O, moi drodzy, wielu z nich miao wielkie przebudzenie. Czowieku, oni rozro™li siŸ liczebnie tak, jak nikt inny. Lecz czym siŸ oni stali? OtóŒ, to przeminŸo. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 23 69 Czy wiedzieli™cie, Œe Joel powiedzia, Œe przyjdzie wczesny i pó›ny deszcz? Wczesny deszcz (w-c-z-e-s-n-y) to moureh” _ hebrajskie sowo, które oznacza deszcz na zasiew _ podlewanie, by urós plon. Dlatego wa™nie^ Co zŒŸli™cie? O, zostaa wybudowana organizacja, lecz gdzie znajduje siŸ Bóg? Wy zasiali™cie denominacyjne nasienie. Kiedy Duch šwiŸty zstpi, nastao przebudzenie denominacyjne. Trzeba nam powróciø do Sowa. Powróciø do prawdziwego Sowa BoŒego, by wydaø na ™wiat OblubienicŸ dla Chrystusa i Sowa! NaprawdŸ _ z powrotem do Sowa. Niech organizacja^ To jest w porzdku. Nie mam nic przeciwko temu. Lecz wszyscy s^ Po prostu musimy mówiø z ogródkami, wiecie” _ bo jeŒeli nie, to zostan wyczeni. BoŒe, zmiuj siŸ _ mówiø z ogródkami? Mów prawdŸ, albo zamknij usta. Tak jest. Mów Je po prostu tak, jak Ono jest napisane, a patrz, czy go Bóg nie potwierdzi. Ja was wzywam, aby™cie w Nie wierzyli. Wiem, Œe Ono jest prawd. Rozumiecie? Lecz musicie siŸ trzymaø ™ci™le Sowa i wierzyø Mu, nie po prostu dryfowaø na jedn lub na drug stronŸ i mówiø: DziobnŸ w to i spróbujŸ”. Nie czy§ tego. Nie, nie. Musisz przyj™ø z caego twego serca. To jest Twoje Sowo, Panie. Ja Mu wierzŸ”. Bóg sprawi, Œe Ono zacznie dziaaø, w tej chwili. Tak jest. 70 Absolutnie. On zawsze posya przed Swoimi sdami kogo™ ze Sowem z Pisma šwiŸtego, pokazujcego biblijne znaki, zanim On po™le sdy. A niewierzcy omija je o milion mil. Dlaczego? On jest skonsternowany tym, zniechŸcony. Dlaczego? PoniewaŒ temu nie wierzy. Amen. Lecz to zawsze urzeczywistnia siŸ, pomimo wszystko. Widzicie, niewierzcy^ O” _ mówi on _ taki nonsens. Taki nonsens, o rety. To nie ma Œadnego znaczenia. Patrz, wiesz przecieŒ, Œe dni cudów przeminŸy. Nie ma czego™ takiego. O rety, to jest okropne, po prostu kupa bzdur. I na tym koniec”. Lecz oni postŸpuj dalej cigle tak samo. 71 OtóŒ, czy mogliby™cie sobie wyobraziø Moaba stojcego tam na górze i patrzcego na Izraela, jego brata? Mimo wszystko on nim by. Czy wiedzieli™cie, Œe faszywy prorok tam na wzgórzu oferowa tego samego rodzaju teologiczne warunki, które MojŒesz oferowa tam na dole w innym obozie? To siŸ zgadza. Oto przychodzi Balaam (biskup Balaam), wyszed w tym wielkim, zorganizowanym kraju Moaba. Córka Lota _ z niej siŸ Moab wywodzi. Nie mieli innego Boga; tego samego Boga. On tam przyszed i zbudowa siedem otarzy. Czego wymaga Jahwe? Doskonaa liczba. Jahwe, siedem ofiar, czystych ofiar, wa™nie dokadnie to, co Jahwe^ To samo mia MojŒesz tam na dole _ dokadnie to samo. Siedem baranów, mówicych o przyj™ciu Syna BoŒego _ siedem baranów. Tak jest. Lecz o, bracie, on nie dostrzeg tej uderzonej Skay i tego spiŒowego wŸŒa. Tego wa™nie on nie widzia i tak samo jest dzisiaj. Oni nie dostrzegaj Ducha šwiŸtego dziaajcego w Sowie i obietnicy BoŒej, 24 MÓWIONE S~OWO przedkadajcej znaki i cuda, które On obieca. Oni temu nie uwierzyli, to jest ta przyczyna. 72 Po™wiŸømy teraz jeszcze kilka chwil w tej sprawie _ kilka minut wiŸcej. Noe i jego dane mu od Boga znaki^ Czy wierzycie, Œe on mia dane mu od Boga znaki? Oczywi™cie, on mia. On by posanym od Boga prorokiem BoŒym, który prorokowa i pokazywa wielkie znaki i cuda, Œe na niebie pojawi siŸ wielki znak. Pojawi siŸ oboki i spadnie deszcz. Do tego czasu nigdy nie pada deszcz _ jego dany od Boga znak. On sta wprost w drzwiach swojej arki i gosi sto dwadzie™cia lat, a oni siŸ na™miewali i kpili sobie z niego. 73 Czy wiecie, Œe Jezus powoywa siŸ na to w ew. Mateusza, 24. rozdzia _ na dni Noego? W dniach Noego^ On powiedzia: Jako byo w dniach Noego^” Oni jedli, pili, Œenili siŸ i za mŒ wydawali. On powiedzia to samo tutaj w ew. Mateusza 24. To siŸ dokadnie zgadza. Powiedzia, Œe oni bŸd czyniø to samo. I czy zauwaŒyli™cie tuŒ pod tym, Œe On równieŒ powiedzia, Œe bŸd okropne znaki na niebie _ znaki na niebie i na ziemi? Czy siŸ to zgadza? OtóŒ, co tutaj powiedzia Jeremiasz? Nie lŸkajcie siŸ znaków na niebie”. Spójrzcie tutaj. Wy mówicie: Znaki na niebie?” Patrzcie, oni siŸ dziwili, nawet Pentagon. Widzieli™cie to niedawno _ wszystkie te bzdury o latajcych talerzach. Oni siŸ dziwili, co to ma wszystko znaczyø. Nie potrafi tego zrozumieø. Jest to niewidzialna sia, która tam zstŸpuje, a jednak jest to _ ona jest inteligentna, ona bŸdzie^ OtóŒ, ja nie jestem czowiekiem, zajmujcym siŸ latajcymi talerzami. Mówiono o tym róŒne niedorzeczno™ci. To nie ma Œadnego znaczenia. Nie wierzcie temu. Lecz s to znaki. Dokadnie. Dlaczego jest tak, Œe unosz siŸ wprost nad Pentagonem. Dlaczego unosz siŸ wprost nad Waszyngtonem? Dlaczego ich widaø przez cay czas, ustawicznie, nawet teraz? Dojdziemy do tego za chwilŸ, rozumiecie, czy On nie powiedzia: Jako byo w dniach Noego, tak bŸdzie w czasie przyj™cia Syna Czowieczego”. To siŸ zgadza. 74 MojŒesz i jego znak, dany od Boga znak, zgodny z Pismem šwiŸtym znak^ Czy wierzycie, Œe znak MojŒesza by zgodny z Pismem šwiŸtym? Jak to MojŒesz wiedzia? Jak MojŒesz wiedzia, Œe to by Bóg? Kiedy on tam przyszed, zrozumia bŸdc urodzony jako prorok, rozpozna on Sowo Pa§skie. WiŸc on uda siŸ tam na poudnie, by wyzwoliø Izraela i stwierdzi, Œe nie pasowa do tego czasu. Ludzie go nie chcieli. Prorok nie moŒe wygosiø swego poselstwa, dopóki go ludzie nie zechc suchaø. WiŸc Bóg odwoa po prostu Swojego proroka na pustyniŸ. Oczywi™cie. Zabra go tam, a lud zostawi cierpieø trochŸ duŒej, aŒ oni byli gotowi. MojŒesz by gotowy; Bóg by gotowy, lecz ludzie nie byli. Oni pozostali tam o czterdzie™ci lat duŒej, poniewaŒ nie byli gotowi. To siŸ dokadnie zgadza. 75 Lecz kiedy MojŒesz widzia ten poncy krzak^ SdzŸ, Œe On widzia wiele ognia, lecz kiedy ten gos wyszed z tego krzaku^ MoŒe sysza juŒ wiele gosów, lecz kiedy ten gos wyszed z tego krzaku, czy ZNAK JEGO PRZYJšCIA 25 wiecie, co on powiedzia? On mu cytowa Pismo šwiŸte. A zatem by to biblijny znak, poniewaŒ Bóg powiedzia Abrahamowi, Œe Jego lud bŸdzie cudzoziemcem w obcym kraju na okres czterystu lat, a potem On wyzwoli ich mocn rŸk i w mocy. O, On powiedzia: Ja jestem gotowy wypeniø to, MojŒeszu. Ja ciŸ tam posyam. Amen. Ja sprawiŸ, Œe Pismo šwiŸte^ Ja ci podam miejsca Pisma šwiŸtego. We› t star laskŸ, któr masz w swoim rŸku teraz i ruszaj do Egiptu tak szybko, jak tylko potrafisz”. Rozumiecie? Bo On mia zamiar urzeczywistniø Swoje Sowo. 76 Czy wiecie, co oni czynili tam wówczas? Co powiedzieli Egipcjanie: MojŒesz, o, ten wielki prorok Pa§ski”. Oni siŸ na™miewali z niego, ale lŸkali siŸ tych znaków, które on czyni. Czy siŸ to zgadza? Patrzcie, nawet Izrael by skonsternowany z powodu niego _ z tych znaków, które on czyni. Wiesz, ty doprowadzie™ do tego, Œe musimy twardo pracowaø. Popatrz tutaj na nasze rŸce. Musimy zbieraø ™ciernisko i tak dalej”. MojŒesz czyni znaki, dane przez samego Boga, a oni tego cigle nie mogli zrozumieø. Dokadnie tak byo. Rozumiecie? MojŒesz poda im znak, zniechŸci Egipt, zniechŸci go przez znaki od Boga _ tymi prorokowanymi znakami. Bóg powiedzia Abrahamowi, ojcu obietnicy, Œe jego nasienie, Izrael, bŸdzie pielgrzymowa w obcym kraju. I On pokaŒe Swoj mocn rŸkŸ wyzwalajc ich. I tutaj by ten czowiek zgodnie z Pismem šwiŸtym, tutaj by czowiek ze znakami, które byy obiecane, a oni temu nie uwierzyli. Oni poginŸli. Oczywi™cie. 77 Czy mogliby™cie pomy™leø o Ezechielu, kolejnym proroku? Patrzcie, Ezechiel, ten czowiek _ Bóg mu powiedzia: Ja mam zamiar^” TuŒ, zanim przyszed sd^ Bóg posa MojŒesza przed sdem, posa Noego przed sdem. On posa Noego i zaprowadzi cay lud^ Chciaem powiedzieø MojŒesza i zaprowadzi lud do kraju, gdzie oni _ gdzie nie mieli byø trapieni przez plagi. I On posa Noego i on zabra wszystkich wierzcych do arki, i zniszczy niewierzcych w znaki Noego (budowanie arki, przygotowania, prorokowanie tego, co siŸ miao staø). Wszyscy, którzy weszli do arki, byli ocaleni. Wszyscy, którzy weszli do Gosen, byli ocaleni. 78 I oto przychodzi Ezechiel, tuŒ zanim Bóg zaprowadzi ich do Babilonu. On mu rzek: Id› i leŒ na swoim lewym boku trzysta dziewiŸødziesit dni”. Powiedzia: Ja woŒyem to brzemiŸ na ciebie”. I czy mogliby™cie sobie wyobraziø tego starego, siwowosego proroka, leŒcego na swym boku u bram Jeruzalem w Izraelu? Wszyscy ludzie, przechodzcy koo niego, mówili: Spójrzcie na tego fanatyka, leŒcego tam” ze starym nasieniem soczewicy i fasoli, itp., a one kwa™niay mu juŒ kilka tygodni. I on tam leŒa, a leŒa na swoim lewym boku trzysta dziewiŸødziesit dni. Potem Bóg powiedzia: Obróø siŸ na twój prawy bok i leŒ kolejnych czterdzie™ci dni”. Wiecie, to bya ha§ba. 26 MÓWIONE S~OWO 79 O, Izrael urzdzi uroczysto™ø z pomp, wiecie. Czowieku, oni siŸ stowarzyszyli z pozostaym krajem. Oni siŸ chcieli pozbyø takich rzeczy jak proroków. Lecz oni zapomnieli, Œe Sowo BoŒe przyszo do proroków. Oni chcieli przyjø swoich boŒków; oni chcieli przyjø swoje sposoby _ jak oni chcieli temu wierzyø. Lecz Bóg posa im proroka jako znak i on uczyni ten znak. A oni ignorowali ten znak i poszli na sd. Na jak dugo? Czterysta trzydzie™ci lat. On im wyznaczy za kaŒdy dzie§ jeden rok niewoli. Kiedy kpili sobie z niego _ kaŒdy dzie§, kiedy siŸ oni na™miewali, oznacza kolejny rok w niewoli. A On da im znak. Oni temu nie uwierzyli, nie. Lecz On zaprowadzi ich do Babilonu na sd. O, moi drodzy. 80 Pomy™lmy o kim™ innym. Pewnego gorcego poranka w lecie szed drog do Samarii, jego twarz bya pomarszczona, jego przymruŒone mae oczy patrzce w kierunku nieba, laska w jego rŸku, jego bose stopy na ziemi, owiniŸty kawakiem owczej skóry (wyglda jak wochata gsienica wychodzca z pustyni), a jego ysa gowa l™nia w so§cu, kij w jego rŸku^ Bracie, jego kroki byy takie jak kroki modego mŸŒczyzny idcego po drodze, po drodze do Samarii. On siŸ nie zachwia, kiedy stan przed Achabem. On im gosi przez dugi czas o ich przeklŸtym postŸpowaniu. One miay te _ byø moŒe wodne ondulacje w owych czasach, wedug pierwszej damy w kraju, wiecie. On juŒ mia dosyø Jezabeli i caego jej zachowywania siŸ. O, jak on im przygada. Bóg go potwierdzi, by pokazaø, Œe on by BoŒym prorokiem. Tak jest. Lecz oni chcieli byø jak Œona prezydenta, wiecie. To powtarza siŸ tak czŸsto, wiecie. 81 Nasz naród jest w wielu rzeczach podobny do Izraela. Bóg da im kraj. Oni tam przyszli i wypŸdzili jego mieszka§ców. I najpierw oni mieli Salomona, mieli Dawida _ dobrych królów. A potem obj wadzŸ Achab w roli sabeusza, marionetki, (To siŸ zgadza. Nie wiem, jak go nazwaø.) razem z Jezabel _ szyj tego królestwa, kierujc nim. A my uczynili™my to samo: przyszli™my tutaj i wypŸdzili™my Indian, wypchnŸli™my ich z ich kraju i zagodzili™my na ™mierø. (To siŸ zgadza.) ZajŸli™my ich kraj. Mieli™my Waszyngtona i Lincolna, lecz ja siŸ teraz zastanawiam. Mamy teraz we wadzy co™ ze starym systemem Jezabeli, stojcym za tym. Zupenie dokadnie tak, jak oni mieli wówczas. Bóg nam po™le^ On obieca w ostatecznych dniach, zgodnie z Malachiaszem 4, Œe On wzbudzi kogo™ (to siŸ zgadza), kto nie bŸdzie oszczŸdza nikogo. To prawda. A kiedy on uczyni wszystkie swoje znaki i cuda^ Bracie, chcŸ powiedzieø, Œe on mia TAK MÓWI PAN, uda siŸ prosto do stolicy i powiedzia: Nawet rosa nie spadnie z niebios, dopóki ja o ni nie zawoam” odwróci siŸ do tyu i odszed. Dlaczego? On mia TAK MÓWI PAN. By to znak. Bya wielka susza. šmierø zbieraa Œniwo w kraju. 82 UwaŒam, Œe ten czas bŸdzie duchow ™mierci dla niektórych dzieci ZNAK JEGO PRZYJšCIA 27 Jezabeli. Tak jest. Duchowa ™mierø, susza! Mógbym co™ powiedzieø, lecz raczej to zostawiŸ w spokoju, poniewaŒ wiem, Œe tam jest magnetofon nagrywajcy to. Zatem ^?^ [Puste miejsce na ta™mie _ wyd.] O, moi drodzy, w tym czasie, w którym Œyjemy^ Tak jest. Kiedy Bóg da mu t usugŸ, prawdziwe Sowo BoŒe z prawdziwymi znakami i cudami zostao odrzucone, wiŸc co móg ten czowiek uczyniø? Zbeszta ich gruntownie. Jezabela go nienawidzia i wszystkie jej nowoczesne pierwsze damy kraju nienawidziy go. Oni go nie lubili. Oczywi™cie, Œe nie. Oni my™leli, Œe on by czym™ okropnym. Lecz on by i tak ich pastorem. On nim by. O, tak, pastor Eliasz, o, ona go sobie nie Œyczya, lecz on by od Boga posanym pastorem, BoŒym pastorem dla niej. On jej nie oszczŸdzi. On przedoŒy im Sowo. A oni go odrzucili i my™leli sobie, Œe on by idiot i odrzucili go. adna z organizacji nie chciaa go. Oni go wyrzucili. To nie powstrzymao Sowa: ono szo naprzód cigle tak samo. WiŸc on czeka tam na górze, aŒ otrzyma TAK MÓWI PAN dla Achaba i potem przyszed, i oznajmi mu to. A kiedy to uczyni, gód nawiedzi ten kraj. To siŸ zgadza. I wy wiecie, co siŸ stao. Oczywi™cie. To by Eliasz przed susz. 83 Chciabym rozpatrzyø jednego, który siŸ wzorowa na nim, kogo™, kto by jego obrazem, wzglŸdnie jego przedobrazem. Kiedy Jan przyszed, by wypeniø proroctwo ostatniego posa§ca, Malachiasza 3^ Wiecie, Jan by chopcem, który siŸ urodzi trochŸ niezwykle. Wy to wiecie. Gabriel zjawi siŸ jego matce, powiedzia jej, co on bŸdzie czyni _ Œe bŸdzie wielkim czowiekiem i zwoa dzieci z powrotem do wiary ojców, i tak dalej, i wszystko, co on mia czyniø. Malachiasz 3: Ja posyam Mojego posa§ca przed Moj twarz”. I zamiast chodziø razem ze swoim ojcem tam do szkoy jego ojca, on odszed na pustyniŸ i przygotowywa siŸ. Spójrzcie na niego, zupenie dokadnie jak Eliasz. On Œy w lasach, jak Eliasz. On nienawidzi niemoralnych kobiet, podobnie jak Eliasz. On powiedzia staremu Herodowi: To jest przeciw zakonowi, Œe j ty masz” _ ŒonŸ swego brata Filipa. Kosztowao go to jego gowŸ, lecz on mówi mimo wszystko. Oczywi™cie. On by znakiem. Co on mówi? Ja was chrzczŸ wod ku pokucie. Lecz przychodzi Kto™ _ juŒ stoi w™ród was. Ja Go nie znam; nie widziaem Go jeszcze. Lecz On jest w™ród was”. On wiedzia, Œe ta godzina bya tak blisko, Œe On musia juŒ byø na ziemi w tym czasie. Amen. W tej chwili stoi Kto™ w™ród was” _ powiedzia on _ Którego nie znacie. Lecz On nim jest. Ja nie jestem godzien, rozwizaø rzemyka u jego butów, lecz On bŸdzie was chrzci Duchem šwiŸtym i ogniem. Jego wiejado jest w Jego rŸku”. Powiedzia: On przyjdzie jednego z tych dni”. Tak jest. 84 Pewnego dnia Jezus przychodzi nad Jordan, a Jan podniós wzrok. On powiedzia: Oto On. Oto Baranek BoŒy, który gadzi grzechy ™wiata”. Jezus _ kiedy On przyszed na ziemiŸ, czyni dokadnie to, co 28 MÓWIONE S~OWO Sowo mówio _ co On mia uczyniø jako znak dla Izraela, zanim oni zostali wypŸdzeni i mieli^ Dopiero teraz powracaj z powrotem _ po dwóch tysicach lat _ od tamtego czasu dopiero powracaj. Cay Izrael nawróci siŸ w jednej chwili, oczywi™cie. Oni s ludem. Oni s narodem. Bóg dziaa z Izraelem jako z narodem; lecz wybra sobie za OblubienicŸ lud z pogan. Izrael jest narodem, wa™nie obecnie powraca do swojej ojczyzny; to wielki znak. Mam nadziejŸ, Œe uda nam siŸ doj™ø do tego za kilka minut. Nie pozostao mi juŒ wiŸcej niŒ piŸø lub dziesiŸø minut i ustawimy kolejkŸ modlitwy, kiedy dojdŸ do tego, co pragnŸ powiedzieø dzisiaj wieczorem. Rozumiecie? To jest wielki, mocny fundament, lecz on bŸdzie sta. 85 Jezus po™wiadcza Sowo. On by Mesjaszem, Pomaza§cem. Chrystus” znaczy Pomazaniec, Mesjasz, Ten, kto by posany _ Namaszczony, Namaszczony Sowem BoŒym i Duchem BoŒym”. On by Sowem. By namaszczonym Sowem. Amen. On po™wiadczy dokadnie to, co MojŒesz powiedzia wówczas w 5. MojŒeszowej, Œe On bŸdzie czyni. On powiedzia: Pan, Bóg wasz, wzbudzi wam Proroka podobnego do mnie”. On mia byø prorokiem. A kiedy^ Szymon Piotr to wiedzia. A kiedy usysza, Œe jego brat Andrzej pozosta z Nim ca noc^ Wiecie, jest dobr rzecz pozostaø z Nim ca noc. Uhm. Kto™ nie potrafi pozostaø z Nim piŸø minut; lecz Andrzej pozosta ca noc. Potem móg naprawdŸ powiedzieø swemu bratu: Udaj siŸ tam i spróbuj to znowu”? Nie! Zobaczymy dzisiaj wieczorem”? Nie! On powiedzia: Chod› ze mn a zobaczysz, Kogo znalazem”. On wiedzia, Œe znalaz Jego; on pozosta z Nim ca noc. Jakub móg spotkaø siŸ ze swoim bratem, potem gdy pozosta z Nim ca noc. Wy nie pozostajecie z Nim wystarczajco dugo, to jest problem dzisiejszego czasu. Wy stare matki i tatowie w czasie Wylania Ducha šwiŸtego modlili™cie siŸ cay dzie§ i ca noc. Dzisiaj uklŸkniemy i: BoŒe pobogosaw mamŸ i tatŸ, i siostrŸ i brata. Amen. Jestem juŒ taki ™picy, Œe nie wiem, co robiø. MuszŸ i™ø do domu i ogldaø program w telewizji, (rozumiecie?), który bŸd nadawaø: My kochamy ZuziŸ’ _ bŸdzie nadawany za chwilŸ” _ co™ starego zepsutego od diaba, a twoja dusza karmi siŸ czym™ takim, zamiast przyj™ø na zgromadzenie modlitewne w ™rodŸ wieczorem! A potem woacie do Boga, Œeby wyla Swego Ducha?! Co moŒe wylŸgnø siŸ z tego? Wielka ilo™ø denominacji. To wszystko. Takie wa™nie nasienie zostao zasiane. OtóŒ, o, ja naleŒŸ do tego; ja bŸdŸ^” Ja raczej bŸdŸ naleŒa do Boga. (To siŸ zgadza. Tak jest), niech pozostali id sobie. To siŸ zgadza. 86 A wiŸc, zwaŒajcie teraz. Stwierdzamy zatem, Œe Jezus to po™wiadcza. Kiedy Szymon^ on wiedzia^ On powiedzia: Ja wiem, co mi mówi mój tata: BŸdzie koo tego wiele zamieszania w tym dniu, kiedy On przyjdzie”. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 29 MogŸ po prostu syszeø starego tatŸ Szymona mówicego _ jego ojca mówicego swemu synowi: Suchaj synu. Ja miaem nadziejŸ, Œe zobaczŸ Mesjasza, lecz sdzŸ, Œe jestem juŒ zbyt stary teraz. Ja Go nie zobaczŸ. Lecz suchaj teraz. ChcŸ, aby™ to wiedzia: Powstanie wielu podrabiaczy, lecz ty poznasz tego Mesjasza, kiedy On przyjdzie. Synu, ja ciebie uczyem, jak owiø ryby. Uhm. Uczyem ciŸ, aby™ by uczciwy przy swojej wadze tam nad rzek. Uczyem ciŸ, aby™ dotrzymywa swego sowa. To wa™nie czyni ciŸ uczciwym czowiekiem. To czyni ciŸ szczerym czowiekiem. Synu, jeŒeli moŒesz przyjø takie nauczanie i byø szczerym _ przyjø sowo twego ojca i byø szczerym, to bd› szczerym i przyjmij Sowo BoŒe. (Amen). Bóg powiedzia, Œe ten Mesjasz bŸdzie prorokiem, nie teologiem. Prorokiem, którego wzbudzi Pan, wasz Bóg”. 87 Szymon mia to na uwadze. Pewnego dnia, kiedy Andrzej przyszed i powiedzia mu o tym, jak by ca noc z Nim, on zosta przekonany. I Szymon idzie tam, by zobaczyø, o Kim on mówi. Owego dnia na brzegu, kiedy usiad na klocku i sucha Go^ Lecz skoro tylko On spojrza na starego Szymona, powiedzia: Ty nazywasz siŸ Szymon i jeste™ synem Jonasza”. To siŸ zupenie zgadzao. To byo w porzdku. Dlaczego? On wiedzia, Œe tam by biblijny znak. To by Mesjasz. Kiedy Filip poszed, by przyprowadziø Natanaela i Natanael powróci, powiedzia: ChwileczkŸ tylko. Byø moŒe syszaem o tym, lecz chciabym wiedzieø, czy to jest rzeczywi™cie prawd, czy nie”. On powiedzia: Ja tego teŒ nie wiedziaem. Lecz zaczekaj, aŒ tam przyjdziesz. Ty to stwierdzisz. Stój i obserwuj to naboŒe§stwo przez chwilŸ, a zobaczysz, co siŸ dzieje”. Oto przychodz Filip i Natanael _ id razem. Jezus sta tam, spojrza i powiedzia: Oto Izraelita, w którym nie ma zdrady”. On powiedzia: Rabbi^” To mu zaraz zabrao animusz. On zapyta: Rabbi, jak Ty mnie w ogóle znasz?” On odrzek: Zanim ciŸ Filip zawoa, kiedy bye™ pod drzewem, widziaem ciŸ”. Co to byo? Biblijny znak _ Mesjasz. [Puste miejsce na ta™mie _ wyd.] 88 Niewiasta Samarytanka _ kiedy ona bya u studni, On powiedzia: Niewiasto, daj Mi piø”. Ona odpara: To nie jest w zwyczaju. My tutaj mamy segregacjŸ rasow. Wy jeste™cie ydzi, a my Samarytanie, nie mamy kontaktów miŸdzy sob. Ja jestem niewiast, Ty jeste™ mŸŒczyzn. Jak moŒesz powiedzieø co™ takiego?” On powiedzia: Lecz gdyby™ ty wiedziaa, z Kim rozmawiasz, Ty by™ Mnie prosia o napój”. Ona odrzeka: Patrz, my wiemy, my oddajemy Bogu cze™ø na tej górze. A wy mówicie, Œe w Jeruzalem _ Ty jeste™ ydem, i tak dalej^” Ta konwersacja toczya siŸ dalej. Jezus nawiza kontakt z jej duchem. 30 MÓWIONE S~OWO On powiedzia: Id›, zabierz swego mŸŒa i przyjd›cie tutaj”. O, moi drodzy. Ona odrzeka: Ja nie mam mŸŒa”. On powiedzia: Ty powiedziaa™ prawdŸ”. Dalej rzek: PiŸciu juŒ miaa™, a ten szósty, którego masz obecnie, nie jest twoim”. Racja. Co ona powiedziaa? Ona powiedziaa: Panie, czekaj chwileczkŸ; tylko chwileczkŸ. Ty musisz byø prorokiem. To jest Sowo Pa§skie. OtóŒ, my wiemy, Œe Œyjemy w tym czasie, w którym oczekujemy przyj™cia Mesjasza, a On bŸdzie nam pokazywa te rzeczy”. Jezus odrzek: Ja Nim jestem”. Bracie, studnia Jakuba juŒ jej nie smakowaa. Ona pobiega zaraz do miasta i mówia: Chod›cie, zobaczcie Czowieka, Który mi powiedzia, co czyniam. Czy to nie jest Mesjasz?” Biblijny znak, Œe On by Mesjaszem. To cakowita prawda. Tak jest. Tak. 89 Oni to odrzucili. Ci ludzie odrzucili^ Jak oni Go nazwali? Belzebubem, wieszczem, diabem. Co siŸ stao? Oni brodzili w swojej wasnej krwi. Józef Flawiusz mówi nam w swoich pismach o oblŸŒeniu Jeruzalem przez Tytusa, wielkiego rzymskiego generaa, kiedy oblega go kilka lat, aŒ jego mieszka§cy jedli korŸ z drzew i zabijali dzieci jedni drugim i jedli je. Dlaczego tak byo? Oni nie dostrzegli swego znaku. Co powiedzia Jezus? On powiedzia: Wy obudnicy” (wszyscy byli odziani w kapa§skie szaty i w promocje doktorów _ wszyscy ci wielcy papieŒe Janowie i wszystko moŒliwe, i nosili te tytuy, i tym podobnie) wy chodzicie po ulicach i pragniecie wysokich stanowisk” (najlepszych posad, które mogliby™cie objø) poŒeracie domy wdów i modlicie siŸ dugo dla pozoru, i uczycie siŸ, jak wymawiaø modlitwy”. On powiedzia: Czeka na was wiŸksze potŸpienie”. Powiedzia: Potraficie obserwowaø nieboskon. Wy wiecie wiŸcej o naukowych osigniŸciach niŒ o Sowie BoŒym”. O, bracie, to ich powalio na ziemiŸ. 90 Powiedzia: Wy patrzycie na niebo i suchacie wiŸcej prognozy pogody, niŒ Mojego Sowa. Patrzcie, wy mówicie, Œe je™li niebo jest czerwone i zachmurzone, i tak dalej, to jutro bŸdzie wstrŸtna pogoda. A je™li so§ce zachodzi jasne, to bŸdzie piŸknie”. On powiedzia: Wygld nieba rozsdzaø umiecie, lecz znaków tego czasu nie potraficie. Gdyby™cie Mnie poznali, poznaliby™cie Mój dzie§”. Oto te znaki: Mesjasz. O, jak oni nŸdznie zawiedli. (JakŒe, mogliby™my pozostaø tutaj dugi czas. Lecz nie moŒemy teraz). Musimy siŸ ™pieszyø. 91 Suchajcie. Potem przysza obietnica Jezusa, co siŸ bŸdzie dziaø przed Jego przyj™ciem. OtóŒ, zastanówmy siŸ nad tym na chwilŸ. Tylko przez kilka minut teraz, bardzo króciutko. Czy jeste™cie zmŸczeni? JeŒeli jeste™cie, dlaczego^ Rozumiecie? W porzdku. Rozpatrujmy to kilka minut. Suchajcie teraz uwaŒnie. OdóŒcie wszystko na bok. Widzimy teraz wszystkie te znaki. Mogliby™my pozostaø przy tym wiele godzin, ZNAK JEGO PRZYJšCIA 31 tygodni i miesiŸcy, a nie opu™ciø tego jednego tematu. Lecz pozosta§my u tego tylko kilka minut i zawrócimy. 92 OtóŒ, Jezus by zapytany: Kiedy nastanie ten czas, Œe nie pozostanie kamie§ na kamieniu? Jaki jest znak przyj™cia ko§ca ™wiata? Kiedy siŸ to stanie?” I On im zacz odpowiadaø: Ta Ewangelia bŸdzie goszona kaŒdemu narodowi i królestwu na ™wiadectwo dla Mnie”. Czy wiecie, co? OtóŒ, On nie powiedzia^ On rzek: ta Ewangelia”. OtóŒ, On nie powiedzia: Id›cie i nauczajcie Sowa”, lecz go™cie EwangeliŸ”. W tym jest wielka róŒnica, oczywi™cie. Ewangelia jest moc i demonstracj Sowa. Rozumiecie? Moc i demonstracj Sowa. Czy sobie przypominacie, kiedy ten Anio zstpi nad rzekŸ (wy macie jego zdjŸcie i wiecie o tym), kiedy byo powiedziane gdzie™ w 1933 roku, podczas gdy chrzciem moj pierwsz grupŸ, Œe to Poselstwo rozejdzie siŸ po caym ™wiecie? I w kaŒdym narodzie jest w toku przebudzenie. Oni je maj wszŸdzie. Rozumiecie? Oczywi™cie. S wywoywani wybrani. To siŸ zgadza. Ta Ewangelia bŸdzie goszona”. 93 Stwierdzamy potem w Objawieniu 3, 1-3, Œe bŸd trzy wieki ko™cioa w tych ostatecznych dniach. Czy to wiedzieli™cie? To siŸ zgadza. Mieli™my to juŒ. Przypomnijcie sobie, jak one przychodziy przez poszczególne skadniki: usprawiedliwienie, po™wiŸcenie oraz chrzest Duchem šwiŸtym _ Luther, Wesley i zielono™witkowcy _ ci trzej posa§cy ostatecznych dni, przekonajcie siŸ o tym. I znowu stwierdzamy Jego wasne przyj™cie w tych ostatecznych dniach. Obecnie stwierdzamy przyj™cie Jego deszczu _ Duch šwiŸty jest wylany w tych ostatecznych dniach. Czy wierzycie, Œe On zosta wylany? Na kogo? Kto™ rozsiewa nasienie, by zrodziø Jego plon ostatecznych dni. Wy wiecie, Œe Joel rzek: W ostatecznych dniach^” 94 Suchajcie. Tutaj jest jeszcze inna sprawa, któr chciabym powiedzieø. Mówicie: Ty rozpocze™ od Wesley’a”. Czy pomy™leli™cie kiedykolwiek o tym? Ja wa™nie sko§czyem Wykad Siedmiu Wieków Ko™cioa. Czy zauwaŒyli™cie kiedykolwiek, dlaczego rozpoczem od Wesley’a? PoniewaŒ wtedy siŸ to rozpoczŸo _ Wesley, po reformacji. A co ™w. Martin i ™w. Ireneusz, i wszyscy ci wówczas, którzy stali w opozycji do tego rzymskokatolickiego ko™cioa w owym czasie, by mogli pozostaø w Sowie, kiedy tamci rozpoczŸli z dogmatami? Co to rozpoczŸo? Co siŸ z nimi stao? 95 Czy Joel nie mówi wam o tym? Co zostawi czerw, poŒary gsienice, co zostawiy gsienice, poŒara szara§cza i inne robaki. Rozumiecie? A ten sam robak przechodzi ze stadium czerwiu do gsienicy, do szara§czy, i tak dalej, jest to ten sam insekt w róŒnych stadiach. Jest to katolicyzm. Co on uczyni? PoŒar Sowo. Lecz On powiedzia: Ja przywrócŸ, mówi Pan. Ja przywrócŸ”. Jak to jest? PoŒar wszystko aŒ do pnia. To prawda. Rzymskokatolicki 32 MÓWIONE S~OWO ko™ció poŒar wszystko, czego naucza Biblia. Racja. Oni stworzyli swoje wasne katolickie dogmaty z tego, nawet je™li chodzi o komuniŸ, o ich faszywego Ducha šwiŸtego, faszywy chrzest, faszywy wodny chrzest i wszystko inne. Wy nigdy, nigdy nie powrócicie, dopóki nie przyjdziecie z powrotem do tego ycia, które wychodzi z tego pnia, a to jest Sowo BoŒe. Ludzie _ aby byli wolni^ Zwizao ich to w organizacji i spalali ich, i u™miercali ich; rzucali ich na poŒarcie lwom, i czynili wszystko moŒliwe, jeŒeli siŸ nie przyczyli do nich. To siŸ dokadnie zgadza. 96 Lecz On powiedzia, Œe ten pie§ bŸdzie rós na nowo _ on wypu™ci latoro™le. Co byo pierwsz rzecz, która wyrosa? Byo ni drzewo. Co byo nastŸpn rzecz, która siŸ pojawia? Li™cie. Co przychodzi jako nastŸpne? Kwiaty. Co pojawi siŸ potem? Owoce. Luther, Wesley, li™cie; zielono™witkowcy _ kwiat. Obecnie podŒamy prosto do owoców. Ko™ció degeneruje i rozpada siŸ. Amen. Ja przywrócŸ” _ mówi Pan. Co Ja uczyniŸ? DoprowadzŸ j do jej oryginalnego stanu. DoprowadzŸ j do pierwotnej nauki. DoprowadzŸ j do oryginalnego Sowa. Ja skruszŸ kaŒd denominacjŸ na kawaki. PrzyprowadzŸ j z powrotem do Mojego Sowa”. Jak? MoŒe siŸ raczej zatrzymam. Stop, chopcze. Ja j przyprowadzŸ z powrotem”. 97 Jaka bya pierwsza organizacja? Pytacie siŸ o to. Katolicki ko™ció. Dokadnie, to siŸ dokadnie zgadza. WzglŸdnie, jak on jest nazwany w Biblii w Objawieniu 17: wszetecznic. To jest wa™nie^ O, takiego rodzaju kobieta? To jest kobieta, która jest niewierna swemu mŸŒowi. Rozumiecie? To jest ko™ció, który jest niewierny Sowu. A ona bya matk nierzdnic. Czym jest nierzdnica? To ta sama rzecz. Zaraz do tego dojdziemy, za dwie lub trzy minuty. Rozumiecie? W porzdku. Tutaj to macie. Ona jest matk nierzdnic _ ona siŸ tak samo zorganizowaa, usunŸa naukŸ Biblii, a nauczaa swojej wasnej _ nauczaa to jako doktrynŸ, a przykazania BoŒe _ a przez swoje tradycje uniewaŒnia przykazania BoŒe! Jezus zasta to samo. Nie moŒe kocio przyganiaø garnkowi”. To siŸ zgadza. Jest to wszystko to samo. Tak jest. 98 Kiedy odstpisz od tego Sowa, to odstŸpujesz od Boga, odstŸpujesz od podstawowych zasad, odstŸpujesz od Ducha šwiŸtego, odsuwasz siŸ od wszystkiego. Diabe da ci co™ faszywego. Lecz to nie bŸdzie po™wiadczao Sowa. Dopóki to nie jest prawdziwe^ Powróøcie natychmiast do tego samego Mesjasza. To jest Duch BoŒy. Jam jest Winnym Krzewem, wy jeste™cie latoro™lami”. To samo Œycie, które jest w krzewie, jest równieŒ w latoro™li, a latoro™l przynosi owoce winnego krzewu. Ew. Jana 15. W porzdku. 99 Co oni uczynili? OtóŒ, wszyscy, jak wiecie^ Jezus powiedzia, Œe On w ostatecznych dniach zwiŒe _ najpierw On zwiŒe wszystek _ co? Kkol. Czy siŸ to zgadza? Czowieku, oni siŸ teraz naprawdŸ zwizuj. šwiatowa Rada Ko™cioów zwizaa ich wszystkich razem _ ZNAK JEGO PRZYJšCIA 33 zielono™witkowców i wszystkich innych. Oni s wszyscy zwizani na spalenie. To siŸ dokadnie zgadza. Uhm. Oddzielaj siŸ od pszenicy. Chwaa Bogu za to. To prawda _ oddziela to ich wszystkich _ niewierzcych. Nie chod›cie ich drogami. Nie chod›cie wedug ich nauk. Chod›cie wedug Sowa! To siŸ zgadza. Nie lŸkajcie siŸ znaków BoŒych, prawdziwych znaków z niebios. Nie jakich™ znaków, lecz znaków z niebios. Nie znaków ko™cioa, znaków z niebios, znaków posanych od Boga, nie bd›cie z powodu nich skonsternowani. Trzymajcie siŸ tego. Rozumiecie? W porzdku. 100 šwiatowa Rada Ko™cioów jednoczy siŸ razem i co oni czyni? Wypeniaj Objawienie 13. I oni stworzyli obraz tej bestii”. Czym jest obraz? Wiemy, kto jest tym obrazem _ smok, który stan przed niewiast i chcia poŒreø jej dziecko, Dziecko-MŸŒczyznŸ, Który ma rzdziø ™wiatem lask Œelazn _ Chrystusa. Lecz On zosta porwany do niebios i usiad na BoŒym tronie. Ten smok, który sta przed niewiast, jest t sam star besti od pocztku: Rzym. Co on uczyni? Zorganizowa ludzi razem. A oni utworzyli posg. PapieŒ Jan chce, Œeby siŸ wszystkie ko™cioy zeszy razem, by walczyø przeciw komunizmowi. A Bóg^ KaŒdy, kto zna BibliŸ, wie, Œe Bóg zorganizowa komunizm, aby j zabiø, spaliø _ nienawidzi t wszetecznicŸ i spali j i jej dzieci na oŒu ognia. Oczywi™cie. Dokadnie. On siŸ nim posuguje tak samo, jak posuŒy siŸ Nabuchodonozorem. 101 Protestanckie ko™cioy jednocz siŸ razem i tworz šwiatow RadŸ Ko™cioów, a zielono™witkowcy razem z nimi. Dlaczego? Oni nie znaj Sowa. To siŸ dokadnie zgadza. Sowo daje o tym obietnicŸ. Bóg posya kogo™, by wysadzi w powietrze t rzecz _ ostrzega ludzi. My jeste™my wa™nie w tej godzinie _ wprost tutaj teraz. To jest ten czas. Spójrzcie tutaj, a zobaczycie te znaki. Moi drodzy, one s wszŸdzie koo nas, wszŸdzie dookoa. Wy siŸ dziwicie, co siŸ dzieje _ dlaczego Ko™ció nie odszed w Zachwyceniu? OtóŒ, on nie odejdzie w takim stanie! Nie odejdzie. To siŸ zgadza. To nie jest ten Ko™ció, o którym On mówi. Przypomnijcie sobie, Œona Adama bya znaleziona z faszywym nasieniem w niej. To siŸ dokadnie zgadza. Oblubienica Jahwe bya znaleziona taka sama. Tak jest. On siŸ z ni rozwiód i odprawi j. Czy siŸ to zgadza? To by Bóg. Oblubienica Chrystusa jest taka sama. Ona zostaa znaleziona z nasieniem ™wieckiej organizacji w niej, nie z Ewangeli. Ma formŸ poboŒno™ci, lecz zapiera siŸ mocy Ducha šwiŸtego i Sowa. To jest znak ostatecznego czasu. Bóg odprawi j i we›mie Swoj OblubienicŸ. Jest to tak pewne, jak cokolwiek w tym tutaj. Jak byo w dniach Noego” _ powiedzia On _ tak bŸdzie w czasie przyj™cia Syna Czowieczego”. 102 ZwaŒajcie. Oni ksztatuj obraz dla bestii. My to wszystko widzimy. Sam prezydent katolików _ nie jest to Kennedy, na ile mi wiadomo. On 34 MÓWIONE S~OWO jest takim czowiekiem jak ja lub ktokolwiek inny. To nie jest on. Nie by to Achab. Achab by do™ø dobrym czowiekiem. Bya to Jezabela, która staa za nim. Ona wa™nie staa za tym. Ta rzecz bya powodem kopotów. I nie jest to Kennedy; jest to ten ko™ció Jezabeli za nim. On wa™nie to czyni. Oczywi™cie, dokadnie tak jest. Patrzcie, ta rzecz jest wprost przed wami. Czy tego nie widzicie _ czy nie widzicie, Œe wszystko^ Czy widzicie, Œe figowe drzewo wypuszcza swoje pczki? Jezus powiedzia, Œe kiedy ujrzycie^ Nauczcie siŸ tego podobie§stwa. Kiedy ujrzycie, Œe figowe drzewo i wszystkie inne drzewa^” Suchajcie teraz. ydzi maj przebudzenie. Oni siŸ juŒ stali pa§stwem. Czy siŸ to zgadza? Maj swoje wasne pienidze, wasn flagŸ, wszystko _ po raz pierwszy po dwu tysicach o™miuset latach. Widzicie? Oni s narodem. Figowe drzewo wypuszcza swoje pczki. 103 A inne drzewa? Bapty™ci gosz: O milion wiŸcej w 1944”, a Billy Graham pokonuje ich z jednej i drugiej strony: Przyjd›cie wszyscy i przyczcie siŸ, chod›cie, przyczcie siŸ, chod›cie i przyczcie siŸ”. Zielono™witkowcy to kolejna sprawa _ unitarianie, duotarianie, trynitarianie, Zbory BoŒe i wszystko moŒliwe. Chod›cie i przyczcie siŸ, chod›cie i przyczcie siŸ, chod›cie i przyczcie siŸ”. O BoŒe! Gdzie s te rzeczy, które Bóg obieca? Gdzie to jest? Gdzie s te rzeczy wedug Pisma šwiŸtego, które Bóg obieca, które bŸd siŸ dziaø w ostatecznych dniach? Gdzie one s? Nie mamy nic prócz duŒej ilo™ci chodnych, formalnych organizacji. Zgromadzenia ewangelizacyjne s urzdzane tysicami w kaŒdej z nich. Lecz gdzie jest ta Oblubienica Chrystusa stojca w czysto™ci? Wszystkie nasze kobiety strzyg sobie wosy i nosz wszelkiego rodzaju odzienie; a kaznodzieje nie powiedz im na to ani sowa, i wychodz i staj siŸ formalnymi i obojŸtnymi. Ewangelia staa siŸ ›ródem utrzymania, podobnie jak w wypadku pozostaych kaznodziejów, goszcych towarzysk EwangeliŸ! 104 Trzeba nam mŸŒa BoŒego, który stanie na Sowie BoŒym i bŸdzie je zwiastowa bez wzglŸdu na okoliczno™ci, i bŸdzie tam sta z towarzyszcymi mu znakami i cudami BoŒej Biblii. To siŸ dokadnie zgadza. Amen. Dokadnie tak jest. Oni siŸ obawiaj czarne nazwaø czarnym a biae biaym: maj ptasi obojczyk zamiast krŸgosupa. To jest ha§ba. Nowocze™ni, niezaleŒni, o rety^ A potem _ moi drodzy, ja raczej zamknŸ usta. Suchaj, pozwól, Œe ci powiem, bracie, te znaki s wszŸdzie koo ciebie. Nie martw siŸ, maa Oblubienico. Bóg przychodzi, nie martw siŸ! Wszystko dzieje siŸ we wa™ciw porŸ. To musi siŸ wydarzyø w ten sposób. Sowo tak mówi. Suchaj! Czuwaj! 105 OtóŒ, Jezus obieca, Œe to ze i cudzooŒne pokolenie _ Mateusz 12, 39^ Jezus obieca, Œe to ze i cudzooŒne pokolenie otrzyma znak. Oni przyszli do niego i rzekli: Mistrzu, chcieliby™my zobaczyø znak od Ciebie” _ zaraz potem, co On uzdrowi chorego i czyni te cuda, które On ZNAK JEGO PRZYJšCIA 35 czyni. Powiedzieli: Chcieliby™my zobaczyø znak od ciebie”. On powiedzia: To niegodziwe i cudzooŒne pokolenie szuka znaku, a nie bŸdzie dany Œaden znak temu zemu i cudzooŒnemu pokoleniu^” Ilu z was wie, Œe niemoralno™ø jest o wiele gorsza, niŒ bya kiedykolwiek? Ilu z was wie, Œe niegodziwo™ø to niewiara? Mamy wiŸcej niewiary i cudzoóstwa, niŒ mieli™my kiedykolwiek _ homoseksuali™ci i wszystko moŒliwe. Czy siŸ to zgadza? Zdeprawowanie^ Ja muszŸ ^ MuszŸ to powiedzieø. Nasze kobiety zielono™witkowe odziewaj siŸ w takie obcise, spro™ne odzienie jak wiede§skie parówki i wychodz tutaj na ulicŸ niemoralne^ Czy wiedziaa™, Œe bŸdziesz zdawaa rachunek z popeniania cudzoóstwa _ ci mŸŒczy›ni patrz siŸ na ciebie, a ty prezentujesz swoje ciao w ten sposób? Co siŸ z tob dzieje? 106 Wiecie, kto™ powiedzia mi niedawno: Bracie Branham, ludzie nazywaj ciŸ prorokiem”. Ja odparem: Ja nie jestem prorokiem”. Powiedzia: OtóŒ, ludzie nazywaj ciŸ tak. Dlaczego nie nauczasz ich wielkich spraw: jak przyjø dary od Boga, zamiast mówiø do kobiet o strzyŒeniu ich wosów i o noszeniu takiego odzienia, jakie one nosz, o makijaŒu i róŒnym paskudztwie, które one stosuj, i o tym podobnych rzeczach?” Ja odrzekem: Jak mam ich nauczaø algebry, jeŒeli nie chc nauczyø siŸ swojego abecada?” One nie chc wyj™ø ze szkóki. Brak im zwykej przyzwoito™ci, aby postŸpoway zgodnie ze Sowem BoŒym. To zgadza siŸ dokadnie. Jak to chcecie czyniø? Nie moŒecie tak czyniø. 107 Dlaczego? Tylko ci powoani od Boga bŸd tego suchaø. Moje owce suchaj Mego gosu”. To siŸ zgadza. One znaj gos BoŒy. On mówi ze Sowa. Dokonuje tego Sowo. OtóŒ, On powiedzia, Œe ta generacja (a to jest ona) otrzyma znak. Jaki znak? Jak Jonasz by w brzuchu wieloryba trzy dni, tak bŸdzie Syn Czowieczy w sercu ziemi”. Czy siŸ to zgadza? Jaki znak oni otrzymaj? Znak zmartwychwstania. Jezus nie jest martwy; On Œyje. On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. Czy siŸ to zgadza? Niegodziwe i cudzooŒne pokolenie otrzyma znak zmartwychwstania. Amen. Oni bŸd usiowaø o to, by to zniechŸciø. Oni to uczynili. Oni to uczynili dla Niego. Mateusz^ Je™li sobie to chcecie zanotowaø _ jest to ew. Mateusza 13, 24. Oni byli tym bardzo skonsternowani. 108 Oni rzekli: Ten facet^ Musimy daø odpowied› naszej denominacji. Nasi faryzeusze musz daø odpowied› _ saduceusze, herodianie, publikanie, i tak dalej. My wszyscy musimy daø odpowied›. Co to jest? AleŒ, on jest wieszczem. Dlatego wa™nie On wie, co jest w ich sercach, On dostrzega ich my™li. On jest wieszczem”. 36 MÓWIONE S~OWO On powiedzia, Œe kiedy siŸ to stanie w ostatecznych dniach, nie ma juŒ na to przebaczenia. To siŸ zgadza. Nazwano Go Belzebubem, ksiŸciem diabów. To siŸ zgadza. Oni byli zniechŸceni z Niego. Czy to prawda? Lecz On powiedzia ko™cioowi, temu prawdziwemu ko™cioowi tutaj: Nie bd›cie zniechŸceni tymi niebia§skimi znakami. Bowiem ci niegodziwi poganie, ci niewierzcy s zniechŸceni nimi”. Rozumiecie? A my jeste™my w ostatecznych dniach. 109 Na zako§czenie powiem jeszcze jedno, tylko na chwilŸ. Ludzie mówi, Œe to nie jest jak^ Oni po prostu mówi, Œe to nie jest sposób, w jaki to Bóg uksztatowa. Bóg chce wielkie wspaniae to i wielkie wspaniae tamto, i my zbudujemy^ Sze™ø milionów dolarów _ i my woŒymy to do tego, a to do tamtego”, a gosimy, Œe Syn BoŒy przyjdzie niebawem!? Co to jest? Wszystko to stao siŸ denominacyjn potraw _ zwizali siŸ w wielkiej konfederacji ko™cioów, by zostali spaleni w czasie ko§ca. To wa™nie powiedzia Jezus. Wrzosy pustynne i wszelkiego rodzaju chwasty s zwizane z nimi. To siŸ zgadza. Sprzeczaj siŸ, awanturuj i powstrzymuj przebudzenie z dala od kraju. Ja rzucam tym Sowem wyzwanie temu mŸŒczy›nie, który mi rzuci wyzwanie, i wszystkim innym. Dyskutujcie nad tym, a zobaczycie, co siŸ stanie. Stwierdzicie, co siŸ dzieje. JeŒeli nie moŒecie staø w obronie Tego, to zamknijcie usta. To siŸ zgadza. Albo przyjd›cie i uregulujcie t sprawŸ, albo mówcie _ uczy§cie co™. Tak jest. 110 Noe _ ew. Mateusza 24. _ widzimy, Œe te dni siŸ wypeniy. I pamiŸtajcie, Jezus powiedzia równieŒ w ew. ~ukasza 17, 28-30: Jak byo w dniach Sodomy, tak bŸdzie w czasie przyj™cia Syna czowieczego”. Czy siŸ to zgadza? Przypomnijcie sobie teraz SodomŸ _ tuŒ zanim Sodoma zostaa spalona. I co oni otrzymali? Czy otrzymali znak? Oczywi™cie. OtóŒ, zawsze istniej trzy klasy ludzi. PamiŸtajcie zatem, s to niewierzcy, pozorni wierzcy i wierzcy. S to trzy znaki, trzy klasy, zawsze tak byo. Wówczas teŒ byy. ZwaŒajcie teraz. Jezus powiedzia: Jak byo w dniach Sodomy^” Tego samego rodzaju _ ta sama rzecz. Rozumiecie? On mówi dalej i powiedzia, co oni czynili w dniach Noego _ jedli, pili, Œenili siŸ i wydawali za mŒ. Powiedzia, Œe tak, jak byo w dniach Sodomy przed jej spaleniem^ ZwaŒajcie teraz, co siŸ dziao przed sdem. Obecnie On po™le znak dla tej generacji, tuŒ zanim zostanie spalona. JuŒ to nie bŸdzie woda, lecz co tym razem? Ogie§. Sdy BoŒe bŸd tym ogniem. A co przyszo na SodomŸ? 111 OtóŒ, tuŒ zanim zostaa spalona, Abraham reprezentowa wybrany ko™ció, poniewaŒ on by wybrany _ Abraham by wybrany. A Nasienie Abrahama jest wybrane razem z nim. OtóŒ, obietnica bya dana Abrahamowi i jego nasieniu, jego duchowemu nasieniu, temu nasieniu, które byo w nim, które przyjŸo BoŒe Sowo. Bez wzglŸdu na to, czy co™ innego byo z tym sprzeczne, jest to cigle BoŒe Sowo. On siŸ go ™ci™le ZNAK JEGO PRZYJšCIA 37 trzyma. To jest nasienie Abrahama _ to, które trzyma siŸ Sowa; nie ci, którzy odbiegaj od niego, jak Lot. Rozumiecie? Byli tam Sodomici, niewierzcy; byli tam ludzie Lota; oni byli pozornymi wierzcymi; a by tam Abraham _ ten obiecany, wybrany wierzcy. 112 Trzej anioowie przybyli do namiotu Abrahama pewnego dnia. Dwaj z nich odeszli do miasta i gosili dobre poselstwo Sodomitom, i oni wywoali grupŸ ludzi. Lecz oni nie musieli wywoywaø Abrahama, poniewaŒ on juŒ by na zewntrz. On tam przede wszystkim w ogóle nie wszed. On odszed dwadzie™cia piŸø lat temu. Tak jest. On by wywoany, wybrany, wywoany, usadowiony na pustyni. I wtedy ci dwaj weszli do miasta; oni tam zwiastowali EwangeliŸ, a w ko§cu wyprowadzili z niego dwoje lub troje ocigajcych siŸ. Poselstwo wyszo do Sodomy. W tych organizacjach byy niektóre ko™cioy, wiele z nich byo zbawionych. Dla wierzcych byo równieŒ dane poselstwo: Sowo, znak. Rozumiecie? Ten, który rozmawia z Abrahamem, powiedzia^ Przypomnijcie sobie teraz, Œe on by Abramem cztery lub piŸø dni przedtem, a Sara bya S-a-r-a-i, nie S-a-r-. On by A-b-r-a-m-e-m, nie A-b-r-a-h-a-m-e-m, rozumiecie, tylko cztery lub piŸø dni przedtem, wy to pamiŸtacie. A ten MŒ podszed i zapyta: Abrahamie, gdzie twoja Œona Sara, S-a-r-a-i, raczej S-a-r-a? Gdzie jest twoja Œona, Sara?” Patrzcie, Abraham powiedzia: Ona jest w namiocie, Panie, za Tob”. OtóŒ, Biblia mówi, Œe za Nim. 113 On powiedzia: Abrahamie, nie bŸdŸ tego duŒej tai przed tob. Ja ci daem obietnicŸ”. Widzicie, Kim On by? By to Ten, Kto mówi do niego przez cay czas, rozumiecie, Ten, który mu towarzyszy. Rozumiecie? Ja ci daem obietnicŸ. Ja j wypeniŸ. NawiedzŸ ciŸ wedug czasu Œycia. Sara bŸdzie znowu mod kobiet, i tak dalej, i ty bŸdziesz piastowa tego syna”, rozumiecie? OtóŒ, to by znak, Œe po prostu przychodzi obiecany syn. Rozumiecie? Abraham wyglda obiecanego syna. Czy siŸ to zgadza? Czy ko™ció wyglda obiecanego Syna? Czy tak? Czym by ostatni znak, który otrzyma Abraham? On powiedzia: Ja ciŸ nawiedzŸ wedug^” A Sara w namiocie, ™miaa siŸ w kuak i mówia: Ja, stara kobieta, a przeŒywaø rozkosz z moim panem Abrahamem, który jest równieŒ stary?” OtóŒ, oboje byli w podeszym wieku. Ona miaa dziewiŸødziesit, a on mia sto lat. Nie wspóŒyli ze sob jako mŒ z Œon juŒ od wielu lat. Rozumiecie? Mówia sobie: Ja, stara kobieta, a mieø rozkosz z moim panem? On jest równieŒ takim starcem, a ja staruszka?” 114 Biblia mówi, Œe ciao Abrahama byo niemal jak martwe. To siŸ zgadza. RównieŒ ono Sary byo martwe. Lecz on siŸ nie zachwia z niedowiarstwa w obietnicŸ BoŒ, ale wzmocni siŸ we wierze i odda chwaŸ Bogu”, wiedzc, Œe co On obieca, to On równieŒ uczyni. W ten 38 MÓWIONE S~OWO sposób musimy i my^ A jego nasienie czyni to samo, jego obiecane nasienie, królewskie nasienie, wierzy w to samo. Suchajcie teraz. Wa™nie wtedy On powiedzia^ A ona siŸ ™miaa. On powiedzia: Dlaczego siŸ Sara ™miaa?” Tam by Jego znak. Tam by znak dla ko™cioa _ tak zwanego ko™cioa”. Czowiek, mŸŒczyzna, ludzkie ciao, spoŒywa cielŸcy kotlet, chleb kukurydziany i pi mleko. Czy On to czyni? Czy to by Bóg? Zobaczcie, czy tak nie byo. Spójrzcie do waszej Biblii, a zobaczycie, czy ona nie pokazuje Elohima”, Elohima, Samoistniejcego, Elohima w ludzkim ciele. Czego to byo znakiem? Elohim ponownie w Oblubienicy, w ludzkim ciele na nowo w ostatecznych dniach, czynicy to samo. Gdzie to jest? Oto wasz znak na ostateczne dni! 115 U Zachariasza 14, 7. jest powiedziane: Oto nastanie dzie§, który nie moŒna nazwaø dniem ani noc”. BŸdzie to ponury, deszczowy dzie§, taki jaki mamy dzisiaj: ponury, deszczowy. Lecz w czasie wieczora bŸdzie šwiato™ø”. OtóŒ, jak czŸsto mawiaem, cywilizacja przysza ze wschodu i przesza na zachód. To samo so§ce, które wschodzi na wschodzie, zachodzi na zachodzie. By to dzie§ organizacji. Mieli™my dosyø ™wiata, by budowaø ko™cioy i szkoy, i szpitale i seminaria, i tak dalej, mieli™my mae ™wiato _ przyjŸli™my Chrystusa i nasze imiona zostay zapisane w KsiŸdze, i tak dalej. Lecz On powiedzia: W czasie wieczora bŸdzie šwiato™ø”. Co to jest? šwiato™ø Ewangelii. Kto to czyni? Duch šwiŸty. Czego On dokonuje? Doprowadza plon do dojrzao™ci. W ostatecznych dniach bŸdzie wylany Duch šwiŸty we wa™ciw porŸ, w ostatecznych dniach, by przynie™ø pó›ny deszcz, ten prawdziwy deszcz. Lecz po pierwsze: Jak chcecie mieø deszcz, kiedy cigle rozsiewacie denominacyjne nasienie, rodzce coraz wiŸcej niedowiarstwa przez cay czas? Dlaczego nie siejecie Nasienia Ewangelii, które rodzi moc BoŒ w zmartwychwstaniu. Oto znaki ostatecznych dni! To jest Jego obietnica, przyjaciele! 116 Spójrzcie tutaj. We›my teraz trzy znaki wspólnie _ trzy daj nam potwierdzenie. MogŸ wam podaø tuzin tych znaków. Ja nie wierzŸ, Œe istnieje co™ takiego, jak te rzeczy, o których mówicie, otóŒ, doktryna o zodiaku, doktryna o piramidzie, i tym podobne rzeczy. Nie mam zamiaru mówiø o tym, poniewaŒ w tym wszystkim jest co™, co^ Zanim siŸ spostrzeŒecie, zaplczecie siŸ do Brytyjskiego Izraela i tym podobnych bredni, w których nie ma Œadnej prawdy. Lecz pozwólcie, Œe wam to powiem. Tam byo^ Pierwsza Biblia, która bya kiedykolwiek napisana, bya na nieboskonie. Spójrzcie na zodiak. Czym on siŸ rozpoczyna? Pann, pierwszym przyj™ciem Chrystusa, potem przechodzi do skrzyŒowanych ryb. Co to jest? Wiek raka. Wa™nie przeszli™my przeze§. A co byo potem? Leo, lew _ drugie przyj™cie jako Lew z pokolenia Judy. 117 Spójrzcie na piramidŸ, jak ona siŸ rozpoczŸa _ ta szeroka podstawa ZNAK JEGO PRZYJšCIA 39 tutaj. To by pocztek ko™cioa. Co to byo? Pierwszym by Luther w czasie reformacji, by budowaø ko™ció. Na drugim poziomie byo to juŒ mniejsze. Przyszed Wesley, goszc po™wiŸcenie. Potem szo to dalej i zakadao swoje grunty, jak drzewo^ Najpierw byo to ziarno kukurydzy, które wpado do gleby. NastŸpnie pojawiy siŸ ›d›ba. Kolejn rzecz, która wyrosa, byo co? Kos. Co pojawio siŸ jako nastŸpne? Samo ziarno, samo Œycie. Ja przywrócŸ, mówi Pan”. NastŸpn rzecz, która wyrosa, by kos z ziarnem. Tak samo ma siŸ sprawa z drzewem. To wa™nie Bóg pobudza, by to uroso. 118 Niektórzy z zielono™witkowców dzisiaj nie bior pod uwagŸ nawet Marcina Luthra i innych, poniewaŒ mówi, Œe on nie mia Ducha šwiŸtego. On mia. MoŒe nie mia Go w tej mierze, w jakiej my mamy Go obecnie, lecz taka miara nie bya dla tamtego czasu. Nie krzyczcie. MoŒe dojdziemy do czego™ naprawdŸ kujcego za kilka minut. Rozumiecie? Widzicie wiŸc, Wesley i ci bracia^ Oczywi™cie, oni byli. Co to byo? Byo to _ byo to ciao, rosnce od stóp, wyrastajce w górŸ _ pojawiay siŸ bardziej waŒne czŸ™ci tego ciaa _ od stóp dalej do puc i serca, i dalej do Gowy. Kto jest Gow? Kto jest Gow? Chrystus. To jest inteligencja. Jak porusza siŸ ciao? DziŸki gowie. Amen. A panowanie bŸdzie na czym? Na Jego^” [Suchacze odpowiadaj: Ramieniu” _ wyd.] Czym s Jego ramiona? Jego ciaem! Amen. Oto, gdzie rzeczywisty, prawdziwy Ko™ció mówi w Jego mocy. Oto, gdzie apostolska moc powraca do Ko™cioa, kiedy wadza bŸdzie na Jego ramionach; sd. WierzŸ, Œe przychodzi prawdziwy Ko™ció, i staram siŸ wykonaø moj rolŸ, by go przedstawiø. JuŒ to czyniem, jak najlepiej umiaem, by przedstawiø moj czŸ™ø w moim wieku Chrystusowi, kiedy On przyjdzie. 119 Spójrzcie, i co^ JeŒeli macie dolar w swojej kieszeni, wyjmijcie go. Po jednej stronie, po prawej stronie ma pieczŸø Ameryki: ora ze strzaami w swoich szponach. To jest pieczŸø Stanów Zjednoczonych. Po drugiej stronie ma on piramidŸ. A wierzchoek nie by pooŒony na piramidŸ. Ona ma jakby duŒe oko, ™wiecce w kierunku wierzchoka i jest napis: Wielka PieczŸø”. Dlaczego to miaoby byø Wielk PieczŸci w Stanach Zjednoczonych zamiast naszej wasnej PieczŸci? Czy pomy™leli™cie kiedykolwiek o tym? Spójrzcie na to i zobaczycie, czy tam nie jest napisane: Wielka PieczŸø”. Dlaczego piramida nie miaa nigdy wierzchoka na sobie? Tak samo jest z ™wityni Salomona: Kamie§ Szczytowy zosta odrzucony. Na pewno. Lecz On zstŸpuje w dó. I ja _ nie byem nigdy przy piramidach w Egipcie. Ich kamienie s pooŒone w nich tak doskonale, Œe nie moŒna niemal wziø Œyletki i wetknø jej miŸdzy nie. OtóŒ, one s tak dopasowane. Naukowcy nie wiedz, jak oni to budowali _ i sfinksa i tak dalej. Oni tego nie potrafi 40 MÓWIONE S~OWO powiedzieø. Lecz patrzcie; wa™nie tam, gdzie mia byø dopasowany kamie§ szczytowy, jest to wyszlifowane. Gdyby siŸ im kiedykolwiek udao znale›ø kamie§ szczytowy, on by pasowa tak doskonale jak ulany i to by poczyo ca budowlŸ razem. Tak jest z Oblubienic Jezusa Chrystusa. Kiedy przyjdzie Kamie§ Szczytowy, bŸdzie tutaj na ziemi Ko™ció, by Go przyjø. On bŸdzie mia dokadnie tak usugŸ, jak mia On. On wejdzie wprost do wnŸtrza i wyprowadzi stopy _ Luthra i wszystkich pozostaych na zmartwychwstanie. 120 Niektórzy zasnŸli w pierwszej straŒy, niektórzy w nastŸpnej straŒy, a niektórzy w której™ innej aŒ do siódmej straŒy. To byo siedem wieków ko™cioa. Lecz kiedy przyjdzie Oblubieniec, one siŸ obudz (amen!), wyjd spo™ród umarych i powstan w zmartwychwstaniu. My Œyjemy w dniach ostatecznych. Wy mówicie: Co powiedziae™? Luther, Wesley _ usprawiedliwienie, po™wiŸcenie, chrzest Duchem šwiŸtym?” Tak. A potem Kamie§ Szczytowy. Czy siŸ to zgadza? Kamie§ szczytowy by w piramidzie. We›my arkŸ. We›my^ Tutaj ona jest. Zostawmy teraz t rzecz i wróømy tutaj. We›my arkŸ: jedno piŸtro, dwa piŸtra, trzy piŸtra. Czy siŸ to zgadza? Skd przychodzio to ™wiato? Gdzie byo okno? Na górze _ na trzecim piŸtrze. Tam wa™nie moc BoŒa zstpi na ko™ció. So§ce ™wiecio przez nie, lecz S-y-n przyjdzie w ten sposób do Ko™cioa, który Bóg szlifuje i przygotowuje, przynoszc do ko™cioa usugŸ, dokadnie t, któr poŒary czerw i szara§cza, i gsienica wówczas. 121 Ten pie§ zacz na nowo ró™ø od Wesley’a poprzez^ od Luthra do Wesley’a, do zielono™witkowców, a teraz dochodzi do wypolerowania tych zielono™witkowców i tych, którzy maj chrzest Duchem šwiŸtym. A pewnego dnia zstpi Kamie§ Szczytowy, Jezus Chrystus, w tych dniach ostatecznych^ I my bŸdziemy musieli mieø usugŸ dokadnie tak, jak Jego Duch šwiŸty, a staje siŸ to coraz bliŒsze, bliŒsze i bliŒsze. Negatyw staje siŸ pozytywem, tak Œe za chwilŸ negatyw zlewa siŸ w jedno z pozytywem _ Chrystus i Ko™ció, by utworzyø jedno: bowiem my jeste™my ciaem z Jego ciaa i ko™ci z Jego ko™ci. Amen. Czy temu wierzycie? Czasu wieczornego bŸdzie šwiato™ø”. Amen. My jeste™my dzi™ tutaj. Czy temu wierzycie? Przepraszam, Œe trzymam was tak dugo. Módlmy siŸ. 122 Nasz Niebia§ski Ojcze, jeste™my teraz na ko§cu kazania, na ko§cu tych notatek, na ko§cu tego wieczornego poselstwa. I ja próbowaem powiedzieø to w mój nieuszeregowany sposób, Panie^ A to, czego nie mogem powiedzieø w Sowie, to Ty uczy§ dla nich rzeczywisto™ci. Ja mogŸ powiedzieø to, co Ty powiedziae™ tutaj w Sowie, ale ja tego nie mogŸ oŒywiø. BŸdziesz potrzebny Ty, Panie, by to oŒywiø. To jest nasienie _ podlewaj je teraz, Panie. Ja to przedkadam Tobie w Imieniu Jezusa Chrystusa. Daruj, Ojcze, aby™my zobaczyli to Sowo potwierdzone, jak byo w ZNAK JEGO PRZYJšCIA 41 dniach Sodomy, jak byo w dniach naszego Pana. JeŒeli to jest Mesjasz przychodzcy, a my jeste™my narodzonymi na nowo Mesjaszkami _ jako synowie BoŒy, adoptowani. On bŸdzie musia przyj™ø do Swego ko™cioa, by by ciaem z Jego ciaa i ko™ci z Jego ko™ci. ModlŸ siŸ, BoŒe, aby™ Ty zamanifestowa Samego Siebie i pokaza, Œe te rzeczy s prawd, Œe ten miy pastor, ten miy ko™ció, ci mili ludzie mog byø wszyscy pobogosawieni i wiedz, Œe znaki czasu ko§ca s tutaj. Ta wa™nie rzecz, która^ Patrzcie, nie byo tego czasu, dopóki nie by dany obiecany syn. Bezpo™rednio po tym may Izaak wystpi na widowniŸ, potem gdy ten znak zosta uczyniony dla tego wywoanego ko™cioa, dla tego królewskiego nasienia, które ma obietnicŸ. Lot by tylko krewnym tego nasienia. 123 Panie, widzimy te formalne, obojŸtne ko™cioy dzisiaj organizujce siŸ: prezbiterianie, metody™ci, bapty™ci, wszyscy razem. Wielu w nich jest pannami, a wielu z nich próbuje wyj™ø. Obecnie Episkopalianie, i tak dalej, próbuj szukaø^ A nasi drodzy bracia _ wielu z naszych braci zielono™witkowców chodzi do nich i raduje siŸ z tego^ Oczywi™cie, my chcemy, Panie. Lecz czy ci ludzie naprawdŸ pojmuj, Œe wa™nie w tym czasie, kiedy gupia panna wysza, by kupiø olej, wtedy przyjdzie Oblubieniec? O, Panie, obud› ten ko™ció szybko, Panie. I ja jestem pewien, Œe Ty to uczynisz. Lecz Ty powiedziae™ pewnego razu, kiedy patrzye™ siŸ na Œniwo, powiedziae™: Robotników jest mao. Módlcie siŸ wiŸc do Pana Œniwa, aby wysa robotników na Swoje Œniwo”. Zatem, Ojcze, my wiemy, Œe Ty chcesz, aby™my prosili. My jeste™my Twoimi partnerami. Musimy wiŸc byø razem. U™wiadamiamy sobie, Œe nawet Anio nie moŒe tego uczyniø. S potrzebni mŸŒowie. 124 Filip by posany do eunucha. Oczywi™cie, Panie, on by tam posany przez Anioa, lecz byy tu potrzebne rŸce Filipa. Oczywi™cie. My zdajemy sobie sprawŸ z tego, Œe wizja przysza do Saula podczas jego podróŒy do Damaszku, lecz byy potrzebne rŸce Ananiasza _ zbór, ci wywoani, ci wybrani. Piotr by posany na podstawie wizji do Korneliusza, lecz by tu potrzebny aposto, nie wizja, nie anio. BoŒe, modlŸ siŸ dzisiaj wieczorem, aby™ Ty obudzi ludzi i pozwoli im zobaczyø, Œe ta obietnica jest tutaj. Ona bya dana temu ko™cioowi. Komukolwiek odpu™cicie grzechy, temu s odpuszczone”. Panie, wiemy, Œe jest wielu takich, którzy sobie roszcz do tego pretensje, lecz oni nie s autoryzowanymi apostoami, bo nie s zgodni z Pismem šwiŸtym. 125 Modlimy siŸ, BoŒe, Œeby™ Ty zamanifestowa Samego Siebie i pokaza Samego Siebie dzisiaj wieczorem. Ci, którzy to czyni, osigaj to, Œe ludzie przyczaj siŸ do ko™cioa, lecz oni by nigdy nie wypowiedzieli tych sów, które Piotr powiedzia w Dz. Ap. 2. Oni by siŸ obawiali obwoaø pokutŸ, a Bóg obiecuje chrzest Duchem šwiŸtym oraz Ducha 42 MÓWIONE S~OWO šwiŸtego! Oni by siŸ to bali uczyniø. Zostaliby wyrzuceni z ich organizacji, gdyby to uczynili. BoŒe, modlimy siŸ, Œeby™ Ty obudzi tych mŸŒów szybko i pozwoli im zrozumieø ten czas, poniewaŒ on przybliŒa siŸ szybko. WiŸc my teraz poruczamy wszystko Tobie. We› chwaŸ. Mów, nasz Ojcze, poniewaŒ my poruczamy Tobie samych siebie razem z Twoim Sowem. W Imieniu Jezusa, Twego Syna. Amen. 126 O, moi drodzy. To Sowo _ czy Mu wierzycie? Czy wierzycie, Œe Ono jest prawd? Czasami brzmi to moŒe, jakbym by rozgniewany, lecz ja nie jestem. Gdyby™cie widzieli, Œe kto™^ Gdyby™cie wiedzieli, Œe ja jadŸ po drodze, a tutaj jest duŒy skok _ zaraz tu na drodze, a wiedzieliby™cie, Œe ja jadŸ t drog szybko™ci dziewiŸødziesiŸciu mil na godzinŸ i ja bym na niego najecha, wyrzucio by mnie to i ja bym na tym miejscu sko§czy _ czy nie miowaliby™cie mnie na tyle, by mnie ostrzec. Ja wierzŸ, Œe tak. To wa™nie czyniŸ ja wzglŸdem was. Widzimy t sprawŸ, która^ Ko™ció dostaje siŸ do takiej stagnacji. Pastorze, ty to widzisz; chórze, wy to widzicie; kaŒdy, kto jest duchowy _ wy duchowi ludzie widzicie to? Co moŒemy uczyniø, ludzie? Co moŒemy uczyniø? Widzimy to wprost tutaj. Jest to ostatnie^ Wówczas nie przyszed juŒ Œaden znak do Abrahama, ani do nikogo z nich. Ostatni znak by dany i przyszed syn. Jezus powiedzia: Jak byo w tamtym czasie, tak bŸdzie znowu w czasie przyj™cia Syna Czowieczego”. Czy On kama? On nie mógby kamaø. On jest Bogiem; On nie moŒe kamaø. 127 Teraz bŸdziemy siŸ modliø za chorymi lud›mi. Ilu z was jest chorych? Zobaczmy. Podnie™cie swoj rŸkŸ _ wszyscy chorzy ludzie, którzy jeste™cie tutaj. Czy byy rozdane karty modlitwy? To jest lepsze. On rozda kilka kart. Dobrze. BŸdziemy ich wywoywaø. Co _ proszŸ? Co takiego? Od 1 do 100? W porzdku. On powiedzia, Œe rozda karty modlitwy od A-1 do 100? Dobrze, ustawmy wiŸc do kolejki kilku z tych ludzi. Kto ma A-1 _ kartŸ modlitwy A-1? Je™li nie moŒesz powstaø teraz, to podnie™ swoje rŸce, polecimy komu™, Œeby ciŸ przywióz. Ta pani, czy powstaaby™ wprost tam? 2 _ kto ma 2? Dokadnie tak, jak wywoujŸ _ ta pani tam w tyle, czy chcesz przyj™ø? Numer 2? W porzdku. Karta modlitwy numer 3, A numer 3 _ kto ma t kartŸ modlitwy? Numer 3, czy to jest ten brat, przychodzcy tutaj? W porzdku, numer 4? Kto ma kartŸ modlitwy numer 4? Ta pani wprost tam. 5? Karta modlitwy 6 _ karta modlitwy numer 6, numer 7? W porzdku, 8, 8, 9, 10, 10? Nie widziaem, by 10 powstaa. Numer 10? Niektórzy ludzie odeszli. MoŒe to by kto™ z nich. 10, 11, 11, 12; numer 12, 13, 14? Poruszaj swoj rŸk czy co™ takiego, Œebym ciŸ móg szybko zobaczyø. 14, 15, 15 _ karta modlitwy numer 15, proszŸ? 16, 17, to jest wa™ciwe. 17, 18, 19, 20? W porzdku. Do którego wywoaem? Numer 20? 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 _ Jest tam tylko szesna™cie ludzi, na ile ich widzŸ. W porzdku. 16 do 20. 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16^ ZNAK JEGO PRZYJšCIA 43 128 Dobrze, rozpoczniemy od tych. Ilu z was nie ma karty modlitwy, a jeste™cie chorzy, czy w potrzebie? Podnie™cie swoj rŸkŸ. WszŸdzie po caym budynku. W porzdku. Ilu z was przyrzeka, Œe bŸdziecie pogrŒeni w modlitwie tylko na kilka minut teraz _ bŸdziecie teraz siedzieø naprawdŸ cicho i bŸdziecie pogrŒeni w modlitwie? O czym ja gosiem? O ostatnim znaku, który nawiedzi Ko™ció przed czasem ko§ca. Pewnego dnia bŸdzie to inaczej. Usyszymy o tym po raz ostatni. W porzdku. Czy bŸdziecie rzeczywi™cie^ Ilu z was wierzy, Œe to jest prawd? Ilu z was wierzy, Œe to jest^ czy temu wierzycie? W porzdku. Bd›cie wiŸc peni czci, bd›cie naprawdŸ peni szacunku. Miejcie tylko wiarŸ, nie wtpcie! 129 OtóŒ, jeŒeli tylko bŸdziecie w modlitwie, bd›cie teraz naprawdŸ peni czci. Ja pragnŸ zobaczyø, czy moŒe ta pani tutaj miaa kartŸ modlitwy, która nie bya^ Czy masz któr™ miŸdzy 1 i 20, pani? Widzicie, co to jest? Billy, to jest^ W porzdku. Czasami byø moŒe^ Zapomniaem, Œe kto™ moŒe byø guchy. Rozejrzyjcie siŸ wokoo, czy jest moŒe wiŸcej kart modlitwy. Rozejrzyjcie siŸ i zobaczcie. MoŒe to byø kto™ guchy i nawet tego nie syszy. Ja siŸ juŒ trochŸ spó›niam i ja^ OtóŒ, jutro i tak nigdzie nie idziecie, tylko przyjdziecie znowu do kaplicy, nieprawdaŒ? To jest wszystko, sied›cie zatem cicho. Pawe gosi to samo przez ca noc. Oczywi™cie, on gosi. WiŸc my _ nie bŸdziemy siŸ ™pieszyø. W porzdku. Bd›cie zatem wszyscy naprawdŸ peni czci i nie przechod›cie teraz. Sied›cie naprawdŸ cicho i bd›cie peni szacunku. Pochylmy teraz nasze gowy na chwilŸ. 130 Panie Jezu, zdajŸ sobie teraz sprawŸ z tego, przed czym stojŸ. ZdajŸ sobie sprawŸ z tego, Œe musi siŸ okazaø, iŒ mówiŸ prawdŸ albo mówiŸ co™ faszywego. Ja nie ufam samemu sobie, Panie. Obawiabym siŸ ufaø sobie samemu. Ja wiem^ ChociaŒ nawet wiem, Œe to jest Twoje Sowo, i wiem, Œe Ono jest Prawd, jednak Panie Ty bŸdziesz potrzebny, by to uczyniø. Ty mi bŸdziesz musia pomóc. Ty bŸdziesz mi musia pozwoliø to czyniø, Panie, inaczej nie mogŸ tego czyniø. Byoby absolutnie niemoŒliwe, Œebym to ja uczyni. ModlŸ siŸ, Œeby™ mi Ty dopomóg. Pobogosaw mnie, wybacz mi moje bŸdy, które popeniem w Œyciu. Panie, oto jestem, w wysokim ™rednim wieku obecnie. Szkoda, Œe nie suŒyem tobie przez cay czas od czasu, kiedy byem jeszcze maym chopcem, dopóki byem^ Rozpoczem, kiedy miaem okoo dwudziestu jeden lat. yczybym sobie, gdybym móg naprawiø ten stracony czas, Panie. Ja muszŸ wystŸpowaø^ Gdyby™ Ty zmieni mnie z powrotem w modego mŸŒczyznŸ, nie bybym na moim miejscu. Nie mógbym byø teraz modym mŸŒczyzn. Nie wiedziabym tego, co wiem teraz. Nie wstabym w zmartwychwstaniu z tymi lud›mi, którym gosiem. Musiaem wyró™ø wa™nie w tej generacji, by stanø jako ™wiadek Twego Sowa. WiŸc Panie, pozwól mi byø wiernym i szczerym wobec tych ludzi, szczerym przed Tob, kiedy jestem tutaj. Potem, kiedy Ty sko§czysz ze mn, Panie, przyjmij Twego sugŸ w pokoju. 44 MÓWIONE S~OWO 131 ModlŸ siŸ, aby™ Ty prowadzi mnie teraz i pokierowa mn. Bogosaw tych ludzi, bogosaw ten zbór, tego miego pastora, jego ŒonŸ i wszystkich ludzi tutaj, Panie, takich miych, zacnych ludzi. ModlŸ siŸ, Œeby™ Ty by z nimi teraz i pozwoli im zrozumieø to, co wa™nie powiedziaem, Œe te znaki czasu ko§ca, wszystkie^ JuŒ wówczas od czasów Noego, Panie, Ty podajesz te znaki. Kiedy mam tylko godzinŸ lub dwie i próbujŸ to wyja™niø, byoby bardzo trudno wyja™niø szczegóowo wszystko odno™nie tego. Lecz ja siŸ modlŸ teraz, Panie, Œeby™ to Ty potwierdzi. To jest najwaŒniejsza rzecz. Potwierd› to i daj im zrozumieø, Œe ten sam Bóg, który uczyni ten cud tam wówczas w obecno™ci Abrahama, Sary i tego wybranego ko™cioa, znajdujcego siŸ tam na tej pustyni _ znajdowaa siŸ tam maa miŸdzydenominacyjna grupa. Oni nie mieli miasta. Oni byli ma grup mieszkajc w namiotach. Nie mieli Œadnych wielkich budynków i wielkich rzeczy, którymi by siŸ chlubili. Oni byli tylko grup pielgrzymów. Lecz Ty pojawie™ siŸ im, poniewaŒ oni mieli obietnicŸ, Œe otrzymaj syna. My mamy j równieŒ, Ojcze. My temu wierzymy. ModlŸ siŸ, Œeby wszystko, co wywodzi siŸ z Sodomy tutaj dzisiaj wieczorem^ Rozejrzyj siŸ po caym tym narodzie. Ile wielkich cudzoóstw jest popenianych w tej chwili? Ile domostw zostao zrujnowanych? Ile grzechu przychodzi przed Twoje oczy w tej chwili, Panie, w tym wa™nie mie™cie? BoŒe, jak Ty moŒesz to ™cierpieø. ModlŸ siŸ, Œeby™ im Ty wybaczy, Panie. Oni nie wiedz, co czyni. Bd› Ty blisko nas, w Imieniu Jezusa. Amen. 132 W porzdku. ProszŸ o wasz uwagŸ na chwilŸ. Pozwólcie, Œe spojrzŸ najpierw na t kolejkŸ tutaj. Ja wierzŸ, Œe ci ludzie w tej kolejce na ile mi wiadomo, s dla mnie obcy. Ja ich nie znam, nie wiem o nich niczego. Rzeczywi™cie, kiedy patrzŸ na tych suchaczy tutaj. WidzŸ tam moich dobrych przyjació, brata i siostrŸ Palmer, siedzcych wprost tutaj na dole _ z Macon, my™lŸ, albo z Georgii. I ja znam tego brata i siostrŸ; nie mogŸ sobie przypomnieø ich nazwiska _ siedz tuŒ obok. A tutaj wa™nie siedzi _ mŸŒczyzna siedzcy zaraz tutaj _ brat Fritsinger z Ohio. To siŸ zgadza. OtóŒ, wiem, Œe Fred Sothmann i pani Sothmann s gdzie™ tutaj. Ja nie wiem gdzie. Syszaem go przed chwil, mówicego Amen”. Nie wiem, gdzie on siŸ znajduje. On jest gdzie™ tutaj. RównieŒ brat i siostra Evans s tutaj. My™lŸ, Œe brat Evans jest. SdzŸ, Œe siostra Evans jest gdzie™ w obozie dzisiaj wieczorem. Oni widzieli, Œe nie maj juŒ miejsca, by mogli wej™ø do ™rodka, wiŸc oni odeszli _ moja Œona i dzieci, i oni. WiŸc my _ chcieli™my to naboŒe§stwo^ I brat Tom Simpson jest tutaj, brat David Wood jest tutaj, i oni^ Ja ich nie widzŸ, nikogo z nich. 133 Lecz ilu z was tutaj wie, Œe ja nie wiem o was nic _ co wam dolega, czy cokolwiek? Podnie™cie swoje rŸce. KaŒda osoba w tym^ O, po prostu wszŸdzie. W porzdku. NuŒe, miejcie tylko wiarŸ. Wierzcie caym swoim sercem. O, moi drodzy. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 45 Zatem, tutaj musi przemówiø kto™ inny niŒ czowiek. OtóŒ, wy to wiecie. Spójrzcie teraz tutaj. Spójrzcie na t kolejkŸ modlitwy. KaŒdy z nich podniós swoje rŸce; oni s obcy. A tutaj jest moja rŸka; tutaj jest Biblia; oni s dla mnie obcy. Nie znam ich. Powiedziaem wam dokadnie, kogo z nich znam, kogo potrafiŸ rozpoznaø z kazalnicy. Za mn nie znam nikogo prócz brata Littlefielda. Jak daleko mogŸ dostrzec nie znam nikogo. Czy to jest siostra Littlefield? Nie wiem, czy to bya ona, czy nie _ nie jestem zbyt pewien. Wybacz mi, Œe was obudziem onegdaj w nocy. WiŸc ja _ nie znam tutaj niemal nikogo. 134 Lecz teraz, rozumiecie, jeŒeli Duch šwiŸty jest w Sowie, w obiecanym Sowie, to On obieca w ostatecznych dniach daø biblijny znak tuŒ przed przyj™ciem Syna Czowieczego, podobnie jak byo w czasach Sodomy. Czy siŸ to zgadza? NuŒe, czy nie wierzycie, bracia w™ród nas, Œe ta maa grupa ludzi jest t wywoan grup? Czy nie wierzycie, Œe zielono™witkowy ko™ció^ We wszystkich jego wzlotach i upadkach _ ja wierzŸ, Œe tam jest ta wybrana, wywoana grupa ludzi. Ja temu wierzŸ. Oczywi™cie, na pewno. Nie wszyscy ludzie spo™ród krŸgów zielono™witkowców. Lecz chcŸ powiedzieø, Œe oni s gdzie™ w tej grupie. Ja nie wiem, gdzie oni s, lecz oni siŸ tam gdzie™ znajduj, poniewaŒ juŒ nie bŸdzie nastŸpnego wieku ko™cioa. To jest ostatni wiek. Lecz Bóg zabierze tych wybranych z tej grupy zielono™witkowców i uksztatuje ich, Œeby byli podobni do tego przychodzcego Kamienia. BŸdzie to musiao pasowaø tak dokadnie, aby móg na to pooŒyø ten dach. ZwaŒajcie, nie bŸdzie to uksztatowane diagonalnie i ustawione w ten sposób. BŸdzie to doskonale dopasowane. Ten ko™ció bŸdzie musia mieø t sam usugŸ, a Jezus ™wiadczy o tej samej rzeczy. 135 WiŸc gdzie teraz rozpoczniemy? Czy to jest pierwsza osoba, albo ta? Ta tutaj? W porzdku, pani. Powsta§ wa™nie tam, gdzie jeste™, je™li chcesz. Nie musisz i™ø ani trochŸ dalej. OtóŒ, tutaj jeste™my: mŸŒczyzna i kobieta spotykaj siŸ tutaj, podobnie jak Jezus spotka t niewiastŸ u studni. Ja jej nigdy nie widziaem, nie wiem o niej niczego. Ona jest po prostu niewiast, stojc tam. To jest wszystko, co wiem. A wy ludzie, siedzcy tam _ ja teraz mam^ Zobaczmy wiŸc. Ona wyglda na trochŸ szczup, lecz w rzeczywisto™ci mogaby byø dobr, zdrow, siln kobiet. Ona moŒe jest. Byø moŒe stoi tam za kogo™ innego. Ja nie wiem. Nigdy jej nie widziaem. Zatem, je™li teraz Duch šwiŸty^ Gdybym j móg uzdrowiø, poszedbym tam^ JeŒeli ona jest chora, powiedzmy na przykad _ powiedzmy, Œe chuda kobieta _ czowiek by pomy™la o gru›licy. Dobrze. Powiedzmy, Œe ona miaaby gru›licŸ. Ja bym tam podszed i powiedziabym: WoŒŸ moje rŸce na ciebie, siostro. Chwaa Bogu. Ja ciŸ uzdrowiŸ w Imieniu Jezusa”. Gdybym ja^ Gdyby Bóg powiedzia mi, abym to uczyni, ja bym to szed uczyniø. Rozumiecie? Lecz ja tam nie pójdŸ i nie powiem tego, dopóki On nie powie mi, abym to powiedzia, poniewaŒ ja tego nie wiem. 46 MÓWIONE S~OWO 136 Pewien mŸŒczyzna przyjecha niedawno przed mój dom, bya tam duŒa grupa ludzi, i on powiedzia mojej Œonie (ja wa™nie wszedem do ™rodka), on powiedzia: ProszŸ, niech brat Branham podejdzie do drzwi i powie mi, Œe moja córka bŸdzie w porzdku. To wszystko, co on musi uczyniø _ tylko podej™ø i powiedzieø mi to”. Meda mi powiedziaa: OtóŒ, wyjd› tam i^” A ja odrzekem: Hm, co ja mogŸ uczyniø? Gdybym tam wyszed i powiedzia mu to, a nie wiedziabym tego, to bym kama”. Powiedziaem: JeŒeli Pan powie mi, abym wyszed i powiedzia mu to, to ja mu to pójdŸ powiedzieø. Lecz dopóki On mi tego nie powie _ ja nie mogŸ powiedzieø nic wiŸcej niŒ to, co On mi poleci”. Tak wa™nie ma siŸ ta sprawa _ tylko i™ø i domy™laø siŸ, Œe czowiek mówi prawdŸ? Lecz to jest _ to jest ze. Nie mogŸ siŸ tego domy™laø. Wy^ I tutaj wa™nie nie moŒna siŸ czego™ domy™laø. Ja nie mogŸ powiedzieø: Ja siŸ domy™lam, Œe ta niewiasta modli siŸ o swoj chor ciociŸ”. To nie bŸdzie dziaaø. Ona by miaa wiŸcej rozumu. OtóŒ, ona moŒe modli siŸ o ni. Rozumiecie? Lecz ja my™lŸ, Œe tylko siŸ domy™laø, rozumiecie _ czowiek tego nie moŒe czyniø. Musi to byø prawda, musi to byø prawda. A tu musi siŸ to okazaø, czy to jest prawd czy nie. 137 PamiŸtajcie zatem. Niech kaŒdy czowiek pamiŸta, Œe ja jestem waszym bratem, rozumiecie, tylko czowiekiem. Lecz ten dar BoŒy _ wierzŸ temu poselstwu i wierzŸ, Œe On mnie posa, abym gosi to poselstwo, wiŸc podporzdkowaem siŸ Duchowi šwiŸtemu i to Sowo jest tutaj w moim sercu. I Je™li pozostaniecie we Mnie, a Moje Sowo w was, pro™cie o co chcecie”. Pozostaniecie^! Nie tylko biegaø i skakaø z miejsca na miejsce; lecz Je™li pozostaniecie we Mnie, a Moje Sowo w was, pro™cie, o co chcecie”. Czy siŸ to zgadza? Chciabym teraz rozmawiaø z tob chwilŸ, pani (bo znowu goszŸ), tylko kilka minut, wa™nie teraz, kiedy stoisz tutaj; tylko tyle, abym ciŸ móg odróŒniø od kogo™ innego. I dokadnie tak, jak nasz Pan rozmawia z niewiast u studni, wiesz. On po prostu nawiza kontakt z jej duchem, aŒ stwierdzi, jaki by jej kopot. Potem, gdy On stwierdzi jej kopot, On jej powiedzia, jaki by jej kopot, a ona powiedziaa, Œe to by znak Mesjasza. OtóŒ, je™li Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, a prócz tego wy mnie znacie, Œe jestem czowiekiem i nie mógbym tego uczyniø, lecz gdyby stao siŸ to ponownie, czy nie byby to znowu znak Mesjasza? Czy uwierzyby™ w to, zborze? [Amen” _ wyd.] 138 Teraz chcŸ rozmawiaø z ni chwilŸ. Rozumiecie? Ja nie jestem Mesjaszem, lecz Mesjasz mówi przeze mnie. Rozumiecie? O to chodzi, poniewaŒ ja jej nie znam. Nigdy jej nie widziaem. Zatem, mamy^ ChwileczkŸ tylko, aŒ ja^ Ja nie wiem, czy On to uczyni. MoŒe tego nawet nie bŸdzie czyni. Tak, ta pani musi otrzymaø pomoc w tej chwili, bo inaczej umrze. Ona ma raka. To siŸ zgadza. To prawda. Podnie™ swoj rŸkŸ, ot tak, aby to ludzie wiedzieli. Czy chcesz, abym ci powiedzia, gdzie on jest? On jest ZNAK JEGO PRZYJšCIA 47 w twoim gardle. To siŸ zgadza. Czy wierzysz caym swoim sercem? Czy zatem przyjmiesz^? W porzdku. Spójrz teraz. Ty teraz mówisz, Œe wierzysz, iŒ On moŒe ciŸ uzdrowiø. Zatem, wedug tej Biblii On to juŒ uczyni, jeŒeli temu wierzysz. Czy to Sowo ma racjŸ? WiŸc ty jeste™ uzdrowiona, nieprawdaŒ? To siŸ zgadza. Amen. Id› na dó i mów: DziŸkujŸ Ci, Panie” i zapomnij o tym wszystko, i bd› zdrowa. Amen. 139 My jeste™my sobie wzajemnie obcy. Ja ciebie nie znam. NaprawdŸ ciŸ nigdy nie widziaem, my™lŸ. Jeste™my sobie obcy, po prostu spotkali™my siŸ tutaj. Lecz Bóg zna nas obydwoje. Ty temu wierzysz, nieprawdaŒ? Biblia mówi: Kto wierzy^” ProszŸ, bd›cie naprawdŸ peni czci. JeŒeli Pan Bóg moŒe mi powiedzieø^ Gdybym poszed tam i powiedzia: Pani, ty jeste™ chora”. OtóŒ, ty moŒe jeste™ chora, stoisz tam w tej kolejce modlitwy. To moŒe byø prawd. A byø moŒe stoisz tam za kogo™ innego. Ja nie wiem. Lecz gdyby™ ty bya chora, a ja podszedbym tam i woŒy na ciebie moje rŸce mówic: Jezus powiedzia: Te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy wierz: Na chorych rŸce ka™ø bŸd, a oni wyzdrowiej”. To jest prawd. 140 Lecz czekajcie chwileczkŸ. Niech zostanie potwierdzone, czy On posa t osobŸ, czy nie? Rozumiecie? Stwierd›my to najpierw, rozumiecie, czy to bŸdzie dziaaø w ten sposób, czy nie. Rozumiecie? Wy sobie to pamiŸtacie. Te dwa sowa prawdopodobnie przyszy do dwóch róŒ-^ zawsze byo to^ Szatan próbowa czyniø dzieo BoŒe w _ Sowo BoŒe w ogrodzie Eden przez wybielenie go. Moab próbowa uczyniø to samo. Szatan uczyni to samo w obecno™ci Jezusa _ natar na Niego swoim ko™cielnym wyksztaceniem i wiadomo™ciami, i mówi: Jest napisane, jest napisane”. Jezus odpar mu zaraz i teŒ powiedzia: Jest równieŒ napisane^” To funkcjonowao dla Jezusa. Dlaczego? To Sowo byo w Sowie. Dlatego wa™nie to funkcjonowao. Prd by w tym przewodzie. To jest ta róŒnica. 141 OtóŒ, jest potrzebny prd w tym przewodzie tutaj. Rozumiecie? Ja jestem tylko tym przewodem, lecz On jest tym prdem. WiŸc przewód jest bez prdu martwy. A je™li prd BoŒy _ Duch šwiŸty moŒe przechodziø przez przewód (twojego brata) i moŒe ci opisaø (albo przez Ducha šwiŸtego, podobnie jak On postpi w przypadku tej kobiety u studni), opisze ci co™, co uczynia™, wzglŸdnie co™, co powinna bya™ uczyniø, albo co™, co jest w przeszo™ci i ty bŸdziesz lepiej wiedzieø, czy to prawda czy nie, albo czy jeste™ chora, jeŒeli ci co™ dolega; powie ci, co ci dolega, wtedy bŸdziesz wiedzieø, czy to jest prawd, czy nie, nieprawdaŒ? Ty to bŸdziesz wiedzieø. Czy siŸ to zgadza, zborze? Zatem, jeŒeli On moŒe ci powiedzieø, co byo i ty wiesz lepiej, czy to prawda czy nie; jeŒeli On powie ci potem, co bŸdzie, to wiesz, Œe to jest prawda. Rozumiecie? I ty juŒ wiesz, co bŸdzie, jeŒeli On powiedzia to 48 MÓWIONE S~OWO tutaj w Swoim Sowie. To nie musi przyj™ø ode mnie; to juŒ przyszo. Jedyn rzecz jest teraz potwierdzenie, Œe to Sowo, twoja wiara, twoja istota i BoŒe Sowo spotykaj siŸ razem wprost tutaj. Rozumiesz? Ja jestem tylko ustami, by to powiedzieø. Rozumiesz? 142 Tutaj jest BoŒa obietnica. Bóg powiedzia, Œe to bŸdzie znak czasu ostatecznego. Obecnie mamy tutaj ostateczne dni; my w nich Œyjemy. W porzdku. OtóŒ, czy to jest prawd? Tutaj jest Duch šwiŸty, stoi tutaj obecny w tej chwili. Ilu z was widziao kiedykolwiek to zdjŸcie Anioa na tym _ t šwiato™ø? Widzicie? Ona jest wprost tutaj w tej chwili. Ona jest wprost tutaj, bezpo™rednio tutaj, gdzie ja stojŸ. To Ona wa™nie mówi. To Ona czyni to dla tej kobiety. Rozumiecie? Ta kobieta ma pewne kopoty ze swymi uszami. Ona ma kopoty z uszami. To siŸ zgadza. Na skutek tego ma wiŸc trudno™ci równieŒ ze suchem. To jest^ Podnie™ swoj rŸkŸ, jeŒeli to prawda. 143 Ja to zawsze uchwycŸ. Kto™ sobie my™li, Œe to odgadujŸ. Ty domy™lasz siŸ ›le. Ja tego nie odgadujŸ. ProszŸ, zwaŒajcie na chwilŸ. ChcŸ po prostu rozmawiaø z tob. Zobaczmy teraz. Ja nie wiem, co to byo, co On rzek. Cokolwiek to byo, byo to prawd. Tak. S to twoje uszy. WidzŸ teraz, Œe co™ jest niedobrego w twoich uszach. Masz teŒ co™ zego w twojej gowie. Jest to jak ból gowy, jak migreniczne bóle gowy, czy co™ takiego. To siŸ zgadza, nieprawdaŒ? Nie tylko to, lecz ty siŸ modlisz o kogo™. Ty masz kogo™ ze sob dzisiaj wieczorem. To siŸ zgadza. Ona jest kobiet, starsz kobiet. To dokadna prawda. Ona ma równieŒ kopoty z jej uszami. PatrzŸ siŸ prosto na ni w tej chwili, patrzŸ siŸ na ciebie. Tak jest. Ona ma jeszcze inn rzecz _ ona ma wysokie ci™nienie krwi. Ona ma artretyzm. To jest prawd. To siŸ dokadnie zgadza. W porzdku. Ruby, czy wierzysz, Œe ona zostanie uzdrowiona? Czy wierzysz, Œe ona zostanie uzdrowiona? Czy wierzysz, Œe ty zostaniesz uzdrowiona, pani Crumley? Ruby Crumley? Wracaj i ™wiadcz o tym! Czy wierzysz? JeŒeli potrafisz wierzyø^!” WiŸc tylko wierzcie. OtóŒ, wymienienie jej nazwiska nie byo niczym. Czy Jezus nie powiedzia Piotrowi: Ty nazywasz siŸ Szymon. Twoim ojcem by Jonasz”? Rozumiecie? Widzicie, to jest po prostu cigle On. 144 Ja ciebie nie znam, panie. Jeste™my sobie wzajemnie obcy. Lecz czy wierzysz, Œe Bóg moŒe mi objawiø twoje kopoty? Czy uwierzyby™, Œe ja jestem Jego sug, gdybym to uczyni? Czy suchacze, kaŒdy czowiek w audytorium wierzy w to samo? Co™ siŸ stao. Nie w™ród suchaczy^ Ja tego po prostu nie pojem wa™ciwie. Pozwól mi uchwyciø twoj _ pozyskaø twoj uwagŸ na nowo, chwileczkŸ tylko. Ty jeste™ tutaj z powodu kogo™ innego. Tej osoby nie ma tutaj. Oni nie s w tym mie™cie, ani nawet w tym stanie. S w Karolinie. To siŸ zgadza. Jest to Œona kaznodziei. Ona ma raka. Ten rak jest na jej piersi. Ty tutaj stoisz z powodu niej. Czy wierzysz, Œe ona zostanie uzdrowiona? Niechby to speni Jezus Chrystus. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 49 145 Jak ci siŸ powodzi? My jeste™my sobie wzajemnie obcy. Lecz czy wierzysz, Œe Jezus Chrystus, Syn BoŒy, Œyje dzisiaj wieczorem? On po prostu rozpoczyna dziaaø w™ród suchaczy teraz. Jest po prostu trudno wytrzymaø tutaj na podium. On po prostu dziaa dalej. Ogarnia teraz wszystkich suchaczy. Rozumiecie? Gdyby™cie tylko mogli wierzyø, przyjaciele, w tej chwili, zobaczyliby™cie Ducha BoŒego u dziea. Ja bŸdŸ usiowa kierowaø moj uwagŸ w tym kierunku, na ile to moŒliwe, dla tych ludzi, których ustawiem w kolejce. Ty jeste™ równieŒ obc. To siŸ zgadza. Bya™ w szpitalu, miaa™ jak™ operacjŸ z powodu krŸgosupa. To siŸ zgadza. Czy chcesz powróciø do Georgii i byø zdrow? Czy tak, pani Colleen? Wracaj tam i wierz caym swoim sercem. 146 Co gdybym ci powiedzia, Œe twoje dolegliwo™ci w plecach zostay uzdrowione _ ty stojcy tam? Czy by™ mi uwierzy? W porzdku, wracaj i po prostu trwaj na tym. Powiedz: DziŸkujŸ Ci, Panie”. Id› i wierz. A ty masz to samo. Tylko zacznij wierzyø. To jest wszystko, co musisz czyniø. Twoje niedomagania Œodka? Zacznij spoŒywaø pokarm. Jezus Chrystus uzdrawia ciŸ, jeŒeli wierzysz caym swoim sercem. Jeste™ w nerwowym stanie, to sprawia ci równieŒ dolegliwo™ci Œodka. Id› wiŸc naprzód i spoŒyj swoj kolacjŸ. Czy wierzysz caym swoim sercem? Miej wiarŸ. Dolegliwo™ci serca s dla Boga niczym, by je uzdrowi. Czy wierzysz, Œe On ciŸ uzdrowi? Id› z powrotem na swoje siedzenie i mów: DziŸkujŸ Ci, Panie, za to Œe mnie uzdrowie™”. Tak jest. 147 Nie wystŸpuj na podium, poniewaŒ artretyzm boli. Lecz Bóg moŒe to uzdrowiø. Czy temu wierzysz? Wracaj z powrotem i powiedz: DziŸkujŸ Ci, Panie” i bd› zdrowa. Nerwowo™ø jest okropn rzecz. Lecz czy wierzysz, Œe Bóg moŒe ciŸ uzdrowiø z nerwowo™ci? Wracaj i mów: DziŸkujŸ Ci, Panie” i bd› zdrowa. Czy wszyscy wierzycie caym swoim sercem? JeŒeli wierzysz^” Co, gdybym ci niczego nie powiedzia, a powiedziabym ci, Œe bŸdziesz w porzdku, a twoje serce^ Dobrze, id› naprzód. Jeste™ uzdrowiona mimo wszystko. Ja to powiedziaem, zanim on^ OtóŒ, to trapio ciŸ juŒ dugi czas, rozumiesz _ nadkwa™no™ø w twoim Œodku i wszystko temu podobne. Czy wierzysz, Œe On uzdrowi ciŸ teraz? Id› i spoŒywaj pokarm i bd› po prostu zdrow. Czy wszyscy wierz caym swoim sercem? 148 Ta moda pani, siedzca tutaj z pochylon gow, siedzi wprost tutaj; ona siŸ modli. Obok niej siedzi inna kobieta. Nie potrafiŸ wymieniø jej nazwiska. Nie wiem, kim ona jest. Lecz ta osoba modli siŸ za ukochanego, aby zosta zbawiony. To siŸ dokadnie zgadza. JeŒeli wierzysz caym swoim sercem, Œe Bóg ich zbawi, to id›, a Bóg da ci to po prostu dokadnie jako odpowied› na twoj modlitwŸ. Jak nazywa siŸ ta 50 MÓWIONE S~OWO pani, siedzca tam? Nie widzŸ _ siedzi tuŒ obok niej? Tak. Powiedz jej, by temu wierzya. Bóg odpowiedzia na jej modlitwŸ. Amen. Chwaa Panu! Amen. Czy wierzycie? Nie wtpcie! Miejcie wiarŸ w Boga! Ron Sothmann, czy to jeste™ ty, siedzcy tam w tyle? PatrzŸ siŸ na ciebie? PoóŒ swoj rŸkŸ na t kobietŸ obok ciebie, na twoj przyjaciókŸ, siedzc tam. Ona ma kopoty z nerkami. Czy wierzysz, Œe zostaniesz uzdrowiona, pani? Tak jest. Twój mŒ, siedzcy obok ciebie, ma kopoty ze swoimi oczami. Czy wierzysz, Œe on zostanie uzdrowiony? WóŒ swoje rŸce na niego. Oni oboje s dla mnie zupenie obcymi. Nie widziaem ich nigdy w moim Œyciu. Czy wierzysz caym swoim sercem? Jezus Chrystus uzdrawia ciŸ. Amen. Czy wierzysz? Bóg moŒe uzdrowiø niedomagania Œodka, nerwowo™ø Œodka. Czy temu wierzysz? Czyni ciŸ zdrowym? Przyjmij to. Jezus Chrystus ciŸ uzdrawia. Amen. 149 Ilu z was tutaj wierzy caym swoim sercem? Tam i z powrotem, tam i z powrotem^ Czy wierzycie, Œe to jest ten sam Pan Bóg, który sta tam razem z Abrahamem owego dnia, przedstawiajc Samego Siebie w ludzkim ciele? Czy nie widzicie, Œe to jest ten sam Bóg w was, ten sam Bóg we mnie _ ten sam znak, który On da wybranemu Ko™cioowi tuŒ przed czasem ko§ca? Czy temu nie wierzycie? Czy nie wierzycie, Œe Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki? Czy nie wierzycie, iŒ to jest znak, Œe On przychodzi? Czy nie wierzycie, Œe to jest znak, iŒ wkrótce ™wiat zostanie zniszczony i nastanie tysicletnie królestwo, a my bŸdziemy wspaniale królowaø razem z Bogiem. Czy temu nie wierzycie? Jest to znak czasu ko§ca. Ilu z nasienia Abrahama jest dzisiaj wieczorem tutaj i maj t nadziejŸ w sobie _ odpoczywaj w Bogu? Jezus Chrystus Syn BoŒy powiedzia: Te znaki bŸd towarzyszyø tym z nasienia Abrahama, tym, którzy wierz”. Czy jeste™cie wierzcymi? Podnie™cie swoje rŸce. OtóŒ, nie waŒne, co wam dolega. To, Œe wam to powiem i objawiŸ, nie ma Œadnego znaczenia. Rozumiecie? Jest potrzebna wasza wiara, aby™cie zostali uzdrowieni. Rozumiecie? Czyni to wasza wiara. Rozumiecie? Jest to moja wiara w dar BoŒy, który to objawia, poniewaŒ Bóg da obietnicŸ. Potem Bóg objawi mi t obietnicŸ przez Swoje Sowo i ja siŸ trzymam tej obietnicy! Czy pojmujecie, co mam na my™li? Ja siŸ trzymam tej obietnicy. 150 Ta moda pani, siedzca tam, ma dolegliwo™ci woreczka Œóciowego. Czy wierzysz, Œe Bóg ciŸ uzdrowi? W porzdku. Ty moŒesz otrzymaø to, czego pragniesz. Niech ci Bóg bogosawi. Martwia™ siŸ o twoj kartŸ modlitwy? Tak czy owak nie musisz mieø Œadnej. Rozumiesz? Bóg ciebie uzdrawia. Czy nie rozumiecie, co chcŸ powiedzieø? Ta šwiato™ø jest po prostu wszŸdzie. Czy temu wierzycie? PoóŒcie swoje rŸce wzajemnie na siebie. Módlcie siŸ po prostu jeden za drugiego. Ja siŸ wam bŸdŸ przysuchiwa. ZNAK JEGO PRZYJšCIA 51 Módlcie siŸ jedni za drugimi, wkadajcie rŸce wzajemnie na siebie. PragnŸ zobaczyø, jak siŸ modlicie. Co^?^ tutaj, w tej maej grupie, stojcej w kolejce modlitwy, wóŒcie _ odwróøcie siŸ i wóŒcie rŸce na siebie wzajemnie, poóŒcie swoje rŸce^ Teraz módlcie siŸ jedni za drugimi. Po prostu _ ja chcŸ syszeø, jak siŸ modlicie. Nie módl siŸ teraz za samym sob. Módl siŸ za tym, na kogo woŒye™ swoje rŸce. To jest wa™ciwe. Wy stojcy tam w sali i wszŸdzie dookoa budynku, wóŒcie swoje rŸce wzajemnie na siebie. 151 Nasz Niebia§ski Ojcze, przynosimy to naboŒe§stwo do tego wielkiego punktu kulminacyjnego. Diabe uczyniby wszystko, co potrafi, by temu przeszkodziø. Lecz BoŒe, Ty pokazae™ Samego Siebie, Œe jeste™ obecny _ Obecno™ø Ducha šwiŸtego przez Sowo, przez biblijne znaki, przez sam BibliŸ. Ty dajesz obietnicŸ i powiedziae™, Œe te rzeczy bŸd siŸ dziaø w ostatecznych dniach. Jezusie Chrystusie, Synu BoŒy, który znasz serca i imiona, wszystko, choroby i to, co byo, co jest i to, co bŸdzie. Ty wiesz o tym wszystko. A ci ludzie siedzcy tutaj, s twoim ludem. Oni s dzieømi BoŒymi i oni Ci wierz. Oni maj swoje rŸce woŒone jedni na drugich. Ty powiedziae™: Te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy wierz. JeŒeli woŒ rŸce na chorych, to oni wyzdrowiej”. Ja teraz zanoszŸ moj modlitwŸ razem z ich modlitwami. Ja wierzŸ razem z nimi. Ja wierzŸ, Œe Ty dasz im to, o co oni prosz, poniewaŒ oni s Twoimi dzieømi. Ty nie odmówisz Œadnej dobrej rzeczy tym, którzy chodz nienagannie przed Tob. 152 WiŸc, szatanie, doszli™my do tego momentu, by ci rzuciø wyzwanie. Ty jeste™ pokonany! Ty jeste™ pokonany juŒ od czasu Golgoty. Nie ma niczego, co mógby™ zaoferowaø, prócz mydlenia oczu. A my nie pozwolimy ci wiŸcej mydliø komu™ oczy. Przedkadamy Sowo Pana Boga. Sowo Pana mówi: Te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy wierz”. Ci ludzie wyznaj, Œe maj chrzest Duchem šwiŸtym. Oni odczuli nadprzyrodzon moc BoŒ napywajc do nich, by przemienia ich Œycia. Oni maj wspóczucie jedni z drugimi. Modl siŸ jedni za drugimi wzajemnie. O, szatanie, ty zy demonie, który nawiedzie™ chorob tych ludzi, zaklinamy ciŸ w Imieniu Jezusa Chrystusa: Wypu™ø tych ludzi na wolno™ø! Wyjd› z nich w Imieniu Jezusa Chrystusa! Pu™ø ich wolno. Wyjd› w Imieniu Jezusa Chrystusa! Amen. Powsta§cie teraz na wasze nogi. Wsta§cie. Oddajcie Bogu chwaŸ. Podnie™cie swoje rŸce do Niego. Nie waŒne, czy jeste™cie kalecy. Wsta§cie mimo wszystko. Podnie™cie swoje rŸce i oddajcie Bogu chwaŸ! [Zgromadzeni chwal i uwielbiaj Boga _ wyd.]